Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

tvgry.pl Przerabianie konsol, kartridże, torrenty - historia i kres piracenia na konsolach

22.11.2016 11:45
Shok
21
13
odpowiedz
4 odpowiedzi
Shok
63
Centurion

Witam.

Ja mam swoje trzy grosze.

Młodsi gracze może nie pamiętają że kiedyś istniało takie cudo jak DEMO i można było zobaczyć grę przed kupnem oraz wyrobić sobie opinię na temat gry.

Teraz wydawcy nie dość, że nie udostępniają dema (poza drobnymi wyjątkami) to jeszcze coraz częściej stosują dziwne praktyki takie jak wstrzymanie wysyłania kopii recenzenckich przed premierą, a dopiero kilka dni po premierze.

Dla ludzi takich jak ja, po trzydziestce, którzy ciężko pracują żeby kupić sobie dobry komputer i gry po 40-50 euro torrenty zastąpiły dema.

Niestety gry które kupujemy w formie elektronicznej (w większości), kupujemy raz i z nimi zostajemy - nieważne czy to crap (Aliens: Colonial Marines) czy gra jest niegrywalna przez optymalizacje - ostatni Batman czy Assasin.

Pieniędzy nikt nam nie odda, a zwrot gry to poprzez różne platformy to koszmar i czasami jest niemożliwy.

Tak, korzystam z torrentów jak chcę sprawdzić jakąś grę przed zakupem ale na nich nie gram. Jak mi gra pasuje to kupuję, a jak nie to torrent do śmieci.

Nawet nie macie pojęcia ile pieniędzy dzięki temu zaoszczędziłem czy też nie wyrzuciłem w błoto.

Także sorry ale wydawcy sami są sobie winni.

21.11.2016 18:41
Gorn221
12
7
odpowiedz
Gorn221
102
Łowca Demonów

Piractwo się zmniejsza, 3DM wycofał się na rok i 3/4 gier AAA z tego roku nie scrackowano, a ceny rosną. Kolejny argument antypiracki obalony, nie będę płacić 450 zł za BFa 1, a tym bardziej 200 zł za 1/4 BFa.

22.11.2016 10:12
Miodowy
😐
20
7
odpowiedz
3 odpowiedzi
Miodowy
90
Nigdy nie był młody

"Któż wyobraża sobie życie bez spotifaja..."
Dwa pytania - co to u diabła jest Spotyfaj i dla czego wyobrażam sobie życie bez niego ?!

21.11.2016 20:51
17
4
odpowiedz
1 odpowiedź
zanonimizowany1173954
45
Senator

Wiekszosc z tego wyrasta a później kupuje więcej od reszty. Były juz badania ja ten temat.

21.11.2016 16:22
📄
5
3
odpowiedz
zanonimizowany1128809
17
Pretorianin

Z jednej strony rozumiem ludzi, którzy piracą gry żeby je sprawdzić, potem kupić jeśli gra dobrze im działa. Sam nie pobrałem żadnej gry od kilku lat, ale to raczej dzięki Humble Bundle, jeśli mogę dostać 8-10 gier za 15$, to nie opłaca się nawet piracić, żeby potem bawić się jeszcze w patche itd. Zawsze lepiej mieć oryginalną grę, jednak jeśli jakieś dziecko nie ma pieniędzy, spiraci grę i zagra lub nie spiraci ale i tak nie kupi, raczej żadnej różnicy wydawcy to nie zrobi.

21.11.2016 17:25
8
3
odpowiedz
ciopaka
40
Chorąży

Kiedyś hejtowałem Jordana, ale przywykłem. Video dobre i merytoryczne

post wyedytowany przez ciopaka 2016-11-21 17:30:48
21.11.2016 19:46
13
3
odpowiedz
2 odpowiedzi
zanonimizowany1027056
59
Generał

Jest źle, bo Polska jest w czubie krajów piracących gry. Czy faktycznie jest to złe? W przyjmowaniu imigrantów też jesteśmy najgorsi? A może najlepsi, bo nie chcemy ich tutaj. To samo gry. Jeśli dostaje pociętą, zabugowaną gierkę to źle, że spiraciłem? Może to wydawca oszukał mnie, który legalnie kupił ich superdzieło i dostał za karę jakiś rzygowy, ledwo działający produkcik.

21.11.2016 15:30
StrielokDS
👍
1
2
StrielokDS
7
Legionista

Zobaczyłem wstęp i dostałem depresji.

21.11.2016 20:33
14
2
odpowiedz
zanonimizowany1173954
45
Senator

Ale macie problemy. Dzielenie się cyfrowa twórczością jest znane od dawna tylko zmienia sie wraz z rozwojem rynku.
Kiedyś filmy na giełdzie się wymienialo (pamiętam jak chodziłem regularnie w weekendy wymieniać mojemu tacie brało sie pudło z kilkunastoma kasetwmi vhs i wymienialo i do domu)
Później były czasy cd-romow i kopiowania albo kupowania po parę zl kopi.
Później nastał internet stały łączyło sie w sieci osiedlowe i nastały czasy torrentow. Wcześniejsze opcje upadły ludzie zaczęli ściągać i sie dzielić.
Później coraz szybsze sieci... I raj dla piratów. Wszysyko Było tylko ściągać.

Później zaczęło cos sie ruszać z dystrybucja cyfrową legalna. Oczywiście ceny były zaporowe więc społeczeństwo zaczęło sie dzielc na klasę średnia i bogaczy którzy kupowali i na biedote ktora piracila. Ten stan w branzy gier trwa do dzisiaj. Oczywiście "granie z ominieciem twórców" różni sie w zależności od platformy. Na PC to torrenty ewentualnie wspoldzielone konta wraz z oryginalami na konsoli to wymiana gier uzywanych.
Jedynie muzyki już sie nie pobiera. Youtube i streaming jak spotify rozwiązało problem.
Piractwo to tylko odpowiedź rynku. Jeśli rynek będzie dla wszystkich to i piractwa nie będzie.

21.11.2016 18:32
10
1
odpowiedz
1 odpowiedź
Gollumiczek
35
Chorąży

To był stadion x-lecia (dziesięciolecia) a nie tysiąclecia :)

post wyedytowany przez Gollumiczek 2016-11-21 18:33:23
21.11.2016 23:41
18
1
odpowiedz
zanonimizowany1087075
42
Centurion

Po co zawracać sobie głowę piraceniem na konsolach obecnej generacji, skoro na alledrogo można kupić cyfrówki za kilka, kilkanaście złotych? Przejść grę i z powrotem odsprzedać? Także, piracenie nadal jest uskuteczniane, przybrało po prostu inną formę :] Koniec, końców, materiał choć ciekawy, to nie na czasie ;]

25.11.2016 16:41
Cobrasss
34
1
odpowiedz
Cobrasss
197
Senator

piractwo było, piractwo jest piractwo będzie
nie żebym popierał ale czasem twórcy bywają egoistami o swoje dobra.

21.11.2016 16:07
3
odpowiedz
zanonimizowany706243
61
Centurion

Brajanek znowu dał popis indolencji umysłowej

21.11.2016 17:15
7
odpowiedz
1 odpowiedź
Syde
12
Legionista

Oryginały jak najbardziej, ale od czasu do czasu gry piracić trzeba by spece od zabezpieczeń antypirackich roboty nie stracili.

post wyedytowany przez Syde 2016-11-21 17:17:13
21.11.2016 18:41
kiera2003
😜
11
odpowiedz
kiera2003
102
Senator

Pamięta ktoś przegrywanie kaset magnetofonowych lub zapis danych na obydwu stronach dyskietki? ;)

Osobiście najmilej wspominam nieistniejącą już Katowicką giełdę komputerową, można było tam dostać i załatwić na miejscu dosłownie wszystko. Jeszcze 15 lat temu widywałem katridże na bazarach, dzisiaj już tylko mogę powspominać.

post wyedytowany przez kiera2003 2016-11-21 18:42:41
21.11.2016 20:49
16
odpowiedz
2 odpowiedzi
zanonimizowany1173954
45
Senator

Jeszcze dużo przed tobą.
Wielu piratów to teraz tworcze jednostki. Maja biznesy albo pracuja jako inzynierowie a nawet tworzą oprogramowanie (np. znajomy niegdysiejszy pirat teraz programista oprogramowania do bankow). W kapitalizmie rozwarstwienie postępuje a. Biedoty bardzo dużo. Teraz trochę lepiej i u nas ale kiedyś było na prawdę słabo. Każdy radzi sobie jak może. Dlatego niektorzy piraca inni kupują a jeszcze innym rodzice fundują itp itd.

22.11.2016 14:33
22
odpowiedz
Angrenbor
120
PC Gaming Master Race

"Kto teraz wyobraża sobie życie bez Spotify?"
Ja i to się nie zmieni.

22.11.2016 21:09
26
odpowiedz
piaskun87
40
Centurion

"...kto teraz wyobraża sobie życie bez Spotifaja?" na przykład Ja? Niby wiemco to jest, ale gardze tym ... tak samo jak Steame'em

22.11.2016 21:34
28
odpowiedz
1 odpowiedź
zanonimizowany1173954
45
Senator

Bakleszek ale pomyśl logicznie jakie straty przynosi powielanie i pobranie przez np pana Kowalskiego 1 i Kowalskiego 2? Czym się to będzie roznilo od tego jak ci kowalscy sobie pożycza grę czy kupią od kogoś używana? Oczywiście dla januszy to lepiej bo po drodze zarobią. Ale zawsze ktoś zarabia. Pobranie wymaga stałego szybkiego łącza woekszego dysku itp...

Fakt jest jeden. Nie jest to wydawca resztą po propaganda.

23.11.2016 00:03
29
odpowiedz
2 odpowiedzi
zanonimizowany1173954
45
Senator

Tylko tutaj jest kilka błędów.
1. 4 miliony pobrań nie równa się 1 kupionej grze. Dlaczego?
1.1 jest wiele różnych wersji z wielu roznych kopii zazwyczaj. Ile trudno ocenić.
1.2 część po pobraniu i zagraniu czy sprawdzeniu kupi grę nie wiemy ilu ich jest ale nawet tutaj często o tym słychac więc jest to jakas tam grupa osob.
1.3 sa i inne sprawy jak popularyzacja tego typu rozrywki później taki przejdzie na oryginaly i moze kupić kolejny produkt tej firmy itp sprawy.

A odnośnie obrotu wtórnego założenia sa błędne gdyż nie wiadomo co by zrobily osoby które kupiły uzywki gdyby nie bylo takiej możliwości. Ale mozna przyjąć ze promil tych ktorzy by kupili gre byłby zbliżony do tych co by nie mieli możliwości ściągnięcia. A to dla producenta = wtedy to samo co pobranie.
Jest jeden haczyk. Na konsolach wydawca to monopolista więc jeśli używki zwiększa kupno jakiegokolwiek tytułu to monopolista zarobi więcej. Ale producent pozostalych tytułów nic nie zyska.

24.11.2016 15:51
30
odpowiedz
7 odpowiedzi
Największy
11
Centurion

Witam!
Zacznę od takich słów "kto jest bez winy niechaj pierwszy rzucił kamień". Każdy człowiek coś w życiu spiracił pobrał, piosenke, film czy nawet skopiowaną ksiażkę do nauki z chomikuj.
Rozmawiałem z prawnikiem z którym mam na studiach zajęcia, powiedział mi że jeśli pobierzemy film na dysk z internetu czy tak gre lub piosenkę np z portalu chomikuj i go nie rozpowszechniamy przy tym to nie można nas ukarać nie ma na to paragrafu i nikt nam nic nie może zrobić. CO innego oznacza pobieranie z torrentów wtedy łamiemy prawo.
Do czego zmierzam? Żeby wytępić piractwo to niech się zajmą ludzmi którzy to rozpowszechniaja pozamykają strony z torretami, chomikuj itd a nie łapią ludzi którzy sobie coś sciągają bo ich jest jak mrówek nie do wyłapania i to bez sensu.

24.11.2016 18:44
Crod4312
😜
31
odpowiedz
Crod4312
150
Legend

`

post wyedytowany przez Crod4312 2016-11-24 18:45:17
21.11.2016 16:13
4
odpowiedz
2 odpowiedzi
szpen
80
Centurion

Jak dla mnie ''like''. Dobrze gada, polać mu. Osobiście nie widzę sensu bawienia się w skidrowowe pobieranie i czasami tylko dzialające cracki, kiedy mogę kupić np. na allegro konto z grą offline za 3 czy 5 zł. A nowe gry po 6 czy 8 miesiącach można dostać za 50 czy 60 zł. a czasami i taniej.

21.11.2016 17:46
9
odpowiedz
1 odpowiedź
caro105
1
Junior

najbardziej piraci młodzież na pc nie mają kasy a chca grać sam tak robilem i pewnie wiekowość z was :D teraz gram na ps4 mam prawie wszystko co sobie zażyczę gdyż wymieniam sie z ziomkami :D

22.11.2016 00:01
19
odpowiedz
10 odpowiedzi
zanonimizowany1173954
45
Senator

Dokładnie wbrew pozorom mamy najnowszą wersje piractwa która na konsolach zwie się wymiana grami (zazwyczaj kupno przejście i odsprzedaz) (inne sposoby sa mocno skomplikowane więc nie opłaca się lepiej kupić zagrać i opylic tak robią konsolowi piraci a na PC kupowanie dostępu do konta szczegolnie przy grach nie złamanych.

22.11.2016 20:26
24
odpowiedz
Aurelius
71
Weteran

.

post wyedytowany przez Aurelius 2016-11-22 20:26:44
22.11.2016 21:19
27
odpowiedz
zanonimizowany1173954
45
Senator

Aurelius ja preferuje fakty a nie wyimaginowane teksty bez zadnych argumentów.

25.11.2016 07:33
yadin
32
odpowiedz
yadin
102
Legend

Branża gier zaistniała dzięki piractwu. Gdyby nie pirackie wersje tysięcy tytułów z lat 90 aż do mniej więcej 2006-2008, większość ludzi nie kupiłaby konsol i komputerów. Czemu robiono pirackie gry? Bo producenci żądali za coraz słabsze gry coraz większych pieniędzy. Ten stan utrzymuje się do dziś. Gdy przestano robić dema, dałem się wrobić wiele razy w gówno. Mam takie same doświadczenia, jak @Shok. Dziś studio nie wypuści nawet gameplay'u, jeśli tylko czuje, że gracze za szybko połapią się, iż z ich grą jest coś nie tak. Głównie dlatego "Mafia III" okazała się chyba największym oszustwem w branży co do jakości.

Inna sprawa, która sprawia, że piractwo należy popierać dziś raczej umiarkowanie. Otóż ja mam taki zwyczaj, że kupuję gry wyłącznie z najwyżej półki. W efekcie kupuję 3-4 tytuły rocznie. Czasem o jeden lub dwa więcej. Stawiam na pewniaki, a i w takiej sytuacji potrafię się naciąć. Gdyby ludzie kupowali wyłącznie to, co naprawdę ma wysoką jakość, większość chłamu nigdy nie trafiłaby na sklepowe półki.

W tej chwili na biurku leżą u mnie: "FIFA 17", "PES 2017", Red Dead Redemption", "Sniper Elite 3", "Uncharted: Nathan Drake's Collection Remastered", "Wiedźmin 3: Dziki Gnom" i "Metal Gear Solid V: The Phantom Pain". Reszta leży w szafie i są to tyłu mające wartość kolekcjonerską, bo liczą sobie po siedem, osiem i więcej lat. Innych rzeczy nie kupię, a najbliższa nowość, która skłoni mnie do sięgnięcia do portfela, to "Sniper Elite IV" oraz "Horizon Zero Dawn". Nic więcej.

Obawiam się, że branża w ogóle idzie w innym kierunku, który wielu ludziom się nie spodoba. Koszt produkcji konsol, które dźwigają cały techniczny ciężar, staje się coraz mniej wygodny dla producentów. Już lata temu przebąkiwano o produkcji konsol jako odbiorników sygnału online. Konsola służyłaby wyłącznie do łączenia się z serwerem producenta i tam, mając o niebo większą jakość, gralibyśmy do woli, dopóki producent nie wyłączyłby serwera. Rozwiązanie kuszące i pewnie stanie rozwiązaniem przyszłości. Co stracą gracze? Poczucie, że nośnik z grą jest ich własnością. Jedynym technicyzm ograniczeniem będzie telewizor. Konsola będzie przeszkadzać już w mniejszym stopniu, bo zniknie problem czytników, a rdzeniem konsoli będzie wyłącznie procesor graficzny. Wtedy piractwo zniknie całkowicie, bo zamiast kupować grę, będziemy kupować kod dostępu.

post wyedytowany przez yadin 2016-11-25 07:38:21
25.11.2016 13:21
33
odpowiedz
9 odpowiedzi
zanonimizowany794081
77
Generał

Kolejny taki sam artykuł tylko chyba po to, żeby wywołać kolejny taki sam szitstorm w komentarzach biedulek, których nie stać na gry więc kradną bo bez nich nie da się przecież żyć, a taki niemiec to ma więcej pieniędzy więc ogólnie jesteśmy usprawiedliwieni, że kradniemy i tyle.

25.11.2016 18:08
Cziczaki
35
odpowiedz
3 odpowiedzi
Cziczaki
183
Renifer

Ja sobie wyobrażam świat bez Spotify, przecież tam jest pełno muzyki popularnej, jak ktoś chce sobie posłuchać np. muzyki elektronicznej, to zbyt wiele tam nie znajdzie. Zawsze jestem zaskoczony kiedy znajdę na spotify wykonawcę którego znam, kiedy kilku innych znanych na S nie widać ani nie słychać. W przyszłości spotify zostanie zastąpiony przez słuchanie muzyki z wirtualnego dysku.

25.11.2016 21:33
36
odpowiedz
2 odpowiedzi
Snicke
14
Legionista

Szczerze, to nie podoba mi się szufladkowanie. Wydaje mi się, że autor filmu przedstawił piratów tylko jako osoby które piracą dla piracenia. Nie zgodzę się z takim określeniem.
Oczywiście, są takie osoby, pewnie nawet sporo, ale niesprawiedliwym jest robienie z tego jednoznacznego przykładu.

Drodzy Piraci, piracenie to przestępstwo.

W ramach testowania gier - Jest kilka sposobów na przekonanie się, czy gra jest dobra. Można oglądać streamy. Można czytać recenzje (po to one są). Można czekać na ogólne oceny i komentarze graczy. Można czekać na niższą cenę i wtedy kupić. Niestety, nie jest to argument. Nie ukradniesz biżuterii by pochodzić z nią i sprawdzić jak się w niej chodzi.

Bo drogo - Drogo, bo koszt tworzenia gier jest coraz droższy. Potrzebne są coraz większe zespoły by dorównywać tępowi i potrzebom klienta. Nie wiem jak wy, ale ja zawsze po skończeniu gry zostawiam napisy końcowe, jest to mój taki sposób na oddanie hołdu za ich trud. Gry to nie tylko koszt utrzymania personelu, to także marketing, scouting (sprawdzanie trendów), kupowanie licencji, silników, utrzymanie biur itp. Gry są coraz droższe, ale i oferują co raz więcej. Widać to po wracaniu do starych gier.

Bo po co przepłacać, jak można dostać za darmo - gdyż to jest kradzież, taka sama jak zabranie czegoś ze sklepu. Różnica jest taka, że nie stawia to tak bezpośredniego zagrożenia wykrycia oraz złapania, jak to jest w przypadku sklepu, oraz, że nie masz bezpośrednio styczności z osobą którą okradasz. Czy chcielibyście żyć w świecie, w którym nie możesz niczego sobie kupić, bo sąsiad może Ci wejść i to ukraść? Powiecie, że to nie to samo, przecież gra nie jest materialna, nikt na tym nie traci. Ale czyn jest ten sam, jest to branie coś, na co nie zasłużyłeś.

Nie twierdzę, że piraci to recydywiści. Nie twierdzę, że wyrosną na zwyrodnialców. Tak się nie stanie, gdyż uczucia związane z piraceniem są zupełnie inne od zwyczajnych kradzieży. Mimo wszystko namawiam was, piratów, byście brali to, na co sami zapracowaliście. Dzięki temu gry będą was bawić, gdyż poświęciliście na nie coś, na co musieliście poświęcić czas i energię. Dzięki temu ostrożniej będziecie kupować, dowiadując się o grze, gdyż nie będziecie chcieli stracić pieniędzy.
Trochę długi komentarz i gratuluję osobom które dotarły aż tutaj ;)

26.11.2016 00:38
😁
37
odpowiedz
3 odpowiedzi
HitmanSA
30
Legionista

Niedaleka przyszłość to ekran + usługa, która stremuje rozgrywkę + pad( o ile nie wymyślą jakiegoś sensownego sterowania gestami). Bardziej odległa przyszłość należy do produktów tylu oculus, który łączyłby się bezpośrednio z serwerami + rzeczywistość rozszerzona. Taki oculus skanowałby np. park i losowo generował npców, przeciwników. I zamiast siedzieć w pokoju poganiałoby się w parku za zombiakami:)

26.11.2016 12:59
38
odpowiedz
PiotrPan
18
Chorąży

Gardzę Steamem i gimbusami, które bez mrugnięcia okiem ciągną po 500zł od starych na jedną grę

26.11.2016 14:57
norki
👍
39
odpowiedz
norki
31
Chorąży

Fajny materiał szczerze powiem że sam miałem swoje trzy grosze posiadałem Xboxa 360 więc miałem gier multum.Posiadam Xbox one z czego jestem zadowolony 8 gier z czego w chwili obecnej gram tylko w skrima wersja elektroniczna ale mimo to gry są drogie bo wydawcy producenci nie mogą się nachapać ( kasy )dlatego jest PIRACTWO

26.11.2016 23:36
str76
40
odpowiedz
str76
11
Legionista

Pamiętam jak wczoraj, giełdę na Grzybowskiej. Jeździło się po gierki do ZX Spectruma, C64 - a jak miałem Amigę, to zaliczyłem nawet epizod ze swoim stanowiskiem i biznesem z kopiowaniem programów :-) Chyba jestem jednym z niechlubnych pionierów piractwa w Polsce heheh. Tylko wtedy ('88 , '89) taka działalność była u nas w kraju całkowicie legalna, a co więcej chyba mało kto, zdawał sobie sprawę czy w ogóle się zastanawiał, że generalnie to było okradanie twórców !! Byliśmy wyizolowani od takiej wiedzy. Samo posiadanie komputera w tamtych czasach to było wyróżnienie i wskoczenie na wyższy społeczny level. Dlatego porównywanie Nas, całościowo i jakby z perspektywy czasu do reszty cywilizowanego świata, mija się trochę z celem. Już nawet po przemianach potrzeba było czasu i zmiany pokoleniowej, żeby te przyzwyczajenia wyplenić. Młodzieży i osób bez piętna tamtych czasów to już nie dotyczy i te dylematy mogą rozstrzygać bardziej zero-jedynkowo. Kradnę albo nie - bez ciężaru starych przyzwyczajeń. Generalnie wszystko idzie w dobrym kierunku - świat i dostawcy treści dostosowują się do realiów - całe szczęście, bo walka z piractwem przypominała słynną i tragiczna wojnę z narkotykami, na czym wszyscy zainteresowani tylko tracą. Dla mnie osobiście takim wybitnym przykładem zmian są serwisy oferujące streaming muzyki jak Spotify czy Tidal. Jak muzyczny geek wychowany na przegrywaniu z kasety na kasetę czy magnetofon szpulowy, poźniej CD czy Napsterowe MP3, przerzuciłem się na Spotify Premium a teraz Tidal Premium. I skoro takiego genetycznego pirata, w końcu dało przekonać się do kroczenia jasną stroną mocy, to znaczy, że idze wszystko w dobrym kierunku.

26.11.2016 23:55
41
odpowiedz
zanonimizowany1173954
45
Senator

Streaming fajna sprawa. Też korzystam z todala hifi premium i jestem zadowolony. Z grami trochę gorzej jest ale myślę ze sie dkstosuja predzej czy później. Na razie sa na etapie denuvo zakazy blokady. Ale to nie zwiększa sprzedaży więc może będą się dostosowywac dk rynku. Bo rynek ogromny chetnych na wydawanie kasy bardzo dużo ale przy tej polityce większość nie kupuje. Warto do nich dotrzeć.

27.11.2016 09:19
42
odpowiedz
Eomer1985
56
Centurion

"Stadion 1000-lecia ":)? Drogi redaktorze,gdzie się mieści? Albo mieścił?;) Nie wiem nie byłem :) może koło stadionu 10-lecia

28.11.2016 09:57
43
odpowiedz
zanonimizowany425280
118
Legend

te zmniejsze skali piractwa to moze byc tak troche na niby :)

zalozmy sytuacje ze sobie janusz kupil humble bundle za 1 ojro, w tym 4 kody aktywujace licencje na rozne oprogramowanie. nastepnie wszedl na steama i zobaczyl ze nowa mafia 3 ma zle recenzje i kosztuje az 40 ojro. jako ze janusz jest bardzo sprytny, stwierdzil ze zagra wydawcom na nosie i sciagnie ich zla gre jako pirata. i tak janusz wydal 1 ojro a 80% oprogramowania przez niego zakupionego jest z legalnego zrodla.

28.11.2016 12:56
44
odpowiedz
zanonimizowany528762
44
Centurion

Moim zdaniem przyczyną zmniejszenia się zjawiska piractwa (o ile to prawda) jest dostępność gier. W czasach gdy najlepszą "konsolą" do gier była Amiga 500 w Polsce legalnych gier prawie nie było. Łatwiej i prościej było nagrać sobie na kilku dyskietkach grę za kilka złotych niż kupić oryginał za wielokrotnie więcej. Wielu tytułów w Polsce po prostu nie było. Obecnie gier jest wszędzie pełno, każdy supermarket, każdy mediamarkt, saturn, empik itp oferuje najnowsze hity. Do tego dystrybucja elektroniczna, liczne promocje, możliwość kupienia nieco starszych gier często z wszystkimi dodatkami. Jeśli ktoś nie ma ciśnienia żeby grać w nowości może spokojnie kupić legalną wersję za niezbyt wysoką cenę. I tu bym szukał głównej przyczyny skłaniania się ludzi ku oryginałom.

29.11.2016 10:54
45
odpowiedz
2 odpowiedzi
BaranSynu
12
Legionista

Powiem tak, w Polsce przeciętny człowiek zarabia 1800zl a gra kosztuje 200zł i więcej. W Angli kelner zarabia 1750 funtów a gra kosztuje 40 funtów

30.11.2016 22:13
😒
46
odpowiedz
lord_noobol
20
Legionista

Zgadzam się z 99% komentujących, taże z Jordanem - istnieją i będą istnieć liczne powody dla których piraciliśmy, piracimy i piracić będziemy ... ale jedna rzecz - jeśli możecie - o ile taki Ubisroft, EA, Acti-Blizz czy ... CDP-R, mają to w sumie wkalkulowane, to tzw. "garażowcy" czy projekty fundowane przez ściepy - NIE.
Jeśli możemy - KUPUJMY. Jeśli nam podejdą, parę groszy które wydamy na takie drobiażczki (z pominięciem NMSky - ten knot nie jest wart prądu, który zużyjemy pobierając go nadysk...), to nagroda za PASJĘ włożoną we WŁASNY pomysł i wjego realizację. Tyle w temacie.

Tylko jeszcze to, że wspaniałe zapowiedzi nadchodzących tytółw sprawiły, że nie czekam, na ŻADNĄ nową grę ... może (MOŻE !) poza Cyb 2077

02.12.2016 13:08
Adrianun
47
odpowiedz
Adrianun
122
Senator

Obecnej generacji konsol się udało, ale na PC upłynie jeszcze sporo czasu, zanim wyeliminuje się piractwo, zakładając oczywiście, że to w ogóle się uda.

02.12.2016 16:26
48
odpowiedz
Yustu
16
Legionista

Patrząc na skuteczność Denuvo i nadchodzące nowości od Intel'a (GSX) i AMD to piractwo może zostać "wyplenione" szybciej niż nam się wydaje, ale czy to faktycznie powstrzyma "piratów"? Minęły 2 dni od premiery WatchDogs2 a już można kupić dostęp do konta z tym tytułem za 5zł, fakt trzeba poczekać te 24h i mieć szczęście ponieważ tylko 5 aktywacji jest ale fakt pozostaje faktem można mieć tani (pół legalny) dostęp do gier...

To co panu Reinhardowi Blaukovitsch udało się zrobić to to, że utworzyli nowy rynek handlu dostępu do kont a biedne dzieci / młodzież już nie mają możliwości zagrania "za darmo". I zanim ktoś powie, że skoro mają kasę na sprzęt aby zagrać w takie gry to mają kasę na ich zakup, to odpowiem z własnego doświadczenia z przeszłości - oszczędzanie przez ponad rok i kupienie najwydajniejsze maszyny do gier.

Oczywiście źródło problemu pozostało. Zamiast wykorzystać Denuvo do geo-lokacji i dostosowywać ceny do państwa lepiej przecież wycenić grę za 200zł a potem liczyć, że mamusia z tatusiem pójdą pracować w weekend... No ale ROI jest wtenczas przyzwoite prawda :)

21.11.2016 17:13
👎
6
odpowiedz
DziarskiHenk
36
Centurion

Może ktoś kto przeżył wstęp powiedzieć czy fajnie jest dalej ?

22.11.2016 20:16
23
odpowiedz
3 odpowiedzi
zanonimizowany1173954
45
Senator

Widzę że po moim komentarzu odnośnie najnowszej wersji piractwa która zwie sie na konsolach wymiana/odsprzedaża gier a na PC udostepnianiem kont z grami posypało się trochę komentarzy i wiele błędnych.

Więc wytłumaczę. Z pozycji osoby pobierajacej niczym nie różni się wymiana gry oryginalnej czy nawet kupno używanej czy dostepu do konta od pobrania jej z sieci. Idea p2p to po prostu idea wymiany plików z punktu widzenia producenta niczym sie nie różni od wyniany uzywanych gier. A to dlatego ze producent nie czerpie z tego zysku. I tylki tyle. Nie ma strat ale nie ma tez zysku. Piractwo jako kradzież to korporacyjny bełkot a to ze wielu ludzi to powtarza i nawet przytakuje temu to efekt propagandy. Propaganda korporacyjna otacza nas caly czas począwszy od reklam kończąc na prawodawstwie za łapówki (lobbing to sie zwie zeby bylo pozytwnie a pobieranie plików zwie sie kradzież przez korporacje z tego samego powodu zeby bylo negatywnie)
I takie rzeczy jak to że ktoś musiał kupić zeby później sprzedać nie sa tłumaczeniem proceder jest ten sam. Liczy sie efekt producent na tym nie zarabia. W sieci tez sa dziesiatki a nawet tysiące wrzutek ktos tez kupuje i wrzuca to. Dodatkowo jakiś procent po pobraniu decyduje sie na zakup.

I teraz ostatnia sprawa nnajważniejsza czy to jest złe czy nie? I na to pytanie trudni odpowiedzieć. Jedno jest pewne rynek tego potrzebuje zawsze można posłuchać rynku i udostępniać odpłatnie czasowo produkt. Jak muzykę w spotify. A jak nie to liczyć zie z tym ze rynek wypelni ta lukę nie prosząc sie o zgodę.

22.11.2016 20:30
25
odpowiedz
1 odpowiedź
zanonimizowany1173954
45
Senator

A czy ja mówię że to źle. Tylko opisuje fakty.

21.11.2016 20:44
ogórekdamian
👍
15
odpowiedz
8 odpowiedzi
ogórekdamian
73
SOAD

Najlepsze tłumaczenie są te które mówią " piracę (kradnę) ponieważ mnie nie stać" Wniosek jest tylko jeden! Bałbym się mieć takiego sąsiada, bo jak bym miał droższy samochód jak on, a jego by nie było stać to by mi go za#€%#ał. ;)

21.11.2016 15:47
2
odpowiedz
32 odpowiedzi
zanonimizowany146624
131
Legend

Jeszcze nie oglądałem, ale zakladam, że pokazano tu prawdę, że piractwo konsolowe gdyby nie (chwilowy) brak możliwości przeróbki current genów byłoby dziś większe niż na pc. X360 i PS3 to udowadniają ;)

tvgry.pl Przerabianie konsol, kartridże, torrenty - historia i kres piracenia na konsolach