Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 22 października 2001, 10:01

autor: Karol Borkowski

Championship Manager 2001/2002 - recenzja gry

Sezon 01/02 najsłynniejszego managera piłkarskiego angielskiej firmy Sports Interactive, oferujący kilka nowych możliwości. Baza danych gry zawiera ponad 100 tys. piłkarzy, managerów oraz trenerów z 26 lig z całego świata.

Recenzja powstała na bazie wersji PC.

Okres październik-listopad to dla mnie regularnie czas największych nerwów i oczekiwania. Powód jest prosty – na te miesiące przypada premiera nowej części serii Championship Manager - najwspanialszej gry jaka kiedykolwiek zagościła na moim twardym dysku. W tym roku los oszczędził mi jednak kolejnych setek wyrwanych włosów i obgryzionych paznokci – dzięki firmie GRY-OnLine miałem możliwość przetestowania najnowszego dzieła ze stajni Sports Interactive na miesiąc przed jego światową premierą.

Championship Manager 01/02, bo o nim mowa, to wydanie specjalne – jubileuszowe. Równo 10 lat temu bowiem w sklepach ukazała się pierwsza cześć z tej serii. Od tamtego momentu gra przeszła multum zmian, z roku na rok coraz bardziej zbliżając się do ideału. W obecnym stadium mamy możliwość rozgrywki w 26 ligach, korzystając z bazy danych 100 tys. piłkarzy opatrzonych dziesiątkami statystyk. Co najważniejsze jednak dla fanatyków w Polsce – zaimplementowana jest również nasza ojczysta liga.

Na nią właśnie padł mój wybór po rozpoczęciu nowej rozgrywki. Postanowiłem objąć drużynę Śląska Wrocław – drużyny która nie jest może napakowana gwiazdami, aczkolwiek posiada duży potencjał. Składy drużyn są zgodne na sezon 01/02, tak w naszej rodzimej lidze jak i tych zagranicznych. Niestety, jak rok temu, nie obyło się bez pomyłek – przykładem są dane ‘Emsiego’ ( 8 meczy w reprezentacji, 1 bramka... ), czy Radka Kałużnego ( w rzeczywistości został on wypożyczony na rok do Cottbus, a nie jak jest to zaimplementowane w CeeMie – definitywnie sprzedany do tej drużyny ). Problem stanowi również reprezentacja Polski – dalej goszczą tam tacy zawodnicy jak Waldemar Kryger, Tomasz Kos czy Krzysztof Warzycha. Nie umniejszając talentowi tych piłkarzy – to obecnie nie mają oni za dużych szans na występ w barwach narodowych. Trzeba jednak przyznać – Liga Polska zrobiona jest lepiej niż rok temu. Nie uświadczysz już transferów Szymkowiaka do Barcelony za kilkanaście milionów dolarów czy obecności Ryana Giggsa w składzie Groclinu, co w poprzedniej odsłonie gry było na porządku dziennym, a co w realnym świecie nie ma możliwości bytu. Sytuacja na ojczystym podwórku odwzorowana jest dobrze – trudno dopuścić do sytuacji w której to przykładowo mistrzem polski zostałaby drużyna z Ostrowca Świętokrzyskiego, a do drugiej ligi zdegradowani zostali piłkarze stołecznej Legii. Jest kilka mniejszych lub większych błędów ( np. wyolbrzymiona potęga Wisły Kraków, która bez problemu pokonała u mnie Liverpool 4-1 ! ), ale jak mówi bardzo mądre powiedzenie – ‘lepszy rydz niż nic’.

Wiele nerwów i niepewności wśród polskich fanów Champa wzbudziło wprowadzenie w ostatniej chwili przez PZPN nowych przepisów Ligi Polskiej – nie było bowiem wiadomo czy zostaną one uwzględnione w nowej części gry. Chce jednak wszystkich uspokoić – nowe zasady wprowadzono i to całkiem znośnie. Ekstraklasa podzielona jest na dwie grupy, po osiem zespołów. Wszystkie zespoły w I etapie rozgrywają po 14 spotkań – z każdym z przeciwników z grupy po dwa razy ( u siebie i na wyjeździe ). Po rozegraniu wszystkich meczów rozpoczyna się etap II – drużyny z miejsc 1-4 trafiają do grupy mistrzowskiej, a pozostałe do spadkowej. W nowym CeeMie rozwiązane jest to tak, że wizualnie w drugim etapie tabela jest łączona, składa się z 16 drużyn. Pierwsze 8 zespołów w zestawieniu to jednak samodzielna grupa mistrzowska, a kolejne to grupa spadkowa. Takie rozwiązanie może spowodować niejasne sytuacje, kiedy to ostatnia drużyna grupy mistrzowskiej, zajmująca ósmą lokatę w tabeli będzie miała mniej punktów niż drużyna na pozycji dziewiątej (czyli pierwsza grupy spadkowej).

Recenzja EA Sports FC 24 - nowa nazwa i (prawie) nowa gra
Recenzja EA Sports FC 24 - nowa nazwa i (prawie) nowa gra

Recenzja gry

EA Sports FC 24 to duchowy spadkobierca serii FIFA, który na każdym kroku stara się podkreślać swoją odmienność od poprzednich odsłon serii. Nie jest to jednak rewolucja, EA Sports nie wywróciło gry do góry nogami – i dobrze.

FIFA 23 - recenzja. Nie wyrabiam, ta gra jest jak TikTok
FIFA 23 - recenzja. Nie wyrabiam, ta gra jest jak TikTok

Recenzja gry

Ostatnia FIFA autorstwa EA Sports. Koniec pewnej ery. Przyszłość serii rodzi wiele pytań, więc wypada cieszyć się tym, co jest. Sęk w tym, że nie do końca potrafię. Dostałem grę, w którą chciałbym wsiąknąć, ale za nią nie nadążam. FIFA 23 jest jak TikTok.

Recenzja Mario Strikers: Battle League - świetnej gry zasługującej na żółtą kartkę
Recenzja Mario Strikers: Battle League - świetnej gry zasługującej na żółtą kartkę

Recenzja gry

Żółta kartka to nie żarty, ale Mario Strikers, pomimo całej swojej fajności, w pełni na nią zasługuje. W tytuł ten naprawdę dobrze się gra, a z piłką przy nodze łatwo jest się zatracić, ale po końcowym gwizdku człowiek traci chęci do dalszej zabawy.