https://www.gog.com/news/mount_blade_giveaway_series_sale_vote_for_best_skills
Może w końcu zobaczę, czym jara się dość spora część graczy...
To powinieneś zobaczyć M&B: Warband
I modyfikacje od adaptacji Gry o Tron przez Prophesy of Pendor do Gekokujo osadzonego w Japonii.
Viking Conquest DLC też jest bardzo przyjemne. Polecam każdemu, kto jeszcze nie zagrał.
Świetna gra, jak się ją zmoduje. A modów sporo.
Gremlinek
A jest w ogóle sens w to grać w singla? Z góry zastrzegam, że multi zupełnie mnie nie interesuje i nawet nie będę próbować tego trybu.
Jak najbardziej jest sens. Singiel to cała esencja M&B, multi można traktować jako miły dodatek :)
I nie zgadzam się z tym, że koniecznie od początku trzeba bawić się w mody. W czystego warbanda mam przegrane 100+ godzin, a w pierwszą część pewnie drugie tyle. Natomiast fakt, mody potrafią niesamowicie dopieścić tę grę. Polecam sprawdzić każdemu.
Na platformie STEAM mam przegrane 473 godzin (poza pewnie drugie tyle) i nawet jedna nie była przegrana w trybie multiplayer. Wiem, że istnieje jakaś tam scena na multiku, ludzie grają, mają turnieje, klany, różne własne modyfikacje i potrafią grać tysiące godzin, ale mnie nigdy to nie zainteresowało. Wszystko to zasługa nadzwyczaj wysokiego replay value. Jednak to nie gra dla wszystkich, schemat za każdym odpaleniem gry jest zupełnie ten sam i polega w absolutnej większości na grindowaniu, ale w tym wszystkim jest jakaś magia. Uzależnia. I dodatkowo zmusza do instalowania i ogrywania po parę razy różnych modów, które oferują inne światy jak ten z Gry o Tron, Warhammera czy jedynie wzmocnioną i poprawioną vanilla. Każdy znajdzie coś dla siebie, gdzieś tam powstaje nawet The Reckoning (niestety zabugowane i niekompletne), który zrobił z Warband jazdę czołgiem i zabijanie zombiaków z broni palnej. Cóż mogę więcej powiedzieć? Polecam.
Edit
Zapomniałem dodać, że do tej gry ciągnie najbardziej ludzi jedno - motyw od zera do bohatera. Budowanie swojej renomy, wybieranie frakcji albo nawet tworzenie swojej i zostawanie królem, co jest żmudną drogą przez wiele bitew i turniejów w miastach. Ja to kupiłem tak samo jak The Guild 2: Renesans czy STALKER z modem The Faction War. Oczywiście nikt nie każe Ci od razu zostawać Panem, zawsze możesz handlować między miastami, ale hej, nie wolisz pojmać kogoś, ściąć mu łeb, zniszczyć sobie życie związkiem małżeńskim i zbierać kokosy od poddanych za wysokimi podatkami? ;)
Dzięki za odpowiedzi.
Zobaczę więc czy mi podejdzie podstawka, a jeśli tak, to kupię pozostałe, bo "epokowo" najbardziej kusi mnie With Fire & Sword, choć i Napoleonic Wars może być ciekawe.
Pamiętaj, że Napoleonic Wars to jedynie DLC do multiplayer.
Jeśli szukasz epokowych rzeczy to na pewno zainteresują Cię jeszcze mody do Warband takie jak:
Anno Domini 1257 (Europa XIII Wiek) z OGROMNĄ mapą
L'Aigle (1809 rok, epoka Napoleońska właśnie)
Brytenwalda (historyczne królestwa do roku 636. Między innymi pojawiają się Sasi i Brytowie)
Gekokujo (okres Sengoku w Japonii)
Co do Brytenwaldy, jej twórcy ze wsparciem twórców właściwej gry stworzyli DLC Viking Conquest, które wprowadza nowe mechaniki, no i... Wikingów!
Gremlinek
Aha, dzięki za ostrzeżenie ws. Napoleonic Wars. W takim razie na pewno tego nie kupię.
Nie ma za co, no to miłej gry!
to to!