138 godzin grania - bicie rekordów czy skrajne uzależnienie?
Świetny materiał , no i wygrały porady na końcu materiału . Radzisz jak przeżyć zamiast zakończyć na straszeniu , wiedząc że każdemu może w życiu się zdarzyć gra wciągająca jak odkurzacz do szybkiego zbierania żwiru i kamieni . Odemnie Dyszka
Dlatego odpuszczam sobie, póki co, wszystkie gry Ubisoftu. Szkoda czasu na takie produkcje.
No proszę pokazałeś twarz. I dobrze bo robisz dobre materiały i aż nie mogłem uwierzyć że za tym modrym przyjemnym głosem kryje się taki młody człowiek. Pozdrawiam. Dla nas lepiej większa konkurencja lepsze materiały.
Porady z końca materiału nie tylko do gier można odnieść, a ogólnie do każdej "aktywności" przy komputerze czy innej siedzącej.
BF4 - 600h, Hardline - 200h, R6 Siege - 300h ;) http://battlelog.com/u/Luucifer666
Kiedyś kiedyś zdarzyło się mi siedzieć parę razy od rana do nocy z niewielkimi przerwami na czynności fizjologiczne. Ale raz że było więcej wolnego czasu, dwa że gry naprawdę wciągały. Teraz po max 2-3 godzinach mam zazwyczaj dość. A siedzenie ponad jeden dzień to jest już całkiem patologia. A na te przypadki śmierci przez granie to brak słów.
Kiedyś grałem 12 godzin ( w sumie aby sprawdzić czy wytrzymam) i po 7 godzinach miałem dość.... Czasami fajnie jest zasiąść przed PC i pograć np. w Assetto Corsę i pościągać się albo polatać w Microsoft Flight Simulator X czy poprowadzić parę składów w Trainz: A New Era (Albo Train Simulator 2016 czy naszej MaSzynie).
Ale wszystko z umiarem - To po prostu męczy. Jeżeli ktoś jest w stanie siedzieć przed PC/Konsolą i grać np. w jedną grę przez kilkadziesiąt godzin (czy nawet kilkanaście) to oznacza, że coś jest z nim nie tak....
Naprawdę nie wiem jak można bez przerwy młócić po kilkanaście godzin. Ja już po kilku po prostu wymiękam! Choćby gra była nie wiadomo jak niesamowita (dla mnie np. Wiedźmin 3) to i tak nie mam siły siedzieć dłużej niż te kilka godzin.