Hej. Ściągnąłem tę książkę z chomikuj, zamówiłem ją też na mikołajki ale jeszcze nie doszła.. przeczytałem w wordzie "to co było" do końca, i tam konczy się to tak
spoiler start
Jest tu restauracja, taka sama jak we wszystkich motelach Howarda Johnsona, z długą, wygiętą w kształcie podkowy ladą. Zostawię na niej te zapiski. Może pewnego dnia ktoś je znajdzie i przeczyta.
Jedno słowo.
Obym tylko się nie przesłyszał. Obym.
Idę teraz spać, ale najpierw pocałuję syna i wyszepczę mu do ucha dwa słowa - wiecie, żeby odegnać koszmary.
Dwa zupełnie do siebie niepodobne słowa, które jednak oznaczają prawie to samo.
Jedno z nich to "Hartford".
Drugie to "nadzieja".
Przełożył
Arkadiusz Nakoniecznik
spoiler stop
Tak się kończy ta książka? film ma kompletnie inne zakończenie
no tyle to ja wiem, chcialbym sie tylko dowiedziec, czy takie zakończenie ma książka? ksiązka ma ponad 650 stron, a ja w wordzie przeczytalem 83..
650 stron to ma cały zbiór opowiadań "Szkieletowa załoga" w skład którego wchodzi Mgła.
A książka to nie jest zbiór opowiadań? Bo "Mgła" to właśnie takie opowiadanie i miało coś ok 80 stron.
http://allegro.pl/szkieletowa-zaloga-mgla-stephen-king-nowa-i1936084382.html
To kupiłem.Tam jest kilka opowieści?
nie rozumiem, zbiliście mnie z tropu, jak to wyglada?
Szkieletowa załoga to zbiór opowiadań, w tym "Mgła".
Tak, tam jest ponad 20 opowiadań, niektóre naprawdę świetne. Mgła jest najdłuższa z nich, coś koło 80 stron właśnie.
A czy wg Was, jest coś interesującego w tym zbiorze opowiadań?
kupiłem ja za 10zł łącznie z wysyłką, więc raczej nie będę żałował, nawet jesli..
Film ma zupełnie inne zakończenie.
Książkowe jest bardziej przekonujące - a do tego otwarte.
W filmie sztucznie podniesiono dramaturgie przedostatnią sceną.
A do tego film wyświetlany w kinach w Polce był mocno przycięty - dystrybutor nie sprawdził chyba kopii przed rozprowadzeniem. Brakowało ok. 20 minut filmu - głównie początek i środek - ale istotnych.
[11] Exactly. Filmowe zakonczenie bylo zupelnie niekingowskie. King slynie z niedpowiedzen i z tego, ze niemal zawsze zostawia chocby cien nadziei, czy sugeruje "ale tak nie musi byc" itd. Film, coz. Chwyt dosc prostacki a do tego
spoiler start
Dzielna amerykanska armia nadciaga, porzadek bedzie przywrocony. W ksiazce nie wiemy czy to anomalia lokalna, czy globalna, czy dzialania bohaterow maja jakikolwiek sens, czy przypominaja wysilek faceta, ktory usiluje utrzymac sie na wodzie nie wiedzac, ze w pro,mieniu 1000 km nie ma skrawka ladu a pod nim krazy stado glodnych rekinow. Ale liczymy, ze mu sie uda...
spoiler stop
Zdecydowanie wole wersje ksiazkowa i ksiazkowe zakonczenie.
A jesli dobrze pamietam ten zbiorek, to poczytaj tez "Tratwe". A potem wczuj sie w sytuacje bohatera. :)
Faktycznie, zakończenie filmowe niekingowskie, czyli nie naciągane i napisane jakby na kolanie bo autorowi się już nie chce. Jak dla mnie filmowe lepsze niż książkowe, chociaż to też nie było złe. Przynajmniej w porównaniu do takich cudnych finiszów jak To czy Mroczna Wieża.