Wpisywać. Tylko nie rzucać mi tutaj gadkami typu: "w święta nie chodzi o prezenty", "ja dostałem świąteczną atmosferę" itp. Możecie stworzyć do tego inny wątek.
Zaczynam - Bloodborne PS4
Od kiedy na Wielkanoc dostaje się prezenty?
Edit: Nie, nie czuje się oszukany po pierwsze dlatego że nie obchodzę świąt, jestem ateistą. Po drugie, nie zależy mi na prezentach, sam kupuje sobie to co chce :) Po trzecie, pierwsze słyszę o rozdawaniu prezentów na Wielkanoc.
Shekerr, pewnie czujesz się oszukany. Od wtedy, gdy zaczęto masowo komercjalizować święta.
W mojej rodzinie nie ma takiej tradycji. Święta oczywiście obchodzimy, ale żadnych prezentów nie ma.
Od takich zająców nie chciałbym nic dostać xD
http://www.obrazki.jeja.pl/35493,straszne-zajace-wielkanocne.html
U mnie na Wielkanoc też nic się nie dostaje/rozdaje. Chyba, że pyszny barszczyk się liczy ;)
WTF, pierwsze słyszę żeby w Wielkanoc rozdawać prezenty :o
perfum Adisas
Słowo "perfumy" nie ma liczby pojedynczej do diaska! Tak jak drzwi, nożyce czy spodnie...
To mnie chyba bardziej irytuje niż mylenie "bynajmniej" z "przynajmniej"
U mnie w rodzinie nie ma tradycji rozdawania prezentów na Wielkanoc. Jednak stół pysznych potraw jest dla mnie jak prezent.
Nic.
Kufajkę i gumiaki na zimę.
A niech dostaje, dobra jego, pogra sobie :) Ja sie ciesze ze mam wolne i dopiero we wtorek do roboty ide na druga zmiane :) Takze pelnia sil bedzie :)
1400zł, grę na PS4, grę na Xbox, słodycze, perfumy. Ogólnie nie jestem zadowolony, bo w poprzednim roku było lepiej.
Nic nie dostałem, bo na Wielkanoc nie dostaje się prezentów. Wielkanoc, Boże Narodzenie, Dzień dziecka... Niedługo to jeszcze rodzice będą dzieci rozpieszczać w Boże Ciało, Zielone Swiątki, sylwestra itp ;D
Katar, kaszel i gorączkę... :(
Nic nie dostaje się się pod zajączka, tylko teraz weszła taka głupia moda wśród głównie nowego pokolenia że coś się jednak dostaje.
To nie święta bożego narodzenia że dzieli się prezentami. To są przede wszystkim święta "Duchowe"
Teraz taka moda? Głupie gadanie, za dzieciaka co roku z rodzeństwem robiliśmy gniazdko dla zajączka i jakiś upominek w sobotę rano zawsze się znajdował, a bliżej mi 30 lat niż 20 ;) A i tym roku zając zawędrował i trochę słodkości zostawił ;)
Moi rodzice +50 za PRLu też szukali zająca, więc idźcie ze swoimi teoriami gdzie indziej.