filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy
Filmy i seriale 2 kwietnia 2022, 09:30

Geralt powinien być bohaterem własnej historii. Czego Wiedźmin Redów może nauczyć Netflixa?

Wiedźmin 3 wyznaczył standardy adaptacji, którym trudno będzie dorównać. Ponad dwa lata temu spróbował tego Netflix i mimo że serial nie poradził sobie źle, od trzeciej części gry wiele mógłby się nauczyć.

Geralt powinien być bohaterem własnej historii

Wiedźmin 3: Dziki Gon, CD Projekt RED, 2015

Słysząc hasło „wiedźmin”, pierwsze, co mamy przed oczami, to postać Geralta z Rivii. Jest głównym bohaterem książek, a także protagonistą, którym sterujemy w grach i z którym przeżywamy wszystkie przygody. Serial Netflixa postanawia przedstawić szeroki obraz świata Wiedźmina. Rozwija wątki wielu postaci, takich jak Yennefer czy Ciri, dużo obszerniej niż robią to gry. Samego Geralta nie widzimy też w każdej scenie, a w niektórych odcinkach pojawia się rzadziej niż pewne postacie drugoplanowe.

Taka kompozycja sprawia, że czasem można wręcz zapomnieć, iż to Geralt jest tu głównym bohaterem – w końcu wiele wątków, takich jak np. młodość Yennefer, w ogóle go nie dotyczy. Wielowątkowa natura serialowej adaptacji degraduje Geralta z głównego bohatera do roli jednej z wielu pierwszoplanowych postaci. Rozwiązanie dość nietypowe, biorąc pod uwagę, że to przecież wiedźmin pozostaje w centrum zainteresowania w każdej historii z tego uniwersum, poza tą serialową. Można by usprawiedliwić to tym, że produkcja Netflixa chce pokazać szerszy kontekst i dać zabłysnąć innym postaciom. Czemu jednak błyszczą one nawet bardziej niż sam Geralt?

Zostało jeszcze 67% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...

... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium

Abonament dla Ciebie

Aleksandra Wolna

Aleksandra Wolna

Aleksandra Wolna

Dla GRYOnline.pl pisze od marca 2022 roku, zajmując się publicystyką zarówno o grach, jak i o filmach. Na co dzień zajmuje się tworzeniem gier od strony fabularnej, więc branżę zna od podszewki. Gra od małego; najczęściej wybiera JRPG-i czy gry niezależne, choć ma też ogromną słabość do platformówek 3D. Najlepiej odnajduje się w słowie pisanym, więc połączenie tworzenia tekstów z pasją do gier uważa za naturalną kolej rzeczy. Prywatnie kolekcjonuje Tamagotchi i zajmuje się swoją niewielką, kocią rodziną. Ulubionymi grami, zdjęciami kotów i innymi różnościami chętnie dzieli się na Instagramie.

więcej