Pokochałem Gothica 3 na nowo. Wszystko dzięki modom
Gothic 3 ma swoje problemy ale ma coś co nie mają 2 poprzednie części. Swoboda. Eksplorowanie świata jest fantastyczne. No i ta część ma najlepszy soundtrack.
https://www.youtube.com/watch?v=DLyqSQhS6E0&ab_channel=Magnetowid
Gothic 3 ma swoje problemy ale ma coś co nie mają 2 poprzednie części. Swoboda. Eksplorowanie świata jest fantastyczne. No i ta część ma najlepszy soundtrack.
https://www.youtube.com/watch?v=DLyqSQhS6E0&ab_channel=Magnetowid
Mnie nadal od trójki odrzuca jedna rzecz - fizyka postaci i walki. Zawsze miałem wrażenie, że postaci się ślizgają przy każdym ruchu i nie mogę tego znieść grając w G3 :P A tego niestety o ile mi wiadomo, żaden mod jeszcze nie zmienił.
Nie wiem jak oni (PB) to zrobili, ale gra z 2006 roku obecnie prezentuje się świetnie. Serio w bazowym Gothicu 3 wystarczy podkręcić w pliku konfiguracyjnym zasięg widzenia i LOD i gra na obecne czasy prezentuje się wyśmienicie. No efektem tej grafiki jest stabilność gry, która nawet na obecnych komputerach potrafi mieć spadki do 20 klatek xd
Ale o samej grze to dla mnie jest to nad gra. Wiem o jej ułomnościach wszystko i tak została okrojona względem poprzedniczek, ale sentyment nie pozwala mi o niej źle myśleć. Uwielbiam trzecią część Gothic'a i zawsze będę ją uwielbiał. Tą samą miłością do tej gry zaraziłem ojca, który też lubi wracać do tej gry równie często co do GII. Nie wiem ma coś w sobie co mnie przyciąga, a może to tylko nostalgia. Nie wiem i nie obchodzi mnie to bo za każdym razem jak w nią gram to się świetnie bawię. Eksplorowanie świata nawet po tylu latach daje nie małą satysfakcję, muzyka w tej grze to arcydzieło. Level design też robi robotę. Dla mnie piękna gra, którą zawsze będę pamiętał bo to w nią w latach 2007-2010 chyba najwięcej się zagrywałem i nawet 20 fpsów mi nie przeszkadzało w graniu.
Ja zacząłem swoją przygodę z serią Gothic właśnie od tej części i też ją lubię mimo wszelkich niedociągnięć. Muzyka, klimat i ten piękny zróżnicowany geograficznie świat po dziś dzień zachwyca.
Taaa, piekny swiat, zroznicowane tereny.... raczej jeden model budynkow w wioskach. kopiuj wklej wszedzie.
Pamiętam jak czekałem na premierę 3 będąc dzieciakiem.
Te pytania:
a) "co spotkamy na kontynencie?",
b) "co się stało z Khorinis? Czy przepadło pod nawałnicą orków?",
c) "jak tyle się działo na wyspie, to kontynent będzie kopalnią questów",
d) "czy grafika spowoduje opad szczęki?"
I kiedy już dorwałem grę to się w niej zakochałem bez pamięci.
Trzecia część swoją swobodą, otwartością, konstrukcją świata, różnorodnością mapy (góry, niziny, pustynie) oraz mimo wszystko lepszym systemem walki niż w G2, porwała mnie na długie miesiące.
Tym bardziej serce się cieszy, że gra ciągle jest rozwijana przez moderów. Kiedyś wrócę do Myrtany i ponownie zatracę się ratując świat stworzony przez PB.
Niektóry gry są tak ułomne, że nawet modami nie da się ich w pełni naprawić. Niestety jedną z tych gier jest Gothic 3. Gra, która w zasadzie jest pozbawiona wszystkiego co czyniło poprzednie części wyjątkowymi. Świat w grze jest super, muzyka i klimat (przynajmniej momentami) także ale to jednak trochę zbyt mało. Modami żałośnie biednej fabuły się nie naprawi. Tona bieda zadań i ogólnie panująca powtarzalność zostaną. Dalej nie będzie żadnej ciekawej postaci w grze. Nawet powracające postaci są całkowicie bez wyrazu. Względnie poprawiony system walki dalej jest tragiczny w porównaniu do walki z poprzednich odsłon.
Ale za to G 4: arcania, która co prawda chyba oficjalnie od niedawna nie jest kanoniczna, ale jest dużo słabszą częścią od 3, a co dopiero od 2 i 1, a wspólnym elementem może były niektóre potwory i postacie i na tym się skończyło podobieństwo.
Ale po co remaster? Przeciez gra wyglada dobrze.
Brat przeszedł. Ja nie dałem rady. Po pierwsze, gra przycinała, chociaż nie powinna. Spadki FPS, zacięcia bez spadków. Dramat. I to na PC na którym powinno to śmigać. Nawet z Patchem to nie działało. Ale odrzuciła mnie tez walka. Mój brat po prostu klikał jak powalony, i wygrywał. Najbardziej wkurzało to, że wrogowie non stop unikali ciosów, i ganialiśmy jednego stwora po połowie mapy ;D Ale zróżnicowany teren jest fajny.
Dla mnie taka gra jak gothic 3 nie istnieje
Historia beziego kończy się w g2nk gdy wypływa statkiem nie wiadomo gdzie
Pod względem świata i całej otoczki fabularnej g3 leży i kwiczy, tego żadne mody nie naprawią, i grało się nawet spoko w g3 gdy się go spatchowalo i dodano kilka modów, niestety ja nie oczekiwałem takiego gothica i zamknięcia opowieści beziego, wielka szkoda
A wystarczyło zrobić mniejszy świat ale ciekawszy z gildiami jak w risenie
Aha i mod o nazwie kroniki myrtany jest lepszym gothiciem niż podobno oficjalny gothic 3, no jakiś kabaret
Jestem tego samego zdania. Pamiętam jaki byłem nakręcony w okolicach premiery G3, później musiałem jeszcze trochę poczekać na sprzęt, który grę pociągnie.
I to wielkie rozczarowanie...Modele postaci nienaturalne jak z plasteliny, cudaczne animacje walki, brak fabuły głównej, mało ciekawych questów.
Dla mnie tej gry żaden mod nie naprawi. G3 się kwalifikuje tylko na totalny remake z od nowa napisaną fabułą.
Próbowałem zagrać w tamtym roku, wytrzymałem całe 7 godzin.
Dawniej grałem wojownikiem, drugie podejście łucznikiem, trzecie magiem z regeneracją many, nigdy gry nie przeszedłem i jej nie przejdę, zakończenie gry zobaczyłem na jutubcu i już nawet zapomniałem co się tam wydarzyło. :)
Nie ma fabuły, misje przynieś 10 futer i zabij pięć krówek, to buntownicy wymrą, chociaż dookoła całe lasy zwierzyny. System walki wręcz tragiczny, moim zdaniem mogli podrasować coś, co jest dobre, udało się to w Risenie 1. O optymalizacji nie ma co mówić, jak i o kompie, na którym wtedy grałem, ale teraz nie jest dużo lepiej. :D
Piękna grafika i muzyka, co było tworzone tak jakby jednak na innych torach, równolegle. Wiadomo, że wydawca naciskał, wydać i sprzedać i wyjebane, czy produkt ukończony, czy nie, ale to masakra jakaś, zmieniłbym chyba wydawcę, żeby wydać lepszy produkt.
Gothic 3 to słabiutka namiastka starych Gothiców i żaden modpack dodający kolejne questy jak z MMORPG i w dodatku bez głosów w dialogach jej nie pomoże. To był moment, w którym dobra passa Piranha Bytes się skończyła, potem wydali jeszcze całkiem dobrego Risena 1, a resztę ich gier to w sumie można pominąć milczeniem.
https://www.youtube.com/watch?v=wyHdO4kg0hk
Bez modpacka nie ma co podchodzić, z nim za to mamy przyjemny symulator chodzenia, fajniejszy moim zdaniem od Skyrima. Bo od poprzednich dwóch części grę różnią same założenia
Do Skyrima to bardzo dużo brakuje Gothic 3, gdy obie gry mocno są zmodowane. Gothic 3 miał być czymś w rodzaju TES, ale wyszło to PB kiepsko i ubogo skoro nie tylko Morrowind, ale też Oblivion i Skyrim są dużo lepszymi grami RPG. Gothic stracił swój blask i unikalność wraz z trzecią częścią. Gdy już przymkniemy oko na te liczne wady trójki to powiedzmy nawet całkiem dobrze się gra na wszystkich dogranych modach, ale każdy kto zaczynał od Gothic 1 i 2 pewnie wolałby, by Gothic 3 też miał lepszy pomysł na siebie, posiadał rozdziały i fabułę składającą się z co najmniej kilkudziesięciu questów jak w poprzednich częściach, a nie niecałych dziesięciu. Przemierzamy pół świata szukając Xardasa na samym krańcu mapy tylko po to, by ten odezwał się w kilku zdaniach i zbył bohatera. Gra zaoferowała nie tylko tragiczną optymalizację, ogrom bugów, ale też nie posiadała żadnej fabuły. Każde kolejne miasto czy osada to robienie w kółko tych samych prostych, generycznych i nudnych questów na jedno kopyto, zdobywanie reputacji i odbijanie miast. Pewnie najgorsze questy z wszystkich gier z jakimi spotkałem się ma właśnie Gothic 3 i Assassin's Creed Odyssey. Narzeka się na TESy, ale w każdym z nich są jednak dużo ciekawsze wątki gildii czy luźne questy w świecie gry, które biją na głowę te z Gothic 3. Nie mówiąc o bogatej mitologii świata opisanej w setkach opasłych książek, gdy Gothic ma ubogie lore na tle TESów.
Dla mnie G3 ma przyjemniejsze zwiedzanie, to w TESach tylko w Morrowindzie działało. W Skyrimie choćby widać wyraźnie, że gra jest zbudowana wokół instancjonowanych POI, a taka konstrukcja psuje dla mnie frajdę z zwiedzania, bo wiem, że cokolwiek interesującego będzie tylko i wyłącznie tak gdzie są wskaźniki. Do tego jednak ciekawszy system walki i w G3 na modach bardzo przyjemnie mi się chodzi i zwiedza mapę walcząc z wrogami.
Questy w G3 są bardzo słabe, nawet na modach są niewiele lepsze (różnica jakaś tam jest ale niewielka), w TESach są mniej słabe ale dalej słabe z wyjątkami (w Oblivionie watki DB i TG oraz część Deadrycznych były naprawdę niezła), ale w Syrimie to już biedniej sporo. Jednak jakość questów nie przyciągała do ani G3 ani do Skyrima.
Porównuję te gry tylko w aspekcie symulatora chodzenia i eksploracji, a z tego miałem większa frajdę w G3 ostatnio. Taki przyjemny relaks gdzie zaglądanie w każdy kąt daje frajdę. W Skyrimie wszystko mi psuje koncentracja na POI oraz skalowanie lootu i przeciwników + walka dużo bardziej toporna niż w G3 (nie bez powodu większość ludzi gra już memicznym łucznikiem pod skradanie się).
Morrowind ma najlepszą fabułę główną z TESów i najciekawsze książki.
Oblivion ma najciekawszy wątek gildii złodziei, zabójców, magów oraz prawdopodobnie najlepsze questy poboczne z TESów. Zwłaszcza imponujące są te z wampirami, kanibalami czy widmami.
Skyrim ma raczej najlepsze dodatki i zdecydowanie najlepsze mody fabularne. Optymalnie zmodowany Skyrim wymaga grania całkowicie po angielsku, bo 50/50 PL/ENG to kiepski pomysł. Mam instalator z ok 530 modami i całość zajmuje 90gb. Mocno podrasowana grafika i bogata zawartość, ale wymaga mocnego kompa. Testowałem ok 10 tys. modów. Jest osoba, która zrobiła paczkę z ponad 2200 modami i całość waży blisko 400gb.
W TESy zawsze gram na kamerze FPP. Preferuje granie magiem, ale lubię też skradanie i strzelanie łukiem. Walka bronią białą w Oblivion i SKyrim nie jest idealnie zrealizowana nawet po dograniu modów, ale i tak dużo lepsza niż w Morrowind :)
W TESach bardzo imponuje mi kreator postaci, eksploracja świata, swoboda, lore, wątki gildii pobocznych, magia, alchemia, możliwość zarażenia się wampiryzmem oraz sposób wyleczenia.
Morrowind ma najlepszą fabułę główną z TESów
Miał, i co z tego? Zresztą porównuję tutaj G3 głównie z Skyrimem i w drugiej kolejności Oblivionem, TES III to gra zupełnie innego rodzaju.
i najciekawsze książki.
Jak chce poczytać książki to czytam książki. Nawet najlepsza literatura w większości gier to dalej poziom przeciętnego opowiadania.
najlepsze questy poboczne z TESów
Owszem, ale co z tego skoro sama mechanika gry kulała. Mam gry z lepsza mechanika i z lepszymi questami.
A mody do Skyrima fabularne warte uwagi to jest raptem kilkanaście pozycji. I to dość naciągając, bo pomimo tysięcy modów większość to są kolejne zbroje, presety czy generyczni towarzysze. Co więcej zebranie tego do kupy sporo zajmuje.
Natomiast ja jeszcze raz podkreślę, jak chce świetnej historii i narracji w RPG to mam całą masę lepszych pozycji. Od gier CDP, poprzez Larian, Obsidian, InExile itd. Czego by z TESami nie zrobić to w najlepszym wypadku będzie nieźle po tygodniu modzenia w tym aspekcie. Jak chcę ciekawej walki czy to zręcznościowej czy taktycznej też mam dziesiątki lepszych pozycji. Walka w TESach jest drewniana do bólu. Natomiast jak chce sobie pochodzić, pozwiedzać z pewnym wyzwaniem w rozgrywce to wybieram gry Pirahni, a G3 na modach tez tutaj daje radę. Oni są mistrzami projektowania map, dla mnie niedoścignionymi.
TESy (może poza Morrowindem) to gwarantowana przeciętność w każdym aspekcie, nie będzie źle, ale na wybitność też nie ma co liczyć. Nawet chwalona eksploracja dla mnie jest przeciętna przez jej generyczność. Stąd rzadko do tych gier wracam, chyba, że mam ochotę pobawić się modami dla samej zabawy modami.
Jak wiesz jestem fanem Gothiców, ale przede wszystkim fanem gier RPG więc nie zgadzam się z tym szkalowaniem TESów, a gloryfikowaniem Gothiców, bo nie ma ku temu podstaw.
Ta przeciętność TESów to tylko twoja opinia, a nie globalny odbiór. Pod względem mechaniki rozgrywki, lore świata (książki), alchemii, systemu zaklęć, ogromu świata do eksploracji są o dwie klasy wyżej niż Gothic. Do tego mają dużą przewagę z powodu rozbudowanego kreatora postaci dającą możliwość grania różnymi klasami postaci.
Morrowind - Najlepsze RPG 2002 roku i wstawiany często do Top 10 najlepszych RPG wszech czasów. Gothic 1 i 2 poza Polską, Niemcami i Rosją nie cieszą się uznaniem i jako RPG są dość ubogie. Morrowind jest uwielbiany przez fanów gatunku na całym świecie. Rozmachem powalił.
Oblivion - Najlepsze RPG 2006 roku. Natomiast jego omawiany konkurent Gothic 3 nawet w Polsce i Niemczech jest odbierany jako rozczarowanie przez fanów serii. Oblivion za to został ciepło przyjety i uważany jest za rewelacyjne RPG przez ludzi z całego świata. Rozmachem i grafiką kolejny raz pozamiatał TES konkurencję pod dywan.
Skyrim - Najlepsze RPG 2011 roku i zarazem najlepsza gra roku. Późniejsze gry PB prezentują się bardzo słabo jako konkurencja. Skyrim staje się najbardziej popularną piaskownicą modów. Gra sprzedała się w 50 mln kopii więc tylko Wiedźmin 3 z gier RPG osiągnął tak duże zainteresowanie, ale też miał większe przeceny i szło kupić za grosze co pozwoliło mu dogonić TES V.
Zatem skoro TESy są przeciętne to co powiedzieć o grach PB :)
Wole sobie zagrać kolejny raz w ELEXA albo Risena 1 niż grać w TESY od bethesdy
Te gry na dłuższy moment są strasznie nudne
Przez modpack i inne mody mam ochotę wrócić do tej gry. Fani masę fajnych rzeczy wymyślają dla tej gry. Brakuje mi tylko pełnego udźwiękowienia dialogów. Szkoda, że piranie nie dostali jeszcze kilka miesięcy na produkcję trójki.
Mody do G2, takie jak Returning, sprawiają, że gra staje się, owszem, znacznie bogatsza w zawartość, ale i niepotrzebnie trudna w ten nieprzyjemny, upierdliwy sposób. Natomiast mody do Gothica 3 nadają mu głębi i świeżości. G3 na modach jest rewelacyjny.
ale ma coś co nie mają 2 poprzednie części. Swoboda. Eksplorowanie świata jest fantastyczne.
Przecież Gothic 1 i 2 też oferują swoboda w eksploracji świata. Może nie do takiego stopnia co Gothic 3 i Skyrim, ale jest wystarczający na tyle, by gracz dobrze się bawi.
Wolałbym, by nie wszystkie lokacji są dostępne od razu na samym początku. Bo odblokowanie niektóre lokacji są w samo nagrody za postępy w wykonanie misji i tylko to wzmacnia mój smak.
Przecież Gothic 1 i 2 też oferują swoboda w eksploracji świata. Może nie do takiego stopnia co Gothic 3 i Skyrim, ale jest wystarczający na tyle, by gracz dobrze się bawi
W zamian za swobodną eksploracje fabuła 3 jest strasznie płytka i krótka Serio, to nie jest żadna zaleta... -.-
Przeszedłem raz na premierę, i powrotu bym nie zdzierżył, poźniej się ze 2 razy odbiłem... zwłaszcza po takim Wiedźminie 3 z dodatkami, czy Skyrimie na modach. A PB skończyło się na G2NK.
Podwyższony sztucznie poziom trudności wydaje się nieco niepotrzebny, bo o ile w poprzednich częściach startowaliśmy od zera, tak w trójce gramy przecież herosem, nieco osłabionym podróżą morską, ale jednak.
Na pewno jednak przyjrzę się tej paczce modów, bo o ile do czystego Gothica 3 już bym raczej nie wrócił, tak do nieco zmienionej wersji owszem.
Nie odczujesz nawet mocno tego podwyższonego poziomu trudności z powodu tych modów, bo głównie tyczy się tego, że przeciwnicy wreszcie potrafią blokować ciosy jak w dodatku Zmierzch bogów oraz są wyższe progi potrzebnej reputacji, by pogadać z szefem miasta oraz szybciej stracimy pozycję neutralną dla wrogów w razie rozpoczęcia odbijania miast.
Dużo nowych zadań dodają Quest pack 4 i Lively Towns Mod więc idzie nabić dużo więcej doświadczenia niż w czystym Gothic 3. Już na początku gry w Ardei możesz pobić Lee i zabrać mu z ekwipunku ciężki pancerz najemnika co sprawia, że od początku jest bardzo łatwo nawet na Hard z alternatywnym balansem więc lepiej tego nie rób :)
Właśnie w to gram ale z questpackiem i content modem i mam 55h, niestety mieczy dużo nie ma większość kupców ma długi miecz, półtoraręczny, dwuręczny i rubinowe ostrze. Serio kuźwa poszedłem do Nordmaru a tam to samo jeśli chodzi o miecze to jest padaka totalna, szkoda czasu na te Gothic-i
Gothic 3 oczywiście nie ma startu do 1 i 2 jednak jak przechodziłem jeszcze jako gówniaż na premierę to była pewna radość z eksploracji i swobody. Zabrakło dwóch bardzo ważnych i charakterystycznych czynników czyli gildii do których można dołączyć i fajnej fabuły. Jak mnie irytowało jak wszyscy gadali do mnie "widzę że jesteś potężnym wojownikiem" grając czystym magiem gdzie w poprzednich częsciach npc widzieli przynależność i potrafili się do ciebie modlić.. a tak to cała gra to schemat latania od wioski do wioski wypełniania wszystkich questów, walka o wioskę i do następnej..
W tamtym roku wymęczyłem elex 2 mimo totalnie nie przemawiającego do mnie lore gry i tego misz maszu karabinów mieczy itp początek był całkiem niezły, pomyślałem że to stara dobra pirania.. jednak po 2 rozdziałach zaczął się dramatyczny jakościowy zjazd w dół i zadania typu: zniszcz 3 obozy, odwiedź 5 miejsc, zabij 7 potworów... pirania przepadła, jedyne nadzieje w remaku gothica...
Gothica 3 przeszedłem raz z Community Patchem 1.74, a kilka lat temu zainstalowałem go ponownie by przejść go również z Quest Packiem, Konsekwencjami i Content Modem, ale pograłem może z 10 godzin i jak na razie nie chce mi się wracać. Może teraz sobie wrócę, bo G3 kojarzy mi się z wakacjami i latem, zwłaszcza bieganie po Myrtanie i Varancie. Są gracze, którzy wolą G3 niż dwa pierwsze Gothiki (a przynajmniej wracają do niego częściej), trzeba lubić pewien styl rozgrywki kiedy ma się masę swobody i otwarty świat. Pewnie ci sami gracze lubią wszelakie gry survivalowe czy tytuły typu Mount & Blade. Ja jednak wolę strukturę dwóch pierwszych Gothiców, dlatego tak świetnie bawiłem się w Kronikach Myrtany. Jak jednak wspomniałem, G3 wciąż z wymienionymi modami siedzi u mnie na dysku, więc może dam mu szansę. Zwłaszcza, iż wciąż pamiętam jak jeszcze przed premierą G3 oglądając screeny jarałem się tą grą, po premierze grałem na słabym PC, a gdy mam już trzeciego z kolei peceta zdolnego udźwignąć G3 to poza jednym przejściem więcej po grę nie sięgnąłem.
Gothic 3 to jedna z gier, która według mnie zasługuje na porządny remake. Miała ogromny potencjał, który został zmarnowany przez zbyt duże ambicje studia i niecierpliwego wydawcę, któremu kończyły się pieniądze. Mam nadzieję, że po ewentualnym sukcesie remaku jedynki cała reszta serii również zostanie odświeżona i Gothic 3 w końcu pokaże pazur.
Ogólnie to przez te wszystkie lata grałem w niego wielokrotnie, ale ukończyłem tylko raz na community patchu 1,75. Kiedyś chciałbym zagrać w niego ponownie, ale kiedy dokładnie to nie mam pojęcia. Najpierw zagram w Kroniki Myrtamy, potem po raz n-ty w G1 i G2 i dopiero wtedy przejdzie czas na G3.
Zapamiętałem Gothica 3 jako najbardziej epicka premiera dzieciństwa - plakat Myrtany długo wisiał na ścianie, a oryginalne pudełko i instrukcję przeczytałem kilkanaście razy, zanim dostałem w posiadanie komputer, na którym G3 znośnie działał. Zdecydowanie gra godna powrotu.
Komentarze powyżej potwierdzają fakt, że G3 graficznie robił kolosalne wrażenie, skoro do dziś dobrze wygląda - 17 (!) lat później.
Przy okazji, to był w ogóle okres rewolucji graficzno-gameplayowej w grach - 2004 Far Cry, 2006 Gothic 3, 2007 Crysis, wszystkie do tej pory wyglądają dobrze.
Zapomniałeś o Oblivionie, który wyszedł trochę przed Gothic 3 i również graficznie miażdył w tamtych latach.
G3 jest ładny, ale raz że bez klimatu poprzednich części, a dwa potwory, twarze, i zbroje wyszły kiczowato w trzecim gothicu
Zdecydowanie wolę grafikę gothica 2
Urban - jak gowno wiesz w temacie to się nie wypowiadaj.
Gothic 3 to dobra gra i każdy, kto mówi inaczej jest po prostu płaczkiem. Swoboda, muzyka, system reputacji, zróżnicowanie oręża, całkiem spoko walka łukiem, areny, klimat w nocy np. Nordmarze. Niestety tak to jest jak za rączkie gra nie prowadzi i taki michałek nie wie co robić :(
Jedynym płaczkiem w tej chwili jesteś ty.
Ta gra jest zepsuta od podstaw i żaden mod jej nie poprawi. Moje ostatnie w życiu podejście przerwał nagły crash pojawiający się za każdym razem gdy na horyzoncie zaczynało się ładować Trelis.
Mody też sprawiają wrażenie zrobionych na kolanie więc nie odstają jakością od podstawki. Albo ci doda milion zbędnych dialogów pozbawionych składni albo prześwitujące pancerze itd a w sumie do wyboru masz chyba tylko kilka modów z czego większość życzy sobie działać solo i nie odpalają się razem. No ja dziękuję.
Niby są mody, ale nie zmieniły gry na lepsze bo podstawy leżą.
Przynajmniej szybkość animacji ataku wilków oraz dzików poprawili bo inaczej tylko halabarda, czary i łuki/kusze przeciwko nim - walka mieczem i toporem była z góry przegrana.
Pamiętam że spędziłem z grą więcej czasu niż z Oblivionem którego nawet nie przeszedłem.
Muzycznie rewelacja (Vista nad wodospadem) poza tym nieszczęsnym motywem odpalanym podczas każdej walki. Po iluś tam godzinach jak człowiek słyszał te trąby to się czegoś odechciewało...
https://youtu.be/PcIndc3fJZA
Ale dobór broni do przeciwnika to właśnie fajna sprawa.
W większości gier, w tym w G1 i G2 latało się z tym co miało największy dmg i build był albo 1h albo 2h i koniec.
W G3 jak ostatnio grywałem podobało mi się to, że na dzikie zwierzęta najlepiej sprawdzała się broń drzewcowa (lub kostury) i dystansowa, za to w pojedynkach na arenie była bezużyteczna (no chyba, ze w połączeniu z spowolnieniem czasu), tam musiałem sięgnąć po najlepiej 1h + tarczę.
Dla mnie to fajna idea, ze nie ma broni uniwersalnych.
Dobór broni w Gothic 3 jest bez znaczenia ponieważ cały system walki opiera się podsumowując... lew prawo lewo prawo lewo prawo lewo prawo i tak do usrania... pierwsze Gothic-ki były świetne bo tam trzeba było kombinować, blokować, uderzać w odp momencie
Jak dla mnie walka 2h jest trochę ciekawsza niż 1h w G3. Na modach z alternatywnym balansem zarówno my i wrogowie blokują ciosy więc nie wchodzi się w nich jak w masło co miało miejsce w czystej wersji G3 bez modów.
Można też grać magiem lub łucznikiem/kusznikiem (udany pomysł PB z bronią dystansową bez celowania automatycznego tylko swobodne celowanie i w zależności od napięcia cięciwy dawanie różnych obrażeń).
No niestety walki bronią białą nie zdążyli porządnie zrobić, dlatego to takie diablopodobne granie.
Za to magia i łuki porządnie zrobione.