Tabaka - produkt na bazie tytoniu w formie drobnego, brązowego proszku najczęściej aromatyzowany.
Tabaka liczy sobie już kilkaset lat (już w około roku 1500 zauważono że Indianie zażywali "dziwnego proszku" i zaczęto go eksportować na większą skalę, ale dopiero w roku 1702 tabaka stała się dostępna na całym świecie). W wieku XIX brali tabakę niemal wszyscy - młodzi, starzy, pisarze , monarchowie, duchowni. Powstało wiele firm zajmujących się jej produkcją, wiele z nich upadło, jednak niektóre firmy przetrwały ten szmat czasu (borykając się niejednokrotnie z problemami) i dalej możemy korzystać i zachwycać się ich wyrobami ;)
Mickiewicz w "Panu Tadeuszu" co chwilę wspomina o tabace, jako o bardzo ważnym elemencie ówczesnej kultury polskiej.
"Robak wsparty na stole wpółgłośno rozprawiał,
Tłum szlachty go otaczał i uszy nadstawiał,
I nosy ku księdzowskiej chylił tabakierze;
Brano z niej, i kichała szlachta jak możdzerze.
Reverendissime, rzekł kichnąwszy Skołuba,
To mi tabaka, co to idzie aż do czuba;
Od czasu jak nos dźwigam (tu głasnął nos długi),
Takiej nie zażywałem (tu kichnął raz drugi);
Prawdziwa bernardynka, pewnie z Kowna rodem,
Miasta sławnego w świecie tabaką i miodem.
Byłem tam lat już...a Robak przerwał mu: na zdrowie
Wszystkim Waszmościom, moi Mościwi Panowie!"
Podobnych cytatów można znaleźć sporo.
Skutki używania tabaki - Tabaka jest wyrobem tytoniowym i zawiera nikotynę, ma działanie stymulujące. Po wciągnięciu tabaki do nosa, oczyszcza ona nos i pobudza do kichania. Może powodować uzależnienie.
Sposoby zażywania: Ja polecam dwa: Z tak zwanej "Naturalnej tabakiery" czyli ze skóry między palcem wskazującym a kciukiem, innym sposobem również wygodnym jest nabranie szczypty w palce (sprawdza się w otwartych tabakierach np. od Wilsonsa), zbliżyć do nosa i zażywać.
Firmy zajmujące się produkcją tabaki:
* Pöschl Tabak – niemiecka marka odznaczająca się dużą różnorodnością produktów. Produkty Pöschla charakteryzują się średnim/grubym zmieleniem, średnią/dużą wilgotnością i ciemną barwą
* Bernard Tabak – niemiecka marka, której mocno charakterystycznym punktem jest silny tytoniowy smak i zapach. Stopień zmielenia jest różny w zależności od marki tabaki.
* Wilsons of Sharrow – angielska marka oferująca drobno zmielone, zazwyczaj jasne i stosunkowo suche tabaki. W Polsce dostępna jest niewielka część aromatów, na zachodzie natomiast można wybierać spośród ponad trzydziestu rodzajów. WoS-y (popularny skrót Wilsons of Sharrow) pakowane są w okrągłe metalowe tabakiery (puszki) w objętościach 5 i 25 gramów.
* Samuel Gawith – marka angielska, produkty porównywalne do Wilsons of Sharrow. Tabaki produkowane przez tę firmę są dość drobno zmielone i suche. Wybór aromatów dość duży, choć za Odrą jest ich więcej. Również pakowane w okrągłe metalowe tabakiery. W Polsce w objętościach 10 i 20 gramów.
* Mc Chrystal's Snuff – angielski rodowód, bardzo drobne zmielenie, bardzo mała wilgotność. W Polsce tylko 6 aromatów. Pakowane w plastikowe tabakiery, za granicą dostępne również w metalowych puszkach o różnych objętościach (od 3,5 g do 21 g).
* J & H Wilson – w Polsce nazwa kojarzona głównie z tabaką Medicated No99, która jest jedynym produktem tej marki na naszym rynku, charakteryzuje ją bardzo jasna barwa, drobne zmielenie, bardzo mała wilgotność; uznawana za najmocniejszą tabakę na rynku. [potrzebne źródło]
* J. W. von Eicken – firma produkująca dwie marki tabak: Lotzbecki i Chapmany. Wszystkie pięć ,,smaków,, Chapmanów (Virginia, Strong, Vanilla, Menthol, Cherry) są dostępne w Polsce, Lotzbecki znajdziemy natomiast tylko za zachodnią granicą i w Rosji. Wszystkie tabaki J. W. von Eicken charakteryzują się małym zmieleniem, wyraźnym tytoniowym posmakiem i niską ceną (Chapmany w Polsce ok. 3 zł, Lotzbecki w Niemczech ok. 1,40 €).
* Fribourg & Treyer – tabaki tej firmy w większości wykazują dużą wilgotność i średnie lub grube zmielenie. Charakteryzują się całymi bukietami zapachowymi, a nie tak jak w przypadku wielu innych angielskich tabak, pojedynczymi aromatami. Gatunki Old Paris, Princes, Bordeaux, Macouba, Princes Special i Santo Domingo są sporadycznie dostępne w Polsce.
* Gawith Hoggarth – firma z charakterem specyficzne w jej tabakach są średnio zmielone ziarenka i wyrazisty smak.
* Hedges - Firma od 1800 roku produkuje tabakę L260, tabaka jest dostępna w Polsce
* Swedish Match - Firma produkująca tabakę od 1980 roku, ich wyroby charakteryzują się dużym/średnim zmieleniem oraz małą/średnią wilgotnością. W Polsce dostępne są tabaki Singelton's i Rumney's Export
* G Smith & Sons - Firma której wyroby można kupić tylko w Londynie, w ich firmowym sklepie. Posiadają około 14 aromatów.
* Mullin's & Westley LTD - Firma której wyroby można kupić tylko na Covent Garden w Londynie. Dostępne gatunki to: Mature Crumbled, Praticular, Keen Scented oraz Jock's Choice
* Dholakia Tobacco pvt Ltd - Indyjska firma produkująca około 40 gatunków tabaki. W Polsce dostępne są serie WOW! i Tempation.
* Molens de Kralingse - Wyroby tej firmy charkterzują sie grubym/średnim zmieleniem oraz małą wilgotnością. Pakowane są w 12 gramowe tabakiery.
* Paul Gotard - Polska firma sprzedająca francuską tabakę. Mają około 20 aromatów. Wyroby pakowane w metalowe jak i akrylowe tabakiery.
* Dean Swift - Amerykańska sucha drobno mielona tabaka,12 aromatów. Metalowe puszeczki.
* Toque - Angielska firma produkująca tabakę i snus od 2007 roku. Mają około 30 aromatów. Wyroby pakowne w puszki lub buteleczki.
Dane o firmach zaczerpnięte z Wikipedii bo nie sposób samemu wymieniać i opisywać.
Polecane strony:
http://www.otabace.pl/index.php
http://www.toczek.w.duna.pl/
http://top25snuff.com/pl/
Sklepy:
http://www.cygara-tyton.pl/index.php?cat_id=13
http://www.tabaki.abc24.pl/
http://www.sklep-tytoniowy.abc24.pl/default.asp?kat=5596&pro=59930
http://www.tabakonline.com/FONT-SIZE4TABAKAFONT-c314.html
Polecany przeze mnie: http://www.itabak.pl/index.php
Z góry proszę i zaznaczam, chciałbym by w tym wątku zachowano kulturę, ograniczajcie się do dyskusji o tytułowym wyrobie, nie używajcie "podwórkowego" słownictwa, nie obrażajcie się, no i nie piszcie spamu i bezsensownych postów - niech to będą przykazania tej "karczmy" w dziale hobby ;)
Część poprzednia: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=10334784&N=1
Zapraszam do dyskusji.
Na zdjęciu oryginalne kaszubskie tabakiery -->
Pozdrawiam.
Ha dzięki za wątek.
Właśnie szukałem w domu czegoś na katar, bo nos mam zabity niesamowicie, przypomniałem sobie, że mam miętową tabakę przywiezioną z Kaszub.
Let`s snuff :)
Usuncie watek bo propagujecie zuo!
BTW
poleccie mi jakas dobra mietke z mocnym aromatem
Wszem i wobec chciałem po informować, iż mój Packard's Club się powoli kończy... wiem straszny news. Chciałem więc poprosić o markę, rodzaj tabaki na podobnym poziomie. Liczę na waszą pomysłowość.
[interesuje mnie tabaka - Drobno mielona, o silnym aromacie]
ed. Valem - Proszę Ciebie i administrację o wyrozumiałość.
ed2. A widzisz, uległeś pokusie :P - W sumie to dobry menthol też by mnie interesował :)
Po co taki pośpiech z nowym wątkiem?
Ale dobrze że temat ogólnie nie stoi w miejscu.
Właśnie miałem wspomnieć o nowym.
Dzięki, - ranking robi swoje.
Valem -> ZUO nie ZUO my nie namawiamy nikogo do zażywania... Ludzka wolna wola ;]
Co do pytania to polecam Ci tabakę "Red-Bull" od Poshla i "Menthol" od Wilsonsa. O Medyku nie wspomnę bo nie napisałeś że poszukujesz tabaki o diabelnie mocnym aromacie ;]
O! red bull, to jest to czego szukam, ostatnio probowalem i ze tak powiem zasmakowalo
O właśnie, a jak to jest z tym medykiem? Naprawdę taki młot? Jak wypada w porównaniu z Red Bullem? Chodzi mi o moc. Jakie zmielenie/wilgotność? W ogóle to ten medyk- J & H Wilson Medicated no 99 Snuff ?
I jeszcze jedno pytanie: czy tabakierę Packard's Club da się otworzyć tak by móc ją ponownie używać?
Valem ja Red Bulla traktuję jako tabakę na codzień, naprawdę coś świetnego.;) Tylko w Polsce przyjęło się że to pospolita, niszowa tabaka, jako że jest najłatwiejsza w zdobyciu.
eee tam, zdanie ludzi mnie nie obchodzi
Joshi -> Tak "Medyk" to J & H Wilson Medicated no 99, co do mocy to jest dużo mocniejszy od Red-Bulla wśród znajomych spotkałem się z opinią "wyżeracz mózgu..." nie wiem czy jest trafna ale trochę uzmysławia że mamy do czynienia z mocnym wyrobem. Tabaka jest strasznie sypka i w miarę sucha.
Packard's hmm jest wilgotny i tabakiera dla uszczelnienia na 100% jest sklejona, tak więc nici z ponownym jej napełnieniem.
No mnie też nie, broń Boże. Ale tylko stwierdzam jak jest. Bezpodstawne komentarze na jej temat. Ale tak to już jest że jak czegoś pełno (w porównaniu z ilością innych tabak w sklepach Red Bull króluje) to od razu pojawiają się głosy że tandeta itp. Ot szare myślenie szarych ludzi;)
Tabaka jest strasznie sypka i w miarę sucha.
Czyli typowa Angielska tabaka. No cóż, już jedną tabakę mam do następnego zamówienia.
Planuję jeszcze zakupić Toque Grapefruit, snuffał ktoś? Co o niej sądzicie?
Joshi -> http://top25snuff.com/pl/component/content/article/17/156.html tu masz opisaną tabakę, może ten link Ci pomoże.
Ktoś z Białegostoku może wie gdzie kupić tabakę? Oczywiście tak żeby sprzedali dla -18 lat.
buszmen33- z białego nie jestem ale powinny być w trafikach, czyli sklepach głownie nastawionych na sprzedawanie fajek. W wielu supermarketów jest takich kiosków połączonych z trafikami to tawm czesto mozna kupic jakies.
Tak po głębszym zastanowieniu, chyba wybrałem :)
Radford Premium Mild Snuff - http://top25snuff.com/pl/component/content/article/1-poeschl-tabak-gmbh/87-tabaka-radford-premium-mild-snuff.html
oraz
Zwiefacher Schmalzler - http://top25snuff.com/pl/component/content/article/2-bernard-tabak/86-zwiefacher-schmalzler.html
Myślę, że to dobry wybór :)
Jako że wpadło trochę kasy odwiedziłem dzisiaj znany mi kiosk i dokonałem nowego zakupu :)
Ozona Cherry - nie spodziewałem się takiego smaku wiśni, jest.. cukierkowy. Bardzo słodka wiśnia. Orzeźwia całkiem nieźle. To takie wrażenia jak na pierwszy raz. Nie jestem w stanie stwierdzić czy przy większej ilości (np przy piwie, gdzie snuffa się dużo i często) bardzo orzeźwi czy bardzo zamuli.
[19] Cherry polecam na otwartym powietrzu. W pomieszczeniach powietrze jest często zamulone i wręcz "gęste". Na zewnątrz dopiero pachnie wiśnią:)
Ja dziś w nocy zażyłem Czarnego Młota, czyli Red Bull wymieszany z Gawithem. Wymieszałem te tabaki w proporcjach 1:1. Muszę przyznać że to był naprawdę dobry pomysł. Ten sam znany smak Gawitha, jednak z o wiele mocniejszym mentolem. Sam aromat moreli był może trochę mniej intensywny, przytłumiony przez Red Bulla, ale mi to nie przeszkadzało. Szczerze polecam.
Czemu tak wcześnie nowa część, soul pisał żeby wątki nie przekraczały 400 postów, a tam nawet do 300 nie doszło, ale mniejsza już z tym ;p
A cherry to paskudna skarpetówa, ostatnio jest dla mnie znośna z tego powodu że została mi się tylko ona i xmaxx pudding, aczkolwiek ja nadal nic, a nic wiśni w niej nie czuję, aczkolwiek teraz jest lepiej bo pachnie mi jakimś nieokreślonym czymś co jest mocno słodkie, lepiej niż wcześniej bo wcześniej zalatywała mi skarpetami.
PS. Tą 1 paczkę cherry męczę od pcozątku tabaczenia, najgorsza tabaka w moim rankingu.
A cherry to paskudna skarpetówa...
I tutaj się zgadzam w 100%. Co prawda lekką nutę wiśni też tam czuję, ale przeważa właśnie woń... skarpet. A szukanie w aromacie Ozony Cherry orzeźwienia to już w ogóle dla mnie była by syzyfowa praca.
Nie no, jeżeli wasze skarpety tak pachną, biorę każdą ilość, bez namysłu.
Mada Fakir każdą ilość? Nie wypłacił byś się;) Moje skarpety są bezcenne, szczególnie te po całym dniu użytku xD A tak poważnie to jak na razie Cherry jest jedyną tabaką której nie jestem w stanie ani trochę zaakceptować. Zobaczymy jak to będzie z Raspberry.
Jakie mieszanki robiliście? Jakie są Wasze ulubione?
Ulubione? Dwie porcje Ozony Orange zamiast jednej ;)
A tak na serio Ozona Orange z medykiem miecie.
A ja nie uznaję mieszanek, i nie będę uznawał. Dla mnie mieszanie różnych tabak to profanacja i psucie ich aromatu ;]
A może warto najpierw spróbować? No chyba że już to robiłeś, i Ci to nie odpowiada. Ja np. od tej pory będę Gawcia wciągał tylko wymieszanego z Red Bullem. Genialne jak dla mnie.
Armorgedon12
ale uznawałeś :)
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=9415261 [47]
wiem, jestem upierdliwy, ale bez przesady z "profanacją" ;)
Wiewiórk -> Jak każdy eksperymentowałem i uznałem że nie warto psuć oryginałów, dlatego na tej jednej mieszance się skończyło. Jakoś nie mogę teraz nawet myśli dopuścić żeby zmieszać dwie tabaki ze sobą ;]
Wczoraj wymieszałem Gletschera z tą Ozoną Cherry, dobra rzecz. Moim zdaniem tak właśnie powinna smakować ta wiśniowa tabaka w standardzie, sama jest tylko niezła. Mam wrażenie że te dwie tabaki się jakoś.. uzupełniają. :P
Teraz trza zbierać na Orange i Alpinę, mam nadzieję że ta pierwsza będzie u mnie w mieście bo póki co nie spotkałem.. A tak w ogóle to jest 10g wersja orendża?
A, i przyznam - Cherry na świeżym powietrzu miażdży. Wyszedłem na dwór 40 min po zażyciu i strasznie mocno czułem tę słodką wiśnię.
żiżej - Ozona Orange pięciogramowa puszeczka.
Co do Cherry, którą niektórzy zachwalają, a drudzy nienawidzą, to ja jestem po tej drugiej stronie, okropna tabaka, jak zgniłe owoce, wiśni nigdy tam nie wyczułem.
Co do świeżego powietrza to większość tabak świetnie czuć wtedy, jak dla mnie Apricot najlepiej w takim momencie, bo wyraźnie czuć morelę.
radek pytałeś o to 2 dni temu w poprzednim wątku. Może warto się po prostu przejść i zobaczyć, skoro nikt na te pytanie nie może Ci odpowiedzieć;)
Co do mieszanek to jedyna jaka mi podeszła to mieszanka Spearminta z raspberry, ma bardzo dobry smak który przywodzi mi na myśl sprzedawane dawno temu limitowanie tic-taci o smaku wiśni.
radek - przejdź się, zobacz, ja doszukiwałem się jakiś tabak w moim kauflandzie ale nic nie znalazłem.
no to się przejdę a pytałem tyle razy bo mam tam na prawdę daleko, thx za odpowiedź
Armorgedon12 -> Tabakierka Packard'sa nie jest sklejona. Można ją otworzyć przy odrobinie wprawy. Użyteczny jest nóż lub, jeśli nie ma go pod ręką, zawleczka z takiej tabakiery jak na przykład ta z Gawitha lub RB. należy delikatne wbić ostrze między połówki po dwóch stronach tego białego dynksa, a później powoli podważać wzdłuż krawędzi.
radek222222 -> Trudno powiedzieć, gdzie można dostać tabakę. W kioskach RUCHu bardzo rzadko. W kioskach z prasą typu INMEDIO nieco częściej, właściwie standardowy zestaw jest prawie zawsze (Chapmany, Red Bull, Gawith Apricot, Loewen Prise, Gletscher Prise) jednak ceny są raczej odpychające (często dwukrotnie wyższe niż w innych sklepach).
Jeśli chodzi o "Medyka" to faktycznie jest to specyficzna, mocna tabaka. Fakt, że zalicza się do tabak medycznych powinien mówić już sam za siebie. Jednak, moim zdaniem, Medicated 99 jest grzecznym pyłkiem w porównaniu do tabaki Magnet Menthol.
Jaką opinie macie o tabace Chapman Virginia Snuff ? Wczoraj mnie kolega poczęstował i nie przypadła mi do gustu całkowicie. Tak jakbym papierosa niezapalonego wąchał... Ale może to moje wrażenie tylko :P
halfmaniac -urok Chapmanów, czuć je bardzo tytoniem, szczypią i spływają ;) Dobre raz na jakiś czas, codziennie bym nie podołał ;)
Byłem dzisiaj w trafice, myślałem, że będzie jakiś ciekawy wybór, a tam same Chapmany, Red Bull, Gawith Apricot i jeszcze ze 3 może jakieś inne które pierwszy raz na oczy widziałem. Chciałem kupić cos ciekawego, no ale niestety nie było. Wziąłem RedBulla, po opiniach o nim myślałem , że jets to cos znacznie mocniejszego ;) Ale w biedzie dobre i to ;). Będę musiał poszukać jeszcze czegoś innego w innych trafikach. Może cos się trafi.
Ja nie jestem z Łukowa, ale dobre konserwy u was robią. Najlepsza jest ta w słoiku.
dj4ever -> No naprawdę każdemu jest ta informacja potrzebna...
Mi akurat powoli zaczyna się kończyć mój gawith i zastanawiam się nad kolejną tabaką. Jaką byście wybrali? Do wyboru mam: Ozona: spearmint,orange,cherry redbull, gawith apricot.
Dokup sobie Red Bull'a i wymieszaj z Gawithem. Coś pysznego. Więcej na ten temat napisałem parę postów wyżej. Tak czy inaczej jeśli pasował by Ci trochę mocniejszy Gawith, jednak nadal z tym ciekawym aromatem moreli to się nie zawiedziesz.;)
Tylko i wyłącznie Orange, dwie weź nawet!
Tak wiem, jestem fanatykiem tej genialnego tabaki, ale cóż poradzić ;)
A ja niestety Ozony Orange nie mam okazji wypróbować. W sklepie internetowym w UK z kontynentu jest bardzo mały wybór tabak. Z Poschla tylko 8, z czego Packards'a nie ma na składzie.
I tu od razu pytanie w sprawie Poschla. Jak się ma tabaka bez-tytoniowa? Warto wydać na to pieniądze chociaż raz? Jaki aromat? Moc?
Mniemam że chodzi o łajsa tzn Weiss'a.
Takie coś słodkie, przypominające cukier puder, czuć menthol, takie na odświeżenie do przeżycia :)
Moc? Brak. Pół pudełka (5g) naraz zdarzyło mi się wciągnąć, bo ktoś mnie obdarował tymże snuffem, poza tym że smakowało, to zero innych odczuć.
To chyba sobie daruje zakup tego "specjału". Może kiedyś, w przyszłości, ale na razie są lepsze tabaki na które wolę wydawać pieniądze (ale czy Weiss'a można w ogóle nazwać tabaką?).
Wczoraj chodziłem po red bulla, ale było dużo dresów przy wejściu do trafiki więc wolałem nie ryzykować, dzisiaj nie miałem siły, cherry już na wyczerpaniu niedługo trzeba będzie się wyposażyć w red bulla, choć jak już wcześniej pisałem urokiem mojej trafiki jest to że idziesz po jakąś "prostą" tabakę typu red bull, spearmintem, a często wracasz z packardem, jak będzie alpina, radford albo packard to kupię jak nie to wezmę czerwonego byka bo mam ochotę na coś mocniejszego.
A ja właśnie dokonałem kolejnego zamówienia.
J & H Wilson Medicated no 99 Snuff
Pöschl’s Red Bull Snuff
Ozona Raspberry Snuff
Toque Tobacco Grapefruit Snuff
Nie ukrywam że najbardziej czekam na medyka. Zobaczymy czy rzeczywiście jest tak mocny jak to się o nim mówi. Może do mieszanek będzie się nadawał lepiej niż Red Bull...
tak jak myślałem, poszedłem do tego kiosku w kauflandzie no i pytam się o tabakę ona pokazuje wosa jakiegoś i pyta sie o dowód a że mam 17 lat to co mogłem zrobić. Ten wos kosztował 11.50 chyba 10g. No i w jedynym miejscu w którym jest tabaka nie chcą mi sprzedać, no ale jeszcze rok i będzie na legalu.
Co wy z tymi mieszankami ludzie, rozumiem że może lepiej smakować ale nie przystoi mieszać tabaki (różne aromaty, tytonie) tylko wyrób traci na uroku.
Toque Tobacco Grapefruit Snuff
Mam nadzieję że powiesz czy niezła bo jednak tabak grejfrutowych na rynku jest bardzo mało (o ile ta nie jest jedyna) i ciekawi mnie, jak będzie dobra to zapewne sam kupię.
[55] Wiesz co, ludzi mają różną tendencję do mieszania. I to wszystkiego. Od alkoholi, po produkty spożywcze, aż do tabaki.
Chipsy zmielone z majonezem są nawet nawet.
----
MajkelFPS.
radek222222--> Ni emożesz poprosić jakiegoś starszego kumpla, żeby Ci kupił?
Snuffam tego redbulla i jak snuffne to nawet jak nie miałem kataru to od razu mi się pojawia. Normalne to ? Po Apricot'cie tak nie miałem.
[58] Za dużo. Zmniejsz dawkę.
Na Twoim miejscu zrobiłbym tygodniową przerwę.
[58] Za dużo. Zmniejsz dawkę.
Nie snuffam dużo i długo. Może od 2-3 tygodni i dawki tez nie za wielkie i tylko wieczorami.
...rozumiem że może lepiej smakować ale nie przystoi mieszać tabaki...
Nie przystoi ponieważ? Jakież argumenty stoją za tym że nie przystoi mieszać tabak? Skoro fabryka miesza tabakę z olejkami aromatycznymi itp., dla czego ja nie mogę w domu wymieszać dwóch tabak? Tabaka to tabaka, czyli tytoń, mieszając je mieszasz tytoń. Skoro mi jakaś mieszanka odpowiada, dla czego miałbym sobie tego odmawiać tylko dla tego że nie jest fabrycznie zmieszana?
Za przykład podam Yerba Mate, którą pijam. Wiele razy można było się spotkać na polskich forach z komentarzami typu jak można dodać do YM cukier, miód, alkohol, jak można mieszać dwa rodzaje YM, zalewać sokami zamiast wodą itp. Wszyscy udawali wielkich "twardzieli", twierdząc że yerbe powinno się pić bez żadnych dodatków. Podczas kiedy w krajach Ameryki łacińskiej, czyli tam skąd YM się wywodzi jest czymś zupełnie normalnym taka forma picia tego naparu, szczególnie z dodatkiem jakichś ziół. A słodzenie jest czymś tak częstym jak w Polsce słodzenie kawy czy herbaty. Sam osobiście yerby nie słodzę, ale mieszam czasami z sokiem, zależy czy mam na to ochotę.
I tu właśnie pojawia się takie stereotypowe myślenie- nie rób tego bo nie wypada, bo nie można itd. Jeśli komuś odpowiada mieszanie tabak (w tym mnie) to droga wolna, mieszać i delektować się aromatem. Pisanie że to nie przystoi jest więc bezpodstawne i nie na miejscu.
Chodziło mi o moje odczucia i to wszystko jakoś mam już wewnętrzny hamulec i nie mogę tego robić, a taki już jestem że to co myślę zaraz przelewam w wiadomość więc nie obrażajcie się jak czasem będę zgryźliwy upierdliwy itp ;p
No ja też tego trochę nie rozumiem, jest lepsza, ale nie zmieszam bo... bo nie?
Z mieszaniem tabak jest jak z mieszaniem win. Pewnie że można, pewnie, że może będzie lepsze. Ale jednak z punktu widzenia tradycji zażywania tabaki wygląda to zupełnie inaczej.
Dostrzeż to, nad czym znawcy pracowali przez długi czas.
Armorgedon ja się nie obrażam, a również nie traktuj mojego posta jako atak w twoją stronę. Zwykłe wyrażenie opini;)
Antemos w takim razie jeśli by podążać za tradycją, pod żadnym pozorem nie powinno się kupować masowo produkowanej tabaki, a robić ją samemu. Tak jak to było chociażby na Kaszubach.
Poza tym nadal nie widzę sensu, jeśli komuś jakaś mieszanka będzie smakować, aby sobie tego odmawiał. Byłbym skłonny nazwać to wręcz głupotą. "Nie będę mieszał chociaż to lubię bo inni mówią że nie wypada"
Joshi aka Endeavour -> Nie popadajmy w skrajności. Nie zabraniam nikomu mieszać, bo nie mam takiego prawa. Staram się tylko przemówić do tabacznika, a czy dotrze, to już zależy od niego. Nie ma zasady mówiącej. że nie wolno mieszać tabak, bo nie i już. Tak samo jak nie ma zasady mówiącej, że nie wolno mieszać win. A co kto sobie w domu robi, to jego sprawa. Tutaj jednak musimy wszyscy liczyć się z tym, że wyrażając swoje opinie i dzieląc się doświadczeniami na forum publicznym, narażamy się również na nieprzychylne komentarze. Nie krytykuję nikogo za to, że miesza tabaki. Ale czuję lekki niesmak.
Antemos, ale równie dobrze można powiedzieć, że nie powinno się kupować aromatyzowanych tabak, przecież kiedyś takich nie robili.
Antemos chyba nie do końca mnie zrozumiałeś;) Napisałeś o tradycji, utożsamiając ją z kupowaniem tabak "fabrycznych". Co mija się z prawdą. Napisałem Ci jedynie że jeśli wdawać się w takie szczegóły, to tradycją będzie własne robienie tabaki, a nie kupowanie tych fabrycznych.
A w skrajność nikt tu nie popada, w końcu to forum. Podyskutować zawsze można.
Joshi aka Endeavour -> Nie zgodzę się z Tobą. Manufaktury tabaki funkcjonowały od bardzo dawna. Można powiedzieć, że była to masowa produkcja. Niewiele osób samemu mieliło tytoń dla własnych potrzeb. Zazwyczaj tabaka była kupowana właśnie od manufaktur.
Podobnie sprawa ma się do tabak aromatyzowanych. Oprócz uzyskiwania aromatów wskutek długotrwałej lub kilkukrotnej fermentacji tytoniu, dodawano również do nich różnych ziół oraz olejków eterycznych mających na celu zmianę smaku tabaki.
Zatem uważam, że zarówno tabaka produkowana masowo, jak i ta aromatyzowana, jak najbardziej zaliczają się do tradycji.
Myślę że jednak w kwestii tabaki i tradycji z nią związanej w Polsce mają najwięcej do powiedzenia Kaszubi;) I temu chyba zaprzeczyć się nie da.
Patrząc nie patrząc to w całej Polsce zażywano tabakę, na Kaszubach jednak rozwinęło się to w sposób trochę większy, stamtąd pochodzą piękne tabakiery, tam na swój sposób rozwijała się tradycja podobno nawet w trakcie uroczystości np. mszy robiono przerwę na zażycie tego "proszku", ale nie można powiedzieć że to oni mają najwięcej do powiedzenia o tradycji, która niestety zanika i podtrzymywana jest przez nieliczne jednostki.
Antemos -> Masz 100% rację koncerny/manufaktury które produkują tabakę od wielu wielu lat pracowały latami na swój wizerunek, aromaty dobierano starannie, można powiedzieć że to te firmy podtrzymują tradycję produkując tradycyjne wyroby które z biegiem czasu zaczęły się zmieniać, bo przyznacie że trzymanie się ciągle starej receptury doprowadziłoby do bankructwa, tradycję łączono z nowoczesnością nowymi potrzebami ale i tak tradycja pozostała tradycją i tak zostanie... Sam miałem okazję zażyć niedawno tabaki u kolegi którą dostał w w Niemczech pod Berlinem od człowieka który własnoręcznie mieli tytoń i produkuje tabakę (dla własnych jak i minimalnie zarobkowych potrzeb), grubo mielona, lekko wilgotna (dostał również do niej metalową tabakierę). Gdy jej zażyłem doznałem szoku, wyśmienity lekko ostrawy tytoń, zapach słodkawy, nie wiem jak opisać zapach bo tego zrobić się nie da, czuć głównie tytoń ale przybrany w słodycz i goryczkę która uwalnia się po chwili, tak intensywnego aromatu nawet w Alpinie nie znalazłem. Takiej tabaki z niczym nie zmieszasz, jedyny w swoim rodzaju wyrób z wieloletnią tradycją, to czuć od razu.
Tak więc mieszanie tabak to dla mnie trochę dziecinada, próbowanie zmiany produktów których nie powinno się zmieniać. Takie postępowanie niszczy te wyroby. W światku tabaki to, przepraszam za wyrażenie, barbarzyństwo zapoczątkowane najprawdopodobniej przez dzieci kupujące i zażywające tabaki tylko dla faz umysłowych, dlatego wymyślali takie eksperymenty...
Armorgedon12 -> Użyłeś dosyć mocnych słów. Ja naprawdę nie krytykuję takiego postępowania. Moje subiektywne odczucie jest jednak takie, że większym szacunkiem darzę osoby o poglądach zbliżonych do moich. Zwłaszcza w sprawach związanych z tabaką i jej zażywaniem.
Tak więc mieszanie tabak to dla mnie trochę dziecinada, próbowanie zmiany produktów których nie powinno się zmieniać.
I znów ten sam punkt wyjścia- nie powinno się mieszać. To Ty tak uważasz, a pisząc to jedynie możesz bardziej motywować do mieszania tabak;) Co by nie pozostać wśród szarego myślenia "Nie zrobię tego bo nie wolno. A nie wolno... bo nie".
Takie postępowanie niszczy te wyroby.
To znów Twoja subiektywna opinia. Jeśli zmieszam dwie tabaki i twierdze że ich aromaty pasują do siebie idealnie, to wcale ich nie zniszczę.
barbarzyństwo zapoczątkowane najprawdopodobniej przez dzieci kupujące i zażywające tabaki tylko dla faz umysłowych, dlatego wymyślali takie eksperymenty...
Barbarzyństwem zapoczątkowanym przez w/w dzieci będzie wciąganie tabaki z ciśnieniówki. Poza tym co ma "faza" wspólnego z mieszaniem tabak? Myślisz że osobom wciągającym tabaki dla efektów ubocznych chciało by się marnować czas i pieniądze na eksperymentowanie? Takie osoby wciągają żeby się zakręciło w głowie i tyle. Poza tym Twoje posty zahaczają o fanatyzm, przyhamuj trochę. Ja już kończę tę dyskusję bo zaczynasz używać nieracjonalnych argumentów.
Poza tym o całym tym absurdzie z tą tradycją i "mistycznością" tabaki napisałem wyżej, podając przykład z osób pijących YM.
Jeśli ktoś taki tradycjonalista, to niech w sprawie tabak zapyta rdzennych Amerykanów;)
GaidenNinja zdam relację.
Próba zmiany produktu, którego się zmieniać nie powinno? Ale dlaczego nie? Jeżeli np. Wilson wymiesza dwie różne tabaki, które ci będą bardzo smakować, będzie dobrze, ponieważ manufaktury to tradycja, ale jeżeli ty sam wymieszasz, będzie fuj?
Joshi, kiedy dostaniesz Medyka, powiedz czy jest na prawdę taki mega, jak o nim piszą.
Akurat w mojej skromnej "mieścinie, jest jeszcze jedno miejsce, w której może da się kupić tabakę. Także w piątek wyruszam na poszukiwania. Może ktoś się orientuje czy da się gdzieś kupić alpine w Łodzi albo Zduńskiej Woli?
zdarzało wam się, żeby zaraz po snuffaniu leciała wam krew z nosa? W sumie duzo nie snuffam, przy apricocie nie miałem żądnego problemu, teraz mam tego Red Bulla, to nie dosyć że katar po nim większy, to jeszcze krew mi poleciała wczoraj i dzisiaj. Mimo, że dużo nie zażywam. Trzeba zrobić przerwe.
halfmaniac ale jak konkretnie Ci leciała? Tak że sama płynęła z nosa, czy przy smarkaniu zauważyłeś ślady krwi? Ja kiedyś po dłuższym zażywaniu McChrystala tak miałem. Strasznie mnie przy tym cały nos bolał. Tydzień przerwy i wszystko wróciło do normy. Przy Red Bull'u czy innych tabakach oprócz McChrystala takiego problemu nie mam.
Wczoraj po zażyciu kichnąłem i poleciała. Dzisiaj tylko wciągnąłem troche tabaki i bez żądnego kichania czy smarkania poleciała ciurkiem.
jest taka możliwość, że zrobiła Ci sie jakaś mała rana w nosie i przez tabake nie może się zagoić, tygodniowa przerwa i problemu nie ma
halfmaniac dokładnie jak napisał radek. A jeśli problem nie minie, to znaczy że przyczyna krwawienia jest inna.
kur*wa ktoś mi wykupił wszystkie wosy z kaufland'u. no i w całym mieście nie ma tabaki
A propo kaszubian i tabace to mam pewien, całkiem ciekawy filmik http://www.youtube.com/watch?v=BpsOU5JH0Ls .
Cały dzień próbowałem nowe tabaki, więc miałem czas by dokładnie je przeanalizować. Czas podzielić się wrażeniami.
Na pierwszy ogień Togue Grapefuit. Opakowanie okrągłe, blaszane, otwierane tak samo jak chociażby McChrystal's. Górne wieko jednak mniej dociska, w związku z czym jest mniej szczelne. Myślę że przez to tabaka ta może szybciej stracić aromat. Może przez to Tongue jako jedyna z 4 zamówionych tabak była zapakowana w samarkę? Może od razu nie będę wzbudzał złudnych nadziei, i napiszę że z grejpfrutem ta tabaka ma wspólną jedynie nazwę. Kiedy ja powąchałem, nie poczułem żadnej, nawet najmniejszej woni tego owocu. Ot, zwykła angielska tabaka. Jasny kolor, bardzo sucha i zmielona prawie że na proszek. Myślałem że jest to zwykła tabaka dopóki jej nie zażyłem. Moje pierwsze wrażenie po wciągnięciu powietrza nosem- brak powietrza. Ta tabaka po prostu dusi. Kiedy po zażyciu jej staram się oddychać nosem czuję jakbym miał się za chwilę udusić. Poza charakterystycznym, chwilowym szczypaniem to jedyne co ta tabaka oferuje. Zero grejpfruta. Aktualnie jest to najgorsza tabaka jaką wciągałem, a myślałem że Ozona Cherry zawsze nią będzie.
Ozona Raspberry odpowiednia, średnia moc oraz wspaniały aromat malin. Nie jest to jednak zapach prawdziwych malin, czuć że jest to coś chemicznego, ale wcale nie przeszkadza. Naprawdę godna polecenia tabaka, która moim zdaniem jest lepsza nawet od Gawith Apricot. No i do tego bardzo ciekawa tabakiera.
J & H Wilson Medicated no 99 Snuff Zanim zabiorę się za opis tej tabaki chciałbym napisać że codziennie zażywam Red Bull'a, więc moje śluzówki mogły się trochę uodpornić. Ale do rzeczy: nie jest to "młot" który zwala z nóg. Nie wiem skąd takie opinie. Owszem, ta tabaka jest mocna, ale nie odbiega bardzo daleko przed Red Bull'a. Jest bardzo sucha i sypka (znów napomnę że typowa angielska tabaka). Mocne szczypanie w nos i aromat angielskiej tabaki. Raz na jakiś czas pojawi się na mojej liście zakupów.
Może trochę zaspokoiłem ciekawość co niektórych, należy pamiętać jednak że są to moje subiektywne odczucia, które podczas zażywania tabaki u każdego mogą być inne.
Akurat zarzuty jakie postawiłeś dla tabaki toque ma praktycznie każda tabaka tej firmy, nie wąchałem jeszcze żadnego toque w którym luzem bym poczuł smak jaki jest napisany na pudełku, po prostu jakoś trzeba się w te tabaki wczuć, najlepiej czuć ich aromat po dłuższej przerwie. Aha i jednak przypomniała mi się jedna tabaka toque w której luzem czuć smak - anyżowa, świetna tabaka, aczkolwiek jeśli chodzi o anyżowe to nigdy nie przebije ozony anis której już kilkakrotnie miałem zaszczyt zażywać. Tak więc dzięki za krótką reckę tego toqulca, jednak go nie spróbuje :)
A co do reszty, to co do raspberry się w pełni zgodzę, wciągałem już dużo tabak, ale ona wciąż pozostaje moją ulubioną, po prostu ma w sobie to coś, a co do medyka to się nie wypowiadam bo jeszcze nie wąchałem, ogólnie nie za bardzo przepadam za mocnymi i dzisiaj właśnie kolega poczęstował mnie red bullem, cholernie dawno go już nie wciągałem, a chciałem czegoś mocniejszego więc sypnęłęm sobie dość dużo, powiem tak już dawno nie miałem fazy po tabace :) We łbie mi się kręciło jak po paru piwach mimo iż tabakę zażywam na co dzień, to jednak nie jestem fanem mocnych, najbardziej lubię owocówki, tak czy inaczej w poniedziałek trzeba będzie uzupełnić zapasy, zobaczę co tam mają w moim trafiku aczkolwiek czerwonego byka na pewno kupię gdyż przydaje się czasami taki kop :)
Wkrótce zamawiam kilka tabak, wszystkie to Poschle, za wyjątkiem jednej. Umyśliłem sobie kupić tabakę truskawkową i mam dylemat - wziąć tą WoSa czy Samuela Gawitha? Czytałem po forach i opinie są sprzeczne. Może tu jest ktoś kto próbował obu?
Stałem się fanem Konigsprisea że kupiłem nową saszetkę ;) Tylko teraz nie będę przesypywał bo stara straciła wilgoć i aromat w plastikowej tabakierze. Będę trzymał ją w tej saszetce gdzie utrzyma walory aromatyczne. Dostałem również od kumpla trochę Alpiny w zamian za resztę (jakieś 3g) Konigspreisa... no nie dostałem tylko się wymieniliśmy na 2 dni ;p Alpinka jak zwykle trzyma formę ale zamula po jakimś czasie już bardziej orzeźwia cherry (i nie pachnie jak skarpety!!... niewierni ;p)
Kurcze a ja mam jakiś dziwny problem z tym red bullem, kupiłem go w sobote i wszystko było dobrze fajnie, zaczęłem tam bardziej czuć eukaliptus niż mentol, ale kurcze wczoraj wieczorem se go wciągnęłęm i żeby to nie był wieczór i żebym nie poszedł spać to bym znowu wyżygał... ta tabaka strasznie mnie muli nie wiem czemu, już raz wymiotowałem od tabaki i to właśnie od red bulla kiedyś tam, naprawdę nie wiem o co chodzi muszę cholernie z nim uważać...
Red Bull jest po prostu mocny, nie tylko jeśli chodzi o aromat ale i o..."moc". Po większych ilościach naprawdę można się źle poczuć. Ja już kilka razy miałem lekkie nudności, więc teraz niucham czerwonego młota ostrożnie;)
Mi skończył się już gawith w związku z tym, zakupiłem Gletscher Prise'a. I całkiem przyjemna miętowka i ten mentol jest specyficzny. Co prawda będąc przyzwycajony do owocowych tabak tak dziwnie się czuje mając taki posmak mięty zamiast owoców.
Poza tym tabakiera jest bardzo ładna :)
A mógłby mi ktoś coś powiedzieć o Konig Prise (chybatak to się pisze)? Akurat ku mojemu zdzwieniu znalazłem ją w moim miescie i jestem ciekaw czy opłaca mi się na nią wydać 5 zł.
Dziś kupiłem tabake Samuel Gawith o smaku miodowym (HONEY), słyszałem o tabakach od SG złe rzeczy np. , że czuć kurzem, ziemią ale moim zdaniem tabaka jest dobra, wcześniej szukałem tabaki odświeżającej no ale robi się coraz zimniej więc mało odświeżająca i słodka miodowa tabaka jest w sam raz. Tabaka ta jest sucha i mocno zmielona, czuć mocną słodycz i słodki miodowy zapach. Coś mi się wydaje, że tabaka ta będzie moją jedyną na całą zimę.
Tabaka jest metalowej okrągłej tabakierze, dobrze chroni to tabakę przed zwietrzeniem ale jest trochę nie poręczne ponieważ na początku trzeba uważać aby nic nie rozsypać ale gdy już ubędzie 1/3 tabaki jest dobrze. Tabaka idealnie nadaje się do zażywania ze szczypty.
radek fajnie że napisałeś o tej tabace. Z marki SG nigdy nic nie brałem, i Honey będzie pierwszą jaką zamówię. Zobaczymy jak to z tym kurzem i ziemią jest. Swoją drogą osobiście nigdy się z takimi komentarzami nie spotkałem.
Trochę OffTop. Ale po części związany z tematem.
Otóż, dzisiaj zakupiłem cygaretki. fajny smak, w sam raz do delektowania się dymem tytoniowym. Pali się powoli, ale dobrze.
Poleca,
Codename47- Może to co mówisz jest związane troche z tematem, ale jeżeli bys mógł to postaraj się bardziej wypowiadać na temat tabaki tutaj :)
I ogólnie kieruje do was prośbe abyście nie opisywali tutaj fajek,cygar czy cygaretek, a tabake.
Edit: A propo SG jak już wcześniej pisałem, próbowałem cherry i dosłownie pachniała jak jakieś kwiatki.
Mi kiedyś mówili że samuele pachną jakimiś korzeniami czy innymi korami... Ja sam nie wiem, jeszcze nie próbowałem, aczkolwiek miałem okazję bo w sobote jak chodziłem po red bulla to znów moja trafika mnie zaskoczyła bo było całe pudełko samueli gawitchy i jedno pudełko poschlów, żebym miał więcej pieniędzy to bym wyszedł z red bullem, lowenem i jakimś samuelem, no cóż może innym razem jak zajde to będą, kto wie, dziwne się rzeczy dzieją w tej mojej trafice w której nie zmieści się więcej niż 3 osoby :)
Joshi aka Endeavour pamiętaj, że ta tabaka nie odświeża ale daje fajny słodki posmak i dość długo utrzymuje się w nosie
Odnotowane i zapamiętane radek;) Osobiście wole te mocne i odświeżające, ale zawsze jakaś odskocznia się przyda. Dopóki to nie będzie przypominało Togue Grapefruit to będzie dobrze:P
Zapomniałem dodać, że najlepszy moim zdaniem smak jest gdy oddychamy zimnym powietrzem po zażyciu.
To akurat wśród tabak typowe.
Zapomniałem dodać, że najlepszy moim zdaniem smak jest gdy oddychamy zimnym powietrzem po zażyciu.
Nowy nabytek -> Samuel Gawith: GOLD MULL kupiony hmm na ryzyko bo nie wiedziałem co to za tabaka i jaki ma aromat ;] Bardzo mnie zaskoczyła jest szalenie mocno zmielona i sucha (co dziwić nie powinno) i ten aromat: Lawenda, róża, fiołki eksplozja kwiecistości jak spacer po ogródku pełnym kwiatów. Zapach wyłania się od razu wraz z nutą mięty i utrzymuje się umiarkowanie długo. Bardzo miłe zaskoczenie bo spodziewałem się czegoś o wiele gorszego a otrzymałem kwiatową tabakę która orzeźwia i... mocno drapie ;] dałbym jej 5/6.
Armorgedon dzięki za recenzję tej tabaki. No to mam kolejną którą zamówię. Z tego wynika że będą to już 2 Samuela Gawitha. Ale to dobrze, pierwszy raz spróbuję tej marki, więc będę miał okazję ocenić 2 produkty.
Co jeszcze możecie mi polecić? Wiem że gusta różne itd., ale chcę próbować jak najwięcej. Do tej pory zażywałem: Reb Bull, Ozona President, Gletscher Prise, Ozona Raspberry, Ozona Cherry, McChrystal's oraz McChrystal's Supermint, Gawith Apricot, Togue Grapefruit no i medyk.
Wosów popróbuj, bardzo dobre tabaki z tych co próbowałem i polecam:
irish coffe - bardzo dobra strasznie szybko mi się skończyła, zalatuje bardziej kakaem niż kawą.
brunswick - chyba najczarniejsza tabaka jaką widziałem, nie jest ani trochę brązowa, jest po prostu czarna, co do zapachu bardzo przyjemny zapach jakiegoś kwiatka, nie jestem w stanie określić jakiego.
cinamon - także bardzo dobra, nazwa chyba sama mówi za siebie, bardzo dobry posmak cynamonu
ice LIQUORICE - nie jestem w stanie określić czym pachnie, ale jest bardzo dobra :)
Ogólnie jestem bardzo przekonany do wosów, niemal każda ich tabaka bardzo dobrze mi smakuje, unikaj tylko lemon grove i white bo one nie są dobre, jeden pachnie jak żygi, a 2 jak proszek do prania.
Zamówiłem Słynnego "Medyka" 99 :) Mam nadzieję że mnie nie zawiedzie :)
Jeśli gustujesz w mocnych tabakach m1a87z i często je zażywasz, to medyk nie tyle Cię zawiedzie co po prostu nie zaskoczy. Jak chcesz wiedzieć więcej to przeczytaj moją wypowiedź na temat Medyka, post 84.
mi osobiście ostatnio posmakowały tabaki od SG, ale jakoś lepiej smakują mi te w metalowych okrągłych tabakierach, te tabaki są jakieś takie inne, i ta inność jest właśnie fajna, no ale większość odrzuca je po pierwszym zażyciu. Są to tabaki trudne do wyczucia, np jeśli mamy smak bananowy to nie ma co oczekiwać banana podanego na tacy, tylko trzeba się zagłębić w tej tabace i tego banana znaleźć, tak samo jest z miodem czy mandarynką.
U mnie mimo wszystko najmocniejszą nadal zostaje Red Bull. Medyk mocniej szczypie, ale po chwili zostaje tylko aromat tabaki, z kolei po zażyciu Red Bull'a ten mocny, szczypiący aromat zostaje na dłużej.
A co do Medyka, to po kilku dobrych dniach zażywania tabak, wydaje mi się że mocniejszy od medyka jest McChrystal's Supermint. Naprawdę zacna tabaka o bardzo przyjemnym, miętowym aromacie. Po wciągnięciu czuć bardzo mocny aromat czegoś w rodzaju cukierków miętowych. Polecam.
Wybaczcie że post pod postem, ale nie mam możliwości późnej edycji. Mam pytanie. Czy da się otworzyć tabakierę od Ozony Raspberry? Mam w niej jeszcze tabakę, więc wolę nie ryzykować ze sprawdzaniem, a ciekaw jestem.
puszkę?
starczy ustawić tak jakbyś miał sypać, tzn otwór / otwór i paznokciem wolno podważyć BAAARDZO leciutko. A całą resztę plastików typu Ozona Spearmint, Cherry, Lowen Price, Gletscheprise (10g) itp. nie da się, chyba że niszcząc opakowanie przy okazji.
Kolega kiedyś przy mnie otwożył ją tak jak pisze Wiewiórk, tylko uważaj bo wtedy wysypała mu się 1/4 zawartości :]
jakoś temat ucichł, trzeba coś napisać...
Czyścicie jakoś specjalnie nos po wciąganiu?
ja po jakimś czasie jak już tabaki nie czuć muszę dokładnie oczyścić nos przed kolejnym zażyciem
U mnie to zależy od tego czy po wciągnięciu pojawia się katar. Jeśli tak to idę się wysmarkać. Jeśli nie to wciągam jeszcze kilka razy i dopiero wtedy czyszczę nos.
Nie czyszczę po wciąganiu, tylko przed. Dokładnie oczyścić nos to znaczy? Wiesz, chyba każdy lubi sobie dłubnąć, no ale żeby tak przed każdym wciąganiem? wstydził byś się. :D
Ja po prostu przede dokładne czyszczenie nosa mam na myśli:
wciągam nosem parę na przykład z gorącej wody no i wtedy pojawia się mocny katar no i logiczne wysmarkuje i nos po chwili czyściutki i nie ma śladu po wcześniejszym wciąganiu
[115] Słodki Jezu, chyba żartujesz..
ja dzisiaj kupiłem 5g Ozony Orange:) Fajne uczucie, jak się wraca o 19.30 do domu, 3km pieszo w uszach gra muzyka, a w nosie czuć pomarańczę.
Ło matko, ja nigdy takich eksperymentów nie urządzałem, u mnie dokładne oczyszczenie nosa to wydłubanie kóz, zlepienie ich w kulkę, po czym ostrzelanie kota. (Tak serio to po prostu smarkam w chusteczkę).
Czy w Polsce można kupić McChrystal's Supermint?
Dzisiejszy nowy zakup, większości tutaj znany i ceniony, ale jak ktoś nie zna - polecam. ->
Kolega mnie tym częstował nie raz, ale w domu i ciszy wreszcie mogę ocenić to na spokojnie. Mocna tabaka i nieźle kręci w nosie, już nieduża ilość pobudza. Ktoś tam pisał że to taki mentol z pieprzem, może tu być trochę prawdy, bo oprócz mentolu czuć coś jeszcze innego, mocniejszego. Właściwie to nawet bym powiedział, że mentol jest tutaj 'z tyłu'. Dałem 7 zł co chyba nie jest jeszcze takim dużym wydatkiem, chociaż pamiętam że jeszcze niedawno w tym samym kiosku kosztowała 5 50...
To będzie mój niezły pomocnik do nauki :)
Drodzy koneserzy. Czy ktoś orientuje się, gdzie w Warszawie idzie kupić J&H Medicated No. 99? Jest to moja ulubiona tabaka, ale niestety nigdzie nie mogę na nią trafić. Pełno Gawithów, Red Bulli, Ozon, które to już dawno przestały być dla mnie atrakcyjne.
Wczoraj byłem u kolegi i oddał mi zupełnie za darmo tabakę Dholakia Swiss Chocolate, twierdzi że mu nie smakuje,a trochę to dla mnie dziwne gdyż każdy z kolegów ją wychwala łącznie ze mną, tabaka jest świetna już sam fakt że za 3,5g płaci się 7,50zł musi o tym świadczyć, jak sama nazwa mówi jest to tabaka o smaku czekoladowym, świetny jest ten smak i bardzo długo utrzymuje się jego aromat w nosie. Tabaka pod względem zmielenia podchodzi pod angole, aczkolwiek jest lepsza gdyż nie chcę się po niej tak kichać, tabakierka także jest super jest to buteleczka z wygodnym dozownikiem. Jak dla mnie super alternatywa od reb bulla, największym jej minusem jest stosunek ilości do ceny, aczkolwiek uwieżcie mi, warto, jest to produkt na prawdę świetny, z czystym sumieniem mogę polecić.
[121] - nigdy jej nie próbowałem, ale odrzuca mnie opakowanie, wydaje mi się że na etykietce zamiast czekolady jest... kupa.
Jako że kupiłem Red Bulla, wymieszałem go oczywiście z obecnie posiadanymi tabakami i takie są moje opinie:
Red Bull + Gletscher Prise -> może być, całkiem niezłe orzeźwienie, moc Red Bulla z trochę łagodniejszym gleczerem nie wywala z butów ani nie powoduje jakichś nieprzyjemności, więc ani nie polecam, ani nie zachęcam. Można spróbować.
Red Bull + Ozona Cherry -> ohyda. O ile mieszanka wiśni z gleczerem bardzo poprawia jej smak, nie jest już taka muląca (i gleczera też), o tyle Red Bull ją zaostrza i powoduje nieprzyjemne uczucia, 'mocowo' te dwie tabaki dzieli sporo i może przez to do siebie nie pasują.
A ja dokonałem wczoraj zamówienia i czekam na następujące tabaki:
2x RedBull (W UK RedBull pakowany jest w tabakierach po 7g, nie wiem czemu. I te tabakiery wydają się gorszej jakości niż 10g.)
1x Ozona Raspberry
1x Wilson Irish Coffee (debiut)
1x Lowen Prise (Debiut)
Najbardziej oczywiście czekam na 2 których nigdy wcześniej nie zażywałem. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Trochę z niepokojem podchodzę do Irish Coffee, ale spróbować trzeba.
Trochę z niepokojem podchodzę do Irish Coffee
Myślę, że nie ma powodu do niepokoju.
Jej trzeba spróbować :) Z każdym dniem coraz bardziej mi smakuje i wspięła się już na 3 miejsce mojego rankingu.
ale odrzuca mnie opakowanie, wydaje mi się że na etykietce zamiast czekolady jest... kupa
Tak wiem, wiem, na większości opakować od tabak dholakii jest ten obrazek, nie jest to żadna kupa tylko suchy liść tytoniu, chociaż fakt faktami, sam przez długi okres zrażałem się do tej firmy prostotą tabakierek (albo raczej etykiet) i właśnie wizerunkiem kału, aczkolwiek widzę że nie potrzebnie, swiss choclate jest świetnym wyborem.
2x RedBull (W UK RedBull pakowany jest w tabakierach po 7g, nie wiem czemu. I te tabakiery wydają się gorszej jakości niż 10g.)
Zamawiasz z anglii? Wrzucisz zdjęcie tabakierki jak już do ciebie dojdzie gdyż jestem ciekaw jak wygląda.
Tak, zamawiam z tego sklepu- http://www.snuffsupermarket.co.uk/
Załączam zdjęcie tabakier, dla porównania z tą znaną wszystkim w Polsce (mała tabakiera to ta "tutejsza"). Niestety zdjęcie bardzo słabiej jakości bo robione telefonem oraz przy złym oświetleniu, więc dużej różnicy widać nie będzie. Ale zapewniam że kiedy ma się obie tabakiery w ręku, to ta angielska sprawia wrażenie zrobionej na szybko, tandetnie. Materiał jakiś taki nijaki, świecący, a na krawędziach plastik jest postrzępiony. No i to tylko 7g tej zacnej tabaczki.
Nawet na zdjęciu widać jakby była gorszej jakości, tak czy inaczej będę ją musiał kupić do mojej kolekcji tabakierek, bo póki co nie miałem nawet pojęcia że istnieje taka wersja. Dzięki za fotkę i link do sklepu.
a więc nadszedł ten piękny, długo wyczekiwany dzień. Ja sam na sam, z Packards Club, Radford, także napatoczył się WoS Rose, Schmalzler Sudfrucht 25g i Kloster Andechs.
Packards Club
Raz wcześniej dane było mi snuffać, trudno było wyczuć wtedy, czymże to cudo jest, już wiem!
Genialny dozownik, chociaż to było pewnie milion razy już opisywane, genialne kosteczki, idealna "porcja" jak dla mnie, czym to jest? Spełnieniem marzeń :P, Czuć coś, trudno określić co, ale jest to coś świetnego, gdy się człowiek wczuje, czuć wyraźnie róże z czymś, czego nie określę, milutko drapie w nosie, ma swoją moc, cóż więcej dodać :)
Radford
Też wcześniej miałem okazję spróbować tego specyfiku, ale za mało żeby opisać.
Czarna tabaczka, zmielenie średnie, bardzo fajny dozownik, fajne opakowanie :)
Po wciągnięciu czuć wyraźnie coś w stylu anyżu, ale zaraz przechodzi to w gorzką czekoladę, ale jak już poczujemy tę czekoladę, zmienia się ona w wiśnie! Wiśnia już nie ewoluuje, jedynie zmienia się w coś pośrodku, i powiem, że zaskoczyło mnie to i to bardzo, bo zażyłem ponad półgodzinki temu, bardzo silny aromat dalej utrzymuje się w nosie ;)
Kloster Andechs
Jak tylko odkryłem sklep itabak, zawsze chciałem kupić tą tabaczkę, cena niestety odstraszała, i zero recenzji od kółka snufferskiego ze szkoły, przeciągały tą decyzję, aż do teraz ;)
Opakowanie jak Gawith Apricot, zawartość jak Gawith Apricot, brązowa, średnio zmielona, o aromacie mało wyczuwalnym z otwartego pudełka, cóż, trza zażyć :)
Pierwsze skojarzenie? Nie mam pojęcia, ale świetny aromat, taki ziołowy, cóż mogę więcej dodać, trza sypnąć jeszcze raz ;) Drugi raz, na początku poczułem czekoladkę, która szybko zmieniła się w aromat ziołowy, który wcześniej obrała, co zaskakujące, odświeża mogę zaryzykować stwierdzeniem, że bardziej od Ozony Spearmint ;) Mocny aromat, sprzyjający kichaniu.
WoS Rose
Pierwszy mój WoS, pierwsze takie opakowanie, rozdziewiczamy!
Otwieram, patrze, będą problemy, pierwszy raz mam w ręku takie opakowanie, jak się do tego zabrać? No cóż, szczypta w palce i snuff! Bardzo drobne z mielenie, brązowa. Odczucia? Zawładnęła nosem! Mocny aromat na początku i faktycznie różany! Mała moc, i niestety aromat szybko znika z nosa, może nie tyle co znika, co bardzo się osłabia, no ale cóż, ogólnie mówiąc dobra tabaka.
Schmalzler Sudfrucht
Strach towarzyszy otwieraniu, też pierwszy raz mam takie opakowanie w ręku, chociaż tabaczkę snuffałem wcześniej.
Niezgrabnie sięgam paluchami do środka, łapię szczyptę i zażywam. Pierwsze wrażenie? Czekolada która towarzyszyła w małej ilości wcześniejszym tabaką, teraz jest mocarna!
Tabaka średnio-średnio mielona, czarna. Pierwsze wrażenie jak pisałem czekolada, ale niestety kichnięcie i niczym magik wyciąga z cylindra zająca, aromat diametralnie się zmienia w banana! Znowu kichnięcie, czekolada! Banan! Czekolada! I w końcu dała mi spokój, i zatrzymała się na połączeniu tych dwóch aromatów :)
Dziękuje za uwagę, styl pisania spowodowany tygodniem masakrycznych lekcji języka polskiego.
Tak często czytałem o Packard's Club i za każdym razem coraz bardziej mnie denerwuje to że nie mogę go tutaj dostać. Z niewiadomych powodów zaprzestano dostaw Packard's Club do sklepów w UK. :/
Ja prywatnie się trochę na packardzie zawiodłem, tak wychwalony pod niebiosa, ogólnie nie powiem, jest bardzo dobry, ale jak dla mnie jest znacznie więcej lepszych tabak, więc nie wiem choćby dla czego ma 1 miejsce na top25snuff, aczkolwiek spróbować naprawdę warto, najlepsza tabaka o smaku cytrynowym.
W prawej przegrodzie nosa pojawił mi się taki guzek, jak go dotknę to boli. Chyba trzeba zaprzestać tabaczyć na jakiś czas. Ostatnio szurałem ostro, może tylko (jak dla kogo) 3-4 razy dziennie, ale za to w nielichych kreskach/kupkach. Tygodniowa przerwa może dobrze mi zrobi, bo te 3 co mam już mi się nudzą, a kasy na kolejne jak nie było tak nie ma.
Mam pytanie, wciągał już ktoś to: http://allegro.pl/tabaka-gawith-hoggarth-tia-maria-kawa-i-wanilia-i1329514809.html ? Przyznam, że opis trochę zachęca, trochę odstrasza, a składam spore zamówienie, i jeżeli wezmę to, muszę zrezygnować z czegoś innego.
Klasyczny Gawith niszczy wszystko :)
Ozona Cherry bardzo fajna tabaczka, dosyć słaba, ale idealna przed nudnym językiem polskim :)
Klasyczny red Bull niszczy wszystko i do snuffania codziennego po kilkanaście razy ;)
inne jak ozonki (cherry, orange) , Gawith, czy Samuel o Chapmanie nie wspominając to tylko dodatki..
red bull schodzi hurtem a reszta powoli i po troszku :)
Postanowienie ciągle trzymane ;)
Jeszcze Red Bulla nie próbowałem, dlatego napisałem o tych, których skosztowałem :).. amator ze mnie ;)
polak - Red Bull na co dzień jest nie do przebicia, wszystko inne jest do snuffania co jakiś czas. Może zmienię zdanie, kiedy przyjdzie Medyk, bo właśnie zamówiłem. :)
Mada Fakir nie zmienisz;) W Medyku nie ma nic niezwykłego. Nie mam pojęcia skąd opinia że to "wyżeracz" nosa. Już McChristal's Supermint jest mocniejszy.
Właśnie pierwszy raz wciągałem Medyka, przyznam, że przereklamowany towar, porównywalne z redbullem, a droższe, tak więc trzy razy nie, dziękujemy do widzenia. Z następnych tabak jakie zamówiłem, złożę raport za jakiś czas, kiedy wszystkich zakosztuję. :)
No więc tak, popróbowałem dzisiaj część nowej dostawy, oto wrażenia:
Alpina - Po prostu zajebista, nic dodać nic ująć
Western Glory - Mam mieszane uczucia, przyjemny aromat, bardzo fajnie pociągnąć, zamknąć oczy i posłuchać soundtracków z fallouta, ale zarazem trochę mnie zdusiła.
Portos - zapach bardzo przyjemny, ale strasznie dusząca tabaka, przyjemnie pociągnąć tak raz na dzień.
I teraz zagadka, dostałem w prezencie zip z tabaką, w środku była karteczka z napisem SG Zip, zakładam, że SG to skrót od Samuel Gawith, czuć bardzo intensywnie zapach drewna, co to za tabaka? :)
Akurat szczęśliwie się skłąda że znajomy zamawia tabake z neta (w moim miescie jest mocno ograniczony wybór) a taka okazja rzadko sie zdarza ,jakie tabaki wybrac do 10 zł z firm poza poschla. Nie mówcie tylko abym wydał na to więcej, bo wybrałem też inne. Zastanawiałem się nad Wos cherry-menhtol
Może coś z Samuela? Mają spory wybór. Ja polecam Gold Mull i Strawberry. Zobacz sobie na stronę top25snuff, link w poście [1] jest tam ranking tabak opisy i recenzje, na pewno coś znajdziesz.
Za samuelami szczerze mówiąc nie przepadam.
A jeżeli chodzi o ranking to już go widziałem i korci mnie aby kupić jakiegoś wosa tylko nie wiem jakiego.
Menthol świetny (idealny tradycyjny aromat, nie za mocny nie za słaby, moim zdaniem bardziej podchodzi pod mocną miętę niż mentol), Irish coffe bezbłędny (raz próbowałem), honey & menthol też rewelacyjny ale dostać nie mogę (też próbowałem raz). Te z WoSa znam i polecam.
Zastanawiałem się nad Wos cherry-menhtol
Nie ma się co zastanawiać. Ten WoS jest świetny.
[145] Ale może być mocny dla osób nieprzyzwyczajonych ;) Ja na przykład miałem problemy z honey mentholem na początku, bo mała górka po prostu mnie powalała.
Kupiłem ostatnio Lowen-Prisea i doznałem szoku ja ta tabaka się zmieniła! Opakowanie tej samej wielkości ale już bez złotych malowanych zdobień, aromat całkowicie inny niż kiedyś, teraz jest ostrzejszy i zalatuje szałwią czy jak to nazwać, niezbyt pozytywnie teraz mogę się o niej wypowiadać, jest nawet jakby słabsza niż kiedyś. Co mogę powiedzieć najgorsza się nie stała nawet ujdzie ale sądziłem że dostanę produkt którym się kiedyś zachwycałem ;/
Mi Lowen-Prise w ogóle nie podchodzi. Ten aromat bardziej mnie odpycha i wywołuje lekkie mdłości aniżeli pozwala się zrelaksować. Tyle się naczytałem o "geniuszu" tej tabaki, a tu takie... nic. Od kiedy raz wciągnąłem to leży już nietknięta.
Tak z innej beczki: co z WoS'ów polecacie? Coś naprawdę dobrego i koniecznie mocniejszego.
Extra Menthol, Cherry Menthol i Honey Menthol są chyba najmocniejsze i całkiem dobre - osobiście polecam jeszcze Irish Coffee.
W przypływie inwencji stworzyłem to ->
Pozdrawiam wszystkich tabaczników :)
[150] <lubi to>
Już jutro będę miał Ozonę Cherry w METALOWYM pudełku :D Pochwalę się zdjęciem.
Sprawiam sobie świąteczną paczkę :) Ozona Orange, Gawith Apricot, Packard's, Alpina i SG Strawberry już wkrótce przyjdą :)
Witam.
Mój nowy nabytek -->
Paul Gotard: Chocolate & Orange
Nazwa wiele mówi o aromacie więc napisze moje odczucia. Pierwsze co poczułem to czekolada, ale nie taka zwykła, bardziej przytłumiona, dosłownie jak gorąca lekko rozcieńczona czekolada z automatów z napojami. Po drugie co czuć to zapach pomarańczy, zdecydowanie słabiej wyczuwalny stanowi miłe tło dla reszty, wszystko jest zarazem łagodne, lekko słodkie jak i z lekkim pazurem który wychodzi po chwili. Tytoń dosyć grubo mielony, w miarę suchy z dodatkami (jak się przyjrzeć to obok mocno brązowego tytoniu widać niezidentyfikowane drobinki koloru białego) Tabaka może służyć tylko jako odskocznia od innych bo po czasie staje się nużąca (chyba jak każda tabaka o słodkim aromacie) ;]
Pozdro.
[153] Dziwna tabakierka, u nas w Gda gotardy są w okrągłych metalowych. Niemniej jednak widzę że na obu z tabakierek oprawa graficzna pozostawia wiele do życzenia - wygląda jakby była robiona w paincie.
Cofam zdanie o nowym Lowen Prise ;] Po czasie wydaje się świetna, świetnie orzeźwia i ma miły zapach.
Siema oto mój nowy nabytek >
Miałem w tedy gawcia a banie raz z kolegą miałem od niego że ustać nie mogliśmy...
i tobie to sprzedali??? Świat schodzi na psy
Jeśli chodzi o mnie, to przeważnie sypię w ten 'dołek' między kciukiem i palcem wskazującym, czasami w domu zdarzy się uformować krechę i wciągnąć z lufki. Ze szczypty próbowałem ze 2 razy i mi nie podeszło.
U mnie posucha, wczoraj skończył się Gletscher,a Redbulla zgubiłem jakiś czas temu (był pełny w 3/4...:( ), i została mi tylko muląca Ozona Cherry, która w średnich/dużych ilościach potrafi być ohydna. Taką tabakę powinno się raz w tygodniu zażywać żeby smakowała. Ale jak nie ma nic innego..
Wkurza mnie też poczta, zamówiłem tabaki o których pisałem w [152] i dalej nie przyszły...
Dr.aska - jeżeli dla ciebie tabaka to substytut narkotyków to pozdrawiam.
baso - jeżeli jest w zwykłej tabakierze, z tego dołka między kciukiem a palcem wskazującym, jeżeli w puszeczce,ze szczypty, jeżeli wymieszam tabaki, przez banknot.
nawiasem, dawno nikt tu nie pisał, już zapomniałem o tym wątku. ^^
Jakie narkotyki po prostu od czasu do czasu se wciągnę dla relaksu a czasem zabawa kto więcej wciągnie.
By kupić tabakę bez dowodu można:
-Dogadać się ze sprzedawco (zwykle trwa to 3-5minut i się udaje)
-Poprosić kogoś z ulicy np. żula podchodzisz i mówisz: "Przepraszam kupił by mi pan tabakę dałbym panu na browar" tekst mojego kolegi tylko że zamiast słowa tabakę było papierosy.
-założyć kominiarkę i grubym głosem poprosić( zwykle się udaje)
Dziś zaglądnąłem do zaprzyjaźnionej trafiki i znalazłem tabakę, o której wcześniej nie słyszałem. Wygląda na to, że to całkiem nowy produkt. Nazywa się Radford Snuff English Type No.1. Ciemny, dosyć wilgotny, zamknięty w metalowej, pięciogramowej puszeczce (identycznej jak pięciogramowe Ozony). Smak zbliżony nieco do Ozony President, jednak dużo bardziej słodki. Bardzo przypadł mi do gustu.
Z czystej ciekawosci - co polecicie dla kogos, kto chcialby sprobowac "o co biega" i sie nie zrazic? A nawet zachecic?
smuggler - wrzucam ci od razu linki na allegro, gość ma chyba najtańsze ceny.
http://allegro.pl/tabaka-poeschl-alpina-oryginalna-z-niemiec-i1385944843.html - Tabaka raczej łagodna, to co mnie w niej pociąga to zapach, ponieważ ta tabaka pachnie najładniej ze wszystkich, których próbowałem.
http://allegro.pl/legendarna-tabaka-gawith-hoggarth-western-glory-i1387790146.html - Tabaka trochę "wierci" w nosie, pachnie trochę tytoniem, ale na pierwszy plan wysuwa się aromat drewna, na początku wydaje się przeciętna, ale po pewnym czasie zapach zaczyna "uzależniać", strasznie mnie do niej ciągnie.
http://allegro.pl/tabaka-poeschl-red-bull-i1381823599.html - oczywista oczywistość, tabaka najpopularniejsza, najlepsza na co dzień.
Jakie macie opinie o Portosie Trzech Muszkieterów? Mnie osobiście strasznie dusi, ale bardzo ładnie pachnie. Zmieszałem 10g portosa z 5g Medyka i przyznam, połączenie świetne, medyk zredukował duszenie, a portos daje przepiękny zapach kwiatów.
smuggler -> Przede wszystkim powinieneś zastanowić się, czego oczekujesz. Czy jest to coś lekkiego, owocowego, klasycznego, mocnego, nietypowego, czy orzeźwiającego. Na rynku jest teraz tak wiele różnych tabak, że każde z tych określeń ma swoje tabaczane odpowiedniki. Ponadto myślę, że udałoby się znaleźć chociaż jedną tabakę odpowiadającą niemal każdej ich kombinacji. Musisz się jednak liczyć z tym, że kwestie gustów tabaczanych bardzo się różnią, więc opinie na temat produktów mogą, i niemal zawsze są, skrajnie różne.
Napisz jaka Twa decyzja, a spróbujemy wraz z innymi tabacznikami znaleźć coś, co najbardziej odpowiada Twoim oczekiwaniom.
Polecane przez użytkownika Mada Fakir Alpina i Red Bull, to najbardziej powszechne smaki na początek, lubiane przez znaczną większość. Western Glory nie próbowałem, więc nie mogę się na ten temat wypowiedzieć.
Mada Fakir -> Portos, którego mam (stara wersja w brązowej, bernardowskiej tabakierce 10g) jest bardzo ciężki i stosunkowo słodki. Kojarzy mi się z jakimś gęstym napojem czekoladowym. Zdziwiłem się, kiedy pierwszy raz go zażyłem, bo oczekiwałem właśnie kwiatów. Być może trafiłem na kolejny błąd przy nalepkowaniu (jak w przypadku Paul Gotard Fruit Mix, który okazał się być PG: Vanilla, ze złą nalepką) :)
Smuggler - Ja osobiście przygodę z tabaką zacząłem od PACKARD'S CLUB SNUFF - Zalety: Niesamowity Aromat, Połączenie Cytrusa i mentola, Tabakiera bardzo ładna i poręczna (z dozownikiem - dla niektórych minus dla niektórych plus mimo, lecz mimo wszystko mi przypadł ten pomysł do gustu), długo Czuć tabakę w nosie. Tabaka Średnio wilgotna i dosyć mocna (ale bez przesady) - Dla mnie Bomba :) Polecam
http://allegro.pl/tabaka-packard-s-club-snuff-6-5g-oryginalna-i1373422287.html
Antemos -> Dokładnie tak, każdy podchodzi inaczej do doboru odpowiednich dla siebie aromatów. Jedni lubią mocne akcenty (RedBull, Magnet, Medyk) inni coś lżejszego (Gletschers Prise, Ozona Spearmint) a inni tabaki owocowe/kwiatowe/i o przeróżnych innych aromatach. Również kwestia zmielenia, wilgotności jest ważna bo znów niektórzy preferują suche drobno zmielone tabaki a inni wilgotne grubo mielone. Ja preferuję średnie zmielenie i zawilgocenie bo nie dobija tak śluzówki jak suche tabaki (vide S. Gawith).
Smuggler - Ja każdemu powtarzam że jeżeli już ktoś chce spróbować tego wyrobu tytoniowego to trzeba zacząć od czegoś lekkiego o miłym aromacie. Ja polecam Ozonę Spearmint, ma bardzo miły aromat miętowy, nie radzę na start eksperymentować z tabakami typu RedBull bo szybko można się zrazić (jest ostra i mocna). Alpina, Packard's, ozona orange, ozona cherry, S. Gawith raspberry/strawberry (to propozycje tabak owocowych z mojej strony z czego Gawithy są sypkie i mocno suche).
Smuggler -wal z grubej rury jak ja na początek... spróbuj magneta z RPA, tego nie miętowego, mocne cholerstwo jak nie wiem, nie dość że zakręciło w głowie, to po wciągnięciu przeżywasz piekło - ból w nosie niesamowity, łzy lecą jak groch, i walisz głową o meble.Ale takie pozytywne wrażenia tylko za kilkoma razami, potem nos się przyzwyczaja.
mam też do was pytanie co do ,,oczyszczania" nosa - czy grozi coś zdrowiu gdy się pozwala spokojnie tabace spłynąć do gardła?
^ Panie nie przesadzajmy... Znam ponad 10 osób które na początek zakupiły sobie redbulla i się od razu zraziły... Co dopiero po Magnecie... Co do spływania wydzieliny do gardła, nie sądzę by odbijało się to w jakikolwiek sposób na zdrowiu. Chociaż ktoś pisał w poprzednim wątku chyba pierwszym że tabaka może ulec rozłożeniu i wydzielać rakotwórcze substancje, ale moim zdaniem nie zażywamy tego w takich ilościach by dopuścić do takiej sytuacji. Trzeba głównie uważać na śluzówkę by nie doszło do mocnego wysuszenia, najlepszym sposobem to rezygnacja z tabaki co jakiś czas ;]
A tak się właśnie zastanawiam, jaka jest najmocniejsza tabaka na rynku? Taka, żeby nos na drugą stronę wywróciło, ma być ostrzej, niż bym wciągał kwas.
Jaką polecacie tabakę która daję kopa? Jestem zaawansowanym niuchaczem i medyk to dla mnie nic są jakieś mocniejsze? najmocniejsze? tylko nie w cenie 15zł w górę!
spoiler start
Jest u mnie w klasie taki kozak co mówi że dla niego wszystko to nic i niczego się nie boi dlatego ja kupie sobie tabakę dam ją jemu przy okazji a nasze grono wciągające przynajmniej będzie miało zabawę...
spoiler stop
Magnet Menthol, tego wciągać się nie da.
Mada Fakir -> Tak jak napisał bartos9 - zdecydowanie Magnet Menthol. To bardzo drobno zmielona (w zasadzie to tabaczany pył), sucha tabaka o złotym kolorze.
ozona orange dobra, choć szczerze tego 'oranzu' to tam w ogóle nie czuje, inni mówia, ze czuć i to mocno. Ja jakoś nic nie czuje, choć i tak 'ja' polecam by świetna. :-)
Jedziemy - taniej bedzie wbic sobie gwozdzia w nos :P
Pczekuje czegos lagodnego i milego w odbiorze, a nie mozgotrzepa na poczatek, gdyz wychodze z zalozenia, ze "dobre wrazenie robi sie tylko raz". Potem jakby co moge poszukac silniejszych wrazen.
Ops, nie to okno.
Jeżeli szukasz czegoś łagodnego, na pierwszym miejscu zaznacz Alpine, tabaka jest po prostu świetna i do tego łagodna. Oprócz tego kup co owocowego, http://allegro.pl/tabaka-poeschl-ozona-orange-i1391099394.html Ozona Orange powinna być dobra, większości się bardzo podoba. http://allegro.pl/tabaka-poeschl-ozona-cherry-i1393480085.html Tą tabakę się albo kocha albo nienawidzi, ja jestem z tej pierwszej grupy, tak więc gorąco polecam.
Witam.
Poszedłem za ciosem i kupiłem kolejna tabakę od Paula Gotarda: Mix Fruits i jestem rozczarowany. Tabaka jak w linku: http://allegro.pl/tabaka-paul-gotard-fruit-mix-i1392447565.html
Powiem tak, mam podejrzenia że sprzedano mi feler bądź bardzo stary wyrób...
Opis:
"Owoców w tej tabace dostatek! Fruit Mix to tabaka bardzo zbliżona do stardardu Poeschla. Jest tu chłodny, przyjemny mentol, bardzo wyczuwalny. No i owoce. Cała masa owoców
do odkrycia.
Najbardziej charakterystycznym aromatem w tej tabace jest czarna porzeczka.
Wyraźna, naturalna, kojarząca się z fioletowymi cukierkami Halls.
Słodkie orzeźwienie!"
"Owoców (...) dostatek" Hmm? Ja tu wyczuwam tylko mulący korzenny zapach owoce mało wyczuwalne. "Chłodny, przyjemny mentol" Nic takiego nie czuję tabaka jest lekko ostra sama w sobie. "Słodkie orzeźwienie!" Lekko słodkawa jest ale orzeźwienia ZERO! Zapach bardzo zbliżony do tego z Chocolate & orange, ta sama baza tylko inne początkowe odczucia. Sądzę że ta pierwsza tabaka kupiona w tym sklepie od PG też powinna być inna znaczy nie taka jałowa, sucha i z dziwnym aromatem. Co o tym sądzicie?
smuggler -> Z owocowych, to co napisał Mada Fakir, plus Ozona Raspberry - słodka i smaczna, oraz bardzo popularny Gawith Apricot. Jeśli szukasz czegoś bardziej klasycznego to Koenigsprise lub Gletscherprise - mentolówki, świetnie orzeźwiają, a do tego nie są bardzo mocne. Średnio zmielone i średnio wilgotne o ciemnym, brązowym kolorze, idealnie nadają się na początek.
Armorgedon12 -> Najpewniej trafiłeś na starą partię. Pytanie również, czy to tabaka w akrylowej tabakierce, czy metalowej puszce, bo to stanowi istotną różnicę. Mój Fruit Mix był świeży i naprawdę bardzo owocowy, z lekkim tłem słodkiej gumy balonowej.
Antemos -> tabakiera taka jak w zdjęciu zamieszczonym w poście [153]. Kurde szkoda że taka partia, 6,5 zł wywalone w błoto ;] Mogłem zainwestować w starą dobą Ozonę Spearmint, tak mam ochotę na tą miętową nutę orzeźwienia
Dziś wreszcie dostałem te kilka zamówionych tabak, piszę wrażenia po jednym dniu (nie wpisuję Gawitha Apricota bo toto każdy zna). To tak na szybko i pewnie z czasem niektóre opinie mogą się zmieniać:
Alpina-> słodkie owoce leśne, bardzo dobry smak. Ale już po razie nie miałem ochoty na drugi raz, w większej ilości pewnie zmula.
Ozona Orange-> zajebistość! myślałem że wszystkie Ozony są tak przeciętne jak Cherry, a tutaj zaskoczenie. Niesamowicie orzeźwia, jest pyszna.
Packard's -> Na pierwszy rzut oka czuje się taki różany zapach, w tle jakiś kwasek, kojarzy mi się to z cytrusami, ale nie wiem jakimi. Najbliżej im chyba do cytryny. Orzeźwia prawie na równi z Orange, również bardzo polecam.
SG Strawberry -> no cóż..nie wiem co tu napisać. Moja pierwsza 'nieposchlowa' tabaka i jak do tej pory zawód.. czuć jakąś ziemią, kurzem? Strasznie sucha i pylista. Jak dotąd zero truskawek tam wyczułem..ale dam jej szansę i może z czasem coś się zmieni.
Nie sądziłem że jest taki wątek na forum, otóż od jakiegoś czasu jestem niuchaczem i takie mnie konkluzje nachodzą czego by tu jeszcze spróbować, otóż na składzie mam ozonke miętową + taką tabaczkę która bardzo średnio mi podchodzi mianowicie Samuel Gawith Kendal Brown, co byście jeszcze polecili?? Wcześniej raczyłem się ozonką wiśniową która bardzo przypadła mi do gustu.
Poczytaj komentarze odnośnie rodzajów tabak, było ich tu dużo, każdy ma inny gust więc sam musisz ustalić czego chcesz, jaki rodzaj Ci pasuje, mocne, słabe, smakowe, miętowe, suche, wilgotne, średnio/mocno/słabo mielone ;] Każdy ma swój gust
Czytania dużo, jakoś się spróbuję do rozmowy włączyć, podchodzą mi Ozony bardzo, czyli takie bardziej smakowe wyroby, ale jestem otwarty na całą resztę tak czy siak.
peners - jeżeli Gawith ci nie podchodzi raczej mamy odmienne gusta, ale spróbuję coś polecić.
We wcześniejszych postach wychwalałem Alpine, moim zdaniem must have każdego tabaczarza.
Możesz jeszcze spróbować taki myk - kupić Portos Trzech Muszkieterów, który pachnie kwiatami, przepięknie, ale strasznie dusi, do teko zakupić Medyka, zmieszać obydwie tabaki, Medyk zredukuje duszenie, Portos da bardzo ładny zapach.
Mada Fakir proszę nie ucz innych mieszania tabak... To taki nielubiany wśród starych tabaczników zwyczaj no i psuje to co jest już dobre
Mada Fakir ==> być może tylko ten smak Gawitha mi nie podchodzi, jakaś taka sucha mi się wydaje strasznie też i czuć jakby suszonymi owocami wigilijnymi.
Armorgedon - Zauważyłem, że nie lubiany zwyczaj, ja po prostu wychodzę z założenia, że jeżeli ktoś nie lubi mieszać, i tak tego nie zrobi, a jeżeli coś co jest już dobre może być lepsze, jeżeli się to ze sobą zmiesza, nie widzę żadnych przeciwwskazań. To jest jak z drinkami, średnio lubię gin i wermut, a Martini wręcz ubóstwiam.
Nawiasem Martini w połączeniu z Western Glory daje bardzo ciekawe wrażenia. :)
RedBull (ten energy drink) w połączeniu z wódką też daje ciekawy efekt (podobno) ;p Chleb i denaturat też, nie popadajmy w skrajności. :D
peners -> Samuele to bardzo sypkie i suche tabaki, których nie należy dla dobra śluzówki często stosować (jak i innych ale z doświadczenia wiem że jedzie Samuel mocno śluzówkę). Chcesz coś wilgotniejszego dobrego to polecam Packards Club, Ozonę orange/raspberry i tabaki od Bernarda (nie polecę Ci żadnej bo nie próbowałem ale wszędzie są bardzo wychwalane i aromaty mają bardzo ciekawe ;])
Mada Fakir -> RedBull (ten energy drink) w połączeniu z wódką też daje ciekawy efekt (podobno) ;p
Popróbuję, zobaczę :) To może ktoś z okolic Katowic jest ??
Edit...
Może mam taki nie codzienny pomysł, ale czy złą rzeczą było by zrobienie listy z nazwą tabak i ilością punkcików, tzn jeśli dwie osoby tutaj polecają np: ozonkę miętową otrzymuje 2pkt itd... analogicznie.
peners -> Zastanawiałem się nad tym ale doszedłem do wniosku że to zaburzy działanie "tabaczarni" Ludzie zaczną głosować, ktoś będzie musiał to zliczać, zapisywać + tabak jest od groma różnych rodzajów, firm, każdy ma inny gust. Tak więc taka lista nie byłaby rzetelna. W opisie wątku masz link do strony Top25snuff. Tam jest ranking 30 najlepszych tabak wraz z opiniami, recenzjami jak i znajdziesz recenzje wielu innych tabak. Polecam też stronę otabace.pl.
Muszę wycofać jednak moją opinię na temat Samuel Gawith Kendal Brown, otóż jest ta tabaczka naprawdę świetna ale smakuje mi dopiero gdy najpierw zastosuje ozonę spearmint, wtedy ma naprawdę po takiej mięcie lepszy głęboki smak :)
http://www.youtube.com/watch?v=fnSJo-RnZvs
Jedyny słuszny wybór ! ( joke )
Jeśli piwo to dar od Boga byśmy byli szczęśliwi, to magnet musi być darem od szatana by rozrywało nam dupy. Po prostu piekło w nosie + duszenie gdyż jest bardzo sypka i wali w gardło również.
A totalny masochizm to wciągnąć pierwszy raz od razu na mrozie. Ja niestety tak miałem ;( żałuje
Ale dla ludzi, którzy lubią sobie czasem powyć z bólu skarb.
Samzabijaka - zbieram opinie o Magnecie, i twoja przeważyła szalę, muszę to mieć!
peners - Ja po Gawithach mam zawsze tak, że zaraz po wciągnięciu wydaje mi się ta tabaka nijaka, ani jakoś wyjątkowo dobra, ani niedobra, dopiero za jakieś 10-15 minut zaczyna mi krążyć po głowie myśl "no to było po prostu zajebiste, muszę jeszcze raz!".
Mada Fakir ==> mam te same odczucia co Ty :) niby takie nic a jednak dobre.
Co polecacie z tabak Bernarda? Słyszałem o nich same dobre opinie więc mam zamiar zamówić Packards Club wraz z tabaką od Bernarda tylko nie wiem którą wybrać. Mi pasuje wszystko każda opinia mile widziana ;]
Armorgedon12 -> Amostrinha. Rewelacyjny, ciemny i mokry schmalzler o powalającym aromacie.
A co powiesz o Radfordzie: Premium od Poshla? Widzę że spora cena za 10g i zastanawiam się czy godna uwagi ;]
Armorgedon12 -> Radford bardzo przypomina mi Closter Andechs, z tą różnicą, że jest nieco bardziej słodki i nie wyczuwam w nim kwaskowatej nuty, która wyraźna jest w Andechsie. Kolor, wilgotność i zmielenie typowe dla wyrobów Poeschla - Ciemny brąz, średnie zmielenie i średnio-wysoka wilgotność. Na pewno nie będziesz zawiedziony, bo Radford to klasa sama w sobie. Idealny od święta, zażywany zbyt często szybko może się znudzić (tak przynajmniej jest w moim przypadku. Zażywam rzadko, ale z przyjemnością).
Trochę zjechałem tego SG Strawberry, jak się okazało - niesłusznie. Co prawda nadal nie wyczułem w niej truskawki, ale aromat ziemisto-kurzowy który początkowo odrzucał..przyciąga. W tle czuć coś słodkiego i może może kiedyś będzie to truskawka. Nie jest to rzecz do częstego wciągania, ale raz dziennie jest w sam raz. Nie wiem co w tym jest, ale jest zajebiste, taka odmiana od wilgotnych Poschli. Więc jakie tabaki polecacie od tego producenta? Nie jest ważne czy to będzie owocowa,mentolowa,czy karmelowa bo i tak tego zapachu nie odróżnię od reszty, to znaczy odróżnię, ale nie będę go w stanie zidentyfikować. Ważne żeby była dobra.
Packard's trochę stracił w moich oczach, jednak nadal jest to wybitna tabaka. W tle prócz tych róży czuć coś niesamowitego, co doprowadza mój zmysł węchu do orgazmu. Jednak zauważyłem dwie wady - ten mega aromat bardzo szybko ulatuje z nosa, i momentami jest za mocna, za ostra. Lubię mocne tabaki, ale gdy faktycznie tej 'mocności' służą, jak np Red Bull. No i dozownik mnie trochę wkurza jeśli chcę zażyć lufką - a to mi się dość często zdarza w domu.
A jak to jest z tabakami czysto tytoniowymi? Nadają się do używania na co dzień, czy raczej od święta? Myślałem nad http://allegro.pl/tabaka-tradycyjna-poeschl-perlesreuter-az-100g-i1408408386.html ale jeżeli tabaka zbrzydnie po zbyt częstym wciąganiu 100g do końca życia nie podołam.
Mialem kiedys koenig prise, tabaczka calkiem spoko. 100 gram to chyba za duzo, na pewno Ci sie znudzi. Koeniga kupisz w torebeczkach 10 gramowych. Milego snuffania :)
Radziłbym poszukać czegoś o mniejszej zawartości bo 100g to sporo naprawdę. Chociaż bardzo bym chciał posiadać wyrób "czysto" tytoniowy (jak wiadomo samego tytoniu nie dadzą) ;] Jakoś uwielbiam ciężki, słodkawy aromat tytoniu, którego braknie mi w wielu wyrobach.
Dzisiaj kupiłem Ozonę Snuffy Weiss i jestem rozczarowany. Pierwsze wrażenie kapitalne orzeźwienie, czuć słodycz i mentol ale po chwili nic... nie czuć nic oprócz słodkawego aromatu. Mentol przestaje być wyczuwalny po 30-40 sekundach. Na tabakierze (po prostu świetnie się prezentuje) napisane jest "Biała tabaka" a nad tym że to nie wyrób tytoniowy ale na cukrze gronowym (tak wiem wiadomo), ale te zdania kolidują ze sobą bo TABAKA to właśnie wyrób tytoniowy. Ten potworek (nie powiem przyjemny na chwilę i na lekkie orzeźwienie) to dziwny eksperyment, ale niestety dobry chyba tylko na lato i upały. Cena? ja dostałem za 4,8zł za 6g. Nie wiem czy zadowolony jestem ale żałuję że nie dopłaciłem i nie kupiłem Spearminta za 5,1 zł. Ocena? W moim mniemaniu 3+/6.
Poratujcie, bo męczy mnie straszny katar po tabace. Generalnie w swoim życiu dużo nie wysnuffałem, może 30g-35g. Jak zaczynałem to super, od razu przechodził katar i sucho w nosie, wysmarkałem się i ok. Teraz nawet po dłuższej przerwie, jak wciągnę nawet troszkę, to od razu zatyka mi się noc, straszny katar, na drugi dzień (snuffam głownie wieczorem) zatkany nos, gdyby nie krople to bym nie mógł oddychać. Zdarzały się również krwotoki, ale to raczej nie bezpośrednio po zasnufaniu, tylko przez ciągłe smarkanie i troszkę również kichanie. Da się temu jakoś zaradzić ? Teraz nie wciągałem z ponad tydzień i nie mam żadnych kłopotów, jakbym zaczął to pewnie będzie to samo. Wcześniej miałem przerwę trochę ponad 2 tygodnie..
Co do tabak, to najpierw miałem Apricota i było ok, później Red Bull - tutaj się popsuło, później po przerwie 2tygodniowej, znów Apricot, myślałem, że będzie ok - ale znów to sami co przy Redbullu.
Da się coś na to zaradzić, bo nie powiem, Bardzo lubię sobie dla przyjemności od czasu do czasu wciągnąć ;)
Szukam dobrej mentolówki z mocą i bez żadnych domieszek kwiatów,miodów,owoców itd.
Z takich rzeczy miałem do czynienia tylko z Gletscher Prisem i Red Bullem, każda była na swój sposób genialna. Polecicie coś? Tylko żeby nie był to jakiś mega wypierdalator jak w [195], chcę coś co się da wciągać. A, i żeby nie było nic od Samuela Gawitha czy podobne, żeby nie była pylista. Takie są fajne ale od święta.
halfmaniac -> Sądzę że tabaka jest dobra na objawy kataru bo pomaga pozbyć się wydzieliny. A gdy ma już się mocny katar to zamiast pomagać to pogarsza sprawę (czasami) bo pobudza śluzówkę i w ogóle nie idzie pozbyć się wydzieliny (po prostu jest jej za dużo) a że nie rozpuszcza się i nie wchłania jak krople no i jest ciałem stałym to zatrzymuje się w początkowych partiach nosa.
dj4ever -> Zobacz Willsonsa: Menthol (genialna), Ozonę spearmint (miętowa, jak herbatka ;p), konigsprise (jedni mówią że wyczuwalne owoce, może i tak ale w stopniu minimalnym + miły aromat miętowy i tytoniowy, bajka)
Armorgedon12--> Chodzi o to, że teraz np wcale nie mam kataru, a jakbym wciągnął tabaki, to on się pojawi. sam katar nie jest najgorszy,, bo po jakimś czasie już go nie będzie, ale nadal mam zatkany nos, mimo, że jest on opróżniony. To jest najgorsze.
Może masz podrażnioną śluzówkę, może przesuszoną, każdy organizm inaczej reaguje. Miałem kiedyś podobnie z mocniejszymi tabakami np. RedBullem, była za mocna i od razu miałem nos zawalony, do puki się nie przyzwyczaiłem. Być może przerwa odcisnęła u Ciebie piętno ;]
a ja sobie kupiłem czerwonego red bulla i muszę powiedzieć, że troszkę więcej mocy się spodziewałem. kręci ale kichów nie powoduje
Armorgedon - 100g na jednego osobnika to raczej sporo, dlatego się pytam, czy jest ona dobra do snuffania na co dzień, np napełnić tabakierę i wyskoczyć na piwo z kolegami, gdzie ciągnie się raczej więcej, niż mniej i nie samemu.
dj4ever -> Koenigsprise, Ozona English Menthol. Polecam zwłaszcza tę pierwszą, ze względu na unikalny aromat i bardzo niską cenę.
Mada Fakir -> Jeśli masz możliwość przesypania tabaki do ciekawej tabakiery, zwłaszcza takiej, z której częstuje się szczyptami, to pomysł zabrania jej w jakieś miejsce, w którym przy stole siedzi dużo osób, jest świetny. Jeśli sytuacje barowe zdarzają Ci się często, a Twoi znajomi przepadają za tabakami, to może się okazać, że takie rozwiązanie będzie towarzyskim strzałem w dziesiątkę. Sam planowałem już od jakiegoś czasu zrobić podobnie, ale póki co nie mam tylu znajomych, którzy lubią tabakę.
Mnie kiedyś wyrzucili z klubu za snuffanie tabaki, bo "ćpałem", więc bym uważał na waszym miejscu ;)
Też mam problem z nosem, smarkam, smarkam, smarkam, i wysmarkać nie moge, niby czysty, ale zawalony :) Ale 1dniowa przerwa pomaga.
No więc wczoraj dostałem nową dostawę, nie będę się wywodził nad wszystkim co otrzymałem, opiszę tylko te trochę mniej znane.
Kloster Andechs Spezial od Poeschla - Tabaka łagodna, mocą porównywalna do Alpiny, ładny zapach ziół, bardzo pozytywna tabaka.
Sturco Menthol od McChrystals - Ładny, mentolowy aromat, bardzo mocna. Siłą porównał bym to z Magnet Menthol (którego notabene nigdzie nie mogłem dostać, na szczęście pan sprzedawca dał mi +/- 1g gratis) tylko aromat mentolu jest mocniejszy.
Jako że Ozonka Spearmint zakończyła u mnie swój żywot postanowiłem skosztować czegoś specjalnego, czegoś co zażywałem pierwszy raz w życiu a był to Gawith Apricot Snuff pierwsza tabaka z jaką miałem się okazję spotkać, a było to w 2006r. Cóż można o niej powiedzieć, jest naprawdę świetna z delikatnym minusem gdyż morelke raz czuć, innym razem nie, a czasami nawet tak jakoś ona przymula. Sama mięta jest bardzo delikatna i wyrafinowana powodująca wspaniałe uczucie świeżości w nosie.
[218] Gawcio to klasyk, ja przez ostatnie 2 miesiące wysnuffałem z 10 tabakier tego wyrobu :)
Ragnus -: Czyli tabakiera starcza Ci na całe 3 dni? Pogratulować stalowego nosa ;p
Ragnus - WOW, ja odkąd snuffam wykończyłem tylko jakieś 5 tabakier Redbulla i jedną medyka, tak więc szacun ^^
Mada Fakir ==> takie pytanko do Ciebie, gdzie zamawiasz tabaczkę??
peners - http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=15667714 Od tego pana, tania wysyłka, jeszcze nigdy nie dostałem złej (np. zwietrzałej) tabaki.
Mada Fakir -> Dzięki za polecenie dobrego sprzedawcy ;] Na pewno niedługo skorzystam ;]
sporo ma ten koleś tabak
którą polecasz? bo ja ostatnio red bulla i jestem zadowolony
tygrysek - Jestem wielkim fanem Alpiny, nie jest mocna, ale przepięknie pachnie. Redbulla używam na co dzień, nie za mocny, nie za słaby, aromat mentolu się nie nudzi, dlatego tyle go u mnie schodzi.
Armor - Nie uważasz, że czas pomału się zabrać za majstrowanie następnej części? :)
[221]- pomyliłeś się, starcza mu na 6 dni :) ale to i tak jest spora dawka..u mnie ostatnio króluje Packard's, daje niezłego kopa, orzeźwia i często (ale nie zawsze) czuję w nim taki nieokreślony aromat, który jest zajebisty, po prostu niebo w nosie. Ale że sie cieszy powodzeniem zarówno moim jak i kolegów, to niedługo się skończy. Szczególnie że do tabakierki pakują ledwo 6,5 grama.
Mada Fakir -> Poczekamy na 300 postów, jeżeli zauważę że wątek jest często odwiedzany to założę nowy a jak nie to czekam do 400 postów.
Co myślicie by wątek przenieść do działu KARCZMY?
Sporo czasu już nie snuffałem, zużywając zapasy których narobiłem. Postanowiłem dziś zamówić sobie RedBull'a oraz Ozone Raspberry i co? Okazało się że w sklepie internetowym w którym się zaopatruję większości tabak nie ma na składzie! Wliczając w to cudowną Ozone. Mam nadzieję że jak najszybciej uzupełnią zapasy.
Co do Twojej propozycji Armorgedon12 to moim zdaniem powinno pozostać tak jak jest. Ale może i większość chce przeniesienia wątku do działu "Karczmy", nie wiem. Jak dla mnie niepotrzebne są zmiany, jest dobrze jak jest;)
http://allegro.pl/tabaka-swiateczna-bernard-fichtennadel-sosnowa-i1424717271.html - Próbował ktoś? Dobrze czuć zapach sosny, czy trzeba go odnaleźć?
Zastanawiam się również nad Snuff Weiss od Poeschla, ale zdanie w opisie "Wyrób ten nie zawiera tytoniu" trochę mnie odstrasza, warto brać?
Snuff Wiess zły nie jest, taka lekka niby-tabaka miętowa, smaczna ogólnie. Problem zwykle jest tylko jak ktoś z strony, niewprowadzony patrzy jak wciągasz biały proszek:P
Mada Fakir -> Przeczytaj post [205] a dowiesz się co sądzę w o tej białej tabace ;]
Aha, czyli nie jest zachwycająca, nie biorę, teraz tylko zastanawiam się nad tą sosnową.
Co do przeniesienia wątku do Karczem, rób jak uważasz, wątpię, żeby to miało jakikolwiek wpływ na frekwencję, a inny napis obok tytułu wątku nie robi mi specjalnej różnicy.
kupiłem sobie tigera z guaraną i muszę powiedzieć, że szału nie ma. lekko odświeżający aromat i słodki smak na końcu. brak specjalnej mocy a jak zweryfikować działanie guarany to nie wiem. no i do tego ten biały kolor, przez co zabawa tą tabaką w knajpie może skończyć się nieprzyjemnie. w szkolnej skali daję 3-
tygrysek -> No niestety tabaki białe/ słodkie oparte na cukrze gronowym takie są i lepiej traktować je jako chwilowe odświeżacze. Tracą szybko aromat i u mnie np się nie przyjęły ;]
Kupiłem ostatnio podczas wizyty we Wrocławskiej trafice tabakę od Willsonsa: "Spearmint plus"
Jak zwykle Willsons mnie zaskoczył bardzo pozytywnie, i sądzę że tabaki miętowe/mentolowe od Wilsonsa biją na łeb te od Poshla. Spearmint plus idealnie łączy łagodny zapach (identyczny jak w gumach wrigley spearmint) mięty z mocą, ciężko to opisać ale łagodna mięta ostro drapie w nosie :D Więc lepiej zażywać szczyptami małymi. Tabaka jest zmielona na pył i sucha jak to przy angielskich tabakach bywa.
No i wielki plus za konieczność tradycyjnego zażywania ;)
Jak już korzystamy ze szkolnej skali dam jej 5/6
Tak jak już Armor zjechał na temat Wilsona, próbował ktoś Rum & Blackberry? Zastanawiam się nad nią, ale muszę trochę zaciskać pasa, tak więc nie chcę kupić jakiegoś gówna.
Mada Fakir -> Rum & Blackberry to dobra tabaka, ale jeśli ma to być jedyna, którą kupisz, to lepiej zainwestuj w coś sprawdzonego.
A ja muszę odstawić tabaczkę na kilka miesięcy. Gdy po pijaku snuffnąłem dosyć dużą ilość Red Bulla, teraz czuję po każdym wciągnięciu, pieczenie "na końcu" lewej dziurki, dostaję od razu mega kataru oraz napady kichania.
Ja tez odstawiam. Od kilku dni mam zablokowany nos i nie moge oddychać. A nic już nie wciągam. Jakiegos uczulenia dostałem czy coś, a wcale dużo nie wciągałem.
Bywa i tak Panowie, ale po przerwie jak nachodzi smak to człowiek by mógł tabaką zamiast powietrza oddychać :)
peners -> Masz rację ;) Nie wiem dlaczego ale nawet po 2 tygodniach przerwy tabaka nabiera nagle takiego niepowtarzalnego aromatu ;)
Antemos - nie jedyna, ale też nie będę mógł wziąć dużo, ale skoro mówisz, że dobra, to biorę. :)
tabaka nie zamykana wysycha przez co staje się ostrzejsza ale też mniej aromatyczna ponieważ ucieka z niej cały zapach. więc traci na jakości. wydaje mi się, że 24 godziny pewno zniszczyłoby tabakę
Mi raczej chodzi czy zażywana sporadycznie przez pół roku straci wartość po tych 6 miesiacach.
peners - To chyba zależy od tabaki, moja ozona raspberry, którą mam w sumie od początku mojej przygody z tym specyfikiem (nie pamiętam dokładnie ile) zmieniła swój zapach, teraz mniej czuć to orzeźwienie i owoc, bardziej taki zapach, hmm, mokrego prania (naprawdę, nie mogę znaleźć lepszego porównania).
Co sądzicie o wyrobach firmy: Gawith Hoggarth ? I jakie tabaki polecacie od tej firmy?
Armor - Gawithów mam tylko dwa, ale obydwa są GENIALNE, mam zamiar w najbliższym czasie się zaopatrzyć w więcej ich wyrobów.
Spartan - Zapach tej tabaki mogę porównać z takimi cukierkami karmelowymi (takie brązowe, kształtem przypominające erytrocyty), z lekką nutą mentolu i drewna, strasznie sucha.
Western Glory - Tabaka o mocno drewnianym zapachu, polecam po snuffnięciu wypić szklaneczkę whiskey, bardzo wierci w nosie, sucha, mój osobisty top1 wśród tabak.
Mada Fakir -> Dzięki na pewno czegoś spróbuję. Wyczaiłem te tabaki w jednej z Gorzowskich trafik ale nie pamiętam dostępnych aromatów, na 100% był tam właśnie Western Glory i Whisky. Lubię eksperymenty i pewnie i tak wezmę coś czego kompletnie nie znam ;p
Kupiłem Spartana od Gawitha Hoggartha i chyba nie będę jej wielkim fanem. Jest dobra, sypka, sucha jak to angielskie tabaki, ale nie ma tego czegoś co nadałoby aromat, orzeźwienie, ot taka trochę jałowa, czuć hmm nie wiem jak to opisać, dziwny intensywny zapach, trochę przymulający a na koniec słodki karmelowy zapaszek który utrzymuje się długo ;] Na pewno nie poleciłbym kupować tej tabaki pojedynczo (chyba że ma się coś w zapasie) Szybko może się znudzić. Ja akurat mam Ozonkę Orange, WoS Spearmint +, i Lowen Prise więc nie narzekam na brak urozmaicenia. A te zwietrzałe Gothardy wywaliłem... Jak można sprzedawać taki syf (14 zł wydane w błoto)...
Co do Spartana jeszcze, wielki, ogromny PLUS + Za przepiękną i kolorystycznie stonowaną tabakierę. Niby kształt standardowy ale wizualnie powala ;]
W skali szkolnej 3+/6
Kurde ja to nawet nie licze ile już nie snuffam ;D. Zaopatrze się jakoś wiosną-latem. Wtedy mi się najlepiej snuffa.
A ja mam pytanie: jak czesto trzeba snuffać by ,,zatkał" się nos? czy tam wyschła śluzówka itp.?
No pytanie to jest trudne, raczej nie dam odpowiedzi jak często trzeba zażywać by nos się zatkał, jak masz mały katar to pomaga, jak masz duży to nie zawsze i czasem właśnie zażycie może zatkać nos bardziej.
Co do pytania drugiego, tak tabaka wysusza śluzówkę (a w szczególności angielskie suche wyroby), dlatego zalecam odstawianie tabaki co jakiś czas na tydzień-dwa, bo chyba nie chcecie mieć problemów z wyschniętą śluzówką ;]. Alternatywą są środki nawilżające do nosa, maści itp. Ja jednak preferuję odstawianie tego wyrobu. Gorzej jak ktoś jest uzależniony i po prostu nie może...
Pytanie za 100pkt. Taki challenge w sumie.
Czy możecie(podczas kupowania tabaki) w sklepach w mieście spytać się o papierosy. Dokładniej chodzi mi o:
-Marlboro Gold Touch
-Kenty.
Tylko tyle. Jeśli możecie oczywiście. Przy okazji jak będziecie w sklepie z wyrobami tytoniowymi no i w ogóle. Jak się zapytacie, i wrzucicie to napiszcie z jakiej części polski jesteście
np.
"W Gdańsku w sklepach z wyrobami tytoniowymi są Glody."
"W W-wie Kenty są w kioskach."
Z góry dziękuję.
Btw. Co sądzicie o "Bernard WIES 'N PRIS"
Znów zrobiłem mały eksperyment i kupiłem tabakę STOCK SNUFF: PEACH. Wielka puszka mieszcząca spokojnie z 10g kosztowała mnie 5,5 zł. No nic wracamy do domu i próbujemy ;]
Pierwsze co mi się nie spodobało to brak wytłoczeń na puszce więc ciężko się otwiera, ale w końcu mi się udało. Otwieram z trudem i SZOK! Tak grubo mielonej tabaki nigdy nie widziałem! Dosłownie jak drobne kamyczki, no i ta wilgotność, jakby ktoś zalał wodą i wycisnął, jest bardzo wilgotna. No nic próbujemy, trzeba zażywać tradycyjnie szczyptą, już z daleka czuć aromat brzoskwinki, przystawiam do nosa i kolejny szok, tak orzeźwiającego i pełnego "owoców" aromatu nigdy w tabace nie uświadczyłem, tabaka jest cudownie brzoskwiniowa, nie czuć nic sztucznego, do tego czuć jeszcze subtelną miętę. Pierwszy raz na oczy widzę tą tabakę od tej firmy i od zaraz mogę ją nazwać arcydziełem! Nawet taki Packards Club w porównaniu do niej pachnie sztucznie i ciężko. Aromat czuje się bardzo długo. Jestem aż zszokowany ;]
BTW tak grubo mielony tytoń kręci w trochę w nosie ;]
Na zdjęciu otwarta tabaka by pokazać jak jest grubo mielona
Armorgedon12 -> No to mi narobiłeś smaku. Tabak Stok jest ładnych parę rodzajów. Muszę przejechać się po mieście w poszukiwaniu tych wyrobów. Zwłaszcza, że cena jest naprawdę przystępna. Dzięki za podzielenie się opinią
No wiec wczoraj kupilem sobie swoj pierwszy "tabak" Ozona Cherry (Poschla) no i zdaje sie, ze wlasnie wstapilem do klubu snufferow.
I jedno pytanie: ile razy dziennie, zeby nie przekombinowac? Wiadomo, ze na poczatku ciagnie czleka mocno, a nie chcialbym sobie sluzowek nosa przylatwic itd.
Krotko mowiac: jakie sa rozsadne ilosci szczypty (no wicie - czy sypac pagorek czy Mount Everest) i jak czesto je wciagac?
No dokładnie, ja w Gorzowskiej trafice widziałem: Spearmint, Peach, Raspberry i jeszcze jedna była, której nie pamiętam.
Zdziwiła mnie konsystencja tego wyrobu, jest zmielony dwojako, mocniej i słabiej (ale przeważa bardzo grube zmielenie), a wygląda tak bo przez wilgoć pozbijały się grudki.
Zamykanie tej tabakiery to jeszcze większa udręka bo wieczko dopasowane jest prawie na styk a giętkość puszeczki nie pomaga.
A i Antemos proszę odezwij się na gg do mnie ;) Chciałbym pogadać o nowym wątku a że jesteś "weteranem" to przyda się Twoja pomoc ;)
Smuggler -> To witamy w tabaczanym gronie, cieszę się że nie wybrałeś RedBulla i nie popełniłeś błędu większości osób, cherry jest orzeźwiająca ale przymula ciężki aromat, do kolekcji radziłbym dorzucić jakąś lekką miętówkę np. WoS Spearmint, Spearmint +, Menthol bądź Spearmint od Poschla.
Wiem po sobie, ze jak sie zaczyna od "lekkich latwych i przyjemnych" to potem mozna stopniowo szukac bardziej wyrafinowanych smakow i wrazen - tak zaczynalem od whisky. A wielu znajomych kupowalo sobie ciezkie, wytrawne single malty i wymiekalo "bo to przeciez okrutne swinstwo". :) A ja zaczynalem od lagodnych irlandzkich whiskey i burobonow - i jak poczulem bluesa, to zaczalem dopiero szkockie ciagnac. :)
Co do postu [260] bo widzę że edytowałeś, hmm rozsądne szczypty, nigdy nie byłem fanem ciągnięcia z "krechy" ani usypywania "górek" i dla mnie rozsądną szczyptą jest tyle ile weźmiesz w 2 palce (kciuk i wskazujący), tak jak bierzesz szczyptę soli to tak weź tabakę, nie chodzi mi w całe palce bo wyjdzie dużo, ale o nabranie na końcówki opuszek. Ilość wielkości hmm ziarna grochu może mniej. Jak będzie za mało to weźmiesz jeszcze raz. Co do częstości zażywania to sprawa indywidualna, ja jak zaczynałem to brałem raz-dwa dziennie na wieczór, teraz biorę kiedy mam ochotę. Tabaki od Poschla są wilgotne więc nie zniszczą śluzówki szybko, nie to co WoSy.
No dzienks, to juz wiem wszystko, co chcialem wiedziec na poczatek.
Armor - Argh! Ale żeś smaka narobił, chyba wezmę hurtowo wszystko, co ma mój ulubiony allegrowy handlowiec.
smuggler - Snuffaj wtedy, kiedy masz ochotę, jeżeli masz tak jak mówisz, że ciągnie cię mocno, bierz częściej ale mniejsze ilości.
Nie wiecie, gdzie we Wrocławiu są jakieś dobre sklepy tytoniowe? Bo ostatnio coraz częściej odwiedzam to miasto, zajrzał bym i zaopatrzył spiżarnię.
Ostatnio otworzyli niezly w Galerii Dominikanskiej, na parterze. Tani nie jest ale calkiem spory wybor, z tego co widze.
Jeśli to ta galeria co myślę, ta trafika jest tak na rogu przy schodach ruchomych? na przeciwko od wejścia tam gdzie kasjer jest lada a za ladą wiele wyrobów od Wilsonsa? Jak to ta trafika to tam właśnie zaopatrzyłem się jak byłem przejazdem w WoSa Spearmint Plus. Muszę powiedzieć że ceny z kosmosu tam były bo płaciłem aż 9 zł za 5g, dla porównania w Gorzowie jak były WoSy to płaciłem 5,8 zł - 6,5 zł.
Muszę powiedzieć że ceny z kosmosu tam były bo płaciłem aż 9 zł za 5g ILE?! To mi tyle samo wyjdzie kiedy zamówię na allegro jedną sztukę, tylko dupy od kompa ruszać nie muszę. Smuggler, jeżeli mówisz o tej samej co Armor, to trochę droga.
Tania nie jest, i to pewnie ta. Ale z drugiej strony jak sie komus nie chce czekac 2-3 dni na dostawe, a bierze 1-2 sztuki, no i na wlasne oczy widzi co bierze?
Choc naturalnie sam sie nie obraze na jakis wroclawski a tani sklepik. :)
Ale z drugiej strony jak sie komus nie chce czekac 2-3 dni na dostawe, a bierze 1-2 sztuki, no i na wlasne oczy widzi co bierze? Co racja to racja, ale ja wychodzę z założenia, że lepiej kupić 10, poczekać dwa dni, ale zapłacić o połowę mniej. Czekamy na nowe propozycje. :)
Mada Fakir ==> myślę tak samo, jeszcze jak koledzy wezmą 1-2 albo więcej sztuk to się opłaca :D
Smuggler- Nie polecam zażywania Ozony w zamkniętych pomieszczeniach. Przy świeżym powietrzu tabaka lepiej pachnie. Przynajmniej w przypadku Ozony.
Polecam także ozonę Orange no i oczywiście Gawith'a.
Nie znam osoby której nie smakuje Gawith ;)
Zażywanie- Różnie. Ja teraz zażywam szczyptą a nie z "Naturalnej tabakiery". Wygodniej no i mniej się palce i nos brudzą.
Majkel -> To tylko i wyłącznie twoja opinia. Dla mnie tabaka zażywana w domu czy na dworze nie robi różnicy, z tym że na dworze masz chłodniejsze powietrze co nadaje mocy orzeźwienia, tak jak z żuciem gumy żuj w domu i na chłodnym powietrzu, jest różnica. Co do zapachu ten się nie zmienia na dworze jest ten sam.
Co do zazywania to poki co wypracowalem technike "na nadgasrstek" bo szczypty nie mam jak wziac, a w naturalna tabierke to mi sie rozsypuje (brak wprawy). A tak to na grzbiet dloni (dokladniej na granice dloni i ramienia) i snifff.
[230] Pelna racja, ale ja sie do zakupu przez net zbieralem z miesiac czy dwa (pytalem sie was 31.12.2010co warto kupic) bo zawsze cos tam mi przeszkadzalo. A tak - wstapilem, kupilem, polubilem. :) Te 2 zl drozej jakos przezyje. :)
smuggler - Zauważyłem, że lubisz whisky, w takim wypadku proponuję zapoznać się z Western Glory od Gawitha Hoggartha, wprawdzie tabaka jest strasznie sucha przez co mocno wierci w nosie i może być odstraszająca, ale aromatem bardzo pasuje do trunku.
Tak nawiasem mówiąc, strasznie ożył nam dzisiaj wątek, normalnie tyle postów leci w tydzień.
Bo sie trafil nowy entuzjasta :P
Wiesz, powolutku... Jak z paleniem fajki - zaczalem od arcybanalnej (choc przeciez dobrej) czerwonej Amfory, a potem cierpliwie szukalem "swego smaku". I w koncu znalazlem. (Tylko po paru latach przestali toto produktowac i od tej pory nic rownie dobrego nie trafilem :P). Na razie bede sib\obie niuchal wisienke i szukal innych ale delikatnych smakow. A potem sie zobaczy.
Smug- Ja ostatnio Paliłem Cohibę Robusto. Mmmmmmmmmmmm. M! Tytoń najwyższej klasy. Smakował mi jak żaden inny. A teraz... znowu powrót do Marlboro Gold..
Cohiba Robusto+ Jim Beam/Johny Walker Black Label= wzwód z niebem w gębie.
Ja to polecam też bardzo hardkorowy sposób wciągania tabaki, np. magneta, przez 2 rurki,jedna w jedną dziurkę druga w drugą, i wciągamy. Od razu do gardła ale aromat jest mocno czuć. Polecam.
Przez rurke to mi sie zle kojarzy,,, z zupelnie inna uzywka. Wole po bozemu :)
Jedziemy do (...) --> Takie sposoby zażywania są głupie i mało odpowiedzialne bo wciągnięcie przez rurkę czyli pod sporym ciśnieniem tabaki (i to tak mocnej) do nosa może powodować nawet krwotoki... Tak więc proszę nie propagować takich sposobów. Tutaj nie mamy zażywać na "hardkora" tylko kulturalnie po "Sarmacku" szczyptami, i tego próbuję ludzi nauczyć. Tabaka nie ma służyć do różnego rodzaju faz. Jako początkujący tabacznik dla wygody używałem lufki ale Antemos zaszczepił mi inne myślenie. Przez lufkę nigdy nie poczujesz tego aromatu co przy tradycyjnym zażyciu bo tabaka leci w jedno miejsce, a przy normalnym zażyciu rozprzestrzenia się naturalnie po wnętrzu nosa dając prawdziwy aromat.
BTW: Takimi sposobami zażywania bawią się zazwyczaj nastolatkowie z gimnazjów, tak więc pisząc takie posty możesz wyrobić o sobie złe zdanie.
Jedziemy - Odradzam takie zażywanie tabaki, spróbowałem z Menthol Snuffem od Mc Chrystal, po strasznym bólu nosa i lekkim krwawieniu podziękowałem.
Dokładnie jak koledzy wyżej mówią przy wciąganiu rurą tabaka leci za daleko w nos i piecze w cholerę.
Ja akurat tak mam, co może dziwne, że w tabace, najbardziej lubię nie fazy (których nie ma), aromat, tylko właśnie to straszne szczypanie w nosie i ból, czym większy tym lepiej.
A pod względem aromatu to miętowe wg.mnie najlepsze: red bull mi najbardziej pasuje,zaraz po nim nie pamiętam nazwy, ale jakaś bananowa, bardzo dobra, i ozona cherry.
Masochisci :)
Jedziemy - Ja ci powiem, że też bardzo lubię to szczypanie i kłucie w nos, ale ja chcę, żeby to było powodowane mocą tabaki, a nie trikami typu ciśnieniówka. Wrażenia są po prostu jak dla mnie za mocne, nie czuję już wtedy tego szczypania, tylko po prostu bardzo duży ból.
zażywanie z lufy nawet nie o to chodzi, że szkodzi itd. to nie ma klimatu tradycyjnego zażywania, właśnie sobie sypię Radforda, wasze zdrowie :)
smuggler - przygotuj się, że za kilka dni Cherry zacznie zajeżdżać skarpetkami albo mydłem i nie zraź się przez to do tabaki :)
Dlatego teraz niucham intensywnie. :)
Swoja droga nos mi juz przywykl i nie ma tego "swidra" co na poczatku.
Snuffam sobie ostatnimi czasy Gawitha Apricota i czasami (nie zawsze) jak trochę poleży w nosie to śmierdzi mi... hm... gównem. Poważnie. Nawet się kiedyś zastanawiałem czy nie przywaliłem bąka na nieświadomce haha. Ma ktoś podobne odczucie?
Midalan... Jak już pisz to kultury trochę (ile ty masz lat...), nie róbmy tu slamsu... Może tak odczuwasz zapach tytoniu, albo morele (bo taki zapach ma Apricot).
My bad... następnym razem napiszę "fekaliami"
Moze nie kupuj chinskich podrobek?
Jutro w mojej kolekcji zawita kolejna saszetka Konigsprisea a jaki że mam tabakiery (metalowe, szczelne puszeczki) od Wilsonsa to aromat szybko nie ucieknie po rozsypaniu ;)
Dzionek będę kończył miłym akcentem czyli Wilsonsem: Menthol tak więc wasze zdrowie.
-> Scena z filmu "Bękarty Wojny" Quentina Tarantino.
No więc kupiłem STOCK SNUFF: PEACH, nie będę się rozpisywał, odsyłam do postu [257], od siebie jedynie dodam, że nie miałem najmniejszych problemów z otwieraniem.
Oprócz tego zawitał do mnie jeszcze CHAMPAN od virginia snuff, średnio mocna tytoniówka, drobno zmielona, sucha, jeżeli ktoś bardzo lubi zapach tytoniu mogę śmiało polecić jako tabakę "na co dzień" jeżeli ktoś tylko za zapachem przepada może być dla niego trochę za ciężka. Ale nawet jeżeli komuś nie posmakuje niewiele straci, tylko 3.50, a zawsze to kolejna tabaka w kolekcji.
Mieliście kiedyś tak, że piekł Was nos, a dokładniej w nim odcinek tak jakby na samym końcu gdzie łączy się z gardłem (tam za miękkim podniebieniem) gdy chcecie, że tak powiem wydobyć ''gile'' za pomocą jamy ustnej (przepraszam, ale inaczej nie mogłem tego opisać) oraz po zażyciu tabaki? Co na to poradzić?
Czy mogłem sobie rekreacyjnym, nawet baardzo (raz na 2 tyg.) wciąganiem tabaki w minimalnych ilościach coś zrobić ze śluzówką? Mam bardzo często krew na chusteczce, w sumie to czerwone plamki, ale jednak. Czy to raczej od czego innego?
[296]
Tylko sprawa ma się tak. W sylwestrową noc kolega sypnął spoooro RedBulla i niestety pod wypływem alkoholu, nie patrząc na konsekwencje, wciągnąłem taką ilość. Potem zaczęły się problemy typu katar po wciągnięciu jakiejkolwiek tabaki w jakiejkolwiek ilości, właśnie to pieczenie tylko w lewej dziurce nosa.
Podraznienie sluzowki. Odpusc snifowanie na co najmniej tudzien albo lepiej dwa.
dave - najwyrazniej mogles. A jesli nie od tego, to tabaka mogla byc ta kropla, co przelala szale.
[297] -> Powiem tak, koniec zimy (jak i cała zima), gdy jeszcze centralne grzeje lub pali się w piecach to zły okres dla śluzówki nawet gdy się nie zażywa tabaki bo w domach po prostu powietrze jest suche. Również często ludzie łapią katar, a jak wiadomo częste wypróżnianie nosa też skutkuje tym że naczynka mogą popękać co z kolei oznacza czerwone plamki na chusteczce u niektórych. Tabaka potęguje efekt wysuszania i również może prowadzić do podrażnień śluzówki, a zaschnięta w nosie również do pękania naczynek.
[298] Jak nie robiłeś przerw w snuffowaniu, a sylwester był już dosyć dawno to tak jak smuggler radzę odstawić tabakę na jakiś czas by śluzówka doszła do siebie. Na pieczenie i podrażnienia w tamtych okolicach pomagają tabletki do ssania np. Cholinex.
A ja przedstawię tzw. plac umarłych gdzie skończyła się już tabaka :(
AdaśMałyszNaszymMistrzemJest-> Mam tak samo. Mianowicie gdy wciągnę obojętnie jaką, nawet najmniejszą ilość tabaki od razu pojawia sie katar i "zapchany" nos. Też się tak załatwiłem właśnie redbullem. Zrobiłem sobie dwutygodniową przerwę ale nic nie pomogło. To chyba jakies uczuleni czy coś. Dodam, że jak zaczynałem snuffać - od Apricota, nic takiego nie występowało, nawet po wciągnięciu dużych ilości, a właśnie wręcz przeciwnie nos się udrażniał i osuszał.
Chciałbym sobie kupić jakąś fajną tabakierkę, ale nie wiem czy kupić tabake w ładnym opakowaniu czy szukać tabakierki, jakieś pomysły ??
halfmaniac - zatem potrzebujesz duzo dluzszej przerwy i powrotu do lagodniejszych tabak.
peners ->
http://cygara-tyton.pl/pl/c/Akcesoria/358
i
http://www.faja.com.pl/akcesoria-tabaczane-c-4_41.html?page=1&sort=2a
Tu masz tabakiery tradycyjne. Akurat sam chciałem się zaopatrzyć w takie cacko i szukałem sklepów gdzie można tanio zakupić tabakierę.
Jeśli chcesz zażywać tradycyjnie po sarmacku to zakup tabakiery takiej to dobry wybór.
A jeśli nie chcesz kupować tabakiery to kupuj tabaki od np. WoSa, metalowe puszeczki, tradycyjna receptura, po prostu najlepsza firma ;]
Hej wiecie gdzie można w warszawie kupić medicated no99? Nie mówię o internetowych sklepach i allegro ale sklepie normalnym. Pozdro.
Wiecie może gdzie można dostać Western Glory?
Była to jedna z moich ulubionych tabak, ale chyba jej już nie produkują? A w każdym razie nie da się jej nigdzie kupić!
Watek o jakiejs tabace i ponad 300 wpisow i 3 czesci.
Kiedys to jednak dzialo sie i tetnilo zycie na Golu.
