Witam,
Pracodawca chciałby podjąć ze mną współpracę, jako umowa o współpracę (lektor). Chcieliby fakturę (przynajmniej tyle mi powiedziano) i musiałbym założyć działalność. Kwestia taka, że mówili o zapłaceniu za mnie ZUS i duperel.
Z punktu widzenia prawa ja te składki mając moją firmę opłacam JA, a nie zleceniodawca. Czy jest to możliwe? Ktoś miał podobnie, słyszał coś?
Ogólnie uważam, że jest to ściema, a ja zostanę z płaceniem 500zł co miesiąc (przez pierwsze dwa lata).
Nie do końca rozumiem o co pytasz :)
Składki płacisz ty, jeśli dogadasz się ze zleceniodawcą, to możesz się z nim rozliczyć w ramach rachunku/faktury (tj. doliczyć wysokość opłacanych składek).
Może spytam inaczej, czy jest możliwe, że zakładając działalność gospodarczą zleceniodawca zapłaci za mnie ZUS i resztę w ramach faktury? Czy tylko opłaca moją pracę, a resztę płacę ja. Po prostu nie wiem dokładnie, czy ktoś może mi składki opłacać w taki sposób :)
Oczywiście definitywnie nie ma opcji o umowie na zlecenie (wtedy płaciliby ZUS) i pewnie chcą tego uniknąć. Ogólnie męczy mnie to trochę, dlatego chciałem się zapytać tutaj.
Może chodziło im o to, że wystawić FV na te 300 zł więcej, żeby zapłacić zus. Przy zakładaniu dg masz 2 lata zwolnienia z bandyckiej składki emerytalnej, płacisz tylko zdrowotną.
Jezeli Hitmanio jest obecnie zatrudniony w firmie, z ktora chce podjac wspolprace b2b to nie ma obnizonego zusu.
Da się to obejść.
Cieszę się, że rzucacie na to jakieś światło, aczkolwiek zagwozdkę mam dalej :)
Nie orientuję się w kosztach utrzymania pracownika, ale płacenie zusu za moją dg jest dla nich tańsze niż po prostu zatrudnienie mnie na zlecenie? W sensie płacą tyle samo wtedy?
Przez 2 lata od założenia dg masz obniżony zus, płacisz tylko składkę zdrowotną. Normalny haracz to ponad 1000 zł, a obniżony ok. 300. Utrzymywanie pracownika to dla pracodawcy absurd. Zobacz sobie w sieci kalkulator płac to zobaczysz, jakie narzuty ma pracodawca na pracownika przy określonej pensji. Oczywiście rozlicza to sobie częściowo w kosztach ale zobaczysz, jaka jest skala. Dg jest dla pracodawcy/zleceniodawcy najkorzystniejsza, bo po prostu dostaje FV, odlicza sobie VAT i resztę wrzuca w koszty. Przy zleceniu zus jest tym większy, im więcej się płaci zleceniobiorcy.
Czyli wg. Ciebie Medico oni do mojego wynagrodzenia dodają 300zł bym zapłacił te zdrowotne? A potem jeżeli będzie fajnie to po dwóch latach dorzucą 1000 czy zakończą współpracę? :)
A to ja już nie wiem, jak oni chcą to rozwiązać. Zasadniczo to ustalacie kwotę do FV a na co przeznaczysz te pieniądze to ich nie obchodzi.
Nie wyłączając wystawiania fv na rzecz firmy trzeciej.
Hitmanio - jedna sprawa, obliczajac ile powinno byc na fakturze bierzesz pod uwage kilka rzeczy:
po pierwsze calkowity koszt roczny pracodawcy gdybys pracowal na umowe o prace
po drugie dzielisz to na ilosc dni w roku (odejmujesz 20-26 dni urlopu i do 5 chorobowego - za 2015 wyjdzie ci okolo 252-26-5 = 221 dni roboczych
to jest liczba dni ktora dostaje pracodawca od pracownika za 12 pensji
biorac pod uwage ze zarabiasz np netto 2000 na umowe o prace to laczny koszt pracodawcy na rok to 40173,39 (wg kalkulatora placowego na bankier.pl)
bierzesz te 40173,39, dzielisz na 221 i wychodzi ci 181.78
tyle pracodawca powinien dac netto za dzien pracy by wyszedl mu taki sam koszt przy umowie B2B na 221 dni roboczych, jakie otrzymuje od pracownika (jak ty bedziesz bral te same 26 dni urlopu, 5 chorobowego to w te dni nie zarobisz, wiec dla niego to to samo, jesli nie bedziesz bral tylu wolnego to zarobisz wiecej, ale on dostanie wiecej twojej pracy, wiec wiadomo ze koszt mu sie zwiekszy, wazne ze jednostkowy koszt dniowki jest taki sam)
to jest pamietaj koszt netto, czyli bez VAT bo vat jest dla was obu nieistotny - to co on ci zaplaci to sobie odliczy, to co ty dostaniesz oddasz do US.
od tych 181.78 bedziesz musial zaplacic 18% podatku (liniowy przy takiej stawce sie chyba nie oplaca) no i ten nieszczesny ZUS, to juz sa raczej okolice 450 zl a nie 300, ale z tego czesc sie odlicza, tzn czesc od podatku, czesc od dochodu
oczywiscie to jest zalozenie, ze pracodawca jest fair i chce wydac tyle samo za taka sama prace, nie chce miec tylko problemu z ewentualnym dlugim chorobowym i zajetym etatem
moze byc tez tak, ze chce ostro przyoszczedzic i da mniejsza stawke, zeby samemu zarobic, ale takiego bym olal bo jest to nieoplacalne
i nie, pracodawca nie oplaca twojego zusu, to nie jest nawet pracodawca tylko kontrahent i wszystkie koszty musisz uwzglednic w fakturze.:)
czyli dla tego przykladu, zamiast 2000 netto, czyli 2774 brutto na umowe o prace na miesiac wystawiasz fakture w wysokosci (dla 20 dni) 20x181,78=3635.6netto *1.23 = 4471.78 z tego jak jest wyzej masz 3635.6 netto i juz zaokraglajac - podatek 18% (a wyjdzie ci mniej bo komorka, benzyna, koszty)= 654.4, zus 450 to pi razy oko na reke masz 2531.2
czyli jakies 25% wiecej niz na umowe o prace
to oczywiscie przy zalozeniu ze dobrze policzylem dni robocze:) ale pi razy oko dobrze:
http://www.pit.pl/dni-wolne-od-pracy-12891/
252 w 2015 minus chorobowe i urlop:)
Na dzieńdobry mówią Ci, że będą Ci płacić zus, zapłacą raz czy dwa, a potem zaczną zapominać :)
el.kocyk - dziękuję za ładny opis krok po kroku. Sprostuję jednak jedną rzecz, którą może nie ująłem. Jako lektor, nie chcą mnie zatrudnić na umowę o pracę. Teraz miałbym np: 5-6h tygodniowo (na start) i musiałbym założyć działalność (chcą faktury). Patrząc, że musiałbym te 500zł zapłacić, a zarobie za te godziny niewiele ponad 600zł, to ogólnie poświęcam miesiąc na dochód w wysokości 100zł.
Perspektywa, że dostanę więcej godzin później jak się sprawdzę jest lepsza, bo dostanę np: 15-20h. Brzmi super, ale po dwóch latach rośnie ZUS i mam 1100zł. Patrzę na to i jedynym rozsądnym wyjściem jest pracować tam dwa lata i zwinąć interes. A i tak teraz mam wrażenie, że to na sam początek nie jest dla mnie opłacalne, bo mogę się udać na nudne korpo, na umowę o pracę i więcej pieniędzy - ale byłbym smutny, bo nie tak chcę pracować jako ktoś siedzący przy PC 8h z mega monotonią...
Jakieś spostrzeżenia, porady, krytyka? :)
Jako lektor to najlepiej byłoby umowę o dzieło z wykorzystaniem praw autorskich bo wtedy masz 50% kosztów uzyskania przychodu, co dla nich też jest korzystne, bo płacą mniejszy dochodowy za ciebie. Tak naprawdę ten zafajdany zus potrzebny jak k... dziecko. Zdrowotne jeszcze może się przydać, ale społeczne - bez sensu. Jak sobie sam nie odłożysz na tę emeryturę, to zus splajtuje, zanim dożyjesz tych 67 lat.