Czego Wiedźmin Redów może nauczyć Netflixa?
Wiedźmin 3 wyznaczył standardy adaptacji, którym trudno będzie dorównać. Ponad dwa lata temu spróbował tego Netflix i mimo że serial nie poradził sobie źle, od trzeciej części gry wiele mógłby się nauczyć.
Spis treści
- Czego Wiedźmin Redów może nauczyć Netflixa?
- Słowiański urok kontra generyczne średniowiecze
- Przyjacielskie przepychanki wcale nie muszą być okrutne
- Miasta to więcej niż tylko samotne twierdze
- Kontrowersyjni bohaterowie mogą, a nawet powinni być traktowani poważnie
- Charaktery Yennefer i Triss zdecydowanie zyskują w grach
- Drogi Netflixie, gdzie podziała się osobowość Ciri?
- Geralt powinien być bohaterem własnej historii
Kontrowersyjni bohaterowie mogą, a nawet powinni być traktowani poważnie
Wiedźmin 3: Dziki Gon, CD Projekt RED, 2015
Poprawność polityczna w Wiedźminie Netflixa to dosłownie temat rzeka, a dyskusji dotyczących koloru skóry bohaterów odbyło się niezliczenie wiele. Odłóżmy jednak tę przegadaną kwestię na bok i skupmy się na tym aspekcie poprawności politycznej, który w rozmowach o serialu często jest pomijany – na poglądach bohaterów.
Świat wykreowany przez Sapkowskiego i bardzo wiernie przedstawiony w grach obfituje w różnorodne, ciekawe postacie. Wcielając się w Geralta, spotykamy na swojej drodze bohaterów, którzy reprezentują różne moralne postawy. Tak jak i w książkach pokazani są neutralnie, bez wyraźnego osądu (pomijając opinie innych na ich temat) i pozostawiają nam, jako odbiorcom, wolną rękę w kwestii tego, jak ich ocenimy.
Zostało jeszcze 62% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla Ciebie