Bethesda narzuciła im tytuł gry, twórcy Prey nazywają to wielkim błędem
Szkoda, że Bethesda w całej swej durnocie przepchnęła nazwanie tej gry Prey. Ani to reboot, ani to sequel, ot, czysta kapitalizacja shootera od Human Head Studios.
Prey oryginalnie miał nosić o wiele bardzie dopasowany do filozofii gry i spuścizny, na której bazuje tytuł. PSYCHOSHOCK.
Szkoda, że tak się nie stało.
Też szkoda. Ale tak się dzieje, jak wydawcy gier lubią wtrącać w nieswoje sprawy, jak nie znają się na rzeczy. Zawsze coś psują w imię chciwości.
Szkoda, że Bethesda w całej swej durnocie przepchnęła nazwanie tej gry Prey. Ani to reboot, ani to sequel, ot, czysta kapitalizacja shootera od Human Head Studios.
Prey oryginalnie miał nosić o wiele bardzie dopasowany do filozofii gry i spuścizny, na której bazuje tytuł. PSYCHOSHOCK.
Szkoda, że tak się nie stało.
Też szkoda. Ale tak się dzieje, jak wydawcy gier lubią wtrącać w nieswoje sprawy, jak nie znają się na rzeczy. Zawsze coś psują w imię chciwości.
Oj, jaki biedny, biedny pan. Dopóki brał od Bethesdy kasiorkę to siedział cichutko jak mysz pod miotłą i nawet nie pomyślał o protestowaniu. A kiedy stracił robotę (i pewnie po tym jak minęła obowiązującą go klauzura milczenia) to nagle jest łokrutnie oburzony i czuje obrzydzenie... do Bethesdy oczywiście, bo nie do siebie, ze swoją własną hipokryzją jest mu zupełnie dobrze XD.
Ale jak to odezwał się dopiero wtedy kiedy nie miał już zobowiązań wobec wydawcy? Nie do pomyślenia...
Czy ja wiem. Czytając i słuchając tej wypowiedzi (gdzie też mówi o wdzięczności do Bethesdy za wydanie gry, zaufanie w jej tworzeniu itd.) czuć trochę, że żałuje tego personalnie.
O nie, obrażajo betezde którą należy do Wielkiego Majkrosoftu Mesjasza Gejmingu
Nie no, w przypadku hipokryty jak najbardziej do pomyślenia. Przypominam że mówimy o facecie który nie sprzeciwiał się aktywnie tej decyzji, zasysał kasiorkę aż miło, i dopiero kiedy stracił pracę a gra okazała się nie być komercyjnym sukcesem (bo artystycznym jest, to świetny tytuł) to nie dość że nagle jest oburzony i czuje obrzydzenie to jeszcze okazuje się że to nie on odpowiada za niska sprzedaż gry tylko właśnie decyzja dotycząca tytułu :).
Mały, żenujący człowieczyna.
Mały, żenujący człowieczyna
Łatwo oceniać, gdy nie stoi nad tobą wizja wielomilionowych kar finansowych. Mówiąc takie rzeczy przed premierą produktu jawnie działałby na szkodę firmy.
Oczywiście. Niemniej jeśli było to dla niego oburzające i napawało go to obrzydzeniem to mógł aktywnie działać żeby to zmienić lub zrezygnować z prowadzenia tego projektu czym mógłby się dzisiaj pochwalić, a tak mamy syndrom żołnierza nazisty... "ja tylko wykonywałem rozkazy, ale byłem przy tym oburzony i napawało mnie to obrzydzeniem". XD
Tak, założyciel swojego własnego studia i dyrektor kreatywny powinien oburzony pójść do Beci i im powiedzieć, że jak nie zmienią nazwy to on się obrazi i odjedzie (ale najpierw położy się na biurku i będzie protestować), dzięki czemu zostanie bohaterem. Czy ty na głowę upadłeś? Ostatnio to takie bzdury wypisujesz, ze głowa mała. Koleś się zwierza, pokazuje jak działa takie korpo od wewnątrz i jak może tłamsić wizję artystyczną twórców i narzucać im coś wbrew ich woli. Powinieneś być mu wdzięczny a nie go głupio wyzywać.
Wiesz, że umowa obowiązuje? Prawo to jednak prawo.
Gdyby zaczął protestować za wcześnie, to będzie musiał liczyć się z nieprzyjemne konsekwencji.
Jak masz rodzina na utrzymanie, to czy jesteś gotów stracić prace z powodu awantury o tylko tytuł do gry? Na głowę upadłeś? Łatwo piszesz. Nie jest łatwo zdobyć dobra praca z dobre zarobki.
On tylko wyjaśnił nam, jak wygląda taka praca i ktoś z góry może narzucić twojej wizji artystyczne zgodnie z prawem. Żeby nie było złudzenie dla przyszłe twórcy gier, jak zechcą pracować u korpo.
Dorośnij i ucz się.
Wiesz, że umowa obowiązuje? Prawo to jednak prawo.
Co ma prawo do zatrudnienia? Nie chcesz dla kogoś pracować to z tego rezygnujesz.
Co za idiotyczne usprawiedliwianie tego typu zachowań. Uważasz że coś godzi w twoje poczucie moralności to odmawiasz i tyle.
Gdyby zaczął protestować za wcześnie, to będzie musiał liczyć się z nieprzyjemne konsekwencji.
I znowu to samo, biedny miś. Był dyrektorem kreatywnym, miał chyba jakiś wpływ na kształt produkcji. Jeśli podwinął ogon pod dupę i przyjął rozwiązania Bethesdy nie nie ma żadnego mandatu żeby teraz na to narzekać. Jest dorosłym facetem, podjął decyzję a teraz płacze że mu się nie podobało... żałosne.
Jak masz rodzina na utrzymanie, to czy jesteś gotów stracić prace? Łatwo piszesz.
No stracił pracę tylko chwilę później, skoro wypowiada się w mediach to z głodu raczej nie umarł XD.
Tak, założyciel swojego własnego studia i dyrektor kreatywny powinien oburzony pójść do Beci i im powiedzieć, że jak nie zmienią nazwy to on się obrazi i odjedzie
No to super z niego założyciel i dyrektor kreatywny skoro nie ma NIC do powiedzenia w kwestii własnych projektów.
Trzeba przyznać, "dyrektor" pełna gębą :).
Zgadzam sie, gra byla zbyt ambitna i dobra, zeby byc kojarzoną z weaołkowata strzelanina porwanego z baru indianina i chodzeniem po scianach i sufitach.
Ta gra mogla miec spokojnie w nazwi Schock, gdyz jest godnym nastepca schedy po System i Bioschocku.
Prey to byla moja gra roku 2017. Świetna fabula, gameplay, level design i kliamat, ktoremu bardzo brakuje wspolczesnym grom.
Przede mna dodatek Moonfall, ktory dostalem za darmo od Epica- dzieki Epic!
No dobrze ale teraz kiedy Becia nie ma nic do gadania moglby zrobic singla w klimatach Dishonored albo Prey skoro Arkane juz takich gier nie robi. To jego Weird West rozumiem ze na rozgrzewke tylko bylo.
Nigdy tak naprawdę nie ustalono innej nazwy, więc nie, nieoficjalnie nawet nigdy nie było mowy o nazwie psychoshock czy neuroshock.
Bathesda na tyle wcześniej to wymusiła, że nawet się nie zastanawiano, mimo, że oczywiście byłby to o wiele lepszy tytuły.
Faktycznie niefajnie ze strony Beci ale jeżeli poza tym mieli wolność twórczą to jakoś nie widzę wielkiej szkody. Po swoim odejściu twierdził, że 'dzięki przejęciu jego firmy ekipa mogła stworzyć najlepsze gry w swojej historii i stać się jednym z najbardziej cenionych studiów'.
Zawsze mogli trafić do EA...
Prey - czyli ofiara to świetna nazwa na grę gdzie jest się samotnym, ocalałym człowiekiem w bazie pełnej kosmitów którzy potrafią udawać przedmioty żeby wciągać ludzi w zasadzkę
Już bardziej całościowo marketing zawiódł niż tylko sama nazwa
Poprzednia gra o tym tytule to była po prostu gorsza wariacja Dooma 3, było tam kilka ciekawych mechanik ale ogólnie niczym nie zaskakiwała, taki zwykły FPS z tamtych czasów
Wybitnie dobra gra - świetna i nietypowa fabuła i niesamowita (arkane-owa) otwartość rozgrywki.
Rzeczywiście doklejanie grze na siłę tytuły Prey było idiotyzmem, szczególnie biorąc pod uwagę ówczesne zwiastuny "prawdziwej" dwójki.
No po emailu z 2013 można jednak odnieść wrażenie, że najpierw od Bethesdy wyszła propozycja zrobienia Prey 2 na co Arcane zaproponowało grze formę spadkobiercy System Shocka