Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Recenzja gry 28 grudnia 2007, 12:26

autor: Dawid Mączka

Tony Hawk's Proving Ground - recenzja gry - Strona 4

Proving Ground to już dziewiąta odsłona popularnej serii sygnowanej nazwiskiem Tony’ego Hawka. I mimo że od premiery pierwszej części tej popularnej serii minęło już 8 lat, to Proving Ground nie odchodzi zbyt daleko od swojego protoplasty.

Tym elementem, którego zdecydowanie nie można zapisać na plus produkcji studia z San Francisco jest animacja. Mogę przeboleć fakt, że raz na jakiś czas coś szarpnie animacją przy upadku skatera, co sprawia, że widzimy jak nasza postać upada płasko na ziemię, by zaraz zobaczyć, że nabiła się swoimi cojones na deskę. Trochę to wygląda tak, jakby ktoś animację przekroił na pół i wrzucił tam nowe klatki, pamiętacie zapewne podobny motyw z Podziemnego Kręgu, więc wiecie, co mam na myśli – zero wyczucia jednym słowem. Jednak jak wspomniałem, to mogę przeżyć, bo szarpnięcia te nie zdarzają się zbyt często, ale faktu, że jadąc sobie ulicą widzę papierek, który przemieszcza się z lewej do prawej dematerializując się co chwilę i pojawiając kawałek dalej, to już przesada. Podobnie sprawa wygląda z innymi ruchomymi obiektami, a w szczególności z postaciami, które znajdują się daleko i próbują dać nam jakieś znaki, machają do nas i dziwnie się ruszają. Dziwnie, ponieważ animacja strasznie szarpie i oglądamy pokaz klatek, a nie płynny ruch. Niemniej jednak, mimo tych potknięć sekwencje i triki wykonywane przez naszego skatera wyglądają poprawnie, a sam tryb Nail the Trick wypada wręcz fenomenalnie. Aż chce się ciągle wciskać L3 i R3 razem.

Panie władzo jestem trzeźwy, o niech pan patrzy: na jednej nodze.

Dźwięki od zawsze były mocną stroną serii Tony Hawk, tak też jest i tym razem. Odgłosy podczas wykonywania trików czy podczas zwiedzania miasta zostały wykonane niemal perfekcyjnie, całkiem nieźle dobrana została również muzyka. Mamy tutaj zarówno znanych jak i początkujących artystów. Wśród tych bardziej popularnych trzeba wymienić: Rolling Stone, The Sex Pistols, Foo Fighters, The Clash czy Nirrvanę. Ogólnie posłuchamy około 60 utworów, które aż napędzają do trzaskania obłędnych trików. Lektorzy również wypadli całkiem nieźle – prócz paru potknięć. Minusem THPG jest brak trybu multiplayer, oczywiście nie ma się co dziwić, PS2 odchodzi już przecież powoli do lamusa, nawet jeśli ciągle się trzyma. Otrzymaliśmy jedynie grę dla dwóch osób na podzielonym ekranie – w ten sposób będziemy mogli zabawić się w jeden z pośród czterech dostępnych trybów: Free Skate, Horse, Graffiti i Trick Attack. Wersja na PS2 pozbawiona jest również możliwości montowania własnych filmików, co było jednym z elementów, które stanowiły mocną stronę promocji wersji z next-genów.

Tony Hawk’s Proving Ground to gra dobra, lecz bez rewelacji. Całkiem niezła grafika, niezgorsza muzyka, cała masa znanych trików, a do tego Nail the Trick i Nail the Grab tworzą z niej pozycję obowiązkową dla fanów serii, i niestety tylko dla nich. Gra nie wprowadza zbyt wielu nowości, można wręcz powiedzieć, że jest tym, co znaliśmy i kochaliśmy w serii Tony Hawk’s przez te ostatnie 8 lat – jednak widać już pewne braki spowodowane ograniczeniami sprzętowymi. Mam nadzieję, że to już ostatnia część TH na PS2 i w przyszłym roku gra zostanie wydana już tylko na Xboksa 360, PS3, Wii i ewentualnie handheldy.

Dawid „Taikun” Mączka

PLUSY:

  • Nail the Trick;
  • Nail the Grab;
  • to ciągle stary dobry Tony Hawk;
  • wielkość lokacji;
  • soundtrack;
  • niesamowicie trudna by przejść ją na 100%.

MINUSY:

  • kulejąca animacja;
  • brak multi;
  • częste przenikanie się tekstur;
  • to wszystko już gdzieś widzieliśmy;
  • brak możliwości grania kobietą!