Wiem że zaraz podpadnę rzeszy ludzi, i wygłoszę niepopularna opinię, ale tal właśnie myślę.
Otóż natchniony opiniami o Falloucie i Falloucie 2, zagrałem w nie, a raczej próbowałem zagrać.
Po jakiś 3 godzinach z F2, odrzucił mnie on mechanizmami ( do grafiki nic nie mam, bo na nią uwagi nie zwracam ).
Twierdzę że ta gra nie jest grą na te czasy. Dla mnie osobiście jest mało grywalna. No może jak się zaciśnie zęby to można grać, ale po co się męczyć?
a co w niej jest takiego niegrywalnego? Co jakis czas wracam do F2 i za kazdym razem bawie sie tak samo dobrze jak 15 lat temu.
No dobra, ale po co założyłeś ten wątek? Żeby ponarzekać?
Co spowodowało iż uznałeś, że Twoja opinia na ten temat ma dla kogokolwiek jakiekolwiek znaczenie?
Ja na przykład nie lubię GTA (poza dwoma pierwszymi częściami), ale uważam że debilizmem i niepotrzebnym szukaniem uwagi byłoby, ni z gruszki ni z pietruszki, założenie tematu o tym. Bo i po co? Starsi gracze parskną śmiechem i wzruszą ramionami nad twoim brakiem gustu jeśli chodzi o RPG, a młodsi i tak po nią nie sięgną, bo utuczyły ich gry AAA z ultra-grafiką. Tak więc to zwykły attention whoring.
Aen [5]
Ja na przykład nie lubię GTA
Ale jak to nie lubisz GTA?! Zgiń! Przepadnij, siło nieczysta! Nie możesz się uważać za prawdziwego gracza, o! Ty heretyku, ty!
Kiepściutkie prowo. Widać sezon ogórkowy, nudzi się niektórym. Wątek do skasowania.
Rok temu przeszedłem znowu Fallouta 2 i bawiłem się przy nim świetnie.
Szczególnie takie narzekanie dziwi w czasach kiedy na fali są gry typu Pillars of Eternity, Wasteland 2, Serpent in the Staglands itp.
Przechodziłem ostatnio również Divine Divnity i stwierdziłem że gdyby gra wyszła obecnie jako indie albo crowdfoundingowy projekt to pewnie by dostawała również wysokie noty mimo że grafika i mechanika troche "niedzisiejsza".
Więc myśle że po prostu powinieneś się trzymać mainstreamu. (i nie mówię tego z jakąś nerdowską pogardą, po prostu stwierdzam fakt.)
Ale, że co? Że hexy Ci nie pasują? Tury i pkt. akcji? Czy zawiła matematyka (huehuehue) w statystykach?
Gęstochowa poznaje świat i dziś dowiedział się, ze stare gry kiedyś były dobre i nadal zasługują na szacun, ale dziś nie przystają do trendów. jutro Gęstochowa założy wątek o tym, że Ziemia krąży wokół Słońca, a za tydzień oznajmi wszem i wobec, że Titanic na końcu filmu zatonął. Czekamy na więcej.
Oczywiście, ze mechanika rozgrywki w Falloutach się mocno zestarzała i miejscami jest to tytuł bardzo toporny. Podobnie jak dziś nie da się już grać Final Fantasy VII, które ma dupiaty interfejs i grind posunięty do granic absurdu. Nie da się też obecnie grać bez zagryzania zębów (i odpowiednych modów) w Morrowinda, bo ileż można łazić z buta przez szarobure pustkowia? W Half Life 1 też nie da się nie zauważyć wielu bezsensownych rozwiązań i tego, że Xen jest po prostu chujowy. A MoH: Allied Assault ani nie wygląda, ani dobrze się w niego nie gra. I tak dalej, i tak dalej. Gry ewoluują zaskakująco szybko i coś, co kiedyś było topowym osiągnięciem, dziś jest tylko pogrubioną czcionką w historii całego medium - wspomnieć warto, ale grać i się męczyć (zwłaszcza, gdy się wcześniej styczności nie miało) już niekoniecznie. Nie zmienia to faktu, że Fallouty mam do dziś na dysku i czasem odpalam, zeby przejść je po raz setny. Ale wcale nie uważam stwierdzenia, ze w F2 nie da się grać za jakąkolwiek kontrowersję, raczej jest to proste stwierdzenie faktu i szukanie atencji.
Zgadzam sie z Gestochowa, pewne rzeczy po prostu nie pasuja do dzisiejszych czasow, kiedys moze byly dobre i mogly sie podobac, ale nie dzisiaj.
I tyczy sie to nie tylko gier, to samo odnosi sie przykladowo do muzyki. Chocby taki Judas Priest mogl i byc kiedys popularnym bandem, ale juz dawno sie skonczyl, to nie muzyka na te czasy. Dla mnie osobiscie jest po prostu marna. Niby mozna posluchac jak sie zacisnie zeby, ale po co sie meczyc.
Wysiu -> Przyznaj po prostu, ze Judas był zdatny do słuchania, dopóki nie dowiedziałeś się, ze Halford jest pederastą.
To ktos w to kiedykolwiek watpil? Przeciez tak piszczec jak on zaden normalny mezczyzna by nie potrafil.
Nie przeszedłeś Próby, nie jesteś Choosen One!
Niestety stare Fallouty to nie bajeczka dla młodzieńców ze znacznikami gdzie iść i co zebrać, nie ma podpowiedzi, jest tylko trudna, szara rzeczywi... przyszłość :) Rozwój postaci, rozwój jest strasznie istotny, bo inaczej nawet mrówka zabije.
-----------------------------------
Ja tam nigdy nie przepadałem za hejwi, no może Manowar i Irony ale Judas.... neeee.
Devilyn-> Szczególnie takie narzekanie dziwi w czasach kiedy na fali są gry typu Pillars of Eternity, Wasteland 2, Serpent in the Staglands itp.
Przechodziłem ostatnio również Divine Divnity i stwierdziłem że gdyby gra wyszła obecnie jako indie albo crowdfoundingowy projekt to pewnie by dostawała również wysokie noty mimo że grafika i mechanika troche "niedzisiejsza".
Od Divinity nowego się odbiłem, Pillarsy znudziły mnie mniej więcej w 3/4 rozgrywki, a przeszedłem oba Baldury i Tormenta po 10 razy i nadal w nie grywam. Po prostu pewne rozwiązania sprawdzają się i nie przeszkadzają, gdy obcujesz z oryginałem, ale wkurwiają niemożebnie, gdy zasiadasz do naśladowcy - bo można to obecnie zrobić inaczej i lepiej. Nie ujmuje to w ogóle chwały Baldurowi czy Falloutowi, bo gry te funkcjonują w pewnym kontekście historycznym/technologicznym i wiesz, dlaczego i po co zdecydowano się na takie, a nie inne rozwiązania. Ale nie ma sensu stosować ich dzisiaj. To tak, jakbyś próbował wciskać stary paliwożerny silnik i toporną, niefunkcjonalną deskę rozdzielczą sprzed 30 lat do nowego auta jako "nawiązanie do klasyki".
Titanic na końcu filmu zatonął.
Uzywaj funkcji SPOILER głupcze
To tak, jakbyś próbował wciskać stary paliwożerny silnik i toporną, niefunkcjonalną deskę rozdzielczą sprzed 30 lat do nowego auta jako "nawiązanie do klasyki".
Zgadzam się, ale jak sam widzisz popyt na takie "neoklayski" jest duży obecnie :).
Pamiętam jak oglądałem jakiś materiał tvgry.pl o jakiejś pierwotnej wersji wiedźmina która miała być HnS'em. I tam Hed skomentował że demo technologiczne z okolic 2000 roku wygląda teraz jak typowy cRPG w early access, najlepsze jest to że zanim to powiedział dokładnie to samo pomyślałem. Takie czasy. Cóż nostalgia zawsze będzie dobrą niszą dla twórców, widać to zresztą nie tylko po grach ale i filmach (Mad Max, Jurassic Park, Terminator), samochodach (nowy mustang dopiero osiągnał sukces jak nawiązał do stylistyki lat 70) itp itd.
Czasami nawiązania są kosmetyczne, a czasami i mechaniczne co zazwyczaj gorzej wychodzi :)
Judas Priest dla metalu to jak Beatlesi dla rocka, to co zaczęły Black Sabbath itp. Judasi rozwinęli na wyższy poziom. Owszem, niektóre płyty to kupa ale trzeba nie mieć słuchu ani wrażliwości estetycznej aby nie cenić płyt Painkiller, British steel czy Rocka Rolla.
A to że Halford piszczy to najwięlsza zaleta.
A fallouty? Cóż co to za radość tłic się z wrogiem kilka dobrych minut. I tak co chwila.
Trójka i NV rządzą.
Cóż co to za radość tłic się z wrogiem kilka dobrych minut.
No tak, trzeba być fanem turówek. Dziś prawie tego nigdzie nie ma, ostatnie z gatunku czasem widywano w 2003 roku jakoś. Dziś to są 'retro-indyki' ;)
No i co z tego? Mamy Ci oddawać pieniądze zainwestowane w te dwie gry? Po co zakładasz wątek, w którym jedynie piszesz, że Fallout 1 i 2 to według Ciebie dno?
Trójka i NV rządzą.
Dobrze wiedzieć.
Mnie pierwszy Fallout wciągnął bardziej niż Fallout 3 i New Vegas - które uważam za mierne gry w stylu Bethesdy - ogromny, otwarty świat i praktycznie żadnej zawartości. No ale tytuł gry roku się należy, co nie? Pierwsze odsłony serii miały znacznie lepszy klimat, lepiej działały na wyobraźnię i były "skondensowane" - duży świat (jak na tamte czasy), a przy tym ciężko było narzekać na nudę. Nie mówiąc już o tym, że pokonanie trudniejszych przeciwników sprawiało ogromną satysfakcję, nie tak jak w najnowszych odsłonach. Nawet scenariusz i fabuła z czasem były jasno nakreślone, był jakiś cel.
Ale mimo wszystko Yoghurt [16] ma rację. Nie cierpię, kiedy ludzie marudzą, że przykładowo seria Hitman ewoluowała w taki, a nie inny sposób przy okazji Absolution. Stare hitmany bawią, ale wykorzystanie kilkunastoletnich rozwiązań w świeżej grze to samobójstwo.