Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Prace domowy - czy warto?

12następnaostatnia
29.01.2024 09:57
HETRIX22
1
HETRIX22
197
PLEBS

Prace domowy - czy warto?

Internetowi GURU typu DzikiTrener i o zgrozo kanał "Nauka. To lubie" haha :D wypowiadają się na temat zmiany w systemie edukacji mającej na celu usunięcia zadań domowych w szkołach. Są przeciwni bo nie da się w szkole czytać lektury, ani uczyć wierszy na pamięć, oczywiście wypuszczają takie trwające ponad 20 minut przemyślenia nie sprawdzając informacji i nie wiedząc, że usuwane są jedynie prace PISANE. Zresztą od lat dzieciaki nie piszą prac samodzielnie, tylko z pomocą internetu, a co dopiero teraz w dobie ChatówGPT, takie prace tracą sens. Czy faktycznie usunięcie zadań domowych to dobry pomysł jest dosyć dyskusyjne i na pewno nie oczywiste. Smuci mnie jednak widok, że w komentarzach pod filmami tych internetowych guru ludzie piszą, że powinni oni zostawać nowymi ministrami edukacji i to piszą ludzie którzy za swoich czasów mieli prace domowe, a do tej pory nie potrafią samodzielnie myśleć.

29.01.2024 10:18
JohnDoe666
5
5
odpowiedz
12 odpowiedzi
JohnDoe666
56
Legend

Ciekawe że do jednego worka wrzucasz Dzikiego Trenera oraz doktora Tomasza Rożka który ma gigantyczny, pozytywny wpływ na popularyzację nauki wśród młodzieży w naszym kraju. Natomiast często krytykuje obecną władzę w kilku kwestiach więc rozumiem że postawienie go w szeregu z jakimś rozwrzeszczany koksem jest ci na rękę. Niestety zwyczajnie nie masz tutaj racji, te dwie opinie mimo iż podobne nie mają tej samej wagi.
Sprawa nie jest wcale taka jednoznaczna jak może się wydawać i kolejny raz brzmi jak tani sposób pozyskania elektoratu, chyba nie do końca przemyślany.

29.01.2024 10:03
ODIN85
2
odpowiedz
ODIN85
30
Senator

1 3 i tak to rodzice odrabiali więc bardzo dobra decyzja.

29.01.2024 10:14
papież Flo IV
😁
3
3
odpowiedz
papież Flo IV
84
Prymas Polski

Po prostu bóldupią, że nowe pokolenie nie pozna uczucia jak pani od matmy przez pół lekcji sprawdzała na ocenę zadanko domowe, nad którym spędziłeś pół wczorajszego popołudnia i jeszcze dostałeś za to słabą ocenę, bo się okazało, że zrobiłeś je źle.

29.01.2024 10:17
Bukary
4
4
odpowiedz
Bukary
223
Legend

Oczywiście, że dobra decyzja. Ale nie będzie raczej odgórnego przepisu, tylko zalecenie.

Podpisano: praktykujący nauczyciel, który zadań domowych od kilku lat nie zadaje.

post wyedytowany przez Bukary 2024-01-29 10:30:19
29.01.2024 10:18
JohnDoe666
5
5
odpowiedz
12 odpowiedzi
JohnDoe666
56
Legend

Ciekawe że do jednego worka wrzucasz Dzikiego Trenera oraz doktora Tomasza Rożka który ma gigantyczny, pozytywny wpływ na popularyzację nauki wśród młodzieży w naszym kraju. Natomiast często krytykuje obecną władzę w kilku kwestiach więc rozumiem że postawienie go w szeregu z jakimś rozwrzeszczany koksem jest ci na rękę. Niestety zwyczajnie nie masz tutaj racji, te dwie opinie mimo iż podobne nie mają tej samej wagi.
Sprawa nie jest wcale taka jednoznaczna jak może się wydawać i kolejny raz brzmi jak tani sposób pozyskania elektoratu, chyba nie do końca przemyślany.

29.01.2024 10:25
Bukary
5.1
Bukary
223
Legend

Sprawa nie jest wcale taka jednoznaczna jak może się wydawać i kolejny raz brzmi jak tani sposób pozyskania elektoratu, chyba nie do końca przemyślany.

Zapytam jako osoba, która wcieliła w życie postulowaną zasadę już dosyć dawno temu*: dlaczego sprawa nie jest jednoznaczna?

*Czyli:
- w domu uczniowie wyłącznie czytają - teksty i lektury;
- zadania domowe są nieobowiązkowe (albo ich w ogóle nie ma);
- jeśli ktoś ma ochotę, dostaje od nauczyciela dodatkowe wytyczne i zadania;
- tylko w naprawdę wyjątkowych sytuacjach trzeba coś poza lekcjami zrobić w domu raz na ruski rok (choć np. w tym roku szkolnym jeszcze takiej sytuacji nie miałem).

post wyedytowany przez Bukary 2024-01-29 10:28:22
29.01.2024 10:54
JohnDoe666
5.2
JohnDoe666
56
Legend

W tej kwestii przychylam się do opinii właśnie Tomasza Rożka, dzieci w naszym systemie edukacji nie są przeciążone przez prace domowe a przez przeładowany program. Przemawia też do mnie stwierdzenie że samodzielna praca w domu uczy dzieci zarządzania czasem i samodyscypliny, uważam że może to bardzo pozytywnie wpłynąć na samodzielność takiego człowieka w dorosłym życiu, bez budowania przeświadczenia że obowiązki wykonujemy tylko wtedy kiedy wisi bat nad karkiem. Dziecko wykonując zadanie domowe może popracować swoim tempem, nie jest gonione przez harmonogram prowadzenia zajęć lub przez niego spowalniane, nie musi się dostosowywać do "średniej".
Co więcej Rożek podaje badania z których wprost wynika że o ile polskie dzieci są gdzieś w połowie stawki jeśli chodzi o ilość godzin spędzonych na nauce w domu to spędzają niemal najmniej czasu w szkole, więc siłą rzeczy to obciążenie (godzinowe) nie jest wcale takie oczywiste.
Dlatego uważam że to nie jest wcale kwestia jednoznaczna i oczywista. Jak najbardziej jestem zainteresowany odciążeniem dzieci, natomiast mocno przemawia do mnie argument budowania u dzieci pewnej samodyscypliny i poczucia obowiązku które w moim mniemaniu mocno ułatwiają dorosłe życie. Zbudowanie w sobie takiej postawy może w przyszłości dla dziecka oznaczać bycie człowiekiem świadomym, pracującym nad sobą, samodzielnym na stanowisku które piastuje, chętnym do ciągłego rozwoju, w kontrze do człowieka który przez 8 godzin ciągnie jedną wajchę przy linii produkcyjnej z barem brygadzisty nad karkiem.

29.01.2024 11:00
HETRIX22
5.3
1
HETRIX22
197
PLEBS

JohnDoe666 a oglądałeś wspomniany przeze mnie materiał nagrany przez tego doktora? On myślał, że mają przestać istnieć lektury i zadania pamieciowe. Wykazał się straszną nieznajomością tematu na który się wypowiada. W dodatku w materiale powołuje się o dane statystyczne np. ile czasu w danym kraju dzieciaki spędzają na nauce. Czy jakikolwiek rozsądny doktor uznałby wyniki takich statystyk za wiarygodne?

post wyedytowany przez HETRIX22 2024-01-29 11:01:28
29.01.2024 11:44
JohnDoe666
5.4
JohnDoe666
56
Legend

HETRIX22
Tak widziałem ten film. Nie wiem dlaczego te konkretne badania miałyby zostać uznane za niewiarygodne, mniemam że nie są obarczone większymi problemami niż inne badania statystyczne.
Poza tym nie wiem co on myślał czy nie myślał o pracach domowych pamięciowych (tak to umownie nazwijmy), w każdym razie do ich braku też się odniósł.
Problem w tym że uczepiłeś się jak pijany płotu narracji że o czymś nie wiedział i tylko na tej podstawie jesteś gotów zanegować wartość całego materiału, kompletnie ignorując wszelkie pozostałe argumenty. Jak praca w dostosowanym do swoich możliwości tempie, jak budowanie umiejętności samodzielnej pracy, jak nauka zarządzania czasem.

post wyedytowany przez JohnDoe666 2024-01-29 11:44:56
29.01.2024 11:49
Herr Pietrus
😂
5.5
1
Herr Pietrus
225
Ficyt

Dziecko wykonując zadanie domowe może popracować swoim tempem, nie jest gonione

Przez harmonogram zajęć może i nie jest, ale przez kilka prac na wczoraj już tak.
Jeśli prace domowe w obecnym kształcie w ogóle mogą czegoś nauczyć, to wyznaczania sobie priorytetów, decydowania, co jest ważne, robienia rzeczy istotnych i olewania reszty - o ile oczywiście dziecko może "zawalać" niektóre przedmioty, bo jeśli oczekuje się od niego samych piątek, to zapierdziel w szkole potrafił być identyczny jak na studiach, biorąc pod uwagę możliwości intelektualne na poszczególnych etapach rozwoju

29.01.2024 11:54
JohnDoe666
5.6
JohnDoe666
56
Legend

Herr Pietrus
Dokładnie, cieszę się że również zauważyłeś że problemem nie są zadania domowe sensu stricto a po prostu przeładowany program przez który dziecko niejednokrotnie nie powtarza wiedzy którą zdobyło na lekcji a wprost uczy się rzeczy których nauczyciel zrobić nie zdołał.

post wyedytowany przez JohnDoe666 2024-01-29 11:55:39
29.01.2024 12:02
Herr Pietrus
5.7
Herr Pietrus
225
Ficyt

Przeładowanie to taka sama półprawda jak zbaiwenna moc prac domowych. :) Programy są przecież od lat odchudzane, za rządów PiS tak drastycznie się rozrosły względem starego gimnazjum (początki reformy) i nowego gimnazjum?
IMHO tu też leżą w dużej mierze priorytety, mądre rozkładanie akcentów.
Wywalenie 3/4 wiedzy to też nie jest dobry pomysł, nawet jeśli 9/10 tej wiedzy się później zapomina.
A nie jestem pewien na czym ma polegać to odchudzanie, zawsze, gdy słyszę to hasło.
Sam co prawda popieram dietę "mniej żreć" oraz intermittent fasting, ale w edukacji lepsza byłaby chyba zdrowa i zbilansowana dieta :)

post wyedytowany przez Herr Pietrus 2024-01-29 15:03:03
29.01.2024 12:29
HETRIX22
5.8
HETRIX22
197
PLEBS

Problem w tym że uczepiłeś się jak pijany płotu narracji że o czymś nie wiedział i tylko na tej podstawie jesteś gotów zanegować wartość całego materiału, kompletnie ignorując wszelkie pozostałe argumenty. to nie jest problem tylko fakt i to nie jest jakaś chwilowa wzmianka, tylko doktor się powołuje o takie statystyki przez sporą część materiału i na ich podstawie podsumowuje materiał. Dziwi mnie że ty jak i ten doktor nie widzicie problemu w statystykach na bazie ankiet wypełniane przez 10-14 letnie dzieci, które zaznaczają, co chcą na tych ankietach bo są dziećmi. Po komentarzach pod filmikiem widać, że nie tylko ja zauważyłem ten problem.

post wyedytowany przez HETRIX22 2024-01-29 12:36:09
29.01.2024 13:24
JohnDoe666
5.9
JohnDoe666
56
Legend

Dziwi mnie że ty jak i ten doktor nie widzicie problemu w statystykach na bazie ankiet wypełniane przez 10-14 letnie dzieci
...
Po komentarzach pod filmikiem widać, że nie tylko ja zauważyłem ten problem.
No cóż, zauważył, a w zasadzie wymyślił ten problem każdy komu te badania nie pasują do narracji. Znamiennie jest też to że bardziej wiarygodną jest dla ciebie opinia kompletnych anonimów w komentarzach niż naukowca prezentującego wyniki badań, to mniej więcej pokazuje gdzie na osi fanatyzmu się znajdujesz.
Co do samej metodologii badania to nie wiem czy ty czy ja oraz inne anonimy z neta mamy kompetencje żeby się wypowiadać. Niemniej doczytałem że swoje ankiety do wypełnienia dostają nie tylko uczniowie ale i rodzice badanych oraz dyrektorzy szkół.

post wyedytowany przez JohnDoe666 2024-01-29 13:25:13
29.01.2024 13:30
Drendron
5.10
Drendron
119
Generał

Herr Pietrus

Jeśli prace domowe w obecnym kształcie w ogóle mogą czegoś nauczyć, to wyznaczania sobie priorytetów, decydowania, co jest ważne, robienia rzeczy istotnych i olewania reszty

Zakładam, że to nie było Twoją intencją, ale to brzmi jak super umiejętności, które można wynieść ze szkoły w dorosłe życie... ;)
Przy całym moim sceptycyzmie co do istnienia prac domowych ;).

post wyedytowany przez Drendron 2024-01-29 13:32:02
29.01.2024 14:02
HETRIX22
5.11
HETRIX22
197
PLEBS

To bez znaczenia kto wypełniał te ankiety, ponieważ są to wartości niemierzalne tak samo jak nie da się zmierzyć ile czasu zajmuje remont domu w danym kraju. To jest mój pierwszy filmik tego doktora jaki obejrzałem, nie wiem jak z resztą jego filmików, ale tutaj widać że gość próbuje pouczać o czymś o czym ma mgliste pojecie do tego się podpiera takimi absurdalnymi statystykami. To ty tu piszesz jak fanatyk broniąc go jego tytułem i wykształceniem

29.01.2024 15:09
Herr Pietrus
5.12
Herr Pietrus
225
Ficyt

Drendron - he he, no teoretycznie tak, tylko musi być spełniony co najmniej taki warunek, że nikt nie oczekuje od dziecka bycia prymusem, poza tym takie świadome układanie sobie planu działania i priorytetów to mimo wszystko raczej materiał na ostatnie klasy podstawówki i liceum, a nie, że w czwartej klasie nie przeczytam dwóch stron o piastach, bo wolę zadania na pole koła. :). Tak więc ja mimo wszystko znaczne odchudzanie prac domowych popieram.

29.01.2024 10:28
6
odpowiedz
10 odpowiedzi
damianyk
138
Nośnik Treblinek

W przedmiotach humanistycznych może i można tak zrobić. Ale w dziedzinie przedmiotów ścisłych jedyną metodą zrozumienia zagadnienia jest rozwiązywanie zadań. Nie wyobrażam sobie jak można zrozumieć matematykę bez robienia dużej ilości zadań, dużo większej niż da się zrobić na lekcji. Więc w praktyce nauczyciel nie zada pracy domowej, ale zaznaczy, że na następnej lekcji będziemy przy tablicy rozwiązywać określonego typu zadania.

29.01.2024 10:29
Bukary
6.1
4
Bukary
223
Legend

W przedmiotach humanistycznych może i można tak zrobić. Ale w dziedzinie przedmiotów ścisłych jedyną metodą zrozumienia zagadnienia jest rozwiązywanie zadań.

To samo dotyczy przedmiotów humanistycznych: np. nie nauczysz się poprawnie pisać i argumentować, jak nie będziesz pisać i argumentować; nie nauczysz się czytać ze zrozumieniem i interpretować, jeśli nie będziesz czytać i interpretować itp.

BTW, wszystkie zadania z wszystkich podręczników i zbiorów zadań są dostępne w Sieci. Do tego dochodzi ChatGPT. "Przymusowe" zadania domowe już dawno straciły sens. Jak ktoś chce się czegoś nauczyć, to będzie pracował w domu z własnej woli. Reszta: nauczy się tylko, jak kłamać i oszukiwać.

post wyedytowany przez Bukary 2024-01-29 10:36:56
29.01.2024 11:51
wyś
😁
6.2
wyś
96
Just think

Jak ktoś chce się czegoś nauczyć, to będzie pracował w domu z własnej woli.

No i tutaj spada cegiełka na głowę rodzica, który będzie musiał - podczas i tak trudnego cyklu edukowania po godzinach - mierzyć się z dodatkowymi zarzutami i pretensjami swojej latorośli xD

Zaczynamy reformować od dupy strony powołując się na przykłady innych krajów.

Tylko w tych innych krajach są inne warunki kształcenia i inna jakość kształcenia.

29.01.2024 11:53
Herr Pietrus
6.3
Herr Pietrus
225
Ficyt

Nie wyobrażam sobie jak można zrozumieć matematykę bez robienia dużej ilości zadań

Dużej ilości potrzebuje ten, kto nie rozumie - miał fatalnie wytłumaczone albo nie uważał.
Matekatyka to nie wiersz, który powtarzasz tak długo, aż go zapamiętasz, nie trzeba zrobić kilku stron zadań, by coś pojąć. Jeśli czegoś nie ogarniasz, kolejne próby zrobienia tego bez lepszego wytłumaczenia nie przyniosą niczego poza frustracją.

Nie pisze tego jako absolutny przeciwnik zadań domowych, ale uważam, że w szkole przez lata było ich za dużo i były bez sensu.

Owszem potrzeba mądrego wyważenia, a nie rewolucji...

post wyedytowany przez Herr Pietrus 2024-01-29 11:55:51
29.01.2024 12:02
Megera_
6.4
Megera_
137
Wings of Fire

Pietrus

IMHO zupełnie nie masz racji, no chyba że jesteś geniuszem.
Powtarzalność to bardzo ważny element mechanizmu uczenia się. Jak się uczysz wyrazu w języku obcym - wystarczy ci raz "zrozumieć znaczenie" i już umiesz? Czy jednak musisz sobie n-krotnie "zakodować"?
Matematyka świetnie rozwija umiejętność logicznego myślenia i generalnie im więcej gimnastyki umysłowej, tym lepiej/szybciej mózg spaja informacje.

Przykład może nieadekwatny ale dobitny - jak postawiłeś pierwsze dwa kroki w życiu, to od razu zacząłeś biegać?

29.01.2024 12:12
JohnDoe666
6.5
JohnDoe666
56
Legend

Dużej ilości potrzebuje ten, kto nie rozumie - miał fatalnie wytłumaczone albo nie uważał.
Absolutnie się nie zgadzam. I mówię to jako ścisłowiec od podstawówki po studia związany z matematyką w tej czy innej postaci. W powtarzaniu zadań matematycznych nie chodzi o wykucie czegoś na pamięć a o umiejętność zdiagnozowania problemu z jakim zadanie nas styka, dobranie metody rozwiązania z tych których nas wcześniej nauczono oraz przeprowadzeniu obliczeń, zwłaszcza ten etap diagnozy wymaga wielokrotnego przećwiczenia problemu. Nie wyobrażam sobie jak nauczyciel, przy 30 osobowej klasie miałby przećwiczyć problem odpowiednią ilość razy i wyłapać jeszcze osoby które sobie nie radzą w przypadku tak prostego problemu jak równanie kwadratowe. A gdzie tam jeszcze poważniejsze rzeczy jak granice, pochodne, o całkach nawet nie wspominam.

29.01.2024 13:07
Herr Pietrus
6.6
Herr Pietrus
225
Ficyt

No właśnie - dzięki powtarzanniu robisz coś sprawniej, pytanie tylko, jak wielka biegłość jest ci potrzeba w rysowaniu funkcji, a jak wielka w języku obcym.

Nie znaczy to oczywiście, by nie uczyć ludzi liczyć i myśleć, ale sensowna nauka matmy to nie tłuczenie xx zadań z podręcznika na jedno kopyto.

Złoty środek, tego potrzeba. I zastanowienia się, co chcemy osiągnąć, czego nauczyć, a co może "tylko" pokazać.
Wiedzę można sprawdzać przez szybkie kartkówki, nieoceniane oczywiście bo mają służyć diagnozie, a nie karze.

Tłuczenie prac domowych to nie może być także panaceum na przepełnione klasy!
Należy je zmniejszyć, dosypać kasy do systemu...

Jeśli myślenie jest takie, że tłuczenie zadań w domu to panaceum na duże klasy, wujowe podręczniki, wypalonych nauczycieli i kiepski program, to jesteśmy w dupie, a obrona świętych prac domowych jest obroną patologii :)

post wyedytowany przez Herr Pietrus 2024-01-29 13:09:31
29.01.2024 13:21
Bukary
👍
6.7
Bukary
223
Legend

Jeśli myślenie jest takie, że tłuczenie zadań w domu to panaceum na duże klasy, wujowe podręczniki, wypalonych nauczycieli i kiepski program, to jesteśmy w dupie, a obrona świętych prac domowych jest obroną patologii :)

Howgh!

29.01.2024 13:33
JohnDoe666
6.8
JohnDoe666
56
Legend

Jeśli myślenie jest takie, że tłuczenie zadań w domu to panaceum na duże klasy, wujowe podręczniki, wypalonych nauczycieli i kiepski program, to jesteśmy w dupie, a obrona świętych prac domowych jest obroną patologii :)
Hehe, ulubionym zajęciem lewicowców jest rozwiązywanie problemów które sami stworzyli. Kiedy czy inne osoby pisaliśmy że główny problem to przeładowany program, sugerując że jego uszczuplenie może samo w sobie doprowadzić do zmniejszenia problemu prac domowych to kręciłeś nosem i pierniczyłeś coś że takie cięcie programu na pałę (czego nikt nie sugerował) to nie najlepszy pomysł i nic nie da.
A teraz ruszasz z krucjatą antyprogramową i sugerujesz że ktoś tu zacięcie broni prac domowych w obecnym kształcie. To się zdecyduj w końcu.

29.01.2024 17:43
Herr Pietrus
6.9
Herr Pietrus
225
Ficyt

Bo cięcie jak leci to głupota, ja mam do tego wrażenie, że od nastu lat tnie się kompletnie nie tam, gdzie trzeba, a przede wszystkim nie umie się przekazywać wiedzy i pokazywać świata zwięźle, jasno, ale przy tym bez dziur.

Wiele podręczników pisanych jest niczym rozwlekała, nudna praca naukowa (z filozofii albo historii), choć wiedzy na poziomie akademickim tam nie uświadczysz. :)

29.01.2024 21:36
6.10
1
damianyk
138
Nośnik Treblinek

Matekatyka to nie wiersz, który powtarzasz tak długo, aż go zapamiętasz, nie trzeba zrobić kilku stron zadań, by coś pojąć.

To brzmi jak argument humanisty, któremu wydaje się, że jest ścisły. Albo żywe potwierdzenie efektu Dunninga-Krugera.

29.01.2024 10:29
Megera_
7
3
odpowiedz
2 odpowiedzi
Megera_
137
Wings of Fire

Jak się okaże, że moje dzieci zamiast robić coś pożytecznego będą oglądać dzikiego trenera, to przysięgam, że sama będę organizować prace domowe.

29.01.2024 15:02
👍
7.1
2
QrKo
148
Yarr!

Nie chcę Cię martwić ale dziki trener poziomem nie jest nawet w dolnej połowie internetowego szamba, więc może okazać się że koniec końców lepiej jak obejrzą krejzola z siłki i trochę się pośmieją niż jakieś inne rzeczy ryjące psychę 100x bardziej.

Druga sprawa, że jeżeli oczekujesz że dzieciaki ciągle, albo nawet większość czasu będą robić coś pożytecznego to możesz mieć problem z zaakceptowaniem rzeczywistości, gdy ten moment nadejdzie.

29.01.2024 16:37
Megera_
7.2
Megera_
137
Wings of Fire

jeżeli oczekujesz że dzieciaki ciągle, albo nawet większość czasu będą robić coś pożytecznego to możesz mieć problem z zaakceptowaniem rzeczywistości

Ale ja mam rodzinę, a nie obóz pracy :P
Bez przesady, jeszcze nie jestem aż tak stara, by nie pamiętać jak sama byłam w podstawówce, nie jestem też aż taką hipokrytką, by wymagać od dzieci wykonywania samych pożytecznych rzeczy podczas gdy sama oglądam serial czy whatever.
Może źle się wyraziłam, po prostu bardzo nie chcę, by moje dzieci oglądały tego typa i jestem w stanie zagrozić wydziedziczeniem ;)

29.01.2024 10:33
8
odpowiedz
Annac1
25
dziad5

Pamietam jak w podstawowce bylo zadanie na dzien matki opisac swoja mame. I jeden kolega dal drugiemu odpisac :D matki nie mieli tej samej oczywiacie. Najlepsze bylo tlumaczenie "myslelismy razem" :D

29.01.2024 11:01
SULIK
9
1
odpowiedz
2 odpowiedzi
SULIK
252
olewam zasady

Ja trochę z tymi zadaniami nie rozumiem jednej rzeczy: czemu ich brak/nieobowiązkowość dotyczy tylko szkół podstawowych, a nie dotyczy szkół średnich.
Co prawda widziałem wypowiedzi ludzi, że szkoła średnia to miejsce gdzie już trzeba się coś samodzielnie uczyć itp. ale jakoś na studiach nie dostałem chyba nigdy żadnego "zadania domowego" do wykonania, a przecież całe studia to właściwie samodzielna nauka. Jedynymi rzeczami "zadawanymi do domu" były projekty z terminem wykonania na koniec semestru czy tam za 3 miesiące :P (zadanie domowe traktuję jako coś zadane z czasem wykonania 1-7 dni).

Dodatkowo nie wiem czy takie coś już jest w szkolnictwie czy nie, ale za moich czasów większym problemem to było zadawanie zadań do wykonania przez weekend/święta/ferie, a czasem nawet wakacje (polonistki uwielbiały zadawać lektury szkolne na wakacje i już od pierwszej lekcji we wrześniu odpytywać z lektur)

29.01.2024 11:16
hopkins
9.1
hopkins
213
Zaczarowany

jakoś na studiach nie dostałem chyba nigdy żadnego "zadania domowego" do wykonania, a przecież całe studia to właściwie samodzielna nauka
A sprawozdania z laborek?

29.01.2024 11:33
SULIK
9.2
SULIK
252
olewam zasady

sprawozdania oddawałem na zakończenie laborki

29.01.2024 11:13
maviozo
😐
10
odpowiedz
6 odpowiedzi
maviozo
227
autor zdjęć

Edukacja w Polsce padnie jeszcze bardziej, poziom będzie szybował w dół.
Prace domowe oczywiście powinny jak najbardziej zostać zwłaszcza w klasach 1-3 i potem 4-8 a właśnie to w liceum powinny być już ograniczane, zwłaszcza z przedmiotów-zapychaczy, tj. jeśli profil jest typowo matematyczny, to humanistyczne przedmioty powinny być tu dodatkiem i vice versa.

29.01.2024 11:35
Drackula
10.1
1
Drackula
232
Bloody Rider

No popatrz, w uk nie ma zadań domowych a poziom edukacji wyższy niż w Polsce. No cuda na kiju ;)

29.01.2024 11:44
wyś
10.2
wyś
96
Just think

Drackula

Ale nie porównujmy proszę UK, czy Danii i reszty do Polski. Zaczynamy tak naprawdę reformy od dupy strony.

29.01.2024 11:48
maviozo
10.3
2
maviozo
227
autor zdjęć

Widać, że nie masz pojęcia o czym mówisz. Dzisiejsza młodzież w Polsce ma na edukację totalnie wywalone i gdyby nie szpila rodziców/nauczycieli to najlepiej byłoby w ogóle nic nie robić, tylko na YouTube siedzieć. I nie mówię tu w oparciu o domowe doświadczenia, chociaż jakbym swojemu popuścił, to pewnie też by tak było. Ambicji nie mają zupełnie żadnej, są totalnie zblazowani i aby tylko robić jak najmniej. W erze chatugpd i innych wynalazków będzie jeszcze gorzej. A teraz dostali jeszcze kolejne karty przetargowe, bo uczniowie doskonale znają swoje prawa, tylko z obowiązkami już gorzej. A święte krowy to są bardzo.

29.01.2024 11:51
Drackula
10.4
1
Drackula
232
Bloody Rider

Wys, no ale trzeba porównywać aby czerpać wzorce i wyciągać wnioski z doświadczenia innych.

Ja do gimnazjów byłem sceptycznie nastawiony ale po latach zaczęlo to nawet funkcjonować. Pomyślałem nawet, że teraz kolejny krok to nauczanie modułowe zamiast przedmiotowego w podstawowkach. Ale przyszedł PiS i jesteśmy nadal tam gdzie w 1989

29.01.2024 11:55
Bukary
😜
10.5
2
Bukary
223
Legend

Dzisiejsza młodzież w Polsce ma na edukację totalnie wywalone

Warto sobie zadać pytanie, czemu w niektórych krajach młodzież ma na edukację wywalone na maksa, a w innych - nieco mniej. I czy to się w ogóle wiąże z zadawaniem zadań domowych lub ich brakiem.

Podpowiedź: masz na coś wywalone wtedy, jak nie widzisz w tym żadnego sensu. I to problem polskiej szkoły w pigułce. Jest bezsensownie pomyślana. Nie motywuje uczniów. Gdyby była pomyślana lepiej, to zadania domowe w obecnej (przymusowej) formie wcale nie byłyby potrzebne. A zmuszając dzieci do wykonywania w domu bezsensownych czynności, wcale ich jakoś szczególnie nie wychowujemy, nie motywujemy i nie zmieniamy ich światopoglądu czy stosunku do nauki. Zachęcamy tylko jeszcze bardziej swoje pociechy do "obchodzenia" idiotycznego systemu i szukania dziury w Matriksie. Hodujemy cwaniaczków.

post wyedytowany przez Bukary 2024-01-29 12:00:58
29.01.2024 12:11
maviozo
10.6
1
maviozo
227
autor zdjęć

Bukary - generalnie się z Tobą zgadzam, ale w obecnej sytuacji zły system będzie jeszcze bardziej zły. Z dwojga złego lepiej, jak te lekcje były zadawane.
Najgorsze, że znakomita większość rodziców przyklasnie tej zmianie - no bo to przecież tylko obciążenie dla biednych bombelków było! A i do tego część, jak i nie większość prac, była odrabiana przez rodziców.... Masz rację, system jest zły i przeraża mnie, że ani rodzicom, ani części nauczycieli nie zależy wcale, by było lepiej.

29.01.2024 11:22
Xinjin
📄
11
1
odpowiedz
1 odpowiedź
Xinjin
177
MYTH DEEP SPACE 9

Proponowałbym zniesienie w ogóle obowiązku chodzenia do szkoły.

29.01.2024 12:42
ODIN85
11.1
ODIN85
30
Senator

Można się uczyć w domu od lat.

29.01.2024 13:37
BartekTenMagik
12
odpowiedz
BartekTenMagik
66
World Owner

Przeczytałem kilka komentarzy wyżej.
Ta sama zmiana w różnych miejscach i w różnych czasach będzie miała więcej lub mniej sensu oraz będzie lepsza lub gorsza.

Brnąc w mym przekonaniu stwierdzę, że w obecnej sytuacji raczej niewiele to zmieni. System edukacji był i będzie… No wiecie sami jaki. Wielu nauczycieli już od dawna nie zadaje prac domowych, lub robi to bardzo rzadko.

Wiele większy wpływ na młode osoby (i nie tylko) wywarł TikTok i inne podobne wynalazki.

Tutaj jeszcze dodam moje życie szkolne w skrócie:
Tym starszy byłem, tym bardziej poświęcałem czas „szkolny” samorozwojowi. Po prostu wolałem zostać w domu i robić rzeczy dla mnie ciekawe. Dalej tak robię. Szkoła średnia u mnie przez ostanie 2 lata to siedzenie godzinami w szkole nie robiąc totalnie nic. Lekcje nie były nawet prowadzone. Chodziłem tylko by frekwencję zdobyć. Dodatkowo były egzaminy których odpowiedzi są luzem na internecie- także bardzo dużo znaczące.

post wyedytowany przez BartekTenMagik 2024-01-29 14:03:23
29.01.2024 13:49
Wrzesień
13
1
odpowiedz
3 odpowiedzi
Wrzesień
59
Stay Woke

Zadawać warto, odrabiać nie warto. System znany, działający, sprawdzony przez kilka pokoleń Polaków.

29.01.2024 13:52
Drackula
13.1
Drackula
232
Bloody Rider

Nie znaczy że efektywny. Świat idzie do przodu my stoimy w miejscu bo ludzie przywiązani do starego i znanego itp

29.01.2024 18:29
Wrzesień
13.2
Wrzesień
59
Stay Woke

Nie wiem, nie bywam w świecie to mogę nie mieć pełnego obrazu, ale z tego co tam do mnie czasem dociera, to bym powiedział, że "pójście do przodu" w kwestii edukacji ogólnie znaczy dziś tyle, że społeczeństwa coraz bardziej dają sobie dzieciarni wejść na głowę. Tak że ja się tam w sumie cieszę, że Polska stoi w miejscu. Może Igrzyska Śmierci będziemy urządzali trochę później niż reszta świata.

29.01.2024 19:02
13.3
sabaru
14
Generał

W tym sęk że ten system, który jest dziś na dzisiejsze czasy jest mocno przestarzały.

29.01.2024 15:07
Ognisty Cieniostwór
14
odpowiedz
Ognisty Cieniostwór
36
Senator

Prace domowe mają jakiś sens jedynie w pierwszej klasie, kiedy dzieci uczą się czytać, pisac i liczyć. Potem nie mają już żadnego, bo uczniowie i tak hurtowo je od siebie przepisują lub wyszukują rozwiązań w internecie. Zresztą teraz nawet nie muszą tego robić, bo wszystko jak na tacy wyłoży im chatGPT.

post wyedytowany przez Ognisty Cieniostwór 2024-01-29 15:07:47
29.01.2024 15:37
Persecutor
😂
15
odpowiedz
11 odpowiedzi
Persecutor
44
Tosho Daimosu

Tak czytam i widzę że tu praktycznie sami humaniści :P Pro tip bez rozwiązania sporej ilości zadań z matematyki nie da się tego przedmiotu nauczyć. Najlepiej jakby matematykę oprócz podstaw liczenia na palcach, wywalili z programu w ogóle, wszak do obliczeń przekraczających liczbę palców masz kalkulator w telefonie :P

post wyedytowany przez Persecutor 2024-01-29 15:39:58
29.01.2024 15:39
Bukary
15.1
Bukary
223
Legend

No ale co to ma wspólnego z zadaniami domowymi? Myślisz, że teraz uczniowie robią samodzielnie tysiące zadań z matematyki w domu?

29.01.2024 16:17
Ognisty Cieniostwór
😂
15.2
Ognisty Cieniostwór
36
Senator

Ktoś tu chyba zatrzymał się w czasie przed 2010 rokiem. Przecież odrabianie prac domowych z matematyki nie różni się dzisiaj niczym od przedmiotów humanistycznych. Różnica jest tylko taka, że zamiast przepisywać wypracowanie z internetu przepisujesz równania matematyczne z jakiegoś kalkulatora internetowego, czy chatuGPT.

post wyedytowany przez Ognisty Cieniostwór 2024-01-29 16:45:26
29.01.2024 16:27
ODIN85
15.3
ODIN85
30
Senator

Są apki w google play z rozwiązanymi zadaniami.

29.01.2024 16:30
hopkins
15.4
hopkins
213
Zaczarowany
29.01.2024 16:44
Ognisty Cieniostwór
😜
15.5
Ognisty Cieniostwór
36
Senator

Ja z tego kalkulatora nawet korzystałem.

29.01.2024 21:44
15.6
FSB znowu nadaje
23
Konsul

Bzdura totalna. Aby nauczyć się matematyki należy mieć wybitnego nauczyciela. To wszystko.
Ja jak się zaciąłem na ciągach tak do dzisiaj ich nie zrozumiałem, ale nic się z tego powodu nie stało. Świat nadal istnieje, a ciągi mi się nigdy nie przydały i nigdy nie przydadzą w życiu. Zresztą tak samo jak 99% matematyki.
Polska szkoła to bezsensowna nauka bzdur na pamięć. Komuś się przydało w życiu cokolwiek ze szkoły? Może Pitagoras? A może Tales? A może wzory skróconego mnożenia albo pole koła? Też nie? To może znajomość budowy pantofelka albo data wybuchu jakiegoś tam powstania? Nie, to też się nie przydało, "szkoda".
Biorąc pod uwagę że dzisiaj prawie każdy ma przy sobie przenośny komputer (bo tym jest smartfon) z dostępem do internetu to śmiało można odchudzić ilość informacji do zapamiętania przez uczniów o 90%.

post wyedytowany przez FSB znowu nadaje 2024-01-29 21:46:51
29.01.2024 21:50
Megera_
😁
15.7
Megera_
137
Wings of Fire

Komuś się przydało w życiu cokolwiek ze szkoły? Może Pitagoras? A może Tales? A może wzory skróconego mnożenia albo pole koła? Też nie? To może znajomość budowy pantofelka albo data wybuchu jakiegoś tam powstania? Nie, to też się nie przydało, "szkoda".

Wiadomo, najlepiej jakby szkoła uczyła od 1 klasy ekonomii, zarządzania i marketingu no i giełdy. TAK SIĘ RODZĄ BOHATERZY. I specjaliści od wszystkiego.

29.01.2024 22:23
15.8
FSB znowu nadaje
23
Konsul

Megera_
Przeciętny Polak nie wie co to jest pensja netto, brutto i super brutto więc owszem ekonomia, zarządzanie i marketing powinny być już w programie szkoły podstawowej.
Tak naprawdę jedyny sensowny przedmiot w polskiej szkole to WOS. I może jeszcze ZPT, o ile jeszcze istnieje, ale jeśli nadal to jest ten sam program co 30 lat temu czyli szycie fartuszka i robienie kiszonych ogórków to też można go pożegnać.

post wyedytowany przez FSB znowu nadaje 2024-01-29 22:23:48
29.01.2024 22:44
Megera_
😁
15.9
Megera_
137
Wings of Fire

Ok, wystopujmy już tę karuzelę śmiechu :)

30.01.2024 03:50
Persecutor
15.10
Persecutor
44
Tosho Daimosu

FSB znowu nadaje -> też tak uważam dzieci powinno nauczyć się tylko przydatnych skilli:
- liczyć na palcach i kalkulatorach, komputerach,
- pisanie i czytanie

Jak ten skill-set zostanie osiągnięty zapraszamy do pracy myślę że wiek 12 lat wystarczy :)

Aby nauczyć się matematyki należy mieć wybitnego nauczyciela
Wystarczy taki który spowoduje że uczeń zrozumie zasady, bo oczywiście bez znajomości zasad rozwiązywania problemów nie da się zadań rozwiązywać. Widzisz ja sam się matmy musiałem uczyć bo nauczycielka w technikum to była leniwa kur.... . Najpierw korki żeby ogarnąć jak rozwiązywać zadania, a później sporo czasu poświęciłem na rozwiązywania zadań w domu, przyjemne to nie było, ale maturę dzięki temu zdałem, a była obowiązkwa za moich czasów. Prawda jest taka że jak dużo zadań rozwiążesz to zostają one w pamięci i jak trafisz na podobne to banalnie się takie coś rozwiązuje :P

Prawda jest taka że szkoła na za zadanie nauczyć dzieciaki jak mają się same uczyć, bo to jest najważniejszy skill jaki człowiek ze szkoły wyciąga, który pomaga znacznie w dorosłym życiu.

post wyedytowany przez Persecutor 2024-01-30 04:01:48
01.02.2024 09:55
15.11
damianyk
138
Nośnik Treblinek

Myślisz, że teraz uczniowie robią samodzielnie tysiące zadań z matematyki w domu?

Nie wiem, ale chyba trochę mijasz się z celem prac domowych. Nie chodzi o to by zrobić tysiąc zadań, ale żeby móc przy tablicy, bez pomocy naukowych i googla zrobić dowolne zadanie na ocenę i pokazać nauczycielowi że się potrafi. A żeby taką umiejętność zdobyć, nie ma wyjścia, trzeba zrobić trochę zadań samodzielnie w domu*. Wspomagając się książkami, internetem, kolegami, korepetytyorem, ale jednak myśląc samodzielnie. A że ludzie są z natury leniwi, to do rozwiązywania zadań nie wystarczy fascynacja przedmiotem, trzeba jednak pewnego przymusu i bata nauczycielskiego, powiązanego z konsekwencjami braku wiedzy.
Głupio się czuję mówiąc to nauczycielowi, i nie chcę żebyś myślał, że uczę ojca dzieci robić, ale jednak przedmioty humanistyczne w znaczny sposób różnią się od ścisłych. Tu nie ma dowolnej interpretacji, jest jedno poprawne rozwiązanie i jak nie pojmiesz sposobu dojścia do niego to nie ruszysz. Przynajmniej ja w ciągu swojej edukacji, którą znaczną część stanowiły przedmioty ścisłe, tak miałem.

* nie dotyczy geniuszy, którym wystarczy "wybitny nauczyciel" albo jedno spojrzenie na problem. Ale geniusze, jak i wybitni nauczyciele są jednak towarem deficytowym.

29.01.2024 16:36
Bociek69
16
1
odpowiedz
1 odpowiedź
Bociek69
39
Byle do Wiosny

Via Tenor

Cytujac klasyka. ->

W dobie internetu, caly ten system edukacji to jedna wielka sciema i wiekszego sensu to nie ma.

Jedyny obecnie sens szkoly, to przechowalnia dzieci, zeby rodzice nie musieli sie martwic co z bachorami zrobic jak sa w pracy.

A tak po ztym to naprawde szkoda marnowac czas i pieniadze na ten caly system szkolnictwa z 18 wieku, ktory wiecej szkod niz dobra czyni dzieciom.

post wyedytowany przez Bociek69 2024-01-29 16:38:53
29.01.2024 17:09
Bukary
16.1
2
Bukary
223
Legend

A tak po ztym to naprawde szkoda marnowac czas i pieniadze na ten caly system szkolnictwa z 18 wieku, ktory wiecej szkod niz dobra czyni dzieciom.

No i w sumie zgadzam się z Boćkiem. :P

post wyedytowany przez Bukary 2024-01-29 17:09:14
29.01.2024 16:44
claudespeed18
17
odpowiedz
9 odpowiedzi
claudespeed18
204
Liberty City Finest

Gdy się tak zastanowię to wydaje mi się że w liceum(20 lat temu) mało kto zadawał coś do domu. Bankowo była to matematyczka, która nie przeżyłaby gdyby nie zadała czegokolwiek. Nawet gdy już dzwonek był to jeszcze musiała wymyślić na szybko kilka równań. Poza tym to jedynie coś z polaka chyba.

29.01.2024 16:56
Ognisty Cieniostwór
17.1
Ognisty Cieniostwór
36
Senator

U mnie w technikum (matura 8 lat temu) już praktycznie nic nie zadawali, bo i tak każdy nauczyciel wiedział, że nikt tego nie zrobi. Jedynie z polskiego lektury zadawali, no i przed samą maturą robliliśmy trochę testów z matmy w domu, żeby nabrać wprawy. Poza tym był spokój.

29.01.2024 17:17
Megera_
😊
17.2
Megera_
137
Wings of Fire

Przeciekawe, ja (również 20 lat temu) miałam prace domowe z praktycznie każdego przedmiotu :>
Z polskiego - lektury czytać, czasem jakieś wypracowanko, no i ogarniać na bieżąco bo następnego dnia mogła być kartkóweczka-wejściówka pt "w którym roku napisano Bogurodzicę"
Z matematyki - zadania
Z chemii - równania
Z języka obcego - wkuwać słówka, bo też niezapowiedziane kartkóweczki były
Z geografii - od razu przygotowywać materiał na następny temat, bo to nie były lekcje, tylko "omawianie"

Teraz mi trochę przykro, bo sobie uświadamiam, że żyjąc w innym mieście pewnie miałabym łatwiej i fajniej ;P

29.01.2024 17:19
hopkins
17.3
hopkins
213
Zaczarowany

Megera mylisz naukę z zadaniem domowym.

29.01.2024 17:37
Megera_
17.4
Megera_
137
Wings of Fire

czemu?
w moim liceum były zasady określone prosto - jak się czegoś nie zrobiło/nie dopilnowało, to potem się dostawało jedyneczkę, więc chyba można założyć, że to była "praca domowa" - skoro było egzekwowanie i sprawdzanie..

Może chodzi o definicje i dlatego się nie zgadzamy? "Na następną lekcję widzę 10 zadań rozwiązanych" u mnie było interpretowane jako mus, a nie jako mój gwałtowny pęd do wiedzy i ciekawość świata.

29.01.2024 18:06
hopkins
17.5
hopkins
213
Zaczarowany

w moim liceum były zasady określone prosto - jak się czegoś nie zrobiło/nie dopilnowało, to potem się dostawało jedyneczkę, więc chyba można założyć, że to była "praca domowa" - skoro było egzekwowanie i sprawdzanie..
Czyli traktujesz przygotowanie się do lekcji, jak zadaną przez nauczyciela pracę domową?
Edit: idąc Twoim tokiem rozumowania, to nigdy nie zlikwidują zadań domowych, bo by musieli przestać odpytywać, robić kartkówek i sprawdzianów. Przecież każda nauka w domu to praca domowa.

post wyedytowany przez hopkins 2024-01-29 18:23:03
29.01.2024 18:29
Megera_
17.6
Megera_
137
Wings of Fire

Tak, rozumiem to systemowo - lekcja -> praca domowa -> wykonanie = przygotowanie do kolejnej lekcji -> jazda z materiałem dalej.
Inaczej w zasadzie nie widzę sensu istnienia "pracy domowej", jeśli nie ma to służyć utrwaleniu i przejściu na kolejny level.

29.01.2024 18:33
Bukary
😊
17.7
Bukary
223
Legend

Megera, zgodnie z prawem za brak zadania domowego uczeń nie może otrzymać jedynki.

29.01.2024 18:41
Megera_
17.8
Megera_
137
Wings of Fire

To przepraszam, jestem przedpotopowa. :P

29.01.2024 18:49
hopkins
17.9
hopkins
213
Zaczarowany

Bukary od kiedy i gdzie?

Edit: Już doczytałem, że wszędzie. Ale dalej mnie bardzo ciekawi od kiedy.

post wyedytowany przez hopkins 2024-01-29 18:52:31
29.01.2024 17:06
Megera_
😉
18
odpowiedz
14 odpowiedzi
Megera_
137
Wings of Fire

Przeczytałam sobie cały wątek jeszcze raz i wydaje mi się, że clue to nie jest system edukacji, tylko własne widzimisię, a wiadomo, że z opiniami to jak z d. Każdy ma swoją ;)

Jeden powie, że najważniejsze jest wykształcenie ogólne i trzeba o to pałować, drugi prychnie, że najważniejsze to jest inwestowanie we własne zainteresowania i wizję przyszłości, a trzeci rzeknie że "fu** the system" bo i tak najpierw rodzice szlaczki rysują zamiast dziecka, a potem to wszystko robi Internet.

Jedyny sensowny wniosek, jaki z tego wątku póki co wyciągam (bo ja jednak po kształceniu ogólnym ;P), to że NIGDY nie będzie dobrego systemu edukacji, bo to temat bardzo relatywny. Można powalczyć co najwyżej o jakiś zgniły kompromis.

Bukary
rozumiem i szanuję Twoje podejście, ale czy nie uważasz, że nie może być to "prawda uniwersalna"? W sensie, że nadal na tym świecie jest mnóstwo ludzi, których może zmobilizować tylko bat i widmo "kary", a nie "pozytywne szkolenie" i teoria o pięknych umysłach..?

A może faktycznie najrozsądniej założyć, że "kto się wróblem urodził, kanarkiem nie umrze".

29.01.2024 17:09
Drackula
😉
18.1
Drackula
232
Bloody Rider

A nie orłem?

Magera u mnie co by dzieciaki za lekko nie miały to im zafundowaliśmy dodatkowe prywatne kursy. Teraz maja tyle prac domowych że na tictoka już czasu nie maja ;)

post wyedytowany przez Drackula 2024-01-29 17:11:03
29.01.2024 17:49
Megera_
18.2
Megera_
137
Wings of Fire

Drack

(nikogo nie oceniam i mówię tylko w swoim imieniu)
tak samo, jak negatywnie oceniam postawę "olać edukację", tak samo źle oceniam rodzicielską postawę "moje dziecko będzie geniuszem". Moja kuzynka ma 9letniego syna, którego jednego dnia ma (ofc ponadprogramowy) "kurs" karate, następnego taniec towarzyski, a trzeciego piłkę nożną. Straszny był lament, jak się okazało, że w ten napięty grafik trzeba gdzieś wstrzelić psychologa, bo dziecko jest po prostu rozbujane, rozchwiane do granic możliwości i szkoła interweniowała ;P

No, musiałam się usprawiedliwić, bo wychodzę tutaj na totalnego sztywniaka i zamordystę ;P

29.01.2024 17:50
Herr Pietrus
18.3
Herr Pietrus
225
Ficyt

Można powalczyć co najwyżej o jakiś zgniły kompromis.
Cały czas piszę w takich tematach - złoty środek. I to nie jest banał... A do tego jakość, jakość, jakość... Jeśli Hindus na YT tłumaczy pewne rzeczy lepiej niż ja to miałem wyłożone w jakimkolwiek podręczniku... A filmy hinduskie jako tako z super jakości nie słyną, wręcz przeciwnie :)

post wyedytowany przez Herr Pietrus 2024-01-29 17:51:34
29.01.2024 18:25
Widzący
😉
18.4
Widzący
236
Legend

Megera_ To się nazywa motywacja i bez większego znaczenia jest czy pozytywna czy negatywna.
Byłem niegdyś w badaniach wpływu różnych czynników na szybkość i skuteczność uczenia się.
Wynik był jednoznaczny, właśnie owa motywacja, a zaskoczeniem było jasno wynikające z testów stwierdzenie, czy to pragnienie nagrody czy to strach przed karą, praktycznie były jednakowo skuteczne.
Czyli jednych trzeba nagradzać a innych karać, a od wyłuskania jednych i drugich jest "pedagog", trudno jednak w dzisiejszych czasach stosować kary, co powoduje że "kary się bojący" mają na szkolne obowiązki i porządek społeczny świata całkiem wylane.

29.01.2024 18:26
Drackula
18.5
Drackula
232
Bloody Rider

Magera az takiego rygoru nie maja aby załamanie nerwowe groziło. Choć jak to dziecko marudzi grymasi i często robi na odwal się. Główny cel to przygotowanie do egzaminów do gimnazjum.
Jak jej dobrze pójdzie to ma szanse na stypendium. Ja w jej wieku nie myślałem o studiach a ona mnie już męczy abym pozwolenie na wizytę do Cambridge uni jej podpisał 0:

29.01.2024 18:31
abesnai
18.6
abesnai
87
Kociarz

Motywacja negatywna daje lepsze efekty ale na krótką metę, natomiast pozytywna jest skuteczniejsza w dłuższym przedziale czasu.

29.01.2024 18:37
Bukary
18.7
1
Bukary
223
Legend

Wynik był jednoznaczny, właśnie owa motywacja, a zaskoczeniem było jasno wynikające z testów stwierdzenie, czy to pragnienie nagrody czy to strach przed karą, praktycznie były jednakowo skuteczne.

Nie wiem, co to były za badania, ale od razu jestem w stanie stwierdzić, że jakieś ciulowe.

Jeśli wiedza ma być TRWAŁA, uczenie się musi być powiązane z jakimś elementem przyjemności (pobudzeniem ciekawości itp.). Motywacja negatywna, owszem, przyczynia się do działania (uczenia), ale w konsekwencji uzyskujemy wiedzę NIETRWAŁĄ (zapominamy o wszystkim po napisaniu klasówki). I mamy typowe dla polskiej szkoły 3xZ (zakuć, zdać, zapomnieć).

I to jest też odpowiedź na pytanie Megery dotyczące "bata".

post wyedytowany przez Bukary 2024-01-29 18:39:37
29.01.2024 19:10
Herr Pietrus
😉
18.8
Herr Pietrus
225
Ficyt

Widzący - a jak kary działały na tych, którzy woleli nagrody, i vice versa?
Nie wiem, co to były za badania, ale IMHO strach przed karą prowadzi co najwyżej do krótkotrwałego sukcesu w postaci "zakuć, zdać, zapomnieć".
Oczywiście, cały czas pamiętam, że szkolną wiedzę za zasady się zapomina, poza tą najbardziej podstawową, z pierwszych lat nauki... mimo wszystko jednak nie przesadzałbym z gloryfikowaniem kary, jako czynnika motywacyjnego akurat w edukacji. W ruchu drogowym czy, szerzej, polityce karnej (przy czym kara musi być jak w szkole - wysoce nieuchronna :)) - to już co innego :P Tutaj faktycznie wystarczy krótkotrwały, ale powtarzalny efekt.

W każdym razie nie przeceniałbym, jeśli faktycznie chcemy budować system lepszy, nowocześniejszy, bardziej przyjazny człowiekowi.

Edit: widzę, że Bukary mnie ubiegł :)

post wyedytowany przez Herr Pietrus 2024-01-29 19:16:53
29.01.2024 19:18
Megera_
18.9
Megera_
137
Wings of Fire

Widzący , Bukary

myślałam, że uniknę porównywania do "tresury psów", ale to wszystko jest tak zbieżne... ;P
Chodzi mi o to, że NAWET w "wychowywaniu" psów dominują trendy motywacji pozytywnej. Od dawna jest wiadome, że jak pies wykona polecenie, to się daje ciasteczko - jak nie wykona, to się nic nie robi - oczywiście zawsze za "niewykonanie" można zastosować karę w postaci klapsa gazetą, ale po 1. niczego to nie wniesie, po 2. za pierwszym razem pies się przestraszy, za drugim razem podkuli ogon, za trzecim ugryzie.
Do czego zmierzam - w samej naturze występuje jakieś takie parcie na pozytywną motywację.
A przecież mówimy teraz o ludziach, najbardziej zaawansowanej jednostce jaką znamy, a nie o jakichś cziłałach.

Jednakże właśnie dlatego, że dyskutujemy o "najbardziej zaawansowanej jednostce", mam wrażenie, że skala podziału robi się znacznie większa.
Jak pisałam w powyższych postach, rozpiętość jest ogromna - zaczynając od rodzin patologicznych, poprzez wszelkiej maści stany średnie, na przepalonych ambicjami rodzicach kończąc - nie ma opcji żeby zadowolić wszystkich, a idealny system musiałby zaspokajać właśnie wszystkich, i to natychmiast.

29.01.2024 20:28
Drackula
18.10
Drackula
232
Bloody Rider

przepalonych ambicjami rodzicach Magera u mnie to nie jest najzwyzszy stan. Znacznie gorsza sytuacje maja dzieciaki rodzicow z Chin, Indii i pakistanu. Tam rodzice potrafia doslownie zrec tynk ze scian i pompuja wszystko w dzieciaki chodujac mlode zombie :) Moja starsza chodzi na zajecia dodatkowe z roznymi azjatami i ci mniej uzdolnieni maja przejeb...e w domu.

Ja swoja zone tez musze lekko temperowac w tym zakresie, bo tam skad pochodzi dobry poziom edukacji = szkola prywatna. Czesto zapomina ze nasza szkola publiczna w uk to wyzszy poziom nauczania niz ich prywatna i nie ma sensu musztrowac dzieciakow. Niestety do lepszych szkol wyzej, zaczyna sie konkurencja i bez dodatkowych zajec z materialu powyzej szkolnego curiculum szanse dostania miejsca (nie mowiac o stypendium) znaczaco spadaja.

29.01.2024 21:13
Megera_
18.11
Megera_
137
Wings of Fire

Drack

ale nie wiem, czemu się przede mną tłumaczysz? :)
Nie jest "grzechem" dbać o zajęcia dodatkowe dla dzieci. Oczywiste jest, że każdy rodzic będzie chciał wspierać dziecko w dodatkowym rozwoju - czasem dlatego, że zauważy, że dziecko ma jakieś "wrodzone tendencje" (tzn. talent :) ) a czasem dlatego, że po prostu będzie to ultrabonusem na całe życie i bardzo pomoże w dalszej drodze edukacji. Dobrze znam bycie "comperative" i wiem, od ilu różnych czynników to zależy.
Anyway, no absolutnie nie uderzałam w ciebie i twoje dzieci. Robicie tak, jak uważacie za słuszne i właściwie nikt nie ma prawa was oceniać. Dopóki nie używacie przemocy w stylu "why only A, not A+" to chyba wszystko jest wporzo ;)
W poprzednim poście uderzałam w przepalonych rodziców, którzy SWOJE WŁASNE ambicje chcą przełożyć na dzieci, i w rodziców, którzy chcą z (niewiadomego powodu) udowodnić całemu światu, że ich dzieci są geniuszami, mimo że oni nawet do statystycznej średniej nie dorastają.

29.01.2024 22:25
Drackula
18.12
Drackula
232
Bloody Rider

nie koniecznie sie tlumacze, w porownaniu do wielu jestem bardzo lajtowy pod wzgledem wymagow :) Moze jakbym mial dzieciakow tumanow to bardziej bym sie spinal.

Raczej chodzi o to aby dzieciaki jak na typowych brytoli przystalo nie mialy "robta co chceta" od 3 po poludniu do pojscia spac. Moje maja caly tydzien z wylaczeniem niedzieli cos dodatkowego po szkole: scouts club, after school club, cheerleading, taniec, basen. Jako ze lubia tez poczytac to na internety czy TV im niewiele czasu zostaje :)
Mam sasiadow Hindusow i ich dzieciaki nawet na rower nie wychodza, dzien w dzien tluka dodatkowe zajeca szkolne bo rodzice chyba sobie ubzdurali ze musza oxford skonczyc :p Sa dosc pocieszni, bo w szkole dzieciakom nawet ustalaja z kim sie maja kolegowac a z kim nie.

29.01.2024 22:39
Megera_
18.13
2
Megera_
137
Wings of Fire

Drack

Moze jakbym mial dzieciakow tumanow to bardziej bym sie spinal.
No właśnie ja takiej postawy nie rozumiem - jak dziecko jest mniej zdolne niż rówieśnicy w klasie, to chyba należy to zaakceptować, a nie się "spinać"? Ciśnięciem po dziecku nie doda się punktów do inteligencji, przecież to nie są pokemony.
Kraje azjatyckie jakoś nigdy nie stanowiły i nie stanowią dla mnie wzorców jeśli chodzi o wychowanie/edukację. Ale może lepiej, że to Hindusi, a nie Japończycy ;P

05.02.2024 14:24
Todzik
18.14
Todzik
0
Pretorianin

Te dzieciaki nie wiele różnią się od dorosłych, szczególnie tutaj.

Dlatego śmieszą mnie takie "czaty" na forum.

post wyedytowany przez Todzik 2024-02-05 14:25:19
29.01.2024 17:28
abesnai
19
odpowiedz
abesnai
87
Kociarz

Problem sprowadzam do uniwersalnego kto się będzie chciał uczyć to się uczyć będzie. Zadania domowe bądź ich brak mają się nijak do tego. Zadania dla chętnych (niekoniecznie super uzdolnionych), którzy chcę się angażować jak najbardziej byłyby na miejscu. Natomiast jak dzieciak jest leniwym głąbem a rodzice mają wywalone na jego wyniki to nikt cudów nie uczyni.

post wyedytowany przez abesnai 2024-01-29 17:34:32
29.01.2024 17:39
A.l.e.X
😂
20
odpowiedz
27 odpowiedzi
A.l.e.X
154
Alekde

Premium VIP

Bardzo dobra decyzja będzie więcej ludzi do pracy fizycznej + mniejsza konkurencja. Poziom edukacji i tak spadł dramatycznie.

Nauczyciele odpoczną w końcu będzie mniej obowiązków -> zadać pacę domową a potem ją sprawdzić, po co to komu ;)

29.01.2024 17:46
abesnai
20.1
abesnai
87
Kociarz

Bardzo dobra decyzja będzie więcej ludzi do pracy fizycznej + mniejsza konkurencja.
Zdajesz sobie sprawę, że ostatecznie wszystko do tego się sprowadzało z zadaniami domowymi bądź bez niech? Konkurencyjność na rynku pracy szybko weryfikuje wiedzę i umiejętności.

post wyedytowany przez abesnai 2024-01-29 17:47:23
29.01.2024 17:54
Herr Pietrus
😜
20.2
Herr Pietrus
225
Ficyt

Alex myśli, że to mniejsza konkurencja dla takich jak on, ale o ile wiem, to pewny siebie łobuz po zawodówce jest bardziej pociągający dla wielu kobiet niż zarozumialcy po polibudach. Nawet dla tych bogatych, zwłaszcza znudzonych bogactwem.

29.01.2024 17:57
Megera_
20.3
Megera_
137
Wings of Fire

abesnai

Lubię cię, więc dobrze radzę - miej litość dla samego siebie ;)
Serio chcesz polemizować z kimś, kto swój stan własny edukacji przelicza na zasobność portfela?

29.01.2024 18:23
hopkins
20.4
hopkins
213
Zaczarowany

Jestem bardzo ciekaw po jakiej uczelni imienia Myszki Miki Ty jesteś :)

29.01.2024 19:51
A.l.e.X
😂
20.5
A.l.e.X
154
Alekde

Premium VIP

hopkins -

spoiler start


oczywiście że po politechnice oraz na przestrzeni lat udało mi się nawet stracić czas na parę studiów podyplomowych i nawet w myśl ambicji po studiach rozpocząć doktorat (ale tak się życie potoczyło że aby go skończyć musiałbym na uczelni pracować ;). żona i mój ojciec mają tytuł dr inż. (ojciec jeszcze do niedawna pracował na uczelni i był napompowany powietrzem bardziej niż ja - błędnie myśląc że coś w życiu osiągnął poza za**bistymi dziećmi ;)

spoiler stop

post wyedytowany przez A.l.e.X 2024-01-29 22:10:58
29.01.2024 20:30
Drackula
20.6
Drackula
232
Bloody Rider

Jestem bardzo ciekaw po jakiej uczelni imienia Myszki Miki Ty jesteś :) no jak to? zapewne politechnika bialostocka :)

30.01.2024 04:03
Persecutor
😂
20.7
Persecutor
44
Tosho Daimosu

Bardzo dobra decyzja będzie więcej ludzi do pracy fizycznej + mniejsza konkurencja.

Jaja sobie robisz, takie nieuki pokończą jakieś z dupy humanistyczne studia i pójdą do budżetówki xD

30.01.2024 08:38
Bukary
20.8
3
Bukary
223
Legend

Niby dorośli, niby poważni, a wciąż wierzą w gusła. ;) Poziom wykształcenia w Polsce już niekoniecznie wiąże się bezpośrednio z wyższym poziomem życia i wyższymi zarobkami. To wychodzi ładnie tylko w badaniach, które nie uwzględniają szarej strefy.

Obserwuję losy absolwentów. Genialni olimpijczycy często kończą "gorzej" (w sensie materialnym) niż tzw. "słabi" uczniowie, którzy zamiast odrabiać zadania domowe zajmowali się po lekcjach czymś zupełnie innym i teraz kładą płytki, montują kible, sprzedają oscypki na Krupówkach, prowadzą salon kosmetyczny czy pensjonat albo grają wieczorami w knajpach i na kuligach. Wykształcenie nie jest w Polsce potrzebne do odniesienia życiowego sukcesu. Potrzebujemy nie tylko magistrów (inżynierów czy humanistów), ale też rzemieślników i fachowców.

Co więcej, bardzo, bardzo wiele osób nie pracuje w Polsce w "wyuczonym" zawodzie (np. po studiach). Jestem tego klasycznym przykładem (razem z rodziną): skończyłem filologię polską (czyli jestem "nieukiem-humanistą"), a pracę (dobrze płatną) otrzymałem niegdyś np. jako Project Manager w CD Projekcie (i nikogo nie interesowało tam moje wykształcenie, po prostu przeszedłem cykl rekrutacyjny, wykonując różnorodne zadania i pokazując umiejętności, których z pewnością nie pozyskałem na studiach czy w szkole). Do "wyuczonego" zawodu wróciłem tylko ze względów osobistych. Moja druga połówka zajmuje się bankowością (w aspekcie projektowym, a nie rachunkowym), a również ukończyła zupełnie inny kierunek studiów. Podejrzewam, że moja córka również będzie pracować w branży niezwiązanej bezpośrednio z kierunkiem, który studiuje.

I to by było na tyle, gdy idzie o zadania domowe. ;) Wszystko zależy od tego, czego się sami nauczymy (nie z przymusu, ale w ramach pasji czy zainteresowań). Szkoła (studia) to tylko punkt wyjścia. Czasem wręcz przeszkadzający w odniesieniu sukcesu (materialnego). Papierek z tytułem magistra czy doktora nie ma w Polsce (w tym kontekście) większego znaczenia (czy przełożenia na sukces życiowy). Można być głąbem i dzbanem z doktoratem oraz genialnym pracownikiem i człowiekiem bez matury.

post wyedytowany przez Bukary 2024-01-30 09:42:52
01.02.2024 04:11
20.9
Black Pepper
2
Chorąży

Bukary --- Większych głupot w życiu nie czytałem. Wyciągasz całkowicie fałszywe wnioski ze skądinąd trafnych obserwacji.

Parodiując twoje rozumowanie, poziom inteligencji jest skorelowany z sukcesem zawodowym i finansowym, ale wcale nie silnie, oraz z ogromną wariancją (wśród najbogatszych - którzy dorobili się w pierwszym pokoleniu - zdarzają się wcale nierzadko ludzie z inteligencją znacząco poniżej przeciętnej, a wśród najbiedniejszych ludzie z ilorazem który mógłby ich kwalifikować do osiągnięc na miarę Noblistów). Ergo: poziom inteligencji nie ma znaczenia.

Bzdura na kołach! Ma znaczenie. Nie sam przez się, bo to tylko szansa, która możesz wykorzystac lub nie. I to samo jest z pracami domowymi i jakąkolwiek praktyką. Rozwijasz w ten sposób inteligencję skrystalizowaną (zdolności w danych typach rozumowań), ale również, w szczególności w młodym wieku, prawdopodobnie inteligencję płynną (ogólną), ponieważ ta, chociaż silnie uwikłana genetycznie, jest uwikłana genetycznie tylko do pewnego stopnia.

Najlepszym przykładem jest tutaj matematyka. Jak się w niej nie przetresujesz za młodu odpowiednio, to potem powodzenia jakbyś chciał w późniejszym wieku. To co za małolata weszłoby ci w głowę w 2 miesiące, zajmie ci lata.

post wyedytowany przez Black Pepper 2024-02-01 04:17:32
01.02.2024 04:25
20.10
Black Pepper
2
Chorąży

Bukary --- PS. Chciałbym tez usłyszeć wyjaśnienie z twojej perspektywy znanego fenomenu, że imigranci z krajów takich jak Chiny czy Korea Płd. odnoszą ogromne sukcesy na emigracji, od najlepszych światowych uczelni, po drobny biznes. Przypomnij mi jakie jest ich podejście do życia, pracy i edukacji (w tym stałej, systematycznej praktyki). Naprawdę, bo tych twoich lewacko podkolorowanych wydumek wiejskiego filozofa się zwyczajnie czytac nie da! Ponadto humanistą (w tym złym znaczeniu tego słowa) wieje od ciebie na 100 lat świetlnych.

post wyedytowany przez Black Pepper 2024-02-01 04:28:27
01.02.2024 04:35
20.11
Black Pepper
2
Chorąży

A jak nie chcesz o Chińczykach czy Koreańczykach, to możesz się wypowiedzieć od żydach (z małej, bo nie mówimy o narodowości, tylko powiązaniach religijno-kulturowych). Przypomnij mi jakie oni mają podejście do edukacji. I czy przypadkiem własnie nie ono przekłada się na ich późniejsze sukcesy w rozmaitych dziedzinach wiedzy i umiejętności, co jest zresztą jedną z przyczyn - zważywszy jak nieliczną ogólnie stanowią grupę i jak są nadreprezentowani na prominentnych stanowiskach - rozmaitych teorii spiskowych podbudowujących antysemityzm.

post wyedytowany przez Black Pepper 2024-02-01 04:38:24
01.02.2024 08:57
Herr Pietrus
😈
20.12
Herr Pietrus
225
Ficyt

U Żydów to ponoć głównie genetyka plus dobór naturalny przez pokolenia...

A co do reszty - od ciebie z kolei wieje typowym, do bólu przeciętnym ścisłowcem, takim, który większości zagadnień nie rozumiał, więc pozostawało mu tylko jedno - repeta, repeta, repeta, by wyuczyć się na pamięć schematów. Ot, prosty skrypt zamaist samouczącej się AI :)

I żeby nie było - generalnie na pewnym etapie nie ma w tym nic złego. Masz rację - większość ludzi ma zbyt niską inteligencję, by sprostać dzisiejszym wymaganiom tak z zakresu dziedzin ścisłych, jak i humanistycznych, a potrzeby cywilizacyjne są niestety ogromne. Dlatego na pewnym etapie mozolna repeta jest niezbędna, jeśli chcemy zyskać kolejnego inżyniera, lekarza czy tłumacza. Problem w tym, że takie osoby nie odnoszą nigdy spektakularnych sukcesów, są "tylko" wystarczająco przeciętni, by radzić sobie w życiu, choć czarem niekoniecznie nawet radzą sobie wystarczająco dobrze w pracy.

Tyle, że na poziomie szkoły podstawowej, czy nawet liceum, samodzielne, mozolne powtarzanie zadań bez zrozumienia niczego specjalnie nie uczy, na pewno nie uczy myślenia. Owszem, w jakimś stopniu ćwiczy mózg, jak każda aktywność intelektualna zmuszająca do rozwiązywania problemów, ale nie w tym rzecz, by szkoła była frustrującym, przymusowym sudoku.

Nie wiem, czy obecnie coś się zmieniło, ale z własnego doświadczenia wiem, że w nauczaniu matematyki i fizyki leży metodyka. Stąd właśnie przez pokolenia niesie się mit trudnej majcy i fizy. Lata repety w PRL-u nie zrobiły z nas drugiej Japonii i wydaje się, że studia techniczne i ściśle nadal wybierają po prostu ci, którzy mają ku temu predyspozycje.

post wyedytowany przez Herr Pietrus 2024-02-01 09:47:42
01.02.2024 10:18
Bukary
20.13
2
Bukary
223
Legend

Black Pepper, pewnie odrobiłeś mnóstwo zadań domowych, a mimo to masz problemy z wykazaniem się umiejętnością sensownej polemiki. ;)

Przede wszystkim całe swoje rozważania opierasz na założeniu, które jest błędne. Nigdzie nie napisałem, że inteligencja nie ma znaczenia, gdy idzie o sukces zawodowy, osobisty itp. Nie wiem, skąd taka presupozycja. Stworzyłeś więc chochoła, a do tego próbujesz mnie nieudolnie obrażać.

Miałem nawet coś więcej napisać, ale zerknąłem na twoje wypowiedzi w wątku o WOŚP i uznałem, że nie warto (zwłaszcza że jestem w pracy i piszę na przerwie). Będzie więc krótko (w relacji do złożoności problemu).

Przymusowe zadania domowe nie mają w naszych czasach większego znaczenia, a mogą być wręcz szkodliwe. Dlaczego? Powodów jest wiele. Wymienię tylko trzy:

1) Bo uczniowie nie wykonują zadań w domu samodzielnie, jeśli są do tego zmuszeni i nie czują odpowiedniej motywacji. Ocena zadań domowych mija się zatem z celem. Nauczyciele tracą czas na sprawdzanie zadań, które wykonał korepetytor, rodzic, chat GPT albo wyrobnik w serwisie internetowym. Uczniowie tracą czas na oszukiwanie systemu i uczą się jedynie cwaniactwa. (Ocenianie "cudzych" rozwiązań i odpowiedzi, które uczniowie przedstawiają jako własne, demoralizuje i demotywuje również tych, którzy zadania robią samodzielnie). Zresztą odpowiedzi do wszystkich zadań (z każdego przedmiotu) z wszystkich podręczników i zbiorów zadań znajdują się w Sieci.

2) Wbrew obiegowym opiniom uczniowie (przeciętnie) spędzają teraz znacznie więcej czasu w szkole i nad zajęciami okołoszkolnymi (popołudniami) niż ich rodzice (czy starsze pokolenia). (Jak wrócę do domu i znajdę czas, to wkleję odnośnik do źródła). Mam wielu podopiecznych, którzy wychodzą do szkoły o 6 rano, a wracają z korepetycji czy innych zajęć dodatkowych o 20, po czym biorą się za odrabianie zadań domowych. (Nie "uczą się" ze względu na pasję czy zainteresowania, tylko w celu możliwie najlepszego zdania bezsensownych egzaminów lub zaspokojenia ambicji rodziców). To jest chore. I nawet jeśli ten "wyścig szczurów" w jakiś sposób służy zdobywaniu wiedzy (IMHO nietrwałej), to na pewno nie służy zdrowiu fizycznemu i psychicznemu. Stąd też różnorodne problemy nastolatków (samobójstwa, szturm na gabinety psychologów, nagminne sięganie po używki przez uczniów "renomowanych" liceów itp.). Warto zwrócić uwagę na to, jak wypadliśmy w ostatnich badaniach, gdy idzie o kompetencje "miękkie" uczniów oraz ich zadowolenie z życia.

3) Przymusowe i oceniane zadania domowe, które mają być istotnym elementem procesu nauczania, przyczyniają się w obecnej sytuacji do pogłębiania nierówności społecznych. Dzieciaki dobrze sytuowanych rodziców znajdą korepetytora (lub rodzice wygospodarują dla nich swój czas), żeby zrobić w odpowiednim terminie to, co trzeba, a uczniowie z rodzin "patologicznych" lub biedniejszych będą mieć coraz gorsze wyniki w nauce (bo np. muszą całe popołudnie spędzać na pomaganiu rodzicom lub zapewnianiu sobie przetrwania). Wiedzę trzeba przekazywać, a umiejętności kształcić przede wszystkim w czasie zajęć. I trzeba tak naprawić cały system oświaty, żeby to umożliwiał. Ewentualne zadania domowe powinny się ograniczać głównie do kwestii, które wymagają czasu (np. czytanie lektur, przygotowywanie projektów). Chętni i zainteresowani mogą otrzymać dodatkowe zadania. Ale nie powinien to być obowiązek zagrożony jakąś karą i mający wpływ na ocenę ucznia (z wyjątkiem np. zadań długoterminowych).

Powtarzam: polski system jest chory. Przymusowe zadania nie są remedium na tę przypadłość. Szkoła powinna motywować uczniów do samodzielnej pracy (pobudzać ich zainteresowanie), a nie zmuszać ich do marnowania czasu i wykonywania czynności, które uznają za bezsensowne. Bo, biorąc pod uwagę np. obecne możliwości technologiczne, uczniowie tych czynności po prostu nie będą wykonywać tak, żeby przyniosły jakieś korzyści.

post wyedytowany przez Bukary 2024-02-01 10:25:11
01.02.2024 11:36
20.14
Black Pepper
2
Chorąży

Herr Pietrus --- Typowe strawman fallacy czyli totalny bełkot. Sprowadziłeś sobie odrabianie prac domowych do wkuwania na pamięć bez absolutnie żadnego zrozumienia i dyskutujesz z tym swoim upiorem istniejącym wyłącznie w twojej wyobraźni.

Ponadto całkowicie ci umyka jaką rolę może pełnić taka nawet bezmyślna pamięciówka - np. wkuwanie tabliczki mnożenia. Przecież są kalkulatory itp. Otóż taką misiu puchatku, że nie jesteś w stanie kojarzyć czymś co dopiero musisz wpisac w kalkulator. I tak samo dotyczy to wszystkich tego typu całkowicie bezmyślnych argumentów, że nie ma sensu czegoś znać na pamięć, bo mamy np. w Wikipedii.

I nie, nikt przytomny na świecie nie będzie twierdził, że sukcesy grup narodowościowych o jakich pisałem to kwestia genów, bo takie przypuszczenie zwyczajnie nie ma najmniejszego sensu. Tak można by od biedy tłumaczyć sukcesy w top of the top, ale one są w całym spektrum działalności.

I wygadując takie niestworzone absurdy jeszcze innym próbujesz udowadniać, że czegoś nie zrozumieli - śmieszne. Jeśli ktoś jest tutaj ofiarą zakuwania wszystkiego na pamięć bez zrozumienia, to samych wypowiedziach widać kto z nas dwojga.

post wyedytowany przez Black Pepper 2024-02-01 11:42:30
01.02.2024 11:44
Drackula
20.15
1
Drackula
232
Bloody Rider

Black Pepper jeśli doszukujemy się bełkotu, to są nim twoje posty.

A straw man fallacy is the informal fallacy of refuting an argument different from the one actually under discussion, while not recognizing or acknowledging the distinction. One who engages in this fallacy is said to be "attacking a straw man"

01.02.2024 11:52
Herr Pietrus
😂
20.16
1
Herr Pietrus
225
Ficyt

Gdybyś nie przekręcił absolutnie wszystkiego, co napisałem, to nawet chętnie bym ci odpowiedział, ale ponieważ dyskutujesz sam ze sobą, tzn. z kompletnie przeinaczoną wersją mojej wypowiedzi, dodatkowo wkładając mi w usta rzeczy, których nie napisałem - nie widzę sensu.
Pozwolę sobie tylko jeszcze na kontynuację wycieczek osobistych (które zacząłeś ty, w niewybredny sposób atakując Bukarego) i napiszę, że symptomatyczne jest to, jak bardzo bronisz dowolnego rodzaju besmyślnej repety i jak mocno uzależniasz od niej każdy sukces na polu naukowym oraz rozwój intelektualny w ogóle. No ale każdy mierzy swoją miarą. :) (Nie będę przecież tłumaczył, że choć repetitio est mater studiorum, to liczy się jeszcze co, w jakim celu, na jakim etapie powtarzamy i czy osiągnięcie perfekcji w automatycznym wykonywaniu danej czynności ma sens. Na przykład dla mikrochirurga okulisty w operowaniu zaćmy pewnie ma, w rozwiązywaniu równań dla ucznia podstawówki - niekoniecznie, zwłaszcza, jeśli nie idzie za tym faktyczne zrozumienie problemu i rozwój myślenia abstarjcyjnego - a nie szło, i nadal zapewne mało kiedy idzie.)

post wyedytowany przez Herr Pietrus 2024-02-01 12:05:16
01.02.2024 20:02
konewko01
20.17
konewko01
39
Monsignore Monokuma

Odezwał się Pietrus, znawca wszystkiego czyli niczego. Ehh.

03.02.2024 20:31
20.18
Black Pepper
2
Chorąży

Herr Pietrus --- Niczego z tego co napisałeś nie przekręciłem. Po prostu najwidoczniej nie umiesz się jasno i precyzyjnie wypowiadać. To ty przekręciłeś wszystko z tego co ja napisałem i to każdy mający oczy i odrobinę istoty szarej widzi czarno na białym.

03.02.2024 20:39
20.19
-11
Black Pepper
2
Chorąży

Bukary ---

"pewnie odrobiłeś mnóstwo zadań domowych, a mimo to masz problemy z wykazaniem się umiejętnością sensownej polemiki. ;)"

Na wstępiku ustawiasz dyskusję, tani chwyt erystyczny na który nabierają się góra 5-cioletnie dzieci.

Przede wszystkim całe swoje rozważania opierasz na założeniu, które jest błędne. Nigdzie nie napisałem, że inteligencja nie ma znaczenia, gdy idzie o sukces zawodowy, osobisty itp. Nie wiem, skąd taka presupozycja. Stworzyłeś więc chochoła, a do tego próbujesz mnie nieudolnie obrażać.

Nie dziubku, podałem całkiem ścisła analogię twojego rozumowania, tylko w odniesieniu do inteligencji, żeby jaśniej naświetlić jakie głupoty wypisujesz.

Miałem nawet coś więcej napisać, ale zerknąłem na twoje wypowiedzi w wątku o WOŚP i uznałem, że nie warto (zwłaszcza że jestem w pracy i piszę na przerwie). Będzie więc krótko (w relacji do złożoności problemu).

Czyli przyznajesz że nie masz nic do powiedzenia.

1) Bo uczniowie nie wykonują zadań w domu samodzielnie, jeśli są do tego zmuszeni i nie czują odpowiedniej motywacji. Ocena zadań domowych mija się zatem z celem. Nauczyciele tracą czas na sprawdzanie zadań, które wykonał korepetytor, rodzic, chat GPT albo wyrobnik w serwisie internetowym. Uczniowie tracą czas na oszukiwanie systemu i uczą się jedynie cwaniactwa. (Ocenianie "cudzych" rozwiązań i odpowiedzi, które uczniowie przedstawiają jako własne, demoralizuje i demotywuje również tych, którzy zadania robią samodzielnie). Zresztą odpowiedzi do wszystkich zadań (z każdego przedmiotu) z wszystkich podręczników i zbiorów zadań znajdują się w Sieci.

Jakoś w innych krajach wykonują je samodzielnie, mimo że są do tego przymuszeni. ZONK, bredzisz! Może dlatego je tam wykonują, bo takie błazny jak ty nie są w tych krajach dopuszczane do publicznego głosu! I dzieciaki nie mają wsparcia w swoich naturalnych odruchach do lenistwa i spędzania całego czasu na zabawie, w upośledzonych intelektualnie dorosłych!

2) Wbrew obiegowym opiniom uczniowie (przeciętnie) spędzają teraz znacznie więcej czasu w szkole i nad zajęciami okołoszkolnymi (popołudniami) niż ich rodzice (czy starsze pokolenia). (Jak wrócę do domu i znajdę czas, to wkleję odnośnik do źródła). ....................

Chodzą na korepetycje i inne dodatkowe prace, bo nie zostali nauczeni samodzielnie się uczyć, mają problemy wychowawcze i psychiczne, nie radzą sobie w życiu, PRECYZYJNIE PRZEZ TAKIE LEWACKIE BREDNIE JAKIE PROMUJESZ. Jakoś póki takie brednie nie były promowane, nie było takich problemów, co sam zauważyłeś. ZONK - bredzisz. W dodatku patologicznie bredzisz. Rozwiązujesz problemy nastawieniami które w pierwszym rzędzie je stworzyły!

3) Przymusowe i oceniane zadania domowe, które mają być istotnym elementem procesu nauczania, przyczyniają się w obecnej sytuacji do pogłębiania nierówności społecznych. Dzieciaki dobrze sytuowanych rodziców znajdą korepetytora (lub rodzice wygospodarują dla nich swój czas), żeby zrobić w odpowiednim terminie to, co trzeba, a uczniowie z rodzin "patologicznych" lub biedniejszych będą mieć coraz gorsze wyniki w nauce (bo np. muszą całe popołudnie spędzać na pomaganiu rodzicom lub zapewnianiu sobie przetrwania)...............

Acha, czyli wszyscy bądźmy debilami, ponieważ niektórzy nie mają szans nimi nie być z takich czy innych przyczyn. ZONK - bredzisz.

Czy ty czasami sam siebie czytasz?

-----------------------
A to że program nauczania w Polsce jest zły i należy go naprawić, z tym w 100% się zgadzam, tylko naprawda tego programu i całego systemu kształcenia powinna polegać na zupełnie czym innym niż lewackie brednie tak twoje jak i naszej odpalonej mentalnie od urodzenia ministry.

post wyedytowany przez Black Pepper 2024-02-03 20:44:48
03.02.2024 21:03
20.20
-11
Black Pepper
2
Chorąży

Bukary - PS. Przeczytaj sobie "humanisto" w slowniku co oznacza "pajdokracja". Przy tym zastanów się nad tym, że tego rodzaju podejście, powszechne w lewackim myśleniu, robionym na pokaz, wcale nie musi się kończyć bajką dla dzieci i ich dobrobytem, a wręcz na odwrót - kończy się właśnie "helicopter parents", zaburzeniami psychologicznymi, niedostosowaniem do życia, "snow flakes", ogólną lękliwością, mściwością i skłonnością do donosicielstwa itd. Ty za to m.in. odpowiadasz TYM CO BREDZISZ!

Bo Cb. jak wszystkich bezmyślnych lewaków (nie mylić z rozsądną lewicą, która już niemal wymarła), przerasta to że świat jest bardziej skomplikowany niż robienie wszystkiego na odwrót niż robiono to z sukcesem od setek lat, bądź tysięcy lat. Ty wiesz lepiej, a fakty są takie, że nie wiesz nic! Ty myślisz emocjami i odruchami, czyli w ogóle nie myślisz.

Gdybyś poczytał poważne teksty naukowe, a nie to czym karmią cię lewackie think tanki i inne fundacje, to byś doskonale wiedział, że dzieci a) potrzebują ryzyka b) potrzebują przymusu c) potrzebują ścisłych, konsekwentnych i jasnych zasad w celu wyjścia na ludzi. Także psychologicznie, nie mówiąc już o radzeniu sobie intelektualnie. To zresztą wie każdy kto wychowywał kiedyś psa czy kota. Ale Ty - "nauczyciel" - tego ewidentnie nie wiesz!

post wyedytowany przez Black Pepper 2024-02-03 21:09:58
03.02.2024 22:26
Bukary
😂
20.21
2
Bukary
223
Legend

To zresztą wie każdy kto wychowywał kiedyś psa czy kota.

Padłem. Ze śmiechu.

Dawno na forum nie czytałem tak pociesznych bredni.

Megera_, może jako ekspert od zwierząt zaczniesz pisać jakieś poradniki na temat neurodydaktyki?

post wyedytowany przez Bukary 2024-02-03 22:29:03
03.02.2024 22:32
😂
20.22
-11
Black Pepper
2
Chorąży

Bukary -- Oczywiście że padłeś. Jak każdy typowy lewacki tępaczek któremu powiedziano: sprawdzam. Z czego to wynika? Z tego że nie masz absolutnie nic racjonalnego do powiedzenia w odpowiedzi!

Opowiedz mi np. geniuszu jak można dziecko nauczyc tabliczki mnożenia na pamięć, bez stosowania przymusu. Pewnie samo z siebie poświęci bieganie po lasach, czy - współcześnie - siedzenie na smartfonie, na tę czynność. Ty jesteś po prostu tak niekumaty, że aż zęby bolą! Tak nieogarnięty że włosy dęba stają. Ty jesteś wcieleniem antyedukacji, która jakimś cudem - jako jednostka - znalazła się w systemie edukacji. W dodatku człowiekiem który nie żyjąc w tym systemie, pewnie by skończył pod mostem, bo taki poziom ogarnięcia sobą reprezentujesz. Ty nic nie umiesz poza bredzeniem!

post wyedytowany przez Black Pepper 2024-02-03 22:37:34
03.02.2024 22:47
20.23
-11
Black Pepper
2
Chorąży

Bukary -- neurodydaktyka? serio? I ty jeszcze komuś to rzucasz w twarz, że niby to jest jakiś argument? Ty jesteś naprawdę tak cofnięty rozwojowo, że kupujesz leki homeopatyczne? Bo neurodydaktyka to jest ten sam poziom bełkotu! Poczytaj sobie o Replication crisis np. na zachodniej Wiki na początek, a potem uświadom że dziedzina o której wsponinasz, jako raczkująca modna-bzdura (poczytaj sobie też: Fashionable Nonsense) ma tyle wspólnego z realiami co pingwiny na Marsie. Ty jesteś jeszcze bardziej niebezpieczny niż mi się wydawało. Nie tylko ignorantem, uruchiomionym i podpierającym się pseudo-nauką ignorantem!!!

I nie stoi ci na przeszkodzie prosty empiryzm - że Chiny i Korea Płd. zjadają świat sukcesami, mają totalnie przeciwny do twoich wydumek system edykacji. Jak fakty przeczą teorii, tym gorzej dla faktów.

post wyedytowany przez Black Pepper 2024-02-03 22:54:05
03.02.2024 23:10
20.24
-11
Black Pepper
2
Chorąży

Bukary, Drakula --- Co się z wami ludzie stało. Ja pamiętam jak byliśmy tu w miarę młodzi, mogliśmy się nie zgadzać, ale wy kiedyś jeszcze umieliście się czegoś uczyć, mieć jakąś ciekawość intelektualną, dopuszczenie tego że ktoś może was wprowadził w maliny. A teraz jesteś tylko sektą, której przeczą wszystkie twarde wyniki naukowe i empiryka, ale że politycznie to jest po waszej stronie, to będzie bredzić choćbyście mieli wykończyć tym własne dzieci czy wnuki i zaprzepaścic ich przyszłość (nie mówiąc już o dobrobycie narodu, czy ogólnie zachodniej cywilizacji)! Ja pier.... Równo daliście sobie życiu nas... pod kopułą.

Pewnie dlatego jako jedni z nielicznych tu nadal, stale piszecie. Nikt przytomny nie chciał mieć już z wami do czynienia i nie ma tu dziesiątek dawnych ludzi na poziomie. Brzydzą się wami!

post wyedytowany przez Black Pepper 2024-02-03 23:14:12
03.02.2024 23:21
20.25
Black Pepper
2
Chorąży

W szczególności tym jakie wasza sekciarska mentalność otrzymywało tu kiedyś wsprarcie od moderacji, i dlaczego to forum wygląda jak wygląda - mając za prominentnych użytkowników takie komedie jak wy. A kiedyś tu pisały dziesiątki ludzi na naprawdę wysokim poziomie. Fajnie jest uchodzić za kogoś jak się pozbyło dziesiątek innych? Błazny!

post wyedytowany przez Black Pepper 2024-02-03 23:24:36
03.02.2024 23:35
Bukary
😂
20.26
3
Bukary
223
Legend

Chłopie, twój mózg musi przypominać obrus wyciągnięty z pralki. Pomieszanie z poplątaniem. Włączasz neurodydaktykę w krąg problemów związanych z walką naukowców z postmodernistycznym dyskursem filozoficznym; dokonujesz jakiejś bzdurnej psychoanalizy młodego pokolenia, z której wynika, że dzieci mają "skłonność do donosicielstwa"; w sposób właściwy skrajnie prawicowym urojeniom postulujesz stosowanie w szkole jakichś średniowiecznych metod, bo przecież sprawdzały się "od tysięcy lat"... Kabaret. To, że między szczeliny w foliowej czapeczce włożyłeś kartki wyrwane z książki Sokala, nie zmienia faktu, że to jednak foliowa czapeczka.

Nie dość, że sortownia twojego umysłu ogłosiła pogotowie strajkowe, to na domiar złego dział erystyki w tej "pieprznej" mózgownicy okupuje rozbuchane ponad miarę ego: obrażasz wszystkich dyskutantów, którzy robią sobie z ciebie bekę, bo widzą, że tworzysz kontrargumenty będące odpowiedzią na nieistniejące w wypowiedziach interlokutorów stwierdzenia, wietrząc przy okazji na każdym kroku spisek lewaków. Chochoł za chochołem. Ewidentnie masz więc jakieś problemy kognitywne bądź związane z inteligencją emocjonalną. Ale pomocy szukaj u specjalistów, a nie na forum. Powodzenia. :)

(Z jednym problemem możemy ci jednak pomóc, jeśli sam nie dajesz sobie rady: w prawym górnym rogu nad tekstem swojej wypowiedzi znajdziesz przycisk "edycja"; albo po prostu wstrzymaj się z publikowaniem tego, co ci ślina na język przyniesie, póki nie uznasz, że większej ilości jadu już z siebie nie wydusisz).

post wyedytowany przez Bukary 2024-02-03 23:47:20
03.02.2024 23:44
20.27
Black Pepper
2
Chorąży

Bukary --- Przykro mi że masz za niski poziom iq żeby uporządkować sobie w głowie te parę prostych rzeczy które (owszem, dość chaotycznie, ale jasno dla każdego kto umie myśleć) powiedziałem i na nie racjonalnie odpowiedzieć. A zamiast tego szukasz wymówek. I kolejny raz udajesz wcielenie mądrości będąc skończonym tępakiem. Jakby cię z systemu szkolnictwa zwolnili, to żyłbyś na produkcji na taśmie, albo pod mostem! Taki jest poziom twojego ograniania czegokolwiek.

Ty się umiesz tylko puszyć, jak nadymka, i jak to z nadymkami jest, o ile nie przygotuje cię odpowiednio przećwiczony kucharz w Japonii (który by ci z d zrobił jesień średniowiecza która może by czegoś cię nauczyła), dla społeczeństwa jestes ogólnie czystą trucizną.

post wyedytowany przez Black Pepper 2024-02-03 23:49:53
29.01.2024 17:57
21
odpowiedz
1 odpowiedź
sabaru
14
Generał

czy to przypadkiem nie dotyczy tylko 1,2 i 3 klas? Reszta zdaje się będzie miała normalnie.

29.01.2024 18:40
ODIN85
21.1
ODIN85
30
Senator

W wyższych dla chętnych.

29.01.2024 19:00
Maverick0069
22
odpowiedz
2 odpowiedzi
Maverick0069
95
THIS IS THE YEAR

Zapytajcie się młodzieży w klasach 7 i 8 szkół podstawowych jak oni rozumieją słowo dla chętnych :)

post wyedytowany przez Maverick0069 2024-01-29 19:04:10
29.01.2024 19:17
Herr Pietrus
😜
22.1
Herr Pietrus
225
Ficyt

Twoim zdaniem top dotyczy tylko młodzieży?

30.01.2024 08:04
Maverick0069
22.2
Maverick0069
95
THIS IS THE YEAR

Z doświadczenia wiem, że to początek okresu buntowniczego.
Dorośli ludzie raczej czasami coś potrafią zrobić nadprogramowego bez specjalnego nakazu i zachęty:)

post wyedytowany przez Maverick0069 2024-01-30 08:05:45
30.01.2024 00:59
Drackula
😁
23
1
odpowiedz
1 odpowiedź
Drackula
232
Bloody Rider

Myślę ze to zamyka temat. Pierwszy educator Rzeczpospolitej przemówił ale słowo ciałem się (nie)stało:

Zapowiedź, że dzieci się mają nie uczyć, to zapowiedź robienia z przyszłych, dziś młodych, ale kiedyś przecież dorosłych Polaków, kogoś kto będzie parobkiem w Europie — przekonywał prezes PiS. — Dlatego trzeba się uczyć, uczyć i jeszcze raz uczyć. A nie uczyć dzieci lenistwa — podkreślał.
— Jak się dzieci nie uczą, a muszą się uczyć od początku intensywnie, to tak to się kończy — mówił Kaczyński podczas spotkania w Kielcach. Prezes PiS powoływał się na przykład Korei Południowej, podkreślając, że niebywały skok w rozwoju kraju był zasługą postępów w edukacji.

Uff, na szczęście dziś już decyzji nie podejmuje :)

04.02.2024 00:53
23.1
Black Pepper
2
Chorąży

Myślę że jesteś jakieś 50 poziomów głupszy niż byłeś 20 lat temu kiedy tu cię czytałem.

31.01.2024 20:55
Jedziemy do Gęstochowy
24
odpowiedz
1 odpowiedź
Jedziemy do Gęstochowy
174
KENDO DROGA MIECZA

I tak nie odrabiałem.

A i tak nie motywują prace domowe nijak do nauki. Nikt poza kujonami się nimi nie przejmował.

Klasowe gity miały i tak zawsze pozyczone rozwiązania od dziewczyn. Też byłem w tej grupie.

02.02.2024 00:08
Persecutor
😂
24.1
Persecutor
44
Tosho Daimosu

Widzisz gęsty jak dobrze na tym wyszedłeś :D masz kasy jak lodu itd xD

01.02.2024 03:58
25
odpowiedz
Black Pepper
2
Chorąży

Powiem krótko, bez samodzielnej pracy, rozwiązywania zadań i problemów, wieloaspektowej i systematycznej praktyki - z kontaktu z jakąkolwiek dziedziną wiedzy czy umiejętności nie wyniesiesz absolutnie nic, a stroniąc od tego całkowicie w życiu, wyrośniesz na amebę intelektualną i niedorajdę życiową.

Zważywszy że większość osób niestety trzeba do tego zmuszać, bo samodzielnie nie potrafią się intelektualnie uporządkować (ludzie są z natury wygodni i leniwi), przemyśl sobie jaką rolę pełnią w szkolnictwie prace domowe.

Kwestia tego, że sam program pozostawia wiele do życzenia, to osobny temat.

post wyedytowany przez Black Pepper 2024-02-01 04:04:02
01.02.2024 11:04
marcinbvb
😂
26
odpowiedz
16 odpowiedzi
marcinbvb
143
Generał

Widomo świat się zmienia, ale z jednej strony trochę nie rozumiem narzekania tej współczesnej młodzieży. Wydaje mi się jakbym podstawówkę kończył wczoraj a tu już lekko ponad 20 lat temu. I co wtedy nie było sprawdzianów, kartkówek, odpowiedzi, wypracowań? Też chodziliśmy na zajęcia dodatkowe, rozwijaliśmy swoje zainteresowania. W liceum dodatkowo godzinę w jedną stronę trzeba było tłuc się PKSem więc wstawałem o 6 a wracałem przed 16. Dodatkowo nie mieliśmy internetu i telefonów wiec odrabianie zadań to często było szukanie wiedzy w książkach, encyklopediach itd. W porównaniu z tym wyciągniecie telefonu i sprawdzenie czegoś to jest kolosalny postęp.
Z drugiej strony w sumie to rozumiem. To pokolenie już inaczej trochę patrzy na życie. Siedziałem 7 godzin w szkole to już starczy. Teraz należy mi się odpoczynek. Nie będę kolejne kilka godzin siedział nad zadaniami domowymi.

post wyedytowany przez marcinbvb 2024-02-01 11:05:00
01.02.2024 12:55
26.1
1
Child of Pain
180
Legend

Za moich czasow nie bylo internetu, wszedzie szlo sie pieszo, przez snieg, zamiec i trasy zalane powodzia.

01.02.2024 12:59
Drackula
26.2
1
Drackula
232
Bloody Rider

U mnie też, a na lekcjach gluty w nosie zamarzały bo piec kaflowy nie wyrabiałal :)

post wyedytowany przez Drackula 2024-02-01 13:00:10
01.02.2024 13:03
Bukary
26.3
1
Bukary
223
Legend

A dawniej w szkołach to uczniowie dostawali rózgą po łapach, a kijem po dupie. I co? Dało się żyć i uczyć?

Trzeba wrócić do dawnych zwyczajów, bo jak uczniowie byli karani fizycznie, to lepiej sobie radzili z trudnymi zadaniami z matematyki na maturze.

A, i jeszcze powinni chodzić boso do szkoły. I koniecznie pod górkę. A w szkole - klęczeć na grochu z rękami podniesionymi do góry.

post wyedytowany przez Bukary 2024-02-01 13:11:18
01.02.2024 13:05
Drackula
26.4
Drackula
232
Bloody Rider

Mnie baba od ruskiego za uszy ciągała, często miałem naderwane. Polonistka mnie na klęczenie na grochu wysyłała. Tortury trzeba przywrocic!

01.02.2024 23:26
Herr Pietrus
26.5
Herr Pietrus
225
Ficyt

Mieliście śnieg? U mnie tylko kamienie, gorące, ostre i kaleczące stopy - nie wygładzone przez wodę, bo deszczu też nie było, tylko skwar, kamienie i piach dookoła.

02.02.2024 01:53
Darat
😜
26.6
Darat
140
Another dude
Wideo

https://www.youtube.com/watch?v=ue7wM0QC5LE

Wy to mieliście szczęście ...

post wyedytowany przez Darat 2024-02-02 01:53:53
02.02.2024 09:56
marcinbvb
26.7
marcinbvb
143
Generał

Jasne można żartować, ale pytam poważnie co takiego się stało przez ostatnie 20 lat że młodzież jest tak zmęczona? Ile nowych przedmiotów doszło, o ile zwiększyła się liczba godzin lekcyjnych? Czy naprawdę każdy dzień siedzą od 8 do 17 w szkole jak to z niektórych relacji wynika? Trochę wypadłem z obiegu bo podstawówka skończona na początku lat 2000 więc pytam z czystej ciekawości. Na logikę wydawało mi się, że skoro doszło tyle nowych ułatwiających życie technologii, tyle sprzętów, tyle możliwości szybkiego zdobywania wiedzy to powinno być łatwiej, a z tego co czytam to jest coraz gorzej.

02.02.2024 10:22
Persecutor
26.8
Persecutor
44
Tosho Daimosu

Na logikę wydawało mi się, że skoro doszło tyle nowych ułatwiających życie technologii, tyle sprzętów, tyle możliwości szybkiego zdobywania wiedzy to powinno być łatwiej, a z tego co czytam to jest coraz gorzej.

Problemem nie jest i nigdy nie była technologia, tylko brak chęci do nauki poza szkołą, a często i w szkole :P

03.02.2024 21:35
26.9
-11
Black Pepper
2
Chorąży

marcinbvb --- Do głosu doszło lewactwo, zniszczyło system edukacji (w Polsce jeszcze mało, ale w wielu krajach to jest totalna tragedia), nastraszyło dzieci, nastraszyło rodziców, naopowiadało dzieciom jakie to mają wielkie prawa, a jakie nauczyciele żadnych, spowodowało to że teraz te dzieci w szkole niewiele się uczą (mało wynoszą), muszą chodzić na korki, dodatkowe zajęcia, nauczyciel niewiele może, więc byle pato-sczyl rządzi klasą.

Jednocześnie taki straszony non stop dzieciak któremu wmawia się jednocześnie prawa (i jak to dorośli są winni), i straszeni rodzice, powodują to że dzieci nie doznają żadnych ryzyk koniecznych w rozwoju (bo jeszcze coś sobie biedak zrobi), nie mają swobody, winią wszystkich tylko nie siebie, wytwarzają mentalnośc znerwicowana, lękliwą, mściwą, mają tendencje do donosów. A poprzez to że niewiele się uczą, bo samodzielnie nie umieją, to są ciągane non stop na dodatkowe zajęcia.

A potem przychodzi taki intelektualny pajac jak Bukary, (sorry, trudno to inaczej ująć jak się realnie zna fakty, i widzi się jasno do czego w bardzo krótkim czasie prowadzą takie lewackie eksperymenty) i opowiada ci że wszystkiemu winne są prace domowe! Czyli idzie w zaparte że jego chora filozofia, która wszystko popsuła, była zbyt mało chora żeby coś pozytywnie zmienić.

To tak w skrócie. Możesz dodać do tego internet (i to że się dzieciarni pozwala od małego w tym syfie siedzieć).

post wyedytowany przez Black Pepper 2024-02-03 21:41:17
03.02.2024 21:57
26.10
-11
Black Pepper
2
Chorąży

Drackula --- Przestań trolu pitolić, bo wcale nie jesteś śmieszny, jesteś tylko żałosny! Pamiętam, że kiedyś miałeś coś sensownego do powiedzenia. Może warto do tego wrócić! Czujesz się tu na tym forum ważny, ale intelektualnie stałeś się nikim. Absurdem który poczucie własnej wartości buduje na łapkach na tym forum!

post wyedytowany przez Black Pepper 2024-02-03 22:02:13
03.02.2024 22:35
Bukary
😂
26.11
2
Bukary
223
Legend

opowiada ci że wszystkiemu winne są prace domowe

Pocieszny matołku, znowu tworzysz chochoła, bo nigdzie czegoś takiego nie napisałem.

Ale śmiało uderzaj dalej w klawiaturę, bo nawet zabawnie się czyta twoje kabotyńskie dywagacje.

03.02.2024 23:37
26.12
Black Pepper
2
Chorąży

Bukary

Pocieszny matołku, znowu tworzysz chochoła, bo nigdzie czegoś takiego nie napisałem.

Nie śmieszny ludku, tylko robisz wszystko w tym wątku, żeby nasza "ministra" która właśnie coś takie promuje uchodziła za wcielenie głebszego zrozumienia i inteligencji. Dodając przy okazji jak zwalony jest nasz system. Plus razem sobie robicie dobrze z niejakim Drakulą, który wygłasza takie brednie jak np. to że w UK nie ma prac domowych, zaraz jeszcze usłyszę że w Finlandii ich nie ma, co jest taką samą bzdurą, albo że Findlandia, która w istocie je ograniczyła maksymalnie odnosi świetne sukcesy edykacyjne, chociaż zrobiła to parę lat temu i nikt jeszcze nie wie czym to się skończy.

Nie muszisz czegoś pisac wprost. Wystarczy patrzeć z czym się lepisz. I na jakich intelektualnych podstawach. Ponieważ na żadnych twardych, a chcesz zmieniać coś co działało skutecznie od setek lat, to jedyny wniosek jaki można wyciągnąc jest taki, że jesteś zwykłym błaznem!

post wyedytowany przez Black Pepper 2024-02-03 23:42:16
03.02.2024 23:45
Bukary
😂
26.13
1
Bukary
223
Legend

Via Tenor

nikt jeszcze nie wie czym to się skończy

Zostaną podbici przez Koreę i znikną w czarnej dziurze historii, bo przecież liczba zadań domowych w szkole to kwestia kluczowa, która decyduje o tym, czy ludzie osiągną szczęście i zawojują świat.

03.02.2024 23:56
26.14
-11
Black Pepper
2
Chorąży

Bukary --- Jak widać empirycznie. Owszem. Dryl, pamięciówa, tresura, działa. Nie pod względem szczęścia, bo to zupełnie co innego, ale pod względem sukcesów społecznych w świecie? Działa znakomicie! Czego tu jeszcze nie rozumiesz błaźnie?

Jakie inne brednie chcesz naopowiadać dzieciom? Że najlepiej pewnie tabliczki mnożenia czy działań pisemnych się nie uczyć, bo przecież są kalkulatory? I że można się tego nauczyć bez drylu, przymusu, powtarzania? --------- Jeśli tak, to jest głupszy niz ustawa przewiduje.

Znajdź mi informatyka, który rozumie dobrze system dwójkowy, szestnastkowy czy inny i przekształcenia tego na dziesiętny, a który w dzieciństwie nie miał działań pisemnych i pamięciówy. To musi ci wejśc w mózg w odpowiednio młodym wieku. Żebyś to potem odruchowo czuł. A to się robi tresurą!

To nie działa jak już jesteś dorosły i czytasz w podręczniczku: a) zrób a b) zrób b. Jesteś idiotą jak tak ci to idzie. Niczego już nie osiągniesz.

Ty masz zerową wiedze o tym jak realnie działa rozwój poznawczy i edukacja. I jako ktoś taki, pseudo "humanista" z niewyparzoną gębą mającą wiele do pitolenia na te tematy, jesteś szkodnikiem społecznym!

post wyedytowany przez Black Pepper 2024-02-04 00:05:01
04.02.2024 00:14
26.15
Black Pepper
2
Chorąży

Bukary -- Albo "humanistyczny" pomyleńcu prościej. Kiedyś, teraz nie przypomnę który, z wybitnych matematyków stwierdził, że "matematyka nie polega na tym, żeby mysleć więcej, ale żeby myśleć mniej". Co miał na myśli? Otóż tyle właśnie, że dzięki matmie tresujemy się, robimy dryl w czymś, czego ogólnie zrozumienie zajęło tysiące lat, i teraz jak chcesz być na poziomie który obecnie ma coś do powiedzenia, to tamto wcześniej musisz mieć wpojone na niemal odruch i za wiele o tym nie myśleć. Bo nie okryjesz milionów kół na nowo. To się osiąga własnie pamięciówka, rozwiązywaniem setek zadań, prac domowych itp. I jak już to masz wpojone, to dopiero teraz możesz mieć coś nowego do powiedzenia.

Ale to oczywiście przerasta "humanistów" takich jak ty. Którzy nic nie muszą wiedzieć, tylko filozować. I przerasta to lewackich edukatorów na których lubisz się powoływać, bo to są tak samo kumaci ludzie jak ty sam. W ogole nie rozumiejący nic z tego jak działa postęp intelektualny i rozwój intelektualny jednostki w tym kontekście.

post wyedytowany przez Black Pepper 2024-02-04 00:19:12
06.02.2024 03:14
26.16
Black Pepper
2
Chorąży

!

post wyedytowany przez Black Pepper 2024-02-06 03:18:30
02.02.2024 00:10
27
odpowiedz
2 odpowiedzi
sabaru
14
Generał

Powinny nie tyle co zakazać zadawania zadań do domu ale i w ogóle skrócić szkołę. 8 lat podstawówki potem 3 lata zawodówki tyle samo techniku, matura. Co niektórzy lądują na studiach. I po co tyle się męczyć jak i tak gdzieś 90% z nas ląduje w Mcdonald na zmywaku czy w magazynie pilnując żeby krzesła nie pouciekały.

post wyedytowany przez sabaru 2024-02-02 00:11:26
03.02.2024 22:37
Alba_Longa
😉
27.1
Alba_Longa
89
Generał

Edukacja nie jest po to żeby cię tylko przystosować do pracy. Praca na zmywaku czy w magazynie, może zmotywować cię żeby zdobyć doświadczenie, które może prowadzić do awansu czy zmiany kierunku kariery.
Poza tym chodzi o pieniądze idące z budżetu na edukację. No i im głupsze społeczeństwo tym łatwiej nim sterować.

05.02.2024 00:37
Persecutor
27.2
Persecutor
44
Tosho Daimosu

Edukacja nie jest po to żeby cię tylko przystosować do pracy.

Edukacja ma cię przystosować do samodzielnego życia, którego elementem jest praca.

04.02.2024 00:03
Herr Pietrus
😉
28
odpowiedz
5 odpowiedzi
Herr Pietrus
225
Ficyt

Ja to się przyznam bez bicia, że o trollu Pepperze zapomniałem, w innym wątku dopiero mi przypomnieli, i wtedy skojarzyłem, o kogo chodzi... no ale takiego występu jak ten wyżej, to chyba jeszcze w wykonaniu kolegi forum nie widziało. :)
A zaczynało się niewinnie i nawet dałem się nabrać, że chodzi o normalną dyskusję. Czyli w sumie dobry troll.

04.02.2024 00:13
Bukary
😊
28.1
Bukary
223
Legend

Ja go w ogóle nie kojarzę. Ale przyznaję: nawet jest zabawny. Tylko nie jestem pewien, czy robi z siebie pośmiewisko intencjonalnie.

04.02.2024 11:34
Sir klesk
28.2
2
Sir klesk
251
...ślady jak sanek płoza

Via Tenor

Troglodyta to byla za dzieciaka jedna z moich ulubionych jednostek. Bylem wzrokowcem, a on juz na pierwszy rzut oka wygladal groznie - wiec musial byc dobry. Szczerzyl ostre kly, wymachiwal energicznie wlocznia i ta odpychajaca, oslizgla zielona skora... na sam taki widok wrog powinien juz tylko drzec i myslec o ucieczce. Przyznaje, ze potrzebowalem troche czasu by zrozumiec, ze ksztalt jego glowy to niestety pokazna, osuwajaca sie na oczy i skutecznie blokujaca wizje narosl, a nie wysoce rozwiniety, ogromny mozg. Przy kazdej okazji wychodzilo, ze pomimo groznej i bunczucznej aparycji w rzeczywistosci jest to tylko pierwszo poziomowa jednostka, ktora co prawda w duzej grupie potrafila zadac obrazenia, jednak przez 90% rozgrywki najlepiej spelniala sie w roli bycia zywa tarcza/miesem armatnim.
Sympatia do troglodyty nadal jest, a jego widok nadal wywoluje usmiech. Zniknely tylko nadzieje pokladane w tepym ostrzu wloczni.

Ps.
Pieprzu, przedstaw sie starym nickiem dla zaspokojenia naszej ciekawosci, bo w to ze jestes jakims skasowanym 20 lat temu frustratem nikt nie watpi. :))

post wyedytowany przez Sir klesk 2024-02-04 12:02:04
04.02.2024 14:05
marcinbvb
😂
28.3
marcinbvb
143
Generał

On przynajmniej odpowiedział na moje pytanie (może nie po waszej linii myślenia), ale jednak, a wy wypisujecie jakieś bzdury. Przypominam pytanie brzmiało.
Jasne można żartować, ale pytam poważnie co takiego się stało przez ostatnie 20 lat że młodzież jest tak zmęczona? Ile nowych przedmiotów doszło, o ile zwiększyła się liczba godzin lekcyjnych? Czy naprawdę każdy dzień siedzą od 8 do 17 w szkole jak to z niektórych relacji wynika? Trochę wypadłem z obiegu bo podstawówka skończona na początku lat 2000 więc pytam z czystej ciekawości. Na logikę wydawało mi się, że skoro doszło tyle nowych ułatwiających życie technologii, tyle sprzętów, tyle możliwości szybkiego zdobywania wiedzy to powinno być łatwiej, a z tego co czytam to jest coraz gorzej.

06.02.2024 00:01
28.4
Black Pepper
2
Chorąży

Fajnie się w... pod siebie nie mając nic sensownego w odpowiedzi? Kółeczko żałosnej wzajemnej adoracji? I tak od ponad dekady! A przypomnę, że to całe tałatajstwo w rodzaju Drakula czy Bukary wygryźli ze swoją kliką przy współpracy z moderacją niemal całą śmietankę intelektualną tego forum, która nie zgadzała się z nimi!!!! Mod za to odpowiedzialny ostatecznie poleciał, ale fakty są jakie są

post wyedytowany przez Black Pepper 2024-02-06 00:15:32
06.02.2024 09:49
Sir klesk
😂
28.5
Sir klesk
251
...ślady jak sanek płoza

To napiszesz jaki miales kiedys nick? Czy jednak wstyd? Reszta trego co masz do przekazania srednio mnie interesuje, wystarczajaco juz przeczytalem, a i fanem kabaretu nigdy nie bylem.

post wyedytowany przez Sir klesk 2024-02-06 09:52:09
04.02.2024 21:10
Deton
29
2
odpowiedz
3 odpowiedzi
Deton
196
Know thyself

W sumie edukację średnią mam jakiś czas za sobą, brat dopiero co po maturze i jak czytam czy słucham jak wygląda edukacja w Skandynawii czy np Australii, to zgadzam się, że nasz system jest głęboko chory i przestarzały. Wymaga tak naprawdę gruntownej reformy, a w zasadzie zaorania i postawienia od nowa, niestety też dużego zastrzyku gotówki. Pieniądze oczywiście są, tylko przepalane na polityczne przepychanki i machloje w nadmiernym procencie.

To, że pruska szkoła "jakoś" działa od setek lat, to jest dla mnie tak śmieszny argument, że nawet za bardzo nie wiadomo jak się odnieść. W czasach globalizacji, dostępu do tysięcy badań na każdy temat, przykładów setek krajów z różnymi modelami edukacji, tkwić w tym co "jakoś działa"... To że kiedyś spory rozwiązywano biciem po czerepie, a kobiety zaprzęgano do pługa znaczy, że ma być tak dalej, bo wtedy działało? Kiedy cały świat poszedł do przodu?

BTW. Jak się widzi w co drugim zdaniu niektórych delikwentów "lewackie", "lewacki tępaczku" i tym podobne, to aż przykro, jak politycy podzielili nasz kraj i na jakich nizinach żerują.

post wyedytowany przez Deton 2024-02-04 21:11:19
04.02.2024 22:15
Bukary
29.1
1
Bukary
223
Legend

Niestety, jak ktoś uznaje neurodydaktykę za postmodernistyczną fanaberię, a wszelkie próby zreformowania systemu pruskiego za element lewackiego spisku... chyba nie warto wdawać się w polemikę, bo najzwyczajniej w świecie szkoda czasu, żeby tłumaczyć wszystko od podstaw, a potem i tak dostać w podzięce pakiet wyzwisk.

06.02.2024 00:01
29.2
Black Pepper
2
Chorąży

Nikt nie uznał tu neurodydaktyki za postmodernistyczną fanaberię. Ty chyba nie doczytałes o replication crisis. Wcale się nie dziwię, bo to dla ciebie zbyt skomplikowane.

06.02.2024 01:49
29.3
Black Pepper
2
Chorąży

Bukary -- I jak by racjonalnie z Tb. rozmawiał zawsze, gdybyś nie należał do pewnej kliki tutaj, i nie uruchamiał się jak politycznie zawieje,a nie pod względem rozumu.

post wyedytowany przez Black Pepper 2024-02-06 01:49:30
04.02.2024 21:56
wyś
😜
30
3
odpowiedz
27 odpowiedzi
wyś
96
Just think
Image

Bukary <3

05.02.2024 00:43
Persecutor
30.1
Persecutor
44
Tosho Daimosu

Dobre podsumowanie :D Cóż w ameryczce taka cud edukacja jest że coraz więcej ludzi kończy szkoły i nie potrafi za dobrze czytać :)

post wyedytowany przez Persecutor 2024-02-05 00:43:44
05.02.2024 05:59
Bukary
30.2
2
Bukary
223
Legend

I dlatego systemu amerykańskiego powinniśmy się za wszelką cenę wystrzegać.

Zresztą , jak to mawiał pewien znany Albert, główną przeszkodą w uczeniu się jest edukacja szkolna. Piątek i szóstek nie zbierał, zadań domowych nie cierpiał, ale za to Nobla dostał. Pewnie był agentem lewackiej ideologii. ;)

post wyedytowany przez Bukary 2024-02-05 06:05:54
05.02.2024 08:55
Persecutor
30.3
Persecutor
44
Tosho Daimosu

Bukary -> podstawowym zadaniem edukacji szkolnej jest nauczenie ucznia jak ma się sam uczyć, choć nie powiem że sporo wiedzy kompletnie nie potrzebnej do życia ze szkoły zostaje. Bo taka geografia, chemia, biologia, historia za wiele nie daje zwykłemu człowiekowi, to jednak coś tam zostaje :) Dlatego IMO brak egzaminów to duży błąd, z jednej strony stres dla dzieciaków, ale jednak jest to pewne sito wyłapujące niekompetentnych. Skutki gównianej edukacji widać bardzo dobrze mamy rzesze baranów po gówno studiach i wielkie braki specjalistów po szkołach zawodowych, do togo wielkie rozwarcie analne bo importujemy tych specjalistów z krajów 3-go świata. Niestety bez tego importu polska gospodarka pierdolnęłaby na zawał parę lat temu.

post wyedytowany przez Persecutor 2024-02-05 08:57:01
05.02.2024 09:13
Bukary
30.4
2
Bukary
223
Legend

podstawowym zadaniem edukacji szkolnej jest nauczenie ucznia jak ma się sam uczyć

Zgadzam się w znacznej mierze. Niestety, polska szkoła tego zadania nie wypełnia. Już od wielu miesięcy postuluję zresztą w różnych miejscach, żeby w szkole podstawowej wprowadzić specjalny cykl (roczny albo półroczny) zajęć o tym, jak efektywnie się uczyć, jak zdobywać informacje, jak weryfikować pozyskiwaną wiedzę.

Dlatego IMO brak egzaminów to duży błąd

Masz na myśli egzaminy na studia? Jeśli tak, to również się zgadzam. Obecna forma egzaminów zewnętrznych (maturalnego i po szkole podstawowej) jest do zaorania. Psuje proces kształcenia; choćby dlatego, że na wielu lekcjach po prostu tresuje się uczniów do rozwiązywania głupich teścików, które nie sprawdzają sensownie ani wiedzy, ani umiejętności. Egzaminoza to rak polskiej szkoły.

post wyedytowany przez Bukary 2024-02-05 09:19:19
05.02.2024 09:28
Persecutor
30.5
Persecutor
44
Tosho Daimosu

Masz na myśli egzaminy na studia? Jeśli tak, to również się zgadzam

Nie tylko, imo powinno się przywrócić egzaminy do szkół średnich, z pewnością odpadło by wiele osób które później kończą szkoły średnie/studia i lądują w marketach etc. bo kompletnie nic nie potrafią :P. Czasy kiedy papier ukończonych studiów był naprawdę dużo warty skończyły się jeszcze za czasów komuny. Ludzie naprawdę nie doceniają porządnego zawodu, a teraz specjaliści niektórzy naprawdę świetnie zarabiają, a biorąc pod uwagę AI i sporą rewolucję na rynku pracy jaką spowoduje to posiadanie zawodu to naprawdę bonus.

post wyedytowany przez Persecutor 2024-02-05 09:57:58
06.02.2024 00:31
30.6
Black Pepper
2
Chorąży

Bukary --------- Serio Bukary? Od wielu miesięcy postulujesz. Cóż, ja takie rzeczy postuluję od ponad 20 lat, bo rozumiałem je już samemu będąc w liceum. Kim ty niby jesteś. Chorągiewką na wietrze? Przecież ty sam się z takimi postulatami kłóciłeś. A teraz nadal nie rozumiesz, że dla osiągnięcia takie skutku NIEZBĘDNE są prace domowe. Niezbędny tez jest dryl matematyczny połączony z rozumieniem, bo jedno drugiego nie wylucza.

Piszesz o nauce zdolności uczenia się, werifikacji wiedzy. Czy ty masz jakąkolwiek świadomość tego, że nic tak nie uczy zdolności samodzielnego uczenia się jak matma, ani że niczym się współcześnie nie kłamie więcej niż matmą (statystyką)? I że nic nie osiągniesz ze swoich celów bez nauki logiki formalnej i matmy na wysokim poziomie?

To nie oznacza, że każdy ma być matematykiem. Ale dobrze by było żeby każdy przynajmniej wynosił ze szkoły zrozumienie czegoś takiego, jak chociażby średnia arytmetyczna i jej sens. Ponieważ obecnie nawet czegoś takiego nie wynosi. Umie to policzyć - i bardzo dobrze, jak umie to policzyć szybko - tym lepiej, ale jeszcze warto rozumieć poglądowy sens.

post wyedytowany przez Black Pepper 2024-02-06 00:37:16
06.02.2024 00:50
30.7
Black Pepper
2
Chorąży

Bukary --- I może drogi Bukary, dlaczego matma uczy samodzielnego uczenia się? To już Ci wyjaśniam. Ponieważ dobrze wyłożona matma - abstrahuję od tego jak jest obecnie wykładana - to intelektualna gra w której wpierw uczysz się podstaw, wpajasz pewne odruchy, ale potem uczysz się w tym języku który właśnie poznałeś stawiać nowe pytania żeby iść dalej, i odpowiedać na nie używając tegoż własnie języka. A na tym właśnie polega zdolność samodzielnego uczenia się!!!!!!!!!!!!!!!

Banalny przykład. Ktoś już się poduczył trochę tego jak to działa i stawia sobie pytanie: ze zbioru X o liczności N pewnych wartości (x1, n2... xN) znajdźmy liczbę S, dla której suma różnic poszczególnych wartości od S wyniesie 0.

Bierzemy:

1. (x1 - S)+(x2 - S)+....(xN - S) = 0
2. SN = x1+x2+....xN
3. S = (x1+x2+....xN)/N

Średnia arymetyczna! I nawet sobie nie wyobrażasz jak ta banalna obserwacja, nierozpoznawana nawet - według badań - przez wielu ludzi, którzy niby zajmują się tematami ścisłymi, jest istotna dla rozumienia świata.

Weź chociażby średnią krajową i się nad nią od tej strony zastanów! Albo średnią temperatur na ziemi.

Jak ktoś nie rozumie średniej arytmatycznej pod tym względem, to naprawdę wielu rzeczy nie rozumie

-------------------------

A to jest poziom podstawówki, tylko trzeba odpowiednio to ludziom ująć. Ale sami miliony takich rzeczy odkryją, jak ich nauczysz matmy jako języka zadawania pytań! Potem stale tworzą samodzielnie wnioski!

post wyedytowany przez Black Pepper 2024-02-06 00:56:24
06.02.2024 01:11
30.8
Black Pepper
2
Chorąży

Bukary --- Tylko jest zarazem totalną brednią pokazującą całkowity brak zrozumienia rozowoju poznawczego człowieka, że można ludzi czegoś takiego nauczyć na jakkolwiek sensownym poziomie bez związanych z tym tresur, pamięciówek, a wreszcie - na koniec - samodzielnych prac domowych. Większość ludzi w młodym wieku tego w życiu nie ogarnie inaczej, że sama, z pewną pomocą, odkryje przez to co musi robić Możesz to tłumaczyć, niby pokazywać, obrazować, możesz o tym gadać godzinami (to pomoże, ale nie może być jedyną drogą), to leży często raczej tam gdzie działa ludzka podświadomość, a ludzka podświadomośc bardzo często działa przez tresurę, która nagle powoduje "eureka".

Po prostu np. powtrzalne, dobrze przemyślane liczbowo zadania (a dobrzy edykatorzy matematyczni starej szkoły umieli robić takie genialne), same ci zazębią pewne wnioski. Programowanie mózgu! Coś czego współczesna pseudo-intelektualna szkoła pedagogiczna, złożona głównie z lewaków, absolutnie nie rozumie!

post wyedytowany przez Black Pepper 2024-02-06 01:16:58
06.02.2024 01:22
30.9
Black Pepper
2
Chorąży

Bukary -- Zadam Ci jeszcze jedno pytanie. Jak myślisz, dlaczego tak się dzieje, że wśród już świadomych studentów nauk ścisłych na zachodzie, są całe grupy internetowe, które szukają albo podręczników starych, albo wręcz z ZSRR? Odpowiedz sobie na to pytanie. Np. wielką popularnością cieszy się pewien podręcznik do trygonometrii z XIX wieku, bo obecnie się już w ogólnych programach trygonometrii od podstaw niemal nie uczy. A jednak ci co ostatecznie są na poziomie, się tego uczą. Dlaczego? Bo chcą rozumieć podstawy! A nie tylko się ślizgać. Ale co jest ciekawe w starych podręcznikach? Że one bardzo często to odrobina teorii, a chwilę potem: 100 zadań. I masz je rozwiązać, albo nie czytaj dalej.

post wyedytowany przez Black Pepper 2024-02-06 01:25:30
06.02.2024 01:51
30.10
Black Pepper
2
Chorąży

Bukary -- I ja bym racjonalnie z Tb. rozmawiał zawsze, gdybyś nie należał do pewnej kliki tutaj, wspólnie w... sobie k... i nie uruchamiał się jak polityczni czynownicy których popierasz Tb. akurat mówią, czy mody w edukacji (replication crisis - sprawdź sobie), a nie jak racjonalny człowiek, któremu realnie na czymś zależy. Racjonalny człowiek któremu na czymś realnie zależy ma trochę większe ogranięcie, imho. Mówiąc inaczej, podejrzewam cię o najgorsze.

post wyedytowany przez Black Pepper 2024-02-06 01:53:37
06.02.2024 03:21
30.11
Black Pepper
2
Chorąży

Bukary ------- A nie robię przede wszystkim dlatego, że jestem niemal na 100% pewien że z tego co właśnie napisałem razem ze swoją kliczką zrobisz zwykłą śmiechawę, rżnięcie głupa, i ogólną niezdolność - z waszej strony - do choćby próby nauczenia się czegokolwiek w dyskusji. Ja się wami z tych powodów - jakie odstawiacie tu od dekad - zwyczajnie brzydzę i dlatego tak a nie inaczej do was z góry pochodzę. Mam dobra pamięć. Ty jesteś, w przeciwieństwie do mnie, skrajnie upolitycznioną mentalnie mimozką. Jeden ze swoich postów zacząłeś od tego, że "chciałbyś mi cos powiedzieć, ale po tym co napisałem o Owsiaku...." Czy ty masz jeszcze chociażby odrobiny szacunku intelektualnego do samego siebie i zasad?

06.02.2024 07:54
Bukary
😂
30.12
1
Bukary
223
Legend

Pieprzu, uporządkuj ten potok myśli. Zacznij od prostej rzeczy: znajdź w tym wątku moje stwierdzenie, do którego się niby odnosisz. A mianowicie: że matematyka jest niepotrzebna w szkole.

Podpowiedź: nie znajdziesz. Bo wcale tak nie uważam. (BTW, fizyka to był mój ulubiony przedmiot szkolny).

Nie czytasz tego, co piszemy, tylko tworzysz armię chochołów, a potem ruszasz na wojnę w obronie edukacji przed lewakami. Problem polega dodatkowo na tym, że powody wojny sobie ubzdurałeś, a twoja nienawiść do wyimaginowanych przeciwników przybiera formę fali wyzwisk, które uniemożliwiają rzeczowa dyskusję.

post wyedytowany przez Bukary 2024-02-06 08:21:02
07.02.2024 01:05
😂
30.13
Black Pepper
2
Chorąży

Bukary --- serio, pomyleńcu? Cytuję precyzyjnie Ciebie, precyzyjnie z tego wątku:

Oczywiście, że dobra decyzja. Ale nie będzie raczej odgórnego przepisu, tylko zalecenie.

Podpisano: praktykujący nauczyciel, który zadań domowych od kilku lat nie zadaje.

Ty w ogóle siebie czasem czytasz? Ty sam sobie intelektualnie non stop przeczysz, tylko albo po prostu tego nie umiesz zwyczajnie pojąc, albo jesteś świadomie załgany. A jak ktoś ci wykazuje dlaczego jesteś w sprzeczności, to obracasz kota ogonem i nigdy sie nie odnosisz do sedna. Jak jakaś ameba intelektualna! Albo - za kogo cię mam - zwykły sekciarz!

Nie zadajesz prac domowych, powiadasz, dobra decyzja! A ja ci nietomny człowieku tłumaczę jak dla pierwotniaka, a nadal nie pojmujesz, że nie da się do pewnych rzeczy większości młodych ludzi zmusić bez przymusu. I to precyzyjnie przede wszystkim w zagadnieniach ścisłych, które wymagają czasami naprawdę upierdliwej pamięciówy i powtarzalności.

post wyedytowany przez Black Pepper 2024-02-07 01:12:36
07.02.2024 08:01
Bukary
😂
30.14
Bukary
223
Legend

Po tych wszystkich wyzwiskach wnoszę, że trafiłem w sedno. Gadasz głupoty, tworzysz chochoły, walczysz ze swoimi urojeniami. Muszę przyznać, że bawię się dobrze. :)

BTW, u mnie w szkole matematyk też nie zadaje przymusowych zadań domowych. Spisek lewaków przybiera na sile!

post wyedytowany przez Bukary 2024-02-07 08:02:29
09.02.2024 00:19
30.15
Black Pepper
2
Chorąży

Bukary --- Oj żebyś wiedział naiwniaczku. I to wcale nie musi być spisek, tylko moda/przejęcie odpowiedniej liczby stanowisk przez pewne środowisko, wychowane w pewnych ideach i w pewnym podejściu. Stąd wyniki z matmy realnych kompetencji spadają w niemal całym świecie zachodnim na łeb i szyję, tylko żeby to wiedzieć, musiałbyś śledzić poważne dane, a nie swoje wydumania czy takie parodie jak IPSOSY. Wykładowcy uczelni wyższych powszechnie są wręcz przerażeni tym co się dzieje (popytaj, to się dowiesz), a rozjazd z tym w jaką stronę w tym czasie idzie Azja, to już lata świetlne.

Ale co ja będę dyskutował z człowiekiem który rozmawia tylko sam z sobą. Tak samo jak już 20 lat temu zapowiadałem całkowity upadek amerykańskiego kina rozrywkowego, a nagle wszyscy się kapnęli w ostatnich 2 latach, że coś jest na rzeczy, bo to co Hollywood zaczął odstawiać przekroczyło ich i tak skrajnie wysoką tolerancję na głupotę, tak samo i tutaj mam rację.

Problem jest taki, że większośc osób, nie ważne z jakimi papierami, w ogóle nie umie się od dawna niczego uczyć, albo nigdy nie umiała. Póki nie ugotują jak żaba na wolnym ogniu i nie będą na granicy śmierci, to się nawet nie spostrzegą. Ty się do nich ewidentnie zaliczasz, a nawet jesteś specjalnym przypadkiem, bo o takich rzeczach jak zapaść zachodnich systemów edukacji powszechnie się debatuję w poważnych środowickach.

post wyedytowany przez Black Pepper 2024-02-09 00:23:39
09.02.2024 00:30
30.16
Black Pepper
2
Chorąży

To zresztą nawet nie trzeba patrzeć na szkoły czy uczelnie. Wystarczy popatrzeć na profesjonalne czy półprofesjonalne serwisy internetowe. Z roku na rok poziom wiedzy, umiejętności, zdolności przekazania czegoś przeciętnego użytkownika spada na łeb i szyję.

Dochodzi już do tego, że pytasz o jakieś konkretne zagadnienie z IT, a zamiast tego otrzymujesz sekciarską przemowę o tym dlaczego nie powinieneś tego robić, bo nie wyważa się otwartych drzwi (typowe twierdzenie człowieka który w ogóle nie umie się uczyć). Albo pytasz o jakieś podręczniki, a 99% postów to udowadnianie tobie, że podręczniki to bzdury, liczy się rozumienie, stąd polecenie takich czy owakich onlinowych kursów (typowe nastawienia ludzi, którzy nigdy nie osiągną w niczym naprawdę profesjonalnego poziomu - kursy video to się nadają co najwyżej do wstępnego rozeznania).

To jest tak masowe w skali świata zachodniego, że trzeba być ślepym, sparaliżowanym i w dodatku mocno przygłupawym, żeby nie widzieć problemu. Tak, ty nie widzisz. Nie widzisz do czego prowadzą twoje "filozofie" internetowego mędrka z jakieś losowej podrzędnej szkółki.

post wyedytowany przez Black Pepper 2024-02-09 00:37:15
09.02.2024 00:32
30.17
Black Pepper
2
Chorąży

POPRAWKA: Nie IPSOSY oczywiście, a PISA. To miałem na myśli. Za dużo skrótów używam na co dzień.

09.02.2024 01:22
30.18
Black Pepper
2
Chorąży

Bukary - PS. Ja wiem że ty zaraz zacznie wymyślać tutaj jakieś przeczności, ale to właśnie pokazuje, że ty niczego nie rozumiesz. Modne bzdury lewicy (co wcale nie oznacza samego postmodernizmu wyłącznie) promowane masowo w świecie zachodnim spodowowału np. takie możliwości:

ten gość, który ci powie, że liczy się rozumienie, ma na myśli np. tak sprzeczne rzeczy:

a) nie warto się uczyć niczego na pamięć, nie warto wdrażać się w coś co jest tylko ćwiczeniem się w algorytmach (rozwiązywaniem na większą skalę masowych prostych ćwiczeń), bo liczy się rozumienie (i tak samo, nie potrzebne są ci działania pisemne, masz kalkulator) ----------- totalny brak pojęcia o tym, że rozumienie może się brac i często bierze z pamięci, drylu, i związanego z tym doświadczenia, przeprogramowania mózgu, po którym nagle następuje tzw. "eureka"

b) ale też że nie warto czytać podręczników (które są głębsze i mają mnóstwo teorii), lepiej oglądać filmiki video, które żadnego rozumienia poza poglądowym nie są w stanie dostarczyć --------------- całkowity brak zrozumienia tego jakie zrozumienie dostarcza teoria (bo rozumienie według lewaków, to głębsze wygodne widzimisię że coś jakoś tam mniej więcej jest)

c) ale też "nie wyważaj otwartych drzwi", co ma jak najbardziej sens jako ostrzeżenie jeśli ktoś chciałby odkryć wszystko na nowo (sam o tym pisałem - po to jest dryl), ale jest kompletnym pomyleniem jak ktoś świadomie chce zbadać pewne zagadnienie od strony teoretycznej, głębszej, motywacyjnej, bo intelektualnie potrzebuje je czuć, i samemu je odkryć ------------- całkowity brak zrozumienia jakie zrozumienia dostarcza praktyka samodzielnego odkrywania czegoś intelektualnie (tym bardziej w połączeniu z teoria) w całkowitej sprzeczności z tym, że ważne jest jakoby rozumienie, a nie dryl. No tak, ale przecież podręczniki są ciężkie, meeeee, meeeeeee

d) ale też - coraz częściej - tak naprawdę wszystko jest umowne, równie dobrze 2+2 = 5

e) ale też - coraz częściej - mimo że wszystko jest umowne, to moje sekciarskie podejście jest jedynie słuszne

--------------------------

I tak można wymieniać i wymieniać, efekty są takie że wychowują się całe pokolenia skończonych głupców bez żadnych głębszych umiejętności za to społecznie - z sianem zamiast mózgu. I za to, wybacz, odpowiada lewica.

post wyedytowany przez Black Pepper 2024-02-09 01:28:34
09.02.2024 01:38
30.19
Black Pepper
2
Chorąży

Bukary ----------- A ty właśnie popierasz laseczkę i podejścia, które są WCIELENIEM TEJ PATOLOGII! Ona jeszcze na razie wiele nie może. Wystarczyło ją śledzić przez lata co ma do wybredzenia (bo nie do powiedzenia), żeby wiedzieć kim jest. I co zrobi jak będzie miała wolną rękę. Ale dziubka takiego jak ty, to niestety przerosło. Oj, jak przykro....

BTW. Bo nie mam jasności. Ten twój matematyk w szkole co nie zadaje prac domowych, to na twoim nauczaniu początkowym, czy w szkole w jakiej pracujesz na nauczaniu początkowym?

post wyedytowany przez Black Pepper 2024-02-09 01:41:01
09.02.2024 09:59
Bukary
😂
30.20
1
Bukary
223
Legend

Jak znowu laseczka? O czym ty bredzisz?

Ten twój matematyk w szkole co nie zadaje prac domowych, to na twoim nauczaniu początkowym, czy w szkole w jakiej pracujesz na nauczaniu początkowym?

Napisz to pytanie po polsku, a chętnie odpowiem, bo na razie nie wiem, czego w ogóle chciałeś się dowiedzieć. Na pewno dasz sobie radę, bo przecież jesteś wykształcony w szkole, w której zadawano przymusowe zadania domowe.

post wyedytowany przez Bukary 2024-02-09 10:02:21
09.02.2024 10:41
😂
30.21
Black Pepper
2
Chorąży

Napisz to pytanie po polsku, a chętnie odpowiem, bo na razie nie wiem, czego w ogóle chciałeś się dowiedzieć.

Ależ ty masz niski poziom iq. Nie rozumieć dowcipu "na twoim nauczaniu początkowym" vs. "w szkole w jakiej pracujesz, na nauczaniu początkowym" to trzeba mieć naprawdę wybitną antyzdolność rozumienia nieco tylko bardziej przekornych tekstów.

post wyedytowany przez Black Pepper 2024-02-09 10:47:54
09.02.2024 10:50
😂
30.22
Black Pepper
2
Chorąży

BTW. Ty nie wykładasz przypadkiem języka polskiego? Bo jeśli tak, to ja naprawdę nie mam pojęcia jakim cudem ty zaliczyłeś filologię polską na jakiejkolwiek uczelni. Ty przecież byś nie był w stanie zrozumieć pół strony co bardziej intelektualnie chytrej książki. Już nie mówiąc o takich dziełach jak np. Nienasycenie Witkacego, czy opowiadania Gombrowicza, czy - to już absolutnie nie do pomyślenia - Norwida

Jak ci napiszę, że ja, moja koleżanka i znajomi poszliśmy do kina, oni na film. To też cię to przerośnie?

post wyedytowany przez Black Pepper 2024-02-09 10:57:14
09.02.2024 11:06
😂
30.23
Black Pepper
2
Chorąży

Bukary ---- A co zrozumiesz np. z tekstu: Bukary to równy gość, wciąż się gubi, ale zawsze się gdzies odnajdzie.

post wyedytowany przez Black Pepper 2024-02-09 11:06:29
09.02.2024 12:20
Bukary
😢
30.24
1
Bukary
223
Legend

Pomyliła ci się semantyka z gramatyką, a ironia z anakolutem.

Trochę mnie to dziwi, bo w końcu odrabiałeś w szkole zadania domowe.

11.02.2024 06:35
30.25
Black Pepper
2
Chorąży

Bukary --- Pomyliła ci się semantyka z gramatyką, a ironia z anakolutem.

Nic mi się nie pomyliło. Widzę jasno że w wypowiedziach popełniłem pewne błędy. Tylko człowiek z odrobiną inteligencji jest w stanie z miejsca ocenić że to jest wynik pisania czegoś na szybko i zupełnie od tego abstrahować. Natomiast ludzie którzy albo mają za niską inteligencję, albo nic sensownego do odpowiedzenia, oczywiście że będą się czepiać. Jak nie masz nic do powiedzenia - czep się gramatyki czy ortografii. Znane na całym świecie. Chciałbym cię kiedyś zobaczyć rozmawiającego z Anglikiem. Bo oni - w kontaktach firmowych - potrafią ci napisac coś co można by prześmiewczo porównać do: Kali był krowa jeść. I się domyślaj! Masz takie zlecenie do wykonania! Przyznam, że akurat w przypadku Angoli, nie moich tekstów, to jest już w istocie totalny absurd wymagający jakiejś specjalnej interwencji rządowej w celu poprawy poziomu ogólnej edukacji w UK.

post wyedytowany przez Black Pepper 2024-02-11 06:40:52
11.02.2024 06:46
30.26
Black Pepper
2
Chorąży

Bukary ---- PS. Podam ci zresztą najświeższy przykład:


Keep getting this error code when trying to upload a prescription to px account or their order number 100570015

Ten tekst nie ma absolutnie żadnego sensu. Poczynając od tego, że nikt nie wie co poeta miał na myśli przez "px account", a kończąc na dalszym wybitnym rozwinięciu. I tak co dzień.

11.02.2024 07:05
30.27
Black Pepper
2
Chorąży

Bukary -- PPS. Więc się zastanów, czy aby na pewno warto naśladować bezmyślnie i implementować je bez żadnej analizy w naszym środowisku, zachodnie "wzorce" edukacji. Bo wiele z tych "wzorców" to się nadaje do wystawiania w kabarecie, a nie implementacji.

05.02.2024 14:07
Bozydar12345678910
31
odpowiedz
9 odpowiedzi
Bozydar12345678910
1
Legionista

polska szkoła jest na bardzo niskim poziomie (to już jest nawet -1 poziom)

wkuwanie ogromnych ilosci materialu wątpliwej jakości i przydatnosci
przydatnosc tej wiedzy konczy sie sekundę po teście/kartkówce

prace domowe to taka zemsta nauczycieli za sprawdzanie testów w domu :)
nie trzeba tez wspominac o jakosci naszych cudownych belfrek i belfrów

na humanie w liceum miałem 8 matematyk w tygodniu (klasa maturalna), a polskich 5
kurtyna

post wyedytowany przez Bozydar12345678910 2024-02-05 14:08:58
05.02.2024 14:15
Drackula
31.1
1
Drackula
232
Bloody Rider

Podaj nazwę liceum abyśmy wiedzieli gdzie dzieci nie posyłać ;)

05.02.2024 14:16
Bozydar12345678910
31.2
Bozydar12345678910
1
Legionista

przynajmniej nie musze wyjezdzac na zmywak do uk

pierwsze liceum w ktoryms z wojewodztw, wybierz sobie, jak jeszcze pamietasz jakies polskie wojewodztwa

post wyedytowany przez Bozydar12345678910 2024-02-05 14:17:46
05.02.2024 14:17
Drackula
31.3
2
Drackula
232
Bloody Rider

To dobrze, mógłbyś nie sprostać konkurencji ;)

post wyedytowany przez Drackula 2024-02-05 14:17:46
05.02.2024 14:18
Bozydar12345678910
31.4
Bozydar12345678910
1
Legionista

alez nie mam zamiaru, ty najlepiej zmywasz talarze, zadnych zacieków!

05.02.2024 14:39
Megera_
😊
31.5
1
Megera_
137
Wings of Fire

No i co takiego ambitnego się robi po tym "humanie", poza szydzeniem i struganiem pajaca w internecie?

05.02.2024 14:51
Drackula
31.6
Drackula
232
Bloody Rider

Cos o lizaniu wspominał , więc czegoś się nauczył ;)

05.02.2024 14:53
Bozydar12345678910
31.7
Bozydar12345678910
1
Legionista

megera, no wlasnie ty to robisz. a jak drackula mnie obraza, to juz nie interweniujesz, tylko bronisz go!

drackuka, ksywka od wysysania krwi czy moze innych plynow

post wyedytowany przez Bozydar12345678910 2024-02-05 14:55:57
05.02.2024 14:58
Megera_
31.8
Megera_
137
Wings of Fire

Ja nic ambitnego nie robię, nie jestem po humanie :)

No powiedz, jesteśmy ciekawi. Potem będziemy płakać, jak bardzo życie przegraliśmy nie będąc na humanie w topowym liceum na Podkarpaciu.

edit
a jak drackula mnie obraza, to juz nie interweniujesz, tylko bronisz go!
Bo mam słabość do takich ze zmywaków w UK ;)

post wyedytowany przez Megera_ 2024-02-05 15:01:39
05.02.2024 15:03
Bozydar12345678910
31.9
Bozydar12345678910
1
Legionista

Ja nic ambitnego nie robię, nie jestem po humanie :)

to wiadomo

No powiedz, jesteśmy ciekawi.

to ile ciebie jest w jednej osobie szeregowa? spocznij!

Potem będziemy płakać, jak bardzo życie przegraliśmy nie będąc na humanie w topowym liceum na Podkarpaciu.

nie placze sie potem, tylko lzami (podstawy na przyrodzie w podstawowce, ktos sie odrobil pracy domowej)
no przegraliscie, wiem. nie musisz ciagle przypominac, wybaczam

Bo mam słabość do takich ze zmywaków w UK ;)

o, to z tym potem, a raczej łzami mozesz sie przydac do zmywania (jako niehuman).
nie potrzeba wody

post wyedytowany przez Bozydar12345678910 2024-02-05 15:06:25
06.02.2024 08:45
xkxtx
32
odpowiedz
3 odpowiedzi
xkxtx
155
Stone Cold

chyba ogólnie jeżeli coś jest wszędzie takie samo to jest po prostu do chrzanu.
jako osoba która ukończyła ten obowiązkowy pierdolnik w systemie publicznym: 6+3+3 jestem coraz bardziej utwierdzony, że edukacja nigdy nie powinna być po prostu "posłaniem dziecka do najbliższej placówki bo tak robią wszyscy".
dużym dużym naciskiem rodzica powinna być przede wszystkim znajomość placówki oraz możliwości jakie daje, a przede wszystkim zwróceniu uwagi na to czy to po prostu kolejna kopiuj wklej buda która robi to samo co wszystkie.
niestety patrząc na zapędy tych oszołomów którzy chcą do tej kolejnej studni bez dna dokładać będzie to szło w coraz gorszą stronę, jeżeli jakaś ministrantka będzie decydować o tym czy 2+2=jabłko czy 2+2=religia na ostatniej lekcji.
i myslę że jako pokolenie takie właśnie wyhodowane na tym publicznym jednakim miernym pierdolniku który i tak każe rodzicom szukać miliona dodatkowych zajęć dla swoich dzieci, system szkolnictwa powinien być dużo dużo bardziej nastawiony na prywatne placówki, oraz inne metody nauczania niz tylko to co ścieka z ministerstwa.

zniesienie "pracy domowej" to jest po prostu ignorowanie problemu tego, że zadania domowe albo były tylko samodzielnym (lub nie) rozszerzeniem tego co na lekcji - w najlepszym wypadku jakimś rozwojem (np. zadania z *, jakieś referaty dla chętnych) - ale jeżeli postęp w nauce, IT, nowych technologiach idzie do przodu zdecydowanie szybciej niz system edukacji który jest dalej w XX wieku, to nie ma co się dziwić że "praca domowa" w stylu taki jaki znamy leci do kosza -> i to jest bardzo dobra decyzja, złą decyzją jest tylko to, ze to idzie z góry jako mus, a nie jako spojrzenie na problem tego aby zaangażować młodzież

post wyedytowany przez xkxtx 2024-02-06 08:48:18
06.02.2024 10:36
marcinbvb
32.1
marcinbvb
143
Generał

Ta już to widzę na wsiach gdzie masz jedną szkołę na 20 kilometrów. Nie ma innej opcji posyłasz dziecko do najbliższej szkoły i tyle.

06.02.2024 11:01
ODIN85
32.2
ODIN85
30
Senator

Bo nie ma dzieci. Kiedyś u mnie w promieniu 5km były 3 szkoły podstawowe. Teraz lipa-najbliższa 10km.

post wyedytowany przez ODIN85 2024-02-06 11:01:58
09.02.2024 00:55
32.3
Ryokosha
79
Legend

Zacznijmy od tego, że rzeczywiście jesteś porażka tego systemu. Gdyby twoja polonistka zobaczyła twój wpis, to zaczęłaby krwawić z oczu. Najwyraźniej nie wiesz co to są duże litery i przecinki. I o tym że zdanie złożone musi być napisane z sensem.
Najlepiej zróbmy szkoły elitarne dla bogaczy, a reszta niech się uczy w tych słabych to wtedy będzie lepiej?

Forum: Prace domowy - czy warto?
12następnaostatnia