Siema. Na wstepie informuje, ze przepraszam za brak polskich znakow ale pisze z kawiarenki i nie bede tu wgrywal polskich znakow, tylko nick z podpowiedzi google wzialem.
Znacie Fazowskiego? On na youtube wrzucal jak autostopem po pakistanie jezdzil i zainspirowal mnie to podrozy ale w inny sposob. Kupilem w promocji bilet w dwie strony do Arabii Saudyjskiej z przesiadkami, tanio wyszlo ale na lotniskach troche czekac musialem. Przez tydzien balem sie wychodzic z miasta w ktorym wyladowalem ale po tygodniu znudzilo mnie i autostopem zaczalem jezdzic i tak to trwalo 5 dni i teraz nawet nie wiem gdzie jestem, dwa dni temu smartfon mi sie rozwalil, w ogole nie reaguje na przycisk wlaczenia a na pewno jest naladowany. Jestem na jakims zadupiu, malym miescie nawet nazwy nie znam. Ostatnie noce spedzilem w domach obcych ludzi bo zawsze jakis kierowca byl pod wrazeniem ze tak jezdze to zapraszal mnie do siebie, jeden jeszcze zadzwonil po rodzice dalsza i poznalem z 10 osob, nocowalem u niego i jego zony, rano chcial mi dac troche kasy bo myslal ze nie mam ale mam to nie wzialem choc wciskal. Pojechalem dalej autostopem w kilka miejsc i wyladowalem cholera wie gdzie. W kawiarence ktos mnie zaczepil i chcial bym wpadl do niego na herbate ale odmowilem bo musze tego posta napisac najpierw a ten koles nie ogarnial angielskiego za bardzo to by mi nie pomogl. Nie wiem co robic teraz. Jestem amatorem podrozowania, nigdy nie podrozowalem i w ciemno tu przyjechalem i odwiedzalem losowe miasta. Mam troche filmow nagranych ale nie wiem czy je odzyskam bo nie wiem co sie rozwalilo w smartfonie. Nie wiem gdzie jest najblizsza ambasada. Kase mam, moglnbym kupic smartfona ale na razie nie chce bo szkoda mi kasy troche bo zwolnilem sie z pracy umowa-zlecenie na magazynie za najnizsza stawke odkladajac troche i jak wroce do Polski to najwyzej kupie porzadniejszego smartfona za 800 zl a nie jakis chinski szmelc za 300 zl po to by raz zadzwonic do ambasady ktorej numeru nie znam i bede musial googlowac. 7 maja musze dotrzec na lotnisko wiec mam czas. Co radzicie zrobic? Mam dalej autostopa lapac i kierowac sie do Rijadu? Musze najpierw zaczepiac ludzi i pytac w ktora strone mam isc by lapac stopa by wyjsc z miasta byl w odpowiednia strone? Bo przeciez Rijad jest daleko a kierowcy nie zrozumieja o co mi chodzi i to tak jakbym ustawil sie na wylot w strone poludnia polski lapiac stopa do np. Gdanska na polnocy. A moze mam szukac gdzies autokaru lub pociagu? Tylko nie ogarne dokad one jada, a moga wywiezc mnie jeszcze dalej. Doradzcie cos. Na razie sie nie stresuje, bo mam czas, a nawet w nocy zadnego dresa w tym kraju nie spotkam. Doradzcie co zrobilibyscie na moim miejscu. Pamietajcie, ze niektorzy ludzie od autostopa to jacys emeryci bez angielskiego lub z bardzo slabym angielskim.
Na razie ide sie przejsc po okolicy, pozniej wroce do kawiarenki i przeczytam co doradziliscie.
Już myślałem, że nic mnie tu nie zaskoczy.
TL;DR
To jest moment w którym musisz zacząć dawać d*py..
spoiler start
przepisz sobie glizdami Rijad na kartkę i pokazuj tym co angielskiego nie znają, może zakumają kierunek w którym się musisz udać, albo poproś kogoś kto angielski zna by ci taką kartkę spreparował. Rozumiem, że ci co angielski jako tako znają nie byli w stanie powiedzieć ci gdzie jesteś?
spoiler stop
I siedząc w obcym państwie piszesz na forum o grach jak to nie zabłądziłeś..
Słabe.
Otwórz mapy Google i będziesz wiedział gdzie jesteś .
Możesz na przy okazji screena wkleić
Zamieszkaj tam i załóż rodzinę. Może będzie ci tam lepiej niż tu.
