Nosem w ścianie, czyli sekrety w grach FPS
Uwielbiam sekrety w grach! Czuć wtedy, że twórcy dali się ponieść fantazji oraz że włożyli w swój produkt serce. My zaś jako gracze mamy z tego ogromną satysfakcję. Moimi faworytami w tym gatunku pozostają Blood i Duke Nukem 3D.
Blood masakra ale w to się grało no i jak się udało odnaleźć sekret to już w ogóle było się jak młody bóg a na drugi dzień w szkole do chłopków info o sekrecie którego nie znali i szacun na korytarzu dopóki ktoś nie znalazł następnego haha :D
Singleplayer w CoDzie jest niepotrzebny, najlepsze sekrety mialy dwa pierwsze Serious Samy.
W wielu starszych grach np. Doom 2, czy Tomb Raider miałem tak, że w pewnym momencie się zacinałem. Po prostu wydaje się, że wszędzie już byłem, ale końca poziomu ani widu ani słychu. Wtedy nagle znajdowałem przejście, którego wcześniej nie widziałem. Podjarany tym odkryciem wyruszałem wgłąb dziury albo korytarza i odkrywałem napis "you have found secret area"... Zatem wracamy i rozpoczynamy poszukiwania od nowa...
Niemal wszystkie miały. Dziś nie ma w żadnych. Widać, że jesteś młody rocznik. Dla mnie starsze to wszystkie przed rokiem 1999
Ja tam nigdy nie szukam w grach sekretów na siłę. Jak przypadkiem je znajdę to fajnie, a jeśli nie to nie żałuję, bo często nawet nie wiem, że je pominąłem!
Serious Sam 3 też ma pełno sekretów i pojawiają się bardziej otwarte lokacje. Ba, niektóre giwery można tylko zdobyć sekretem.
Widziałem fragment z Frankiem Underwoodem, wie ktoś z jakiej to gry? :)