Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 10 stycznia 2014, 14:36

Rozpoczęto zbiórkę pieniędzy na Bible Chronicles: Call of Abraham – grę cRPG o tematyce biblijnej

Na Kickstarterze wystartowała zbiórka pieniędzy na Bible Chronicles: Call of Abraham. Mamy tu do czynienia z grą cRPG, która pozwoli nam wziąć udział w wydarzeniach z życia biblijnego Abrahama. Twórcy ze studia Phoenix Interactive stawiają sobie za cel „rozbudzenie głodu na Słowo Boże” wśród młodych graczy.

Crowdfunding stał się sposobem na realizację kolejnego oryginalnego pomysłu. Tym razem mowa o Bible Chronicles: Call of Abraham – grze cRPG od niezależnego kalifornijskiego zespołu Phoenix Interactive Studios, której akcja została osadzona w realiach biblijnych, skupiając się na postaci Abrahama. Celem twórców jest zebranie 100 tysięcy dolarów – jeśli uda im się to w ciągu miesiąca, produkcja powinna zadebiutować pod koniec listopada bieżącego roku.

Gra w służbie wiary? Nieczęsto widuje się podobne zjawiska.
Gra w służbie wiary? Nieczęsto widuje się podobne zjawiska.
Bible Chronicles: Call of Abraham w skrócie:
  • Gatunek: cRPG
  • Producent: Phoenix Interactive Studios (debiutant w branży)
  • Realia: starożytny Bliski Wschód ukazany z perspektywy biblijnych losów Abrahama
  • Podstawowa platforma sprzętowa: PC (Windows, Mac)
  • Podstawowy cel zbiórki: 100 tysięcy dolarów
  • Przewidywany termin premiery: koniec listopada 2014

W omawianym tytule wcielimy się w fikcyjną postać, elamickiego wyrzutka, który dołącza do karawany Abrahama mniej więcej w momencie, kiedy ten opuszcza miasto Charan. Przyjdzie nam zwiedzić pokaźny kawałek starożytnego Bliskiego Wschodu – a zwłaszcza prastare miasta, leżące na obszarze rozciągającym się od Egiptu na południu po Fenicję na północy – biorąc udział w wielu wydarzeniach opisanych w Biblii. W grze zobaczymy między innymi próbę, jakiej poddany został Abraham (w której miał on poświęcić swojego syna Izaaka w ofierze Bogu), zmianę żony Lota w słup soli, a także bitwę w Dolinie Siddim, stoczoną między królem Elamu i jego sprzymierzeńcami a zbuntowanymi władcami Sodomy, Gomory, Admy i Soaru.

Twórcy potraktowali Biblię jak świętość i dołożyli wszelkich starań, by gra w najmniejszym stopniu nie odbiegała od jej przekazu. W tym celu powołali nawet zespół doradczy, złożony z lokalnych pastorów i innych duchownych, by trzymał pieczę nad wiernością gry w stosunku do Pisma Świętego. Twórcy chcą bowiem, aby ich dzieło miało walory edukacyjne i wypełniało duchowe posłannictwo, jakim jest zwrócenie uwagi i zainteresowań młodych graczy w stronę Biblii i wiary chrześcijańskiej.

Z tego samego powodu Phoenix Interactive Studios dokłada starań, by Call of Abraham wybiło się spośród innych gier, oferując wszystko, czego potrzeba, by przyciągnąć uwagę użytkowników komputerów. Obiecano więc piękną oprawę wizualną, długą i pełną wątków pobocznych linię fabularną, a także dużo akcji. Elementy te nie mogą jednak stać w sprzeczności z przekazem Biblii, toteż zapowiedziano na przykład, że w każdym starciu gracz będzie walczył w „słusznej sprawie”, a w sytuacji, kiedy możliwe stanie się wyjście z trudnej sytuacji bez uciekania się do przemocy, gra będzie nagradzała skorzystanie z takiego rozwiązania.

Mapa obszaru, na którym toczyć się będzie akcja Call of Abraham.

Jak wspomniano, deweloperzy potrzebują 100 tysięcy dolarów, by ukończyć i wypuścić Call of Abraham przed końcem roku. Jeśli uda im się uzbierać 250 tysięcy dolarów, oprócz wersji komputerowej (Windows, Mac), powstaną również edycje przeznaczone na „konsole Xbox i PlayStation” – niestety, nie sprecyzowano, czy chodzi o modele starej, czy nowej generacji. Na koniec warto wspomnieć, że tytuł ubiega się też o zielone światło na Steam Greenlight.

Krzysztof Mysiak

Krzysztof Mysiak

Z GRYOnline.pl związany od 2013 roku, najpierw jako współpracownik, a od 2017 roku – członek redakcji, znany także jako Draug. Obecnie szef Encyklopedii Gier. Zainteresowanie elektroniczną rozrywką rozpalił w nim starszy brat – kolekcjoner gier i gracz. Zdobył wykształcenie bibliotekarza/infobrokera – ale nie poszedł w ślady Deckarda Caina czy Handlarza Cieni. Zanim w 2020 roku przeniósł się z Krakowa do Poznania, zdążył zostać zapamiętany z bywania na tolkienowskich konwentach, posiadania Subaru Imprezy i wywijania mieczem na firmowym parkingu.

więcej