Snieg pieknie sypie. Mroz. Chociaz moglby byc wiekszy i czesciej. Wspaniala aura do wieczornych spacerów, jazdy na sankach. Narciarze tez pewnie zadowoleni.
Mam nadzieje ze taka aura zostanie z nami do polowy marca a zaraz potem rozgrzeje nas wiosnne sloneczko, a pozniej przysmazy lato.
Co wy na to?
Nie jest źle, można fajnie pośmigać po lesie.
Ogólnie zimę lubię bardzo, jak z resztą każda porę roku. W każdej jest coś specyficznego.
Wielu lubi zimę do momentu, aż nie będzie musiało do pracy dojeżdżać autem. Czasami wychodzi godzina więcej na odmrazanie szyb i ściąganie śniegu, by można było bezpiecznie dojechać do pracy/domu. Nie mówiąc o dniach, kiedy większość trasy jedziesz te 30 km/h. Bardzo łatwo przestać lubić zimę.
Między innymi z tego właśnie powodu dużo urlopu biorę właśnie między grudniem a lutym.
Via Tenor
Wczoraj się martwiłem, ale jednak Wrocław się nie poddał. Temperatura jest cały czas poniżej dwóch stopni i cały dzień typowa śnieżyca z grubymi płatkami śniegu. Wczoraj wyglądało na topnienie, ale się naprawiło.
Ja te kilka centymetrów śniegu mogłoby się utrzymać bo zaraz jaśniej. A i wolę te 3-4 stopnie mrozu niż +3-4. Jakoś tak orzeźwiająco i przyjemnie i trochę chorób wymrozi. I pisze to jako osoba bardzo ciepłolubna, tak dużo bardziej od mrozu nie cierpię temperatur ciut powyżej zera.
Zima może i jest ładna, ale uciążliwa. Zimno (zwłaszcza w nogi) i mniej bezpiecznie na drogach. Już wolę te 2-3 na plusie jak muszę jeździć do pracy.
Taki suchar z czasów PRL
Co to jest? Białe, leży na ziemi, ma 2cm grubości.
Odpowiedź: Klęska żywiołowa.
No i w końcu czuję że jest zima, wychodzę sobie z rana i wszędzie pełno śniegu. Fajnie, sympatycznie oraz klimatycznie - tylko czemu tak na święta nie było? Tylko niestety powoli u mnie robi się już na plus i jutro zostanie tylko ciapa z tej białej pierzynki...
Bylo minelo. To samo miejsce dzis. Deszcz resztka sniegu i psie gowna. Polskie kolory w natarciu.
Przez moment było pięknie. Dziś już u mnie też tradycyjna polska zima z deszczem.
U mnie najbardziej niesprzyjające warunki do jeżdżenia. Od -1 do -5 czyli regularnie zamarza co się stopi, tak od poniedziałku. O 15.00 ulice skulo znów lodem. Wszyscy pięknie jechali 20-30 km/h. Wyglądało jak by każdy kogoś holował :)
Godzina w sklepie i auto całe w lodzie, I like it ! 1bieg, obroty na 3k i jest pięknie.
foto z 22.30, -4 , mogło by coś dowalić przez noc
Szczerze powiedziawszy mam już po dziurki w nosie tego śniegu. Przed wczoraj ładnie wszystko zaczęło topnieć. Teraz znowu sypie. Przez kilka dni temperatury sięgały nawet na -20 stopni. Zimno. Myślałem że jutro będzie już wiosna, a tu znowu to samo.
Ja tam lubie zimę, najlepiej jak jest od -5 do -10 i słońce świeci, albo taki mróz siarczysty (-15, -20)i chrupie pod nogami.
No dziś jakis ziomek niestety w rowie, ale widać ze młody to cóż.
w moich okolicach dzieciarnia przesiaduje przed kompami/konsolami zamiast zabaw na śniegu.
Dzisiaj jest nawet niezła zimka - słonecznie, temperatura na lekkim plusie i niewielka, nieprzeszkadzająca pokrywa śnieżna.
Teraz, jak prawie luty i juz wiem, ze blizej niz dalej mojej ulubionej pory roku, to juz mam w dupie zimę. A jeszcze jak drogi czarne, w pełni normalnie przejezdne, to moze byc biało wszedzie indziej i nawet ma to swój urok. :)
Gorzej i lapie lekka depresja w jakims pazdzierniku/listopadzie, jak sie wie, ze zbliza się taka wujnia, ciągle ciemno, słońce się widzi tylko w dzień wolny.
Temperatura na plusie, jeszcze słonka brakuje.
Dajcie zimę! Chcę śniegu po płoty. Chcę minus 20 stopni przez miesiąc. Zimy nie było już 10 lat albo więcej!
wszyscy są szczęśliwi a najbardziej ci którzy zapłacą rachunki za okres od stycznia do marca ;)
Piszcie piszcie bo zbieram materialy do watku z upalami 2024.
Dzis warunki fatalne. Kolejne opony musza byc lepsze. Minimum 500zl za sztuke.
Zimy powinny być co roku, przez ich brak z kierowców robią się cioty :P teraz droga robi się biała i cyk janusz za kółkiem 40 km/h :P Gdzie warunki pozwalają spokojnie na 60-70, a droga jakaś kręta nie jest :P
Do autora wątku mam tylko jedno, krótkie przesłanie: spi....j :P
Wiele zboczeń jestem w stanie zrozumieć, ale żeby lubić zimę? To już naprawdę kwalifikuje się do Choroszczy...