Ci to tylko czekają kiedy będą mogli złapać graczy za jaja i wysysać z nich kasę.
Mokry sen krawaciarzy. Nieskończone możliwości monetyzacji, pełna kontrola nad tytułami i całkowita eliminacja piractwa, oszczędności na dystrybucji, logistyce i gaży dla producentów konsol.
Prędzej zrezygnuje z grania w nowe tytuły niż pójdę na tę farsę.
Jeśli myślą, że będę płacił regularnie za granie w gry to chyba ich porypało. Wolę zapłacić więcej, ale raz i mieć na zawsze. A nawet jeśli ta wizja się spełni to będzie jak przy platformach z serialami. Będzie ich z 10, a za więcej niż 3 nikt nie będzie chciał płacić. Zresztą nie podchodziłbym tak optymistycznie do tych zapowiedzi. Jeszcze 2 lata temu mówili, że VR to przyszłość gamingu, a 10 lat temu mówili tak o grach ruchowych. Dzisiaj o grach ruchowych nikt już nie pamięta, a VR powoli umiera...
Konsole mają się świetnie. a rynek pudełkowy wcale nie umiera. Temu panu trochę słońce zaszkodziło.
Już prędzej bym uwierzył, że to ea umrze w ciągu 10 lat, a nie konsole.
Eee tam, EA może sobie robić ze swoimi badziewiami co im się tam podoba. Będę się martwił gdy porządne firmy wpadną na ten korpo-szajs.
EA dzis:"ultraszybki internet w kazdym domu w ciagu roku/dwoch."
EA wczoraj:"gry singleplayerowe ciesza sie znikomym zaintersowaniem"
Co bedzie jutro??
Niemożność posiadamia gry na własność, cudo!
Onlive czy inne pierdoły jak PSNow jakoś świata nie zawojowały, nawet tego "uinternetowionego" i mam nadzieję, że nigdy nie zawojują, bo moment w którym nie będę mógł kupić ulubionej gry na fizycznym nośniku będzie momentem w którym przestanę grać w nowe gry
Od lat korpo-ludki straszą tym, że konsole umierają, pecety umierają... Jesteśmy w 2018 roku i o dziwo obie te platformy mają się lepiej niż kiedykolwiek.
Patrząc po ofertach cenowych PSN albo xbox live, to te mokre wizje nawet za 50 lat się niezrealizują.
"Największym problemem z tym rozwiązaniem jest obecna przepustowość łączy internetowych, ale przedstawiciel EA dość optymistycznie zakłada, że kwestia ta zostanie rozwiązana dla większości graczy w przeciągu roku lub dwóch lat" Oni zapominają, że nie tylko Ameryka istnieje. Jest wiele państw, gdzie średnia prędkość łącza internetowego jest niższa niż u nas. Nawet światłowodów często nie ma. Na mojej wsi prywatna firma pociągnęła światłowód, jednak co to zmienia? Jadąc kawałek dalej już widzę brak światłowodów i prędkość maks do 20MB/s. Gracze wolą coś mieć niż być uzależniony od ich serwerów. O hakerach już nie mówią, jak serwery im padną a my nawet gry nie będziemy mogli uruchomić. Tak przynajmniej na PC mogę pograć w singla. Ja rozumiem, przyszłość, jednak oni dalej mają swój własny świat, gdzie płacisz nawet za jedno wypowiedziane słowo.
EA? To Ci sami, którzy udupili projekt i zamknęli Visceral, bo gra nie miała multi ? To Ci sami specjaliści, którzy stwierdzili, że gry singleplayer nie mają przyszłości, bo gracze nie lubią tego typu tytułów ?
A zaraz po tym komunikacie, gracze potwierdzili te słowa niechętnie kupując nowego GoW'a w ilości >5mln egzemplarzy w pierwszym miesiącu.
Faktycznie, prawdziwi wizjonerzy branży...
Jedyne co im wychodzi to odgrzewanie kotletów, niszczenie renomowanych tytułów/serii i monetyzacja wszystkiego czego się da. Nie wspominając o lootboxach.
Gość od EA chyba za dużo czasu spędził na słońcu.
@dj_sasek
Im się marzy nagły cud w postaci szybkiego internetu dla każdego w każdym miejscu na świecie, żeby mogli jeszcze więcej pieniędzy od graczy ciągnąć. Powodzenia dla nich z realizacją.
Dlatego cieszę się, że sam coraz mniej gram, coraz mniej gier mnie interesuje, coraz mniej czasu na to mam a gdy mam, wolę odpalać sobie klasyki, dzięki którym czuję się szanowany jako gracz, a nie "kochany" w pupę przez korposzczurków.
Streamowanie gier to tylko kwestia czasu – konsole umrą w przeciągu 10 lat?
Jasne... Tak samo było z gadanie o tym, że PC umiera i co? Konsole nie umierają tak łatwo.
Tak naprawdę chcą, by gry będą na zawsze tylko "pożyczone" na ograniczony czas. Płacimy za dostęp do gier i tyle. Pragną skorzystać "streamowanie gier" jako nieskończone źródło zysku i będą zarabiać na minimalne wysiłki. Również chcą dobić "piractwo" już raz na zawsze i nikt nie może mieć gry dla siebie w domu. Valve już zrobił mały krok, a oni chcą robić kroki o wiele daleko. Takie są mokre sny wielkie korporacje.
Rachunek za prąd, wody, jedzenie, gaz, telefonu i tak dalej. Nie potrzeba mi dodatkowy rachunek za dostęp do gier... Wolę raz kupić gry i mieć to na stałe.
Największym problemem z tym rozwiązaniem jest obecna przepustowość łączy internetowych, ale przedstawiciel EA dość optymistycznie zakłada, że kwestia ta zostanie rozwiązana dla większości graczy w przeciągu roku lub dwóch lat.
W udającej duże miasto Częstochowie, w dodatku na osiedlu domków z dala od głównych arterii miasta, przepustowość będzie problemem przez następne 20 lat. Neostrada 10 Mbit/s, bo nie opłaca się modernizować, a tym bardziej ciągnąć światłowodu...
Kompletnie tego nie widze .. zwlaszcza jak kazda firma EA, Ubi, Bethesda zrobi swoja wlasna platforme i za kazda trzeba bedzie oddzielnie placic.
eeeaaa... taaam.. 10 lat temu również wieszczyli ere grania online i jakoś tak... nic...
Ja to bym wolał jakby powróciły wersje pudełkowe płyty itd jakoś lepszy klimat to wtedy ma i wiadomo że jest to nasza własność .
Powoli sie to dzieje, rzecz w tym ze takie uslugi beda skierowane dla mlodych osob, bo starsi raczej nie widza niczego ciekawego w grach - te same marki, te same lootboxy i inne syfy tylko by grac i grac i maksowac gre.
Sam odstawilem VR, jakies nowsze tytuly 3D i gram w ..................................... Doom'a. Tego klasycznego bo mam praktycznie nie ograniczone mozliwosci + granie na telefonie przez mobilny port Delta Touch + jest tez DOOMVR ale mocno WIP
Chce UT99? Prosze bardzo, jest taki mod, i gra zmienia Dooma w UT99, serio, odczucia takie jak na UT99. Chcesz w COD w coop? Prosze bardzo jest mod COD z animacjami, masa broni, oraz COOP + multum map. Co tam jeszcze, sa przymiarki by przeniesc Chasm The Rift, istnieje kilka modow typu BLOOD, ALIEN, nawet DN3D czy Q1/2 a nawet Q3 czy bronie i przeciwnicy z Q4 w postaci sprajtow
Doom jest nieograniczony
==> cos ala COD
Chłop niestety ma rację nawet jeżeli nie będzie to za 10 lat, to za 20 czy 30 albo 40 to na pewno nastąpi, ja już wtedy odpadam od gier i wirtualnej rzeczywistości to nie będzie moja bajka.
Patrzę na tytuł newsa i myślę - "Co za debil mówi takie pierdoły?". No, ale jak zobaczyłem, że to wicedyrektor EA to wszystko stało się jasne xD
I że niby telewizory wyprą konsole oraz komputery? Dawno takich idiotyzmów nie czytałem. Rozumiem, że Intel, Nvidia, AMD, Sony i cała reszta producentów podzespołów do komputerów na pewno się zgodzi na taki pomysł. No i przede wszystkim gracze na coś takiego nie pozwolą (tak myślę). EA to największy rak tej branży (?°?°)?? ???
Gość bredzi, rynek by musiał się znacznie zmienić aby to się stało, to jest nierealne.
pane, pane , ni wiedzy, ni nazwisko
i ten ryjek pozbawiony krzty inteligencji
bezcenne
"Bilbeyowi zdecydowanie nie brakuje wizji."
>>Spójrz na zdjęcie
Movis, ty dowcipnisiu. xD
Gry to nie video. Bez budowy centrów obsługi gier w większych miastach na wszystkich kontynentach się nie obejdzie, a to spore koszty. Fizyki nie przeskoczysz - dla przykładu jeśli chcesz zagrać w gry hostowane w Stanach Zjednoczonych musisz się liczyć z prędkością światła. Dla komunikacji dwustronnej PL - USA jest do przebycia ok 7k km x 2 = 14k km. Prędkość światła to ok. 300k km/s wychodzi na to, że input lag ze względu na samą odległość to ok. 47ms. Mało? Dużo? Mówię tu tylko o czasie traconym na przesył z maksymalną fizycznie dostępną prędkością.
Vamike - Ja wszystkie gry jakie zakupiłem mam na płytach :)
Nie zdarzyło się do dziś mi zakupić żadnej gry w formie cyfrowej.
Mi ten pomysł szczerze się podoba. Zwróćmy uwagę na obecne ceny najnowszych gier konsolowych - 200 zł z hakiem to absolutna norma. Zazwyczaj, gdy gra kogoś pochłonie, przejdzie się ją w kilka dni, może tydzień. Następnie mamy do wyboru: maksowanie wszystkich osiągnięć, co wedle statystyk nie jest zbyt popularne, odłożyć ją na półkę, odsprzedać lub wymienić (dwie ostatnie opcje w praktyce wiem, że są nieopłacalne). W tym momencie pojawia się opcja "wypożyczania gier" właśnie na zasadzie streamingu, gdzie abonament wykupuje się tylko wtedy, kiedy chce się w coś zagrać a następnie odłożyć to na półkę. Zwracając uwagę na podobne rozwiązania obecne na rynku, abonament oscylowałby w okolicach 40-50zł za miesiąc, gdzie gracze, którzy mają zamiar przejść więcej niż jeden tytuł, mogą to zrobić dzięki tejże usłudze i oszczędzają, zaś ludzie chcący przejść daną grę tylko raz, również zatrzymują kasę w kieszeni, nie musząc wydawać kroci na coś, co zaraz będzie widnieć na półce jako ozdobnik. Sama sprzedaż gier w formie pudełkowej najpewniej by nie zniknęła całkowicie, bo nadal byliby ludzie chcący kupować je w ten sposób, podobnie myślę, że można by było wykupić grę w wersji cyfrowej na tej samej zasadzie jak dzieje się to obecnie. Oczywistym jest też, że grę, którą przejdziemy można odsprzedać bądź przejść ją dopiero po jakimś czasie, ale po raz kolejny warto tutaj zwrócić uwagę na rynek - ludzie najchętniej kupują gry zaraz po premierze, nie chcąc ciągle unikać spoilerów związanych z fabułą bądź po prostu hype marketingowy tak na nich wpłynął, że nie zamierzają z tym czekać. Co do odsprzedaży, kto tego próbował ten zapewne wie, że nie jest to super lukratywny rynek i niemalże zawsze się na tym traci. Tak czy inaczej, wizja serwisów streamujących gry mogłaby być naprawdę dobrym rozwiązaniem. Zwracając również uwagę na to, jak ludzie narzekali przy rozpoczynającej się ekspansji Netflixa - a to abonament za drogi, a to nie wszystkie filmy są dostępne na świecie, a to zaraz się pojawi konkurencja i trzeba będzie wykupywać 10 takich serwisów czy jeszcze inne bzdury. Jak ostatecznie wyszło, wszyscy doskonale wiedzą.
No i luz, nic na to nie poradzimy, jak tak będzie rynek wyglądał to się człowiek dostosuje :v
Kasę mam więc to nie problem dla mnie lol xd.