autor: eJay & fsm
FILMag #19 - Człowiek ze stali, Iluzja, Tylko Bóg wybacza, 1000 lat po Ziemi
Czerwcowy zestaw filmowy zapowiada się bardzo apetycznie. Na dużym ekranie pojawi się najnowszy obraz Zacka Snydera – Człowiek ze stali. Oprócz niego bierzemy pod lupę m.in. 1000 lat po Ziemi, trzecią część Kac Vegas i Iluzję.
Spis treści
- FILMag #19 - Człowiek ze stali, Iluzja, Tylko Bóg wybacza, 1000 lat po Ziemi
- Kac Vegas III – komediowa wataha wilków powraca
- 1000 lat po Ziemi – twórca Szóstego zmysłu atakuje SF
- Dziewczyna z szafy – dobre, bo polskie (i zabawne)
- Aftershock – podziemny horror prosto z Chile
- Trans – hipnotyczna opowieść o napadzie
- Tylko Bóg wybacza – Ryan Gosling i sztuki walki
- Człowiek ze stali – nowe oblicze Supermana
- Świat w płomieniach – młode wcielenie Szklanej pułapki
- Iluzja – magiczny skok na bank z plejadą gwiazd
- Najnowsze zwiastuny – Grawitacja, Gra Endera, Riddick
- Newsy – festiwal w Cannes, remake Strażnika czasu, zapracowany Ridley Scott
- Strefa Fana
- Iron Man 3 – recenzja
- Stoker – recenzja
- Wielki Gatsby – recenzja
- Drugie oblicze – recenzja
Kac Vegas III – komediowa wataha wilków powraca
- Premiera: 7 czerwca 2013
- Tytuł oryginalny: Hangover Part III
- Reżyseria: Todd Philips
- Występują: Bradley Cooper, Zach Galifianakis, Ed Helms, Ken Jeong
Zamknięcie komediowej trylogii, która rozpoczęła się z przytupem w 2009 roku, by rozczarować wielu częścią drugą (fabularny recykling w nowym mieście). Ostatni odcinek Kaca zrywa z motywem wieczoru kawalerskiego i zapomnianej, bardzo imprezowej nocy. Co prawda ekipa powraca do Las Vegas, ale tym razem w centrum fabuły znalazł się sympatyczny brodacz Alan, któremu właśnie zmarł ojciec. W tej kryzysowej sytuacji tylko najlepsi koledzy są w stanie mu pomóc, jednak wszystko tradycyjnie zmienia się w szaloną jazdę, w którą wplątani zostają groźni gangsterzy. Na dokładkę mamy lubianego powszechnie pana Chowa i debiutującego w serii Johna Goodmana jako groźnego i dużego „przeciwnika” bohaterów. Sukces kasowy gwarantowany, oby w parze z milionami dolarów zysku poszły także bolące ze śmiechu brzuchy. Bo komedia, która nie śmieszy, jest gorsza od horroru, który nie straszy.