Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Opinie

Opinie 5 grudnia 2020, 11:20

Dlaczego Assassin's Creed: Valhalla jest za długa? Bo to się opłaca

Długość gier od zawsze była kością niezgody między graczami i deweloperami. Ci pierwsi chcieli, by gry były jak najdłuższe, a Ci drudzy wiedzieli, ile to kosztuje pracy i pieniędzy.

Spis treści

Czemu maksowałeś AC: Odyssey?

W naszej redakcji też znalazło się kilku śmiałków, którzy wymaksowali AC: Odyssey. Postanowiłem zapytać ich oraz jednego z naszych czytelników, czemu to zrobili?

Po co spędzać tyle czasu w Grecji? - Dlaczego Assassin's Creed: Valhalla jest za długa? Bo to się opłaca - dokument - 2020-12-05
Po co spędzać tyle czasu w Grecji?

Sam zadaję sobie to pytanie, bo po 175 godzinach byłem wycieńczony. Nawet pomimo lichej fabuły, nudnej zawartości, miałkiego gameplayu. Tym, co mnie jednak w Odyssey trzymało, był chyba piękny (choć pusty) świat i powtarzalność rozgrywki. Mnie odwiedzanie starożytnej Grecji dawało dziwne poczucie spokoju i pomagało rozładować stres. Wiedziałem doskonale, co mam w tej grze robić – uruchamiałem ją więc po to, aby to wykonać. Trochę jak w MMO – podobną funkcję w moim życiu pełni World of Warcraft. No niby nuda, a jednak spędziłem z WoW-em setki (tysiące?) godzin. Ucieczka do tak przepastnego, ogromnego świata to pewnie powód do analiz na kozetce u psychologa, niemniej nie zrobiłbym tego tylko dla samego faktu wbicia 100% osiągnięć. 

Maciej Pawlikowski

Assassin’s Creed: Odyssey to jedna z najgorszych i jednocześnie jedna z najlepszych gier, w jakie grałem ostatnimi laty. Przyciągnęła mnie starożytną Grecją, czyli moim ulubionym okresem historycznym. Doskonale się tutaj bawiłem jako turysta, choć sama rozgrywka, konstrukcja świata oraz fabuła pozostawiły mnie ze sporym niedosytem. Dlaczego zdobyłem wszystkie osiągnięcia? Bo prawdopodobnie brakuje mi piątej klepki. Gdy kończyłem Odyseję po tych stu siedemdziesięciu godzinach, miałem szczerze dosyć. Niestety, od jakiegoś czasu mam lekką obsesję na punkcie osiągnięć i to chyba była moja główna motywacja. Mój dziwaczny nałóg zdobywania osiągnięć, który narodził się bodaj rok temu, sprawia, że cieszę się z każdego, i jednocześnie skłania do refleksji, że mógłbym robić znacznie ciekawsze rzeczy niż gonienie za fikcyjnymi znajdźkami, za które dostanę coś, co tak naprawdę nie jest mi potrzebne. Widzicie? Brak mi piątej klepki. 

Mateusz „Arasz” Araszkiewicz

Maksuję każdego „Asasyna”.

Krystian „UV” Smoszna

W wymaksowaniu Odyssey pomogło mi przede wszystkim doświadczenie z wcześniejszych lat mojej growej „kariery”, czyli granie dużo w MMO (głównie Lineage 2). Do grindu jestem przyzwyczajony, dlatego często skupiam się na innych aspektach. W Odyssey były to przede wszystkim przepiękna Grecja oraz gameplay loop, który wg mnie jest całkiem satysfakcjonujący. Wraz z kolejnymi aktualizacjami oraz DLC potencjał buildów w Odyssey zwiększał się, co sprawiało, że chciałem jeszcze więcej expić i łupić, aby móc moją Kassandrę ulepszać i eksperymentować z nowymi buildami postaci. Dodatkowo po prostu lubię osiągnięcia.

Podcir, forum GRYOnline.pl

Czy tak samo będzie z Valhallą? Póki co, sądząc na przykład po popularności naszego poradnika, możemy zgadywać, że tak. Ubisoft na pewno wyciąga z tego wnioski.

Michał Chwistek

Michał Chwistek

Lubi gry trudne, ładne lub z dobrą fabułą. Nie kończy ich przez LoL-a i Overwatcha. PS Vita FTW!

więcej

TWOIM ZDANIEM

Jaką długość gry wolicie?

Do 5 godzin
0,8%
5-10 godzin
2,4%
10-20 godzin
14,7%
20-50 godzin
36,9%
50-100 godzin
24,8%
100+ godzin
20,4%
Zobacz inne ankiety
Świt Ragnaroku? Raczej zmierzch Assassin's Creed: Valhalla
Świt Ragnaroku? Raczej zmierzch Assassin's Creed: Valhalla

Najbardziej ambitne DLC? Nie, po prostu duże. Krasnoludy w AC: Valhalli – Dawn of Ragnarok miały wydobyć kamień szlachetny z kopalni pomysłów, a wyszło jak zwykle. Assassin’s Creed: Infinity nie ma z takim podejściem większych szans na sukces.

Prawdopodobnie źle graliście w Assassin’s Creed 1
Prawdopodobnie źle graliście w Assassin’s Creed 1

Zachwycone setki tysięcy graczy w rzeczywistości grały w pierwsze Assassin’s Creed nie tak, jak początkowo wymarzyli to sobie twórcy. O wszystkim zadecydował jeden element – HUD.

AC Infinity to nie jest dobry kierunek. Asasyny i tak są za długie
AC Infinity to nie jest dobry kierunek. Asasyny i tak są za długie

Ubisoft ujawnił istnienie Assassin's Creed: Infinity – olbrzymiej gry-usługi, której skala ma być nieporównywalnie większa niż jakiejkolwiek wcześniejszej odsłony serii. Niestety, ja raczej po nią nie sięgnę, bo po Odyssey boję się już ogromu Valhalli.