Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Wypadek motocyklowy

29.08.2015 21:30
1
Dawid8910
88
Jestę Hejterę

Wypadek motocyklowy

Witam. Temat jak najbardziej poważny i do śmiechu mi nie jest. Temat na forum może i nieodpowiednie ale tonący brzytrwy sie chwyta.

W poniedziałek moja dziewczyna jechala z ojcem motocyklem do znajomych. Mieli pełne ubranie, świetne kaski. Nie jechali podobno szybko (50-60km/h) oraz nie jezdzili 1 raz tylko 3 sezon. Ojciec wjeżdzał w zakręt i nie mógł wykontrować, znosiło go na przeciwny pas i walnął w błotnik samochodu. Moja dziewczyna wyleciała przez motor, a ojciec zatrzymał sie na kierownicy.
Połamał tylko nogę i obojczyk. A moja dziewczyna... straciła oddech, walneła głową w asfalt. Nie jest w ogole połamana. I wylądowała na Intenswynej na Kopernika w Krakowie

Zdjęcia i opis akcji: https://www.facebook.com/osp.gdow/posts/471635619681885

Pytanie do was... czy ktoś miał w rodzinie lub na własnym zyciu takie doświadczenie. Jakie są jej szanse?

Nie ma żadnych krwiaków. Utrzymywana jest w śpiączce farmakologicznej od przyjazdu. Pojawił się obrzęk który podobno po piątkowej tomografii ustępuje. Oddycha za nią respirator i wczoraj podjęli drugą próbe wybudzania (przy pierwszej dzień po wypadku nie wiedzieli ze obrzęk się pojawił więc wybudzenie było dla mnie bezcelowe ale to nie ja lecze)

Rusza się z bólu, próbuje sama oddychać lecz się zapomina. Lecz nie reaguje na polecenia, nie otwiera oczu. Ile to może jeszcze potrwać? Jakie są jej realne szanse? Stan nie jest krytyczny jak i jej obrażenia głowy są tak małe że dziękuje Bogu. Lekarze nic nie obiecują i nie chcą dużo mówić. Powiedzieli ze trzeba się przygotować na kilka sesji takich wybudzań i usypiań.

29.08.2015 21:30
Damian1539
2
odpowiedz
Damian1539
87
4 8 15 16 23 42

Temat na forum warezowe może i nieodpowiednie ale tonący brzytrwy sie chwyta.

29.08.2015 21:34
kluha666
3
odpowiedz
kluha666
165
See you space cowboy

Serio liczysz, ze ktos Ci tu pomoze? Informacji jedynie moze udzielic Ci lekarz. Skad mamy wiedziec jaki jest jej stan itd?

Niemniej będę trzymal kciuki, zeby dziewczyna wrocila do zdrowia i wszystko skonczylo sie szczesliwie.

29.08.2015 21:35
Falcao_82
👍
4
odpowiedz
Falcao_82
153
!AssociazioneCalcioMilan

Nie trać nadziei, będzie dobrze. Ja rok temu też miałem córeczkę 5 letnią na OIOMie (inna choroba była) śpiączka farmakologiczna i respirator też był, trwało to 4 dni a ogólnie w szpitalu była 4 tyg, wszystko skończyło się dobrze.

Powodzenia, będzie dobrze.

29.08.2015 21:40
5
odpowiedz
Dawid8910
88
Jestę Hejterę

Nikt mi nie musi pomagać. Po prostu uraczyć swoim doświadczeniem jeśli takie ma.

Dobre słowo też nie jest zabronione. :)

Zresztą temat może służyć jako ostrzeżenie dla jeżdżących jednośladami. Nigdy nie wiadomo kiedy się może to skończyć.

29.08.2015 21:57
Hayabusa
6
odpowiedz
Hayabusa
231
Tchale

Trzymaj się, wierzę, że będzie dobrze.
Młoda jest, organizm da radę.

29.08.2015 22:00
Minas Morgul
7
odpowiedz
Minas Morgul
240
Szaman koboldów

Dwa miesiące temu kuzyna trafił samochód wyjeżdżający z podporządkowanej. Ten sam efekt - kaskiem po asfalcie, tyle, że jego dodatkowo połamało (obojczyk i miednica, ręce) i był bliski uszkodzenia aorty. Wraca powoli do siebie, ale rehabilitacja będzie długa.

Trzymajcie się. Znam to uczucie, ale na pocieszenie powiem, że organizm miewa zaskakujące zdolności regeneracji. Będzie dobrze.

29.08.2015 22:07
8
odpowiedz
Dawid8910
88
Jestę Hejterę

Dziękuje za dobre słowo oraz swoje doświadczenia. Może ten temat też będzie przestrogą dla jeżdżących jednośladem.

Liczę że się wyliże... jest za młoda żeby tak skończyła. Silna pozytywna dziewczyna. Mega mi jej szkoda. Już się dość naryczałem. Latami trenowała kick boxing więc jej organizm powinien tam kopać wszystko co napotka ;) Najgorsze że teraz ma klasę maturalną. Koniec wakacji i taki syf musiał się podziać. Zasrane życie. Cud że nic więcej nie uszkodziła. Chociaż nie wiem co gorsze. Chyba lepiej coś złamać niż być nieprzytomnym.

29.08.2015 22:18
vinni
9
odpowiedz
vinni
173
Legend

Trzymajcie się, wierzę że będzie dobrze :) Jest na tyle młoda, że organizm powinien sobie bardzo spokojnie poradzić, oczywiście prawdopodobnie bez rehabilitacji się nie obejdzie, ale na pewno szybko wróci do siebie, trzeba tylko zawsze być pozytywnym, takie myślenie bardzo pomaga.

29.08.2015 22:28
10
odpowiedz
Dawid8910
88
Jestę Hejterę

Rehabilitacja może być potrzebna? Ehh...
Oby wylizała się bez większych ubytków.
Dzięki

29.08.2015 22:34
deTorquemada
11
odpowiedz
deTorquemada
245
I Worship His Shadow

Będzie dobrze .. Bądź dobrej mysli.

30.08.2015 02:39
QamilekQ
12
odpowiedz
QamilekQ
106
Wisła Kraków

Gdow zagorzany, z Wieliczki mam 10 minut tam. Zdrowia dla dziewczyny!

30.08.2015 03:18
HUtH
13
odpowiedz
HUtH
120
kolega truskawkowy

nie z takich wypadków ludzie wychodzili.

a tak w ogóle to ciekawie wyglądający motocykl...

30.08.2015 06:36
jaro1980
14
odpowiedz
jaro1980
78
Amiga User

Trzymam kciuki, trzeba być dobrej myśli. Na pocieszenie powiem Ci, że mam znajomych co się z gorszych przypadków wylizali. Sam jeżdżę na moto już kilka ładnych sezonów.

Jak już będzie po wszystkim to teściu zanim weźmie się za ponowną jazdę na jednośladzie niech sobie kilka godzin jazd doszkalających wykupi. Tylko nie w szkole jakiegoś pana Wiesia tylko w porządnej szkole motocyklowej. Jeśli jechał 60km/h to przeciwskrętem by poleciał ten zakręt aż miło. No chyba, że leciał a coś (pies, plama oleju) spowodowała, że wytrącił się z pochylenia i pojechał po zakręcie prosto... Tak czy inaczej najlepszego i zdrówka dla kobity.

30.08.2015 11:48
15
odpowiedz
Dawid8910
88
Jestę Hejterę

Wiesz co Jaro... on nie jezdził od wczoraj. Facet ma nalatane na jednośladach tyle lat że głowa boli. Zaczynał od 125 skończył na tej Yamaszce (chyba 650cc?)

Córkę zabierał na przejażdzki jeszcze jak mnie nie znała. 3 sezon ciupali. Podobno potrafiła świetnie manewrować jako pasażer. To co się tam stało było dla niego szokiem bo nie jechali tam 1 raz.

Może chwila zamyślenia przez moją dziewczyne i nie składała się jak trzeba. To moment i człowiek ląduje na przeciwnym pasie.

30.08.2015 12:12
wilqu
16
odpowiedz
wilqu
183
Wilk medyczny

Loteria, trzeba czekac az obrzek zejdzie, nie oddychala az do przyjazdu karetki?

30.08.2015 12:31
17
odpowiedz
Dawid8910
88
Jestę Hejterę

Miała o tyle farta że jakims cudem jechały prywatnie 2 pielegniarki. Więc dostała fachowej reanimacji. Ale ile czasu mineło od ich przyjazdu to kto to wie. Gdy juz karetka przyjechała chyba oddech jej wrocił.

30.08.2015 12:40
davis
18
odpowiedz
davis
201

Zawsze w takich przypadkach korci mnie żeby pisać prawdę ale zastanawiam się czy wypada.
Jakie są jej szanse?
wszystko zależy po jakim czasie zaczęły ją reanimować te pielęgniarki
jednak zważywszy że oddycha za nią respirator i lekarze nabierają wody w usta to całkiem prawdopodobne jest takie uszkodzenie mózgu, że... no właśnie.

W każdym razie trzymam kciuki abym się mylił.

30.08.2015 12:45
19
odpowiedz
Dawid8910
88
Jestę Hejterę

Wiesz co. Sprawa z respiratorem jest taka że spiaczka farmakologiczna = respirator.
Nie wazne co by sie stało. Ktoś ma rozległy zawał, idzie pod spiączkę + respirator

Ona próbuje coś sama oddychać powoli więc jest postęp. Obrzęk z którejś części musiał zejść więc funkcje się uruchamiają.

Skoro oddech jej wrocił to jej funkcję były sprawne po wypadku. Obrzęk się zrobił dopiero po 2 dniach. Więc teraz tylko on zaburza (ale mogę gdybać i się pocieszać)
Pisz co uważasz za słuszne :)

30.08.2015 12:58
Mutant z Krainy OZ
20
odpowiedz
Mutant z Krainy OZ
249
Farben

Tak naprawdę każdy przypadek jest inny i nic tutaj nie jesteśmy w stanie stwierdzić, nawet na podstawie bagażu swoich doświadczeń. Sam za dzieciaka miałem wypadek, gdzie byłem reanimowany, akurat zdarzył się koło domu kobieciny pracującej w aptece, która miała pojęcie na temat pierwszej pomocy. Dosyć poważny uraz głowy skończył się u mnie tylko na amnezji i problemach z pamięcią, ale poza tym nic poważnego. Niestety tylko od lekarzy możesz oczekiwać jakiejkolwiek informacji. My możemy jedynie życzyć dziewczynie wszystkiego dobrego.

30.08.2015 13:01
21
odpowiedz
Dawid8910
88
Jestę Hejterę

Twoja amnezja jak wygladała?

30.08.2015 13:20
wilqu
22
odpowiedz
wilqu
183
Wilk medyczny

Jako lekarz moge Ci powiedziec ze bez wgladu w badania i podstawowe info medyczne to mozemy tu tylko powrozyc z fusow.Reanimacja byla od raz - to bardzo dobrze, nie ma zapewne uszkodzen z niedotlenienia mozgu, cala reszta to uszkodzenia mechanicze...wstrzas,krwiak itd. Musisz uzbroic sie w cierpliwosc ale powinno byc dobrze.

30.08.2015 13:33
Herr Pietrus
23
odpowiedz
Herr Pietrus
224
Ficyt

każdy popełnia błędy, czasem głupie, idiotyczne wręcz, biorąc pod uwagę bagaż doświadczeń, ale kurczę.. 60 km/h i doświadczony gość nie mieści się w zakręcie? strasznie dziwnie to brzmi, chciałbym wierzyć, że jednak zawinił też jakoś kierowca samochodu albo jakaś inna przyczyna zewnętrzna, a nie, że był to błąd samego kierowcy w złożeniu się w zakręt. Bo to trochę tak, jakby kierowca samochodu się "nie zmieścił" na skrzyżowaniu...
Sorry, że to piszę. Po prostu zdarzyło mi się czytać jakieś dyskusje o wypadkach itp. rzeczach pomiędzy ludźmi jeżdżącymi na motocyklu i wyobrażam sobie, jak zmieszaliby z błotem gościa profesjonalistę, widząc taki opis wypadku :)

Oczywiście to żadna wina dziewczyny i jej należy życzyć tylko powrotu do zdrowia (aczkolwiek wypadek z czystej głupoty zawsze boli bardziej niż taki, spowodowany jakąś siłą wyższą - tak samo jak nasze własne błędy, im głupsze, tym trudniej je znieść :P), a o tym, jakie są rokowania, mogą coś powiedzieć tylko ci, którzy wiedzą, co jej jest i ją leczą.

30.08.2015 14:00
24
odpowiedz
Dawid8910
88
Jestę Hejterę

Może by to inaczej wygladało gdyby kobieta z tego Polo kontrowała w prawo a ona nawet nie drgnęła :) Albo gdyby tego samochodu nie było tam. Ale gdybać można.

Sam już nie wiem czy boje się tego że się nie wybudzi czy tego ze mnie zapomni i te świetne 2 lata związku pójdą się rypać... Nie zniósłbym tego.

Wilqu, ja wieem ze bez kartoteki to można. Ale jeśli masz z takimi przypadkami doświadczenie lub po prostu wiedzę to możesz nakreślić jej szanse. Jest cała, z samiusieńkim obrzękiem który sie wchłania powolutku. Chyba że jeszcze coś może wyskoczyć ale oby nie.

Rezonans można zrobić jak będzie kontaktująca.

Dobra nowina jest taka że reaguje na polecenia dzisiaj (niestety nie dałem rady dzis byc w szpitalu ale dostaje na bierząco info) zawsze jak mnie nie ma to cos sie musi dziać.

Także chyba idzie to w niezlym kierunku.

30.08.2015 16:34
jaro1980
25
odpowiedz
jaro1980
78
Amiga User

Dawid8910 , Herr Pietrus - jazda na motocyklu to wieczna nauka pokory i samodoskonalenie. Oczywiście są przypadki gdzie nawet Rossi by sobie nie poradził ale im więcej praktyki tym lepiej. Niestety rutyna też zabija. Ja w ubiegłym tygodniu miałbym podobną akcję - jechałem po Warszawie i zbliżałem się do zakrętu S - najpierw w lewo a później w prawo. Jechałem go na pamięć choć dawno tam mnie nie było. Przy góra 60km/h złożyłem się w lewo i w prawo i..... zapomniałem, że ten prawy jest o wiele ciaśniejszy i nie pojechałem idealnym torem jazdy a jak amator - na szczęście dogiąłem go w porę przeciwskrętem i się lekko otarłem o krawężnik rozdzielający pasy. Stracha się najadłem ale dało mi to do myślenia jak sekunda nieuwagi na motongu może być ważna. Co do jeżdżenia z plecakiem to moim zdaniem (i tak mnie uczyli instruktorzy) to plecak ma być workiem kartofli i nie "pomagać" w prowadzeniu bo więcej może namieszać niż pomóc (często plecak przecież nie umie jeździć na motocyklu i nie zna praw fizyki nim rządzących). To kierowca prowadzi i on powinien manewrować bo często gęsto może mieć inne intencje niż plecak i kuku gotowe. Sam jak z kimś jeżdżę i ktoś mi próbuje "pomagać" to opierdzielam w krótkich żołnierskich słowach ;) Przykład - na drogę wyskakuje pies - którą stroną będziesz go omijać - lewą czy prawą? Jak się nie zgodzicie z plecakiem w ułamku sekundy to wpadacie centralnie w psa i w najlepszym przypadku kończy się na szlifie, siniakach i wyrzutach sumienia za psa. Dlatego kierowanie i manewrowanie trzeba zostawić kierownikowi motocykla.

Nie ma co gdybać, każdy jest mądry pisząc w domu i pijąc piwko. Może to była rutyna, może zbieg okoliczności a może coś innego o czym nie mamy pojęcia. Nie jest to w tym przypadku ważne. Mam nadzieję, że Twoja kobita się z tego wyliże i jeszcze sporo pośmiga na bajku. Hawk!

30.08.2015 16:41
Mutant z Krainy OZ
26
odpowiedz
Mutant z Krainy OZ
249
Farben

[21] Zwyczajnie, niewiele pamiętam z życia sprzed zdarzenia. Nie zapomniałem swojego adresu ani jak się nazywam, rodzinę pamiętałem etc. ale dalej mam problemy z przywołaniem wydarzeń z tej wczesnej młodości. Zdjęcia czy opowiadania innych nieraz mnie naprowadzają na trop, ale nigdy nie mam wrażenia, że to moje wspomnienia, zawsze mam to uczucie, że jest to zasłyszana historia i często się zdarza, że opowiadając coś opowiadam to w różnych wersjach, bo nie wiem tak naprawdę jak było. Szczęśliwie wypadek ten był jak zaczynałem piątą klasę (pierwszy września) więc i tak bym miał problem z pamiętaniem tego dzisiaj.

30.08.2015 18:02
27
odpowiedz
sebu9
69
O_o

Ciężko to stwierdzić jednoznacznie ze zdjęć, ale zakręt wydaje się dość ostry (i być może się zacieśnia) więc prędkość 60 km/h wcale nie musiała być "mała".
Moto to na 99% Yamaha MT 07. Uszkodzenia w polówce całkiem spore - uderzenie pewnie było konkretne. Nie zazdroszczę, raz miałem bliskie spotkanie z samochodem (moja wina) ale skończyło się na rysach i strachu. Jedno co pamiętam, to tak jak ktoś wyżej napisał - wszystko trwało ułamki sekund. Jeśli nie masz wyrobionych odruchów już po tobie; czasu na myślenie co zrobić po prostu jest za mało.

30.08.2015 18:10
28
odpowiedz
zanonimizowany636606
89
Generał

Jeździcie na popierdółkach, które wywróci byle kamień, to liczcie się z utratą życia czy zdrowia.
Selekcja naturalna.
Jakoś nigdy nie miałem wypadku na motocyklu... bo nie jeżdżę i jestem zdrów i cały :p

30.08.2015 18:39
29
odpowiedz
zanonimizowany840667
28
Generał

Współczuję. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.

spoiler start

ale na wszelki wypadek rozejrzyj się za nową dziewczyną... :(

spoiler stop

30.08.2015 19:02
sp33dy
30
odpowiedz
sp33dy
83
Gonzales

Setak <--- świetne podejście, nie ma co... Najlepiej leżeć i nic nie robić. Chociaż nie, bo i w tym przypadku może coś na Ciebie spaść lub się przewrócić.

30.08.2015 20:59
31
odpowiedz
Wiedźmin17
3
Junior

Witam wszystkich

30.08.2015 21:04
jaro1980
32
odpowiedz
jaro1980
78
Amiga User

Setak - a nie boisz się samochodem jeździć? statystycznie jest o wiele więcej ofiar śmiertelnych w samochodach niż na motocyklach (dzwon samochód-samochód). To jest dopiero selekcja naturalna - każdy głąb może usiąść za kółkiem i prędzej kogoś zabije niż siebie (na moto jest odwrotnie). Mało tego jak raz kogoś zabije może wsiąść znowu i kolejnego Setak-a ubić. Strach, zgroza i ból jąder ;)

30.08.2015 21:10
33
odpowiedz
zanonimizowany956494
25
Legend

statystycznie jest o wiele więcej ofiar śmiertelnych w samochodach niż na motocyklach
Może dlatego, że 1 na 100 pojazdów mijanych na drodze to motory a reszta to samochody? Tak jak byś powiedział, że więcej wypadków śmiertelnych powodują mężczyźni a to jest przecież oczywiste bo ich jeździ wiele więcej niż kobiet. Statystyka w takich wypadkach nic nie daje.

30.08.2015 21:24
wilqu
34
odpowiedz
wilqu
183
Wilk medyczny

Daw -> Obrzek schodzi wiec zaczyna wychodzic na prosta.Nie wyglada mi to na jakis tragiczny przypadek, obstawiam ze wybudzi sie za jakis czas, moze bedzie doskwierac jakas afazja czy cos pokrewnego, ale o ile nie ma trwalych uszkodzen powinno byc ok tyle ze chwile to zajmie

31.08.2015 04:38
35
odpowiedz
mich83
121
Generał

Przedewszystkim na motorze nie występują stłuczki jak to jest w przypadku samochodów. Tu cie ktos puknie i leżysz. A większość nawet z pozoru niegroźnych upadków konczy sie złamaniem obojczyka, co przy dzisiejszych standardach leczenia różnie sie konczy. Złe poskładanie to nie rzadki przypadek.

31.08.2015 05:20
Belert
36
odpowiedz
Belert
182
Legend

Powodzenia , bedzie dobrze.

31.08.2015 07:04
37
odpowiedz
zanonimizowany954754
46
Generał

bizon - twoja teoria miałaby sens jeśli każdy jeżdżący mężczyzna i każda jeżdżąca kobieta powodowaliby takie wypadki. Przykładowo w mieście A masz 100 facetów i 50 kobiet. 10 kobiet spowoduje wypadek, a facetów tylko 5. Czyli więcej wypadków w mieście A powodują kobiety, niezależnie od tego, ilu ich jest. Zakładając, że jedna osoba = jeden spowodowany wypadek, bo z tym różnie bywa.
Co do dziewczyny, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Trzymaj się i koniecznie daj znać jak wydobrzeje. ;)

31.08.2015 09:43
tygrysek
38
odpowiedz
tygrysek
249
porywacz zwłok

jako motocyklista muszę powiedzieć, że rzeczywistość jest mało pozytywnie rokująca. jeśli nie ma obrzęku mózgu to jest olbrzymia szansa. to, że to młoda osoba to znowu szansa się zwiększa

ale nie oszukując się to co roku chowam któregoś z moich znajomych właśnie głównie z powodu obrzęku mózgu

31.08.2015 09:45
tygrysek
39
odpowiedz
tygrysek
249
porywacz zwłok

i twoim obowiązkiem jest cały wolny czas spędzać w szpitalu

31.08.2015 09:52
yasiu
40
odpowiedz
yasiu
199
Legend

Bądź dobrej myśli, wiele więcej nie możesz zrobić. Moja rodzicielka pracowała kilkanaście lat na OIOMie - ze śpiączki budzili się ludzie, którym nikt, lekarze, rodzina, nie dawał szans. Najbardziej zapamiętałem panią która była w śpiączce kilka lat, podobno mózg nie pracował. A pewnego dnia obudziła się i po paru chwilach zażyczyła sobie papierosa i kieliszek koniaku. Trzymaj kciuki :)

31.08.2015 11:13
41
odpowiedz
Dawid8910
88
Jestę Hejterę

wilqu Z takich uszkodzeń da się wyjść? Uszkodzenia poznamy jak bedzie mozna jej zrobić wkońcu rezonans. Ale może nic tam się nie podzialo zlego.

Dziś do nie jadę to podam więcej informacji. Może dziś znów coś poszło do przodu. Chyba że znow wznowili spiączkę.

Nie martwie się o jej stan bo krytyczny nie jest. I umrzeć nie umrze. Tylko byle by była sprawna i wstała w pełni.

31.08.2015 12:19
42
odpowiedz
elemeledudek
189
Senator

Ot i kolejny przykład dla czego nie wożę pasażerów motocyklem. Tego typu sytuacja była by dla mnie trudna do przejścia.
Zdrowia dla dziewczyny.

31.08.2015 13:29
jasonxxx
43
odpowiedz
jasonxxx
149
Szeryf

Jeździł nie od wczoraj
Nalatał tyle że ho ho
Miał doświadczenie

Tak... Często słyszy się takie szepty na pogrzebach motocyklistów, którzy spoczywają w pokoju, bo wyjeździli tyle kilometrów a np. o przeciwskręcie nigdy nie słyszeli.

Życzę, aby dziewczyna się wybudziła i odzyskała pełnie zdrowia a ten pan nigdy już nie wsiadał na motor.

31.08.2015 14:26
tygrysek
44
odpowiedz
tygrysek
249
porywacz zwłok

takich co przeciwskręt znali głupota ludzka zawiodła na niebieskie autostrady

31.08.2015 15:13
Cainoor
45
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju

... a czasami zwykły pech. Nie ma co oceniać bez znajomości wszystkich okoliczności.

Dziewczynie zdrowia!

31.08.2015 18:40
46
odpowiedz
Dawid8910
88
Jestę Hejterę

Byłem u niej dzisiaj no i nie uspili jej ponownie, ale nie chce sie wybudzać. Lekarze sami nie wiedzą czemu bo powinna. Dostała jakiś lek (podobno bardzo dobry który ma dobrą skuteczność) pobudzający neurony. Na rezonans jest za wczas bo nie jest aktywna w wystarczającym stopniu. A kolejne badanie tomograficzne to dopiero decyzja neurologa. Z piątkowego badania wynika ze obrzęk zanika więc decyzja o wybudzeniu została podjęta, dzis Pani Doktor powiedziała że obrzęku może już wcale nie być. Respirator dalej pompuje, a ona próbuje czasem coś sama zdziałać.

Trzeba czekać.

31.08.2015 22:13
47
odpowiedz
zanonimizowany956494
25
Legend

a ten pan nigdy już nie wsiadał na motor.
Powiedział koleś który stwierdził:
W mieście, do prędkości 70-80 km/h benzyna może i jest cicha, jak się korzysta z niskich obrotów, ale wtedy znowu samochód nie jedzie.
Generalnie nie byłbym w stanie posiadać mniejszej benzyny niż ok. 200-250 KM, dla mnie czymś takim po prostu nie ma jazdy.

31.08.2015 22:22
cswthomas93pl
👍
48
odpowiedz
cswthomas93pl
135
Legend

Dawid - musisz być silny i być przekonanym, że wszystko będzie dobrze.
Wiem jaki to ból, kiedy cierpi osoba którą kochasz. To cierpienie po części przechodzi również na Ciebie..
Nie załamuj się, a zobaczysz że wszystko wyjdzie na prostą. Powodzenia.

01.09.2015 12:38
jasonxxx
49
odpowiedz
jasonxxx
149
Szeryf

bizon1807 --> i zdanie podtrzymuję. Lubię sprawnie i bezpiecznie wyprzedzać, a na niemieckich autostradach nie tracę zbędnie czasu. Jeszcze coś ci przetłumaczyć?

01.09.2015 12:43
50
odpowiedz
zanonimizowany956494
25
Legend

Ok, ale jak ktoś mówi, że musi mieć min 200KM to raczej wolno i stosunkowo bezpiecznie nie jeżdzi :)

01.09.2015 13:05
jasonxxx
😉
51
odpowiedz
jasonxxx
149
Szeryf

jak ktoś mówi, że musi mieć min 200KM to raczej wolno i stosunkowo bezpiecznie nie jeżdzi

Średnio mi wychodzi jakieś 40000 rocznie, bo były i lata, że się 70000-80000 robiło rocznie - zaczynając od 1997 roku... daje to jakieś 3/4 miliona kilometrów, 17 razy okrążenie Ziemi po równiku - bezkolizyjnie. Nie mówiąc o wypadkowości.

01.09.2015 13:31
ES_Lechu
52
odpowiedz
ES_Lechu
108
Mocny Mariusz

bizon1807@

Twoja logika jest błędna.

Równie dobrze możesz powiedzieć, że jeśli ktoś ma w domu broń większego kalibru to wykazuje predyspozycje do strzelania przypadkowym przechodniom w głowę.

Samochód o mocy 200-250km pozwala na znaczne skrócenie czasu spędzanego na przeciwległym pasie co równa się znacznej redukcji ryzyka wypadku. Jednocześnie moc ta nie jest na tyle duża by powodować dziwne zachowania (500km z napędem na tył zabije cię w moment jeśli nie wiesz jak nad tym zapanować (i nie masz esp ratującego Ci dupę przy każdym wciśnięciu gazu)).

Serio uważasz, ze 20sekundowe wyprzedzanie ciężarówki przez skodę 1.6 to jakiś synonim bezpieczeństwa?

Nie wspominając już nawet o tym, że samochody o większych mocach posiadają zazwyczaj znacznie większe tarcze hamulcowe, więcej tłoczków w zaciskach przez co przy takich samych prędkościach jak wspomniana skoda 1.6 zatrzymują się zdecydowanie szybciej.

Można by wymienić jeszcze wiele powodów dla których nie masz racji (szersze koła zapewniające lepsze przełożenie mocy na asfalt zapewniają dodatkową przyczepność, blabla...)

Zresztą, po co ja się produkuję. Zrobisz kiedyś prawko to zrozumiesz ;)

p.s patrząc po Twoim profilowym jak i dopisku "DH Rider"

Sytuacja kompletnie analogiczna, dobrze złożony rower downhillowy pod każdym kątem czyni Twoją jazdę bezpieczniejszą w porównaniu do złomu z marketu. A przecież wg. własnej logiki mając rower przeznaczony do ekstremalnych warunków powinieneś rozjeżdżać staruszki i demolować parki robiąc w nich hopki ;P

01.09.2015 20:02
Belert
53
odpowiedz
Belert
182
Legend

ES_Lechu: wiesz nie p... bzdur.Twoje rozumowanie jest dobre do momentu jak ten z 250 KM owija sie wokol drzewa ( kto zasadzil drzewa przy drodze ) albo na czolowce zginal wraz z rodzinka czterosobowa ktorzy jechali matizem .( kto im dal prawo jazdy)

Twoje wywody przypominaja mi wywodu bliskiego mi kumpla ktory kupil sobie yamahe 700 podrasowana na 100 KM.
Ja stary to delikatnie na niej jezdze.Kiedys mnie minal jadac jak poj.....
Zapytalem co on wyrabia a on powtorzyl swoja wypowiedz i dodal: staram sie po miescie nie przekraczac 160 km./h
Wiesz mowi te 100 koni kusi , oj kusi.
Ma kamerke i czasem wstawia filmiki na you tubie .Zasuwa waskim drogami grubu powyzej 200 km./h.
No bo jak ma 100 KM to kusi .
Ostatnio stwierdzil ze musi kupic yamahe 1000 bo mu mocy brakuje.

01.09.2015 23:04
Herr Pietrus
54
odpowiedz
Herr Pietrus
224
Ficyt

ES_Lechu - problem polega na tym, że prawie nikt nie kupuje mocnych samochodów z powodu bezpieczeństwa przy wyprzedzaniu, ani z powodu tego, że umożliwiają dynamiczniejszą, bezpieczniejszą, sprawniejszą jazdę, tylko dlatego, że można zap...ć, także tam, gdzie według prawa, a najczęściej i zdrowego rozsądku, się nie powinno :P

jason albo jest w tej grupie (ekhm...), albo ma szczęście.
ot, i tyle.

02.09.2015 00:00
sp33dy
55
odpowiedz
sp33dy
83
Gonzales

Belert <--- rozwalić na drzewie to można się nawet "kaszlakiem". Nie każdy jest takim idiotą jak Twój kolega.
Robię prawko kat. A. Wiesz ile już razy się nasłuchałem śmiechów w odpowiedzi na "nie będę zapie*dalać"? Niestety, ale takie jest podejście wielu ludzi, świadczące tylko o tym, jak wrzucają wszystkich do jednego worka (motocyklista to od razu dawca albo placek na jezdni).

02.09.2015 00:46
56
odpowiedz
fenfir
173
Generał

ES_Lechu -> wszystko fajnie tylko, że nie znam osób, które kupują mocne auto po to żeby tylko zapewnić większe bezpieczeństwo przy wyprzedzaniu, sorry, ale to tłumaczenie brzmi cienko. Oceniać jednak jasonxxx nie będę bo nie znam osoby i jego stylu jazdy.

Z tym 20s wyprzedzaniem to żeś poleciał.

02.09.2015 08:48
Belert
57
odpowiedz
Belert
182
Legend

sp33dy : synku , zrob prawko pojezdz troche a potem sie wypowiadaj.Bo na razie szalec to mogles na rowerze.
Bedziesz chlubnym wyjatkiem.
Duzo jezdze na rowerze i ogladam zachowania kierowcow na drodze.Przyznam sie z pewnym zazenowaniem ze dawno nie widzialem juz kogos jezdzacego z przepisowa predkoscia.
Z racji ze jestem starszy od ciebie o wiele lat , nasluchalem sie wiele deklaracji swietojebliwych jak ja to nazywam ale...na ogol nie maja one nic wspolnego z prawda.
ale moze Ty bedziesz wyjatkiem.

02.09.2015 11:01
58
odpowiedz
simson__
105
Forza Rossoneri

Ludzie, dziewczyna leży w szpitalu a wy się o jakieś pierdoły kłócicie. Sam jeżdżę motocyklem od ponad 5 lat i nie pamiętam kiedy ostatni raz przekroczyłem 120 km/h. Jak ktoś nie ma wyobraźni to i na skuterze się zabije... A wypadki się zdarzają, szkoda tylko, że te z udziałem motocykli są zawsze piętnowane. W sumie nie ma się co dziwić, bo najczęściej kończy się to poważnymi urazami, albo i śmiercią. Opluwacie gościa, a nie znacie dokładnego opisu zdarzenia. Może na jezdni było dużo piachu, itp. Po 3 sezonach doświadczenie w prowadzaniu jednośladu dalej jest dosyć niskie i człowiek głupieje jak coś się stanie. Ciekawe co byście wy zrobili, jakby w zakręcie poślizgnęło się wam tylne koło ? o przednim nawet nie wspominam, bo w większości przypadków to jest gleba.

Co do dziewczyny mam nadzieję, że wyjdzie z tego. Nie znam się na medycynie, jednak życzę aby wszystko dobrze się skończyło.

02.09.2015 11:28
yasiu
59
odpowiedz
yasiu
199
Legend

simson - daj sobie spokój, Stanson przecież wie że kierujący motocyklem jest winny. Wie, bo jeździ samochodem 40k rocznie.

02.09.2015 11:32
not2pun
60
odpowiedz
not2pun
110
Senator

zamiast się zatrzymać i pomóc poszkodowanym, robili po prostu zdjęcia.
Jest to smutne, ale niestety prawdziwe…

ja rozumiem, ze człowiek pomóc się boi ponieważ nie potrafi, ale z tymi zdjęciami to po co ?
ogólnie dziś mamy takie społeczeństwo, kiedyś byli obojętni, a dziś robią zdjęcia.

02.09.2015 11:39
61
odpowiedz
zanonimizowany1070630
1
Generał

https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12022545

Ale to na pewno była wina motocyklisty!

02.09.2015 11:56
Drackula
62
odpowiedz
Drackula
231
Bloody Rider

[61] a skad ta pewnosc ze to nie byla wina motocyklisty? bo autor watku tak napisal? lol

Co do mocy w autach; przejedz sie jede nz drugim takim 250KM benzyniakiem lub 200KM diseslem to przestaniesz srac pierdolami. Wiekszosc aut z duza moca ma ograniczenai predkosci i nawet jesli moga to nie poleca. Dla aut segmentu D wzwyz absolutnym minimum jest 170KM. Kupowanie mniejszego silnika w takim aucie mija sie z celem i jezdzi sie tym tak dynamicznie jak wozem drabiniastym. Jeszcze pal licho jak taki zjedzie na pierwszy pas i sie snuje sam z soba tam ale nie, krol szos bedzie blokowal 3/4 pas bo co mu zrobisz? Nie rozumie debil jeden z drugim ze jak wyprzedze i polece to nie wplynie to w zaden sposob na jego jazde. dzieki temu nagiminnie lame przepisy o wyprzedzaniu ze zlej strony bo mi poporstu brak cierpliwosci na to ze po 10//20/30 kilometrach koles laskawie zjedzie z pasa.

Juz nie bede pisal o innych typach zachowan bo nie o tym watek ale jak ktos nie ma wyobrazni a czesto i zdolnosci to jadac 30km/h zabije siebie i innych na prostej drodze.

02.09.2015 11:57
63
odpowiedz
zanonimizowany1070630
1
Generał

a skad ta pewnosc ze to nie byla wina motocyklisty? bo autor watku tak napisal?

Znikąd, nie wiadomo, ale nasz kochany stansonik który sam zapierdala po mieście 130km/h już wie, że to była wina motocyklisty.

02.09.2015 16:19
awszerszen
64
odpowiedz
awszerszen
65
Arktus Szerszenikus

Z doświadczenia własnego i rodzinnego...
Miałem opisać, co się działo, ale nie ma reguły, co się stało... Zależy dużo od szpitala... Na pewno powinna mieć wszelkie badania głowy, bo jeśli nie ma nawet krwiaka czy czegoś podobnego to mogła mieć ciężki wstrząs mózgu.... Wszystko zależy od siły, jaka zadziałała na głowę i sama prędkość nie jest wyznacznikiem... Znam osoby, które przeżyły wypadki czołowe z autem... Znam też przypadki gdzie kolegi dziewczyna spadła z motoru przy 20-30 na godzinę i złamała kręgosłup, iż podstawy czaszki.... Musisz czekać i mieć nadzieje niestety nie jesteś w stanie pomóc.

Co do dyskusji czyja wina... Z opisu wypadku wychodzi, że najprawdopodobniej motocyklisty. Ale to tylko mój chłopski rozum.. Orzeczenie wyda POLICJA i z tego, co widać po zdjęciach to było praktycznie czołowe zderzenie.

Co do tego, jakiej mocy auto... Jak najmocniejsze, na jakie cię stać... Osobiście jeżdżę autem 480 konnym ma takie przełożenia, że nie poleci więcej niż 220km/h, ale przy wyprzedzaniu nie muszę prosić o parę metrów wolnego więcej... Nie każdy, kto ma stadninę pod maską odraz zapiera%$#%... Sama świadomość ze niewielu ci może podskoczyć uspokaja no i ja z tego już wyrosłem, chociaż może szczęście, że wcześniej nie dysponowałem taką mocą.

A ogólnie Dawid trzymam kciuki, bo wiem, co znaczy martwić się o kogoś bliskiego... Z tego, co piszesz jak powoli wychodzi, więc powinno być wszystko OK... mój wujek miał 3 duże krwiaki po wypadku i przeleżał w śpiączce prawie dwa lata... Teraz jest praktycznie ok jak na tak ciężki stan.
Jeszcze raz trzymam kciuki, podziel się info.

02.09.2015 17:07
65
odpowiedz
zanonimizowany581957
99
Generał

Strasznie współczuję i mam nadzieję, że to wszystko skończy się dla niej możliwie najlepiej. Wyobrażam sobie, jaka to musi być ciężka sytuacja, ale nie traćcie nadziei.

02.09.2015 18:42
sp33dy
66
odpowiedz
sp33dy
83
Gonzales

Belert <--- od 10 lat jeżdżę samochodem, od 4 lat jeżdżę poważniej na rowerze. Chcesz coś jeszcze napisać "tatulku"? Właśnie takich ludzi jak Ty się nasłuchałem - wrzucających wszystkich do jednego worka. I nie twierdzę, że nie masz racji, bo do obcej osoby podszedłbym pewnie z takim samym dystansem.
Ja natomiast dużo oglądam kierowców/motocyklistów/rowerzystów/pieszych (wybierz sobie). W każdej grupie są wyjątki (zarówno te dodatnie, jak i ujemne).
A co ma przepisowa prędkość do bezpieczeństwa? Pomijając fakt, że niektóre znaki są postawione totalnie z dupy, to potrafi być ona dużo bardziej niebezpieczna niż 20-30km/h powyżej ograniczenia.

04.09.2015 11:29
awszerszen
67
odpowiedz
awszerszen
65
Arktus Szerszenikus

Belert <--- z racji wykonywanej pracy jestem bardzo blisko z przepisami poruszania się po wszelkiego rodzaju szlakach w mieście, głównie poruszając się pieszo... Od czasu do czasu rowerem a jeszcze zadziej autem po warszawie, stwierdzam ze 80% rowerzystów pomijam, że nie przestrzega przepisów... Te 80% przepisów po prostu nie zna.... Główne grzechy.

1. Chodnik jest dla pieszych i rowerzysta ma do niego prawo identyczne jak TIR... Czyli w bardzo wyjątkowej sytuacji może się tam znaleźć (nie może stwarzać jednak zagrożenia), ale ogólnie nie powinien się tam znaleźć...
Więc jak na chodniku nawet ktoś specjalnie zajdzie Ci drogę a ty go potrącisz to on będzie miał prawo do roszczeń o odszkodowanie nie ty, niezależnie, kto będzie bardziej poszkodowany.

2. Jadą wszyscy chodnikiem, chociaż po drugiej stronie jezdni jest ścieżka (no tak trzeba by zmienić stronę jezdni) i tu przechodzimy do sedna zmiany strony... Czyli przejścia dla pieszych... Jeśli na przejściu nie ma ścieżki rowerowej to niestety, ale rower się przeprowadza (robią to tylko małolaci, którzy akurat mają szkółkę jazdy w szkole a tak to wszyscy śmigają) a nie wiem czy wiesz przejeżdżanie na rowerze w przypadku stłuczki roweru z autem (skręt w prawo często auta mają warunkowy) nawet na zielonym dla rowerzysty i tak jest traktowane, jako wina rowerzysty... Nadal w kodeksie drogowym jest pojęcie wtargnięcia (przed skrzyżowaniami jest info tylko o pieszych, więc kierowca nie ma obowiązku spodziewać się na pasach jadącego rowerzysty)

04.09.2015 12:38
Herr Pietrus
68
odpowiedz
Herr Pietrus
224
Ficyt

O, a co tu robi sfrustrowany wojownik o chodniki? Ostatni sprawiedliwy broniący pieszych przed rowerową zarazą?
Polskie przepisy wymuszające jazdę rowerem po ulicy to kretynizm do do kwadratu, tym bardziej ciekawe, jak niektórzy frustraci nie potrafią tego przyznać, ale oczywiście sami zwykle klną na wszystkie "idiotyczne ograniczenia prędkości", bo przecież "droga prosta i pusta, to po co do 50/70 itp..."

04.09.2015 13:11
jasonxxx
69
odpowiedz
jasonxxx
149
Szeryf

dzieki temu nagiminnie lame przepisy o wyprzedzaniu ze zlej strony bo mi poporstu brak cierpliwosci na to ze po 10//20/30 kilometrach koles laskawie zjedzie z pasa.

Mam takie same zdanie i też z prawej debili omijam. Jednak na autostradzie czy na ekspresówce nie koniecznie wiąże się to z łamaniem przepisów:

http://www.strefakulturalnejjazdy.pl/2013/06/czy-mozna-wyprzedzac-z-prawej-strony.html

Forum: Wypadek motocyklowy