Dzis dano mi wypowiedzenie z pracy. Przyczyna bezpodstawnie... Czy moge zadac swoich praw? Czy moge to zglosic do sadu jesli pracodawca nie chce mi podac przyczyny zwolnienia? Pracowalem w tej firmie ponad 4 lata.
Prosze o jakies porady...
Z gory dziekuje za dobre porady.
Ciesz się. Widocznie masz iść inną drogą. W zasadzie to ludzie narzekają, że ich zwolnili, później się cieszą bo znajdują lepszą pracę.
Zastanawia mnie też skąd w desperacji ktoś chce się zasłaniać prawem ? Szef Cię nie chce i tyle, mnie to zawsze rozwalało jak ktoś przychodził z pretensjami, że go zwolniłem. Widocznie mi nie odpowiadał i tyle. Może znalazł kogoś lepszego, a Ty mu podpadłeś, może tnie koszta. Jeśli Cię to trapi to zapytaj go wprost i wyjaśnij sprawę. Skoro pytasz nas, a nie jego, to chyba faktycznie dobrze zrobił, sorry.
Czytaj ze zrozumieniem...
Zatem złamałeś prawo i pokazałeś jaki z ciebie s.....n. Współczuję twoim znanomym. No offence.
Będziecie prowadzić własną firmę to zrozumiecie. Rozumiem, że Ci minusujący mają wyebane na pracę i podchodzą do niej"Czy się stoi czy się leży 1600 się należy". Załóżmy, że jako szef traficie na osobę, która ma totalną olewkę dla klientów i do współpracowników, spóźnia się, zamiast pracować siedzi na fb, i następnie taka osoba korzysta z prawa pracy i chce się sądzić...ja was proszę...
Mnie rozwala jak ktoś płaci 1600 zł i wymaga pełnego poświęcenia, uwagi, koncentracji i zaangażowania.
Ty udajesz, że płacisz a oni udają, że pracują. Dla mnie uczciwy układ.
I jeszcze ma się za wielkiego szefa :D
Rozumiem, że Ci minusujący mają wyebane na pracę i podchodzą do niej"Czy się stoi czy się leży 1600 się należy"
Nie, dostajesz minusy, bo pierdolisz za przeproszeniem farmazony. Gaming opisuje sytuację, że dostaje rozwiązane umowy o pracy na czas nieokreślony bez uzasadnienia (jeśli to prawda). Ty natomiast wpadasz i mówisz, że w sumie to zajebiście, a potem to powtarzasz te banialuki jak to szef ma źle. Jedyne, co szef ma źle to rozliczenia z ZUS-em, ale od tego dzisiaj są specjalne programy i kadrowi. Jeżeli uważasz, że zwolnienie kogoś na umowie na czas nieokreślony jest git, to zajrzyj sobie do Kodeksu Pracy. Tylko kuce takie głupoty mogą twierdzić.
b, i następnie taka osoba korzysta z prawa pracy i chce się sądzić...ja was proszę...
No, bo to nie jest wcale tak, że pracodawcy w tym kraju nie robią rotacji pracowników specjalnie. Spytaj młodych ludzi pracujących w call centarach i jakie czasami mają normy do wyrobienia żeby utrzymać słabo płatną robotę. Ja rozumiem zarówno pracownika i pracodawcę, ale kurna, pracownik też ma prawa, a nie ma być tylko sługusem pracodawcy. Może w ogóle zlikwidujmy Kodeks Pracy, bo pracownik w Polsce taki zły mimo, że ma zarobki na szarym końcu Europy, a dobra zmiana go jedzie dodatkowymi podatkami.
Jak ci zależało to nasraj mu na klatce, a jak nie, to nie ma sensu tracić czasu, tylko leć szukaj następnej i lepszej.
W Polsce
Wypowiedzenie zawsze musi mieć uzasadnienie, a do tego przyczyna zwolnienia musi być prawdziwa i konkretna. Zwykłe "przyczyny gospodarcze" teraz w sądach są odrzucana jako za mało konkretne. Zawalczyć zawsze warto, wielu pracodawców robi sporo błędów przy wypowiedzeniu pracownikowi umowy o pracę, a wtedy łatwo takie wypowiedzenie zakwestionować.
Często się zdarza, zwłaszcza wśród mniejszych pracodawców, że jak zobaczą pozew, to rurka mięknie, i łatwo coś ugrać dla siebie poprzez mediacje ;)
Wypowiedzenie zawsze musi mieć uzasadnienie, a do tego przyczyna zwolnienia musi być prawdziwa i konkretna.
Pierdolenie o szopenie. Nie zawsze. Wystarczy, że ma umowę na czas określony i już nie musi.
Gaming-Man
Umowa na czas nieokreślony?
5.1 Tak. Stała praca. Przeciez pisalem, ze pracowalem tam ponad 4 lata. Ogolnie to prywaciarz ale legalnie bylem zatrudniony i podatki placilem panstwu.
A wiesz, że na okresówce możesz przepracować bez przeszkód 4 lata?
Jak umowa na czas nieokreślony to:
Art. 30. § 1. Umowa o pracę rozwiązuje się:
1) na mocy porozumienia stron;
2) przez oświadczenie jednej ze stron z zachowaniem okresu wypowiedzenia (rozwiązanie umowy o pracę za wypowiedzeniem);
3) przez oświadczenie jednej ze stron bez zachowania okresu wypowiedzenia (rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia);
4) z upływem czasu, na który była zawarta.
5) (uchylony).
§ 2. Umowa o pracę na okres próbny rozwiązuje się z upływem tego okresu, a przed jego upływem może być rozwiązana za wypowiedzeniem.
§ 21. Okres wypowiedzenia umowy o pracę obejmujący tydzień lub miesiąc albo ich wielokrotność kończy się odpowiednio w sobotę lub w ostatnim dniu miesiąca.
§ 3. Oświadczenie każdej ze stron o wypowiedzeniu lub rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia powinno nastąpić na piśmie.
§ 4. W oświadczeniu pracodawcy o wypowiedzeniu umowy o pracę zawartej na czas nieokreślony lub o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia powinna być wskazana przyczyna uzasadniająca wypowiedzenie lub rozwiązanie umowy.
§ 5. W oświadczeniu pracodawcy o wypowiedzeniu umowy o pracę lub jej rozwiązaniu bez wypowiedzenia powinno być zawarte pouczenie o przysługującym pracownikowi prawie odwołania do sądu pracy.
Nadaje się na sąd pracy. W zależności od sytuacji odszkodowanie lub/i przywrócenie.
edit
I jeszcze jedna kwestia. Czy w firmie działa/ją organizacja/e związkowe?
Zależy od tego jaką masz umowę. No i to, co można podciągnąć pod powód zwolnienia.
Jeżeli miałeś zawartą umowę na czas nieokreślony jesteś chroniony prawem i pracodawca nie może Cię zwolnić bez uzasadnienia. JEDNAKŻE pracodawca ma pewien fortel prawny. Jeżeli nie dostałeś żadnego uzasadnienia - możesz dochodzić swoich praw na drodze sądowej. Jeśli jednak pracodawca napisał coś w stylu utraty zaufania do pracownika, to już niestety jesteś w gorszej sytuacji.
Jeśli jednak pracodawca napisał coś w stylu utraty zaufania do pracownika, to już niestety jesteś w gorszej sytuacji.
Nie. Przyczyna musi być jasna dla pracownika. Nie może się on domyślać, co pracodawca miał na myśli. Jako przyczyny nie można wskazać gołosłowia w stylu "utrata zaufania" i już. Natomiast "utrata zaufania spowodowana zachowaniem takim i takim..." już jak najbardziej.
Natomiast "utrata zaufania spowodowana zachowaniem takim i takim..." już jak najbardziej.
Tak, właśnie o to mi chodziło, nie doprecyzowałem, przepraszam.
http://www.rp.pl/artykul/1188275-Brak-zaufania-do-pracownika-to-uzasadniony-powod-wypowiedzenia.html
Tylko tutaj jest problem dla pracownika, bo pracodawca może wymyślić cokolwiek w tym powodzie i konia z rzędem dla tego prawnika, który potrafiłby sformułować sensowną linię obrony.
Tylko tutaj jest problem dla pracownika, bo pracodawca może wymyślić cokolwiek w tym powodzie i konia z rzędem dla tego prawnika, który potrafiłby sformułować sensowną linię obrony.
Przecież ciężar dowodowy sądzie w tym przypadku będzie spoczywał na pracodawcy. Pracodawca musi udowodnić, że przyczyna była prawdziwa, konkretna i rzeczywista.
Co nie zmienia faktu, że nie musi tego opisywać w szczegółowy sposób. To, że spoczywa na nim ciężar dowodu nie znaczy, że nie może napisac czegoś konkretnego i rzeczywistego. Ba, nie musi nawet przywoływać faktów i zdarzeń.
Ocena racjonalności i obiektywności przesłanek należy do sądu i tutaj jest loteria.
Jak to w sądzie. Niemniej jednak odchodzimy trochę od tematu, bo z opisanego przypadku wynika, że tutaj sąd pójdzie najprostszą i najwygodniejszą dla niego ścieżką stwierdzi po prostu naruszenie art. 30 KP.
No właśnie Gaming nic dalej nie pisze i nie wiadomo, czy faktycznie nie dostał żadnego uzasadnienia czy dostał w jakiejś lakonicznej postaci.
Inna sprawa, jaki sens kurczowo trzymać się firmy wbrew woli szefa, który chce się mnie pozbyć.
Nie musi się kurczowo trzymać, może wywalczyć odszkodowanie.
Nie, zadośćuczynienie i sankcja za złamanie prawa, ale co tam, po co komu prawo pracy, masz rację :) Najlepiej jak Korwin, dać każdemu pracodawcy nieograniczone możliwości i hulaj dusza.
A tak, o odszkodowanie można powalczyć, jeśli szef łamie prawo - niech buli.
Nie można nikogo zwolnić bez podania przyczyny. Jest to przestępstwo i to poważniejsze niż ściąganie gierek z torrentów. Dodatkowo jest to nic innego, jak pokazanie, jakim jest się ch....m. Dzięki Bogu mam zajebistą szefową, która nigdy by się czegoś takiego nie dopuściła. Przez myśl by jej nie przeszło.
Można.
Mylisz się. Zapoznaj się z prawem pracy, a potem komentuj.
Sam się zapoznaj.
Przepisy Kodeksu pracy nakładają na pracodawcę obowiązek podania przyczyny uzasadniającej wypowiedzenie wyłącznie w przypadku wypowiedzenia umowy o pracę zawartej na czas nieokreślony.
Oczywiście żródła nie podam, bo jestem planeswalkerem :)
http://www.regiopraca.pl/portal/prawo/ustawy/kodeks-pracy-dzial-ii-umowa-o-prace-77
Art 30
§ 4. W oświadczeniu pracodawcy o wypowiedzeniu umowy o pracę zawartej na czas nieokreślony lub o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia powinna być wskazana przyczyna uzasadniająca wypowiedzenie lub rozwiązanie umowy.
Przy wypowiedzeniu umowy na czas określony nie ma takiego obowiązku.
W przypadku czasu określonego jeśli pracownik niczego nie zmalował, to musi przejć cały okres próbny. Dopiero potem pracodawca decyduje, czy mu przedłuży umowę, czy nie. Jeśli nie, to nie będzie to podchodziło pod zwolnienie, bez podania przyczyny. Jeśli pracownik będzie pracował choć setną sekundę dłużej niż czas trwania okresu próbnego, pracodawca nie ma takiego prawa. Już tego nie podałeś :>
W przypadku czasu określonego jeśli pracownik niczego nie zmalował, to musi przejć cały okres próbny. Dopiero potem pracodawca decyduje, czy mu przedłuży umowę, czy nie.
Nie musi przechodzić całego okresu próbnego, w trakcie trwania umowy może zostać ona przedłużona.
Oczywiście, że tak, ale z cgwilą jej przedłużenia nie będzie można pracownika zwolnić bez podania przyczyny.
Tak. Stała praca. Przeciez pisalem, ze pracowalem tam ponad 4 lata.
Pracowałem w poprzedniej firmie 7 lat i nie miałem umowy na stałe. Skończyła się 5 letnia umowa, podziękowali mi, pożegnałem się i tyle. Coś się kończy coś się zaczyna.
Dzis dano mi wypowiedzenie z pracy. Przyczyna bezpodstawnie.
Jesteś prawakiem i korwinistą. Powinieneś zatem to zrozumieć:
Przyczyna nie jest bezpodstawna:
1) Albo zastąpi cię tańszy Ukrainiec,
2) albo nie spodobała się szefowi twoja morda.
3) Może też wygłosiłeś w kiblu jakąś uwagę o tym, że [Gaming-Man]: "wedlug ciebie po co maja chodzic do szkoly niepelnosprawne dzieci z normalnymi?"
Szef/szefowa usłyszeli albo ktoś doniósł, a że nie podzielają tych opinii to wyleciałeś.
To, że cię nie chcą w pracy, nie oznacza że zastąpił cię Ukrainiec. Rozumiem, że napisałeś to jako żart. Słaby żart.
Na miejscu takiego pracownika za każdy z tych "powodów" podałbym pracodawcę do sądu pracy.
Tyle tego opisaliscie mi, ze przespie sie i jutro to poczytam. Wybaczcie i dziekuje za sugestie.
Gaming-Man
ad1. Jeśli byłeś zatrudniony przez 4. lata, to pracodawca musi Ci dać 3. miesięczny okres wypowiedzenia.
ad2. jeśli to jest firma zatrudniająca kilkadziesiąt osób, pracodawca jest zobowiązany dorzucic Ci odprawę w wysokości 2. miesięcznej pensji.
Jeśli nie zrobi tego polubownie - wal prosto do sądu pracy. Oczywiście, wcześniej mu o tym napomknij.
Możesz podać podstawę prawną tych rewelacji?
edit
Mam na myśli pkt. 2
Pewnie chodziło o zwolnienia grupowe :P
Indywidualne zwolnienie też jest tym objęte, ale nie zachodzi tu żadna z okoliczności:
- niekorzystna sytuacja finansowa pracodawcy,
- likwidacja określonych stanowisk pracy
- ogłoszenie upadłości czy likwidacji pracodawcy
"Odprawy może domagać się pracownik, z którym pracodawca rozwiązał umowę za wypowiedzeniem oraz za porozumieniem stron, w przypadku gdy inicjatywa rozwiązania umowy o pracę wyszła ze strony pracodawcy. Oczywiście tylko wówczas, jeśli przyczyna rozwiązania umowy o pracę nie leży po stronie pracownika."
Skończyła się umowa, podziękowali mi, pożegnałem się i tyle.
Dokladnie, nie rozumiem o co tu awanture robic. Zwolnili cie bo albo byles chujowym pracownikiem, albo po prostu firma ma klopoty finansowe i musi szukac ciec.
Ja pracuje w duzej korporacji jako informatyk i w umowie mam napisane ze umowa moze byc zerwana w dowolnym momencie przez ktora kolwiek ze stron z 2 tygodniowym wypowiedzeniem. I to tyle.
Pozegnac sie, podziekowac i szukac nowej pracy, a nie jakies awantury, straszyc sadami i palic mosty.
Do sadu pracy a w między czasie szukać innej pracy. Nie ma co narzekać zmiany sa potrzebne i zazwyczaj wychodzą na dobre. Jak sad przyzna ci rację to za parę miesięcy jeszcze zgarniesz wynagrodzenie i wrócisz albo nie wrócisz jak znajdziesz coś lepszego.
Czy wy w ogóle rozumiecie tego posta co niektórzy?
Zwolnili cie bo albo byles chujowym pracownikiem, albo po prostu firma ma klopoty finansowe i musi szukac ciec.
Zwolnili go bez uzasadnienia gdy miał umowę na czas nieokreślony, człowieku zajrzyj sobie najpierw do Kodeksu Pracy zanim zaczniesz takie pierdoły ludziom wciskać.
Ja nie wiem, dlaczego ludzie to nie potrafią czytać ze zrozumieniem. Każdy taki mocny, a zostalibyście wywaleni z roboty nawet bez uzasadnienia przepracowując x lat to pierwsi byście pytali o porady prawne albo lecieli do radcy prawnego.
Napisałem wyżej, że pracowałem 7 lat plus kilka miesięcy w firmie. Skończyła mi się umowa i tyle. Na moje miejsce znalazł się bliższy kolega mojego bezpośredniego przełożonego.
Według Ciebie miałem iść do sądu lub błagać na kolanach, żeby mi przedłużyli umowę bo wcale nie redukowali etatu?
Może to i trochę inna sytuacja ale wychodzę z założenia, że jak Cię gdzieś nie chcą to się tam nie pchasz na siłę.
PS Autor wątku napisał: Stała praca. Przeciez pisalem, ze pracowalem tam ponad 4 lata co wcale nie musi oznaczać, że ma umowę na czas nieokreślony.
Napisałem wyżej, że pracowałem 7 lat plus kilka miesięcy w firmie. Skończyła mi się umowa i tyle
To fajnie, że porównujesz wygaśnięcie umowy w związku z określonej w niej dacie z tym, jak pewnego dnia dostajesz ot tak wysiad z pracy. To są dwie zupełnie różne rzeczy. Równie dobrze możesz porównać rower do kiełbasy. Może być tak, że Gaming miał umowę na 4 lata, ale za mało jest detali i nie napisał, a z postu wychodzi na to, że po prostu dostał wypowiedzenie. Uzasadnienie przy umowie na czas nieokreślony jest obligatoryjne.
Według Ciebie miałem iść do sądu lub błagać na kolanach, żeby mi przedłużyli umowę bo wcale nie redukowali etatu?
Albo walczyć o odszkodowanie, ale nie jeżeli umowa wygasła w terminie w niej określonej. Więc takiego prawa nie miałeś.
No i śmieszy mnie jak ludzie pójście do sądu postrzegają jako coś błagalnego, to tylko pokazuje, dlaczego Polska jest nadal Bangladeszem Europy skoro funkcjonuje taka mentalność. To jak ktoś Ci porysuje auto albo da w ryj na ulicy nie chodź do sądu/na bagiety. No co masz błagać na kolanach o odszkodowanie/złapanie sprawcy? Bierz sprawy w swoje ręce.
co wcale nie musi oznaczać, że ma umowę na czas nieokreślony.
Wyżej Gaming w poście napisał, że miał umowę na czas nieokreślony, radzę śledzić wątek przed takimi stwierdzeniami.
Uzasadnienie przy umowie na czas nieokreślony jest obligatoryjne.
Mamy mniej zlecen/klientow i musimy zredukowac etaty.
Prosze masz swoje uzasadnienie. Jakie znaczenie ma co ci napisza w uzasadnieniu?
A co do umowy, to nalezy sobie przeczytac rubryke gdzie jest mowa o zerwaniu umowy. Zazwyczaj jest tam mowa o 2 tygodniowym wypowiedzeniu.
Takie ma, że z napisanym uzasadnieniem pracodawca jest czysty. Poza tym zamiast pisać bzdury o "cięciu etatów" jako powodzie poczytaj orzecznictwo. Uzasadnienie nie może być ogólne i lakoniczne, nie musi też być szczegółowe - ma być obiektywne i opierać się na racjonalności. Jak komuś walniesz tak lakonicznie to może powalczyć w sądzie. Jak do "wywalamy, bo tniemy etaty z powodu mniejszej ilości klientów" dodasz jakieś argumenty to jesteś czysty, poza tym jak mówiłem istnieje nadużywana przez pracodawców furtka w postaci "utraty zaufania do pracownika". To nie jest coś do napisania na kolanie. Uzasadnienie tak naprawdę nie zabezpiecza pracownika (bo ten przecież traci pracę) tylko pracodawcę (mimo, że jest elementem obligatoryjnym w przypadku umowy na czas nieokreślony), że nie wywala według własnego "widzimisię" (w praktyce tak jest i uzasadnienie teoretycznie jest formą rygoru nakładanego na pracodawcę, ale jak jest to wiadomo).
Gdyby pracodawca był ok to by machnął coś na szybko jako uzasadnienie, jeśli tego nie zrobił (albo Gaming coś pokręcił) to nie jest czysty i pracownikowi przysługujesz roszczenie. Takie historie i pisanie uzasadnień są wyssane z palca.
A co do umowy, to nalezy sobie przeczytac rubryke gdzie jest mowa o zerwaniu umowy
No a tutaj to akurat OP powinien się wypowiedzieć, bo podał za mało szczegółów, a ja jego umowy nie widziałem. Jest szansa, że nie mógł coś pokręcić skoro nie odpisuje.
Pytales wogole dlaczego? czy poprostu poszedles sobie do domu ?
OP to pewnie jakieś ciepłe kluchy, bo też sobie nie wyobrażam sytuacji żebym miał dostać w pracy pisemko i po odbębnieniu 8h pracy ot tak pójść do domu, albo zostać zbyty tekstem "bo tak". Każdy komu choć w najmniejszym stopniu zależy na pracy będzie dociekał przyczyn jego zwolnienia
Widzę że na forum albo same prezesy, albo co gorsza kuce.
Pracodawca nie może, ot tak, sobie zwolnić pracownika zatrudnionego na czas nieokreślony. Wypowiedzenie musi mieć dobrą, albo bardzo dobrą podstawę, w przeciwnym wypadku, pracownik może zakwestionować takie zwolnienie, i ma duże szanse, aby wrócić do pracy, albo ugrać odszkodowanie.
Od tego jest Kodeks Pracy, aby, każda ze stron umowy przestrzegała zawarte tam przepisy.
Bankowo kuce, hurr durr pójście do sądu złe, ale jakby jeden z drugim posmakowali zwolnienia bez wypowiedzenia/uzasadnienia to by tak samo cieniutko śpiewali.
Gaming-man i jak wygląda sytuacja? Coś próbujesz walczyć o swoje i w międzyczasie szukasz nowej pracy, czy olałeś temat?
Biorac pod uwage ze wywalili go w piatek to w weekend powalczyc moze najwyzej w knajpie :P
Nic nie olałem. Po weekendzie majowym się tym zajmę.
Dopóki w tym kraju ilość urzędników będzie w ilości 700000 tys + chore podatki i prawo nic się nie zmieni, ja temu państwu szansy już nie dam, obecnie pracuje za granicą i ani myślę tu wracać, szkoda życia ludzie marnować ( jedynie 2 razy do roku na święta do rodziny) to samo tyczy się otwarcia własnego biznesu, mafijne państwo zabierze ci ponad połowę zysku, a jak ci się już powinie noga NAPRWDĘ to jeszcze pójdziesz w pasiaki.