Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Antichamber Recenzja gry

Recenzja gry 3 lutego 2013, 11:00

autor: Szymon Liebert

Recenzja gry Antichamber - logicznej przygody w stylu Portala

Antichamber to pierwszoosobowa gra logiczna nowicjusza w branży Aleksa Bruce’a, która wizualnie kojarzy się z Portalem i filmem Cube. Powiedzieć, że debiut wypadł dobrze, to mało – produkcja ta jest fenomenalną porcją rozrywki dla umysłu i wyobraźni.

Recenzja powstała na bazie wersji PC.

PLUSY:
  • ambitna struktura świata gry – ukierunkowana nieliniowość i pętle;
  • wyzwanie dla zmysłów, inteligencji i poczucia abstrakcji;
  • zróżnicowana rozgrywka – eksploracja, zagadki, elementy platformowe;
  • otwartość wielu łamigłówek i premiowanie eksperymentów;
  • minimalistyczna, ale jednak sugestywna oprawa audiowizualna.
MINUSY:
  • sporadyczne artefakty graficzne.

Antichamber to minimalistyczna od strony wizualnej, pierwszoosobowa gra logiczna, wywodząca się z moda i zbudowana na silniku Unreal. Produkcja, która na pierwszy rzut oka kojarzy się z serią Portal, powstała w umyśle Aleksa Bruce’a i jeszcze przed swoją premierą komercyjną zdobyła dziesiątki nagród. Z tego względu wyobrażałem ją sobie jako coś artystycznego i nadętego – mieszankę, jaka wielu graczy odrzuca na kilometr. Z nieskrywaną przyjemnością donoszę, że Antichamber to nie tylko twór artystycznie nienaganny, ale też jeden z najlepiej zaprojektowanych tytułów logicznych, w jakie miałem okazję zagrać.

Mówią o niej „nowy Portal” i chociaż to nie do końca trafne porównanie, zgadzam się z jego wymową. Antichamber jest równie wyrazisty jak produkcja Valve sprzed kilku lat. To także pozycja, o której chciałbym napisać sporo – opisać wszystkie jej świetne momenty. Wiem jednak, że zepsułoby to zabawę wielu osobom. Zamiast tego pozwólcie, że skupię się nie na treści gry, a na koncepcjach, jakie ją tworzą. Rozwiązaniach i patentach, które zmuszają szare komórki do pracy, dając w zamian mnóstwo radości. Z odkrywania i nieszablonowego myślenia.

Zapętlone światy

Recenzja gry Antichamber - logicznej przygody w stylu Portala - ilustracja #2

Na pierwszy rzut oka Antichamber kojarzy się z takimi tytułami jak Portal, Q.U.B.E. czy filmowy Cube. Główną inspiracją dla gry była jednak twórczość M. C. Eschera, holenderskiego malarza i grafika. Escher słynie z obrazów i grafik inspirowanych matematyką, które przedstawiają niemożliwe, często sprzeczne wewnętrznie światy.

Ile razy byliście w sytuacji, w której trafiacie na trudną zagadkę i nie mogąc ruszyć dalej, szukacie pomocy na forach czy w poradnikach? W Antichambrze ani razu nie miałem takiego momentu, bo nigdy nie czułem, że jestem całkowicie pod ścianą. To nie tylko zasługa dobrze zaprojektowanych łamigłówek czy przyjaznego dla użytkownika poziomu trudności. Chodzi też o to, że Antichamber, w odróżnieniu od takich tytułów jak Portal czy Q.U.B.E., nie ma liniowej struktury i nie jest tylko zestawem następujących po sobie etapów. Zamiast tego trafiamy do zapętlonego, skomplikowanego świata, złożonego z powiązanych ze sobą sekwencji. W każdym momencie można opuścić daną ścieżkę i poszukać innego tropu. To z jednej strony eliminuje wspomniane „zacięcia”, a z drugiej ułatwia proces szukania odpowiedzi. Część z nich pojawia się bowiem w trakcie zajmowania się innymi, niekiedy podobnymi problemami.

Odejście od linearności w grze logicznej jest sporym wyzwaniem, z którym autor Antichambra poradził sobie zaskakująco sprawnie. Zrobienie gry z dużą połacią terenu i umieszczenie w jej obrębie pewnej liczby zagadek nie jest problemem (Datura). Tutaj dostajemy znacznie więcej. Strukturę reagującą na decyzje i działania gracza. Przykładów podawać nie będę, ale chodzi o to, że często przemierzamy te same korytarze, by za dobrze znanym zakrętem odkryć coś nowego. Kolejną pętlę. W tym poznawczym chaosie gra oferuje sporo wskazówek, od strzałek i napisów aż po znaki ukryte w otoczeniu, które prowadzą do celu wytyczoną przez twórcę ścieżką główną. Z drogi łatwo zboczyć czy wręcz zgubić się. Tak naprawdę o to tutaj chodzi, bo tytuł ten docenia podejście eksperymentalne i ludzi, którzy grają, by odkrywać gry na swój sposób, a nawet próbować je popsuć.

W Antichambrze wita nas zegar głośno odmierzający każdą sekundę. - 2013-01-31
W Antichambrze wita nas zegar głośno odmierzający każdą sekundę.
Oceny redaktorów, ekspertów oraz czytelników VIP ?

Idralin VIP 10 lipca 2019

(PC) Nie jestem najlepsza w gry logiczne, ale ta jest świetna. Jeszcze jej nie skończyłam, a już bardzo polecam.

9.0
Recenzja gry Gwint: Mag Renegat - niska jakość w niskiej cenie
Recenzja gry Gwint: Mag Renegat - niska jakość w niskiej cenie

Recenzja gry

Gwint: Mag Renegat to gra, która szybko może się znudzić. Rozgrywce brakuje dobrych motywatorów, a całość prezentuje się ubogo – nawet jak na swoją przystępną cenę.

Recenzja gry Gwint: Wiedźmińska Gra Karciana – karty na stół
Recenzja gry Gwint: Wiedźmińska Gra Karciana – karty na stół

Recenzja gry

Wraz z aktualizacją do wersji Homecoming oczekiwany Gwint wyszedł z bety. Czas osądzić, jak studio CD Projekt Red poradziło sobie z nowym dla siebie gatunkiem i czy ich dzieło jest w stanie podjąć równą walkę z konkurencją.

Recenzja gry The Elder Scrolls: Legends – Magic i Hearthstone przy jednym zasiedli stole
Recenzja gry The Elder Scrolls: Legends – Magic i Hearthstone przy jednym zasiedli stole

Recenzja gry

Przyszły takie czasy, że co druga firma musi mieć swoją karciankę. Na scenę weszło właśnie The Elder Scrolls: Legends od Bethesdy – i zaliczyło całkiem dobre otwarcie, ale przyszłość tej gry stoi pod dużym znakiem zapytania.