Ja dostałem tak: nowy komputer, Nintendo 3DS, motorower, skuter śnieżny, perfumę, 1800 zł w gotówce, a jeszcze wieczorem przyjdzie babcia, u której zamówiłem sobie iPada 2.
1 z polaka :/
Nowego kąpa za 5tysi, płyty peja, firma jp, ciuchy, perfumy.
Smaczny obiad z mięsem zająca...
Pieniądze za które mam zamiar powiększyć swoją garderobę.
Nic.
Nowego Maibacha. Stary mi się ubrudził a nie chce mi się jechać na myjke.
mati - właśnie, ja nigdy nic nie dostałem an zajączka, w ogóle co to za święto (to znaczy wiem co to za święto tylko w tym nie ma zwyczaju dawania prezentów) ?!
Mati
Chyba w jakims regionie Polski na Wielkanoc sobie prezenty daja, nie wiem ile w tym prawdy, ale juz to gdzies slyszalem, zgaduje, ze na zachodzie bo tam bogaci mieszkaja :D
jeszcze nie wiem, osma godzine szukam, nawet moj BunnyBall radar siem nie sprawdzil, czas chyba gruntownie przeczesac teren pobliski memu miejscu zamieszkania...
To prezentow sie szuka na podworku tak?
Bo jakis Amerykanski film ogladalem i cos bylo, ze jajka szukaja na podworku, tak?
U mnie jest zwyczaj dawania prezentów :) Tydzień temu dostałem komórę, ale i tak kończyła mi się umowa więc to tak przy okazji. A normalnie to poprostu jakieś słodycze
[17] mieszkam na Pomorzu ;p
I nie mówcie, że nie mieliście zwyczaju chodzenia po lesie i szukania czekoladowych jajek.
Gdy miałem 8 lat, po obiedzie zawsze był spacer. Rodzice rzucali gdzieś jajka i wciskali mi i bratu kit, że to zając je porozrzucał - podobno jakaś bardzo stara tradycja ;]
[21] u mnie z rana pod drzwiami leżały prezenty
Nic.
Co dostałem? Zajebiste śniadanie z całą rodziną! :)
W mojej części polski takiego zwyczaju nie ma więc nie dostałem nic.
I nie mówcie, że nie mieliście zwyczaju chodzenia po lesie i szukania czekoladowych jajek.
Gdy miałem 8 lat, po obiedzie zawsze był spacer. Rodzice rzucali gdzieś jajka i wciskali mi i bratu kit, że to zając je porozrzucał - podobno jakaś bardzo stara tradycja ;]
Nie, nie każdy szuka czekoladowych jajek po lesie. Nie każdy ma ogródek albo las, a o to ciężko, jak mieszka się w mieście. I nie jest to żadna staropolska tradycja, tylko zachodni zwyczaj, który został po prostu przeniesiony do nas. A Prezenty daje się tylko rozpieszczonym dzieciakom.
No cóż, wszystko się nie oprze "amerykanizacji", święta są najbardziej podatne na ten proces.
Bigos
Pasztet.
Bilety do Libii :D
Nic. Kolejny, nudny dzień.
Nic materialnego, za to wycieczkę rowerkiem Słońsk - Świerkocin - wałami do Kostrzyna - Słońsk :)
[41] -->
Od ladnych kilkuset lat, bo wielkanocny zajaczek to nie jest zaden amerykanski wynalazek, jak (tradycyjnie blednie) twierdzi MacioraMZ, a tradycja starogermanska - do Ameryki zawiezli ja niemieccy osadnicy z Europy.
Czekoladę jak co roku. W woj. Wielkopolskim (najlepszym ze wszystkich) jest obchodzone, że w gwiazdkę dostajemy prezenty od gwiazdora, a na Wielkanoc od zająca
nic. u mnie w domu nie ma takiego zwyczaju, tak samo jak jakies dziwaczne dzielenie sie jajeczkiem :D a co do [44] to bym sie klocil ze Wlkp. to najlepsze wojewodztwo :D
[43] Małe sprostowanie - wysiak, gdzież ja stwierdziłem, że wielkanocny zajączek to amerykański wynalazek? Nie pisałem stricte o zajączku. Zresztą, pisząc o zachodniej tradycji, nie myliłem się. Przecież oczywistym jest, że jest to symbol życia w naszej kulturze. Chodziło mi tylko o zwyczaj i amerykanizację wielu świątecznych symboli, która niewątpliwie jest widoczna od dobrych kilku dziesiątek lat, i to nie tylko tych wielkanocnych.
portal dwaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa :D
Jak dobrze pójdzie, to do wt. będę miał 620zł
Zapas na kilka dni zajebistej sałatki gyros. Nie podzielę się z nikim!
Czego cieszysz michę? I tak dostaniesz sraczki...!
Przeterminowane czekoladki, po których spędziłem kilka bitych godzin w toalecie :(
Istny poligon wojskowy...
[18] A no mieszkam na zachodzie, jestem bogaty ;P ale w tym roku słabo, tylko skuter...
Kilka lat temu dostawałem coś zawsze na Wielkanoc, teraz już za stary jestem na prezenty wielkanocne :(
Ale najważniejsze dla mnie jest to, że można się lenić całe dwa dni. Żadnych obowiązków, tylko lenistwo :)
Sorry, że odświeżam.
[56]
Okej, miałeś racje, ale chociaż ominęły mnie 2 dni w szkole.
Więcej zmartwień..
Nie dotarł do mnie ten zwyczaj.
Do mnie i moich znajomkow tez nie, skad to sie do cholery w ogole wzielo?
Do mnie i moich znajomkow tez nie, skad to sie do cholery w ogole wzielo?
Z amerykańskich filmów.