"krytyków", czy "influencerów"? Bo to jest spora różnica.
BTW
Niektórzy jednak przestrzegają, by nie spodziewać się stuprocentowo wiernego przeniesienia fabuły książek na ekrany telewizorów. Serial jest adaptacją i zrozumienie tego faktu może być kluczowe dla przyjemności płynącej z oglądania.
No proszę, a jeszcze niedawno pewna pani śmieszkowała z dwóch mieczy na plecach, czy brodzie że "nieksiążkowa", a oni będą "wierni" oryginałowi... stąd pewnie te zbroje Nilfgaardu XD
Krytycy?
Dziś "krytycy" doceniają dzieła tak genialne jak:
- Watchmen (serial),
- Black Panter,
- The Last Jedi;
a krytykują m.in.:
- Jokera,
- Ad Astrę,
za wszystkim stawiając ideologię.
Z tą ich ideologią, jak zresztą z każdą inną, jest jeden problem. Jeżeli za czymś postawimy ideologię, to już niczego w tym nie poprawimy - musimy pozostać wobec dzieła bezkrytyczni, gdyż krytykując je, atakujemy ideologię, a o tej "źle" mówić nie można. Np. jak ci bezczelni fani Star Wars ważą się atakować idealną Rey? Nie ważne, że postać nie ma żadnego zaplecza, charakteru, ma durne dialogi, i nie sposób odczuwać jakiś emocji ją oglądając, ale krytyka jej (samej postaci), to atak na kobiety itd.
Ci sami ludzie "krytykują" Jokera, postrzegając go jako punkt zapalny dla grup niebezpiecznych/niestabilnych emocjonalnie, a Ad Astrę za brak "parapetów" przy doborze aktorów i pisaniu scenariusza...
Także poczekajmy do premiery Wieśka... bo ja przeczuwam, że moc jest w nim silna
To ja przy okazji polecę ten niedawny wywiad z Bagińskim, bo kilka ciekawych kwestii zostało w nim poruszonych.
https://www.youtube.com/watch?v=dPDpLlOvasI
Jest to jednak adaptacja, która w niektórych miejscach różni się od książek.
A która adaptacja się nie różni?
Dodatkowo jedna z osób, która widziała pierwsze 5 odcinków odpowiada na tyle, na ile pozwala embargo na pytania na reddicie i można dowiedzieć się kilku rzeczy:
https://www.reddit.com/r/witcher/comments/e0r4vx/ive_watched_the_first_five_episodes_ama/
Zbroje Nilfgaardczyków, murzyni jako statyści i poboczni bohaterowie, mało trafiona obsada główna (Triss poważnie?).
Wiadomo że takiego Amerykanina czy Brytyjczyka to nie obchodzi bo nie znają materiału źródłowego i tym bardziej wychowali się w multikulti społeczeństwie - ale z perspektywy oddania świata i bohaterów to Netflixowy Wiedźmin to zwyczajne guano.
Wiem że się sprzeda i wiem że moja opinia znaczy tyle co zeszłoroczny śnieg, ale za takie adaptacje to ja podziękuję bo oglądanie czegoś co nawet klimatu świata przedstawionego nie potrafi oddać nie różni się od bardzo taniego fanfika
Beka ze wszystkich tru-klimatycznych dostajacych wlasnie rozwolnienia, zanim w ogole zdazyli zapoznac sie z jakimkolwiek pelniejszym materialem.
Poczekajmy na Polskich fachowców przy ocenie a nie zagraniczne śmiecie, gdzie na metarcitic dostają super oceny a od użytkowników na odwrot.
Żaden serial czy film,nie jest w 100% taki jak książki. Się nie da. Byleby za dużo różnic nie było,albo nie były one kompletnie bzdurne. I to tyle. Na razie najlepszy serial,na podstawie książek, to Netflixowe Seria nieszczęśliwych zdarzeń. Pokrywa się z książkami,w jakichś 95 % .
Pewnie, że się da zrobić adaptację wierną oryginałowi. Nie robi się tego, bo film/serial to nie książka i ma swoje własne narzędzia przedstawiania świata i wierne przełożenie byłoby po prostu nudne.
Wszystko się rozbija o to, czy zmiany wobec oryginału są zmianami przemyślanymi czy wyjętymi z pupy. Dla mnie np spora część zmian w Grze o tron była niezrozumiała.
Nie mogę się doczekać. Mam nadzieję że również się nie zawiode choć względem netflixa dużych wymagań nie mam.
W tych opiniach powinny być dopiski - ,,Sfinansowane przez Netflix'' :V
A teraz na serio. Jeżeli nie są to recenzje ,,kupione'' to można być spokojnym? No ja myślę że tak.
Ja nadal jestem ostrożny, wiadomix ze jak ktoś dostaje dostęp do serialu od Netflixa miesiąc wczesniej to będzie słodził i brał w usta po same kule żeby się źródełko nie zamknęło.
Jedyne czego się obawiam to tego że będą bardzo rozciągać fabułę na kolejne sezony, żadnego serialu na ponad 3 sezony (które są w miarę długie nie jak np. Black Mirror) nie mogę obejrzeć bo po prostu zaczyna to być nudne i/lub męczące.
Ci sami krytycy hamburgerowi co Jokera oceniali negatywnie, a widzowie miażdżąco pozytywnie? Ci sami krytycy co ocenili dno jakim jest Batwomen bardzo pozytywnie, a co widzowie zmieszali w recenzjach i ocenach z błotem (gdzie zresztą miejsce tego serialu)?
Sorry, ale ja nie ufam przekupionym lizodupcom z Ameryki. Poczekam jak nasi rodacy co oryginał czytali ocenią. Bo jak słyszę "adaptacja" to mi się zawsze czerwona lampka pali.
Ciekawe, kiedy pojawi się strumień tandetnege merchandise, od kulawych zabawek po piankę do golenia.
To jest netflixowy serial, przeznaczony na globalny rynek, także to było wiadome już kilka lat temu, że każda rasa otrzyma większą bądź mniejszą reprezentację...
Czy mi to przeszkadza? Z pewnością koliduje to ze światem, który zbudowałem czytając Wiedźmina, ale ludzie... To jest adaptacja, której twórcy na celu mają dotarcie do absolutnie każdego widza. Między innymi do takiego, który wszędzie widzi przejawy rasizmu. Obecność czarnoskórych aktorów wynika jedynie z presji jaką wywiera zachodnia kultura... I trzeba to zrozumieć nawet jeżeli wydaje się to nienormalne. Twórcy nie chcieliby bronić się przed zbyteczną falą absurdalnych oskarżeń o rasizm. Jeżeli jest się ortodoksyjnym fanem Wiedźmina, to należy każdą jego adaptację traktować z odpowiednią dozą dystansu. W grze również znajduje się multum przekształceń w stosunku do pierwowzoru... Jeżeli serial jest dostatecznie dobry, to jak najbardziej jestem w stanie pójść na ugodę z niektórymi nieprawidłowościami.
Ja tam poczekam te ~3 tygodnie i sam ocenie, ostatnio oceny krytykow mozna stosowac jako papier w kiblu.
Ja do Wiedźmina Netflixa podchodzę chłodno, nie ma co się nakręcać jak typowy Amerykanin. Będzie co będzie, na większość rzeczy i tak niema się wpływu.
Jak zwykle, forumowi znawcy wiedzą lepiej, chociaż poza trailerem i kilkoma obrazkami nie widzieli jeszcze nic. Nie może być dobre, bo Netflix. Nie może, bo Amerykanie pozytywnie ocenili. Argumenty na poziomie. Nie wiem, to ból tyłka o to, że dopiero bracia zza wielkiej wody musieli się zlitować, aby powstał sensowny serial o "Wiedźminie"? Pretensje do naszych speców, że dawno temu wypuścili jedną kiepską adaptację i na tym się skończyło. Jeśli zaś chodzi o różnice w stosunku do książkowego pierwowzoru, to pragnę przypomnieć, że gry od CDPR również dość luźno bazują na prozie Sapkowskiego. Tutaj jednak wielkiego krzyku nie było. Logika.
Krótko mówiąc, zaczekam ten niecały miesiąc i zobaczę, co z tego wszystkiego wyszło. Oczywiście, serial może być zrobiony "po amerykańsku", ale ciężko, żeby było inaczej. Jak pisałem, pretensje do naszych, że przez tyle czasu nie podjęli próby stworzenia porządnej adaptacji, a sam Sapkowski dogadał się z Netflixem.
Według krytyków Red Read Redemption 2 na PC zasługuje średnio na 92/100.
Według graczy 42/100.
Co mnie obchodzą oceny krytyków?
Idą święta. Irlandczyk od Scorsese przez odmładzanie dziadków na u mnie minusa (zbyt nienaturalne ruchy) ale film extra.
Jakiś świąteczny film z Netflix z marketem (nie pamiętam tytułu) jest słaby, ale już Świąteczny Rycerz są się zobaczyć - ot typowy klimat świąt. Oczywiście to mój gust :) od Wiedźmina wymagam tylko jednego - by dał się zobaczyć. I tej nutki horroru chcę, bardzo mi to pasuje do walk z potworami. Ideologii nie szukam. Nie bez powodu mieszkam na północy świata w małym miasteczku, gdzie 50MB internetu to prędkość maksymalna ??
Jeśli "Wiedźmin" od Netflixa będzie na takim samym poziomie co trzeci sezon "Daredevila" to jestem kupiony.
To że serial będzie sukcesem (mniejszym lub większym) wiadomo już od dłuższego czasu.
Osobiście uważam że takie pierwsze reakcje mogą tylko utwierdzać w tym przekonaniu.
Jedyny minus jaki w tym widzę to taki że premiera jest w piątek więc pewnie w sobotę do południa będę już po pierwszym sezonie ;).
Powiedzcie mi lepiej czy są dialogi na żywca wzięte z książek, czy nie. Jeśli nie to nie mamy o czym rozmawiać, bo nie wierzę, że można napisać do wiedźmina lepsze kwestie niż Sapkowski. Geralt to jest jednak dość wylewny gość, ze skłonnościami do użalania się i filozofowania.
Ostatnio często krytycy i zwykli ludzie mają bardzo odmienne opinie a ja zwykle zgadzam się z tymi drugimi więc trzeba poczekać na premierę bo jak na razie niewiele wskazuje na to że będzie to dobry serial.
No na pewno uwierzę. Za te opinie pewnie teraz siedzą na Karaibach.
Tak jak przewidywałem. Teraz prawdziwi wyklęto-walnięci turbo słowianie dostaną chyba jeszcze większej biegunki niż po trailerach:)
Tak tak T.B my słuchamy fanów akurat w to uwierzę kowal jak miał kuć te szpetne zbroje Nilfgardu to płakał ze złość i przeklinał pod nosem. Jak by słuchali fanów to by zmienili te szpetne zbroje i parę innych rzeczy jak takie coś można było wymyślić.Raczej Netflix sypną kasą dla krytyków żeby wychwalali serial.Sam sprawdzę i wydam opinię po obejrzeniu.
"Część krytyków - dziennikarzy i znanych internautów, np. prowadzących popularne podcasty"
Prawdziwa elita widzę... do tego są pewnie nieprzekupni jak streamerzy :D
Osobiście czekam na tego Wieśka, ale takie recenzje... A Heniek z Wołowyjców, co ma dwóch followersów na twitterze nie napisał jakiejś recenzji?
Och, powiem tyle: sceny walki w Wiedźminie sprawiają, że podobne momenty w Grze o tron wyglądają, jak bójka pijaków pod barem
Czyli można się spodziewać ostrej nawalanki jak w Mortal Kombat nie mającej nic wspólnego z realizmem ;(
Mieczami będą machać jak bambusowymi kijami.
To nie są krytycy a nic nie znaczące pionki których nikt poważny nie weźmie pod uwagę
Jeżeli walka w tym serialu wygląda "pięknie" i nie przypomina jatki jaką robi Hound na tym klipie jak to będzie to po prostu pokaz pięknego baletu z mieczami.
https://www.youtube.com/watch?v=GWmGrR9a818
Już urywki walki z ekipą Renfri na trailerach robiły pozytywne wrażenie, więc akurat o chwaloną choreografię walk byłem jak najbardziej spokojny.
W takich serialach fantastyczno-kostiumowych najważniejszą kwestią jest aktorstwo, bo tylko ono potrafi sprzedać brak realizmu świata przedstawionego, inaczej nawet najładniej zrobione stwory i czary wypadają idiotycznie. Trzymam kciuki.
Takie turbosłodzenie zapala mi czerwoną lampkę... Czy Ci "krytycy" zapomnieli o krytyce..?
Czyli serial jest bardzo dobry. Miło mi to słyszeć. Już nie mogę się doczekać premiery.
Wielka szkoda że nie będzie serial w 100 % wierny pierwowzorowi. Co mnie bardzo smuci. No chyba że jakimś cudem opowiedzą lepiej historię niż w sadze. Odpowiedzą lepiej historię Yennefer, Ciri czy Triss. Może wystąpi Essi Daven w epizodycznym odcinku.
Jakoś nie ufam opiniom Amerykańców. Oni mają spaczony gust, gustują się w kiczu i tworzeniu słabych adaptacji.
Wygląda na to że nie będzie tragedii. Oczywiście kompletnie zatracono ksiazkowy wiedźmiński klimat, ale sam serial może być niezłym widowiskiem fantasy.