Bo od przyszłego roku wprowadzają dziwne przepisy:
Przez dwa lata od wydania prawa jazdy nowi kierowcy będą mogli mieć tylko dwa wykroczenia drogowe. Przy trzecim – ponownie będą musieli zdawać egzamin. Pierwsze 24 miesiące to także obowiązkowe kursy dokształcające oraz praktyczne szkolenia z zagrożeń w ruchu drogowym. Przez pierwsze osiem miesięcy obowiązkowo trzeba będzie też jeździć z zielonym listkiem na szybie samochodu. Za jego brak nowi kierowcy mogą się spodziewać 500 złotych mandatu.
Nie jestem pewny, czy dodatkowe kursy cokolwiek zmienią w mentalności świeżego kierowcy. Jeżeli samemu się jeździć nie nauczysz, to dodatkowa teoria po zdanym egzaminie będzie tylko marnowaniem czasu. Nie wiem na czym ma polegać "praktyczne szkolenie z zagrożeń", ale pewnie będzie to pic na wodę i wyciąganie pieniędzy za ów kurs.
Do tego tylko dwa wykroczenia przez dwa lata, dwa razy łyśnie fotka z radaru i trzeba iść na egzamin? Czy to nie za ostre?
Jak nie było chętnych na egzamin przez ostatni rok, tak teraz ośrodki zawalone po dach.
Przede wszystkim głupie, masa osób zdaje prawko w wieku 18 lat, a potem długo nie jeździ lub jeździ raz na ruski miesiąc. I takie osoby są o wiele groźniejsze, gdy po 7 latach przerwy powiedzmy w wieku 25 lat wracają nagle na drogę niż świeżo upieczony kierowca. Ale przypominam, że w tym państwie ten kto pracuje więcej, musi fiskusowi płacić za karę więcej, a kto nic nie robi, temu skarb państwa sponsoruje życie, opiekę medyczną i inne pomniejsze świadczenia.
Ten kraj nienawidzi swoich obywateli, tak od serca, po prostu :)
Dla mnie totalna głupizna. Słyszałem też coś o opanowaniu auta przy mokrej nawierzchni, o ile to prawda - paranoja. Gdybym miał więcej czasu, to już dawno bym zrobił ten pierdzielony plastik.
Trzeba się wziąć.
Słyszałem też coś o opanowaniu auta przy mokrej nawierzchni, o ile to prawda - paranoja.
Akurat tego typu szkolenia by się przydały. Jazda po macie poślizgowej, na której kursant mógłby doświadczyć uczucia utraty kontroli nad pojazdem, wiele by takiego kursanta nauczyła.
Znam parę osób, które po 30 godzinach kursu ledwie co opanowały poprawną zmianę biegów i nie wyobrażam ich sobie, aby miały jeszcze doświadczać utratę kontroli nad pojazdem.
Chciałem zdać na spokojnie po technikum za rok, ale wygląda na to, że będę się musiał w tym miesiącu zapisać na jazdy, bo nie zamierzam im płacić za jakieś dodatkowo wymagane kursy. I do tego te dziwne ograniczenia dla nowych kierowców... :|
[5] Owszem. Ale to nie brzmi tak kolorowo, jeśli będziesz musiał prawie driftować między pachołkami :) Chociaż kto wie ile w tym prawdy..
[6] +1. Przez 30h to idzie opanować obsługę samochodu mało wiele i trochę sprawdzić się na ulicy, nic poza tym. Ilość godzin jest zdecydowanie za mała, chociaż jak dla mnie np. wystarczająca. Oczywiście zdaje sobie sprawę, że nie wszyscy dobrze się czują za kółkiem :)
Ale chyba lepiej, by typ, ktory przez 30h nauczyl sie ledwo odrozniac lewarek zmiany biegów od raczki hamulca recznego, doznal uczucia utraty kontroli nad autem w warunkach do tego przystosowanych niz nadrodze. Nawet jezeli niczego go to nie nauczy, to przynajmniej bedzie swiadom tego wrazenia i byc moze bedzie bardziej ostrozny w teudnych warunkach juz na drodze.
Czym wy sie przejmujecie? Google wlasnie konczy testowac samoprowadzace sie samochody i za pare lat cos takiego jak prawo jazdy bedzie mozna zobaczyc w muzeum.
A o kategorii C+E coś wiadomo? Dziwne te przepisy chcą teraz wprowadzić. Pamiętam że problemów z jazda nie miałem i nie wiem czy na B wyjezdzilem wszystkie godziny i zapisałem się na egzamin, a na kategorie A to wyjezdzilem tylko parę godzin i na egzamin, mimo wszystko udało się zdać dwa razy za pierwszym razem.
Glupi to sa ludzie nie przepisy bo zawsze szukaja cos przeciw przepisom chocby byly dobre. Kto robi prawko jesli przez kilka lat nie jezdzi, badz nie maja samochodu? Zwylki gowniarze co chca szpanowac dorosloscia przy kumplach mowiac ,ze maja prawko. Szkoda, ze samochodu juz nie lol.
Nastpenie .. kto w 2 lata po otrzymaniu prawka ma 2 wykroczenia drogwe ?
I w koncu jakis tam listek .. ok. Jesli brak tego powoduje kare 5stowek to kto by bez tego jezdzil jesli musi ?
Ale co jak co bardziej mi sie podoba zdawanie na prawko w stanach.
A jak tak juz sobie rozmawiamy to przepisu sa wprowadzane/zmieniane z jakiegos powodu. Zwykly policjant z tego nie ma nic i jak do tej pory on przestrzegal tych przepisow czepiajac sie kierowcow badz darujac im tak ciagle bedzie postepowal.
2xUP
Nowe przepisy wprowadzane są, jak nowy presidento tyle zmian zapowiada, a okazuje się, że nie ma na to pieniędzy.
No ale z tymi prędkościami to przesadzili. Od tego są znaki, no chyba że postanowią postawić nowe...bo najwyraźniej mamy ich za mało.
Coś mi mówili nawet, że mają na kategorię B podwyższyć wiek, nic nie widzę jak narazie.
No ok, a co w przypadku gdy ;
- Prawko wrzucę do szuflady na te 24 miesiące? Wyjadę na drogę i traktowany jako nowicjusz będę czy jako 2 lata przejeżdżone?
- Prowadzę nie swój pojazd (z jego właścicielem lub bez) i nie posiadam takowego liścia?
Totalny nonsens, jak nie milion radarów to w prawku muszą coś zmieniać...
Prawko wrzucę do szuflady na te 24 miesiące? Wyjadę na drogę i traktowany jako nowicjusz będę czy jako 2 lata przejeżdżone?
Jako 2 lata przejeżdżone.
Prowadzę nie swój pojazd (z jego właścicielem lub bez) i nie posiadam takowego liścia?
Musisz mieć naklejony zielony listek, nawet na pożyczonym aucie. Jakie kary grożą za brak owego listka to nie wiem.
mlody911111 [ 17 ] - Honda Accord
- Prowadzę nie swój pojazd (z jego właścicielem lub bez) i nie posiadam takowego liścia?
Musisz miec lisc, jak Cie zlapia to dostaniesz 500pln mandatu.
Zloteuszy
Ja mam prawko od 18 lat i żadnego mandatu na koncie. To jest naprawdę wykonalne.
Tisze jediesz, dalsze budiesz.