Witam!
Było już jak macie daleko do pracy: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=1370866
Więc teraz może powiecie jak pracujecie?
Ja pracuję tak: pon - czw 8-17, pt 8-12 czyli razem 40h.
A jak jest u was?
Praca w urzędzie 7.30 - 15.30. W przypadku wojny, powodzi, ataku terrorystycznego itd. 24h/7.
I bardzo fajnie wychodzi mi się o 15.30, gdybym miał pracować do 18 - 19 to już nie to samo.
Na 3 zmiany: 6-14, 14-22, 22-6. W każdy dzień tygodnia, święta też. 160 godzin (czy tam 168 w zależności jak wypada) w miesiącu.
10-19. Chociaz mamy luzny system godzin to w tym przedziale mi sie najlepiej pracuje.
Ja tak jak [4]
Z tym że ja praktycznie nie zarabiam :D :D :D ale jakieś dych co weekend to dużo dla nastolatka; )
6:00 - 14:00. Jak dużo roboty, czyli np. od jutra do środy od 6:00 do 16:00. W soboty nie pracujemy, ale raz na ruski rok może się zdarzyć, że na te 8h wskoczę.
8-16, pon-pt. Robota raczej lajtowa także nie narzekam :).
Mam niezwykle sztywne godziny pracy, pracuję pomiędzy 13:00 a pierwszą po południu.
Pracuje kiedy mi się chce.
pn - pt, 9-17
w weekendy zazwyczaj mam wolne, tak jak powinno być, bo nie wyobrażam sobie pracować, szczególnie w niedziele :P
A tak w sumie to jaki jest cel tego wątku? Chyba nie poszerzenie wiedzy o informację: różni ludzie pracują o różnych porach.
Od poniedziałku do piątku, od 6 do 14 + soboty od 6 do 10
Ja zawsze jestem w pracy. Nie zawsze muszę pracować, ale jest to jakieś tam obciążenie dla psychiki.
Z drugiej strony jak pracowałem w biurze, to musiałem wstawać o 7.00 rano i to dopiero obciążało moją psychikę :)
Jak zadzwonią, że jest robota to i czasami 14h dziennie, bo musi być skończone. Oczywiście nie codziennie, czasami cały tydzień posuchy i się bieduje. Nie polecam.
Poniedzialek 8:00 - 14:30
Wtorek 8:00 - 14:30
Sroda - pracuje w domu, wiec godziny nienormowane.
Czwartek 10:00 - 18:00 (Wyjazd do innego miasta 300km)
Piatek 8:00 - 14:30
Sobota - 9:00 Konferencja (tygodniowe sprawozdania) i powrot do domu (300km).
Przychodzę sobie kiedy chcę, kończę kiedy chcę. W praktyce około 8-9 h, czasami 6h, czasami 14h.
Pracuje jako elektryk od poniedziałku do piątku 7-15 czasami do 17. Weekend zazwyczaj wolny, ale zdarza się w sobotę przyjść do pracy od 7-13.
Praca na zmiany więc grafik jest bardzo luźny i często zmienny w czasie :) Zazwyczaj wygląda to 9:00-19:00 lub 9:00-21:00, w niedziele 10:00-18:00
Dziękuję wam za zainteresowanie się moim wątkiem :)
Ale szczerze to oj tak za mało się tu was wpisuje :(
Z grubsza kiedy chcę - ile chcę, bylebym w kwartale wyrobił tyle godzin ile trzeba. Plus czasem z resztą ekipy z zespołu pasuje się spotkać, więc też niekoniecznie żebym po nocach tylko siedział. Dlatego mniej więcej o 7 do 15 jestem w pracy, czasem krócej, czasem dłużej.
Ja jestem kierowca TIRA od pon do piątku w trasie a sob i niedziela w domu.W poniedziałek na 11 godz jadę do firmy piątek zazwyczaj o 16/17 w domku.Kierowca tira nie jest zła praca trzeba ja lubić jak nie lubisz to wymiękasz proste.Wiadomo nie uczciwych pracodawców nie brakuje niech nie złudzi was od ch*ja ofert pracy w tym zawodzie bo o oszustów nie trudno,nie legalne wydłużanie godz pracy szczególnie jest nagminne,jak pracujesz legalnie tyle godz ile mówi nasze kochane prawo polskie to nie zdziw sie ze pracodawca ci przyśle e-mile ze nie ma w tym kierunku w którym ty jeździsz pracy nie aktualnie pracy powiem jedno GOWNO prawda po prostu pracowałeś legalnie.I na to trzeba uważać tak wiedz nie dziwcie sie ze tyle ofert pracy możecie znaleźć na kierowce C+E po prostu szukają naiwniaka.Mam małe doświadczenie bo pól roku,ale wiem swoje moja rodzina jest znana w okolicy z kierowców TIRA.Myślę ze wyczerpałem temat.
Na dwie zmiany od 6:00 do 16:30 lub od 18:00 do 4:30, hardkorowo :DDD
Ofc od Niedzieli do Srody, cztery dni w tygodniu, wlasnie jestem w pracy
#amazon
caly tydzien niestety 15-22...
Godziny mam rozne... Czasem ide na 7 czasem na 15..
7-17 10h, teraz delegacja to pn-pt. 9-11 i 7-16, a wt-sr-czw. 7-11 czyli 51h tygodniowo.
Ja również w stałych godzinach. Teraz jestem za to na urlopie :P Zaraz mi się kończy ale nie chce mi się okrutnie iść znowu do pracy.
Pracuję na cztery brygady (zazwyczaj) czyli od 5.30 do 13.30, od 13.30 do 21.30 i od 21.30 do 5.30 święta nie święta i weekendy czasem aż się nie chce, a jak jest mało roboty jak teraz to na trzy zmiany od poniedziałku do piątku w tych samych godzinach.