Święta się zbliżają i różnego rodzaju sklepy, markety, hipermarkety itd są zaludnione i ludzie wpadają w szał zakupów.
W tym wszystkim dziwi mnie to, że jeszcze bardzo dużo osób płaci gotówką przy kasach! Dzisiaj byłem świadkiem jak kasjerka nie miała już jak wydawać ze 100 zł, bo każdy stówkę wyciąga z portfela i trzeba było czekać aż jakaś kierowniczka przyniesie 50 złotowe banknoty i inne drobne.
Przecież niektórzy w portfelach mają nawet po kilka kart bankomatowych, więc jaki sens płacić gotówką!
Ja już od dłuższego czasu praktycznie płacę tylko kartą, a sporadycznie banknotami. Teraz są takie ułatwienia że nie widzę sensu płacenia gotówką. Są karty zbliżeniowe, smartfonami też można płacić, więc po co gotówką? Rozumiem starsze osoby, bo mogą być nie obeznane i do techniki się już nie przekonają. Rozumiem że w razie czego, pewną kwotę w banknotach warto mieć, bo może się zdarzyć że technika zawiedzie i wtedy faktycznie można zapłacić w gotówce, ale cały czas płacenie gotówką to głupota.
Moze nie wszyscy chca by ich bank wiedzial o nich wszystko?
A jak zaplaci gotowka to chociaz jedna transakcja bedzie anonimowa
Waluta musi występować w jakiejś formie, nie można ot tak z niej zrezygnować i sprowadzić wszystko do wirtualnych kwot w bankach.
Sam wolę płacić kartą ale wcale się nie dziwię, że gotówka nadal jest w obiegu. Poza tym gotówka nie może być śledzona, a wszystkie twoje transakcje za pośrednictwem karty już tak.
Zdajesz sobie sprawę, mam nadzieję, że papierek w ręce jest tak samo wirtualny jak i saldo na koncie? To że go trzymasz znaczy dokładnie nic, poza poprawieniem ci samopoczucia, banksterka może sprowadzić jego wartość poniżej papieru toaletowego z dnia na dzień...
Dla mnie to bez różnicy czym płacę. Jak przez internet, to zawsze przelew, nigdy za pobraniem. A jak w sklepach to gotówka. Karty nawet aktywowanej nie mam od 3 lat i wyebane.
Dlaczego ludzie płacą jeszcze gotówką?
Zeby miec kontrole nad stanem swojego konta? Osobiscie lubie placic karta, ale wiekszosc sklepow pobiera pieniadze z kilkudniowym opoznieniem i tak naprawde nigdy nie wiem ile mam jeszcze pieniedzy, ktorymi dysponuje.
Niby bank informuje mnie stosowna informacja, ze jakas czesc srodkow jest "zamrozona" na poczet wykonanych transakcji karta, ale zdarza sie czasem, ze i ona nie jest w pelni aktualna w momencie gdy sprawdzam stan konta.
Ostatnio mialem sytuacje, ze pieniadze za wypad na basen, oplacony karta, zostaly sciagniete po ponad dwoch tygodniach. Z zaskoczenia.
Temat bez sensu. Więcej sensu miałoby pytanie, czemu ludzie wciąż wypłacają pieniądze z bankomatu za pomocą karty, wtedy może ktoś by się dowiedział, że można bez.
Ja płacę gotówką (choć mam karty w razie potrzeby) bo nie uważam że muszę za każdym razem gdy kupuję chleb:
a) być odnotowany w banku i innych instytucjach finansowych - z kwoty i z miejsca
b) dać zarabiać bankowi który pobiera swój procent za każdą transakcję w sklepie.
c) odbierać pieniądze sklepikarzowi, nawet jeżeli jest to tylko kilka groszy.
d) pokazywać wszystkim w około jak się nazywam, jaki mam numer karty, w którym banku mam konto itd.
To, że kasjerka nie miała jak wydać i zapewne dopominała się za każdym razem o drobne od klientów to jedynie nasz polski zwyczaj.
Z doświadczenia wiem, że wydawanie drobnych dysponując pełną szufladą posegregowanych monet i banknotów trwa tyle co autoryzacja karty bankomatowej. Dlaczego w Polsce sklepy nie dysponują drobnymi i szukanie drobnych przerzucają na klienta to nie wiem. Może ktoś mnie uświadomi ;)
najlepsi sa tacy, co stoja w kolejce do kasy i sie wykłócają ze osoba przed nią nie ma drobnych i musi szukac co przedluza kolejke, a gdy przyjdzie kolej na tego wykłócacza, okazuje sie ze on tez musi szukac, bo nie ma, albo idzie do bankomatu wyplacic...
Lepiej zebysmy nie dozyli strasznych czasow gdy w kielmanie nie bedzie szelescic badz dzwieczec hajsowi.
Dlatego że kupując fajki i napój w puszce nie będę się wygłupiał i wyskakiwał z kartą.Właśnie przez takich jak ty założycielu tego wątku tworzą się kolejki przy kasach gdyż jeden z drugim goowno co kupuje a płaci za to kartą zamiast zwyczajnie tradycyjnie gotówką.Poza tym płatności kartą też nie są do końca wygodne bo jak już tu wcześniej napisali pobrana kwota potrafi wisieć na blokadzie i pare dni natomiast gotówka pobrana z bankomatu w oddziale banku z reguły księgowana jest jeszcze tego samego dnia.
Jezeli nie masz kwoty odliczonej co do grosza to placenie karta, a juz paypassem w szczegolnosci, jest duzo szybsze niz gotowka.
Mnie zawsze wkurzają ludzie którzy płacą karta. Przez nich trzeba dłużej czekać:/
r_ADM - WTF? Właśnie karciarze tworzą zatory przy kasach. Jak nie dowalisz stówki kupując coś za 11zł, to babka wyda ci resztę w 15 sekund.
A co jak rząd i banki zrobią w konia ludzi tak jak na Cyprze? Wtedy ludzie płacący cały czas gotówką będą się śmiali z gości uzależnionych od kart.
odpowiedź jest bardzo prosta, rozliczenia tylko bez gotówkowe = brak szarej strefy i całkowicie czyste pieniądze = nie ma takiej opcji na to nie pójdzie żadne państwo i żadna władza.
W kilku państwa EU już istnieją ograniczenia w transakcjach gotówkowych.
Brak gotówki w obrocie to jeden z mokrych snów faszystów ... Nie będę zdziwiony jak do tego dojdzie.
[1] Chodzi też o prywatności.
Głupotą jest twierdzenie, że płacenie gotówką to głupota...
Generalnie, pieniądz, jako środek płatniczy, jest ciekawym fenomenem socjologii, lecz sam uważam za stosowne, by zniknął. Niestety, wiele osób jest jeszcze zbytnio ograniczonych i potrzebuje "posiadać" nawet te wirtualne (abstrakcyjne), będące jednie odzwierciedleniem realnej pracy.
Warto jednak zauważyć, że obrót pieniądza jest bezpośrednio związany z wielkością społeczności.
W mały społecznościach możliwy jest obrót "praca za pracę". Im większa, tym bardziej abstrakcyjny staje się pieniądz (#Bank Światowy), a co za tym idzie - staje się celem, a nie środkiem (sposobem na psychologiczne zniewolenie?).
Pieniędzy nie ma w obrocie już od bardzo dawna. Mówisz chyba o prawnym środku płatniczym.
Jest kwestią istotną rozróżniać obie rzeczy.
Lipton - Pieniadze to zawsze był środek umowny i "prawny"..
Bo na co komu złota waluta? ( już głupi ołów byłby lepszy ma więcej zastosowań), o porządnym żelazie czy stali się nie wspomina .. złoto tylko ładnie wygląda i trudno go znaleźć chyba że na trudności znalezienia ma się opierać siła "waluty"
Pieniądz - z języka łacińskiego ("pecunia" wywodzi się od słowa " pecus") co oznacza bydło.(E. Kubiak, H. Nakonieczna - Kisiel 1999, s. 161). Jest to powszechnie akceptowany towar, za pomocą którego dokonuje się płatności za dostarczone dobra lub wywiązujemy się z zobowiązań. (D. Begg, S. Fischer, R. Dornbusch 2003, s. 94)
Więc tu jest umowna wartość towaru ( tak jak wspominał Golmann ołów trochę waży a i z krową byłby kłopot, a dzielenie jej w warzywniaku jakbyś chciał kupić 3 kg ziemniaków to pół horror - pól żart)
ale z każdym towarem jest ten sam problem jest umowny .. fakt że przy umowie z państwem (bank centralny - obywatele) też nie ma jasności to insza inszość
A czy ja, zaraz na początku tego co napisałem, nie zaznaczyłem, że chodzi o środek płatniczy? No nie wiem... przeczytajmy ze zrozumieniem...
Raiden. Zgadzam się z Twoim zadaniem.
Bez pieniądza da się żyć tylko że ludzie lubią czuć się ważni, chcą mieć ludzi pod sobą, posiadać władze, innym rozkazywac i dlatego powstał pieniądz. A tak naprawdę dobra na świecie starczyło by dla wszystkich. Niektórzy mówia że niewolnictwo już w normalnych "cywilizowanych" krajach nie istnieje i ludzie mogą czuć się wolni, ale ja się z tym nie zgadzam. System jest tak skonstruowany że bez pieniędzy jesteś nikim, także wolni możemy być ale nie będziemy mieli środków do życia, nawet do życia na najniższym poziomie. Żeby żyć jesteśmy zmuszani do swego rodzaju niewolnictwa, czyli pracy. System walczy z tym co jest dobre, czyli z bezgraniczna wolnością, przykre to.
@UP
A wyobrazasz sobie placic za chleb kilogramem ołowiu? O droższych rzeczach nie wspominając...
a płacisz za chleb ułamkiem złota? :)
Wartość "pieniądza" to kolejny spory temat
Jesteś w błędzie - zobacz jak pisze np. na starych banknotach dolarowych "twenty dollars in gold coin". Jeśli byłby wprowadzony parytet złota (mimo, że jest to najlepszy system jaki człowiek wymyślił jest on nierealny żeby teraz go wprowadzić) płacilibyśmy tak samo papierkami, które są tak jakby zaświadczeniem o posiadaniu złota w banku.
Bo na umowię mają 1850 a zarabiają "pod stołem" 4 tysie które dostają w formie gotówki bo przelewem to by mogli to namierzyć. To tylko jeden przykład.
Ja np bardzo nie lubię płacić kartą choć często muszę. Nie mam jednak wtedy kontroli nad saldem i nagle zonk, bo ..... out of money. Robię wszystko by płacić gitówką mimo iż częściej mi się ro nie udaje