The Big Bang Theory – serial o nerdach nie tylko dla nerdów
Odkryłem ten serial jakieś dwa miesiące temu i musiałem się ostro powstrzymywać, żeby nie obejrzeć wszystkich sezonów w tydzień ;) Świetna seria i świetni bohaterowie. Każdy gracz powinien go obejrzeć. Na zachęte:
http://www.youtube.com/watch?v=GqWWSmLbjFE
"i posiada coś, czego Leonard i Sheldon nie mają" - BOOBS? pierwsza myśl :>
"aż po Howarda, który wyrywa wszystkie laski po kolei" - chyba próbuje wyrwać wszystkie laski ;)
Oj serial genialny ! Mialem wolne w grudniu to obejrzalem wszystkie sezony ;]
Sprawdzałem definicje nerda . Z tego co przeczytałem jestem pół nerdem pół człowiekiem.
Wszystkie moje zainteresowania pasują do nerda ale ja nie lubię się uczyć ,jestem przystosowany do życia społecznego,utrzymuje stosunki towarzyskie, i chyba dbam o forme fizyczną (siłownia)(innych sportów nie lubie). Jestem jakimś dziwolągiem xD. Nerd który nie lubi sie uczyć to jakiś nerd bez sensu ;p. Serial świetny
w serialu przewija się tak specyficzny żargon (zwłaszcza w pierwszych dwóch sezonach), że nie jestem sobie w stanie wyobrazić dobrego tłumaczenia, a niektóre kwestie są po prostu nieprzetłumaczalne.
Sam serial mistrzowski, ale znajomym, którzy nie znają angielskiego w minimum stopniu zaawansowanym "Teorii wielkiego podrywu" bym nie polecił :)
@Coy2k
Też obejrzałem kilka odcinków z polskim lektorem i tragedia ;) Połowa gagów znika, albo jest totalnie sucha...
Skoro mowa o serialach, które czerpią garściami z pop kultury to polecam Community. IMO jeden z najlepszych seriali w swoim gatunku. Mały clip na zachętę.
PS. Ten filmik powinien spodobać się ROJO.
http://www.youtube.com/watch?v=hbZoT5oR8jw&feature=related
Oglądałem na tvn7 - lektor zabija, ale na szczęście da się wyłapać oryginalne teksty spod spodu. Serial zacny, ale na oglądanie w oryginale jakoś brakuje czasu, bo jest za dużo tego wszystkiego...
Akurat w wersji DVD z napisami niektóre problemy tłumaczeniowe zostały rozwiązane w bardzo ciekawy sposób. Scena kiedy Leonard pyta Sheldona: "What did Penny mean, "you'd make a cute couple?" i wtedy w oryginale zastosowano podwójne znaczenie słowa "make" tak w polskiej wersji tłumacze użyli podwójnego znaczenia słowa "para". Może i tłumaczenie nie jest dosłowne, ale za to jest ekwiwalentne.
cały serial jest dobry, ale nie bez przyczyny tylko Jim Parsons zdobył Złotego Globa - bez Sheldona, jego bazingi, pukania, pogardliwego śmiechu, tekstów - to byłby tylko jeden z wielu seriali komediowych - a tak jest hit, gdzie nie żadnych słabych odcinków!
Jest to serial, który zaraz po That 70's Show zajmuje u mnie topową i obowiązkową pozycje :) Świetny sitcom :)
Ogolnie nie lubie tego nerdowego hype'u. Jakis czas temu byla moda na gejow, teraz wchodzi to... strach sie bac normalnie. FACET, to musi byc FACET. Jesli sie interesuje IT i ma umysl scisly, to tylko plus dla niego. Ale jesli jest chuda cipa w okularach, to az sam sie prosi o sierpa w nos. Przynajmniej w moim odczuciu.
@Defan - ciekawy poglad...jak piszesz FACET to musi byc FACET. To ja prosze o wytlumaczenie co dla ciebie znaczy to slowo facet. No chyba ze jestes dresem wtedy nie musisz nic pisac xD
[6] Również polecam. W każdym odcinku masa pośrednich albo bezpośrednich nawiązań do filmów, innych seriali (zniszczył mnie "Lost" w odcinku Bożonarodzeniowym) czy muzyki. Do tego pojawia się polski akcent (aktor grający jednego z bohaterów to pół-polak. Zresztą chyba w serialu też było powiedziane, że to pół polak, pół arab). 2 sezon jeszcze lepszy niż pierwszy. Genialny był odcinek z atakiem zombie. :D (taka parodia wszystkich filmów/gier/książek z zombiekami.) Jak ciekawostkę podam, że tytuł odcinka przedstawionego w filmiku z [6] to Modern Warfare. :)
http://www.youtube.com/watch?v=sBCE9oIuN24
Xinjin - http://pl.wikipedia.org/wiki/Dolph_Lundgren ... i wszystko w temacie :) PS. Nie jestem drechem ;)
No ja oglądałem serial na TVN7 i tłumaczenie leży :/ dodać do tego "śmiechy z puszki" i się zwyczajnie zniechęciłem. A nie lubię oglądać filmów czy seriali na kompie więc "kropka".
Co do gadki o męskości to parafrazując pewne powiedzenie - "Facet" to nie tylko wygląd ale i stan umysłu. Więc się kwalifikuje mimo okularów i mizernej postury :] Brodacze naprzód!
Jezeli chodzi o prawidziwych facetow, to tylko It's always sunny in philadelphia i oczywiscie charlie.
swoja droga community tez bardzo dobry.
(tylko tam nie ma smiechu z offu i moga sie coniektorzy pogubic)
http://www.youtube.com/watch?v=PmLQaTcViOA
http://www.youtube.com/watch?v=bOi91TucqQM&NR=1&feature=fvwp
Jak dla mnie przeciętniak. Nie zrozumcie mnie źle, ogląda się całkiem przyjemnie, jednak absolutnie nic w tym wyjątkowego. No może poza naprawdę sporą ilością nawiązań do gier, filmów, seriali, komiksów itp. które jednak nie grzeszą specjalną pomysłowością.
Gagi oklepane, nawet te które nie są oklepane stają się takimi po kilku odcinkach Teorii (jako, że serial jedzie na jednej nucie), postacie absurdalnie przerysowane przez co zupełnie papierowe i wyzbyte życia (może poza Sheldonem, który jest w tym wariatkowie wariatem specjalnym, ale coś w sobie ma), epizody o budowie prostej jak konstrukcja gwoździa (najczęściej - od A do B), właściwie zupełny brak treści.
Ten serial idealnie odpowiada kulturze hipertekstu, w której nie chodzi absolutnie o nic, ale za to wszystko ze wszystkim się plącze, odnosi byle odnosić, wskazuje byle wskazywać (i żeby to chociaż działało też wewnątrz serialu; ale nie - to jakby tylko zaznaczanie, że scenarzyści mają czegoś świadomość i... nawiązują; brak w tym gry sensu). Być może to właśnie odpowiada za przynajmniej część jego popularności.
Jak dla mnie - gdyby nie to coś w Sheldonie, to byłby to nie, jak ktoś tu powiedział, zwykły sitcom, lecz zwykły crap. Przy całym swoim dziwactwie to on jest zwykły, bo żadną wartością nad przeciętną nie wychodzący, właśnie teraz. Trochę szkoda, bo i w samym zamyśle i w wielu elementach dostrzec można olbrzymi, niewykorzystany potencjał.
alpha_omega, BBT to jedyny mainstreamowy tego typu serial na rynku. I tak naprawde polecam czytanie planszy koncowej z komentarzami scenarzystow, czasem zdarzaja sie perelki.
it crowd jednak uwazam za serial lepszy, aktorsko a takze scenariuszowo (kto widzial chociazby odcinek o prezentacji internetu dla kadry managerskiej, bedzie wiedzial o co mi chodzi).
Lutz --
Tego typu? Tzn.? Bo jeśli nie masz na myśli odwołań do geekowskich "odpałów", to szczerze nie mam pojęcia co miałby oznaczać tutaj "typ", jako jakiś oryginalny. Pozostałe elementy formuły są tutaj bowiem kalką
motywów wyświechtanych w setkach komediowych produkcji, bardzo często inteligentniejszych, zrobionych z większym wyczuciem stylu i w dodatku - kiedyś to było założenie - mających zacięcie mówienia o czymś.
Planszy nie czytałem, obiecuję się poprawić ;)
PS. IT Crowd jest o niebo lepszy.