Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

gameplay.pl Cyberprzestępcy, czy cyberbohaterowie?

22.06.2011 18:50
ROJO.
😜
1
ROJO.
180
Magia Kontrastu

Zaraz... G40st, to nie ty na ostatnich obrazkach?!?

22.06.2011 19:02
👍
2
odpowiedz
zanonimizowany607032
29
Centurion

Nie rozumiem jak włamywanie się na serwery firm takich jak Sega, Sony może przyczynić się do wzrostu wolności słowa. Okej, włamania na serwery FBI itp., pokazywanie dziur w zabezpieczeniach, ale nie potrafię znaleźć w głowię przykładu kiedy to działania hakerów przyczyniały się do wzrostu wolności słowa. Wręcz przeciwnie - przecież firmy takiej jak Sony mogą zaostrzyć politykę, żeby wyłapywać hackerów ( np. banowanie ludzi piszących na forach o włamaniach, technikach hackerskich itp.). Jeden błąd - "Pan Janek był pod wpływem alkoholu, grozu(grozi?) mu do pięciu lat więzienia." Ogólnie tekst fajny, byle takich więcej.

22.06.2011 19:05
3
odpowiedz
zanonimizowany337424
31
Pretorianin

@DoMo96 - takie akcje akurat jak atak na SEGA, podejrzewam, że są robione "for the lulz", czyli zwyczajnie dla jaj. To zachowanie akurat jest gówniarskie, podejrzewam, że podczas siedzenia na IRCu ktoś rzucił hasło typu "grałem ostatnio w nowego Sonica, jest beznadziejny, jak mogli zepsuć taką fajną serię, wychowałem się na Sonicu", ktoś inny "to może zrobimy im za to mały Meksyk?" i w ten sposób wywiązuje się cała akcja. A akcja przeciwko Sony była spowodowana pozwaniem GeoHota.

22.06.2011 20:10
4
odpowiedz
keeveek
80
Konsul

rozumowania autora są bolesne. Włamania gdziekolwiek i publikowanie danych dziesiątek tysięcy ludzi (a to właśnie robi LulzSec, wystarczy wejść na ich stronę) pokazują dobitnie jak bardzo "ideowi" są to ludzie. Rozbuchanie artykułu na temat idei, która przyświeca twórcy wikileaks, nazywanie hackerami script kiddies których głownym celem jest cracking, a nie wolność słowa śmieszy i świadczy o tym jak łatwo autor łyka to, co przeczyta na twitterze tych frajerów.

mam nadzieję że wyłapią wszystkich prowodyrów i pójdą siedzieć na kilkadziesiąt lat.

22.06.2011 20:15
5
odpowiedz
keeveek
80
Konsul

Wikileaks jeżeli włamałoby się do państwowego banku to by opublikowało tajne bankowe dane. LulzSec jeżeli się gdzieś włamuje to publikuje dane UŻYTKOWNIKÓW. Taka "subtelna" różnica.

22.06.2011 20:17
Arxel
👍
6
odpowiedz
Arxel
220
Kostka Rubika

Szukają linuxa!

22.06.2011 20:23
7
odpowiedz
zanonimizowany639270
31
Generał

Jestem za akcjami które są jakąś formą protestu i walki o idee ale kiedy zamienia się to w hakowanie czego popadnie i bez zastanowienia, dla zabawy... przestaje mieć to sens. Fajnie, że ktoś mądry może wyrazić w jakiś sposób swoje niezadowolenie z drugiej strony szkoda, że odbywa się to czasami poprzez szkodę niewinnym osobom lub bezpodstawne ataki jakiejś grupki niespełnionych hakerów.

22.06.2011 20:39
shooter190
8
odpowiedz
shooter190
60
Pretorianin

Idee zacne, ale jak pokazywała historia prawie zawsze są przykrywką. Atakują porządne firmy więc ich nie popieram i nie będę popierał. Sony na pewno było lepsze niż taki microsoft a oni jednak nie zostali zaatakowani. Ale nieuchwytni to oni nie są choćby nie wiem pod jaką oni pracowali przykrywką. Bin Laden też siedział w willi latami gdy to w końcu Navy Seal's nie przyszło i zapukało do niego.

EDIT IRA też miała ideały.....

22.06.2011 20:44
9
odpowiedz
zanonimizowany769969
18
Chorąży

Wszystkiemu jest winna pazerność branży (mówię tu o grach), a status-quo musi zostać zachowane. Dlatego TPB będzie istniał tak długo aż branża się nie opamięta. Panowie, czas wyjść z "katedr" i porozmawiać na "bazarach". Pan notch i SMS już to zrozumieli.

22.06.2011 20:45
10
odpowiedz
Raid1000
9
Legionista

Nie do końca zgadzam się z ich metodami ale na pewno wiem że nie są tak źli jak mówią o nich ludzie.
Co do zaostrzania polityki, jak się człowiek nie upomni to mu nie dadzą. W Egipcie mieli dość prezydenta-oszusta, to go wykopali, sam by nie ustąpił. Wiem że dość ekstremalny przykład, ale chodzi o ogólną ideę. Ja żadnych ograniczeń wolności nie odczuwam, ale jeśli ludzie z Anonymous i LulzSec czują się uciemiężeni to niech walczą o swoje racje.

22.06.2011 20:45
Łoker men
11
odpowiedz
Łoker men
60
Teamtrheestars

Jeden pies czy ich złapią czy nie wali mi to dopóki mi nie szkodzi ta cała sytuacja

22.06.2011 20:50
Backside
😐
12
odpowiedz
Backside
78
Senator

Ja równie nie mam pojęcia co ma wolność słowa czy jakakolwiek forma walki z "medialną zmową" do ataków na cały szereg firm. Nie podoba mi się również bardzo, że to MY mamy się domyślać o co dokładnie hackerom chodzi, a nie jest jasno sformułowane, że "atakujemy SEGĘ, bo to i to....".
Zresztą co mają ataki do umożliwiania swobodnego dostępu informacji? W Polsce część prawicy stwierdziła, że większość mediów jest niepolska, antypolska i kontrolowana przez rząd, więc założyli własny obóz złożony Gazety Polskiej i portalu niezalezna.pl (haha) + blogi, salony, namioty i pikiety. I jakoś od roku żyją, nie było im potrzebne włamywanie się do bazy danych TVN-u czy Wyborczej.

Żeby akt terroryzm został zrozumiany... musi być uzasadniony. A tak przeciętny obserwator, nawet przy dużej dozie dobrej woli i wiedząc, że celem ataków nie jest potencjalnie jego PC, nie może powiedzieć o hackerach nic dobrego.

btw - gdyby odwrócić proporcje i dać 5 min o rewolcie w krajach III świata, a o sytuacji w kraju mówić niewiele, można by równie dobrze zarzucić, że media odwracają uwagę od problemów, które nas otaczają, na rzecz tych całkiem odległych.

22.06.2011 20:57
13
odpowiedz
zanonimizowany737596
31
Generał

Ukradli dane od Sony, by ukazać zatajone informacje? Czyli nie mam prawa mieć numeru karty w tajemnicy? Dla mnie to trochę gówniarskie. Chcą pokazać, że nie może być żadna ochrona danych, no ale chyba każdy taką powinien mieć. Rozumiem, że wskazują błędy w zabezpieczeniach dużych firm, ale dlaczego robią to kosztem użytkowników? Oni tylko popisują się tymi ideami, których nie spełniają. Może i nie ma takiej całkowitej wolności, ale kto chciałby oglądać gwałty, samobójstwa, morderstwa w necie? Nie popieram ich, bo robią mi na prawdę więcej krzywdy niż cenzorzy, z którymi oni podobno chcą walczyć. :(

22.06.2011 21:18
Zdenio
14
odpowiedz
Zdenio
99
Generał

Pajace znudzone życiem - koniec, kropka. Wyobrażają sobie, że są bohaterami walczącymi o uciśnionych... No wzruszające, naprawdę. A cierpią na tym gracze. Komu to potrzebne? Nikomu.

22.06.2011 21:58
15
odpowiedz
zanonimizowany690620
27
Centurion

Przypominam, że Sony miało wasze dane od tak, a ileż jest nieuczciwych pracowników. Hasła w plaintexcie były.
BTW. Gdyby nie Anonimowi, Sony dalej by trzymało gołe hasła....

Artykuł zacny, ciekawe podejście. Hakerzy nie są tak źli na jakich ich media kreują.

22.06.2011 22:11
Dym14
😱
16
odpowiedz
Dym14
109
Senator

zatrzymania jednego z domniemanych szefów grupy hackerskiej
Gościu, który wiązał się luźno z Anonami a później LulzSec, który ze sprawą ma tyle do czynienia(przynajmniej według wiadomości na obecną chwilę), że na jego serwerze postawiony był bezpieczny chat jest domniemanym szefem? Skąd masz takie info mistrzu?

22.06.2011 22:45
17
odpowiedz
zanonimizowany781695
0
Pretorianin

Co to są HaCkerzy?

22.06.2011 22:49
18
odpowiedz
zanonimizowany736552
24
Pretorianin

Hakerzy pokazują ludziom prawdę.

22.06.2011 22:49
19
odpowiedz
frankie08
16
Chorąży

"Głównym priorytetem jest wykradanie i ujawnianie wszystkich tajnych informacji, właczając w to e-maile i inne dokumenty. Głównymi celami są banki i inne ważne instytucje. Jeżeli spróbują cenzurować nasze postępy, zrównamy ich z ziemią." To takie dobre i szlachetne...

22.06.2011 23:27
kwiść
20
odpowiedz
kwiść
129
Generał

@sathorn
Nie jestem jakoś super w temacie, ale wydaje mi się. żę popełniasz duży błąd pisząc ciągle "organizacji takich jak LulzSec, czy Anonymous". Obie grupy są zupełnie różne. Anonymous tak jak piszesz w tekście ma jakiś tam cel - walka o wolność słowa i Internetu. LulSec to zupełnie inna bajka. Oni włamują sie dla funu, sławy, udostępniając w necie dane użytkowników. To nie ma absolutnie nic wspólnego z żadnymi ideami. Nawet więcej. To ideom Anonymous szkodzi. Powiedział to zresztą jeden z członków Anonimów. Takie gówniarskie ataki na wszystko i wszystkich powodują nagonke mediów, a władzą dają dobry powód na dokręcania śruby. Nie mówiąc już o przedstawianiu hakerów w złym świetle, bo nie powiesz mi, że włamanie na stronę Bethesdy czy Minecrafta miało jakiś głębszy sens...

Inna sprawa, że warto się zastanowić jak te ataki są przeprowadzane. Większość to zwykłe floody wykorzystujące komputery zoombie. Czyje sa te komputery hmmm? No własnie, nasze ;)

23.06.2011 00:01
21
odpowiedz
zanonimizowany781695
0
Pretorianin

Sorry ale po każdym ataku czy to na Nintendo (w trakcie E3) czy ostatnim na Facebooka grupa wystosowała apel do właścicieli wymienionych firm aby lepiej chroniły dane swoich użytkowników. Zdecydowanie wywołało to u mnie dobre odczucia. Wolę żeby tacy ludzie "wykradali" moje dane, pociągając do odpowiedzialności i zastanowienia się nad systemem zabezpieczeń firmy. Niż Ci którzy mogliby czerpać z tego jakieś korzyści... na moją niekorzyść oczywiście. W sprawie Sony już się wypowiadałem. Dzieciak za to, że jest zdolny poszedłby do pierdla. Popieram jak najbardziej taką niszczycielską skalę w tym wypadku. No a psztyczek w nos FBI czy CIA za przechwalanie się należał jak najbardziej.

23.06.2011 00:14
Hellmaker
😊
22
odpowiedz
Hellmaker
258
Legend

Pewnego dnia imć Sathorn ze zdziwieniem stwierdzi, że z konta mu wcięło kilka czy kilkanaście tysięcy złotych, albo że jego dane są opublikowane w sieci i ktoś je wykorzystuje do różnych celów łącznie z ogłoszeniami na portalach męskich prostytutek, czy list mailingowych stowarzyszeń pedofilskich :)
Wtedy sympatia szybko się skończy, a następny artykuł będzie pisany w takiej furii, że będzie potrzebna nowa klawiatura i gips na palce :)

Idee ideami drogi autorze, ale jeżeli nie myśli się o skutkach swoich "zabaw", to jest się zwykłym sku***synem, a nie człowiekiem, który może budzić jakąkolwiek sympatię.
Działania typu "a po nas choćby potop", też należą do tej kategorii.

Polecam Ci Twoje własne hasło nieco sparafrazowane "Gorąco Cię jednak namawiam, żebyś przemyślał temat ..."

23.06.2011 00:14
23
odpowiedz
zanonimizowany736552
24
Pretorianin

Sporo osób dochodzi powoli do wniosku, że z hakerami nie trzeba walczyć - trzeba ich zatrudniać. Oczywiście zawsze zdarzą się jednostki, które za żadne skarby nie będą "działać na rzecz dobra", nawet za ogromne pieniądze.

23.06.2011 00:21
24
odpowiedz
zanonimizowany75883
110
Senator

Stawianie Wikileaks i powyższych grup hakerskich w jednym miejscu jest zupełnie nie na miejscu.

Jest ogromna różnica, pomiędzy grupą, która wrzuca na YouTube pornosy, a taką, która ujawnia, że US Army zabija cywili.
Obecnie bardzo dużo grup hakerskich stara się podłączyć pod osiągnięcia Assange'a, ale prawda jest taka, że w większości nie dorastają oni mu do pięt. nerdy z 4chana to jednak trochę inna liga.

Osiągnięcia Lulsec wg wikipedii - włamanie na stronę porno, blokowanie infolinii World of Warcraft. Anonymous - wrzucanie pornoli do youtube, ataki na strony rządowe państw które zablokowały wikileaks i thepiratebay.

Oczywiście czasami zdarzały się dobrze rzeczy w ich wykonaniu, jak np pomoc arabskim rebeliantom w anonimowych kontaktach w internecie. Ale nie zmienia to faktu, że większość z ich działań (szczególnie Lulseca, który chyba nie zrobił ani jednej pożytecznej rzeczy) to zwykłe wygłupy, a nie walka o wolność wypowiedzi. Wikileaks nie pozwalało sobie na takie głupoty.

23.06.2011 07:29
25
odpowiedz
Mark24
11
Legend

babuniamegazorda - straszne pierdoły piszesz. Każde zabezpieczenia da się włamać, podobnie jak każdy zamek da się wyłamać. Pokazywanie, że ktoś ma w domu słabe zamki to powód by się włamywać do jego domu? Rotfl... głupota, aż bije z tego postu.

23.06.2011 10:20
ppaatt1
26
odpowiedz
ppaatt1
95
Obieżyświat

Może i nie ma takiej całkowitej wolności, ale kto chciałby oglądać gwałty, samobójstwa, morderstwa w necie?
Byś się zdziwił ile tego gówna leży bezpiecznie w internecie. Może gwałty i morderstwa to trochę wyższa liga, to jednak znajdziesz wszystko. Już nie wspominając o innych materiałach.

A co do wojny internetowej. Jak ktoś wcześniej wspomniał: każda sprawa to inni ludzie, inna motywacja, inna liga. Wikileaks, Anonymous i Lulsec to całkowicie inne twory. Każdemu przyświeca inny cel. Pewne ataki można uzasadnić to jednak nie nazwał bym tych ataków dojrzałymi. Sam zresztą wspomniałeś, że za tymi atakami stoją osoby nastoletnie. Szkoda, że inteligencja oraz dojrzałość nie jest wprost proporcjonalna do umiejętności informatycznych. Wikileaks to już coś poważniejszego. Tylko Assange się kreuje na wielkiego wybawiciela i wojownika o prawdę. (co jest trochę śmieszne). A przynajmniej kreował, bo sprawa przycichła.

Taki internetowy ruch oporu czy partyzantka internetowa jest potrzebna, ale musi być zorganizowana i przede wszystkim posiadać jasno określone cele, najlepiej dojrzałe cele a nie 4fun.

23.06.2011 11:00
27
odpowiedz
ozoq
59
Generał

Jesli ktos rzeczywiscie walczy z tlumieniem waznych dla ludzi informacji to ok (szczegolnie pomaga to sobie zwizualizowac przyklad z tekstu o przewrocie w Ameryce Lacinskiej i panie janku). Ale takich skurwysynow jak ten pajac, z ktorym procesuje sie sony czy ludzie odpowiedzialni za to, ze przez z gora 1 miesiac nie bylo PSN powinni dostac po 15 lat, zamykanie w celi z mordercami i konfiskate majatku. Z dnia na dzien zniszczyc im zycie. PSN to pestka, mozna sie bez tego jakos obyc. Teraz sobie wyobrazcie jak grupa takich zwyrodnialcow robi takie zamieszanie u waszego dostarczyciela internetu. Albo telefonii komorkowej. To szkodliwe gowniarstwo, ktore mozna zwalczyc tylko brutalna sila.

23.06.2011 12:53
Flyby
😊
28
odpowiedz
Flyby
235
Outsider

Gdyby potraktować "cyberbohaterów" poważnie, gdyby (łącznie z Wikileaks) szukali oni dla swoich uczynków zaplecza ideowego - bez trudu znajdą go tutaj:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Anarchizm
Trzeba mieć trochę cierpliwości aby przestudiować tę stertę niekiedy wykluczających się wzajemnie dążeń, niemniej ma ona wspólne podstawy - nieufność do struktur państwowych czyli także do ich oficjalnych wykładni - zwłaszcza mediów czy systemu prawnego z naciskiem na politykę.
"Jesteśmy oszukiwani" - tak najłatwiej można powiedzieć kiedy Wikileaks publikuje tajemnice dyplomacji.
Istnienie internetu sprawiło że kulisy bankowych transakcji czy zaplecza kuchni politycznych nagle stały się "dostępne" dla sporej części (najczęściej młodych) "ciekawskich" ludzi. Przedtem o ten dostęp walczyły wszelakie armie wywiadowcze - teraz gdy nieopatrznie większość struktur państwowych właśnie internetowi powierzyła swoje dane - walka o informacje zyskała nowe "oblicza" ;)
"Jesteśmy oszukiwani" - warto aby "cyberbohaterowie" zastanowili się nad tym hasłem - kto tu kogo oszukuje. Może się bowiem okazać że "cyberbohaterowie" oszukują się sami.

23.06.2011 14:03
😊
29
odpowiedz
dresX94
51
Senator

Hackerzy mają fajne idee, jednak wg mnie robią to wszystko w większości aby się "pokazać". Nie próbują niczego zmieniać czy naprawiać, mówią o wolności słowa, czasem wręcz anarchistycznych przesłaniach, ale co z tego, skoro ich działanie idzie bardziej na ilośc a nie jakość. Nie krytykuję ich, to co robią nikomu specjalnie nie szkodzi a miło jest usłyszeć, jak ludzie i firmy z pierwszych stron gazet dostaję pstryczka w nos, ale wciąż widać, że mają pewne granice i wiedzą, czego nie mogą zrobić, nawet mimo faktu, że za to co zrobili spokojnie mogą trafić za kratki :) Bardziej chodzi mi o to, że zapewne gdyby hackerzy chcieli to ukradliby czy też opublikowali materiały, które mają większą wartość niż hasła "paru" Kowalskich. Bardzo podobała mi się akcja WikiLeaks z udostępnieniem rządowych informacji, jednak jak to ludzie mawiają, apetyt rośnie w miare jedzenia, zaś skoro hackerzy pokazali już, że mogą się wkraść na strony i ukraść dane dziesiątek tysięcy ludzi i nie boją się tego konsekwencji, to chciałoby się zobaczyć coś jeszcze bardziej spektakularnego. No ale tak czy siak, trochę anarchii w naszym systemie jest potrzebna i dobrze, że są ludzie, którzy potrafią ją urządzić w sposób fajny i nie krzywdzący przeciętnego człowieka oraz przede wszystkim nie boją się igrać z ogniem (akurat w ich przypadku z policją :P).

23.06.2011 14:46
Flyby
😃
30
odpowiedz
Flyby
235
Outsider

Trzeba trochę czasu aby przeciętny użytkownik netu zorientował się że tak naprawdę to on też traci. Pewnie dopiero wtedy poczuje się zaniepokojony kiedy sprzedając coś na allegro ktoś mu zapłaci pieniędzmi z jego własnego konta. Będzie mógł pocieszyć się myślą że wysłał kupującemu zamiast tego "coś" - ładnie zapakowaną cegłę. Potem zdziwi się kiedy do jego drzwi "zapukają" policjanci bo jego komp został użyty jako "zombie" w jakimś netowym "włamie" a w ogóle to jego danych używają od dawna pedofile w "transakcjach". I tak dalej. Kiedy już wyjdzie z aresztu, w knajpie spotka sąsiada który przy kuflu wyzna mu, jaką to ma uciechę dzięki istnieniu netowych naiwniaków. Zanim dokończy spowiedzi ze swoich "cyberbohaterskich" sukcesów, naszego przeciętnego Kowalskiego trafi szlag i umrze sobie pod stolikiem. Ostatnie jego słowa będą brzmieć, "czego i wam życzę" ;)

23.06.2011 14:53
Harry M
😜
31
odpowiedz
Harry M
188
Master czaszka

A mnie już nudzą ci hakerzy ;)

23.06.2011 15:46
Eskejp
32
odpowiedz
Eskejp
20
Centurion

Widzę że dyskusja wre. Ja napiszę tylko że całkowicie zgadzam się z autorem tekstu.

23.06.2011 17:14
33
odpowiedz
zanonimizowany773449
60
Konsul

Spoko tekst. Popieram i zgadzam się choć nie ze wszystkim.

23.06.2011 18:58
kraju92
34
odpowiedz
kraju92
83
Espada

Dla mnie to istna paranoja i patologia popierać akcję tych dwóch grup. A wszystkich tych cyber-terrorystów bym za jaja powiesił. Może i cel jest słuszny jak się w niego zagłębimy, ale nie oszukajmy się, niektóre rzeczy muszą pozostać tajnymi, a pewna cenzura zawsze istniała w środowisku. Nie mówię że mamy się zgadzać z tym co się teraz wyprawia, że jak łagodne baranki mamy się stosować do zaleceń rządu. Ale ich metody są złe. Gdyby każdy tak miał walczyć z każdym problemem, była by anarchia. Już nie mówię o stronach rządowych, bo to przeciętnego Kowalskiego nie interesuje. Ostatnio LulzSec ogłosiło, że ma dane każdego mieszkańca Wielkiej Brytanii (czy tam Anglii, nie pamiętam dobrze) ze spisu powszechnego. Dane chcą ujawnić na jednej z pirackich stron. To są metody? Nawet jeżeli popieramy w pewnym zakresie akcje tej grupy, to w żaden sposób nie powinniśmy popierać ich akcji. To są przestępcy i mam nadzieję że wcześniej czy później ich dorwą. Liczę również na to, że ani rząd, ani nikt inny nie odpuści i podejmie walkę. Bo to już nie jest hackerstwo. Nazywanie ich hackerami jest błędne. To są już cyber-przestępcy, a powoli dochodzą do statusu cyber-terrorystów. Atakują również strony i serwery wielu developerów gier. Cały czas pamiętam jak nie mogłem zagrać w League of Legends bo serwery nie działały. Jak się okazało, był wtedy atak terrorystyczny. Nie wiem jak mamy być spokojni, skoro LulzSec planuje ataki na serwery bankowe i ujawnienie danych. To samo może się już niedługo tyczyć naszych maili, czy facebooka. Ukradną nasze loginy, hasła, konta bankowe, będą znać nasz adres zamieszkania i wszystko to upublicznią na stronie z pirackimi rzeczami. Nikt nie powinien wpierać ich akcji, a każdy w jakimś zakresie powinien z nimi walczyć. Bo ich zachowanie jest czysto egoistyczne. Skoro ludziom przeszkadza cenzura i utajnianie pewnych dokumentów, to jest tysiąc innych powodów na walkę z tym. Oni uważają się za głos większości, szkoda jednak że to oni są w mniejszości i skoro ludzie chcieli by coś zmienić, na pewno znaleźli by inny sposób. Bo nie dość że utrudniają życie przeciętnym graczom, to także przeciętny człowiek nie będzie mógł spokojnie zasnąć że strachu przed kradzieżą konta w banku, to dodatkowo niszczą gospodarkę firmy, jak i po części całego państwa, jak zrobili to w przypadku Sony. Mam nadzieję że nikt nie będzie idiotom i nie czuje że ich akcja jest słuszna. Bo powinniśmy ich tępić jak się tylko da.

24.06.2011 00:10
Pan Dzikus
35
odpowiedz
Pan Dzikus
162
Generał

Cyberprzestępcy, czy cyberbohaterowie?

Bezsensowne przeciwstawienie. Że niby przestępca nie może być bohaterem? A to niby czemu nie? Nie tylko może ale nader często bycie przestępcą i bohaterem idzie se sobą w parze. Ten, kto daje opór tyrańskiemu rządowi jest przestępcą ale również bohaterem. Ludzie, którzy ukrywali Żydów podczas niemieckiej okupacji byli przestępcami ale byli także bohaterami. Zygmunt Szendzielarz i inni żołnierze wyklęci, którzy zabijali komunistów, również byli przestępcami i bohaterami jednocześnie.

24.06.2011 12:16
Flyby
😊
36
odpowiedz
Flyby
235
Outsider

Zostań przestępcą a będziesz bohaterem ;) Jakie to proste. Musimy jednak aby nie popaść w przesadę przyjąć założenie że bohaterowie wśród przestępców są rzadkością ;)
I na pewno hakerzy opisywani w tym artykule do owych "bohaterów" nie należeli. To byli po prostu zwykli złodzieje bez cudzysłowu:
http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,35798,9837094,Hakerskie_ataki__Amerykanie_nie_pomogli_sledczym.html

24.06.2011 13:07
37
odpowiedz
zanonimizowany688961
26
Generał

@sathorn
Moim zdaniem, całkowitym nonsensem jest wrzucanie do jednego worka ludzi faktycznie walczących o ujawnianie informacji ukrywanych przez rządy (takich jak Julian Assange), a więc robiących mniej lub bardziej to, co robią detektywi i dziennikarze, z hackerami, których akcje wymierzone są w przedsiębiorstwa prywatne i zwykłych obywateli.

Rozumiem, że młody człowiek, hołdujący mniej lub bardziej świadomie ideologii lewicowej może uznawać korporacje za zło, z którym trzeba walczyć. W rzeczywistości są to jednak normalne oganizacje prywatne, które dostarczają pewne usługi na ściśle określonych zasadach (a jeżeli robią to w sposób nielegalny, to właśnie takie rzeczy należy nagłaśniać, tak jak robił to Assange).

Pewnie, można mówić, że hackerzy "dbają o jakość usług" szkodząc takim prywatnym przedsiębiorcom, ale moim zdaniem wygląda to trochę jak tłumaczenie złodzieja, który twierdził, że chciał tylko przekonać obuwatela do zainwestowania w lepsze zamki (które nie byłyby mu potrzebne, gdyby nie działalność tego złodzieja właśnie). Takie działania uważam za niewychowawcze - obywatel słabo interesuje się niuansami bezpieczeństwa, a jeśli ktoś będzie myślał za niego, wówczas w ogóle zrezygnuje z analizowania swojej sytuacji i działań, które należy podjąćw celu ich poprawy.

Dlategto też, kiedy np.: jakaś korporacja zachowa się w sposób szkodliwy dla konsumenta (który ma jednak nad nią potężną władzę, bo może zagłosować portfelem), to od takich włąśnie "hackerskich ataków" znacznie skuteczniejsze byłoby zorganizowanie np.: pozwu zbiorowego i nagłośnienie sprawy, w wyniku którego pozwany koncern musiałby wypłacić spore odszkodowania, prawdopodobnie miałby problemy z prawem (przechowywanie danych osobowych to nie w kij dmuchał) i straciłby pozycję w oczach klientów (co mogliby wykorzystać konkurenci). I co najgorsze - nie mógłby się w żaden sposób wytłumaczyć. W przypadku ataku hackerskiego zawsze może zrzucić swoją winę na "złośliwe działania cybrprzestępców".

I jeszcze jedno - bycie idealistą samo w sobie nie jest ani dobre, ani złe. Wszystko zależy, w jakie ideały się wierzy i jakie metody stosuje się do ich urzeczywistnienia. Komuniści, którzy wymordowali miliony ludzi w imię nowego, lepszego świata, byli jak najbardziej idealistami.

A propos mediów. Działania na rynku światowym nie jest tak bardzo odmienne od wojny wywiadów. Weźcie więc pod uwagę możliwość, że np.: atak na Sony mógł być wynikiem działania agentów konkurencji.

@frankie08
"Głównym priorytetem jest wykradanie i ujawnianie wszystkich tajnych informacji, właczając w to e-maile i inne dokumenty. Głównymi celami są banki i inne ważne instytucje"

Z tego cytatu wynika, że hackerzy to zwykli bandyci :8]

@mortenpl
Sporo osób dochodzi powoli do wniosku, że z hakerami nie trzeba walczyć - trzeba ich zatrudniać.

To nie takie proste. Większość dużych firm nigdy nie zatrudnia ludzi silnie związanych z ruchem hackerskim (nie mówię o zwykłych hackera, którzy kiedyś sobie coś tam złamali dla zabawy) z powodów bezpieczeństwa właśnie. Na świecie jest dużo równie sprawnych programistów, którzy nie łamią zabezpieczeń, ale je tworzą i mają gdzieś cały ruch hackerski.

@Pan Dzikus
Ten, kto daje opór tyrańskiemu rządowi jest przestępcą ale również bohaterem.

Zgadza się. Dlatego Juliana Assange'a można nazwać bohaterem, hackerów szkodzących prywatnym firmom - nie.

24.06.2011 13:38
Flyby
😊
38
odpowiedz
Flyby
235
Outsider

Dzikouak - zauważ że Assange publikował najwięcej "tajnych" informacji tyczących się t.zw. dyplomacji - zakulisowych rozmów czy raportów. Wszystkie te informacje ujawnione po czasie co najwyżej podkreślają swoistą i tradycyjną "dwulicowość" wszelakiej polityki. Owej "dwulicowości" są świadomi na co dzień wszyscy wytrawni politycy. Po prostu nie "akcentują" jej bo psuje obraz oficjalnych ustaleń. Tak więc działalność Assagne nie wiele wniosła tu nowego - można uznać ją za "sensacje" przysparzające dodatkowego kłopotu politykom - można też, rzecz traktując ideowo, wpisać jego działalność w jeden z nurtów anarchistycznych. W dodatku jak pisałem, konkurował w tym wypadku z fachowcami po linii rozmaitych wywiadów - na ile został w tym wypadku inspirowany lub "wystawiony", może kiedyś się dowiemy. W każdym razie daleko mu do miana bohatera, raczej nazwałbym go ofiarą. :)

24.06.2011 14:54
39
odpowiedz
zanonimizowany337424
31
Pretorianin

@kraju92 - zajmę głos odnośnie publikacji danych ze spisu powszechnego w Wielkiej Brytanii. Dlaczego niby nie ujawniać tych danych? Co sprawia, że aparat państwowy może takie dane posiadać i mieć do nich dostęp, a pospolici ludzie nie? To jest właśnie piękny przykład walki o sensowne postulaty - powszechny dostęp do informacji.

24.06.2011 14:56
40
odpowiedz
zanonimizowany337424
31
Pretorianin

A, chciałem jeszcze dodać, że do ideologii lewicowej jest mi bardzo daleko ;) Bliskie mi są raczej idee liberalne (ale w dawnym tego słowa znaczeniu).

24.06.2011 15:28
Flyby
😃
41
odpowiedz
Flyby
235
Outsider

"powszechny dostęp do informacji" Dostęp do prywatnych lub oficjalnych danych na prywatny użytek :) Szczytna idea, sathorn1. Wystarczy tylko pomyśleć i przebadać jakie konsekwencje taka idea za sobą niesie. Lub dla przykładu zastosować ten "powszechny dostęp do informacji" przy grze w pokera. :)

24.06.2011 16:04
42
odpowiedz
zanonimizowany688961
26
Generał

@Flyby
Wszystkie te informacje ujawnione po czasie co najwyżej podkreślają swoistą i tradycyjną "dwulicowość" wszelakiej polityki. Owej "dwulicowości" są świadomi na co dzień wszyscy wytrawni politycy.

Ależ działalność Wikileaks nie była skierowana do polityków, a do dziennikarzy i zwykłych ludzi interesujących się polityką. Coś w rodzaju "dziennikarza wyższego poziomu", który znajduje dowody afer na bardzo wysokim szczeblu. Bo wiesz - co innego powiedzieć, że osoba X robi przekręt, a co innego - znaleźć na to dowód.

24.06.2011 17:14
😁
43
odpowiedz
zanonimizowany75883
110
Senator

Dziennikarze Guardiana dotarli do prywatnych rozmów hakerów z lulsec, z których wynika, że jedynym powodem dla którego działają jest chęć bycia sławnym oraz chęć pokazania, że są lepsi od innych hakerów.

całość : http://www.guardian.co.uk/technology/2011/jun/24/inside-lulzsec-chatroom-logs-hackers?CMP=NECNETTXT766%29

I to są wasi bohaterzy :D :D :D ?

Edit: swoją drogą, co to za hakerzy, co dali sobie wykraść własne dane ??

24.06.2011 18:41
44
odpowiedz
zanonimizowany337424
31
Pretorianin

@Soldamn - czytałeś ten artykuł do końca? bo w którymś z akapitów widziałem tekst, w którym jeden z członków grupy wyraźnie mówił o ich motywacjach - "stworzyć nowy internet, wolny od korporacji"

24.06.2011 18:55
Flyby
😊
45
odpowiedz
Flyby
235
Outsider

To zależy, Dzikouak, co rozumiemy pod terminem "przekręt". Większość tekstów wykradzionych przez wikileaks nie była sama w sobie żadnymi "dowodami". Pokazywała co najwyżej dyplomatów "bez gaci" oraz odsłaniała tajniki ich gierek. To żadna sensacja, zwłaszcza dla dziennikarzy bardziej zorientowanych w temacie, tylko co najwyżej propagandowa "woda na młyn" dla politycznych grup i grupek wspierających m.in. terrorystów.

"stworzyć nowy internet, wolny od korporacji" :) To zapomnieć o tym czym tak naprawdę jest internet - siecią serwerów, powiązanych potrzebami i interesami industrialnego świata. I gdyby nie te potrzeby i interesy, nigdy by nie powstał. W tym układzie ideologiczne zapędy hakerów dadzą się jedynie porównać z koniecznością istnienia pasożytów i dowodami na to.

gameplay.pl Cyberprzestępcy, czy cyberbohaterowie?