Jak odbieracie osoby które sprzedają na policji dilerów ? Rozumiem, że niektórzy odbierają ich jako morderców, ale chciałbym poznać zdanie innych co kieruje za wybraną decyzją.
Donoszac zmniejsza sie ilosc miejsc gdzie mozna sie zaopatrzyci, wiec nie donosmy.
Ja w nie swoje sprawy się nie mieszam, wg. mnie każdy ma swój rozum, nikt mu na siłę tego nie wciska. A z drugiej strony inaczej myśli osoba, której np. siostra czy brat zmarł przez to.
Pamiętaj, że możesz mieć także przez to problemy z mafią, a diler też kiedyś wyjdzie z pierdla
kulako - niestety, policja nie przyjmuje doniesień dotyczących sklepów monopolowych.
[3]---> Miałem pisać, że zaraz zjawi się ktoś, kto napisze, że narkotyki nie są powodem smierci:P
W/g wielu fanatycznych teorii spiskowych[Polskich] ABW czy CBŚ ponoć szpieguje w necie i wyszukuje IP podejrzanych komentarzy. Ja w to wątpię, ale jak ci panowie policjanci przyjdą to wiesz jest jakiś %, że mogło to być przez inwigilacje społeczeństwa.
Znam osoby ktore maja to i sprzedaja po osiedlu i nie sprzedam, kupuja to dorosli i to ich problem, ale gdybym widzial, ze jakas lajza to sprzedaje pod podstawowka to podjebalbym (chcoiaz wydaje mi sie, ze takie sytuacje tylko w TV, a nie w Leborku)
no pewnie debczak, teraz od kiedy jestes dumnym ojcem to zmieniles sposob postrzegania :D
Konfidentom mówimy nie! Póki, jak Debczak pisze, nie sprzedaje dzieciarni, po co się mieszać.
Bullzeye - No kurwa! Moja Lidka ma isc do zakonu i jak ja nacpa jakis gnoj to razem z wujkiem Fiesta udussimy lajze!
Nie trzeba donosić ,policja i tak zna ich doskonale choćby od ćpunów. wyłapują gdy maja z tego korzyść tz. pokazówka, jak sie nazbiera grzeszków, możliwość złapania 'hurtowników" itp
mają gościa namierzonego wiec niekoniecznie korzystne jest posadzenie go na parę miesięcy. na jego miejsce znajdzie sie nowy i cała praca od początku
Znam faceta który gotuje kompot na wielką skalę odkąd sięgam pamięcią, od zawsze pod jego oknami kręci się trochę ćpunków i mniejszych dilerów, bez przypału handlują na środku ulicy (bierze kasę i wręcza im pakunki), teraz biznes chyba mu podupadł, bo na osiedlu nie śmierdzi polską herą a i ruchu żadnego nie widać.
Tak czy inaczej - wszyscy wiedzieli o co chodzi, policja była u gościa średnio raz w miesiącu i najśmieszniejsze jest to, że nigdy mu nic nie zrobili - ba, facet mieszka sam z matką i jego stara sama wzywała non-stop straż miejską i policję, bo ktoś za głośno muzyki słuchał, albo grał w piłkę pod blokiem...
Prawda jest taka, że facet przez ostatnie 20 lat dilowania CIĄGLE sprzedawał policji ćpunków, innych dilerów, pośredników a założę się, że jak trzeba było kogoś wje5bać, to wystarczyło mu takiego gościa podłożyć.
Pozdrawiam Andrzej.
Jest dokładnie tak jak napisał rvc - jak ktoś diluje, to policja o tym doskonale wie. Chyba, że to typowy amator z lampą do pomidorów w szafie spychający gandzię trzem kolegom z klasy.