Jakiego darmowego antywirusa zainstalować na starym komputerze?
Przez jakiś czas używałem comodo i avire lecz te antywirusy to zło wcielone, poprzez nieprzyjemny dźwięk informują o wirusie którego wcale nie ma a czasem usuwają pliki których nie powinny usuwać i nie dają mi żadnego wyboru.
Zależy mi na antywirusie który nie będzie obciążał zbytnio komputera i da mi wybór czy chcę coś skasować czy nie? i żeby mógł raz na zawsze zapamiętać że jakiś plik nie jest wirusem i chcę go mieć na komputerze.
Chciałbym jeszcze zapytać czy warto na takim komputerze instalować antywirusa? przez ostatnie pół roku nie miałem żadnego a wirusa złapałem przez swoją głupotę. Przecież i tak większość przeglądarek blokuje dostęp do stron które rozprowadzają syf na komputer.
Na co jest zagrożony poprzez brak antywirusa?
Proszę o pomoc :)
Ja od lat używam:
ESET NOD32 Antywirus (obecnie wersja 8)
na wszystkich komputerach i jestem zadowolony, nie mam ani wirusów ani problemów.
jak nie masz antywirusa a masz internet to na 100% nasz na swoim kompie kilka szkodliwych programów.
Bo wie co ma?
Wiem bo się komputerami podłączonymi do internetu zajmuję od ponad 20 lat i widziałem ich tysiąc.
@Longwinter - to mój komputer musi być jakiś magiczny, bo nie mam antywirusa, a jedynie skaner na żądanie Malwarebytes, który również od paru lat nie wykrył żadnego zagrożenia.
Ostatni raz antywirusa na stałe miałem w czasach gdy aktualne wersje programów brało się z płyt CD dołączanych do magazynów. Ani na komputerze ani na laptopie swoim czy kogoś z bliskiej rodziny nie ma na stałe av jako takiego. Raz ja jakiś czas skany online i zwykłe czyszczenie śmieci, gdzie najpoważniejszym problemem są 'podejrzane' plikie cookies.
Dziesięć Avastów i Pand nie pomoże jak Janusz klika namiętnie w bannery 'gołe dupy- kliknij!' i załączniki w mailach z kuponami na loterie.
ot, dzialaja sobie w tle i zbieraja informacje.
Dlatego jak Bóg da nie padnę na głowę i nie zainstaluję Windowsa 10.
Bo mi jeszcze nie zaszkodziły.
Cala idea szkodliwych programow w rodzaju keyloggerow jest taka, zebys o nich nie wiedzial, nie "szkodza" w oczywisty sposob wywalajac system itp, ot, dzialaja sobie w tle i zbieraja informacje.
Zalecanie nie instalowania zadnej ochrony srednio ogarnietemu uzytkownikowi (sam sie przyznal, ze wirusa zlapal "przez glupote") to mocno sredni pomysl.
No stary, jesli nie widzisz roznicy miedzy tym co i w jakich celach zbiera google, a tym co i jakich celach zbiera keylogger, to moze jednak powinienes wrzucic sobie jakiegos antywirusa.
Czyli jeżeli nie mam ani jednej pirackiej aplikacji na komputerze, nigdy nie ściągałem z internetu żadnych aplikacji (poza Steamem i Adobe), żadnych MP3, filmów, archiwów, no po prostu nic, poza zdjęciami z poczty i własnego Dropboxa, to mam na 100% pełno wirusów przy Win10?
Komputer używam do pracy, a nie rozrywki i staram się być świadomym użytkownikiem internetu - czyli nadal bez antywirusa w tej retoryce się nie obejdzie? Nie sądzę.
Właśnie ostatnio nie używałem żadnego antywirusa a jedynie programy do usuwania śmieci z komputera i również nie zauważyłem żadnego wirusa na komputerze z tym że troszkę ściągam z neta lecz zazwyczaj do stron na których są śmieci blokuje mi google dostęp lub się automatycznie usuwają.
Ten ESET NOD32 nie będzie mi usuwał plików z komputera bez mojej wiedzy? i nadaje się na słaby komputer?
Widzę że powstaje nowa cebulowa ideologia że program antywirusowy nie jest potrzebny.
Ależ proszę bardzo, nie używajcie programów antywirusowych, nic mnie to nie obchodzi, podobnie jak ludzie nie zapinający pasów w samochodzie, nie szczepiący dzieci itd.
Jeśli ktoś jeździ samochodem na zakupy ze średnią prędkością 20km/h to te pasy są mu tak samo potrzebne jak antywirus w komputerze, z którego, uwaga - ktoś potrafi korzystać. Nie wiem jakie strony trzeba odwiedzać, aby załapać wirusa, albo co robić ze swoim PCtem. Jak już mówiłem, skaner nic mi nie wykrył od paru lat, a nie mam nic, co by w czasie rzeczywistym chroniło mój komputer... hmmm - chyba że Windows Defender jakimś cudem w tle wszystko wyłapuje?
Sethlan - a co ma jazda z prędkością 20km/h do nie zapinania pasów? Wystarczy, że ktoś inny jedzie 100 i ci przyp.... Jaki masz na to wpływ?
podobnie jak ludzie nie zapinający pasów w samochodzie, nie szczepiący dzieci itd.
... i ludzie kradnący paliwo z tirów!
Nie wiem z jakiego powodu rodzą sie w kimś kompleksy by obrażać innych.
No nie bądź taki skromny, jak to nie wiesz, jesteś forumowym arcymistrzem obrażania innych. Zdobywasz ten tytuł bezkonkurencyjnie od lat.
Dodatkowo widzę, nie pierwszy raz zresztą jak z latami słabujesz na umyśle, porównując nie zapinanie pasów do kradzenia paliwa.
Rozumiem że należysz do tych co kradną paliwo i nie lubisz jak ktoś o tym mówi?
Nie, kurde, jedna nie jestem w stanie pojąć tej wstawki z paliwem.
Ale mój stosunek do złodziei nie jest taki jak do antywirusa. Bo to czy używasz antywirusa czy nie jest mi obojętne, ale to że jesteś złodziejem już nie.
Gdzie widzisz jakies obrazanie? To zwykle stwierdzenie faktu i oczywista analogia, jesli sie z tym nie zgadzasz, to moze wyjasnij powod celowego nieuzywania programu, ktory kazdy moze miec za darmo, a ktory moze uzytkownikowi jedynie pomoc w razie potrzeby? Przeciez to dokladnie to samo, co niezapinanie pasow "bo jezdze autem od 10 lat, i nigdy nic mi sie nie stalo".
Wolna wola, jeśli ktoś chce to instaluje jesli nie to nie, tak samo powinno być z tym zapinaniem pasów. Zapięcie pasów może tak samo zaszkodzić jak i nie zapięcie, w zależności od wypadku.
Takich słabych porównań to już dawno nie czytałem.
Zapisanie pasów spowalnia twój samochód?
Tak jak pisałem wcześniej, antywirusy usuwały mi z komputera programy które nie były wirusami a na dodatek często dostawałem powiadomienia o zagrożonym komputerze które minimalizowały mi aplikacje i to po przeskanowaniu komputera...czyli antywirus co kilka minut miał z czymś problem ale rozwiązać go już nie potrafił.
Mógłby ktoś polecić antywirus który nadaje się na mój stary komputer (nie będzie spowalniał zbytnio systemu) oraz nie będzie z nim problemów o których wspomniałem powyżej?
Jaki masz dziadowski system że program antywirusowy ci go spowalnia? To są problemy roku 2000
Dobre programy antywirusowe w dobie internetu gdzie mogą wymieniać się informacjami o zagrożeniach nie powodują w zasadzie żadnych fałszywych alarmów.
Najlżejszy antywirus z jakim miałem do czynienia - ESET
Najbardziej debiloodporny czy jak kto woli idiotoodporny - Bitdefender z trybem automatycznym, wszystko robi sam, użytkownik nawet nie wie że działa
Najlżejszy darmowy - swego czasu Panda Cloud Antivirus (wymaga połączenia z siecią co oczywiste), nie wiem jak teraz
Czy antywirus jest potrzebny? Jeśli ktoś się zna i wie co robi - niekoniecznie. Dla pozostałej części społeczeństwa czyli ~99,9 proc. ludzi korzystających z komputera w sieci - tak jest potrzebny.
Widzę że mogłem kogoś urazić tym co napisałem o antywirusie, jeżeli tak przepraszam.
Napiszę więc jeszcze raz tak aby był jasno.
Jeżeli ktoś ma komputer osobisty z systemem Windows, podłączony do Internetu, na którym korzysta z WWW, komunikatorów, facebooka lub poczty i nie używa dobrego programu antywirusowego potrafiącego kontrolować pocztę, strony www, otwierane pliki itd
jest debilem.
hhahah mistrz :D
Nie ma to jak przepraszać a dwa zdania dalej wyzywać od debili :D
Czy mój Windows Defender w czymś mi pomaga? Pytam, bo jestem debilem.
Przepraszam ze moje "skomplikowane" porównania, których wyraźnie nie zrozumiałeś nie za to kim jesteś, bo na to tylko ty masz wpływ.
Ale ja nadal nie otrzymałem odpowiedzi.
Sethlan ---> tak Windows Defender pomaga.
On walczy ze spyware i malware, usuwa szkodliwe dziadostwo z komputera.
Ale lepszy był by program z aktywnym skanowaniem który tego dziadostwa nie dopuszcza.
to co podał Wysiak Microsoft Security Essentials jest OK
No poza Defenderem nie mam nic. Jedynie Malwarebytes do skanowania, kiedy akurat mi się zachce - i tak średnio od paru lat nic nie wykrył, poza oczywiście pojedynczymi plikami, które pobrałem i z marszu sprawdzałem, ale to się chyba nie liczy.
No ale jak masz Defendera to w zasadzie masz program antywirusowy, może nie najlepszy ale masz.
Wysiak dziękuje za polecenie Microsoft Security Essentials, myślę że tego właśnie szukałem, choć to się okaże :)
darmowego zadnego nie polecę bo mi sie nie sprawdził, rodzice mają też starego kompa, niby tylko coś tam na necie sprawdzają tylko ale i tak potrafią naściagać takiego syfu ze szok i tu darmowy nie dawał rady, a co do eseta to podobno nieźle ostatnio zwariował i na allegro wykrywał trojany :D
Miałem napisać że Microsoft Security Essentials sprawdza jest bardzo dobrze gdyż nie ma z nim żadnych problemów ale teraz się zorientowałem że go wyłączyłem i to dobre kilka tygodni temu czyli od zainstalowania go używałem go przez kilka dni :P
Na słabego PC, soft który nie zamula to Bitdefender 2016
Tutaj trochę więcej informacji http://bitdefender.pl/uzytkownicy-domowi1/dla-windows/bitdefender-total-security Świetny jest.
No i testowali go w kilku czasopismach. Zajmował czołowe miejsca.
Doszedłem do wniosku że antywirus nie jest niezbędny ponieważ przeglądarka sama blokuje strony które mogą zawierać niebezpieczne oprogramowania oraz blokuje programy pobrane z internetu które mają w sobie złośliwe programy.
Używam czasem tego Microsoft Security Essentials lecz jego pomocy raczej nie potrzebowałem.
Najgorsze w tych antywirusach jest to że czasem blokują programy które chce mieć na komputerze a nie masz opcji ZOSTAW TO W SPOKOJU i ci będzie non stop blokował potrzebny plik czy program.
Firewall zdecydowanie tak.
Antywirus niekoniecznie. Preferuje wersje portable bez instalowania.
Tu mozesz cos wybrac, http://www.geckoandfly.com/9751/free-portable-antivirus-software-microsoft-safety-scanner/
Firewall jest niestety dosc skomplikowany wiec nie polece osobom ze slaba znajomoscia komputera (private firewall)