Zdecydowałem już, że takowy kupuję. Nie, nie powiem jaki, bo zaraz się znajdzie połowa takich co będzie marudzić, część mnie poprze, część będzie pluć i bluzgać jaki to badziew, a reszta to zwykłe trolle :P
Ważne, że nówka z salonu :P
Natomiast pytanie brzmi: kiedy go kupować?
Liczę na obniżkę cen, ale kiedy się to dzieje w salonach? Koniec roku? Początek? Czaić się na promocje w wyprzedaży rocznika? Czy jak to wykminić?
Czyli pewnie jakiś złom. Żart.
Pochwal się, w końcu to twój wybór, nie masz się czego wstydzić. Chcesz nowy, bo ma gwarancje itp. i ja to rozumiem.
Obniżki są np. wtedy gdy nadchodzi nowy rok, wówczas można dużo taniej zakupić modele z zeszłego roku, które im zostały.
[1] Czyli co, to dacia? :) Najlepiej pewnie kupowac na koniec roku, kiedy przeceniaja egz. z danego rocznika (czyli gdzies od pazdziernika).
pewnie chevrolet aveo w najtańszej opcji wyposażenia (kierownica o dziwo w standardzie:)
Pierwsze trzy-cztery miesiące nowego roku. Wtedy w salonach wyprzedaje się modele z poprzedniego roku, a na tym można trochę zaoszczędzić.
sie nie smiejcie z Dacii; ostatnio mnie nawet jedna wyprzedzila. Jakby jej dodac skrzydla to by sie wzbila pewnie w powietrze :)
Człowiek się pyta kiedy kupić a tutaj taka zgadywanka co sobie upatrzył.
Podzwoń po dilerach, może się dowiesz kiedy będzie wyprzedaż rocznika.
Obstawiam koniec roku - grudzień.
Sama kupowałam auto w połowie stycznia.. i było już zbyt późno, żeby być wybrednym. Zostały same resztki.
Hell ==> Tico to nie samochód :P I mogłeś wybrać lepszy - Matiza :P
Koniec roku/początek nowego. Rocznik w plecy, ale obniżka + dodatki spore.
Kupuj styczen/luty. Dostaniesz zajebiste rabaty, znizki, promocje i inne opony i felgi w zestawie.
Wiem, co mowie, bo w ten sposob zmieniam samochod co 3 lata (po przejechaniu 100k), rocznie robie ok. 45k. Toyota Avensis - Subaru Forester - Subaru Legacy - Peugeot 508SW chociaz ten to byl kupiony przed wakacjami.
Koniec roku to nie dobry moment, bo dalej trzyma cene i duzo nie zbijesz.
Spokojnie, w lutym dalej stoja stare roczniki a musza zrobic miejsce na nowe.
Zależy też jaki model kupujesz. Jak ja brałem swego czasu, to żadnych wyprzedaży roczników ni huhu. Jak kupujesz samochód, który ma branie, to może się okazać, ze nie będzie nawet co wyprzedawać.
Dzięki za odpowiedzi :)
Skoda Fabia :P
spoiler start
Tak, tak - wiem. Kto to jest Fabio i dlaczego, do cholery, ma mi go być szkoda? :)
spoiler stop
...teraz jest moda na SUVy, trza było brać Dacie Duster :p j/k
Smoleń --> Tak, właśnie nad nim się zastanawiałem :) Albo 1.4 16V, albo 1.2 TSI :) I chyba ze względu na zużycie paliwa raczej wezmę TSI.
Tu raczej nie sugerowałbym się spalaniem, bo jakichś dużych różnic nie będzie, ale krzywą momentu obrotowego, ten 1.4 16V w codziennej eksploatacji jest dużo mniej przyjazny od 1.2 TSI.
Nie wiem jaka jest polityka w Skodzie, ale pewnie taka sama, jak wszędzie indziej pod względem upustów na nowy samochód z poprzedniego roku produkcji, czyli pewnie jeśli chodzi o finanse warto będzie poczekać te 3 miesiące. Nie masz jednak pewności, że będziesz mógł kupic dokładnie taką wersję jaką chcesz, pamiętaj, że w takiej ofercie to są modele sprzedawane ze stocku, czyli już te wyprodukowane i nie masz możliwości konfiguracji wersji wyposażenia, poza akcesoriami dodatkowymi.
No i w przypadku takiej decyzji musisz się liczyć z niższą ceną przy późniejszej odsprzedaży, ze względu na rocznik.
jasonxxx ---> "nie sugerowałbym się spalaniem, bo jakichś dużych różnic nie będzie," - no nie no. Różnica jest dość spora w sumie. W trasie owszem, niewielka, ale ja i tak 95% czasu spędzam na jeździe po mieście. A tu różnica jest pomiędzy 8 litrów (1.4) a 6,5 litra (1.2). Więc raczej 1.2 TSI :)
Co do konfiguracji - generalnie w standardzie mają to samo, a ja i tak zmieniam część dodatkowego wyposażenia, więc ... zresztą zobaczę - na razie i tak mają niezłe promocje na wyposażenie dodatkowe, które i tak chcę, więc praktycznie i tak (dzięki tym promocjom) oszczędzam jakieś 4-5 tys.
Hellmaker <--- Jak nie zamierzasz instalować gazu, to wybierz TSI.
P.S. Jak Skoda Fabia, to tylko RS :)
Nie, nie chcę gazu :)
legrooch - och, wiem, że będzie palić więcej niż salon się chwali :). Ale o ile ten 1.2 spali mi 8, to ten 1.4 pewnie 10 :)
1.2... 1.4.... jak nie ma conajmniej 120 koni to nie ma co sie pakowac w to :)
Hellmaker ---> miasto 80%, trasa 20% - spalanie średnio niecałe 7l, przejechane 25k.
Warto poczekać do stycznia, cenowo wyjdzie najkorzystniej, a wybór powinien być spory. Oczywiście przy założeniu, że nie będzie go sprzedawał po roku.
_MyszooR_ ----> Jaaaaasne. 120 KM+ gdy głównie jeżdżę po mieście w godzinach szczytu jest mi niezbędne ...
Mercer ---> Eno nie :) Mam nadzieję przynajmniej z 10 lat nim się poturlać :)
Zeszłoroczny VW T5 kupiliśmy we wrześniu, więc i już możesz powoli coś szukać :)
Wszystko zależne zapewne jest również od salonu, jeden tak drugi tak...
Jeśli planujesz kupić auto w Warszawie, a do tego jeszcze Skodę, to radziłbym na bieżąco sprawdzać promocje i ewentualne wyprzedaże, o ile interesuje Cię rocznik 2011. Nie zdziw się, jeśli już pod koniec stycznia nie będzie aut z 2011 r.
Jeśli miałbym coś doradzać, warto pamiętać, że to Ty jesteś panem, póki koniunktura na auta jest słaba. Przed zakupem poszperaj w ofertach salonów, nawet na otomoto.pl i być może znajdziesz lepszą propozycję, niż ta, którą dostaniesz u lokalnego dealera. Wtedy drukujesz lepszą ofertę, zanosisz dealerowi i jeśli ludzie tam pracujący są poważni, dostajesz wyrównanie ceny za takie samo auto. Z doświadczenia wiem, że najtańsze auta są u dealerów na południu Polski (ja sprawdzałem Gliwice i Kraków). Jak pokazałem te oferty w salonie w Warszawie, stwierdzili, że to ceny dumpingowe, ale ofertę wyrównali.
No to myślę, że możesz sporo ugrać.
Ja nie kupowałem co prawda Skody, ale w salonie w Krakowie proponowali mi lepszą cenę niż w Warszawie + bilet na pociąg + taxi z dworca do salonu + obiad.
Aczkolwiek popyt na Skody jest w całym kraju spory, więc to, co napisałem w pierwszym akapicie, weź pod uwagę.
No właśnie - Skoda to zdecydowanie najlepiej sprzedająca się marka w Polsce a Fabia to drugi pod względem sprzedaży model (po Octavii). Hojność dealerów może być w tym przypadku dużo mniejsza w porównaniu do mniej popularnych aut.
Zdajesz sobie sprawę, że Ibiza to Seat a nie Skoda? :)
W dodatku około 10 tys. droższy niż Fabia :P
Zatem, ile kosztuje Fabia 1.2 TSI w sensownym wyposażeniu? Ta rzekomo tańsza 10 tys. wersja nie ma nawet klimatyzacji w standardzie (samo to ponad 2 tysiące PLN) i centralnego zamka. Porównując wyposażenia i dodatki i na tej podstawie obliczając cenę, jest mniej więcej równo.
No offence, Skoda to też dobry wybór. Ibiza mi się bardziej podoba, ale są gusta...
Tak z ciekawości, to TSI 63kW?
Taka Fabia jak ja chcę z takim wyposażeniem jak ja chcę, to (na tę chwilę) 43.550 zł
Ibiza 1.2 TSI (niby 105 KM, ale to mi zwisa) to - w standardzie - 54 038zł. Z opcjami jeszcze drożej.
Nawet 1.2 MPi to i tak znacznie drożej niż Fabia.
Poza tym Ibiza w standardzie ma klimę, ale manualną ... nie, dziękuję :P Za automat i tak musiałbym dopłacić.
Poza tym Skoda ma dużo innych zalet, które są dla mnie ważne. Najważniejsza jest taka, że to praktycznie Volkswagen :P
Seat odpadł już dawno :)
Tak - 1,2 TSI / 63 kW (85 KM)
W dodatku z tego co wiem, to obowiązkowe przeglądy (żeby nie stracić gwarancji) są sporo droższe w Seatach niż Skodach. A to też robi różnicę.
W sumie Kubinho może mieć nieco racji...
Rzuciłem okiem na cenniki aut z 2011, rocznik modelowy 2011 z silnikiem 1.4 85KM.
Do cen dołożyłem wyposażenie: lakier metallic, klimatyzacja, elektryczne szyby, centralny zamek na pilota, radio, alugelgi, koło zapasowe.
Skoda w podstawowej wersji classic kosztuje 40400. wyposażenie dodatkowe wyżej wymienione (klima manualna) 9840.
Seat w podstawowej wersji kosztuje 44093. wyposażenei dodatkowe (climatronic) 4951, bo reszta jest w standardzie.
W rezultacie seat wychodzi nawet taniej przy sensownym wyposażeniu.
Brak klimy i elektrycznych szyb w nowych samochodach kojarzy mi się z Citroenami 2CV, gdzie w standardzie nie było żadnych otwieranych szyb.
Hell -> gdzie znalazłeś info o tej klimie? Bo z tego co widzę, to poniżej ceny którą podałeś jest tylko wersja Classic w skodzie, a tam nie ma klimy automatycznej nawet w opcji (najwcześniej od wersji style, gdzie kosztuje ona dodatkowo 3600zł). W cenniku Ibizy jest natomiast info, że w standardzi jest climatronic.
"Brak klimy i elektrycznych szyb w nowych samochodach kojarzy mi się z Citroenami 2CV, gdzie w standardzie nie było żadnych otwieranych szyb. "
W pierwszych modelach 2CV były jeszcze ręczne wycieraczki, na korbę :)
Hellmaker --> Jaaaaasne. 120 KM+ gdy głównie jeżdżę po mieście w godzinach szczytu jest mi niezbędne ...
Zdziwiłbyś się ile razy mi się przydało 150 KM żeby się płynnie włączyć do ruchu...
Zdziwiłbyś się ile razy mi się przydało 150 KM żeby się płynnie włączyć do ruchu...
Az tak czesto wrzucasz trojke zamiast jedynki chcac ruszyc? :D
Jedyny problem z silnikiem 1.2 TSI jest spalanie na wyższych obrotach. Każda dłuższa jazda na strasie szybkiego ruchu, czy autostradzie będzie dla Ciebie testem cierpliwości.... w momencie jazdy, albo później na stacji benzynowej.
Trzeba przyznać, że do samej jazdy miejskiej to jest dobra opcja. Autko ma kopa.
Troche racji mam, bo pracuję obecnie w salonie Seata, ale nie bój się, miasto inne. ;)
Jeśli masz zamiar Skodą jeździć 10 lat, to zapewne nie zależy Ci na tym, żeby nie straciła na wartości specjalnie. Teraz w końcu dużo L-ek to będą Fabie (w Krakowie pewnie nie, nie wiem czym tam się jeździ) i wiele z nich to jednak poflotowe. Just saying. Z drugiej strony, potem części będą tańsze, jeśli nie wszystko będziesz chciał robić w serwisie (po tych kilku latach).
Nigdy nie zrozumiem tej przewagi climatronic nad manualną. Sam miałem już taką i taką, jaka jest różnica jeśli widać dokładną temperaturę i w manualnej? Wygoda?
W kwestii silnika - matka kupiła w zeszłym roku Polo (najnowszy model), 1.4 85KM. Mogę z doświadczenia powiedzieć, że przynajmniej pod moją nogą auto pali około tych 8 litrów w mieście. W masakrycznych korkach jak człowiek się nie pilnuje to nawet troszeczkę więcej może wyjść, w luzie można spokojnie zejść poniżej 7. 1.2 TSI to nie jest zły pomysł.
Hellmaker --> w ten weekend są dni otwarte i premiera nowego Yarisa w salonach, może warto - choćby z ciekawości - się przejść, skoro aktualnie jesteś na etapie zakupu nowego auta? :)
Za 49 900 kupisz 99-konnego 1,33 5dr w wersji Luna:
http://www.toyota.pl/images/spec_yaris.pdf
Klima, elektryka, 4xpoduszki, komputer, nawet skórzana kierownica i sterowanie radiem. No i jest to zupełnie nowa konstrukcja, co będzie też miało znaczenie przy dalszej odsprzefdaży.
Nie żebym namawiał, ale autko prezentuje się na żywo bardzo ładnie, w porównaniu do poprzednich plastikowych generacji. Szczególnie jeśli chodzi o jakość materiałów wewnątrz oraz przestronność, szczególnie bagażnika. Za kierownicą można poczuć się jak w kompakcie, regulacja kierownicy i fotela w obu płaszczyznach + sporo miejsca. No i wreszcie normalne, analogowe zegary.
Nigdy nie zrozumiem tej przewagi climatronic nad manualną. Sam miałem już taką i taką, jaka jest różnica jeśli widać dokładną temperaturę i w manualnej? Wygoda?
No jak to... przecież jest podstawowa różnica - ustawiasz daną temperaturę jaką chcesz mieć w aucie i nie dotykasz się do pokręteł i guzików, system sam utrzymuje zadaną temperaturę.
Ja mam u siebie - jeak jeżdżę sam, bez dziecka, zawsze ustawione na 20 stopni i nie dotykam się do konsoli, czy to lato czy zima, zawsze mam odpowiedni klimat w aucie ;)
Różnica między manual a climatronic jest zasadnicza wygoda w utrzymaniu zadanej temperatury.
Duży minus to ewentualne koszty naprawy który w przypadku climatronica jest sporo wyższy niż w przypadku manuala.
Ale w tym wypadku masz auto na gwarancji więc nie musisz się martwić.
Nie myślałeś o nowej KIA Rio lub Venga? Mają całkiem dobre doposażenie i cenowo nie stoją wysoko.
Też jestem na kupnie i rozważam parę modeli.
Skoda Rumcajs, Fabia Combi, Reno Clio GrandTour, Kia Rio lub Venga, tak jestem szalony Dacia Duster też mi się podoba :D
Czekam na jakieś promocje
Lysack ---> "a tam nie ma klimy automatycznej nawet w opcji" - jest. Byłem wczoraj w salonie i opcja klimatyzacji to właśnie Climatronic. W dodatku (przynajmniej na razie) jest w promocji i kosztuje 900 zł.
Popatrz jakie wersje porównałem. Obie 1.2 TSI.
http://c.seat.pl/dzial/sprzedaz/pobierz/CENNIKI_2011_MY12_RP11/Cennik_2011_SEAT_Ibiza_MY12_RP11.pdf - wersja 1.2 TSI (nawet MPi w wersji podstawowej jest droższa)
Co do Skody to nie mam jak zlinkować :)
Kharman ---> "Zdziwiłbyś się ile razy mi się przydało 150 KM żeby się płynnie włączyć do ruchu..." - w Krakowie? Teraz jeżdżę Golfem III 75 KM i jakoś nigdy nie potrzebowałem "super_duper_kopa" żeby się płynnie włączać do ruchu.
kubinho12 ---> "Teraz w końcu dużo L-ek to będą Fabie (w Krakowie pewnie nie, nie wiem czym tam się jeździ) i wiele z nich to jednak poflotowe." Ale co to ma do rzeczy? Nie mam zamiaru kupować używanego.
"Wygoda?" - Jasne :P
Pytanie trochę z innej beczki. Nie żal ci tyle kasy kupując co prawda nowy, ale taki samochód? :) Rozumiem, że ma być użytkowany 10 lat, mieć gwarancję itd, ale czy nie lepiej byłoby mimo wszystko zdecydować się na
http://allegro.pl/audi-a4-s-line-2-0-tdi-140-km-stan-ideal-serwis-i1808874886.html
Spełnić się (w pewnym stopniu) motoryzacyjnie, a potem takie A4 sprzedać i kupić coś bardziej rozsądnego. Nie mówię, że ta konkretna marka, model, przebieg, ale jednak zastanowić się nad inną klasą samochodu. Zastanawia mnie w którym momencie życia mając około 50tys zł nie korci żeby kupić jednak coś co łączy przyjemne z pożytecznym (Audi), skupiając się wyłącznie na pożyteczności (Skoda) :)
Zacznijmy od prostej rzeczy. To nie jest tak, że dopiero zacząłem rozważać kupno samochodu. Knuję nad tym od - mniej więcej - wiosny, więc dość sporo już obleciałem.
Najchętniej kupiłbym nowego VW Golf, ale chwilowo nie mogę sobie na niego pozwolić. Niby mam kasę, ale mam też inne, spore wydatki w najbliższym czasie :)
KIA, Seat, Toyota, itd. - odpadają. Rozważałem je, ale ...
Jednym z czynników są spore kwoty, które trzeba "wyrzucić" co roku, żeby nie stracić różnych gwarancji. Jak wiadomo każdy cholerny kawałek samochodu jest objęty inną gwarancją, więc przeglądy też są różne (a nie jeden ogólny wszystkiego), a za każdy trzeba osobno płacić. Obowiązkowe przeglądy - płatne. Wysoko płatne.
Oczywiście to nie jedyny powód. I nie najważniejszy :)
Niemniej wszystkie powyższe nie zakwalifikowały się do finału :P I nie próbujcie mi ich wciskać :P
Przez pewien czas byłem nawet dość przekonany do KIA Picanto (tak, wiem babski samochód :Dale całkiem uroczy ;) ) - głównie ze względu na montowany fabrycznie gaz (nie jako opcja, a faktycznie jako "napęd pierwotny", a benzyna jako "wspomaganie"), ale jednak bagażnik na pół litra i fajki - bo przepitka już nie wejdzie - trochę mnie odrzucił :>)
Najbliższa "memu sercu" jest właśnie Skoda Fabia :)
sokrates92 ---> Używki odpadają. Całkowicie i nieodwołalnie. Wszystkie moje poprzednie samochody to były używki i ... nigdy więcej (chyba, że będę naprawdę zdesperowany :P).
"Spełnić się (w pewnym stopniu) motoryzacyjnie" - to znaczy? Nie mam 20 lat (od przeszło 20 lat :) ) i to nie jest pierwszy samochód, więc "spełnianie się" motoryzacyjne mam już dawno za sobą :)
jasonxxx ---> Yaris mi się nie podoba :) Nie wiem co, ale coś mnie w jej wyglądzie cholernie irytuje :)
Mała uwaga odnośnie Yarisów. Popatrzcie sobie na ceny 7 letnich Yarisów, mogą sięgać nawet 17 tys. zł ! i to w podstawowym wyposażeniu. To jest znacznie mniejszy spadek wartości auta w porównaniu z innymi markami, czyli w pewnym sensie inwestycja. Z drugiej strony nikt nie zapewni, że dzisiejszy nowy Yaris po 7 latach tak samo straci wartość, jak te dzisiejsze siedmiolatki.... Sam fakt jednak warto wziąć pod uwagę.
kubinho12 ---> "Teraz w końcu dużo L-ek to będą Fabie (w Krakowie pewnie nie, nie wiem czym tam się jeździ) i wiele z nich to jednak poflotowe." Ale co to ma do rzeczy? Nie mam zamiaru kupować używanego.
Nah, pisałem o ewentualnie późniejszej sprzedaży. Później mało kto to kupi. Choć z tego co pisałeś, nie jest to dla Ciebie najważniejsze.
a moze ja sie podepne pod temat skoro autor juz dostal odpowiedz
jakis czas temu szukalem auta firmowego dla zony, zastanawialismy sie nad autem rodzinnym badz autem tylko dla zony do jezdzenia do pracy, wygrala w koncu opcja auto "damska", czyli zona zamowila w firmie Lancie Delte, automat i full wypas
pomyslelismy, ze skoro to nie my placimy to mozna zrobic cos niepraktycznego, ale teraz bedzie nam brakowalo nam auta rodzinnego, ktore pewno w 2012 chcialbym kupic, na firme, ale tym razem ja place
no i moze ktos by mogl pomoc? ja lubie auta wyzsze, podobaja mi sie SUVy, ale z tego co patrzylem rzadko mnaja one duze bagazniki, duze w sensie ponad 500 litrow jak np kombi
i teraz w koncu pytanie - czy w rozsadnej cenie da sie kupic SUVa, ktory bedzie wlasnie autem rodzinnym? czy tez lepiej np kupic takeigo S-maxa?
i tez, czy warto pchac sie w nowke czy lepiej jakiegos kilkulatka a wyzszej klasy?
uprzedzajac pytania, tak, potrzebuje wieksze auto, w 2012 pewno pojawi sie 2 dziecko, my duzo jezdzimy itp
auta jakie mi sie podobaja (na razie tylko wizualnie):
w odpowiednim zakresie cenowym - Kuga, IX35, sportage, Mitsubishi ASX, Tiguan, RAV4
za drogie zeby kupic nowke - Q5, Q7, XC60, XC90
moze i sa inne modele, ale ja slabo sie znam, wiec chetnie uzupelnie wiedze jesli ktos cod moze polecic
W Kia Sportage się nie pchaj, Sorento jest zdecydowanie lepsza. Przy 5 siedzeniach ma 1000l pojemności bagażowej. Przyjemnie się tym jedzie, nawet tą wersją 150KM (383 max moment obrotowy już od okołooo 2k obrotów!) nie jest w dodatku jakaś ogromna, ale wciąż b. duża. CRDI zdecydowanie oszczędniejsza, aczkolwiek to już chyba za wysoka cena? Mi się nie podoba jeśli chodzi o wygląd, porównując chociażby do Sportage, ale przecież każdy lubi co innego.
Więcej nie podpowiem niestety w tym segmencie.
kubinho12 - w katalogu pisza ze przy 5 ma 528
no i cenowo to jednak inna bajka...
a z bagaznikiem jednak nie kumam, sa jakies dwie normy wypisane w danych technicznych, wg jednej (VDA) to 528, wg drugiej SAE poj to 1047
el.kocyk
Metoda SAE (Society of Automotive Engieers) mierzy objętość materiału drobnoziarnistego, mieszczącego się w bagażniku. Niemiecka metoda VDA (Verbund der Automobil Industrie) mierzy ilość 1-litrowych sześcianów o wymiarach 200x100x50 mm. Większość producentów - w tym wszyscy niemieccy - podaje pojemność bagażnika wg VDA.
Karrde - dzieki, choc jednak dwukrotny skok pojemnosci w zaleznosci od metody wydaje mi sie dziwny
chyba ze ci od SAE licza az po sam sufit:)
Hellmaker <-- Jak kupujesz tak popularne auto, może warto się zastanowić nad zakupem hurtowym ? Tzn. szukasz ludzi, którzy chcą kupić takie samo auto. Jak zbierze się ze 20 chłopa, robicie jeden zakup i dostajecie poważną zniżkę. Gdzieś nawet kiedyś widziałem stronę internetową do zrzeszania ludzi.
el.kocyk
"Materiał drobnoziarnisty" wejdzie w każdą szparę, litrowy sześcian już niekoniecznie. :)
no niby tak, ale zbey az dwa razy wiecej?:)
poczekam jesczze, moze ktos sie tu wypowie a jak nie to za jakis czas zaloze osobny watek o tysh suvach, bo w sumie na GOLu ktos na pewno moze pomoc