Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 27 września 2010, 11:14

autor: Remigiusz Maciaszek

StarCraft II: Wings of Liberty - co przyniesie patch 1.2.0?

Zaledwie tydzień temu gracze StarCraft II: Wings of Liberty otrzymali patch 1.1.0 naprawiający drobne błędy oraz wprowadzający zmiany mające na celu zbalansowanie rozgrywki. Teraz dowiadujemy się o kolejnej poprawce, oznaczonej numerem 1.2, której należy oczekiwać jeszcze przed końcem roku.

Zaledwie tydzień temu gracze StarCraft II: Wings of Liberty otrzymali patch 1.1.0 naprawiający drobne błędy oraz wprowadzający zmiany mające na celu zbalansowanie rozgrywki. Teraz dowiadujemy się o kolejnej poprawce, oznaczonej numerem 1.2, której należy oczekiwać jeszcze przed końcem roku.

Co otrzymamy tym razem? Oczywiście dalsze zbalansowanie zabawy, chociaż w tej materii trudno mówić o szczegółach, zwłaszcza że obecna wersja gry jeszcze nie do końca okrzepła na serwerach battle.net. Wiadomo jednak, że czeka nas spore rozszerzenie opcji związanych ze sportowymi rozgrywkami StarCrafta II, włączając możliwość przeglądania własnych osiągnięć z poprzednich sezonów.

StarCraft II: Wings of Liberty - co przyniesie patch 1.2.0? - ilustracja #1

Jeśli natomiast chodzi o balans rozgrywki, to w chwili obecnej praktycznie nie sposób określić na jakim etapie znajduje się gra. Jak wiadomo od jakiegoś czasu, na liście 200 najlepszych graczy najmniej jest tych, którzy wybierają rasę Zergów. Mogłoby to świadczyć o tym, że ta strona konfliktu jest najsłabsza, ale z tym stwierdzeniem nie zgadza się Chris Sigaty (główny projektant SC2). Według niego brak równowagi w rozkładzie rankingów nie wynika z efektywności ras, ale raczej z tego, że niektóre są zdecydowanie trudniejsze do opanowania. Ma tu na myśli oczywiście rasę Zergów. W tym przypadku bowiem, powiązanie miedzy ekonomią, a produkcją jednostek bojowych jest zdecydowanie trudniejsze do opanowania niż chociażby przy Terranach. Sigaty podkreśla jednak fakt, że ci gracze, którzy opanowali ten aspekt rozgrywki, nie mają specjalnych problemów w pojedynkach z pozostałymi rasami. Balans nie jest więc kwestią mechanicznej ingerencji, ale pojawi się z czasem gdy gracze coraz lepiej będą zaznajomieni z grą.

W zasadzie trudno się tutaj nie zgodzić. StarCraft II będzie niewątpliwie funkcjonował w e-sporcie przez długie lata i wszelkie gwałtowne modyfikacje nie wchodzą raczej w grę. Program jest na tyle skomplikowany, że na każdą taktykę zawsze znajdzie się jakaś kontra. Czasem trwa to dłużej, czasem krócej, ale jest to proces, którego nie da się powstrzymać. Tak jak i nie da się odkryć taktyki zawsze gwarantującej zwycięstwo.

Chris Sigaty na temat problemów z Zergami wypowiadał się na łamach PC GAMERA. Co ciekawe interpretacje tej wypowiedzi bywają skrajnie różne, w zależności od tego który serwis bierze się za analizę. Gameinformer zadaje sobie mianowicie pytanie czy podopieczni Queen of Blades są najsłabsza rasą w grze, natomiast serwis Voodoo Extreme rozważa kwestię tego, czy ta sama rasa nie jest czasem zbyt silna. Wszystko to jest odrobinę zabawne, a większość dziennikarzy nie wie chyba specjalnie, z której strony ugryźć cały problem.

Pozostaje nam zatem opierać się raczej na prywatnych doświadczeniach, a tym którzy nie mieli okazji przetestować jeszcze gry, mogę zaoferować co najwyżej własne. Grając bardzo dużo w drugiego StarCrafta mogę spokojnie stwierdzić, że znacznie większym problemem są podstępne zagrywki na początkowym etapie gry (cheese), niż jakikolwiek balans. Pomijając te kwestie o zwycięstwie decyduje nie rasa, ale to jak szybko potrafimy zareagować na taktykę przeciwnika. Zwiad, dobra kontrola nad grą, a przede wszystkim umiejętność elastycznej zmiana taktyki są zdecydowanie większym gwarantem sukcesu, niż jakiekolwiek, wyimaginowane czy nie, nierówności między rasami.