zhańbiłem się, zagrałem, ch... wygrałem
Tak, tak...do wygrania......juz bylo jedno losowanie ktore pokazalo jak to sie naprawde odbywa :) Powodzenia w finansowaniu czyjejs "wygranej" :) Ja nie gram i nie bede gral, szkoda kasy, wole isc cos zjesc :)
Btw, dziwne, ze zyje juz tyle lat, znam sporo ludzi....i nikt nigdy nie slyszal nawet by znajomy, znajomego,znajomego,znajomego,znajomego,znajomego,znajomego,znajomy wygral jakas wieksza kase w lotto :)
od początku forum co rok są tu nasze GOLowe marzenia i spusty co byśmy nie zrobili z wygraną, ale nikt się otwarcie nie przyzna ile już hajsu jest do tyłu
sam nigdy nie puściłem losu, w sumie nie wierzę w takie bzdury.
Na tych naiwnych frajerach... ops chciałem powiedzieć marzycielach... lepiej trzepie się hajs niż na pożyczkach u bociana czy innym łongu xD. Powinni zrobić coś podobnego z podatkami, płacisz i masz 1 szanse na 10000000000000000000000 że wygrasz jakieś ochłapy z pańskiego stołu.
Znam trzy osoby, które wygrały. Jedna 9 milionów, dwie pozostałe kilkaset tysięcy. Wszystkie trzy obecnie mają więcej długów niż wygrały.
Nie mniej, tez uważam to za niezłą ściemę. Raz za czas dadzą komuś zgarnąć okłapy, a prawdziwą kasę dzielą między siebie.
wczoraj trafilem 3jke w plusie wiec 10zł :> - od czasu do czasu wpadnie 4rka ale nigdy nie mialem nic wiecej..
nigdy w zyciu nie gralem i nie zagram w lotto
gardzę!
Ale się trafiła kumulacja. 60 baniek do wyjęcia za trafienie 6 cyfr.
Zastanawia mnie czy po takiej wygranej to mafia przychodzi do człowieka po haracz albo z zaoferowaniem ochrony? Dla mnie to ściema.
Ja jakbym takie coś wygrał to bym kupił hokejowe Zagłębie Sosnowiec albo kupił aukcje w Legii Warszawa xD
moje!
U mnie w mieście obok gość wygrał jakoś 14 baniek. Do dzisiaj nie wiadomo gdzie jest, czy wyjechał albo może jakaś "mafia"? :D
W każdym bądź razie wszelkie info i słuch o nim zaginął. A było to parę lat temu.
Wiarolomca twierdzisz że nie da się trafić 6?
Wiarołomca - sam znam jednego typa, który trafił kilkaset tysiączków w multi multi. Nie są to miliony, ale lottowygranych było w tym kraju paręset, więc statystycznie rzecz biorąc, od jednego zwycięzcy loterii dzieli cię pewnie raptem z 3 znajomych.
Ja wiem, ze to jest podatek od marzeń i szanse są mikre (bo mniej więcej kazda osoba mieszkająca w tym kraju, wliczając w to niemowlęta i staruszków z alzheimerem, musiałaby kupić jeden los), ale i tak zawsze puszczę kuponik przy takich absurdalnych kumulacjach, bo tę dychę nie zbiednieję. Rozumiem, że wszystkie losowania lotto są ustawione?
o mam jeszcze jadna osobe: zona technika z ktorym pracuje w obecnej firmie 2 lata temu wygrala jakies 400tys funciakow.
Takiej sumy nie pozwolą zgarnąć jednemu cieciowi :)
Będą pewnie ze 3 szóstki.
wygrywa się tylko złotówki, każda gra ma taką właśnie przemienność: różne wartości potrafi przemienić na złotówki. Ale odwrotnie… nie da się, niestety.
Ja znałem z widzenia młodych ziomków co wygrali główna wygraną w totka na jednej z biedniejszych dzielnic Gdańska.Po jakimś czasie "wozili" się limuzyną po dzielni.
Mój wuja w keno wygrał 10 kantów. Sam w lotka gram od czasu do czasu i tylko raz trójka mi wleciała, 24 zł :)dobieram sobie zawsze do pełnej kwoty zdrapki-często chociaż ta zdrapka się zwróci :)
Dzięki Bartku :)
Kilka lat temu, na czwartym roku studiów wleciała piątka. Mój Ś.p. tato obstawił dla mnie numery, jako że zawsze miał szczęście w grach losowych.
Nazywam to szczęściem w nieszczęściu :D. We wszystkich wielkich kumulacjach przeważnie zdobywam jakieś dwójki, trójki, a tu piątka... nosz cholera, nie wiadomo, czy się cieszyć, czy płakać.
Postanowiłem się cieszyć, bo nic lepszego mi nie pozostało.
Słyszałem o gościu z mojej gminy który wygrał około 150 tysiączków gdzieś w latach 90tych. Wszystko przepił. Ale bal miał konkretny i długi, doszło do tego, że zamawiał taksówkę z sąsiedniego miasta żeby mu flaszkę przywiozła bo przecież Pan sam dupy nie ruszy.
Czytałem też o gościu który wygrał ponad milion w latach 90tych, zainwestował, kupił sobie dyskotekę. Teraz jest bankrutem.
Przecież z taką kasą można byłoby spokojnie żyć przez wiele lat... dajmy na to po 3k na miesiąc. Nie trzeba kupować od razu drogiego auta, willi albo jachtu...
Znajdź mi ten jacht kosztujący 60 milionów lub w ogóle coś co tyle kosztuje. Noe oszukujmy się: za to mam pół Pragi Warszawskiej :p
Ja co prawda nigdy realnych pieniędzy nie wygrałem, ale za to pochwalę wam się mega jackpotem w Subway Surfers :)
Oczywiście cały ten hajs przepierdoliłem w trymiga, kupując te różne deski i inne duperele. Ciekawe, czy zrobiłbym podobnie, gdybym trafił szóstkę w lotku ;D
Trafiona czwórka, ale nie wiem co to znaczy oprócz przej**anych 60 baniek hehe
Hydro - 60 milionów to nie jest mało, ale to mniej więcej tylko co cena dwóch dobrych domów np. Sopot / Warszawa, lub zamieniając na euro ok. 15 milionów na dom np. w Hiszpanii. To jest b. dużo dla przeciętnego człowieka, ponieważ powyżej 10 milionów które ma się np. na życie przestaje istnieć rozmowa o pieniądzach, ale jeśli chcesz za to coś kupić w formie nieruchomości okazuje się że jest to tylko ileś tam.
mohenjodaro - niestety, ale aby wygrać trzeba grać, więc ludzie marzą. Sam bym się ucieszył jakby mi na konto wpłyną przelew od Totalizatora Sportowego na sumę 54 milionów :)
A najbardziej i tak śmieszą ludzie, którze wszem wobec i każdemu z osobna ogłaszają jacy to wszyscy są naiwni a oni są jedynymi rozsądnymi na planecie. Beka.
Nie macie co grać, pula i tak trafia do mnie, bo w przeciwieństwie do 99,99% z Was, ja wierzę, że to nie jest ustawione i mi się ta kasa by przydała, a Wy byście wydali ją na głupoty :P Dlatego też pogódźcie się z faktem, że 60 myljonuf będzie moje :) Poza tym marzę o tym codziennie, śnię o tym przynajmniej raz w tygodniu, więc coś musi być na rzeczy ;) To, że akurat trafię w końcu 6 to jest więcej jak pewne, może nie teraz, może nie za rok, ale trafię. W każdym razie jeśli ktoś mi zacznie zaraz gadać, że zna kogoś kto trafił i ma mniej niż przed losowaniem, albo lepiej: narzeka, że nie ma co robić, że praca uszlachetnia itd to powiem jedno - dajcie mi tą osobę, zamienię się z nim ;)
PS - są jeszcze 3 powody, dla których na pewno trafię:
1) Ostatni wyszedłem z Carrefoura
2) Po powrocie na parking, na którym nigdy nie ma miejsca było wolne akurat to miejsce, z którego wyjechałem
3) Przynajmniej 2 razy w miesiącu trafiam trójkę, a 2 razy w roku czwórkę. Pora na szóstkę :)
Takich pieniędzy nawet fizycznie nie da się stracić poza ofiarowaniem ich komuś w całości. W zasadzie mając tylko 1/6 tego można śmiało żyć na labie do końca życia, ale sądząc po komentarzach chyba nieliczni by to potrafili ;)
Na 6 w lotto można czekać do usranej śmierci, kto tak robi, żal mi go,,,
Mi wystarczy, że mam średnio 450€ tygodniówki i mogę realnie marzyć i patrzeć jak kwota na koncie rośnie z tyg. na tydzień. Do tego dochodzi kasa za urlopowe i wakacyjne...
Sam pracuje na moją przyszłośc i niedługo inni będą pracowac na mnie jak zjadę do PL i rozkręcę swój mały biznesik.
Pieniądze zarabiam nie dla pieniędzy tylko po to aby być w 100% niezależnym
https://www.youtube.com/watch?v=hinKAtbL05I