Środek lata, a ja jeszcze w tym roku nie zostałem pogryziony przez tych ohydnych latających krwiopijców!
Czyżby władze miast prowadziły opryski na szeroką skalę w tym roku?
Fakt, komarów nie ma ale za to ja przynajmniej raz dziennie pozbywam się z pokoju czegoś w rodzaju biedronki czy stonki. Niby to małe i nie przeszkadza ale wiecznie obija się o ściany i wydaje przy tym dźwięk jak 10cm ćma. A zabicie tego też jest kiepskim pomysłem bo się to posika i wali w całym pokoju...w sumie już wolałem te komary.
A zabicie tego też jest kiepskim pomysłem bo się to posika i wali w całym pokoju...
Zabijasz, sika i zostawiasz ?
Obstawiam bardziej brak ciągłych opadów niż opryski. Jest bardzo sucho (tak suchego czerwca nie było od chyba 10 lat).
Nie no :D zabijam, to sika i na te miejsce to psikam dezodorantem. Ale też czasami jeszcze czuć. Ewentualnie jak się zatrzyma na chwilę to wtedy ją posikać to się sama gdzieś położy i zdechnie ale nie zsika :D ale często ucieka jak sie zbliży.
U mnie jest ich zbyt wiele, skurczybyki nie dają mi spać w nocy... :/
U mnie spokój, mało komarów, mało pająków które jak są to jakieś nie wyrośnięte, mało much. Do przeżycia.
Komarów może i nie ma, ale za to końskie muchy latają jak wściekłe. Ostatnio mnie dwie uwaliły, a przyjemne to nie jest, wolałbym, żeby mnie komar pociął...
Nie ma komarow, bo sa "przecinki".
Ktos ostatnio na forum zrobil temat o tych mikroowadach...
Gdzies w wilgotnych wsiach sa komary i dość rżną. Ale np. w mojej miejscowosci jak co roku szło dostać szału tak w tym roku czysto i zastanawiam sie czy to dlatego ze moskitiere sobie zamontowałem czy po prostu ich nie ma. (najczesciej mnie w pokoju żarły)
Ale np. u mnie jest pełno zakichanych much końskich które są bardziej uciążliwe niż te komary. No i latających mrówek.
Mieszkam nad rzeką i do komarów wieczorną porą jestem przyzwyczajony, ale faktycznie, w tym roku w zasadzie ich nie ma. Natomiast, ostatnio, pojawiła się masa bąków, te są bardziej wkurzające niż komary, ich ugryzienie znacznie bardziej swędzi.
Często przechadzam się po lasach i błotnistych rejonach, komary co roku nie dawały nawet chwili wytchnienia, ale rzeczywiście tego roku jest ich mało. Raz na jakiś czas w porze nocnej lubią zaatakować, ale raczej są tego roku na wymarciu.
Natomiast, ostatnio, pojawiła się masa bąków, te są bardziej wkurzające niż komary, ich ugryzienie znacznie bardziej swędzi.
Sporo ich, racja - są niezwykle wkurzające, a ich ukąszenia są bardzo niemiłe i powodują obrzęk.
Komary sa zle.
A tak z innej beczki prosze zrobcie cos o USA. Moje najwieksze marzenie wyjechac do Stanow.
Komary pojawią się, spokojnie, wystarczy mała powódź, lub większy wylew, w tym roku jak na razie pogoda nas rozpieszcza, ale to nie będzie trwać wiecznie.