Przeszła ustawa, wg której na trzy miesiące straci prawo jazdy kierowca, który przekroczy prędkość w zabudowanym o 50kmh, oraz taki, który wiezie więcej pasażerów niż jest to dozwolone.
Szczegóły pod linkiem: https://msw.gov.pl/pl/aktualnosci/13134,Przekroczysz-predkosc-o-50-kmh-stracisz-prawo-jazdy.html
Im surowsze kary tym lepiej, szczególnie dla prowadzących po alkoholu.
Czekam na:
1. likwidacje idiotycznych (w niektorych miejsach) ograniczen predkosci
2. likwidacje badz wylaczenie z immunitetu wykroczen/przestepstw zwiazanych z prowadzeniem pojazdow
Bzdety. Jedynym celem jest łatanie budżetu tego pieprzonego państwa.
[4] Przeciez to propaganda, niby skupiaja sie na pijanych kierowcach a tak naprawde istota sprawy jest to, ze dla plebsu podnosza taryfikator mandatow x3
Fajnie, strace prawko na 3 michy to jednoznacznie moge sie zegnac z praca, dobre w ch&j ...keep it up polski piz6owaty rzad
Jestem za. Ponadto powinno się automatycznie strzelać z łuków i kuszy w opony kierowców przekraczających prędkość o 1km/h.
Volk - czasem tak, bo sa miejsca gdzie dluga , prosta, zero domow, a znak jest...przegapisz i masz lipe. Nigdy mnie nie zlapali co prawda na przerkaczaniu o wiecej niz 20km./h no ale ...
Obowiazkowy "alko-lock"(...)
Kiedy dla wszystkich, i kogo kuzyn/szwagier to produkuje?
Fajnie, strace prawko na 3 michy to jednoznacznie moge sie zegnac z praca, dobre w ch&j ...keep it up polski pizdowaty rzad
No ale to miejsce pracy nie zniknie z tobą. Dostanie je ktoś kto umie lepiej jeździć, więc nie przejmuj się.
Nie wiem? A to juz podpada pod tamowanie ruchu czy co to tam ma być? Jak tak, to powinni, ale do tego nowych przepisów chyba nie trzeba.
wystarczy... patrzeć na znaki
Może akurat wyprzedza na podwójnej ciągłej przed przejściem dla pieszych, wtedy zapewne faktycznie jest możliwośc przegapienia.
Tutaj na forum, akurat wszyscy jeżdżą zgodnie z przepisami i nikt nie spieszy się do stęsknionej żony i napalonej córki...
marcing805 - w końcu to jest GOL, elita tego kraju.
Im surowsze kary tym lepiej, szczególnie dla prowadzących po alkoholu.
Po alkoholu owszem, ale reszta już niekoniecznie.
Ograniczenia są w dużej mierze idiotyczne a największym problemem jest brak umiejętności kierowców a nie prędkość.
A tych, co jeżdżą 50 km/h przy ograniczeniu 70 też będą karać?
A powinni. Za tamowanie ruchu,zmniejszanie płynności jazdy i stwarzanie zagrożenia. Zajebiście wkurwiające w mieście.
spoiler start
a Frog dalej się buja po Wawie swojom beemom
spoiler stop
[6] Nie rozumiem o czym piszesz. Skoro od prawa jazdy zależy twoja praca, to jakim cudem nie skupiasz się na tym, co się dzieje na drodze? Od prawa jazdy zależy i moja praca, i póki co, na szczęście, nie dostałem jeszcze ani jednego mandatu od kiedy zawodowo siedzę za kółkiem, a tygodniowo robię 3500km. Jak nie wiesz z czego żyjesz, to daj żyć innym.
a co w sytuacji kiedy jest 70 i ktoś mi wymusza pierwszeństwo i wyprzedzam go na podwójnej ciągłej?
spoiler start
niech zgadnę, moja wina
spoiler stop
Ja rozumiem ograniczenia predkosci w terenie zabudowanym, ale moze mi ktos wyjasnic bo za cholere nie potrafie zrozumiec po co w Polsce sa ograniczenia predkosci na autostradzie? (czy tam drodze ekspresowej), zyjemy w tak glupim panstwie ze to przechodzi ludzkie pojecie, nie mowiac juz o obowiazku zapinania pasow czy picia alkoholu pod chmurka albo przechodzeniu na pasach.
Uoooo stanson straci prawko moment, będzie musiał autobusem do napalonej żony i stęsknionej córki pędzić
spoiler start
Tak! Stanson ma córe, a jak ona rośnie, o panie!
spoiler stop
W jaki sposób to "pieprzone państwo" zmusza was do łamania przepisów? Nie łamiecie przepisów, nie płacicie mandatów - proste.
A, zapomniałem. Wracając z pracy przez teren zabudowany z prędkością 100 km/h zamiast 50 będziecie w domu... 3 minuty szybciej?
Ja rozumiem ograniczenia predkosci w terenie zabudowanym, ale moze mi ktos wyjasnic bo za cholere nie potrafie zrozumiec po co w Polsce sa ograniczenia predkosci na autostradzie?
trolling? z tego co się orientuje to tylko w jednym państwie na swiecie nie ma ograniczenia predkosci na autostradach. pozostale kraje bez ograniczen sa na tyle male, ze nie maja autostrad.
No i co z tego?
No tak, przy manewrze wyprzedzania na pewno się prędkości nie przekracza, wiadomo że to nie 100km ale te przepisy to jakiś kabaret, za niedługo za trzaśniecie drzwiami swojego samochodu bedziemy płacić :D
19 --> Jaki ty masz autorytet, aby wypowiadać się w tym wątku? Chwaliłeś się łamaniem przepisów, dawaniem łapówek i złodziejstwem, a teraz śmiesz się wypowiadać?!
Aurelius - co , uwazasz ze jak ktos szybciej jezdzi to od razu jest zlym kierowcom ? Gorsi sa ci co tamuja ruch, bo to przez nich ludzie wyprzedzaja gdzie nie powinni i sa wypadki, bo takie ciucmoki sobie pyrkaja swoimi fabiami, pandami innymi :) Za nich sie powinni brac, bo przez takich debili sie tamuje ruch , i zamaist byc gdzies w 30 minut , jest sie w 45
kolejne gowno robiom i to komu ? kierowcom...bo kierowca to bogacz, bo kierowca ma hajs , bo kirowca za wszystko zaplaci bo musi jezdzic... chory kraj :)
W2014 wydalem 7500 zl na samo paliwo , w 2013 8100 zl :) Zajebiscie :) A drogi jak byly ch*jowe tak dalej sa :)
[29]
Argument postawiony na głowie. Może lepiej po prostu jechać wolniej?
Tak czy tak - pomysł podniesienia kar jest słaby. Nie dlatego, że obecne są zbyt łagodne tylko po prostu wyższe kary nie będą miały przełożenia na rzeczywistość.
Jakiś czas temu ( ostatni miesiąc? ) nawet sprawdzałem jakie mamy obecnie przewidziane kary za wykroczenia drogowe, jak wygląda statystyka wykroczeń i orzekanych kar.
I mówiąc krótko to są martwe przepisy. Teoretycznie ostro ścigamy kierowców za wykroczenia, w praktyce wszystko rozłazi się po kościach.
I właśnie dlatego g... z tych obostrzeń wyniknie a polskie drogi nadal będą niebezpieczne. Bo co z tego, że za przestępstwo można stracić prawo jazdy, jeśli w praktyce szanse na to są niewielkie?
Osobiście uważam, że więcej sensu miałby system, w którym np. jeśli zostanę złapany za jazdę pod gazem to wiem, że będzie to kosztowało tyle, ile w kodeksie i nie ma przeproś.
Dla tych co po alko jezdza powinna byc przwidziana konfiskata pojazdu i sprzedaz na aukcji, a prawo jazdy dozywotnio zabieranie i zakaz prowadzenia poajzdow. Gdyby takie cos bylo, wielu idiotow by nie siadalo za kierownice po pijaku, co do tego ja nie mam zadnej litosci, bo jedynie co dobrego taka osoba moze zrobic, to zabic siebie na drzewie , tak zeby nikt nie ucierpial przez jej glupote
Uoooo stanson straci prawko moment, będzie musiał autobusem do napalonej żony i stęsknionej córki pędzić
Nie martw się, nie straci, nie stracił 18 lat to i teraz sobie poradzi.
Chciałbyś mieć córkę i napaloną żonę, co? :)
No niestety... Sorry, że ci nie wyszło ;)
Prawo nigdy nie było, nie jest i nie będzie idealne, ale jak dla mnie zmiana na plus... może niektórzy (na pewno nie wszyscy) się zastanowią, jak jeżdżą.
Dobrze, że nie będą od razu zabierać na stałe, bo są różne sytuacje i załóżmy, że się zdarzyło... normalny człowiek następnym razem będzie się bardziej pilnować. A jak zawodowy kierowca nie potrafi się dostosować to i lepiej jak pracę straci.
Sam święty nie jestem i zdarza mi się przekroczyć dopuszczalną prędkość, ale bez przesady... o więcej niż 50 w terenie zabudowanym? Po co? Jak tak bardzo się wam spieszy to jeździjcie 90 i prawka nie stracicie... jadąc szybciej ile można zyskać?
Pewnie, że część ograniczeń jest bez sensu i z tym trzeba walczyć, ale w wielu miejscach są one konieczne i ja się w pełni zgadzam z egzekwowaniem tych ograniczeń.
Inna sprawa jest taka, że nawet jak zabiorą prawo jazdy na te 3 miesiące to biorąc pod uwagę to ilu kierowców jeździ bez prawka wiele lat bez żadnej kontroli, szansa na to że taką osobę złapią ponownie jest niewielka.
@Volk
Zaden trolling co mnie obchodza przepisy w innych panstawach wyjasnij mi po jaka cholere sa ograniczenia na autostradach?
żeby było bezpieczniej. w Polsce ograniczenie na autostradzie i tak jest jedno z najwyższych na swiecie i jest bardzo luźno egzekwowane.
@Wiarołomca, a wiesz, że jeżeli ktoś będzie musiał poruszać się autem to kupi byle grata i będzie nim jeździł dalej nie bojąc się o jego utratę? i co? zagracimy ten kraj do reszty? im biedniejszy kraj = tym więcej w nim aut. Prawa natury nie nagniesz sztucznym prawem wytworzonym przez ludzi.
No w sumie jak kierowca spowoduje wypadek przy 140km/h a przy 200km/h to straszna roznica jest bo i tak w wiekszosci przypadkow grozny wypadek skonczy sie tak samo czyli smiercia. Nic innego jak dodatkowe wplywy do budzetow tylko i wylacznie o to chodzi. Aktualnie zauwazylem ze w motoryzacji panuje genialny trend w ktorym nie robi sie juz coraz mocniejszych i szybszych samochodow tylko bezpieczniejsze bo przeciez po cholere sie rozwijać.
ograniczenia w terenie zabudowanym sa ok, ale nei w miastach duzych, gdzie ulica potrafi miec 4 pasy, byc pusto a jest ograniczenie do 50...
przez wiochy zawze jezdze z predkoscia 50km/h bo wiem ze albo jakis bachor moze wejsc pod kola, albo zderzak sobie mozna optluc psem...
ale na szerokich drogach, po co to ograniczenie?
przez ten przepis, codziennie bede tracil prawko... :(
Ci, którzy popierają te brednie to pewnie pedalarze z masy kretynicznej albo po prostu niskodochodowi, których nie stać na samochód.
[32] Napalona dziewczyna mi wystarczy stansonku
[37] A wyobraź sobie sytuację, że jedziesz swoim wysokobudżetowym autem, którym na autostradzie bez ograniczeń rozwijasz 250kmh, wyprzedzasz wszystkie ciężarówki na prawym pasie, wtem 300 metrów przed tobą jakiś starszy pan, swoją tanią astrą również zabiera się za wyprzedzanie ciężarówki źle oceniając twoją prędkość, kiedy masz większe szanse uniknięcia wypadku, jadąc 140 czy jadąc 250?
Oczywiście, że on byłby winny, ale co by to ciebie interesowało, skoro prawdopodobnie ostatecznie wylądowałbyś pod ziemią.
Na wielu niemieckich autostradach ograniczeń prędkości nie ma, jednak i tak nie jeżdżą tam po 200.
No właśnie - powinno się ograniczać dziadkom możliwość prowadzenia samochodu. Nie ma nic gorszego jak kapelusznik w Fabiedzie.
Na wielu niemieckich autostradach ograniczeń prędkości nie ma, jednak i tak nie jeżdżą tam po 200.
Alez jezdza.
To jeździmy po różnych autostradach, bo poza sporadycznymi przypadkami nie zauważyłem, żeby było to normą.
Herr Pietrus [ 126 ] - Legend
wystarczy... patrzeć na znaki
tak, kiedyś po przejeździe gierkowka pisałem już tutaj na ten temat.
W Polsce jeżeli chcesz patrzeć na znaki nie zostaje już czasu na nic innego.
bo poza sporadycznymi przypadkami nie zauważyłem, żeby było to normą.
Przypadki wcale nie są takie sporadyczne, aczkolwiek biorąc poprawkę na ilość aut, jest to bardzo mały procent użytkowników dróg w Niemczech. Do tego Niemcy jeżdzą dośc rozsądnie i w większości tacy kierowcy pojawiają się na odcinkach z 3 pasami, chociaż oczywiście na 2 też ich nie brakuje.
Dodatkowo warto zwrócić uwagę na to, jakie auta poruszają się tam po drodze z ww prędkością. Ja przynajmniej nie mam wrażenia, że połowa z nich za chwilę się rozleci przy prędkościach przekraczających 120 km/h :>
Ja co prawda nie mam prawa jazdy i nigdy samochodu nie prowadziłem, ale uważam, że to bardzo słuszne!!!
A tych, co jeżdżą 50 km/h przy ograniczeniu 70 też będą karać?
Karać powinni tych, którzy jak zapala się zielone to dopiero zaczynają wracać do rzeczywistości, bo TO jest tamowanie ruchu. Ja zawsze na światłach ruszam pierwszy w Clio 1.2, bo w momencie gaśnięcia zielonego dla pieszych/zielonej strzałki mam już zapięty bieg, a gdy zapala się dla mnie zielone to już jestem w ruchu. A taki jeden z drugim sobie utną drzemkę na czerwonym i w czasie jednej zmiany świateł przez skrzyżowanie przejedzie o kilka aut mniej niż by mogło. To jest dopiero frustrujące
Pewnie, bo kierowcom zawsze się k**** śpieszy.
w momencie gaśnięcia zielonego dla pieszych/zielonej strzałki mam już zapięty bieg,
Przecież po to są trzy kolory na sygnalizatorze, by bieg wrzucić gdy zapala się żółte, nie trzeba rozglądać się za strzałkami czy sygnalizacją dla pieszych.
[51] Dodaj do siebie czas reakcji, wciśnięcia sprzęgła, wbicia biegu i wyjdzie Ci, że w ten sposób nie da się ruszyć równo z zielonym. A gdyby się dało, to spotkałbym na drodze choć jedną osobę do tego zdolną, tymczasem nigdy mi się to nie zdarzyło
Na wielu niemieckich autostradach ograniczeń prędkości nie ma, jednak i tak nie jeżdżą tam po 200
Oczywiście, że nie. Zwykle jeżdżą sporo ponad 200 km/h, bo do tego właśnie służy tam lewy pas. Niedawno jechaliśmy ze znajomymi do Berlina, wlokąc się jakieś 190 km/h, to praktycznie co chwila ktoś nas mijał z dużą prędkością. A najlepszy był stary Opel Astra kombi, który śmignął obok, tak jakbyśmy stali w miejscu i wszyscy zbierali szczęki z podłogi. Nie wiem co miał pod maską, ale myślę, że spokojnie mógłby zawstydzić Ferrari.
[53] A ile pali się pomarańczowe?
Nie rozumiemy się chyba do końca- w momencie gdy zapala się zielone ja już jadę i praktycznie przejeżdżam przez linię zatrzymania przed sygnalizatorem. Inni kierowcy dopiero się orientują, że coś się zmieniło i depczą gaz żeby wyprzedzić to głupie Renault, które miało czelność ruszyć szybciej od nich. Więc sam nie tamuję ruchu, a oprócz tego mimowolnie przyczyniam się do jego przyspieszenia ^^ Choć sam w mieście prawie nie przekraczam 60-ki.
"Na wielu niemieckich autostradach ograniczeń prędkości nie ma, jednak i tak nie jeżdżą tam po 200." No bo widzisz człowiek jest na tyle inteligentnym stworzeniem że wie co dla niego dobre i skoro nikt nie jeździ tam po 200km/h to po cholerę u nas jest ograniczenie skoro według twojego toku rozumowania i tak nikt nie jeździ dużo szybciej?
"A ile pali się pomarańczowe?" - Wcale się nie pali :P To jest żółte. W przepisach też :P
[56] Nie chodzi o mój tok rozumowania, tylko o to co widzę na niemieckich autostradach. Często jeżdżę do zagłębia ruhry i rzadko kiedy widzę auto, które wyprzedza mnie z kosmiczną prędkością. Biorąc pod uwagę natężenie ruchu na naszych i niemieckich autostradach, wychodzi na to, że różnicy szczególnej nie ma. Może i ten brak ograniczeń jest dobry, ale wydaje mi się, że nasi kierowcy jednak odstają od tych z zachodu, i brak ograniczenia na autostradzie powodowałby więcej wypadków niż jest teraz, a jest ich od cholery na naszych autostradach, których przecież mamy tak mało.
Hayabusa
"Osobiście uważam, że więcej sensu miałby system, w którym np. jeśli zostanę złapany za jazdę pod gazem to wiem, że będzie to kosztowało tyle, ile w kodeksie i nie ma przeproś. "
Nie jestem pewien, ale pojawił się projekt podwyższenia również stawek w taryfikatorze, który na dobrą sprawę nie stanowił podwyżki, lecz waloryzację, bo poprzedni taryfikator został ustalony bodajże w 1997 r. Niestety słuch o nim zaginął.
A mnie marzy się taryfikator oparty na % od zarobków, wtedy naprawdę by bolało.
http://www.tvn24.pl/ciekawostki-michalki,5/przekroczyl-predkosc-o-22-km-dostal-112-tys-euro-mandatu,88077.html
Serio wam się chce jeździć po te 50 po mieście ? Mieszkam w małym mieście, zapchanym na siłę parkingami, wąskimi jezdniami oraz przejściami dla pieszych co chwila ... powodzenia z jazdą z taką prędkością.
"Byznesmeni" co to im się wiecznie śpieszy i wymuszają nachalnie pierwszeństwo ... w ciągu tylko ostatniego tygodnia, dzięki szybkiej reakcji, uniknąłem dwóch kolizji bo jednemu z drugim nie chciało się poczekać tych paru sekund
EDYTA :
Oczywiście - zdecydowany przeciw dla większych kar. W zasadzie bez znaczenia, ot dodatkowe źródło łatwych pieniążków
Oczywiście, że nie. Zwykle jeżdżą sporo ponad 200 km/h, bo do tego właśnie służy tam lewy pas. Niedawno jechaliśmy ze znajomymi do Berlina, wlokąc się jakieś 190 km/h, to praktycznie co chwila ktoś nas mijał z dużą prędkością. A najlepszy był stary Opel Astra kombi, który śmignął obok, tak jakbyśmy stali w miejscu i wszyscy zbierali szczęki z podłogi. Nie wiem co miał pod maską, ale myślę, że spokojnie mógłby zawstydzić Ferrari.
jakbyscie sobie zalozyli wtriskiwacze Boscha to moze byscie dali rade tej Astrze :)
Tez zdarza mi sie jezdzic po Niemczech i ponad 200km/h to jezdzi tam maly odsetek kierowcow. W zaglebiu Ruhry jeszcze mniej bo korki, nawet na lewym pasie :)
Poza tym sa na autostraach ograniczenia u nich; bardzo duzo odcinkow ma 140 a sa i takie gdzie jest 110. To ze policja nie lapie to jedno ale ograniczenia sa. Dodatkowo zawsze widze duzo znakow z zalecana predkoscia 130.
Niedawno jechaliśmy ze znajomymi do Berlina, wlokąc się jakieś 190 km/h, to praktycznie co chwila ktoś nas mijał z dużą prędkością. A najlepszy był stary Opel Astra kombi, który śmignął obok, tak jakbyśmy stali w miejscu i wszyscy zbierali szczęki z podłogi. Nie wiem co miał pod maską, ale myślę, że spokojnie mógłby zawstydzić Ferrari.
Wlekliście się 190km/h? Czemu tak powoli jechaliście? Nie szkoda czasu? Paliwo oszczędzaliście czy jak?
Niedawno jechaliśmy ze znajomymi do Berlina, wlokąc się jakieś 190 km/h, to praktycznie co chwila ktoś nas mijał z dużą prędkością.
Nie wiem o jakim Berlinie mówisz, ale do tego dużego z obwodnicą jakieś 50km od naszej granicy prowadzi krótki odcinek, który dodatkowo jest naszpikowany ograniczeniami, więc w tę "co chwila" średnio mi się chce wierzyć. No chyba, że je ostatnio znieśli.
No w sumie niemiecką 15-tkę i 13-tkę mam najmniej odświeżoną, aczkolwiek A2 i A11 potrafią zirytować ograniczeniami nawet na dystansie 20-30km :> Im bliżej Berlina, tym oczywiście gorzej.
Jeżdżąc tam nie zwracam na ograniczenia prędkości, bo te i tak mnie nie dotyczą, ale od Frankfurtu jest notoryczny zakaz wyprzedzania ciężarówką i to strasznie wkurza.
Jak będę jechał 60 to rozumiem, że też mi zabiorą? Bez kitu 50 to naprawdę jest bardzo wolno, nie mówię żeby jechać zaraz stówą bo to przesada ostra, ale tak do 70 nie powinno być zabierane prawo jazdy
[67] Prawo jazdy zabiorą ci, jak w zabudowanym przekroczysz prędkość o 50kmh, czyli w zabudowanym musiałbyś zapieprzać 100 (o ile nie było niższego ograniczenia) więc bez przesady.
Coraz bardziej uświadczam się w przekonaniu, że Polska to, złodziejski i p.pier...... kraj...
Belert - W zabudowanym setką nie jeżdżę nawet jak jest pięć pasów a nie ma podwyższonego ograniczenia. Szkoda mi pieniędzy na mandaty, 5 minut mnie nie zbawi. Teraz tym bardziej nie warto dla kilku minut ryzykować prawa jazdy.
68 - racja źle przeczytałem. W takim razie nie widzę nic złego w tym