Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Publicystyka Ceny gier w Polsce – dlaczego granie na PC jest u nas coraz droższe?

początekpoprzednia12
19.04.2017 12:51
7
Gosen
155
Generał

No chyba nie, w Polsce bezrobocie wynosi 7-9%, a nie 41 jak piszesz.

Sprawdź w Rosji.

Polak pracuje więcej=płaci więcej za gry, bo czas i wykonana praca jest znacznie bardziej kosztowna od papierka. Płaci samym sobą.

19.04.2017 17:31
Darkowski93m
8
Darkowski93m
174
Generał

Gosen -- kolega yadin pisze o odsetku społeczeństwa, które pracuje, całego społeczeństwa (czyli do statystyki wlicza też np. dzieci), a nie tylko osób w wieku produkcyjnym. Łapiesz różnice ?

19.04.2017 20:30
yadin
9
yadin
102
Legend

@Darkowski93m :: Populizm to straszna rzecz. Polacy naprawdę mają mentalność ludzi, którzy uważają, że wszyscy bogaci nas wyzyskują, a ceny gier to najlepszy przykład.

@Crod4312 :: Akurat gram na konsolach, a ceny gier są mniej więcej takie same na wszystkich platformach. Do tej pory na pecety było wyraźnie taniej, co sprawiało, że w Polsce pecety były podstawowymi maszynami do gry.

@Gosen :: Nie miałem na myśli bezrobocia, ale procent ludzi pracujących. Polska ma mniejszą siłę produkcyjną od Niemiec aż o 14 procent, co przekłada się na kilkanaście milionów ludzi więcej pracujących w Niemczech na PKB. I to nie jest akurat wina Niemców, że u nich pracuje więcej ludzi. To wina naszych władz, że nie sprzyjały tworzeniu lepszej struktury rynku pracy. Na dodatek socjalistyczny PiS, czy skończeni kretyni, obniżyli wiek emerytalny.

Szkoda, że nikt nie odniósł się do cen gier, które podałem.

18.04.2017 23:59
78
odpowiedz
1 odpowiedź
Gh_H4h
86
Konsul

Jedna z wielu rzeczy, przez które nie cierpię Valve.

19.04.2017 10:19
78.1
zanonimizowany1173954
45
Senator

Nie lubisz monopolistow? Fajni sa tylko trochę drodzy i nie ustępują w zwiazku z czym i z cenami na nasz rynek tez nie ustalia za komuny mielismy tez takie biznesy na czele ze slynna TP.

19.04.2017 08:47
roberto8316
79
odpowiedz
1 odpowiedź
roberto8316
97
Konsul

Spotyka się trzech graczy:Anglik,Niemiec i Polak:
A: -Kupiłem na premierę świetną gierkę na wszystkie platformy.
N: - Ja również. Niesamowity klimat!
A,N : - A Ty Janusz?
P: - Ja gram tylko na jednej platformie - YT.

19.04.2017 10:38
79.1
zanonimizowany1173954
45
Senator

Chciałeś byc mądry a wyszło odwrotnie.

P: ja poczekam jak stanieje bo mam rodzine na utrzymaniu nie stac mnie po waszych cenach.
A, N: no chore to jest zebyscie zarabiali w złotówkach a kupowali w naszych cenach ja bym nie kupował.
P mądry: w sumie macie rację nie kupie.

19.04.2017 09:27
80
odpowiedz
1 odpowiedź
MadGuarang
11
Legionista

Ciekawy artykuł, choć moim zdaniem niekompletny.
Po pierwsze, jak we wszystkich skomplikowanych kwestiach - próżna nadzieja, że przyczyna jakiegoś zjawiska jest tylko jedna - a taka, jak rozumiem jest tu przedstawiona idea.
Po drugie - autor tekstu, chyba nie z powodu wrodzonej skromności, pomija bardzo ważną kwestię, to jest rolę reklamy, oraz promocji i marketingu w całym systemie. A tu z kolei chyba pierwsze skrzypce grają media.

Ktoś poniżej napisał, dlaczego wydawcy gier są tacy "głupi" i zamiast sprzedać trzy gry "po stówce" starają się sprzedać jedną za dwie, trzy.

Tak, rzecz jasna nie jest i błąd tkwi w samym założeniu. Wydawcy o wiele bardziej opłaca się zainwestować w reklamę, promocję gry, zaprosić dziennikarza (a raczej ich ich spore grupy), na zamknięte pokazy. Nawet jeśli tego typu akcje są kosztowne, to właśnie świetnie się zwracają przy ustalaniu ceny gry.
Osobiście dodam, że np co do redakcji GOL-a, co do tekstów nie mam głębszych zastrzeżeń. Bywają krytyczne uwagi, nawet z wyjazdów i generalnie nie ma się czego wstydzić.
Warto też pamiętać, że gdzie jest jest marchewka, tam musi być i kijek. Pamiętam jak wydawcy pewnego portalu o grach skarżyli się, że muszą sami kupować sobie gry do recenzji, ponieważ ich wydawca przestał wspołpracować z redakcją portalu ze względu na "tendencyjne opinie". Czytaj: nie dość entuzjastyczne.
Ja także bym się spierał co faktu, że ceny gier regulowane są w stosunku do siły nabywczej w danym kraju. Zestawienia prezentowane przez komentatorów dobitnie to pokazują, ceny producentów mówią często same za siebie. Ostatecznie, pierwsze prawo marketingu mówi, że produkt jest warty tyle, ile ktoś jest gotów za niego zapłacić.
Pytanie więc brzmi, nie czy to jest tyle warte, tylko jak skomplikowany mechanizm, czy sprytny, czy manipulacyjny by sprawić, byśmy godzili się z takimi a nie innymi cenami.
Jak widać jest coraz lepszy, można powiedzieć, coraz bardziej manipulacyjny, skoro rozbijanie sprzedaży gier na części pod hasłem DLC, sprzedawanie wadliwych produktów, nazywanie tychże produktów "usługą" a nie "produktem" z czegoś wyjątkowego w kilka lat stało się chlebem powszednim.

O tekście na temat cen gier w ogóle spodziewałbym się więc nieco więcej. Co nie znaczy, że uważam, że teza zawarta w tekście jest wadliwa. Po prostu dostaliśmy wycinek tortu, albo mówiąc językiem wydawców, dostaliśmy podstawkę, ale bez DLC.

19.04.2017 10:19
80.1
Krzysztof_m_g
2
Junior

Wskazałeś kilka istotnych kwestii. Generalnie uważam, że gry można traktować jako usługę, bo przy skali dystrybucji cyfrowej, gra jako produkt może być ciągle "in progress" - zawsze można dodać coś do niej i ją ulepszyć. Finansowo w całkiem dobrej sytuacji są osoby wierne np. markom sieciowym (GTA online, Destiny, Battlefield itd.) i tylko sporadycznie kupujące inne tytuły. Granie w Sieci nawet licząc season passy czy niewielkie abonamenty (np PSplus) wychodzi w sumie całkiem niedrogo. Poza tym gry to często dodatkowo "społeczność", eventy, kanały na YT - czyli cała otoczka rozrywkowa.

19.04.2017 10:47
81
odpowiedz
1 odpowiedź
zanonimizowany1173954
45
Senator

W poprzednich moich postach jak i w artykule dowiedzieliśmy sie dlaczego gry sa u nas za drogie.

Teraz warto sie zastanowić co z tym można zrobić. I o dziwo system ma możliwości gdyż nawet UE twierdzi że trzeba zwalczać monopole. Więc co zrobić? Ano wystarczy uczynić grę produktem konsumlcyjnym uregulować obrót. A więc uwolnic od platformy a po prostu umożliwić sprzedaż na dowolnej platformie wraz z wersją na nosniku dla chętnych. Znika wtedy monopol jednej platformy i stopniowo zaczyna sie tworzyć konkurencja w tym cenowa. Druga sprawa gre można zakwalifikować jako usługę więc można wymusić udostepnianie jej za abonament od miesiąca wzwyż np za kwotę kilkunastu zlotych miesięcznie jako dodatkowy wybór konkurencyjny.
Tylko z ue jest pewien problem bo ona powstała jako wwspólnota korporacji celem przejmowania rynków wiec mocni monopolisci jak steam i ceny europejskie to w sumie efekt i cel UE.

post wyedytowany przez zanonimizowany1173954 2017-04-19 10:50:34
21.04.2017 12:51
81.1
zanonimizowany794081
77
Generał

Hahahahahaha ! Następny Kukizo-JKM-kuc i jego teorie spiskowe :D

19.04.2017 13:17
82
3
odpowiedz
1 odpowiedź
MadGuarang
11
Legionista

Minęło kilka godzin, gdzie miałem chwilę na syntezę artykułu i powiem, że im więcej o nim myślę, tym bardziej się z nim nie zgadzam.

Uderzyła mnie jak szybko przeszedłem do porządku dziennego nad sugestią, którą jednym słowem można by opisać jako "wyrównanie", albo np. ""unormalnienie"".

Już tłumaczę, do czego zmierzam. Według mnie, w artykule zawarta jest pierwszoplanowa teza, że w Polsce ceny gier były za niskie względem reszty rynku europejskiego i nastąpiło swego rodzaju wyrównanie.

Ale w drugim planie, jakby echo, jawi się wniosek, że ceny gier w zachodniej Europie "są normalne" i ceny w Polsce jakoby były za niskie (czyli "nienormalne") i teraz zwyczajnie jest to naprawiane.

To, co budzi moją wątpliwość, to podstawowe założenie, które tym echem wdziera się do naszej świadomości, że "wina" leży po naszej stronie. "Naszej" czyli np. tego, że my gracze w centralnej, czy wschodnio-centralnej Europie, to mieliśmy za dobrze, co gorsza wykorzystywaliśmy biednych wydawców handlując grami "wschodnimi" na zachodzie.

"Pecetowe gry w naszym kraju drożeją wyłącznie dlatego, że zachodni wydawcy chcą dostosować ich ceny do poziomu z innych krajów Unii Europejskiej. Tylko tyle i aż tyle. Nie ma tu mowy o żadnym spisku, taka jest po prostu rzeczywistość." Pisze autor artykułu. I dalej: "Polska to jeden z największych krajów Wspólnoty i producenci oprogramowania rozrywkowego nie widzą powodów, żeby Polak płacił za grę mniej niż jego kolega z Wielkiej Brytanii czy Niemiec. "
I tu warto zadać pytanie choćby nawet nie o źródło informacji, bo skąd autor wie, że tak właśnie uważają wydawcy, ale przede wszystkim od kiedy to kategoria wielkości danego kraju miałaby decydować o cenie produktu, czy usługi. Idąc tym tropem, można by spodziewać się najwyższych cen np. w Rosji, albo w Indiach, nie wspomnę już o Chinach, czy choćby naszym najbliższym sąsiadzie, Ukrainie. Każdy z tych krajów jest wielokrotnie większy od Polski, ale relatywnie cen wyższych nie ma.

"Nawet wtedy, gdy mieszkańcy wspomnianych krajów zarabiają więcej i wydatku rzędu 60 euro nie odczują tak mocno jak my. " - dodaje autor, jakby zbijał argumenty swojej własnej tezy.

"Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, duży kłopot stanowi także migracja polskich gier na Zachód i ogromna popularność platform typu G2A." - wypadałoby chociaż wspomnieć z jakiego kręgu te "nieoficjalne" informacje pochodzą. Cóż takiego jest w tej informacji poufnego, że musi być ona "nieoficjalna"? Dlaczego migracja polskich gier na zachód jest problemem, a po drugie dlaczego miałoby to usprawiedliwiać podniesienie cen gier w Polsce? Czy jakby - cokolwiek autor miał na myśli - Polskie gry przestały migrować na zachód, to możemy się spodziewać z powrotem obniżki cen? (Na marginesie niech ktoś mi wytłumaczy co to jest g2a - serio, nie wiem).

Inni gracze podawali przykład - uwaga - wielokrotnie większego od Polski pod każdym względem kraju - czyli USA, w którym gry, które u nas kosztują 40 euro, tam kosztują 40 dolarów? I co? Polska jest problemem, a USA już nie?

"Wydawcy chcą uniknąć sytuacji, w której dany tytuł dystrybuowany jest u nas w cenie o 30% niższej, a następnie odsprzedawany w krajach zamożniejszych za większe pieniądze." - jeśli faktycznie to jest problem, to chyba czas podnieść ceny w USA, w takim razie, a nie w Polsce. Chyba, że jednak istnieje mechanizm, który sprawia, że Amerykanie nie wykupują masowo gier po 60$ i nie sprzedają ich w Europie po 60 euro? Trochę ciężko mi uwierzyć, że Polska, kraj 40 milionowy jest dla wydawców poważniejszym problemem niż kraj 3. co do wielkości ludności na świecie i 4. pod względem "wielkości" (czyli powierzchni). Poza tym, czy naprawdę w branży wydawców gier nie ma ani jednej osoby, która miałaby odwagę przedstawić taką tezę z imienia i nazwiska, może jakieś źródło tej wiedzy jaką autor z nami się dzieli by podać? Chyba, że ta też jest "nieoficjalna".

Teraz końcowa opinia, autor napisał: "W krajach zachodnich problem podwyżek cen gier nie istnieje. Od wielu lat za tytuł z segmentu AAA trzeba zapłacić 50 lub 60 euro". O ile można zgodzić się z drugim zdaniem, to absolutnie nie ze zdaniem pierwszym. Owszem, cena podstawowej gry nie zmieniła się, ale to chyba jedyna kwestia, która nie uległa zmianie.
Po pierwsze od kiedy pamiętam dyskusje o cenach gier, na pierwszy plan wysuwały się argumenty następujące.
1. Cena gry zależy od koztów dostawy, tłoczenia CD, DVD itd.
2. Cena gry musi być wysoka ze względu na konieczność powetowania sobie strat wydawcy ze względu na piratów.
Co do piractwa można się spierać, choć moim zdaniem łatwość dostępu do gier w dystrybucji cyfrowej, większa skuteczność w gaszeniu stron pirackich, a także jednak zabezpieczenia tę "plagę" mocno ograniczyła. Zdecydowanie natomiast spadły koszty "wytworzenia" gry, ponieważ przeważa się szala w stronę dystrybucji cyfrowej. Także skoro koszty zmalały, to i bez podwyżek zysk wydawców wzrósł.

Ponadto, zakrawa na żart stwierdzenie, że problem podwyżek nie istnieje. W obliczu rozkrawania tego samego produktu i sprzedawania go kilkarotnie (remastery, dlc) a nawet płatnościach w grach singlowych - o których zresztą autor wspomniał - to śmiem twierdzić, realna cena produktu wzrosła i to bardzo. A to, że jest to dużym problemem - przynajmniej dla graczy, ale też i co uczciwszych recenzentów* można się przekonać, jeśli ktoś potrafi czytać, np. komentarze pod własnym artykułem.

*Uwielbiam tyrady Angry Joe na temat @#$ którzy umieszczają mikropłatności w grach pozwalające na osiagnięcie przewagi nad innymi graczami. Ale cenię też jego szczegółowe porównania ceny i zawartości w grze.

"Rozwiązaniem w tym przypadku ma być właśnie wyrównanie bazowej kwoty, jaką płacimy za dany produkt, i dlatego podwyżki są po prostu koniecznością. Ruchy wykonywane przez wydawców tę tezę zresztą potwierdzają."
- I tu także się nie zgodzę. Ruch taki nie jest żadnym "rozwiązaniem", tylko zwykłym pretekstem. "Ruchy wykonywane przez wydawców" nie potwierdzają tezy autora. Jest odwrotnie, to teza usprawiedliwia w tym wypadku działania wydawców. Co więcej teza w dużej mierze oparta na "nieoficjalnych" informacjach, informacjach bez podania źródła, lub błędnych argumentach, (jak argument z "wielkości" państwa), czy różnicy w cenach. Równie dobrze ja mogę napisać, że ruchy wydawców potwierdzają moja tezę, że każdy pretekst jest dobry, by podnieść cenę.

Oczywiście można teraz zapytać o faktyczną przyczynę wzrostu cen, bo z tezą podaną w artykule ani myślę się zgodzić.

Sądzę, że przyczyn jak zwykle, jest kilka, w komentarzach pojawiały się całkiem sensowne propozycje (np. monopolizacja rynku) więc nie będę się powtarzał, ale dodam coś od siebie. Dla mnie kluczem jest dysproporcja cen EU/USA. Tam rynek jest o wiele bardziej konkurencyjny, dostępne są produkcje z całego świata, sklepów z grami, promocji - ogółem wojna o klienta jest bardziej zażarta, i bierze w niej udział więcej stron, dlatego zwyczajnie na takie zagrywki jak u nas wydawcy sobie nie pozwalają.

20.04.2017 22:07
82.1
Clash01
62
Centurion

Zgodnie z twoją prośbą - g2a to platforma na której użytkownicy mogą sprzedawać klucze gier. Jak np. kupujesz bundla w którym masz 5 gier i jakaś cię nie interesuje to możesz tam otworzyć ofertę i ktoś to może od ciebie odkupić.

Swoją drogą bardzo celna opinia, trudno się z tobą nie zgodzić.

post wyedytowany przez Clash01 2017-04-20 22:10:11
19.04.2017 17:46
Bezi2598
👍
83
odpowiedz
1 odpowiedź
Bezi2598
140
Legend

Wolałbym powrót blokad regionalnych, to durne prawo unijne tylko spowodowało, że mogę kupić grę w tak samo wysokiej cenie z każdego sklepu w Europie. Nie no, zajebiście, warto było podwoić ceny gier dla tego udogodnienia.

22.04.2017 09:49
83.1
zanonimizowany1204223
22
Generał

Blokady regionalne? Może jeszcze kontrole na granicach, brak swobody przepływu towarów i brak roamingu w całej UE, który wejdzie wkrótce? Cóż - teraz płacz, ale jak trzeba było myśleć o wejściu do UE to na prawo i lewo było, że będzie super. 2017. 13 lat po wejściu do UE płaca minimalna w Polsce wzrost z 824zł do 2000zł brutto. Lecz jak widać na przykładzie gier, cen chleba, mleka, wody mineralnej, papierosów, paliwa itp - ceny także wzrosły o 100%, albo i więcej. Dlatego niestety Polacy są dziś tak samo biedni jak w 2004 roku... Ale każdy może wyjechać, zarabiać w innym kraju i żyć w innym kraju. Np. ja żyję w Szkocji i jestem zadowolony. Owszem - zapewne w Anglii czy choćby patrząc na mój krótki epizod w Holandii, gdzie miałem w 2012 500euro tygodniowo na rękę będąc po prostu zwykłym robolem - mógłbym w innym miejscu zarabiać więcej. Lecz w Szkocji mi się podoba, żyje godnie, zarabiam dość by pozwolić sobie w miarę na wszystko czego chcę. Ludzie muszą znaleźć sobie pracę, która lubią. Miejsce, które im się podoba. I hobby, które kochają. Większość gra w gry bo inni grają, przechodzi na opak i tylko się chwali... A w historii przeglądania solucja, trailer, kody, porno i kwejk. Zero ambicji.

20.04.2017 21:02
Rickerto
84
odpowiedz
Rickerto
42
Proteus

A to nie jest spisek masoński?
Adam Jensen zna prawdę.

22.04.2017 10:01
85
odpowiedz
2 odpowiedzi
zanonimizowany1173954
45
Senator

Nie ma co narzekać mimo ze ceny gry nie sa ja jasz rynek trzeba sobie jakos radzić i na pewno nie odmawiać na kromke czy wycieczkę czy .... Żeby grę kupić.
Ja np. Jak kupuje na steam to na osobne konto jeden tytuł później mogę sie wymienić ze znajomym lub nieznajomym albo np sprzedać konto trzeba kombinować żeby żyć. Niestety my trzeci świat więc większość graczy nie ka szans z Europą. Ja juz za automate bede miał snipera 4 i syberie 3 po przejściu takie wymiany ze znajomymi. Mimo klod dajemy radę.

22.04.2017 10:48
Darkowski93m
85.1
Darkowski93m
174
Generał

"trzeba kombinować żeby żyć"
Ty tak serio ?? Samotna matka kombinuje jak przeżyć, wychowując dwójkę małych dzieci, mając na głowie dom, prace, rachunki, zobowiązania, i masę problemów. Kombinują rodziny śmiertelnie chorych osób żeby dać im jakąkolwiek szanse na życie. Kombinują mieszkańcy miast, które zniszczyła powódź/pożar/trzęsienie ziemi. Kombinują sieroty, wdowy i wdowce w miastach na bliskim wschodzie, afryce i w innych miejscach gdzie ciągle trwają wojny, a każdy jeden dzień to walka o przeżycie. To są ludzie którzy "kombinują żeby żyć" i "mimo klod dają radę" ignorancki pajacu, a nie Ty, ze swoimi cholernymi zagwozdkami na temat jakiś zasranych gierek.

23.04.2017 05:42
85.2
zanonimizowany1173954
45
Senator

Darmowski ty pajacu każdy kombinuje zeby mieć dobrze. Prywaciarze pracownicy gracze zarabiający w złotówkach. Korporacje też z denuvo steamami cenami europejskimi a ja nie dam sobie w "kasze dmuchac". Panimaju.

22.04.2017 15:15
86
2
odpowiedz
1 odpowiedź
zanonimizowany1225324
45
Generał

no właśnie wystarczy spojrzeć na wieśka 3 bez zabezpieczeń to od razu widać Januszy biznesu na allegro z opisami typu... pudełko za 29 zł z grą ! działa !! bez klucza !! klucz niepotrzebny !! tylko 29!! sprzedali klucz a że klient miał gdzieś pudełko bo ma światłowód 600mb to se ściagnął w 17 minut wieśka z patchem i olał płacic 15 za wysyłke pudła.. a cebula sprzedaje drugi raz. drugi raz nie zrobią bez zabezpieczeń... tyle co sie sprzedało wieśka to żeby był klucz steam do gry a nie do samego dlc to by była sprzedaż 2x wieksza....

post wyedytowany przez zanonimizowany1225324 2017-04-22 15:17:39
23.04.2017 07:43
topyrz
86.1
topyrz
77
O_O

Bardzo przykre, gdyż pokazuje, że nie warto być profesjonalistą i przy tym darzyć zaufaniem klienta.

F4 ma zgoła inne podejście, a i tak tylko ten odcinek sprzedał się lepiej niż cała franczyza Wiedźmina.

23.04.2017 07:34
topyrz
87
odpowiedz
topyrz
77
O_O

Premierowe oryginalne gry od Nintendo na NES kosztowały 50 funtów, więc coś w tym jest, że na zachodzie od lat gry kosztują mniej więcej tyle samo.
Pamiętam też czasy, gdy u nas za AoE II w zestawie z myszką IE płaciło się 179 zł.

Denuvo niewinne
...
Jedna z tych bardziej absurdalnych mówi, że za wzrostem cen pecetowych gier w Polsce stoi zabezpieczenie opracowane przez austriacką firmę Denuvo. Pokutuje tu przekonanie, że wydawcy, skuteczniej chroniąc swoje produkty przed złamaniem, windują jednocześnie ich ceny. Trzeba przyznać, iż pogląd ten zyskał ostatnio w naszym kraju dużą popularność, być może dlatego, że agresywne podwyżki zbiegły się w czasie z pojawieniem się tego rozwiązania. Nie ma w tym jednak ani krzty prawdy.

Serio bezpodstawne? Wpływ DRMów czy to w branży filmowej, czy to w postaci przypisywania do kont można zaobserwować. Może i Denuvo nie mieć znaczenia w tym kontekście czasowym z artykułu, lecz ogólnie DRM mają wpływ na cenę, na jej kontrolę, na przepływ wpływów ze sprzedaży. Jeżeli już przyglądamy się jakiemuś zagadnieniu przez lupę, róbmy to dokumentnie dobrze, a nie wybiórczo.

Sytuacja posiadaczy blaszaków do komfortowych jednak nie należy, bo o ile pudełkowe wersje gier na konsolach zawsze można odsprzedać, w przypadku PC opakowanie może co najwyżej ozdobić półkę.
Tak, może odsprzedać, lecz dwie kwestie:
- jak długo jeszcze? Już w tej generacji stan rzeczy miał się zmienić, w następnej raczej to się stanie.
- żeby odsprzedać grę premierową w dobrej cenie, trzeba grać "na zawody", śpieszyć się, aby przejść na tyle szybko, aby cena nie zdążyła zbytnio spaść.

Ogólnie tekst napisany tendencyjnie. Spodziewałem się znacznie więcej po autorze.

post wyedytowany przez topyrz 2017-04-23 07:45:50
23.04.2017 10:14
88
odpowiedz
5 odpowiedzi
zanonimizowany1173954
45
Senator

Tak drm ma wpływ na cene oczywiście skuteczny nie wiem z kad autor ten błędny wniosek wziął. Wystarczy prześledzić historie drm nie tylko gier.
No i podstawy ekonomii to potwierdzają.

23.04.2017 14:44
88.1
zanonimizowany1225531
0
Generał

Po pierwsze " skąd* ". Po drugie DRM nie ma najmniejszego wpływu na cenę. Nie wiem skąd te bzdury bierzesz. Autor wszystko wyjaśnij tak jak to wygląda, ale śmiało. Snuj dalej teorie spiskowe.

24.04.2017 07:22
88.2
zanonimizowany1173954
45
Senator

To wyobraź sobie cene gry na ps4 w Polsce 250zl w sytuacji kiedy bierzesz kupujesz blyraya za 5zl i kopiujesz grę?
Przecież to oczywiste ze ma wpływ drm na cenę. To tak jak z energia czy gazem jakbyś mógł sam sobie produkować i jakby był z kilku źródeł byłby tańszy jak teraz. Przecież to oczywiste. Sam snujesz teorie spiskowe a mnie narzucasz.
Ps. Oczywiście piszę pomijając kwestie dostosowywania cen do rynku która mogła by uniemożliwić obniżkę mimo ze gracze by kopiowali a nie kupowali bo za drogo. Skupiam sie tylki na drm.

post wyedytowany przez zanonimizowany1173954 2017-04-24 07:25:07
24.04.2017 15:38
88.3
zanonimizowany1225531
0
Generał

Nie obraź się, ale nic z tego co napisałeś nie zrozumiałem.

24.04.2017 16:20
88.4
zanonimizowany1173954
45
Senator

Wy juniory zazwyczaj nic nie rozumiecie ale medrkujecie jakbyście wszystkie rozumy posiadali. Za parę lat zrozumiesz.

Tylko gramatyka sie nie sugeruj bo ja na szybko i jeszcze poza domem mając chwilkę wolna odpisuję i ja techniczny jestem nie humanista. Szybkiej myślę jak piszę.

post wyedytowany przez zanonimizowany1173954 2017-04-24 16:23:49
24.04.2017 16:25
88.5
zanonimizowany1225531
0
Generał

Chyba nic nie myślisz, a piszesz.

24.04.2017 06:31
norki
89
odpowiedz
norki
31
Chorąży

Drożeją bo każdy chce się szybko nachapać znajdą jeleni którzy kupią grę za 150 zł i tym sposobem szerzy się piractwo i o czym tu gadać zresztą wiecie jak jest

25.04.2017 08:38
90
2
odpowiedz
zanonimizowany1173954
45
Senator

Tak to wygląda:
Teraz mamy zachód :P, czyli konsole to tani sprzęt do grania.
I dlatego na zachodzie konsole wyprzedziły PC a u nas rządził PC. A jak regionalizacja skończy się na dobre u nas będzie tak samo z PC jak na zachodzie.

post wyedytowany przez zanonimizowany1173954 2017-04-25 08:39:35
27.04.2017 17:15
n0rbji
91
odpowiedz
n0rbji
117
Siedzący Byk

jak to dlaczego? bo jesteśmy w unii europejskiej

27.04.2017 22:05
Henrar
92
odpowiedz
Henrar
103
Generał Whiskas

Podawanie tam wyżej w komentarzach Indii, Brazylii i Rosji jako krajów, gdzie da się gry sprzedawać taniej...

Polecam zobaczyć ich PKB, ich skalę piractwa i liczbę mieszkańców i jakim kosztem te gry są tańsze (za blokadą regionalną), by się dowiedzieć, dlaczego w Polsce tego nie będzie. To + fakt, że jesteśmy w UE.

30.09.2021 16:22
93
odpowiedz
Voightylla
1
Junior

Inflacja napędza ceny gier. Inna rzecz to presja żeby Polacy kupowali konsole.

Publicystyka Ceny gier w Polsce – dlaczego granie na PC jest u nas coraz droższe?
początekpoprzednia12