Od pewnego czasu nic mi nie smakuje, i są to potrawy zwykłe takie jak chleb + coś tam, jak i słodycze czy jeszcze inne nie wiadomo co. Ogólnie nic. Muszę się zmuszać do jedzenia bo często od nie jedzenia boli mnie brzuch, a nie jest to przyjemne uczucie. Jak przywrócić się do normalności?
to masz problem xd
umrzyj
hleb
Nie wiem, co to ten hleb, ale nie brzmi zachęcająco.
Tak pozostaje mi chyba umrzeć z głodu.. Z resztą najchętniej bym umarł, ale niestety muszę żyć.
edit. Literówka mi się trafiła, a Ci już się podniecają. Generalnie jestem dobry z ortografii, więc cicho siedzieć. ;p Posta pisałem szybko.
Spójrz na pozytywne strony, przynajmniej schudniesz/nie przytyjesz (do wyboru) :)
Może to tasiemiec ?
Zresztą miałbyś przynajmniej jakieś zajęcie i może znowu chciałoby ci się żyć. Jakie zajęcie ? Patrzył byś się podczas stawiania klocka czy łeb wychyla i jak tak to byś próbował go złapać za ten łeb. Nigdy nie miałem tasiemca i nie wiem czy to skutkuję, ale mógłbyś spróbować.
Może to tasiemiec ?
Co mają kubki smakowe do tasiemca?
Może brałeś coś do ust? :P
Szukasz porady na takim forum?? Idź do lekarza downie!
Panie doktorze, nic mi nie smakuje!
12 - utrata łaknienia jest objawem wielu chorób układu pokarmowego, dokrewnego, nerwowego.
Wez sie za robote, sport, hobby lub dziewczyne. Depresja przejdzie, wroci chec do zycia i odzyskasz laknienie.
Ba, ja też tak miałem.
ale u mnie to przez to że co dzień schaboszczaki żarłem, na obiad.
moze u ciebie też przez to.
MASZ TASIEMCA !!
Ja tak miałem dzień przed grypą, potem tydzień leżenia w jednym miejscu, chodzenie do kibla było trudne :(
Może masz zbyt monotonny jadłospis, i ci się przejadło (:D) jedzenie w kółko tego samego. Idź do jakiejś restorante i zamów sobie coś nietypowego :)