autor: Jacek Winkler
Assassin’s Creed: Valhalla na PC za 3000 zł, jak ustawić pod 60 FPS
AC Valhalla niewątpliwie zalicza się do gier ładnych. Jednak słaba optymalizacja na PC nie pozwala na osiągnięcie zadowalającej wydajności. Jak więc działa na PC za ok. 3000 zł i na ile klatek na sekundę można liczyć na takiej maszynie?
W jaki sposób działa gra Assassin’s Creed: Valhalla na komputerze za 3000 złotych? Czy użytkownik takiej klasy komputera może liczyć na mityczne 60 fps w Full HD? Omawiany „piec” wyposażony jest w procesor AMD Ryzen 5 2600, kartę graficzną GeForce GTX 1660, 16 GB RAM (3200 MHz, CL15, dual channel) oraz dysk SSD na samą grę. Wszystkie poniższe testy zostały przeprowadzone w najbardziej popularnej rozdzielczości 1920x1080.
AC: Valhalla komputer testowy:
- Procesor – AMD Ryzen 5 2600
- Karta graficzna – GeForce GTX 1660 (OC)
- RAM – 16 GB 3200 MHz CL 15 (dual channel 2x 8 GB)
- Dysk – SSD na grę
AC Valhalla vs AC Odyssey
Na początku może odpowiedzmy na jedno bardzo ważne pytanie. Czy widoczna jest różnica w grafice pomiędzy Assassin’s Creed: Valhalla, a AC: Odyssey? Odpowiedź brzmi – to zależy. W najnowszej odsłonie gry Ubisoftu nieco zmodernizowany silnik pozwolił na dodanie kilku efektów, których nie znajdziemy w „Odysei”. Głównym takim efektem są odbicia powierzchni na zasadzie SSR (Screen Space Reflections). W Valhalli znajdziemy powierzchnie wody, na której odbijane jest dosłownie wszystko. Pomimo, że porównując go do śledzenia promieni, nadal brakuje temu rozwiązaniu szczegółowości oraz poprawności renderowanego obrazu, to efekt ten może cieszyć oko. Odbicia świateł, czy większych obiektów są generowane automatycznie i bez ingerencji w plik .ini nie będziemy w stanie tego kompletnie wyłączyć – chociaż to i dobrze. Przecież nikt z nas nie będzie chciał w taki sposób grać.
Liczne porady dotyczące sprzętu oraz ustawień grafiki znajdziesz na naszym kanale GRYOnline Technologie na YouTube.
Tak zakończyliśmy akapit poświęcony różnicom w grafice w obu tych grach – dosłownie. Odbicia powierzchni to jedyny efekt widoczny gołym okiem, który można przypisać słowem „nowość”. Jasne, może się okazać, że są pewne różnice w generowaniu zalesionych terenów, czy ogólnie ilości obiektów na ekranie, ale całość oprawy wizualnej, oprócz właśnie SSR, utrzymana jest na bardzo podobnym poziomie. Powiedzcie mi teraz – dlaczego więc Valhalla chodzi tak źle? Gdzie tu sens? Czy pod mapą ukryte zostały obiekty złożone z milionów trójkątów, tylko po to, żeby zarżnąć nowoczesne karty graficzne?
Grając w AC: Odyssey moja karta graficzna – GeForce GTX 1660 (OC), generowała na wysokich detalach stałe 60 klatek na sekundę w rozdzielczości Full HD. Problemem w tej grze był DX11 i niewyobrażalne wymagania co do procesora (na przykład w Atenach, gdzie klatki spadały). W Valhalli problem ten po części znika, bo Ubisoft zmodernizował silnik i wprowadził DX12, dzięki czemu gra w końcu może skorzystać z wielordzeniowości jednostek centralnych. Problemem nowej odsłony jest jednak coś innego. Są miejsca w Valhalli gdzie moja karta graficzna na bardzo wysokich detalach generuje… 25 klatek na sekundę. To nie jest błąd popełniony podczas pisania artykułu. 25 fps na bardzo wysokich detalach w rozdzielczości 1080p w niewielkiej wiosce Fornburg. Dlaczego tak się dzieje? O tym poniżej.
Artykuł tworzony był na podstawie wersji gry oznaczonej numerem 1.0.2 oraz aktualizowany po wypuszczeniu łatki oznaczonej numerem 1.0.4.
Assassin’s Creed: Valhalla optymalizacja jest zła?
Uwaga! Wraz z wprowadzeniem aktualizacji oznaczonej numerem 1.0.4, poniższe znaleziska zostały przez Ubisoft naprawione. Wydajność nowych sterowników wróciła do poziomu tych starszych, ale jeżeli z jakiegoś powodu nie możesz zaktualizować gry do najnowszej wersji, informacje powinny ci się przydać.
Testując najnowszego Assassyna, uruchomiłem grę korzystając ze starej wersji sterowników graficznych Nvidii, oznaczonych numerem 451.67. Pierwszy benchmark na ustawieniach wysokich, w rozdzielczości 1080p pokazał średni fps na poziomie 54. Gra automatycznie pokazuje wersję sterownika (zaznaczona kolorem czerwonym, jeśli nie jest w najnowszej wersji), więc postanowiłem go zaktualizować. Po tym zabiegu zabawa nagle zwolniła. Do poziomu 45 fps na tych samych ustawieniach – a momentami nawet do 34 fps.
Zacząłem więc sprawdzać o co tu chodzi. Gra na moim sprzęcie, na starszych sterownikach działała dużo lepiej niż na najnowszych. Różnice są miejscami przeogromne, bo sięgają nawet 100%! Na obrazku powyżej znajdziecie jedną instancję, w której na ustawieniach bardzo wysokich, gra generowała 25 fps korzystając z wersji sterownika 457.30 oraz 42 fps na wersji 451.67, na identycznych ustawieniach grafiki. To jest 68% różnicy w wydajności.
Różnica w wydajności była tak duża, że następne pięć godzin spędziłem doszukując się różnic w grafice. Rozegrałem po trzy godziny korzystając z obu wersji sterowników, na różnych ustawieniach graficznych starając się znaleźć chociaż jeden, najmniejszy dysonans. Nic takiego oczywiście nie znalazłem, inaczej byście o tym pewnie nawet tu nie przeczytali. Jakość tekstur, oświetlenia, wygładzania krawędzi i wolumetrycznych chmur jest dokładnie taka sama. To samo tyczy się innych, pominiętych tu efektów.
Musicie pamiętać, że może być to odosobniony przypadek. Może być to też kwestia kart graficznych z rodziny Turing. Jedno jest jednak pewne – porównując wyniki wydajności GTX 1660 z liczbami znalezionymi w sieci, moje wydają się być identyczne podczas korzystania z najnowszych sterowników.
Jeżeli chciałbyś sprawdzić to również u siebie i posiadasz kartę graficzną z rodziny Turing, upewnij się, że testowanym przez ciebie miejscem jest wbudowany w grę benchmark. Tylko w taki sposób osiągniesz identyczną godzinę, pogodę oraz podobny układ chmur, które po wczytaniu faktycznej rozgrywki mogą się od siebie różnić.
