Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Bo Polak na drodze to cham i prostak.

22.05.2011 23:25
Megera_
📄
1
Megera_
136
Franca

Bo Polak na drodze to cham i prostak.

Zainspirował mnie wątek o programie "Stop! Drogówka!" i bezlitosne, przemądrzałe komentarze do tamtejszych sytuacji.

Już pomijając fakt, jak łatwo jest zakpić z tego, że ktoś padł ofiarą misiaków, to z ubolewaniem stwierdzam, po przejechaniu w ten weekend paru setek kilometrów, że tzw "kultura" na drodze ginie.
Dane statystyczne: na +/- 40 samochodów, które mnie dzisiaj mijały, tylko jeden uprzejmy kierowca "mrugnął", że drogówka się rozstawiła /pozdrawiam pana w ciemnym bmw :)/. Jeszcze rok temu mruganie było tradycyjne. O co chodzi? Nagle wszyscy przyinwestowali w CB radia? Czy to jakaś zbiorowa zmowa milczenia, a ja po prostu jestem ignorantką?
Coraz mniej kierowców-żółwi uprzejmie łapie margines. Coraz mniej kierowców dziękuje za przysługę /osobiście nie wyobrażam sobie skorzystania z takiej uprzejmości bez machnięcia ręką czy zasygnalizowania kierunkowskazami/.

Nie pojmuję, przecież aż lżej się prowadzi, jak się widzi przychylne reakcje innych - a tymczasem powiększa mi się zakres antypatii wobec kierowców. Znacznie wykraczając poza dotychczasowe ramy kierowców Tico i Matizów. ;)

22.05.2011 23:28
legrooch
2
odpowiedz
legrooch
231
MPO Squad Member

Megera ==> Prosta sprawa ze światłami - nikt nie chce beknąć za kogoś, kto oszczędza i nie kupi radia.

22.05.2011 23:30
Sizalus
3
odpowiedz
Sizalus
206
Legend

a jeżdżenie po poboczu jest wykroczeniem i zachęca do wyprzedzania na trzeciego

22.05.2011 23:33
4
odpowiedz
vlodek2532
6
Senator

[3] i po pijaku - przecież świat jest wtedy piękniejszy

22.05.2011 23:36
tygrysek
5
odpowiedz
tygrysek
249
porywacz zwłok

dziękuję, ustępuję, pozdrawiam, stosuję kulturę ale nie mrugam, bo przekraczanie prędkości jest kretynizmem dla pustogłowów. drogówka najczęściej staje tam gdzie są szkoły i ograniczenia prędkości lub inne niebezpieczne miejsca więc bardzo dobrze, że wyłapują wszystkich tych co nie potrafią przestrzegać przepisów ruchu drogowego

22.05.2011 23:45
Megera_
6
odpowiedz
Megera_
136
Franca

legroochu
Ja nie oszczędzam, regularnie wspieram kasę skarbu państwa ;))) A tak poważniej - i pytam tu bez złośliwości, a z czystej niewiedzy - poważnie mrugnięcie komuś, jak się osobiście drogówkę na patrolu wyminęło, jest takie niebezpieczne i grozi samounicestwieniem? Nie wiem, puszczają cichociemnych na zwiady or sth?

Sizalus
Dyskusyjne. Jak ktoś zasuwa swoją purkawką 40km/h w trasie, to przecież aż się prosi..
Pamiętam dokładnie swój kurs, instruktor zawsze mi powtarzał, że jak mam ograniczenie do 70 np, to mam jechać te 70 - ani więcej, ANI MNIEJ. Bo obie sytuacje stanowią zagrożenie.

tygrysku
Nie chcę usprawiedliwiać własnej głupoty, płaciłam ostatnio niewąski mandat i przyjęłam go bez stękania czy awanturowania się, ale przepisy są czasem wyjęte totalnie, za przeproszeniem, z dupy. Mała wioska gdzie zwykle nie ma żywej duszy, ale jest teren zabudowany - aż się prosi, żeby podnieść limit do siedemdziesiątki. A teraz pomnóż sobie tę wioskę razy 20 i miej na uwadze, że to jedna z głównych dróg krajowych, na odcinku 200km - co 10km hamują Cię przepisy. Można ocipieć.

22.05.2011 23:46
Paudyn
7
odpowiedz
Paudyn
240
Kwisatz Haderach

[5]

+1

Nie mrugam i nie ostrzegam, drogówka zazwyczaj rozstawia się tam, gdzie jest dość gęste zaludnienie i masa przejść dla pieszych, więc jeżdżących na takim obszarze przysłowiową stówką trzeba po prostu tępić. A jeśli za mną trafia się palant w ciężarówce, którego "gonią terminy" jądący "z gazem w podłodze", to wręcz zdarza mi się wyjechać na środek drogi i blokować skurwiela. Ostatnio omal mnie taki tępol nie skasował, jak zatrzymałem się na czerwonym, na szczęście jezdnia miała dwa pasy w każdą stronę, więc minął mnie na czerwonym z boku, powodując nie lada popłoch wśród pieszych.

Mała wioska gdzie zwykle nie ma żywej duszy, ale jest teren zabudowany - aż się prosi, żeby podnieść limit do siedemdziesiątki.

Na takich obszarach widuję drogówkę naprawdę okazjonalnie, a jeżdzę po naszych drogach już blisko 13 lat :>

A tak poważniej - i pytam tu bez złośliwości, a z czystej niewiedzy - poważnie mrugnięcie komuś, jak się osobiście drogówkę na patrolu wyminęło, jest takie niebezpieczne i grozi samounicestwieniem? Nie wiem, puszczają cichociemnych na zwiady or sth?

Owszem, zdarza się, że drugi misiak czatuje nieco dalej i wyłapuje mrugaczy.

22.05.2011 23:49
8
odpowiedz
wilcz
37
Konsul

A ile jechałaś i na jakim ograniczeniu jeśli potrzebowałaś ostrzegania przed policją? Bardzo dobrze, że policja łapie gnojków szybko jadących,bo raczej przekraczających 10 km/h nie zatrzymują. 5 tysięcy ofiar rocznie z czegoś się bierze. Ja na pewno nie będę ludzi, którzy z premedytacją narażają zdrowie innych ostrzegał. Po co przy odbiorze prawa jazdy podpisywali, że będą się stosować do przepisów ruchu drogowego jeśli się do nich nie stosują? I na pewno nie będę zjeżdżał na pobocze bo później zaczyna się wyprzedzanie na trzeciego itp. A więc jetem prostakiem i chamem a także kierowcą-żółwiem.

22.05.2011 23:56
tygrysek
9
odpowiedz
tygrysek
249
porywacz zwłok

Megera_ - szukasz powodu do łamania przepisów ruchu drogowego. może nie znasz powodu dla którego w tych dwudziestu wioskach jest ograniczenie prędkości. a może nie wiesz, że przy 50km/h które jest w miastach hamuje się na odległości 30 metrów a przy 70 km/h po 30stu metrach ma się nadal 50km/h. wiesz jak wygląda głowa która przyjmuje twardą szybę przy prędkości 50 km/h? wszędzie są absurdalne przepisy ale to nie powód do ich łamania

22.05.2011 23:57
Kłosiu
10
odpowiedz
Kłosiu
170
Legend

Megera --> ojej, ojej, aż 200km przejechałaś? ;) Tak jest wszędzie na głownych drogach, a bocznymi się mimo to nie opłaca jeździć, bo wąskie, z dziurami i za dużo zakrętów, więc tak czy owak wychodzi wolniej. Uspokajacze ruchu, wysepki, ograniczenia i radary to norma. Dążymy do zachodu. Jedyna różnica jest taka, że jak na zachodzie ktoś chce szybko przejechać dystans, to jedzie autostradą. A my jedziemy drogą z uspokojonym ruchem ;))).

23.05.2011 00:07
Megera_
11
odpowiedz
Megera_
136
Franca

Paudiś
Znasz moją sytuację. Wiesz, który odcinek której drogi krajowej jest moim najczęściej uczęszczanym, nie wiem tylko, czy doprecyzowałam w mojej burzliwej relacji, że kacznęli mnie na wiosze, gdzie psy dupami szczekają. Dzisiaj drogówka stała w innym miejscu, ale równie zabita dechami wiocha.

tygrys
Znam powód - teren zabudowany. 50km/h. Biała tablica z "domkami" - to jest powód. Uważam, że przepisy są niewyważone, albo po prostu błędem jest przeprowadzanie głównych dróg krajowych w takich miejscach, bez obwodnic. Jeśli łamię przepisy, to jestem tego świadoma, dlatego później płacę bez awanturowania się - nie zmienia to jednak faktu, że jakieś mądre głowy pewne rzeczy przemyślały sobie dość słabo. I to nie tylko w kwestii nadmiernego bezpieczeństwa. Jechałeś kiedyś krajową 8ką? Wpadły Ci w oko te momenty, kiedy po Twojej stronie jest linia przerywana, a przed sobą masz zakręt i NIC nie widzisz? Trzeba być samobójcą, żeby się odważyć wyprzedzać na takim odcinku. A przecież przepisy rzekomo pozwalają! Albo nie wiem, farby brakło.

Kłosiu
Bite me, że 200km :))

23.05.2011 00:19
Paudyn
12
odpowiedz
Paudyn
240
Kwisatz Haderach

Znam, jechałem nią parę razy. Drogówkę spotkałem prawie zawsze, ale była to sytuacja taka, jak opisana przeze mnie, czyli dość newralgiczne miejsce. Jeśli ustawiają się na wygwizdowie, to z reguły są to 2-3 miejsca, nie wierzę, że stoją na całej długości pokonywanej przez Ciebie trasy i co chwila zmieniają stanowisko :> Jak już będziesz miała w pamięci takowe, to zwolnij tam po prostu na wszelki wypadek. Ja się sztywno przepisów nie trzymam, a mandat za prędkość w Polsce płaciłem raz i to dlatego, że się zagadałem i nie zauważyłem znaku. Czyli jeśli się używa do tego głowy, to mozna :>

No, a jeśli musisz, bo i naczej się udusisz, to pozostaje opcja gierkówka-autostrada. Odległość dwa razy większa, ale zejdzie Ci się raptem z godzinę dłużej, a i nie będą Cię wkurzać spowalniacze co 10km do 50km/h :p

23.05.2011 00:23
EspenLund
😃
13
odpowiedz
EspenLund
125
Legend

Na jakiej podstawie mogę zostać ukarany jeśli mrugnę komuś światłami? I jak ktoś mi to udowodni?

Ja nie zauważyłem żeby zniknął nawyk ostrzegania innych kierowców. I nigdy odkąd jeżdżę samochodem nie widziałem drogówki w miejscu w którym być powinna, typu szkoła, przejścia dla pieszych i tym podobne. Zawsze staną sobie za jakimś drzewkiem albo krzaczkiem w miejscu gdzie jest tabliczka "teren zabudowany", droga szeroka, dobrej jakości i ładnie pomalowana, a zabudowania są oddalone o jakieś 50m od drogi. A, ten przykładowy odcinek ma może 800m, co najmniej nieekonomiczne jechać tam 50.

No, ale przecież jestem potencjalnym mordercą który przekracza niepodważalne i zawsze słuszne ograniczenia, a jak wiadomo mordercy w większości nie myślą normalnie.

PS

Też macie tak że gdy ujrzycie w lusterku Vectre/Mondeo czy co tam drogówka nieoznakowanego w okolicy ma to zwalniacie? :) Mi zawsze te samochody działają na nerwy, chyba że upewnię się że w środku siedzi tylko jedna osoba :).

23.05.2011 00:28
Megera_
14
odpowiedz
Megera_
136
Franca

Paudiś
No dzisiaj faktycznie stali w tym samym miejscu, co 3 miesiące temu. Muszę sobie zacząć nanosić punkty na mapę :D

EspenLund
E... Może po prostu jesteś ładniejszy/masz fajniejszy samochód, niż ja. :D
Vectra i Mondeo? Jaki region? Bo ja mam miękkie kolana, jak widzę za sobą Passata/Octavię. ;)

23.05.2011 00:43
Mat3iz
15
odpowiedz
Mat3iz
122
Unknown

Megera_ -

Mała wioska gdzie zwykle nie ma żywej duszy, ale jest teren zabudowany - aż się prosi, żeby podnieść limit do siedemdziesiątki. A teraz pomnóż sobie tę wioskę razy 20 i miej na uwadze, że to jedna z głównych dróg krajowych, na odcinku 200km - co 10km hamują Cię przepisy. Można ocipieć.

Jedz sobie np. do Austrii zwlaszcza do rejonu Karyntii gdzie jedna z glownych drog to ekspresowka, ktora wiedzie przez wiele wsi i miasteczek. Jedziesz sobie 110 km/h gdzie nagle masz znak, ze zaraz jest wioska i jest ograniczenie do 30 (nawet nie do 50). Takich wioseczek jest tam multum (co pare/parenascie km), i tyle ile razy tam jezdzilem, zawsze wszyscy do przepisow sie stosowali (w wiekszosci przypadkow byly tam nawet niewielkie korki). Nie trzeba bylo tam zadnej drogowki, a i nikt nie narzekal. Do przepisow trzeba sie stosowac, a mowiac "mozna ocipiec" tylko potwiedzasz regule, ze Polak na drodze to cham i prostak :)

Ograniczenie predkosci w takich wsiach nie tylko ma dopilnowac bezpieczenstwa, ale i obnizyc halas. Ludzie mieszkajacy w tamtejszych wsiach to dopiero mogliby "ocipiec" gdyby co parenascie sekund przejezdzalby tam jakis wariat lecacy 150.

23.05.2011 00:53
16
odpowiedz
zanonimizowany62567
53
Konsul

Nie chcę usprawiedliwiać własnej głupoty, płaciłam ostatnio niewąski mandat i przyjęłam go bez stękania czy awanturowania się, ale przepisy są czasem wyjęte totalnie, za przeproszeniem, z dupy. Mała wioska gdzie zwykle nie ma żywej duszy, ale jest teren zabudowany - aż się prosi, żeby podnieść limit do siedemdziesiątki. A teraz pomnóż sobie tę wioskę razy 20 i miej na uwadze, że to jedna z głównych dróg krajowych, na odcinku 200km - co 10km hamują Cię przepisy. Można ocipieć.

Na takich "wioskach" na wygwizdowie, często się zdarza tak, że ludzie chodzą po ulicy, dzieci się na niej bawią, jeżdżą na rowerach. wystarczy, że jakieś drzewo zasłania co się znajduję za lekkim zakrętem i tragedia gotowa.
Skąd wiem? Bo ojciec mieszka na takiej wsi i zdarzają się tacy jak ty, artyści, co to MUSZĄ grzać 90, bo im się śpieszy.
Po raz kolejny udowadniasz swoją głupotę, koleżanko :(

Ograniczenie predkosci w takich wsiach nie tylko ma dopilnowac bezpieczenstwa, ale i obnizyc halas. Ludzie mieszkajacy w tamtejszych wsiach to dopiero mogliby "ocipiec" gdyby co parenascie sekund przejezdzalby tam jakis wariat lecacy 150.
Ale co to ją obchodzą inni ludzie. Przecież wielka pani jedzie autem i plebs ma zmykać w popłochu z drogi, bo jej się śpieszy.

23.05.2011 01:02
Megera_
17
odpowiedz
Megera_
136
Franca

COOLek
Mów mi, co się często zdarza na wioskach. Dla twojej wiadomości - jeżdżę po takich zdecydowanie częściej niż raz na pół roku. To droga krajowa, w terenie zabudowanym zasadniczo nie ma tam żadnych drzew przyćmiewających widoczność.

Przecież wielka pani jedzie autem i plebs ma zmykać w popłochu z drogi, bo jej się śpieszy.
Jeśli ten plebs nie wie, że od chodzenia są chodniki, a nie jezdnia, to tak - ma zmykać.

I nie, nie jestem twoją koleżanką.

23.05.2011 01:12
18
odpowiedz
Lookash
155
Legend

Plebs ma pani mrugać, plebs ma pani zjeżdżać, pani jedzie krajówką!

Magejra taka kierowczyni zapalona, setkami kilometry pokonuje, mnóstwo doświadczeń z trasy, a CB ciągle na półce w sklepie :) Czekasz, aż chłop ci kupi?

Nie ma ludzi jeżdżących 40, jeśli nie muszą. To jest jakaś fanaberia, wymysł babskiego zatoru mózgowego. Jedyne "zawalidrogi", to jadący z przepisami kierowcy. A ci nie stanowią najmniejszego problemu. No chyba, że PANI JEDZIE KRAJÓWKĄ!

23.05.2011 01:19
Browar Drinker
😁
19
odpowiedz
Browar Drinker
88
Szef wszystkich szefow

Jeśli ten plebs nie wie, że od chodzenia są chodniki, a nie jezdnia, to tak - ma zmykać.
zlikwidować przejścia dla pieszych (no chyba, że w formie chodnika)!

23.05.2011 01:26
20
odpowiedz
Lookash
155
Legend

I jej konto na tym forum...

23.05.2011 01:53
21
odpowiedz
zanonimizowany62567
53
Konsul

Wies "z paroma domami na krzyz" ewoluowala do malego miasteczka z chodnikami ;O
Biedna ucisniona kobieta, limity za niskie, wszedzie zawalidrogi, a chamy i prostaki nie pomagaja uciec przed kara za przestepstwo! Dokad ten swiat zmierza?

Nie, nie jestes moja kolezanka, staram sie otaczac ludzmi cokolwiek madrzejszymi.

23.05.2011 02:07
EspenLund
22
odpowiedz
EspenLund
125
Legend

Vectra i Mondeo? Jaki region? Bo ja mam miękkie kolana, jak widzę za sobą Passata/Octavię. ;)

Śląskie, na pograniczu opolskiego i łódzkiego. Mondeo w moich okolicach raz widziałem w zasadzie, nie jest regułą gdzie i jakim "tajniaki" jeżdżą samochodem.

23.05.2011 02:32
Paul12
23
odpowiedz
Paul12
135
Buja

CB radio + antyradar od ruskich i nie będzie problemu. Dostałaś mandat i zwalasz na innych, bo Ci nie mrugają. Jak szkoda kasy to przerzuć się na pociągi, ww. gadżety podczas jazdy po mieście się nie przydadzą. A jak już jest po fakcie, to zawsze można chłopakom dać na obiad. Jak suszą to zawsze tacy wygłodniali stoją ;)

23.05.2011 04:03
Loczek
24
odpowiedz
Loczek
160
El Loco Boracho

Właśnie! W Polsce panuje znieczulica! Ostatnio np. kradłem sobie radio z samochodów na mieście. Niedaleko nadjeżdzał radiowóz policyjny i mimo, że widziało go kilka osób nikt mnie nie ostrzegł! O co chodzi? Nie pojmuje, jeszcze kilkanaście lat temu wszyscy jak jeden mąż napie*****i policje, a teraz wszyscy są po ich stronie?

Nie pojmuje - powinniśmy sobie ułatwiać prace, nieprawdaż?

23.05.2011 05:38
Megera_
25
odpowiedz
Megera_
136
Franca

Aj, zapomniałam, że na GOLu są sami przykładni ludzie, kultura słowa, stosowanie się do wszelkich przepisów i chodzenie co niedzielę do kościoła. Sorki ^____^
I nie wiedzieć czemu większość się zatrzymała na pierwszym napisanym przeze mnie zdaniu. Chciałabym widzieć, jak wszyscy jeździcie zgodnie z każdym przepisem - albo przynajmniej jak się nie denerwujecie, że ktoś przed wami się wlecze. :))

COOLek
Wiesz na czym polega twój problem? Że nie znasz sprawy, a pyskujesz. Te "wsie z paroma domami na krzyż" mają chodniki, często nowiutkie z kostką brukową i często z barierką oddzielającą chodnik od jezdni. Może u ciebie "na wsi" nadal krowy chodzą środkiem drogi, ten odcinek, który przemierzam regularnie, jest nieco bardziej cywilizowany.

Buja
Jaki mandat, jakie zwalanie na innych, lol. Mandat dostałam, bo przegłam, proste - to nie jest wątek o moim mandacie, tylko o tym, jak się zmienia ludzkie nastawienie.

23.05.2011 06:03
mackie majcher
26
odpowiedz
mackie majcher
25
Konsul

Oj, coś musi być na rzeczy, skoro Megera_ zdążyła otworzyć puszkę pandory.

Ja tam zawsze mrugam, ale tylko tym co mają do 20km więcej niż trzeba. Jeżeli ktoś zapieprza 130 km/h na terenie zabudowanym, to oczywiste że nie pomogę. Często jednak zdarzają się takie odcinki, o których pisze Megera_, gdzie wg. mnie jest bezpiecznie i powinno być zwiększenie prędkości na terenie zabudowanym. Wtedy pomagam ludziom i migam.

Ograniczenia prędkości w Polsce są bardzo rygorystyczne, są miejsca - tereny zabudowane, gdzie 50 km/h jest nieuzasadnione. Zawsze uważałem, że zrównanie całego miasta do 50 km/h to bezsens. Są drogi, gdzie powinno być nawet i 40km/h, a nie ma i są drogi krajowe, gdzie powinny być kładki/światła dla pieszych i zwiększenie prędkości na odcinku zabudowanym, a nie ma.

23.05.2011 06:28
27
odpowiedz
Lutz
173
Legend
Wideo

Ograniczyć wszystko do 30km/h tam gdzie można jeździć normalnie jebnac winiety albo bramki.
Uprawnienia do stawania z suszarkami i stawiania fotoradarow dawać każdemu kto na przykład zrobi kurs operatora radaru/fotoradaru, i tak jak kiedyś wypożyczalnie kaset wideo w Polsce pojawia sie wypożyczalnie fotoradarow, założe sie ze bedą popularne.

Dla mnie jeżdżenie w Polsce samochodem stało anormalne, dobrze ze chociaż pozwalają wam cb radio kupować, i nie ma jakichś licencji czy abonamentow na używanie eteru.

http://www.youtube.com/watch?v=bGcTsG6zxZs&feature=youtube_gdata_player
Prorok to przepowiedzial, ludzie sie z tego śmiali, ale teraz gawiedz kupuje takie rzeczy, kij z tym ze wpływy nie idą na to żeby zrobić coś z drogami i doprowadzic je do stanu uzywalnosci, tylko na kolejne rzesze debili obsługujących systemy czesania obywatela w każdy możliwy sposób.

Jeszcze mały edit:
http://twojbiznes.infor.pl/index.php/dzialy/artykul/artykul-2098536.html

Jeżeli ktoś powie mi ze to jest normalne, to musi być nienormalny, nie ma innej możliwości.

23.05.2011 06:43
😐
28
odpowiedz
zanonimizowany598398
49
Generał

Ja rowniez dorzuce swoje trzy grosze bo mimo ze mam w poszanowaniu jakas tam czesc debilnego prawa tworzonego w tym kraju to jednak wypowiedzi co niektorych tutaj wywoluja zniesmaczenie. Jezdze sporo lat i sporo kilometrow juz nabilem, z oczywistych wzgledow najwieksze dystanse pokonuje na trasie dom-praca i spotykam zarowno idiotow jadacych w terenie zabudowanym 120km/h jak i emerytow jadacych 30km/h oraz cala reszte - pierwszych tepie jak sie tylko da, drugich poprostu wyprzedzam a z reszta bywa roznie, bo i kazdy czlowiek za kierownica moze miec lepszy i gorszy dzien i sam tez nie jestem aniolkiem ktory zawsze jedzie tak jak kaza znaki, tym bardziej ze sporo z nich nie ma zadnego uzasadnienia np. ograniczenia na gierkowce co chwile do 70km/h - owszem w niektorych miejscach jak skrzyzowania czy male miejscowosci jak najbardziej potrzebne ale nie w szczerym polu gdzie czasem nie ma nawet skrzyzowania albo kiedys bylo ale zlikwidowali a znak i patrole w tych miejscach pozostaly. Nikt mi nie powie, ze policja ustawia sie tylko w miejscach gdzie sa potrzebni, bo w 70% stoja tam gdzie latwo zarobic. Prosty przyklad trasa ktora pokonuje codziennie do pracy to jakies 10km, na tym odcinku sa 3-4 miejsca gdzie mozna patrol spotkac bardzo czesto i w zadnym z tych miejsc nie ma szkoly, duzego ruchu dzieci i pieszych (w jednym jest za to cmentarz) i nigdy nie slyszalem tam o wypadku a co najwyzej o stluczce a i to rzadkosc. Osobiscie na 50-tce zazwyczaj jezdze 60km/h (oczywiscie jesli pozwala na to droga i zabudowania czyli np. dluga i szeroka prosta) i nie uwazam zeby w jakis potezny sposob powodowalo to mega zagrozenie na drodze, wrecz przeciwnie dluzsza jazda z mniejsza predkoscia wywoluje u mnie sennosc i zmniejsza czujnosc :-).

23.05.2011 07:14
pablo397
29
odpowiedz
pablo397
137
sport addicted

tragedia panowie i panie - tragedia. sam mialem zalozyc watek o tym jak sie jezdzi po polskich drogach - po prostu strach. jeszcze pare lat temu tego jakos nie odczuwalem - a teraz? po prostu boje sie jechac samochodem.

najgorzej jest na tych *szerszych* drogach - kiedys jak ktos widzial samochod z naprzeciwka to sie nie wyprzedzalo - a teraz? co i rusz musze zjezdzac na awaryjny bo idiota z naprzeciwka ma ochote wyprzedzic i wie, ze zjade na awaryjny, bo on sie nie zmiesci...

a szczyt glupoty mialem w sobote - jechalismy waska droga, pelna zakretow ale z bardzo duzym ruchem - i nagle autko przed nami daje po hamulcach ostro - to i my, ale zalaczyly sie absy i juz trzeba bylo manewrowac i w ostatecznosci zastanawiac sie nad ucieczka do rowu zeby nie przywalic w auto przed nami (mimo iz bylo sporo odstepu to i tak ciezko bylo wyhamowac) - jakos udalo sie auto zatrzymac przed tym z przodu - co bylo powodem tak gwaltownego hamowania auta z przodu? jakis pier...y idiota, rodzic roku, stwierdzil, ze na tak ruchliwa i waska trase wybierze sie na przejazdzke rowerem ze swoim 4 czy 5 letnim synkiem, ktory chyba sie uczyl dopiero jezdzic rowerem i jak to dziecko - rzucalo nim z tym rowerkiem z boku na bok. no myslalem, ze sie zatrzymam i tak wpier...e temu ojcu - sam chce isc na samobojstwo i pchac sie rowerem na trase, gdzie sie ledwo dwa auta mijaja - niech jedzie. ale kur.a ciagac dziecko, ktore nie potrafi rowerem prosto jechac?

debilstwo w narodzie siegnelo zenitu.

23.05.2011 07:23
Megera_
30
odpowiedz
Megera_
136
Franca

Phehe, ale się morderców z rana naleciało. ;))

mackie majcher
Dodać mogę jeszcze, że wczorajszy patrol był ustawiony w terenie zabudowanym we wspomnianej wcześniej wiosce, gdzie jest ładna nowa nawierzchnia, ładne nowe chodniczki i ładne barierki na całej długości terenu zabudowanego, a ja jechałam 70km/h. Owszem, za szybko i wypadało mi zwolnić, ale 70 to nie 130.

W sumie to legrooch i Paudyn już mi wyjaśnili temat, rozumiem czemu tak, a nie inaczej, już się tak nie dziwię - a wcześniej się dziwiłam, bo w życiu nie spotkałam "podwójnego" patrolu. Ale dobrze wiedzieć, że takie się zdarzają.
Może jestem jakaś dziwna, ale zasadniczo nie przeszkadza mi prędkość rozwijana na trasie przez innych - dopóki ktoś mi nie wbija na trzeciego albo nie zajeżdża drogi tuż przed maską - jego sprawa. Osobiście nie rozwijam zbyt zawrotnych prędkości, bo raz, że szkoda mi samochód zajeżdżać na polskich dziurach, dwa, że obawiam się, że mi jakieś zwierzę wyskoczy np. Ale jeśli ktoś ma życzenie, to jest mi to zupełnie obojętne.

I wciąż - nie widzę niczego złego w zjechaniu komuś celem poprawy widoczności albo przepuszczeniu skręcającego/wjeżdżającego. A przecież to też przestępstwo i działanie wbrew prawu! Co tam, niech czeka sobie pół dnia.

Cholernie ciężko wszystkim dogodzić. Jechać szybko - źle, bo niebezpiecznie, brawurowo i poza tym to przestępstwo. Jechać wolno - źle, bo "baba", "emeryt", "typ z wąsem w Tico".

23.05.2011 07:29
31
odpowiedz
zanonimizowany62567
53
Konsul

O w morde, ale ta wies zlosliwa! Raz to pare budynkow na krzyz, a innym razem srodek metropolii z droga grajowa i barierkami!
Dlatego jest ograniczenie, bo ludzie po tych chodnikach chodza, a kierowca jadac stowka nie moglby nic wymanewrowac. Jestes naprawde tak glupia kobieta, ze nie potrafisz zrozumiec, ze jak obok chodza ludzie, to nie grzeje sie 120?

23.05.2011 07:37
Megera_
32
odpowiedz
Megera_
136
Franca

COOLek
Enough. Jesteś kolejnym kretynem nie potrafiącym czytać ze zrozumieniem, więc będzie łopatologicznie:
Raz to pare budynkow na krzyz, a innym razem srodek metropolii z droga grajowa i barierkami!
Wyobraź sobie, że w tym kraju są wiochy z paroma domami, które mają chodniki, barierki i nowe nawierzchnie. Ciężko pojąć?
Dlatego jest ograniczenie, bo ludzie po tych chodnikach chodza, a kierowca jadac stowka nie moglby nic wymanewrowac.
Po raz kolejny - może u ciebie kierowcy jeżdżą po chodnikach. W moich rejonach zasadniczo jeżdżą po jezdniach.
Jestes naprawde tak glupia kobieta, ze nie potrafisz zrozumiec, ze jak obok chodza ludzie, to nie grzeje sie 120?
A kto grzeje 120? Albo gdzie powiedziałam, że fajnie jest grzać 120 w terenie zabudowanym?
Może i jestem głupia, ale przynajmniej nie mam tak wąskiego światopoglądu i ułomnej wyobraźni.

23.05.2011 07:39
😊
33
odpowiedz
mirencjum
66
Legend
Image

Bo Polak na drodze to cham i prostak.

Jeszcze zostało paru kulturalnych niedobitków na drogach. Jak zobaczysz kierowcę obwieszonego medalami jak ruski generał, to zawsze możesz na niego liczyć, ...tylko nie podjeżdżaj za blisko, bo ....

23.05.2011 07:49
34
odpowiedz
zanonimizowany809
160
Legend

Ruch drogowy powinien być kompromisem między sprawną komunikacją a bezpieczeństwem. Im więcej bezpieczeństwa tym mniej sprawa komunikacja. I na odwrót.

23.05.2011 08:53
jasonxxx
😜
35
odpowiedz
jasonxxx
149
Szeryf

Też macie tak że gdy ujrzycie w lusterku Vectre/Mondeo czy co tam drogówka nieoznakowanego w okolicy ma to zwalniacie? :)

Nieczęsto mi się zdarza na trasie, żeby mnie dogoniła Vectra bądź Mondeo :D

23.05.2011 09:02
legrooch
36
odpowiedz
legrooch
231
MPO Squad Member

Megera ==> Ja spotkałem :] Nie używam już długich :]

23.05.2011 09:15
37
odpowiedz
Dessloch
257
Legend

no nieee no bez przesady.

cieszyc powinnas sie, ze w ogole mozesz jezdzic samochodem.

23.05.2011 09:18
38
odpowiedz
zanonimizowany613155
30
Senator

Megera ---> jeśli miekną ci kolana na widok nieoznakowanych to czas zainwestowac w dzieciora - średnia prędkość poruszania sie po drodze spadnie ci natychmiastowo :)
Odkąd się takowego dorobiłem chyba nie zdażyło mi się przekroczyć 120 w niezabudowanym - i wiesz co, okazało sie, że ciśniecie gazu wcale nie powoduje specjalnego skrócenia czasu przejazdu. A z pewnościa jego okgraniczenie minimalizuje nerw związany z ew. zatrzymaniem :)

23.05.2011 09:19
jasonxxx
😉
39
odpowiedz
jasonxxx
149
Szeryf

Też tak mam, z tym, że nadrabiam to jadąc samemu :)

23.05.2011 09:27
NewGravedigger
40
odpowiedz
NewGravedigger
184
spokooj grabarza

może już ktoś napisał, ale jaka jest podstawa prawna dla manadatu za mryganie światłami?

23.05.2011 09:43
Morbus
41
odpowiedz
Morbus
239
settler

jadac osobowka zawsze slucham glosno muzyki tzn nie robie takeigo "bumc bumc bumc" tylko poprostu slucham piosenek ktore tylko ja slysze a nie cale miasto:) cb mam jednak zawsze wlaczone tylko ze przewaznie go nie slucham.. jak sie zageszczaja rozmowy na cb to dopiero wnikam o co chodzi.. dlatego uwazam za pomocne miganie swiatlami.. ja zawsze mrugam chyba bardziej z przyzwyczajenia..

nie ma co generalizowac ze wszyscy to barany.. dla mnie najwiekszym zagrozeniem sa ludzie zaraz po kupnie pierwszego WLASNEGO samochodu i niektórzy motocykliści ktorych tez srednia wieku nie przekroczyla "nascie" ale to tez nie jest zasada bo wiek nie jest wyznacznikiem wiedzy i doswiadczenia..

jak ktos jest baran i ma wszystkie przepisy w ... to sam na siebie bat kreci..

mirencjum - gratuluje w mojej branzy chyba nigdy takiego wyroznienia sie nie dorobie :)

23.05.2011 09:45
42
odpowiedz
zanonimizowany624932
39
Konsul

[40]
Mandat dostajesz zwykle za oślepianie innych kierowców. Nie wolno użyć długich świateł jeśli masz samochód z naprzeciwka za to jest do 200zł. Jest też mandat 100zł za nadużywanie sygnałów dźwiękowych i świetlnych.

23.05.2011 09:49
EspenLund
43
odpowiedz
EspenLund
125
Legend

Nieczęsto mi się zdarza na trasie, żeby mnie dogoniła Vectra bądź Mondeo :D

Ale jak już Cię dogonią... :)

[edit]

Mandat dostajesz zwykle za oślepianie innych kierowców. Nie wolno użyć długich świateł jeśli masz samochód z naprzeciwka za to jest do 200zł. Jest też mandat 100zł za nadużywanie sygnałów dźwiękowych i świetlnych.

Ale to chyba ten kierowca musiałby się poskarżyć że w biały dzień oślepiłem go mrugając mu dwa razy światłami? 100zł za nadużywanie sygnałów dźwiękowych i świetlnych - to w końcu 100 czy 200? Chyba że pod pojęciem sygnały świetlne kryją się różnorakie koguty. Zastanawia mnie jak nadgorliwy Pan policjant udowodniłby mi że mrugnąłem komuś długimi światłami.

PS
Ostatnio przejeżdżający patrol mi mrugnął bo zapomniałem włączyć światła.

23.05.2011 09:51
Morbus
44
odpowiedz
Morbus
239
settler

nigdy nie przyjąłbym mandatu za mrugniecie komuś światłami w celu ostrzeżenia czy też za użycie sygnału dźwiękowego.. - z takich rzeczy nawet w polsce można sie wybronić - kwestia jaka historyjke opowie sie policjantowi.. oczywiscie bez udzialu sądów. policjant tez człowiek

23.05.2011 10:15
mackie majcher
45
odpowiedz
mackie majcher
25
Konsul

Morbus <--- dokładnie. Dlaczego przekazanie informacji drugiemu kierowcy poprzez krótki sygnał świetlny miałoby być karalne ? Równie dobrze mogłem mrugać, bo ktoś miał wyłączone światła, lub wyciek z auta.

Po za tym nie da się oślepić mrugnięciem w dzień. W nocy nie wiem, ale wydaje mi się, że też nie.

23.05.2011 10:15
46
odpowiedz
zanonimizowany436564
57
Legend

Typowe chamstwo i prostactwo to łamanie przepisów i jeszcze dziwowanie się, że potencjalnych wspólników jakby mniej. Zaraz ktoś założy wątek, że daje łapówki tylko coraz mniej chamów i prostaków chce je brać.
Ograniczenia prędkości z reguły mają bardzo sensowne uzasadnienie, szczególnie na egzotycznych polskich klepiskach drogowych po których poruszają się hufce potomków wszelakich husarzy, lansjerów, szwoleżerów, ułanów jakich nasza ziemia wydała przez stulecia.

23.05.2011 10:25
Widzący
😃
47
odpowiedz
Widzący
235
Legend

EspentLund -> a jak policjant udowadnia Ci że nie zatrzymałeś się przed znakiem STOP lub przejechałeś czerwone światło?

23.05.2011 10:27
raziel88ck
48
odpowiedz
raziel88ck
196
Reaver is the Key!

To tak jak u mnie, "zamaskowane" radiowozy czekają aby wlepić mandat na 2-3 pasmowej, nowo wybudowanej, wypasionej drodze ekspresowej gdzie powinno być ograniczenie do 110km/h, a widnieje do 70km/h! Dopiero dużo dalej są ustawione prawidłowe znaki. Cóż zrobić? Trzeba się czołgać 80km/h, mimo że aż ciśnie aby móc jeździć tyle ile powinno na takiej drodze.

Co do kultury. Uważam, że jestem kulturalnym kierowcą, ale widuje się na ulicach typowych buraków buraczanych, którzy od dawna nie powinni mieć prawka, bądź powinni chodzić na terapie uspokajające - zależy od przypadku zburaczenia. Niektórym też przydałoby się wlać oleju do głowy zamiast do silnika, a innym zaś coś na uspokojenie. Są też wieśniaki ze wsi, którzy często wyjadą ci przed maskę aby zakręt dalej skręcić i wjechać w inną wioskę...

Powyżej opisałem przypadki buraków drogowych. Nie dotyczy to na szczęście wszystkich kierowców.

Mam pytanie. Czy z wami też młodzi właściciele Fiatów Cinquecento i Seicento chcą się ścigać na światłach? Nie wiem co oni chcą sobie udowodnić, wiadomo te gówienka leciutkie są w porównaniu np. do mojej Vectry B, no ale z czym do ludzi? Myślą, że mają jakiekolwiek szanse? Pierdzą tymi cinkusiami, a i tak jadać normalnie bierze się te pudełeczka zapałek.

23.05.2011 10:28
mackie majcher
49
odpowiedz
mackie majcher
25
Konsul

Ja w tym wątku jednak będę trzymał stronę Megery.

Teren zabudowany terenowi zabudowanemu nierówny. Są miejsca, gdzie powinno być 30-40 km na godzinę (wąskie drogi na "osiedlach domków jednorodzinnych"), a jest tylko teren zabudowany. Są drogi krajowe, szerokie przystosowane do szybkich prędkości, gdzie pieszy POWINIEN zachować szczególną ostrożność, gdzie są barierki, kładki, światła dla pieszych, itp. i tam też jest 50km/h a powinno być zwiększenie prędkości na terenie zabudowanym (optymalne 70km/h). W takich miejscach i tak wszyscy jadą więcej niż 50 (ok 60-70) jak policji nie ma, a jak się trafi ktoś kto jedzie 40-50 stwarza zagrożenie, bo reszta aut go z reguły wyprzedzać.

Jazda przepisowa, a praktyczna jazda to jednak nie to samo. Nawet co bardziej rozgarnięci policjanci rozumieją, że sztywne przepisy nie zawsze są adekwatne do aktualnej sytuacji na drodze, kiedy dają tylko pouczenie za przekroczenie o 10-15 km/h.

Prosty przykład. Droga krajowa przebiega przez wieś i przy niej jest szkoła dla dzieci. Od ok 6:30-10 jest zwiększony ruch na przejściu dla pieszych, lepiej zwolnić do 50km/h, żeby mieć pewność, że nic się nie stanie. To samo miejsce o godzinie 19:00 świeci pustkami i można sobie pozwolić na te 70km/h (droga szeroka, widoczność świetna ruch malutki, więc czas reakcji wystarczający).

P.S.
Ja migam tylko tym, którzy jeżdżą normalnie. Jak ktoś popiernicza 110, (ba nawet ok 80-90) na terenie zabudowanym to oczywiste, że nie pomogę mu uniknąć policji.

23.05.2011 10:31
50
odpowiedz
kamehameha
49
Konsul

Polak na drodze to cham i prostak, zgadzam się. Nie dość, że łamie przepisy, to do tego liczy, że inni kierowcy poinformują go o drogówce w okolicy. Patologia.

23.05.2011 10:32
NewGravedigger
51
odpowiedz
NewGravedigger
184
spokooj grabarza

Art. 29.

1. Kierujący pojazdem może używać sygnału dźwiękowego lub świetlnego, w razie gdy zachodzi konieczność ostrzeżenia o niebezpieczeństwie.

2. Zabrania się:

nadużywania sygnału dźwiękowego lub świetlnego;
używania sygnału dźwiękowego na obszarze zabudowanym, chyba że jest to konieczne w związku z bezpośrednim niebezpieczeństwem;
ostrzegania światłami drogowymi w warunkach, w których może to spowodować oślepienie innych kierujących.

mhm, zapamiętać, nie przyjmować mandatu.

W dzień nie da rady oślepić drugiego kierowcy. A nadużywanie to dla mnie napierdalanie światłami kilka (naście) razy pod rząd, nie dwa.

23.05.2011 10:42
EspenLund
52
odpowiedz
EspenLund
125
Legend

EspentLund -> a jak policjant udowadnia Ci że nie zatrzymałeś się przed znakiem STOP lub przejechałeś czerwone światło?

Wtedy to już nie ma zlituj się, ich słowo przeciw mojemu w jednoznacznej sytuacji, w której bym się nawet nie próbował kłócić. Ale jeśli Pan policjant chciałby mi wlepić mandat za to że mrugnąłem komuś światłami, co zobaczył z takiej odległości że ja go jeszcze nie widziałem to by mi szczerze humor poprawił. "Równie dobrze mógł być to odblask na karoserii lub niewielki "garb" na drodze, panie władzo."
Ale jak wiadomo, policjant też człowiek i jak z człowiekiem należy rozmawiać, bo jeśli zacznie się zbytnio zgrywać cwaniaka to wszystko sprawdzą.

23.05.2011 10:45
53
odpowiedz
Lukxxx
216
Generał

Mrugam, dziękuje i zjeżdżam na pobocze (ale tylko w dzień kiedy jest dobra widoczność, wiem że w nocy mogę znaleźć tam nie widocznego pieszego).

Co do drogówki przy drodze... Od zawsze bandyci mieli najlepszą grabież na traktach. Napadali na podróżnych, dyliżanse, w swoim czasie i miejscu nawet na pociągi. Zazwyczaj kradli tylko kosztowności, bo przecież tacy ludzie będą podróżować kolejny raz. Cóż nic się nie zmieniło.

23.05.2011 10:46
54
odpowiedz
zanonimizowany436564
57
Legend

i tam też jest 50km/h a powinno być zwiększenie prędkości na terenie zabudowanym (optymalne 70km/h). W takich miejscach i tak wszyscy jadą więcej niż 50 (ok 60-70) jak policji nie ma

Gdyby były 70 i tak wszyscy jechaliby 80-90, niestety na naszą narodową umysłową partyzantkę do traktowania prawa jako czegoś obcego, narzuconego, pisanego jak nie przez Cara to Kajzera, jak nie przez nazistów to komunistów, postkomunistów albo restrykcyjnych liberałów innej rady nie ma jak przykręcanie śruby. I wiem, że też niestety nie jestem święty bo przecież "każde prawo to durne prawo bo tak", ale za to doskonale zdaje sobie z tego sprawę.

23.05.2011 10:52
Megera_
😊
55
odpowiedz
Megera_
136
Franca
Wideo

W sumie czego się spodziewałam, wszędzie pełno zawistników, którzy tylko zacierają rączki, jak coś się drugiemu nie powiedzie.

smalczyk
Zauważyłam, że wiele czasu nie oszczędzam, ale ja jestem trochę jak w tym fragmencie..
http://www.youtube.com/watch?v=bdcKkc1z7lM

23.05.2011 10:53
56
odpowiedz
kamehameha
49
Konsul

Co do drogówki przy drodze... Od zawsze bandyci mieli najlepszą grabież na traktach. Napadali na podróżnych, dyliżanse, w swoim czasie i miejscu nawet na pociągi. Zazwyczaj kradli tylko kosztowności, bo przecież tacy ludzie będą podróżować kolejny raz. Cóż nic się nie zmieniło.

Widzę u ciebie początkowe stadium tzw. "syndromu mirencjuma", radzę udać się czym prędzej do lekarza specjalisty, ten stan może się pogłębiać.

23.05.2011 10:56
mackie majcher
57
odpowiedz
mackie majcher
25
Konsul

olivierpack <--

Gdyby były 70 i tak wszyscy jechaliby 80-90

No i tutaj dochodzimy do konsensusu. Zgadzam się z tym w 100%. Prawo specjalnie jest nazbyt restrykcyjne i nie wiem czy to dobrze, czy to źle. Mi to nawet nie przeszkadza. Jest to w końcu pewien sposób na utrzymanie porządku na drodze.

Jednak jeżeli ktoś twierdzi, że jazda przepisowa i praktyczna jazda to powinno być to samo (biorąc pod uwagę aktualne przepisy), to wg mnie, albo nie ma doświadczenia, albo ma wyjątkowo duży szacunek do prawa (to mi też nie przeszkadza), albo jest obłudny i sam nie wierzy w to co pisze (to mi też koło .... lata).

23.05.2011 11:04
58
odpowiedz
kamehameha
49
Konsul

Jednak jeżeli ktoś twierdzi, że jazda przepisowa i praktyczna jazda to powinno być to samo (biorąc pod uwagę aktualne przepisy), to wg mnie, albo nie ma doświadczenia

Jest dokładnie odwrotnie. Tylko młokos który dostał auto od bogatego starego, albo wyjątkowy idiota będzie poruszał się po terenie zabudowanym z nadmierną prędkością. Człowiek inteligentny i doświadczony doskonale wie jak duża jest różnica w drodze hamowania między 50 a 70-80 km/h i jakie zagrożenia się z tym wiązać. A za tłumaczenie się "bo lubię zapierdalać" powinni od razu dożywotnio zabierać prawo jazdy.

23.05.2011 11:05
EspenLund
59
odpowiedz
EspenLund
125
Legend

Można to podsumować w ten sposób:

Jeśli ktoś jedzie szybciej niż ja - jest to wariat, pojeb i pirat drogowy. Jeśli ktoś jedzie wolniej niż ja, jest to święta krowa/p*zda/k*tas i w ogóle nie powinien na drogę wyjeżdżać.

To się tyczy większości ludzi :)

23.05.2011 11:05
60
odpowiedz
Tomus665
101
Legend

Mam rozumieć, że jak ktoś jedzie bez włączonych świateł, to też mu nie mrugniecie, żeby je włączył?

Zawsze mrugam jak stoją misiaki, zawsze informuję o tym na cb, zawsze zjeżdżam jak ktoś chec mnie wyprzedzić i zawsze dziękuję, kiedy ktoś mi robi miejsce.

Waszym zdaniem, lepiej dać zarobić Państwu niż pomóc innemu?

23.05.2011 11:06
legrooch
61
odpowiedz
legrooch
231
MPO Squad Member

W dzień nie da rady oślepić drugiego kierowcy. A nadużywanie to dla mnie napierdalanie światłami kilka (naście) razy pod rząd, nie dwa.

Powiedz to policjantowi, który powie, że go oślepiłeś. Rozumiesz już zasadę czy nie?
I w dzień można spokojnie długimi oślepić. Debile jeżdżący na długich bądź z nieustawionym oświetleniem wkurzają mnie identycznie, jak nocni niewyłączacze długich.

23.05.2011 11:10
Megera_
62
odpowiedz
Megera_
136
Franca

EspenLund
O, dziękuję za podsumowanie moich wątpliwości. :)

Tomus665
Mam rozumieć, że jak ktoś jedzie bez włączonych świateł, to też mu nie mrugniecie, żeby je włączył?
NIE MRUGAMY! :[ Niech jedzie sobie dalej sklerotyk, mamy głęboką nadzieję, że gdzieś w krzaczorach go miśki za to złapio!
;)))

23.05.2011 11:12
graf_0
63
odpowiedz
graf_0
117
Nożownik

Magera - ciekawe podejście.
Ludzie są chamy i prostaki bo przez policją nie ostrzegają i na pobocze nie spierdalają przed kierowca któremu "się śpieszy".
I oczywiście wioski są złośliwie na drodze szybkiego ruchu ustawione. A to chamy!

Moim zdaniem w Polsce jeździ się coraz lepiej. Co prawda ja mam spokojny styl jazdy i nic poza zagrożeniem życia mnie ze spokoju nie wyprowadzi, ale nie jest źle.
Dróg coraz wiecej, zapieprzaczy jakby nieco mniej, kompletnych zawalidróg też ubywa.

23.05.2011 11:16
64
odpowiedz
Tomus665
101
Legend

graf ->

Ludzie są chamy i prostaki bo przez policją nie ostrzegają i na pobocze nie spierdalają przed kierowca któremu "się śpieszy".

A tak nie jest? To jakiś problem szepnąć za cb, albo dać znać światłami, jeszcze większy problem zjechać na "pobocze" a nie jechać środkiem drogi i powodować korki?

To chyba moja sprawa, czy mi się śpieszy i czy się rozjebie na drzewie prawda?

23.05.2011 11:17
😁
65
odpowiedz
kamehameha
49
Konsul

Mam rozumieć, że jak ktoś jedzie bez włączonych świateł, to też mu nie mrugniecie, żeby je włączył?

Bardziej z dupy porównania nie umiałeś wymyślić? :D Oczywiście, że mrugam, bo cel jest zupełnie inny.

23.05.2011 11:18
66
odpowiedz
Dycu
65
zbanowany QQuel

Moim zdaniem w Polsce jeździ się coraz lepiej. Co prawda ja mam spokojny styl jazdy i nic poza zagrożeniem życia mnie ze spokoju nie wyprowadzi, ale nie jest źle.
Dróg coraz wiecej, zapieprzaczy jakby nieco mniej, kompletnych zawalidróg też ubywa.

+1, również mam kompletnie odwrotne odczucia - moim zdaniem kultura jazdy, drogi, prędkość, wyprzedzenia, generalnie wszystko idzie ku lepszemu, a nie ku gorszemu.

23.05.2011 11:20
67
odpowiedz
zanonimizowany179448
12
Legend

oj, tez to zauwazylem... zero ostrzegania, ze stoja za rogiem...

tygrysek - to chyba u ciebie, bo ja w drodze do roboty mijam patrole ktore stoja w miejscach nie niebezpeicznych, a takich gdzie moga sie nachapac ile wlezie, czyli za zakretem , czaja sie po krzakach... i to jeszcze w takich godzinach, ze ludzie juz w domach siedza...

Paudyn- nie gadaj glupot, mnie zlapali bo jechalem o 20 km/ h za duzo, w miejscu gdzie ludzie nie chodza , nad ranem jak wracalem z nocki, droga byla pusta, nie popierdzielalem 100 czy wiecej, jechalem spokojnie i mnie lapneli bo sie pedaly odrazy za zakretem ustawily... czy dla ciebie tez jestem piratem i tepakiem ? nie mam czym piratowac nawet ...

23.05.2011 11:29
😁
68
odpowiedz
Tomus665
101
Legend

kamehameha -> Cel jest zupełnie inny?

Nie mrugasz, jak stoją -> Bo chcę żeby dostał mandat (a niech ma).
Mrugasz jak nie ma świateł -> Nie chcę żeby dostał mandat (pewnie zapomniał po prostu).

23.05.2011 11:32
69
odpowiedz
zanonimizowany179448
12
Legend

Najlepiej nie mrugajmy, odizolujmy sie od innych i zamknijmy sie w domach.

23.05.2011 11:33
70
odpowiedz
zanonimizowany436564
57
Legend

Niech każdy przynajmniej ma świadomość, że łamie prawo, w tym przypadku drogowe, więc raczej nie wymyślone by ciemiężyć biedny naród polski, ale z konkretnych powodów i niech nie szuka usprawiedliwień . Samochód to nie zabawka do gry w "kto kogo przechytrzy". Kto raz szczęśliwie otarł się z winy swojej lub nie swojej o nieskończoność bytu nie będzie się targował o 10 kilometrów więcej albo mniej, zyska góra kilka minut, a może stracić dziesiątki lat. Szkoda powtarzać do znudzenia, że drogi mamy wciąż koszmarne, daleko nienadążające za samochodami i aspiracjami kierowców rodem z zachodniej Europy.
Zaobserwowane w Czechach: liche domki i skromne samochody, ale te domki i te samochody przy i na równych, dobrych drogach. Zaobserwowane w Polsce: rosnące jak grzyby po deszczu jak chyba nigdzie w Europie przepiękne domy, wypasione posiadłości, apartamentowce, fury to już gdzieś powiedzmy taka Francja, tylko po środku tych zbytków bagniste klepiska gruntowe (często dosłownie) jak za Napoleona.

23.05.2011 11:34
71
odpowiedz
zanonimizowany613155
30
Senator

Moim zdaniem w Polsce jeździ się coraz lepiej.

O czym świadczą dobitnie wszelie statystyki polskie i europejskie stawiające nas od wielu juz lat na czele Europy pod względem ilości wypadków śmiertelnych. Aż czuć powiew świeżości!!

23.05.2011 11:35
Megera_
72
odpowiedz
Megera_
136
Franca

graf_0
Nie każ mi się powtarzać i nie rób z siebie takiego "cynika", jak idiota Coolek.
Narzekałam na coraz rzadsze przejawy drogowej "koleżeńskości", bo mnie np. nie zależy, żeby ktoś jadący z naprzeciwka, a w roztargnieniu przekraczający prędkość o te 20-30km/h, miał bliskie spotkanie z drogówką.
Co do zjeżdżania na pobocze, to częściej jestem tą, która zjeżdża, niż która z tego korzysta - i też nie mam z tym problemu, nie moja sprawa zasadniczo, jak szybko ktoś sobie jedzie w trasie.
Zresztą mówimy tutaj o samochodach osobowych - a co z tirami, które jeżdżą np 70km/h na ładnym odcinku drogi? Zdarzają się tacy, którzy chyba z czystej złośliwości udają, że mnie za sobą nie widzą i jeszcze przyspieszają, kiedy wyprzedzam. Na szczęście co do kierowców tirów więcej jest takich, którzy złapią margines, albo nawet mrugną, że mam czysto i mogę wyprzedzać.
A kiedyś to się zdarzyło tak, że traktor sobie jechał 20km/h i go wyprzedziłam na podwójnej ciągłej! Śmiało, możecie zacząć we mnie rzucać kamieniami.

A co do wiosek "złośliwie rozstawionych", to zanim zaczniecie ze mnie robić skończoną idiotkę, przeczytajcie [11], fragment o obwodnicach. Moim absolutnym faworytem jest Bralin w okolicach Kępna - tam jest tak ciasno, że mam klaustrofobię, napady duszności i strach, że komuś wjadę do chaty przy najbliższym zakręcie. Tam nawet 40km/h może stwarzać zagrożenie.

23.05.2011 11:40
EspenLund
73
odpowiedz
EspenLund
125
Legend

Po prostu trzeba mieć zdrowy rozsądek panie oliverpack, ślepe podążanie za nakazami i zakazami czyni cię bardziej podobnym do owieczki pod wodzą pasterza niż do zdrowo myślącego, wolnego człowieka.
Za przykład mogę podać pewną obwodnicę, zaraz po wybudowaniu na całej obwodnicy ograniczenie do 60 (!!!) km/h, droga idealna, z pasem awaryjnym. Wisienką na torcie był znak przed skrzyżowaniem obwodnicy ze "zwykła" drogą i przed przejściem dla pieszych. 70km/h, za przejściem dla pieszych i skrzyżowaniem ponowienie znaku - 60km/h. Robotnicy postawili "bo tak kazali".

23.05.2011 11:43
74
odpowiedz
kamehameha
49
Konsul

Tomus665 [ gry online level: 50 - Legend ]

kamehameha -> Cel jest zupełnie inny?

Nie mrugasz, jak stoją -> Bo chcę żeby dostał mandat (a niech ma).
Mrugasz jak nie ma świateł -> Nie chcę żeby dostał mandat (pewnie zapomniał po prostu).

Oczywiście, że tak. Trzeba być oporowym idiotą, żeby tego nie rozumieć.

Mrugam żeby gość zapalił światła i jechał przepisowo. Tak jak napisałeś - pewnie zapomniał.

Nie mrugam gdy widzę drogówkę. Co to da, że zamrugam? Gość będzie przez chwilę jechał przepisowo, a później będzie dalej łamał przepisy. A jak już dostanie mandat - i kilka punktów karnych, to może użyje mózgu i zacznie jeździć przepisowo. Jeśli nie - to w końcu zabiorą mu prawo jazdy za punkty. Społeczeństwo na tym zyskuje.

23.05.2011 11:44
mackie majcher
75
odpowiedz
mackie majcher
25
Konsul

Co do koleżeńskości na drodze, mogę Wam fajną historyjkę opowiedzieć. Pewnego razu zdarzyło mi się podjąć złą decyzję. Zdecydowałem się wyprzedzić ciężarówkę, ale źle oceniłem odległość do zakrętu i aktualną prędkość. Wyszło na to, że zacząłem manewr niebezpieczny.

Ciężarówka zajechała mi drogę i o dziwo od razu zrozumiałem jej intencje - dałem szybko po hamulcach i z powrotem za ciężarówkę na swój pas. Chwilkę potem przejechało autko z nad przeciwka.
Ten kierowca właściwie uratował mi i osobie jadącej z nad przeciwka życie. Naprawdę niewiele osób na drodze jest tak rozgarniętych. Byłem i jestem dla niego pełen podziwu i gdybym tylko wiedział kto to jest, chciałbym się jakoś odwdzięczyć.

To tak odnośnie kultury na drodze.

23.05.2011 11:44
graf_0
76
odpowiedz
graf_0
117
Nożownik

Megera_ - wiadomo że nie jeździmy przepisowo - też wyprzedzam traktory na podwójnych ciągłych, przekraczam prędkość, jeżdżę za długo itp itd.

Ale jednocześnie nie uważam aby inni kierowcy byli moimi wrogami, czy też że mam prawo wymagać od nich aby mi zjeżdżali gdy się śpieszę.

Natomiast jadącym z naprzeciwka mrugam - raz że mandatu nie dostaną, dwa że wolniej jechać będą więc ryzyka nagłego hamowania nie ma. Jak się komuś śpieszy to zjeżdżam (ale nie przez linię ciągłą) ale tylko wtedy gdy JA uważam że manewr wyprzedzania będzie bezpieczny - bo mnie ten manewr też dotyczy.

23.05.2011 11:48
😁
77
odpowiedz
zanonimizowany484600
41
Legend

GOL nie zawodzi, jak zwykle znakomita większość to super zajebiści kierowcy nigdy nie przekraczający prędkości ani nie łamiący żadnych innych przepisów. Mało tego, doszło do tego że drogówka i fotoradary od straszaków schowane za krzakami to samo dobro :D

Pamiętajcie kierowcy, przekraczanie prędkości to prawie jak pedofilia!

23.05.2011 11:50
LU2864J
78
odpowiedz
LU2864J
53
Konsul

Pamiętajcie kierowcy, przekraczanie prędkości to prawie jak pedofilia!

Ciekawe czy ty zawsze o tym pamiętasz...

23.05.2011 11:58
79
odpowiedz
Dycu
65
zbanowany QQuel

smalczyk - W jaki sposób porównawcza z Europą statystyka mówi o poprawie lub pogorszeniu dróg i kultury jazdy w Polsce, bo nie wiem o czym mówisz?

Jesteś inteligentny stary, ale nie próbuj w tak prostacki sposób szafować statystykami, ok?

23.05.2011 11:58
Kłosiu
80
odpowiedz
Kłosiu
170
Legend

Jak k... w roztargnieniu można przekroczyć prędkość o 30km??? Jakbym był policjantem i ktoś mi się tak tłumaczył, to od razu poszedłby w ruch alkomat i narkotest :))).

23.05.2011 12:00
81
odpowiedz
zanonimizowany613155
30
Senator

Dycu ---> ilość śmiertelnych wypadków na naszych drogach jest wprost proporcjonalna do ilości kierowców łamiących przepisy w zakresie prędkości na drogach, a to w moim przekonaniu jest wypadkowa kultury drogowej. Bo przeciez dysusja wyżej tyczyła się dostosowywania prędkości do warunków czyż nie?

23.05.2011 12:01
82
odpowiedz
zanonimizowany179448
12
Legend

To dobrze, ze nie jestes.

smieszy mnie to jak ktos uwaza, ze to predkosc glownie zabija...

23.05.2011 12:06
83
odpowiedz
Dycu
65
zbanowany QQuel

smalczyk - Hmmm, zatrzymałem się na tym o czym mówiła autorka wątku - czyli kulturze kierowców.

Jeśli chodzi o przekraczanie prędkości to nie tyczy się ona w moim mniemaniu kultury kierowców, bo to po prostu kwestia tego że misiaczki zatrzymują po przekroczeniu o 30 km/h, a o 20 więcej niż ograniczenie to sobie można jechać.

Natomiast kultura kierowców - czyli wpuszczanie, przepuszczanie, pomoc w wyprzedzaniu i tak dalej rośnie w Polsce bardzo szybko.

Tylko trzeba utemperować kierowców i wytłumaczyć im że ograniczenia nie są z dupy.

A poza tym to wciąż - statystyka PORÓWNAWCZA wcale nie mówi o tym czy ilość osób przekraczających prędkość w polsce wzrasta, czy maleje, nie bierze pod uwagę wzrostu liczby kierowców, średniej daty produkcji auta w polsce i tak dalej i tak dalej. Przynajmniej Ty powinieneś wiedzieć że takie użycie statystyki jakie tu zaprezentowałeś może przekonać, ale chyba dziecko w przedszkolu.

23.05.2011 12:19
'ekto
84
odpowiedz
'ekto
182
Generał

Chciałbym wrzucić tutaj swoje żale na kierowców-ciamajdy. Najbardziej to mnie wkurza jazda z prostym myśleniem "ten pas jest dla mnie i jeśli jadę z prędkością dozwolona to jestem dobrym kierowcą i więcej mi nie trzeba do szczęścia".

Wkurza mnie jak osobówka przede mną skręca w prawo i robi to jakby jechała przynajmniej TIRem z dwoma naczepami. Odbija na lewo i sruuu w prawo byle wjechać pod kątem prostym bo tak chyba najlepiej.

Wkurza mnie dawanie kierunku w ostatnim momencie np. podczas już wykonywanego manewru. Dlaczego? Ponieważ wcześniej dany kierunkowskaz pozwala kierowcy za nami podjąć decyzję jak się ustawić na pasie by przejechać jak najpłynniej. Wrócę tutaj do matołów skręcających np. w lewo z prawego pasa podczas gdy miejsca jest spokojnie na dwa auta mimo, że pas jest jeden. Wystarczy, że jedzie kawalkada aut z naprzeciwka i nasz matołek blokuje wszystkich z tyłu.

Wkurza mnie to, że jeżeli jadę na drodze i jest miejsca w cholerę, to szlachta buraczano-umysłowo-zawężona jeździ jak najbliżej lewej strony jezdni tak, by wyprzedzanie burasa było jak najbardziej utrudnione. Oczywiście podczas wykonywania manewru wyprzedzania przez pojazd z tyłu ani myśli odbić delikatnie w prawo by zrobić choć trochę rezerwy przestrzeni.

Wkurza mnie też fakt, że ludzie widząc dopiero jak jest zagrożenie stwarzane przez kierowcę który wyprzedza na trzeciego odbijają w prawo, kurwią i jeszcze najlepiej jak trzymają przy tym klakson przynajmniej minutę, by cała wiocha w koło słyszała jacy my jesteśmy poszkodowani. Trzeba czasami pomyśleć za nich i najzwyczajniej w świecie zrobić im miejsce wcześniej a nie na ostatnią chwilę.

No i oczywiście wracając do klaksonów. Byłem świadkiem pewnego zdarzenia. Wyjeżdżał koleś z podporządkowanej i zrobił to w taki sposób, że powinien zmusić pojazd który miał pierwszeństwo do delikatnego zwolnienia. Nie zajechał mu drogi tylko po prostu zlamił włączenie się do ruchu. Kierowca drugiego pojazdu wcisnął pedał gazu, podjechał do kolesia i zaczął hamować naciskając przy tym cały czas klakson. Jednym słowem debilizm i a jedyne określenie takiego zachowania to polaczkowatość.

Jednym słowem żenua. Rozumiem fakt, że niektórym lepiej jest obsługiwać tak cholernie skomplikowane rzeczy jakim jest pojazd samochodowy. Natomiast co niektórzy mają gorzej i całą uwagę skupiają na obsługę pojazdu niż np. dobicie do lewej widząc małe dziecko przy drodze. Z całą pewnością to nie tłumaczy wszędobylskiego chamstwa.

23.05.2011 12:23
85
odpowiedz
zanonimizowany613155
30
Senator

Dycu ---> czyli co - opieramy wnioski nie na suchych faktach, ale luźnych spostrzeżeniach poszczególnych osób? Bo ja moge stwierdzić, że zauważyłem wprost przeciwną tendencję niż ty - i kto z nas będzie miał rację w takim wypadku?

Mnie osobiście ciężko się w temacie wypowiedzieć - widzę sporo uprzejmych kierowców, ale co najmniej tyle samo chamów i prostaków. A że sam statystyk nie prowadze naprawde trudno stwierdzić ubyło ich czy przybyło.

23.05.2011 12:34
Mastyl
86
odpowiedz
Mastyl
161
Za godzinę pod Jubilatem

Dla mnie najgorsze i najbardziej niebezpieczne podczas jazdy w mieście jest zapominanie o migaczach podczas zmiany pasów ruchu.

23.05.2011 12:36
87
odpowiedz
zanonimizowany645553
3
Senator

Dane statystyczne: na +/- 40 samochodów, które mnie dzisiaj mijały, tylko jeden uprzejmy kierowca "mrugnął", że drogówka się rozstawiła

Jak ktoś jeździ przepisowo to drogówka mu niestraszna...Nie będe mrugał żeby ostrzegać jakiegoś idiotę(lub idiotkę) popierdala*ącego/jącą 100 przez zabudowany. Lepiej żeby beknął przed drogówką niż miał kogoś zabić...

23.05.2011 12:41
mackie majcher
88
odpowiedz
mackie majcher
25
Konsul

Migacze to w ogóle inna historia. Migacz sygnalizuje tylko ZAMIAR wykonania skrętu. Jako osoba informowana migaczem, nigdy nie możemy mieć pewności jak zachowa się migające auto. Należy to traktować jako pomoc, że można podejrzewać, że ta osoba wykona manewr, ale nie wolno przyjmować tego za pewnik.

Miałem nawet kiedyś stłuczkę z powodu migacza właśnie. Sytuacja mnie zmyliła, bo jechały koło siebie dwa podobne furgony na głównej drodze dwupasmowej, obydwa prawym pasem, obydwa wolno, obydwa z włączonymi migaczami. Podświadomie jakoś przyjąłem, że skoro ten pierwszy skręcił, to ten drugi też skręci i to był mój błąd. Furgon miał wystarczająco dużo czasu, żeby się zatrzymać, bo jechał baaardzo wolno (m.in. to mnie zmyliło, nie tylko migacz). Wolał jednak udowodnić, że ma pierwszeństwo, dodał gazu i wpieprzył mi się w lewe koło. Oczywiście wina po mojej stronie, jeśli chodzi o odszkodowanie. Także co do migaczy już jestem mądrzejszy.

23.05.2011 12:41
89
odpowiedz
zanonimizowany179448
12
Legend

[87]Typowe frajerskie myslenie polaczka.

Ogolnie to trzeba uwazac na wszystkich, bo sam mialem przypadek, gdzie debil jechal i nagle zahamowal a ja ledwo co wyhamowalem.

23.05.2011 12:43
legrooch
90
odpowiedz
legrooch
231
MPO Squad Member

smalczyk ==> Niedługo się skończy przy okazji bramek :(

23.05.2011 12:46
91
odpowiedz
Dycu
65
zbanowany QQuel

smalczyk - I znowu - Ty powinieneś wiedzieć że statystyka a "suche fakty" to dwie różne rzeczy.

Kiedy wreszcie zrozumiecie że podpieranie swojej wypowiedzi statystyką prowadzoną w tak mizerny i żenujący sposób jak "mamy najwięcej wypadków w UE przypadających na jednego kierowcę" do niczego nie prowadzi?

Niestety nie da się tego w tak prosty sposób udowodnić w ten czy inny sposób - dlatego Ja nawet nie będę próbował rzucać statystykami, mierzyć szerokość kostki brukowej na jezdni i wyliczać ile w tym roku spadło śniegu na metr kwadratowy w danym województwie i odnosić to do ilości wypadków.

Bo, jakbyś nie wiedział - na ilość wypadków wpływa ogrom czynników, a w statystykach jest brana wyłącznie ilość kierowców, co w moim mniemaniu jest śmiechu warte.

Dlatego też ta dyskusja ma 90 postów, a nie 3.

23.05.2011 12:54
lajtowy ziomek:)
😉
92
odpowiedz
lajtowy ziomek:)
58
God of War

Czynnik ludzki. To jest wielka niewiadoma. Ostatnio nawet na drodze, którą pokonuję w zasadzie codziennie (jednokierunkowa), pewna pani postanowiła, że "urozmaici" mi ten krótki fragment trasy nie zatrzymując się na znaku stop, a tym samym - wyjeżdżając mi centralnie przed maskę. Dobrze, że jechałem stosunkowo wolno, a i dostrzegłem, że "koleżaneczka" w Mitsubishi coś dziwnie szybko popierdal*, bo tak to raczej moje hamowanie można by było o kant dup* rozbić. :P

23.05.2011 12:57
93
odpowiedz
zanonimizowany179448
12
Legend

lajtowy ziomek:) - tez tak mialem , ci^% nawet sie nie spojrzala w moja strone, a mialem ochote sie jej zatrzymac centralnie przed maska zeby sie we mnie wladowala i zabulila. Moze to by ja nauczylo, ze jak sie wyjezdza to sie rozglada, a nie jedzie na slepo.

23.05.2011 13:01
Drackula
94
odpowiedz
Drackula
231
Bloody Rider

Ostatnio jak bylem w Polsce to mialem polewke z CB. Sluchajac tych ludzi mozna dojsc do wniosku ze CB to sami debile uzywaja, poziom wypowiedzi poprostu zmiazdzyl mnie.

Poza tym CB to jeden z glownych czynnikow ze na drodze tyle cwaniactwa teraz, dogada sie jeden z drugim ze nie ma policji na drodze lub ze kamera nie dziala i popierdzielaja tymi 20 letnimi krazownikami szos ze malo co spojlery im sie nie poobrywaja.

23.05.2011 13:04
mackie majcher
95
odpowiedz
mackie majcher
25
Konsul

A.D. Lajtowego postu i wymuszania pierwszeństwa, jakbyście jechali w Czechach to uważajcie na dwa znaki - oznaczenie drogi z pierwszeństwem i koniec drogi z pierwszeństwem przejazdu. U nas to jest też obrócony o 45` kwadrat, ale z czarnym wypełnionym paskiem poprzecznym (przekreśleniem). U nich te przekreślenie jest dużo mniej widoczne ( pasek nie jest cały wypełniony, tylko zrobiony jest z takich linii ). Dla kogoś nie znającego czeskich znaków to może być mylące.

23.05.2011 13:06
lajtowy ziomek:)
😐
96
odpowiedz
lajtowy ziomek:)
58
God of War

MyszooR--->
a mialem ochote sie jej zatrzymac centralnie przed maska zeby sie we mnie wladowala i zabulila.

Heh, powiem ci, że z perspektywy czasu, to teraz najchętniej właśnie tak bym zrobił. Zamiast szukać czegoś na siedzeniu, może by zaczęła patrzeć na znaki/drogę, bo tak to jej uniesiona rączka mi na chu* się zdała...

23.05.2011 13:39
👎
97
odpowiedz
ElvesBrew
69
Konsul

prawdziwym dramatem tego kraju jest brak poszanowania dla przepisów prawa, jak by one nie były. Tutaj każdy jest najmądrzejszy i wie najlepiej, co i jak robić żeby było dobrze. Na kpinę wręcz zakrawa post, że nieostrzeganie przed policją jest przejawem chamstwa. Bo przecież łamanie przepisów to kultura pełną gębą. Z takim podejściem i mentalnością to nic dziwnego, że mamy to co mamy...

23.05.2011 13:42
😈
98
odpowiedz
zanonimizowany179448
12
Legend

lajtowy ziomek:) - no nie ? Mi az nogi sie zrobili jak z waty, dobrze ze nic nie jechalo to odbilem na lewo i jakos udalo mi sie z tego wybrnac. Tylko, ze ja autem do roboty jezdze i jakbym mial pare dni nie sprawne, to by bylo ciezko. Ale juz niedlugo kupuje kolejne wiec ...(<--)

23.05.2011 13:51
99
odpowiedz
zanonimizowany789322
28
Senator

To jest wojna, to jest front - straty musza byc.

23.05.2011 13:54
lajtowy ziomek:)
100
odpowiedz
lajtowy ziomek:)
58
God of War

To jest wojna, to jest front - straty musza byc.

Taaa, a patrząc na stan polskich dróg, można spokojnie przyjąć, że są one bezpośrednimi owocami tejże wojny. Ehhh. : / :P

23.05.2011 18:15
Sizalus
101
odpowiedz
Sizalus
206
Legend

smalczyk

Od 10 lat stale maleje liczba wypadków w Polsce aż do rekordowo niskiego poziomu w roku 2010. Dycu pisał o pozytywnej tendencji i miał rację a do ironizowania w oparciu o statystyki przydałoby się je najpierw poznać.

23.05.2011 19:11
rpn
102
odpowiedz
rpn
132
prison break

Ja zawsze w miarę możliwości mrugam, przepuszczam, ustępuję. Przecież takie kwiatki, to jedne z niepisanych 10 przykazań kierowcy. I nie, nie jestem przykładnym kierowcą, ale wydaje mi się, że mrugnięcie światłami, to nic wielkiego...

A z ciekawostki, to dzisiaj mijając patrol policji, panowie uraczyli mnie blaskiem długich świateł, przypominając o włączeniu świateł mijania. Jak widać policjant też człowiek :)

23.05.2011 19:11
Paudyn
103
odpowiedz
Paudyn
240
Kwisatz Haderach

Generalnie zgodzę się z Dycem. Mamy trend wzrostowy, jeśli chodzi o kulturę jazdy, ale wciąż jeszcze wiele pracy przed tym bidnym narodem :>

23.05.2011 19:21
lajtowy ziomek:)
104
odpowiedz
lajtowy ziomek:)
58
God of War

A z ciekawostki, to dzisiaj mijając patrol policji, panowie uraczyli mnie blaskiem długich świateł, przypominając o włączeniu świateł mijania. Jak widać policjant też człowiek :)

Hehe, miałem podobnie. Przy wyprzedzaniu jednego kolesia (czy też raczej podczas wrzucania kierunku sygnalizującego wykonywanie tego manewru) nieświadomie zmieniłem ze świateł mijania, na pozycyjne, a kawałek dalej zza zakrętu wyjeżdżali panowie "niebiescy", po czym mrugnęli światłami i skinęli głową. :P Początkowo nie skumałem ocb, no ale po krótkiej chwili namysłu zorientowałem się, że to o światła chodzi. :P

23.05.2011 20:35
promilus1
105
odpowiedz
promilus1
95
Człowiek z Księżyca

Ja żyje w Polsce B, gdzie jeździ się z ulubioną rejestracją warszawiaków - LU i włącza kierunkowskaz przed rondem;) Spostrzeżenia co do zmiany kultury kierowców mam zupełnie inne. Ostatnio zapomniałem włączyć świateł, to mi kierowca z przeciwka mrygnął, żebym czym prędzej je włączył. Niby nic niezwykłego, tyle że ten kierowca jechał radiowozem;) Mandat mu za łypanie światłami!;D Mruganie typu "uwaga radiowóz, do schronów!" jest co prawda rzadsze, ale już nauczyłem się jeździć i bez CB tak by nie dać się złapać radarom. Dwa pierwsze mandaty dostałem jakoś rok po zrobieniu prawka. Od tamtego czasu (4 lata) miałem kilka kontroli, ale żadna z nich nie skończyła się mandatem.

A wracając do kultury kierowców, to coraz częściej wpuszczają mnie (a ja wpuszczam ich:) na pas przed siebie, albo na skrzyżowanie ALE nikt nie lubi robić z siebie frajera, więc, gdy jakiś cwaniaczek się nawinie, który pustym pasem ominie kilometrowy korek, by zmienić pas zaraz przed skrzyżowaniem, to niech czeka, ja chama nie wpuszczę.

Głównie pretensje mam do zjeżdżania na pobocze w celu umożliwienia wyprzedzenia na trzeciego. Sam tak nie wyprzedzam, ale często mi zjeżdżają. Jak jeszcze ktoś za mną jedzie to sytuacja staje się dramatyczna, bo wychodzę na chama, jeśli nie wyprzedzę lub tez nie zjadę - tamuję ruch, a przedstawiciel handlowy się śpieszy!;D Mam problem z asertywnością, więc zjeżdżam:(

Doczytałem watek do końca i widzę, że nie tylko mi policjanci mrugali;)

23.05.2011 20:50
106
odpowiedz
zanonimizowany179448
12
Legend

tez chamow nie wpuszczam, ktorzy zamiast stac w korku, wbiaja na pobocze i jazda ... tepie to buractwo ;]

23.05.2011 20:55
Megera_
107
odpowiedz
Megera_
136
Franca

Jak jeszcze ktoś za mną jedzie to sytuacja staje się dramatyczna, bo wychodzę na chama, jeśli nie wyprzedzę lub tez nie zjadę - tamuję ruch, a przedstawiciel handlowy się śpieszy!
Hihi, tak mi się teraz przypomniało, razu pewnego ktoś mi zjechał na pobocze, ale z naprzeciwka jechał sznurek aut - z zasady na trzeciego nie wyprzedzam, więc chciałam poczekać - a jakiś "przedstawiciel handlowy" mnie z tyłu obtrąbił. :))

Forum: Bo Polak na drodze to cham i prostak.