Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Czemu dzisiejsze gry mają tak beznadziejną fabułę?

12.05.2011 14:56
😒
1
zanonimizowany767769
4
Generał

Czemu dzisiejsze gry mają tak beznadziejną fabułę?

Wielu z was pewnie dostanie zawału serca, ale jako graczowi z niemal dwudziestoletnim stażem wolno mi trochę ponarzekać. Pamiętam bowiem czasy, kiedy gry opowiadały historie takie, o jakich pomarzyć mogliby twórcy książek czy filmów. Taki Baldur's Gate czy Planescape: Torment deklasowały przereklamowanego Władcę Pierścieni.

Dziś wszyscy zachwycają się fabułą najmocniejszych growych marek - Dragon Age, Mass Effect czy Assassin's Creed. Nie da się ukryć, że na tle innych produkcji te, które przytoczyłem wyróżniają się na plus, ale nie zmienia to faktu, że i tak są dość ubogie, bez tzw. "epickości". Walka dobra ze złem, pitu pitu, schematy, idzie zagłada, wszystko już było. Twórcy skupiają się na tym, by wrzucić 1000 różnorodnych questów pobocznych, a w nosie mają wątek główny.

Przechodze właśnie powoli Assassin's Creed 2 i moje rozczarowanie sięga zenitu. Przecież ta gra ma niesamowity potencjał na fajną fabułę, bijącą na głowę Kod Leonarda da Vinci, pozostając przy tym w podobnych klimatach. A tutaj całość jest jakaś taka sztampowa, brak temu kompletnie wykończenia. Nie rozumiem czym ograniczani są scenarzyści, że w dobie raczkującego 3D dalo rade robic bardziej chwytajace za gardlo gry, gdzie zwroty akcji atakowaly z zaskoczenia (KotOR) aż gracz łapał się za głowę, a finalne walki pamięta się do końca życia.

12.05.2011 15:03
2
odpowiedz
zanonimizowany23874
136
Legend

'splosions, more explosions, BAYsplosions!!!! American way of life, president gratulates you! Nuclear missile !!! EXPLOSION ! BOOM!, Choirs! American flag! HELL YEAH !

Mowisz o powyzszym?

12.05.2011 15:04
3
odpowiedz
zanonimizowany589187
21
Konsul

Zagraj w mafie 2 ;)

12.05.2011 19:30
4
odpowiedz
zanonimizowany789322
28
Senator

"Zagraj w mafie 2 ;)"
Albo w Wiedzmina. Jedynka ma dobra fabule, a dwojka wychodzi w najblizszy wtorek(czyli 17 maja).

12.05.2011 19:32
dzony600
5
odpowiedz
dzony600
41
ru ru ru rurkowców

nie wiem, może przez ograniczenia techniczne? kiedyś przy dużych produkcjach nie musiało być setek programistów i grafików, więc można było trochę więcej miejsca poświęcić fabule

12.05.2011 19:35
wysiak
😊
6
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

Jasne, kiedys to wroble po dwa kilo mialy. Baldurs Gate to przeciez czysty schamacik walki dobra ze zlem, a Planescape owszem, zachwyca fabula, ale glownie dlatego, ze to bardziej przygodowka z elementami, niz prawdziwe crpg. Przygodowki czesto zachwycaja fabula.

Asmodeusz --> To co opisales to raczej filmy, a nie gry, i to filmy sprzed 10-15 lat (tak od Independence Day do Armageddona, Pearl Harbor, itp), a nie teraz.

12.05.2011 19:37
Pizystrat
7
odpowiedz
Pizystrat
122
VictoriaConcordiaCrescit

Bo czasy się zmieniły? Wszystko się zmienia.

A fabuła z Mass Effect mnie zafascynowała, i jest to obecnie zdecydowanie jedna z najlepszych gier w jakie grałem. Ale może to wynika z tego że mój staż z grami to jakieś 11-12 lat, a nie 20 albo nie mam takich wymagań jak ty.

od gry oczekuje rozrywki .

Też fakt. Dzisiaj głównie na to się stawia i w sumie po to są gry. Chcąc super wymyślnej fabuły, można obejrzeć film lub przeczytać znakomitą książkę, jakich wiele. I tak dobrze, że powstaje trochę tych gier jak np. właśnie wymienione przez Murinio Mass Effect czy Dragon Age, gdzie jednak jakaś fabuła jest(moim zdaniem świetna) i przy okazji gry dają satysfakcjonującą rozrywkę.

12.05.2011 19:40
8
odpowiedz
zanonimizowany790798
11
Pretorianin

Mnie fabuła nudzi, filmów nie lubię i nie darzę sympatią fabułę, nie mam ochoty oglądać przez kilka H przerywników, od gry oczekuje rozrywki .

12.05.2011 19:44
9
odpowiedz
zanonimizowany23874
136
Legend

[6]
Jestes pewien? :D

Filmy: Transformers (1, 2), Battle: LA - o tak pierwsze z brzegu co mi na mysl przyszlo.

Gry: tu jest jeszcze latwiej. Call of Duty i wszystko jasne (de facto powyzsze bylo wlasnie opisem fabuly MW2, chociaz MW1 to identyczny schemat). Crysis 2 to to samo. Nawet killzone (mimo braku USA) to NADAL to samo.

12.05.2011 19:45
XineX
10
odpowiedz
XineX
68
Professor Chaos!

Pizystrat: W Dragon Age rozgrywka i fabuła razem są nudne! Prawie od początku wiadomo, co będziemy robić przez 3/4 gry, w Mass Effect podobnie, ale da się wytrzymać :P.

A Assasin's Creed jest po prostu nudny, przez nużące zdobywanie wierz i inne dowalone na siłę rzeczy. Przeszedłem połowę, bo już mi się nie chciało nawet o tej grze pomyśleć, średnio pamiętam co się działo w fabule, bo też nie porywała specjalnie.

Sorry za OT xD.

12.05.2011 19:51
Pizystrat
11
odpowiedz
Pizystrat
122
VictoriaConcordiaCrescit

Ale o czym tu dyskutować w ogóle? Każdy ma inny gust, jeden woli kawę, drugi herbatę. Mnie się podoba Mass Effect i już. Szanuję każdego zdanie, ale też wyrażam swoje. Dla ciebie nudna, dla mnie jedna z najlepszych gier.

A jak Murinio szuka jakiejś gry, która stawia na fabułę, to wychodzi L.A. Noire wkrótce.
Jak to go nie usatysfakcjonuje, no to nie wiem :>

12.05.2011 19:54
Vender
12
odpowiedz
Vender
25
Vendetta

Bo to się nie opłaca, poco myśleć nad fabułą skoro wystarczy odpowiednia reklama i numerek przy tytule.

[13]. A to sobie wypraszam w Baldura grałem w tym wieku i fabułę pamiętam do dziś

12.05.2011 19:54
Belert
13
odpowiedz
Belert
182
Legend

1.Koszta
2.Gry teraz sa pisane dla jak najszerszego kregu odbiorcow.
W zwiazku z tym fabula musi byc prosta zeby 12 latki nadazyly ./

12.05.2011 19:56
😜
14
odpowiedz
William_Wallace
152
Generał

Akurat Dragon Age 1 bardzo pozytywnie mnie zaskoczył, czułem się prawie tak jakbym pierwszy raz grał w Baldurs Gate tyle, że w 3d.

Jeśli sądzisz, że dzisiejsze gry mają lipną fabułę, to poczekaj na Wiedźmina 2 :)

12.05.2011 20:00
pecet007
15
odpowiedz
pecet007
178
~

Ja się zastanawiam po dzisiejsze gry w ogóle mają fabułę?
Wychowałem się na dosowych platformówkach, gdzie fabuła generalnie nie istniała albo instniała szczątkowo, mimo to grało się świetnie. Podobnie z pierwszy FPSami, czy kogoś naprawdę interesowała fabuła w Quake czy DN3D? Wątpię, a mimo to grało się bardzo fajnie, bo nacisk był położony na rozgrywkę.
Teraz nuży mnie to, że wydawane są gry mierne, jak np. Half-Life 2, czy Portal, z słabą rozgrywką, i zdobywają one popularność tylko dlatego, że posiadają fabułę, a nie dlatego że gra się w nie przyjemnie.

12.05.2011 20:05
Soulcatcher
16
odpowiedz
Soulcatcher
268
Dragons Dogma 2

Premium VIP

Teza postawiona w temacie wątku jest oczywiście nieprawdziwa gdyż nowoczesne gry maja zdecydowanie ciekawsze, lepiej poprowadzone i bardziej rozbudowane fabuły.

12.05.2011 20:05
📄
17
odpowiedz
bartek
9
Legend

Loon, ja nawet pójdę dalej! Przechodzę ostatnio GTA Vice City i jestem w ciężkim szoku.

Prawie dekada od wydania a gra oferuje wiele biznesów do kupienia, rezydencje, wodolot, kilka typów śmigłowców, misje jako pizza boy, doktor, policjant (za wszystkie wymierne bonusy a nie jakieś "achievementy" - co to kur$a jest?!) i choć fabuła w VC nie powala, to klimat - owszem.

W GTA IV miasto jest dużo większe, grafika dużo piękniejsza, fizyka znacznie lepsza i... koniec. Możliwości są tak mizerne, że żal dupę ściska a fanboje jarają się "otwartymi pomieszczeniami", które są nawet pozaznaczane na mapie (bo framuga bez drzwi i pokój 3x3 metry to jest coś wartego wzmianki).

WHAT THE FUCK?

12.05.2011 20:14
18
odpowiedz
zanonimizowany631395
120
Legend

Takie narzekanie "kiedyś było lepiej" jest już po prostu nudne. I nie wiem po co wątki tego typu, co one zmienią? W obecnych czasach też jest kilka perełek które wyróżnia dobra fabuła, ale w grach które wymieniłeś (Assassin's Creed, Mass Effect itd.) nie trzeba arcy-świetnej fabuły do dobrej zabawy. A starsze gry jak Baldurs Gate czy Planescape: Torment można by spokojnie porównać do Wiedźmina (podobno W2 ryje beret pod względem fabuły, oczywiście w tym pozytywnym sensie), a jeśli komóś bardzo zalezy na super świetnej fabule, to zawsze możne pograć w przygodówki, albo takie gry jak Heavy Rain. Moim zdaniem fabuły współczesnych grach są naprawdę dobry i ja więcej nie potrzebuję do szczęścia. To prawda, że nie są jakieś nad zywczaj wspaniałe i bez błędów, ale kto tak naprawdę zwraca na to uwagę podczas gry w np. świetne Red Dead Redemption?!

12.05.2011 20:17
ppaatt1
19
odpowiedz
ppaatt1
95
Obieżyświat

Nie jest tak, że teraz gry mają beznadziejną fabułę. Zwyczajnie gry nigdy nie miały (poza paroma wyjątkami) dobrej warstwy fabularnej. Prawie nikt nigdy nie silił się (z wyjątkami oczywiście) na przeniesienie do gier jakiś treści. I zwyczajnie nie chodzi o to, aby gry były w 100% rozbudowane fabularnie. Chodzi o to, że gier z dobrą fabułą jest zbyt mało. Przygodówki jak kiedyś były dosyć popularne dziś zajmują niszę, którą odwiedzają jedynie pasjonaci. I to też jedna rzecz dla której gry ciężko przypisać do miana sztuki. Mass Effect może i dobry jak na gry, ale w porównaniu z filmami czy książkami to kicz bez nóg. Można zrobić grę z dobrą fabułą (przede wszystkim dorosłą fabułą), ale nikt tego nie chce robić. (no dobra, aktualnie Quantic Dream ze swoimi filmami interaktywnymi próbuje coś ziścić). Przyznaję, że nie mam pojęcia dlaczego. Ludzie są zbyt leniwi i nie potrafią zrozumieć "o co chodzi?"? (dobitnie to pokazuje premiera filmu Incepcja, której masa ludzi zwyczajnie nie rozumiała. WTF?) Czy co?

jak Baldurs Gate czy Planescape: Torment można by spokojnie porównać do Wiedźmina
Baldurs - ok. Ale nie porównuj tutaj Tormenta, nie ta liga.

Dziś pojawił się ciekawy artykuł na gameplayu poruszający troszkę ten temat. Artykuł jest na temat emocji w grach i nieeksploatowaniu tego motywu (wywoływania uczuć w grach).
http://gameplay.pl/news.asp?ID=59065

12.05.2011 20:18
redan
20
odpowiedz
redan
29
Brodaty Wiking

teraz wystarczy byle jaka fabuła. ludzi do grania przyciągać ma za to długa lista osiągnięci i innych dupereli, które de facto nic nie dają, a ich odblokowanie zmusza do kilku/kilkunasto -krotnego "przedzierania" się przez całą grę. zamiast przykuć gracza jakąś sensowną fabułą (zachęcić by kolejny raz zagrał w daną produkcję) wystarczy wydłużyć listę osiągnięć, dodać absurdalne wymagania do ich odblokowania i gotowe. gra ma zapewnione życie na kilka miesięcy.

12.05.2011 20:20
21
odpowiedz
zanonimizowany767769
4
Generał

Baldurs Gate to przeciez czysty schamacik walki dobra ze zlem
Jesteś pewien? Bo dla mnie Baldur's Gate to czysty schemacik walki dobra ze złem tylko wtedy, gdy ktoś nie przeczytał ani jednego listu i dialogu.

spoiler start

Przecież tam w tle rozgrywa się wielka intryga polityczna mająca prowadzić do wojny dwóch państw. Tam w tle rozgrywa się walka o boskie dziedzictwo.

spoiler stop

Co więcej, choć w opcjach dialogowych nie ma ani jednej możliwości wyboru z wytłuszczonym [BĄDŹ SKURCZYBYKIEM [BĄDŹ BOHATEREM] a mimo to bycie dobrym lub złym różni się po stokroć bardziej niż w tych wszystkich Mass Effectach. Że już nie wspomnę o ogromnym świecie, który - choć gre przeszedlem z 15 razy - za kazdym razem zaskakuje mnie czymś nowym. Tego dziś nie ma.

Teza postawiona w temacie wątku jest oczywiście nieprawdziwa gdyż nowoczesne gry maja zdecydowanie ciekawsze, lepiej poprowadzone i bardziej rozbudowane fabuły.

Urzekła mnie ta fala argumentów!

bartek -> zgoda, ale to akurat zasluga wyjątkowości VC, Liberty City jest po prostu ponure :)

Tak po głębszym zastanowieniu wydaje mi się, że wszystkiemu są winne konsole ;)

12.05.2011 20:24
22
odpowiedz
zanonimizowany775707
0
Generał

Fabuła w Mass Effect jest świetna - bo to nie tylko główny motyw walki z Reaperami ale też relacje pomiędzy postaciami. Warto posłuchać rozmów Sheparda z Mordinem, Thane'm czy Legionem. Założę się, że większość narzekających na fabułę ME nie zagłębiała się w rozmowy nie związane bezpośrednio z wątkiem.

12.05.2011 20:31
😊
23
odpowiedz
zanonimizowany767769
4
Generał

Ja się zagłębiałem. Tak jak mówię, twórcy koncentrują się na wszystkim tylko nie na wątku głównym. Czy to naprawdę tak trudno zrobić zapierającą dech w piersiach historię z fajerwerkami na końcu?

Najbardziej nie mogę tego wybaczyć Assassin's Creed. W jedynce robimy te misje, no jest fajnie, od początku wiadomo kto będzie głównym bossem. Mało emocjonująca walka na dziedzińcu koniec. W dwójce starali sie powoli dodać temu wszystkiemu nieco więcej sensu, ale jakoś mnie to (jestem w trakcie) nie przekonuje.

Najbardziej boje się, że scenarzyści tych gier z serii Assassin's Creed idą w kierunku scenarzystów seriali Lost czy Fringe. To są ci sami, mają bardzo charakterystyczną kreskę. Nawalić jak najwięcej kretynizmów, budować nastrój, napięcie, po czym połowy nie wyjaśnić, a resztą skończyć jakimś kretyńskim źródełkiem. Mnie to nie satysfakcjonuje :)

12.05.2011 20:33
24
odpowiedz
@@@
82
Generał

BG czy PT to może mistrzostwo wśród gier komputerowych, ale tylko w takiej w formie się bronią. Przykładem niech będą ich literackie odpowiedniki napisane na podstawie scenariuszy gier. Od dobrych książek dzieli je przepaść.

12.05.2011 20:34
XineX
25
odpowiedz
XineX
68
Professor Chaos!

gladius reloaded: Ja się zagłębiałem :P. Właściwie rozmowa z towarzyszami była ciekawsza niż 3/4 głównego wątku, który opierał się na zbieraniu sojuszników. Przynajmniej w drugiej części. Z pierwszej pamiętam tylko początek i koniec, nie wiem czemu :P.

12.05.2011 20:39
wysiak
26
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

Murinio -->
"Jesteś pewien? Bo dla mnie Baldur's Gate to czysty schemacik walki dobra ze złem tylko wtedy, gdy ktoś nie przeczytał ani jednego listu i dialogu.
Przecież tam w tle rozgrywa się wielka intryga polityczna mająca prowadzić do wojny dwóch państw. Tam w tle rozgrywa się walka o boskie dziedzictwo."
I? W kazdej z wymienionych gier 'w tle' dzieje sie 'cos wiecej', era walki ze zlem 'bo tak' skonczyla sie gdzies w czasach Diablo 2.

"Najbardziej nie mogę tego wybaczyć Assassin's Creed. W jedynce robimy te misje, no jest fajnie, od początku wiadomo kto będzie głównym bossem. Mało emocjonująca walka na dziedzińcu koniec."
No to prawie jak Baldursy!;) Ale generalnie co do serii AC to sie zgadzam, imho niepotrzebnie jest to wszystko udziwnione, rownie dobrze moglaby to byc zwykla zrecznosciowka o zabojcy, bez tego calego motywu z DNA, pamieciami przodkow, i knowaniami temnplariuszy w terazniejszosci..:)

gladius --> Dragon Age 2 tez ma swietne postacie w druzynie, ich relacje z bohaterem i companion questy (gniecie jedynke) - to tak jesli nie grales.

12.05.2011 21:03
Łoker men
27
odpowiedz
Łoker men
60
Teamtrheestars

Nie no sorry jest dobro i zło jesteż PiS i PO mass effect nie jest do końca takie dobro i zło bo sheepciu może być skurw***** zatrudnionym w armii Czyli zło vs mniejsze zło po stronie wojska (przymierza) właściwie w bg jest to samo możemy podążać za sami wiecie z kim z powodu chęci odzyskania naszej duszy zostawiając drogi wybrukowane trupami albo podążać za nim by uratować elfów/ludzi tylko że w bg ten system moralności był szczerze do dupy nie mówię że bg był zły bo 2 część była świetna kiedyś spędziłem grając w nią ogromną ilość czasu nie licząc 1 części która była multitragiczna

12.05.2011 21:27
28
odpowiedz
zanonimizowany656413
16
Generał

Nie kapuję autora tematu - aktualnie jeśli chodzi o fabułę to nie możemy narzekać...

12.05.2011 21:30
Shadowmage
😉
29
odpowiedz
Shadowmage
248
Master of Ghouls

Zawsze ludzie będą marudzić, że "kiedyś to robili gry", a teraz jest barachło. Jak wchodziły gry Bioware, to ludzie narzekali, że to nie to samo co Eye of Beholder etc.

12.05.2011 21:45
30
odpowiedz
QrKo
147
Yarr!

Moze temu ze wszystkie trolle, ogry, terrorysci, najemni mordercy, kosmici i cala gama innych ustrojstw po prostu sie zbrzydla w ciagu tych 15 lat, czy kiedy tam nastapil boom na gry komputerowe i coraz ciezej wymyslic cos unikalnego.

12.05.2011 21:50
DarthNerever
31
odpowiedz
DarthNerever
90
His Master's Voice

@@@ -> Akurat P:T nie wydaje mi się dobrym przykładem. Ta gra to w zasadzie interaktywna książka, a powieść na jej podstawie została po prostu skopana(nie wspominając już o różnicach z oryginałem). Co prawda żeby przerobić ją na powieść trzeba byłą ją trochę okroić, ale uważam że można było zrobić to o niebo lepiej.

"PT to może mistrzostwo wśród gier komputerowych, ale tylko w takiej w formie się bronią."

A tam. Nie znam drugiej tak dobrej historii fantasy, czy to książki, filmu czy gry. Jeśli znasz coś lepszego to podaj tytuł, chętnie się zapoznam, bo jeśli chodzi o fantasy to imo cierpi na brak dobrych fabuł. P:T to wg. mnie najlepsza rzecz jaka się temu gatunkowi zdarzyła(ale muszę się przyznać, że nie jestem w tej sprawie ekspertem) :P

12.05.2011 21:50
32
odpowiedz
zanonimizowany653201
25
Legend

Teza postawiona w temacie wątku jest oczywiście nieprawdziwa gdyż nowoczesne gry maja zdecydowanie ciekawsze, lepiej poprowadzone i bardziej rozbudowane fabuły.

Ot nic dodać, nic ująć. ;)

Tak po głębszym zastanowieniu wydaje mi się, że wszystkiemu są winne konsole ;)

Tak, tak to konsole są winne temu ,że dx11 w stricte pc'towych grach dodawany jest w patchach, są też winne temu ,że gry są coraz prostsze... Choć nie zaraz wróć, przecież gry na konsole wychodzą już od dawna ,a przecież wcześniej gry były trudniejsze (patrz seria Splinter Cell), prawda jest taka ,że w dzisiejszych czasach jest coraz więcej każualów więc wszystko jest robione tak ,aby było łatwo, szybko i przyjemnie. Co do fabuły to jak napisał Soul w nowych grach jest ona w większości wypadków lepsza... Z resztą niech Ci będzie - jest gorsza! Ale jak już coś to obwiniaj za to tylko innych ludzi i ich "niedzielne" podejście do gier.

Btw. Zagraj sobie w BioShock 1/2, Portal 2, Splinter Cell Chaos Theory, F.E.A.R. czy Half-Life 2 (+dodatki) ;) - w tych grach fabuła miażdży.

12.05.2011 22:04
fresherty
33
odpowiedz
fresherty
43
Jimi Hendrix Rules!

Planescape i Forgotten Realms to światy przygotowane z myślą o D&D (grze fabularnej) - nic w nich oryginalnego nie ma... Ten pierwszy może i jest trochę bardziej 'głęboki', ale już Baldur to po prostu kolejny scenariusz oparty o bardzo cukierkowe realia FR...

Jakoś bardziej doceniam BioWare za Dragon Age'a czy Mass Effecta, gdzie stworzyli na prawdę oryginalne i ciekawe uniwersa, niż za ich wcześniejsze prace.

12.05.2011 22:20
34
odpowiedz
Likfidator
120
Senator

Czemu dzisiejsze gry mają tak beznadziejną fabułę?

Gry są takie, jacy są ich odbiorcy. Zatrważający jest fakt, że bardziej złożone i ciekawsze fabularnie tytuły zostałyby po prostu niezrozumiane. Popatrz na repertuar kin, czy seriale w TV. Większość to fabularna sieczka. Brakuje nowatorskich gier z pomysłem. Jeden "Portal 2" to zdecydowanie za mało. Zauważ też, że problem nie dotyczy tylko gier. Można mówić o złotej erze kina, telewizji, teatru itd... praktycznie każda dziedzina sztuki ucierpiała przez komercję i napływ masowego odbiorcy.

Tak jak wciąż powstają dobre niskobudżetowe filmy, tak wciąż będą powstawać gry małe i niezależne. Na super produkcje AAA nie ma co liczyć, ale tak naprawdę, czy któraś ze starych wspaniałych gier uszła by za dzisiejszą grę AAA?

Mam nadzieję, że w przyszłości jeszcze wyjdą gry, które choć zbliżą się do geniuszu "Day of the Tentacle", czy "The Longest Journey".

12.05.2011 22:24
NewGravedigger
35
odpowiedz
NewGravedigger
184
spokooj grabarza

Murinio - proszę, wymień trochę więcej gier (niż 2) które dawniej miały taką wyjebaną fabułę.

oprócz tego zdefiniuj, które gry wkładasz do pudełka 'dawnych gier", a które do współczesnych

12.05.2011 22:31
36
odpowiedz
@@@
82
Generał

DarthNerever <-- Zapewne masz rację, ale ja traktuję fantasy jako niszę w literaturze. Nawet te najlepsze gatunkowo pozycje z trudem przyszłoby mi umiejscowić w kanonie tzw. kultury wysokiej.

12.05.2011 22:33
Fett
37
odpowiedz
Fett
233
Avatar

Łatwo porównywać do Baldurs Gate, czy Planetscape torment. A co z resztą "starszych" gier? W większości fabuła była na poziomie ukwiałów

12.05.2011 22:35
😁
38
odpowiedz
Karule
21
Generał

Czemu dzisiejsze gry mają tak prostą fabułę? Kiedyś to były bardzo rozbudowane i cudowne produkcje jak Wolfenstein 3D, Quake, Doom, Warcraft, Mario!

<----

12.05.2011 22:40
39
odpowiedz
Taikun44
14
Legend

Bo kiedyś gry wyglądały jak gówno, więc musieli wymyślać niestworzone pierdoły żeby się sprzedała. Dziś gry wyglądają zajebiscie, wiec wystarczy dodać strzelanie i cover system

12.05.2011 22:46
HUtH
👍
40
odpowiedz
HUtH
120
kolega truskawkowy

AS 2 to mocno przereklamowana gra, w każdym razie fabuła jest tam tylko dodatkiem do schematycznej nawalanki, platformowego skakania i sanboxowych poszukiwań znajdziek. Więc nie jest to pozycja, którą mozna stawiać do porównywania gier z dobrymi fabułami. Niecelny strzał.

Juz na pewno ktoś napisał, że kiedyś również powstawały gry z marną fabułą, jak i dziś gry z dobrą, więc nie będę się w to zagłębiał...

Może kiedyś gracze musieli tworzyć więcej wyobrażeń świata gry, postaci itd. ze względu na kiepską grafikę, często np. całkowity brak dzisiejszej "gry aktorskiej" postaci, niewielką ilość detali i małą skalę świata, kiedy obecnie w większości gier jest się zalewanym pieknymi obrazkami, a wszystko przypomina o wiele bardziej świat realny, w związku z tym nie trzeba w głowie rozwijać prostych form z gry do jakiejś bogatszej konstrukcji, przez którą, ponieważ jest tylko w naszej głowie, uważamy że kiedyś gry były bogatsze treściowo. Ponieważ teraz mamy dopieszczone, dokładne obrazki na tacy, oczekujemy jeszcze czegoś co jest za tym i stawiamy poprzeczkę nieco wyżej...
Nie bardzo wiem, czy taka teoria jest trafna, ale sądzę, że kwestia percepcji jest w tym wypadku niezwykle istotna.

12.05.2011 22:56
41
odpowiedz
zanonimizowany23874
136
Legend

[37]

Jako ze jestem leniwy to uzyje mobygames:
- Albion
- Indy Jones and Fate of Atlantis
- Day of the Tentacle
- Monkey Island (zreszta wiekszosc przygodowek z ery Lucasarts)
- System shock (?)
- Ultimy (?)

Akurat tych z (?) nie skonczylem, wiec nie jestem do konca pewien. Ot kilka tytulow z moby jeszcze z epoki DOSa łupanego. Nie chce mi sie szukac dalej, ale jak sie uprzec znajdziesz tego calkiem sporo. Oczywiscie pomijam tutaj gry arcade, ktore po prostu odeszly do lamusa wraz z upadkiem "salonow gier wideo" i automatow.

12.05.2011 23:11
Beaverus
42
odpowiedz
Beaverus
190
Bounty Hunter

Dla mnie nawet w tytułach które daleko maja do cRPG a mianowicie: Rainbow six kiedyś czuć było inny klimat. Gra była trudniejsza, trzeba było dokładnie planować. Zasada jedna kula - jeden trup była prawdziwa. Dziś ten sam tytuł a gra jest typową strzelanką z systemem osłon. Nie ma planowania, jest tylko akcja. W tym zagłębili się dzisiejsi developerzy. Chodzi tylko o to żeby było efektownie i pięknie.

Całe szczęscie zdarzają się perełki. Bo dla mnie w czasach krótkich gier z nijaką fabułą są dobre tytuły (min. Modern Warfare - mimo że krótka to fabuła dośc fajna jak film sensacyjny, Dragon Age 1 i 2 )

12.05.2011 23:15
43
odpowiedz
Tomuslaw
139
Fascynat strategii

Do autora: nadal są gry z ciekawą fabułą jak i z nudną. Tak było, jest i będzie. Kwestia jest taka, iż starsze gry wspominasz z sentymentem.

12.05.2011 23:24
Fett
44
odpowiedz
Fett
233
Avatar

Asmodeusz - dla mnie to tylko poszczególne tytuły wyróżniające się z grona masy gier z denną fabułą.

12.05.2011 23:38
graf_0
45
odpowiedz
graf_0
117
Nożownik

Baldurs, Torment? Fakt, doskonałe gry (przy czym przyznam że choć obie mam to żadnej nie przeszedłem).

Ale prawda jest taka że kiedyś to w Diablo I się zagrywaliśmy do upadłego.
Albo w Quake 2, a tam fabuła ograniczała się do "Computer updated" na początku levelu.

Tak że nie jest tak że teraz jest papra, a kiedyś to same wspaniałe tytuły wychodziły.

12.05.2011 23:57
NewGravedigger
46
odpowiedz
NewGravedigger
184
spokooj grabarza

Asmodeusz - okej, z przygodówek mamy też taką syberię, the longest journey

mamy HL2, mafię, GTA 4 plus dodatki.

13.05.2011 00:12
47
odpowiedz
zanonimizowany23874
136
Legend

[44]
A czym jest taki Mass Effect czy DA jak nie "poszczegolnymi tytulami wyrozniajacymi sie z grona masy gier z denna fabula"?

[46]
Jakbys zobaczyl na ktory post odpowiadam to widac ze nie bawie sie w "licytacje". Ot stwierdzam ze ciut wiecej starszych gier mialo dobra fabule niz tylko P:T i BG.

13.05.2011 00:20
48
odpowiedz
Radaar
176
Skazany na Shawshank

wiecie co mysle? moze nie chodzi o same gry i tlo fabularne [ nie uwazam, ze nastapil drastyczny spadek na tym polu ], ale o pewna ere, za ktora tesknimy. czy nie wspominacie z nostalgia dni, kiedy przed lekcjami kupowalo sie swiezy, pachnacy Secret Service? kiedy szlismy do kiosku i prosilimy o gume Turbo i Kukuruku? czasy, gdy w szkolnych sklepikach kupowalo sie lizaki lodowe o smaku coli, z cala rodzina ogladalo sie Kolo Fortuny, a na spotkania podworkowe umawialo sie osobiscie lub przez telefon stacjonarny? a glowna ulica kolo domu miala jeden pas...

:)

13.05.2011 00:21
49
odpowiedz
zanonimizowany23874
136
Legend

[48]

Ten argument wraca jak pieprzony bumerang. Zawsze. I zawsze jest bledny. Odpal sobie DZISIAJ tego P:T i odpal jakakolwiek gre wydana po 2005 (twoj wybor). I porownaj cala opowiedziana historie. Ohgod, P:T nadal lepszy? Mimo, ze zagrales w niego w 2011? No popatrz...

13.05.2011 00:31
50
odpowiedz
Radaar
176
Skazany na Shawshank

Asmodeusz --> oj nie denerwuj sie tak, to tylko gry komputerowe :)

ale na Twoj argument znajde Ci rzesze ludzi, ktorzy stwierdza, ze nie idzie grac w P:T, bo tekstu wiecej niz w niejednej lekturze, nuda wieje i nic sie nie dzieje. poza tym, ile powstalo takich gier jak P:T? rok 2007 i mamy bogatego w fabule Wiedzmina, za pare dni czesc druga, ktora z pewnoscia scenariuszem zachwyci :)

dlatego napisalem o tej nostalgii, bo nie jest tak zle obecnie, jak piszesz :)

13.05.2011 00:35
51
odpowiedz
zanonimizowany23874
136
Legend

bo tekstu wiecej niz w niejednej lekturze
Wspanialy argument. Najlepiej zeby RPGi mialy filmik poczatkowy, tworzenie postaci i filmik koncowy. Ilosc tekstu ktora mozna przeczytac na jednym posiedzeniu na kiblu. Bo jak bedzie wiecej to "gracz" sie znudzi.

nuda wieje i nic sie nie dzieje
No nie wiem, jakos mnie nie znudzil.

poza tym, ile powstalo takich gier jak P:T?
To jest sedno calego tego watku. Niewiele.

dlatego napisalem o tej nostalgii, bo nie jest tak zle obecnie, jak piszesz :)
Jest tragicznie. No ale jesli szczytem formy autorskiej jest dla wspolczesnych "graczy" fabula MW2 (vide kilka postow wyzej) to wspolczuje. Spotkanie z tekstem dluzszym niz 3 strony A4 (i bardziej skomplikowanym niz boom, boom, nuclear missile, president, victory, USA) moze byc dla nich szokiem.

13.05.2011 00:40
😉
52
odpowiedz
zanonimizowany722242
54
Senator

Strasznie durny wątek. Nowe gry są dużo lepsze fabularnie. Dziękuje.

[53] Proszę.

13.05.2011 00:43
53
odpowiedz
zanonimizowany23874
136
Legend

[52]

Patrzac na historie twoich postow napisanie wiecej niz jednego-dwoch zdan jest dla ciebie zbyt duzym wysilkiem intelektualnym. Wiec twoja opinia jest niewiele warta. Dziekuje.

13.05.2011 00:43
HUtH
54
odpowiedz
HUtH
120
kolega truskawkowy

P:T to jest jedna wybijająca się gra i nie stawiałbym jej jako reprezentanta całego grona starych gier, ze względu na pewne skrajności, które wytknął Radaar, czyli "przegadanie", wprawdzie jest przebogata treściowo, to mechanicznie/gameplayowo to skrajność. I jak ma się taki P:T do np. Icewind Dale? Czy to jest bardzo dobra gra o świetnej fabule?

Trzeba też pamiętać, ze te rozbudowane erpegowe opisy, które miały przedstawiać to czego na silniku gry nie dało sie kiedys zrobić, zostały zastapione przez lepsze odwzorowanie rzeczywistości i całą gamę środków pozatekstowych, głównie z filmu.

Edit: Zresztą czy gry jak ME1 i 2, RDR, Dead Space, Wiedźmin, Alan Wake i bardzo dużo przygodówek mają słabe fabuły? Dobra, zakończenie Wieśka było zwalone, ale cała reszta to kawał ciekawych przygód.

Ale muszę przyznać, że brakuje mi czegoś takiego jak Max Payne dzisiaj. Chyba za mocne jak na dzisiejsze standardy(czyt. nastoletni konsolowy target)

13.05.2011 00:48
maciell
55
odpowiedz
maciell
115
Senator

Nie przesadzajmy z tym brakiem fabuly w dzisiejszych grach. Nie wiem czy wiesz, ze fabule Crysisa 2 popelnil Richard Morgan. To jest moj top 5 pisarz SF naszego pokolenia. Jego ksiazki o Takeshi Kovacs czytalem kilkukrotnie. To byl jeden z powodow dlaczego nabylem Crysisa 2. IMHO dal rade moim zdaniem. Inna sprawa, ze najczesciej dobra fabule maja tzw. gry niszowe. Przygodowki point&click. I nie przesadzajmy, ze gry 20-10 lat temu mialy tez jakies odkrywcze i unikatowe fabuly. Co prawda braki graficzne gier musialy nadrabiac klimatem. A jako stary gracz tez zauwazam, ze teraz czesto przykrywa sie to tzw. efekciarstwem. Assasin Creed i hype na niego dla mnie jest niezrozumialy. Mechanika pierwszej czesci, a wlasciwie jej wtornosc spowodowala u mnie smiertelne znudzenie. To przez ta gre na znajdki w grach reaguje alergicznie. Myslalem, ze jako zabojca bede mial jakies wybory przy zabojstwach, a wszystkie trzeba zrobic w sposob ustalony . Podchadzac do gry myslalem, ze to taki Hitman w realiach Bliskiego Wschodu. Mialem przyjemnosc zobaczyc 2 czesc u znajomego na x-klocku i jak dla mnie sztampa dalej goni sztampe. Znajomy z tego co wiem nie ukonczyl ta gre bo go tez znudzila i odstawil na polke.

13.05.2011 00:49
56
odpowiedz
Radaar
176
Skazany na Shawshank

Asmodeusz --> wcale nie uwazam, ze jedna strona A4, to ilosc odpowiednia na gre cRPG :)

sam przyznajesz, ze nie powstalo wiele gier jak P:T, teraz tez nie ma wysypu cudow fabularnych na peczki. jest podobnie; poprzez nostalgie, powtarzana do znudzenia przeze mnie, mysle ze bierze sie w nas osad, ze kiedys bylo lepiej. pod pewnymi wzgledami rzeczywiscie bylo, ale moim skromnym zdaniem, gier w to nie mieszalbym :)

13.05.2011 00:54
57
odpowiedz
zanonimizowany23874
136
Legend

Ale powiedz mi co uparles sie na te nostalgie?

Fabula P:T zawierala sie na najwiekszej ilosci stron maszynopisu ze wszystkich wydanych do tej pory gier. To NIE jest nostalgia. To jest FAKT.
A duza ilosc tekstu (jesli nie jest przekombinowana, albo autorstwa Elizy Orzeszkowej) zazwyczaj przeklada sie na ciekawsza/bardziej rozbudowana fabule, wieksze i bardziej rozwiniete opcje dialogowe (5+ opcji dialogowych w tormencie czy moze "zabije cie" "nie zabije cie" z mass effecta?) czy lepszy opis postaci (bo faktycznie niektore rzeczy byly wtedy opisywane tekstem, to co dzisiaj moze zrobic grafik).

13.05.2011 01:02
58
odpowiedz
Radaar
176
Skazany na Shawshank

Asmodeusz --> a czemu Ty czepiles sie tak tego P:T? :) mam swiadomosc, ze gra pobila rekord ilosci stron maszynopisu, ale rozmawiamy o jednej grze, i co zostalo juz wyjasnione przez HUtH, specyficzna to gra.

na podstawie jednej gry uwazasz, ze kiedys bylo lepiej, niz jest obecnie? :)

edit: z uporem maniaka wstukuje te nostalgie, bo nie widze innego racjonalnego argumentu na to, ze kiedys bylo lepiej. tyle :)

13.05.2011 01:06
59
odpowiedz
zanonimizowany23874
136
Legend

Tylko dlatego wracam bo ty do niego wracasz. Wyzej wymienilem kilka tytulow z epoki DOSa ktore tez moga sie pochwalic znosnymi fabulami. Jesli uprzemy sie na gry w stylu RDR (bo szczerze mowiac RDR SAMA fabula jest taki sobie, gra jest genialna w swoim caloksztalcie: fabula + swiat + mozliwosci) to rownie dobrze moge sypac grami jak Transarctica, Burnout, Darksuny itp. Tez pelno eksploracji i od czasu do czasu pchamy glowny watek fabularny dalej. Jedyna roznica to ciut mniej side-questow. No i jak wyzej: nadal mowie tylko o grach z DOSa, nie chce mi sie dzisiaj wchodzic we wczesne produkcje pod windowsa (3.11 czy 95).

13.05.2011 01:15
60
odpowiedz
zanonimizowany543063
38
Generał

To chyba taki temat w stylu "jak byłem mały to lody były smaczniejsze". Grałem w Baldur's Gate i Mass Effect (1+2 w trakcie) i bardziej mi się podoba fabuła w tym drugim. Assassin's Creed też jest wcale niezłe fabularnie.

13.05.2011 01:16
HUtH
61
odpowiedz
HUtH
120
kolega truskawkowy

Można powiedzieć, że P:T to jakby książka, a ME to film/serial(choć jest też spora tekstowa 'encyklopedia') i takie porównanie w jakimś stopniu oddaje w uproszczeniu charakterystykę erpegów właściwie, bo na nie zeszliśmy. Wygrała koncepcja action-rpg wraz z wprowadzeniem 3D i coraz lepszej grafiki juz nie ma szans, żeby wyszła gra, która miałaby ambicje na dużą sprzedaż, w której tekst odgrywałby główną rolę, to zostało zredukowane do encyklopedii, dzienników itp.
Asmodeusz, wychodzi na to, że P:T zostanie chyba niezdobytym szczytem, taki klasyk i najwspanialszy przykład rpg izometrycznego w historii, choćby Boska komedia jako średniowieczny światopogląd w pigułce, shit, ale patetyczne porównanie :P

Edit: ostatnio gdzie się spotkałem z grą z główną rolą tekstu, to pewien mod do Mount&Blade... ze względu na ograniczenia w silniku i oczywiście brak masy aktorów itp., bez dłuższych opisów, ogólnie tekstu świat z moda, historie, postaci - w ogóle nie istnieliby, byłyby tylko nic nie znaczące nazwy, obrazki, kukiełki itd. Ale to jest całkiem skrajny przypadek, w profesjonalnej produkcji nie potrzeba już samego testu, żeby powołać świat "do życia".

13.05.2011 01:18
62
odpowiedz
Radaar
176
Skazany na Shawshank

Asmodeusz --> no, podales gry z czasow DOSa, ktore moga pochwalic sie, jak sam napisales, znosnymi fabulami. dzisiaj tez mamy gry, ktore maja znosne fabuly albo ciut lepsze. nie jest lepiej, nie jest gorzej, jest w miare podobnie :)

i na tym zakoncze, bo Ty mowisz A, ja B, i tak mozemy zapetlic sie, a po co to nam? dzieki za wymiane zdan, spokojnej nocy :)

13.05.2011 01:41
fresherty
63
odpowiedz
fresherty
43
Jimi Hendrix Rules!

Zadam drugi raz pytanie:

Co takiego 'superduper wyjątkowego' jest w fabułach Planescape'a i Baldura? W tym pierwszy - choć przyznam, że uniwersum Planescape znam tylko pobieżnie, tyle co z gry i podstawowego podręcznika (Campaign Setting) - mamy do czynienia ze średnio oryginalną fabułę osadzoną twardo w miejscach i sytuacjach opisanych w podręczniku, choć z >chyba< oryginalnymi bohaterami. Z kolei Baldur to już w ogóle do bólu typowa historyjka rodem z FR jakich wiele w umieszczonych w tymże uniwersum książkach toaletowych (to tak a'propos czytania na kiblu @Asmo). Fabularnie mamy więc takie sobie historyjki osadzone w popularnych i powszechnie znanych, a także doskonale opisanych światach.

Co z mechaniką? Ano AD&D w prawie czystej formie (kilka pierdół 'zmutowanych' na potrzeby gry, ale to akurat zrozumiałe). Na dodatek różne rozwiązania mające sprawiać wrażenie nieliniowości tylko doprowadzały mnie do szału, bo np. okolice Candlekeep znam doskonale z własnej kampanii napisanej i prowadzonej jako MG.

Okej, rozumiem - to tylko gry, i to nie najnowsze, ale przyznam, że miałem zdecydowanie więcej zabawy z Mass Effectami czy Dragon Age'ami z ich unikalną mechaniką, światem etc. To jest właśnie coś czego w dawnych czasach było bardzo mało - większość gier opierała się o znane franczyzy, a to co już było oryginalne, było również dość ograniczone i trochę niespójne.

Z 'dawnych czasów' brakuje mi tak na prawdę tylko przygodówek od LucasArts.

EDIT:
Taki Baldur's Gate czy Planescape: Torment deklasowały przereklamowanego Władcę Pierścieni.

Tak mi się rzuciło w oczy... ... ... Acha. To tak jakbyś powiedział, że nowy Ford Focus deklasuje pierwsze koło...

13.05.2011 02:26
HUtH
64
odpowiedz
HUtH
120
kolega truskawkowy

fresherty <- P:T - jakby nie było, to w tej ogromnej ilości tekstu jest masa treści, a nie jakieś lanie wody... A zredukować to wszystko do jakiejś notki o fabule można tak jak ze wszystkim innym. Sam koncept to nie wszystko, bo ogromne znaczenie ma chociażby narracja, czyli w dużej mierze dialogi, które są na bardzo wysokim poziomie.
Zresztą piszesz to z perspektywy MG, pewnie inaczej do tego podchodzisz niż zwykły gracz.

Ustalone schematy, o których piszesz - jasne, to było ograniczenie dla nowości, z drugiej strony dobra podstawa "mechaniczna"... ME jest tak szeroko dyskutowany, bo wreszcie coś z tym zrobił, wyraźnie wyznacza jakąś nową ścieżkę i to jest imho świetna sprawa, w każdym razie pozbycie się tych "tabelek", które jeszcze były w szczątkowej formie w ME1, to dla mnie plus, nie trzeba się przejmować statystykami, tylko można się skupić na gameplayu. W ME to się udało, nie wiem jak w DA2, w kazdym razie w jedynce system był raczej zwodem, bo nie był aż tak uproszczony, żeby się nim nie przejmować i nie zainteresować, czy nie można czegoś z niego wycisnąć, ale za bardzo przypominał stare AD&D, któremu znów nie dorównuje, więc był pewien niedosyt...

W ogóle co to za gra Władca Pierścieni? :P Jakoś nie łapię porównania.

13.05.2011 03:03
fresherty
65
odpowiedz
fresherty
43
Jimi Hendrix Rules!

HUtH -> Narracja P:T niczym szczególnym nie odbiega od zwykłych książek osadzonych w realiach - czy to Warhammera, czy FR, czy Star Wars. Bardzo sympatycznie wspominam tłumaczenie, które było jednym z jaśniejszych projektów tego typu w tamtym okresie.

W kwestiach mechanicznych jestem raczej tradycjonalistą. Zdarza mi się siedzieć kilka godzin analizując statystyki swojej postaci w WoWie, swego czasu bawiłem się w arenowanie na NWNie czy inne tricki tego typu w tej grze. Z tym, że nawet w rzeczonego NWNa grałem w multi... W normalnych grach tego typu zagrywki (czyt. mechanika którą trzeba opanować poprzez 2-tygodniowy kurs korespondencyjny) odrzucają mnie od razu - ot, patrz Wiedźmin.

Baldury, NWNy, KotORy, Icewindy, Planescape etc. miały to do siebie, że oparte były o tą samą ogólną mechanikę, czyli AD&D czy później - d20. Ten ostatni jest zresztą na tyle elastyczny, że np. ktoś kto opanował mechanikę w NWNie może z marszu przejść do KotORa, podobnie jak gracz który raz zrozumiał grę w D&D3.0/3.5 (4.0 to już trochę inna bajka) może bez problemów i (niemal) z marszu bawić się przy d20 Modern, Star Wars RPG czy WoW RPG.

System w Dragon Age'u 2 został z jednej strony uproszczony (w miarę jasne skutki przydziału atrybutów, likwidacja "skilli" /perswazja i takie tam/), z drugiej skomplikowany (bardziej rozbudowane 'drzewka' umiejętności/czarów i ich modyfikacje).

A to co napisałem o LotRze to cytat z 1. posta, który sugeruje że fabuła BG1 i P:T bije na głowę tą zawartą przed J.R.R. w Władcy Pierścieni...

13.05.2011 06:28
66
odpowiedz
zanonimizowany359843
71
Generał

Bo gdyby każda gra miała super fabułę, to żadna by nie miała. Kiedyś również powstawały gnioty. Porównaj scenariusze Quakea i Duka ze scenariuszami nowych strzelanek.

13.05.2011 10:42
HUtH
67
odpowiedz
HUtH
120
kolega truskawkowy

[65] No dobra, narracja nie odbiega od książek, ale w sumie o to właśnie chodzi, że ta gra, to taka książka, która przez dużą ilość tekstu pełniej oddaje świat, historię, charaktery itd. Inne gry nie miały takich ambicji, żeby dorównywać książkom, miały być po prostu dobrymi erpegami.
Tłumaczenia tych wszystkich erpegów z tego okresu, to świetna robota, nie mam żadnych wątpliwości, co do wyboru języka, bo polska lokalizacja jest super.

Mnie tam system wiedźmina nie odstraszył, na początku wiadomo nie wiedziałem co i jak, ale szybko wiadomo o co chodzi... później grałem w moda FCR(czy jakoś tak), który zmienia mechanikę, znów było inaczej i z mojego punktu widzenia lepiej(mniej h'n's, więcej hardcorowego realizmu).
Wolę jakieś całkiem inne, nowe systemy i mechaniki, niż te w jakiejś mierze czerpiące z D&D i pochodnych(jak np. w DA), bo są wtórne, nie tak spójne i dalej trzymają się tych samych ograniczeń. Po długim graniu w różne crpg z AD&D, znudziło mi się rozkminianie jaką by tu postać zrobić i na graniu jakimiś kiepsko grywalnymi egzotycznymi wieloklasowcami skończyłem :P

Te czary w DA jakoś do mnie nie przemówiły, były jakieś nieciekawe w porównaniu do tych np. z NWN i jakoś nie odczułem, żeby były bardziej rozbudowane... był fireball, a potem jakaś burza ognia, a gdzie te wszystkie wzmocnienia, przyspieszenia, maksymalizacje i jakieś inne bajery?

No to porównanie BG do WP, rzeczywiście bez sensu.

13.05.2011 11:46
Drackula
68
odpowiedz
Drackula
231
Bloody Rider

no ok, nowe gry maja wypasna fabule, tyle tylko ze budowa tej fabuly, zaglebainie sie w fabule, rozwoj fabuly jest calkowicie do dupy. Szczerze to wole obejrzec ze 3-4 filmy niz grac w takiego ME. W nowych grach wszystko jest splycone, nie ma tego czegos co by przyciagalo do gry na dlugie godziny. W takich ME czuje sie zamkniety w 4 scianach i ograniczony z wyborem tylko "do przodu".

W czasach kiedy wyszedl BG producenci szli w kierunku rozbudowy swiata i rozbudowy fabuly. Nawet jesli ta fabula nie byla jakas skomplikowana to sprawiala wrazenie "epickosci". W dawniejszych grach w wielu przypadkach przez zasnieciem zdazlo mi sie myslec o grze, o tym gdzie poprowadze przydoge i co bedzie dalej. Nowe gry to zero refleksji, zwykla sieczka dla ktoreej nawet nie trzeba uruchomic myslenia.

Gram systematycznie coraz mniej ale to nie dlatego ze mi sie znudzily gry, ale dlatego ze gry zrobily sie nieciekawe dla mnie

13.05.2011 16:50
fresherty
69
odpowiedz
fresherty
43
Jimi Hendrix Rules!

HutH -> Właśnie w DA2 dodali coś takiego jak modyfikacje czarów :)

Drackula -> Weź się chłopie zastanów... Co jest bardziej dopracowane i wymaga większych starań twórców - Mass Effect gdzie stworzono cały nowy świat w pełni tego słowa znaczenia, czy może BG gdzie wklejono kawałek historii do znanego i dopracowanego świata FR?

Żeby dać wam jakieś pojęcie o tym czym jest FR macie tutaj linki do sklepu z podręcznikami tegoż świata:
http://isa.pl/k116-Forgotten-RealmsZapomniane-Krainy-PL.html
Dodam że to i tak dość ubogi wybór, śmiem twierdzić że opis świata wykracza dobrze ponad 20-kilka pozycji. I to mowa tylko o podręcznikach! Do tego dochodzi kilkadziesiąt jeśli nie kilkaset kanonicznych powieści dalej rozwijających tą tematykę: http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_Forgotten_Realms_novels

Świat Planescape jest tylko trochę mniej rozbudowany...

13.05.2011 17:22
Ragn'or
70
odpowiedz
Ragn'or
224
MuremZaPolskimMundurem

Ze starych gier dodam jeszcze Ambermoona i Amberstara (rpg), które mialy boską fabułę.
A taki Wizardry 8? Dla mnie jeden z najlepszych, niezmiernie klimatycznych erpegów z bardzo rozbudowaną, zaskakującą fabułą.

13.05.2011 17:31
71
odpowiedz
Alien.pl
34
Generał

To proste, kiedyś brak możliwości komputerów, twórcy musieli rekompensować pomysłowością i fabułą. Dzisiaj liczy właściwie grafika, a konkretniej przerywniki filmowe.
Ale czy to tylko wina twórców ? No nie wiem...

13.05.2011 17:36
72
odpowiedz
zanonimizowany185877
68
Legend

Lol, trafił się jeden Planescape Torment na 60 lat komputerowej rozrywki i już automatycznie wszystkie nowe gry nie dorównują starym fabularnie?
Odrzućcie P:T i już przewaga fabularna starych gier nad nowymi nie jest taka duża.

15.05.2011 15:07
👍
73
odpowiedz
zanonimizowany767769
4
Generał

Chyba trochę pochopnie stworzyłem wątek ponieważ dziś w nocy "na 10 minut przerwy od nauki" odpaliłem po raz pierwszy Fallouta 3. I po raz pierwszy od kilku lat gra wywołała u mnie prawdziwe wypieki.

Nie wiem jak będzie dalej, nigdy nie byłem też przesadnym fanem Falloutów (za młody byłem, by je docenić), ale tak fajnie pomyslanego wstępu do RPG i takiej swobody od dawna mi brakowało. Mam nadzieję, że całość rozwija i kończy się w równie emocjonujący sposób co początek!

15.05.2011 15:21
lajtowy ziomek:)
😐
74
odpowiedz
lajtowy ziomek:)
58
God of War

Chyba trochę pochopnie stworzyłem wątek

No co ty...

spoiler start

Teza przez cb postawiona od samego początku była błędna, gdyż wziąwszy pod uwagę choćby takie tytuły jak Heavy Rain, gdzie na potrzeby fabuły, jak i samej imersji gry, przeprowadzono MASĘ sesji w motion capture, bardzo szybko natrafiamy na taki etap rozmowy, w którym owa teza (postawiona na samym wstępie) umiera... bez szans na "powstanie".

spoiler stop

15.05.2011 15:25
75
odpowiedz
zanonimizowany665652
38
Generał

Nędzną fabułę ma chyba też twoje życie. Mi w grach najbardziej zależy na grywalności, rozbudowie postaci, trochę na grafice i interfejsie. Reszta mnie nie obchodzi ważne żeby fajnie się grało i uprzyjemniło to czas. Jednakże fabuła też musi być, ale wg. fabuły są dobre. Lecz nie takie zerżnięte z filmu ekhhmm... Crysis 2 - wojna światów, nie żeby mi się nie podobało ale za bardzo naciągane :/

15.05.2011 15:36
DarthNerever
76
odpowiedz
DarthNerever
90
His Master's Voice
Image

Tak BTW to wydaje mi się, że producenci gier często urzywają "Kieszonkowy komputer dreszczowców science fiction" wymyślony przez Lema :P --->

05.06.2011 11:41
77
odpowiedz
zanonimizowany767769
4
Generał

Jednak nie pochopnie, Fallout 3 jest fajny na początku, ale dalej te fabularna nędza, broni się tylko świat gry, ale ten przecież ma już kilkanaście lat ;)

07.06.2011 03:34
78
odpowiedz
zanonimizowany688961
26
Generał

Im dłużej grasz, tym większe zdobywasz doświadczenie, a więc coraz mniej jest w stanie Cię zaskoczyć. Tak jest ze wszystkim - koneserzy muzyki, filmów, teatru czy jedzenia potrafią być strasznie wybredni.

O tym, dlaczego "epickość" uważam za wadę fabularną pisałem już wiele razy. Moim zdaniem właśnie poprzez dążenie do tzw. epickości a przez to ciążenie w stronę archetypowej opowieści o bohaterach kulturoeych traci się wiele okazji do wprowadzenia rzadziej spotykanych wątków czy całych fabuł.

Nie zgodzę się też z tym, że "Dragon Age" jest jakościowo gorszy fabularnie od "Baldur's Gate". Niedawno w wolnych chwilach wróciłem sobie do sagi z Wybrzeża Mieczy i chociaż dwanaście lat temu podobała mi się, to obecnie nie sprawiłą na mnie takiego wrażenia. Gra bardzo dobra, ale mniej więcej równa drugiej części BG.

Przewrotnie powiem, że dzisiaj łatwiej o gry z bardzo dobrą fabułą. Najlepiej jest w strzelankach - do niedawna ich fabuła była robiona na odwal się, a dzisiaj może się równać z niezłym filmem lub książką ("Modern Warfare", "F.E.A.R.", "S.T.A.L.K.E.R", "Metro 2033" [no, w tym drugim przypadku to oczywiste dlaczego]). Oprócz tego mamy "Bioshock", "Bioshock 2" albo "Fallout: New Vegas", "Wiedźmin", "Wiedźmin 2". Większość przygodówek wydanych przez Telltale Games może spokojnie równać się z produkcjami ze złotego wieku gier przygodowych.

Wybitnych gier, podobnie jak wybitnych książek lub filmów jest niewiele. Większość książek to czytadła pisane przez grafomanów-wyrobników, większość filmów to średniobudżetowa pulpa direct-to-vide (a nie, zapomniałem, większość to pornole). A skoro gier jest dużo mniej niż książek albo filmów, to i wybitnych produkcji jest mniej. Powiem więcej - z racji tego, że jest ich mniej, to procentowo udział świetnych produkcji może być nawet większy.

A co do fabuły "bijącej na głowę Kod Leonarda da Vinci" to nie jest to zbyt trudne do osiągnięcia :8]

@Likfidator - Można mówić o złotej erze kina, telewizji, teatru itd... praktycznie każda dziedzina sztuki ucierpiała przez komercję i napływ masowego odbiorcy.

Ależ kino i telewizja było pomyślane jako rozrywka dla masowego odbiorcy i początkowo zapewniało bardzo mało wyrafinowaną rozrywkę. Musiało minąć prawie trzy dekady zanim zaczęto doceniać to medium.

Na super produkcje AAA nie ma co liczyć

Moim zdaniem jest odwrotnie - na AAA można liczyć znacznie bardziej niż na indie. Jak na razie większość indie cRPG zatrzymała się gdzieś w okolicach połowy lat 80. podczas gdy większość współczesnych wysokobudżetowych cRPG albo eksperymentuje, albo jest po prostu bardzo dobra.

@Asmodeusz Odpal sobie DZISIAJ tego P:T i odpal jakakolwiek gre wydana po 2005 (twoj wybor). I porownaj cala opowiedziana historie. Ohgod, P:T nadal lepszy?

Z P:T męczyłem się już kiedy wyszedł. W zeszłym roku zagrałem jeszcze raz. Niestety, nadal uważam, że to pretensjonalna, pseudofilozoficzna (co nie znaczy, że niedobra, co to, to nie) gra dla nastolatków, która niestety, przegrywa w przedbiegach z "Bioshockiem 2" i nie może się równać z "Fallout: New Vegas" i "Wiedźminem". Nawet "Heavy Rain" wypada dobrze, chociaż do mnie akurat nie przemawia.

No nie wiem, jakos mnie nie znudzil.

Argumentum ad verecundiam per ego. Znam ludzi, którzy z zaciekawieniem czytali długie grafomańskie serie. I co z tego? Nic właśnie.

Fabula P:T zawierala sie na najwiekszej ilosci stron maszynopisu ze wszystkich wydanych do tej pory gier. To NIE jest nostalgia. To jest FAKT.

Ilość nie przechodzi w jakość. Naprawdę uważasz, że "Perry Rhodan" jest lepszy of "Dzienników Gwiazdowych"?

A duza ilosc tekstu (jesli nie jest przekombinowana, albo autorstwa Elizy Orzeszkowej)

No widzisz. Moim zdaniem w P:T jest przekombinowana.

@fresherty Z 'dawnych czasów' brakuje mi tak na prawdę tylko przygodówek od LucasArts.

Telltale Games aspirują do miana Lucasarts naszych czasów. Wychodzi im nienajgorzej.

@Drackula - W czasach kiedy wyszedl BG producenci szli w kierunku rozbudowy swiata i rozbudowy fabuly.

Owszem. Dlatego powstały takie gry jak "Fallout" i "Deus Ex" i "Planescape: Torment" :8]

Nawet jesli ta fabula nie byla jakas skomplikowana to sprawiala wrazenie "epickosci".

A epickość to coś, co kręci młodych ludzi, ale niekoniecznie odpowiada starszym.

W dawniejszych grach w wielu przypadkach przez zasnieciem zdazlo mi sie myslec o grze, o tym gdzie poprowadze przydoge i co bedzie dalej.

Bierzesz pod uwagę to, że od tego czasu minęło kilkanaście lat, a ty prawdopodobnie zagrałeś w co najmniej kilkadziesiąt a może i kilkaset innych gier? W podstawówce człowiek się wciągał w "Żólwie Ninja" czy innego "Rambo III".

@Alien.pl - To proste, kiedyś brak możliwości komputerów, twórcy musieli rekompensować pomysłowością i fabułą.

To dlatego przez prawie dziesięć lat gry najczęściej powtarzały jeden schemat, do tego mało ciekawy?

07.06.2011 07:20
😊
79
odpowiedz
Dycu
65
zbanowany QQuel

Cały post dzikouaka +1 i tyle w temacie : )

07.06.2011 08:13
80
odpowiedz
zanonimizowany735426
33
Pretorianin

Z P:T męczyłem się już kiedy wyszedł. W zeszłym roku zagrałem jeszcze raz. Niestety, nadal uważam, że to pretensjonalna, pseudofilozoficzna (co nie znaczy, że niedobra, co to, to nie) gra dla nastolatków, która niestety, przegrywa w przedbiegach z "Bioshockiem 2" i nie może się równać z "Fallout: New Vegas" i "Wiedźminem". Nawet "Heavy Rain" wypada dobrze, chociaż do mnie akurat nie przemawia.

Gra ci się może nie podobać, ale prawda jest taka, że nie bez powodu większość gier które wymieniłeś ludzie zobaczyli, pograli w nie i zapomnieli, a Torment ma rzesze fanów na ponad 10 lat po premierze.

Telltale Games aspirują do miana Lucasarts naszych czasów. Wychodzi im nienajgorzej.

Tutaj się nie mogę zgodzić. O ile takie rzeczy jak humor czy poziom zagadek trudno porównać (mimo, że według mnie ą po prostu gorsze) to wystarczy zestawić poziom wykonania chociażby lokacji. Do dziś pamiętam paskudne, puste ulice i bar z Back to the Future.

Oczywiście nie mówię, że wszystkie stare gry są dobre, ale to zastawienia wybrałeś niefortunnie.

07.06.2011 11:08
81
odpowiedz
zanonimizowany688961
26
Generał

@banracy

Gra ci się może nie podobać

Nie mówię, że mi się nie podoba (gdyby tak było, nie przeszedłbym jej). Po prostu twierdzę, że jest nie ósmym cudem świata, a "tylko" bardzo dobrze wykonaną grą.

Torment ma rzesze fanów na ponad 10 lat po premierze.

Podobnie jak chyba wszystkie gry, które wymieniłem. "Fallout" jest legendą, "Deus Ex" również, zwłaszcza wśród miłośników teorii spiskowych, "Modern Warfare" była wielokrotnie przywoływana choćby w tym wątku, "Bioshock" do dziś jest uznawany za modelowy przykład gry, w której fabuła oparta jest na czymś więcej niż fantastycznej sztampie. O "Wiedźminie" mowa w co drugim wątku o cRPG. Jasne, "pograli i zapomnieli".

Pozostałe wymienione przeze mnie gry (FNV, HR, W2) są zbyt nowe, aby można było o nich cokolwiek powiedzieć. Zobaczymy za parę lat.

Do dziś pamiętam paskudne, puste ulice i bar z Back to the Future.

BttF jest słabe. Miałem na myśli bardziej "Tales from the Monkey Island" i "Sam & Max". Jasne, renderunki nie zastąpią ręcznej roboty (zwłaszcza tej w wyższej rozdzielczości) ale obawiam się, że to se ne vrati. Nie na masową skalę. Co prawda, z jednej strony "Grim Fandango" wygląda nieco podobnie do gier Telltale Games, ale z drugiej, została wydana 13 lat temu.

07.06.2011 12:10
sajlentbob
82
odpowiedz
sajlentbob
136
Vetus Fungus

bez przesady, ostatnio wyszło sporo fajnych fabuł:
Fallout:NV
Alpha Protocol
Mass Effect2
Dragon Age2 (IMHO fabularnie dużo lepszy od "plastikowej" części pierwszej)
świetny fabularnie Wiedźmin 2

Ze starszych rzeczy bronią się tylko takie perełki jak BG2, KOTORy (z naciskiem na część drugą), Fallout, Deus EX, System Shock.

PT jest niedościgniony ze względu na czas w jakim powstał i media jakimi się posługiwał (czyli głównie tekst). Dzisiaj taka gra nie mogłaby powstać bo sam dubbing pochłonąłby pewnie z połowę środków przeznaczanych obecnie na cały projekt.

07.06.2011 12:11
Herr Pietrus
83
odpowiedz
Herr Pietrus
224
Ficyt

Ciekawe spostrzezenei co do epickosci... nie do konca sie zgodze,a le cos w tym jest. Owszem, nie wyobrazasm sobie ME bez epickeij historii ze zbieraczami i bez rtatowania swiata jest cos w tym, ze taki rozmach ( zreszta, nei tylko w grach czysto fabularnych, anwet i w wyścigach, gdzie dobry gameplay i jako taka logikę siwata i gry zastępuje tnaie efekciarstwo - patrz - równia pochyła serii Dirt ) czesto zabija mozliwosć dodania jakichs smaczkow. Daltego znacznie abrdziej spodobal mi sie ME2, gdzie dialogi z zaloga są nieco głębsze, a hisotrie w zadanich pobocznych - ciekawsze, pelniejsze, bardziej skomplikowanei przemawiajace dow yobraxni, budujace obraz swiata, choc przeciez o wiele bardzoej przyziemne. Zreszta, osobisice uwazam,z e taki ME mnostwo by stracil przez brak leksykonu i nakreslonegow nim tla poltycznno-byczajowego a ktore pewnie niewielu zwraca uwagę :D

Daltego np. zdizwilem sie, z epodoba mi sie - poki co - Risen. Dialogi i wykonanie dretwe, co jest wielkim minusem, ale gadajc z tymi ludxmi w miescie czlowiek czuje sie tak jakos - normalnie? To naprawde jest chyba maisteczko se swoimi okupacyjnymi problemami :)

Strzelanki - pelna zgoda. Kiedys bylo lex do przodu i strzelaj, w sumie nkt nie myslal po co. potem dodawano fabule,a teraz anwet jest jesj czesto za dzuo i zamiast mostwa zbalansowanego gameplayu mamy moc filmikow przerywanych krotkimi etapami. Zloty srodek - trudno go osiagnąć.

A w BG graelm tylko troche i uwazam podobnie - jest nudny i przegadany - jak zreszta i troche Risen :D. Ale BD bardzije, bo mogli cale strony tekstu wyrzucac, nie bylo nagrywanych dialogów...

07.06.2011 12:12
84
odpowiedz
zanonimizowany620918
22
Generał
Image

ROZBUDOWANE FABUŁE, CIECIĘ BALA SIĘ PRZEBUDZIŁO, HOLA WĘDROWCZE, HEJ SZEFIE, UWOLNIONO SZAŁ CZERWPONEGO TYGRYSA, ED ZSZET, STUJ POKELIN DZIŚ DO ZWYCIUĘSTWA BEDZIESZ POCZEBOWAŁ COŚ WIĘNCEJ NIRZ PRZEHWAŁKI, TRAFIŁEŚ NA STADO WENRZY W TRUJONCEJ RZECE, PSI BOOSTER ZNALAZŁEM!!!!!!!!

"There has been too much violence. Too much pain. But I have an honorable compromise. Just walk away. Give me your pump, the oil, the gasoline, and the whole compound, and I'll spare your lives. Just walk away and we'll give you a safe passageway in the wastelands. Just walk away and there will be an end to the horror."
[Soldiers start up their vehicles]

BTW. 6/10

07.06.2011 15:24
85
odpowiedz
zanonimizowany735426
33
Pretorianin

Po pierwsze kultowy jest Fallout 1, 2 nie New Vegas, Deus Ex jest przykładem świetnego podejścia do nieliniowej rozgrywki a nie fabularnej doskonałości. Reszta tytułów to po prostu gry w które się gra, potem się o nich rozmawia i chwali. Nie Torment którego ludzie przechodzą po 4 razy, za każdym razem odkrywając coś nowego, mimo że sama rozgrywka jest taka sobie. Twoje uwagi co do Tormenta były dość stronnicze, i sprowadzają się jedynie do opartego na gustach wyboru między książką fantasy a thrillerem czy filmem sensacyjnym. Rozumiem, że jedno może bardziej odpowiadać twoim gustom więc nie ma co o tym dyskutować, ale Torment ma o wiele bardziej rozbudowane postaci, lepiej wykreowany świat, niż wszystkie wymienione gry z wyjątkiem rodzimego Wiedźmina.

08.06.2011 17:19
86
odpowiedz
zanonimizowany688961
26
Generał

@banracy
Po pierwsze kultowy jest Fallout 1, 2 nie New Vegas

Dokładnie to napisałem:

"Fallout" jest legendą [...] Pozostałe wymienione przeze mnie gry (FNV [...] są zbyt nowe, aby można było o nich cokolwiek powiedzieć.

Deus Ex jest przykładem świetnego podejścia do nieliniowej rozgrywki a nie fabularnej doskonałości

Żadna gra nie jest przykładem fabularnej doskonałości, głównie z racji tego, że nikt jeszcze tej doskonałości nie zdefiniował oraz różnych kompromisów, na które idą autorzy. W momencie ukazania się, "Deus Ex" była, pod względem fabularnym najlepszym technothrillerem wśród gier komputerowych a według niektórych pozostał nim do dziś.

Reszta tytułów to po prostu gry w które się gra, potem się o nich rozmawia i chwali.

Dokładnie tak, jak "Torment".

Nie Torment którego ludzie przechodzą po 4 razy, za każdym razem odkrywając coś nowego

Jedni przechodzą po ztery razy, a inni będą się nudzić za pierwszym i ostatnim, w którym zobaczą wszystko, co jest do zobaczenia.

mimo że sama rozgrywka jest taka sobie.

Dlaczego "taka sobie"? Jest bardzo dobra.

Twoje uwagi co do Tormenta były dość stronnicze, i sprowadzają się jedynie do opartego na gustach wyboru między książką fantasy a thrillerem czy filmem sensacyjnym.

Co jest stronniczego w moich uwagach? To, że nie uważam Tormenta za dzieło genialne?

Rozumiem, że jedno może bardziej odpowiadać twoim gustom więc nie ma co o tym dyskutować

Oj, chyba nie rozumiesz. Już trzeci raz piszę, że "Torment" odpowiada mi tak samo, jak wszystkie wymienione gry wcześniej gry (i sporo innych). Nie jest od nich gorsza (poza pewnymi miejscami, ale każda gra ma takie elementy) ale i jakoś szczególnie lepsza.

Torment ma o wiele bardziej rozbudowane postaci, lepiej wykreowany świat, niż wszystkie wymienione gry z wyjątkiem rodzimego Wiedźmina.

A to jest Twoja opinia (bo co to jest, obiektywnie patrząc, "lepiej wykreowany świat"?). Ty masz swoją opinię, ja mam swoją i szlus.

Forum: Czemu dzisiejsze gry mają tak beznadziejną fabułę?