czyli gdyby już dziś pierwszych ludzi wysłano na księżyc, marsa lub inną planetę, to myślicie, że co by tam na nich czekało zbudowanego przez roboty? wysłane z Ziemi witaminy, budynki, w których uprawia się ziemniaki i 4 inne rzeczy, czy może coś więcej jak hodowla bydła, kóz, wiele przypraw, rzeczy z których można pozyskać cukier, olej itd?
Chciałbym obejrzeć jakiś film kinowy i zobaczyć co scenarzysta wymyślił, ale nie znam takich filmów poza Marsjaninem, który żarł ziemniaki i witaminy i nic więcej nie miał. Czy znacie jakieś inne filmy?
Filmów skupionych na tematyce żarcia w kosmosie nie znam;) ale możesz obejrzeć Moon z 2009r.
Jedno jest pewne: jakakolwiek kolonizacja przez człowieka oznacza konieczność samowystarczalności pod katem zapewnienia pożywienia. Nie wchodzą w grę dostawy żarcia z Ziemi, bo byłoby to horrendalnie drogie i bardzo zawodne.
Filmów, które zwracają na to uwagę nie ma, bo w Hollywood astronauci nie muszą jeść, a jeśli to robią to korzystają z zapasów, które przyleciały wraz z nimi z ziemi.
Osobiście uważam, że każdy człowiek by zwariował będąc zmuszonym do nieustannego żarcia ziemniaków albo chińskiej zupki dzień w dzień.
W książkach sf często pojawiał się motyw... tabletek. Jedna tabletka to wystarczająca ilość kalorii na cały dzień.
I masz już zapakowane żarcie na sto lat ;)
Szyszkłak czyli nie poleci on w kosmos bo złodzieje zdzierają na pizzy, sam ją będzie robił ;))
papu
do ziemniaków był chyba jeszcze w Marsjaninie jakiś sos, zanim się skończył - tabasco albo inne gówno.
A na poważniej :
Zależy gdzie lecimy :
dostępność ziemi / wody/tlenu
taki księżyc brak wszystkiego
taki mars - podobno woda jest ;)
o zwierzętach zapomnijmy od razu - wymagają karmy , wolno rosną wymagają rozrodu (więc potrzeba pary min rozwodowej jak nie kilku a w perspektywie lat to sporo tych par)
Zostają więc rośliny i żywność z ziemi :)
z ziemi będą batony białkowe , żywność liofilizowana ( w tym spore nastawienie na mleko, jajka) , tabletki witaminowe, czyli kaloryczność plus zestaw witamin :P
nikt ziemniaków z ziemi wozić nie będzie ;) o ile może jakiś stek z frytkami się trafi ale to na specyficzne okazje
Rośliny to głównie strączkowe ( nie ziemniaki ) plus szpinak, rzodkiewki etc czyli to co bardzo szybko można zebrać plony a nie rośnie pól roku i raz zbierzesz (taka rzodkiewka wzrośnie po 20 dniach) więc w pół roku masz jej 8-9 plonów a nie jeden :)
Grzyby ale nie pieczarki czy prawdziwki prędzej grzyby pasożytnicze czy niewymagające światła, algi..
I nie nie ma o tym filmów bo były by cholernie nudne ..
Ja tam nie wiem, ale bywali tu wybitni dietetycy typu jak przeżyć miesiąc za sto złotych, być może już zostali porwani przez NASA albo Chińczyków. Mam dziwne wrażenie, ze jeszcze o nich usłyszymy, jak dawniej ludzie usłyszeli o genueńskim pariasie Cristoforo Kolombo.