Ma też ktoś może jakiś link gdzie można byłoby obejrzeć bez problemów na żywo w internecie bez durnych rejestracji?
[2] ---> Facepalm....
Chętnie bym obejrzał ale tej samej nocy jest gala UFC i WWE. I sam nie wiem co jeszcze z tej trójki wybiorę. Chyba jednak UFC ;)
Gdzie oglądać Oskary w internecie nie wiem ale podobno C+ ma być odkodowany dla wszystkich posiadaczy NC+ więc mógłbym obejrzeć normalnie w TV
Rok temu i dwa lata temu ogladalem, w tym roku raczej bede juz spal.
Ja trzymam kciuki za Whiplash, pierwszy od bardzo dawna (The Social Network w 2011?) film, ktory moim zdaniem naprawde jest godny tej statuetki - przynajmniej sposrod tych nominowanych.
Trzymam tez kciuki za Idę. Wprawdzie film jest taki sobie, 7/10, ale wszyscy chetnie sie ogrzejemy przy tym sukcesie ;)
Z nominowanych filmów najbardziej spodobał mi się Whiplash i to za niego trzymam kciuki. A co do Idy, to mam nadzieję, że nie wygra. Dla mnie ten film jest słabiutki i nie zasługuje na statuetkę.
O tak, w kategorii najlepszy film zdecydowanie trzymam kciuki za Whiplash. A jeśli nie, to chociaż za scenariusz.
BOYHOOD!!@
'Powstawał' '12' lat!!1
http://redlettermedia.com/half-in-the-bag-inherent-vice-and-oscar-buzz/
No jak to patriotycznie trzeba trzymać kciuki za IDĘ czy NASZA KLĄTWA ale tak w roli szczerości pewnie obejdziemy się smakiem tak to już z nami bywa.
Postaram się obejrzeć. Zaraz idę trochę kimnąć żeby w nocy obejrzeć i jutro wstać do pracy. :p
upne, nikt niewie na jakiej stronie można będzie obejrzeć w dobrej jakości?
Bardzo bym się ucieszył ze statuetki za film dla 'Whiplasha', absolutnie rewelacyjne kino.
A czy Panowie, którzy oglądali Whiplash, oglądnęli także Boyhood?
Whiplash to film świetny, ale Boyhood wybitny - to tzn. "future legend" i na niego idzie mój typ.
Oczywiście kibicuję także Idzie, Ance, polskim krótkometrażówkom, a co do reszty - w sumie rzut monetą.
Zarówno whiplash i birdman były lepsze od boyhood, który sam w sobie jest po prostu nudny. Tak wiem,
film był kręcony 12 lat, pokazuje nam dzieje rodziny, rozwój poszczególnych postaci na przestrzeni lat etc. etc.
I pewnie jeszcze jakieś inne bullshity, ale był niesamowicie wręcz pretensjonalny i jak wspomniałem nudny :)
(doceniam poświęcenie, reżyserie i wkład aktorów w projekt, żeby nie było)
Boyhood to tragedia jak dla mnie, stracone 3 godziny życia.
Film totalnie o niczym, a głowny dzieciak był strasznie irytujący.
Tak jak większość ucieszył bym się z oskara dla Whiplash, ale zgarnie go pewnie Birdman :)
Równiez ogladalem Boyhood i mi sie podobalo.
Ale Whiplash to zupelnie inna liga, Whiplash to metafizyka
Dooglądałem nieco więcej filmów i chyba coś mi się zmienia
myślenie o tymże medium...no albo po prostu robię się głupszy.
Np. czy oceniając film powinienem zwracać uwagę na to
czy wydarzenia mają jakąś logiczną spójność, czy jest to
jakoś przekonujące w odniesieniu do rzeczywistości?
To się szczególnie tyczy jakichś kryminałów, sensacyjniaków,
filmów wojennych/"historycznych" i wszystkich innych,
które nie są wprost jakimiś artystycznymi fantazjami.
Szczególnie mnie do rozważenia o tym skłonił film
"Zaginiona dziewczyna", który jest moim zdaniem mocno
wydumany fabularnie i niewiarygodny, ale poza tym jest świetny.
Ale wydumany i wręcz absurdalny jest też i "Birdman"
jak i "Grand Budapest Hotel" czy nawet "Whiplash", a jednak
w nich to jakoś nie przeszkadza...
To w sumie rodzi inne pytanie czy historia, fabuła, czyli właściwie
literatura, ma być dla widza czymś do rozważania i oceny,
czy też w filmie nie powinno się do tego przywiązywać uwagi
i skupić się na ogólnym pomyśle, zajawce i temu wszystkiemu
co zostało zrobione, żeby go przedstawić, czyli właściwie esencję
sztuki filmowej, a 'opowieść' zostawić dla książek.
W takim razie musiałbym przemyśleć i przewartościować sobie
wiele opinii o filmach...
Whiplash to metafizyka
Whiplash jest jak genialnie pomyślana i zrealizowana reklama jazzu rozciągnięta do objętości pełnometrażówki.
Rany, ale ta gala jest potwornie słaba.
Rok temu jak prowadziła Ellen to było zabawnie, ironicznie, a te przemowienia mialy jakis sens (m.in. Leto o Ukrainie i Wenezueli.
A w tym roku Neil Patric Harris KOMPLETNIE nie daje rady, te przemowienia tez takie drętwe jak ze stereotypowych konkursow pieknosci :/
Szczerze mówiąc to mi też średnio się prowadzenie podoba.
No, ale co roku Ellen nie będzie ;P
No no, a jednak polska kinematografia wreszcie uhonorowana Oscarem w kategorii filmu nieanglojęzycznego. Jak mówi rumuńskie przysłowie: do dziesięciu razy sztuka.
No i co, w sumie bez zaskoczeń.
Polska się doczekała i fajnie, media będą miały co przeżywać przez pół roku.
Bardzo cieszy docenienie Whiplasha - rola drugoplanowa była w zasadzie pewnikiem, miło, że dodatkowo dźwięk /choć tu też bez zaskoczeń ;)/ i montaż. Bo nie oszukujmy się, film czy scenariusz jednak zbyt alternatywne jak na taką napompowaną galę.
Bardzo cieszy docenienie [2] Grand Budapest Hotel, osobiście dołożyłabym jeszcze za zdjęcia, no ale nie można mieć wszystkiego.
Boyhood to chyba największa przegrana, po takim hajpie aż dziwi tylko jedna statuetka. Druga przegrana to American Sniper, który IMHO w ogóle przez pomyłkę dostał tyle nominacji.
Mam nadzieję, że polskim twórcom będzie odrobinę łatwiej pozyskiwać fundusze, szczególnie wtedy gdy będą chcieli zrobić film ambitniejszy. Mam nadzieję, że niektórzy polscy twórcy zrozumieją, że nie trzeba próbować powielać schematów kina hollywoodzkiego by osiągnąć sukces. Można iść inną drogą. Film Pawlikowskiego jest zupełnie niehollywoodzki i jest to ewidentnie film artystyczny, a więc z natury swojej "trudniejszy" w odbiorze. Mimo to zgarniał nagrodę za nagrodą, był doceniany na wielu festiwalach w różnych zakątkach świata.
"Ida" jest wspólną produkcją Polski i Danii, zrealizowaną przez studia Opus Film oraz Phoenix Film we współpracy z Portobello Pictures, Phoenix Film Polska i Canal+ Polska. Produkcję dofinansowały m.in. Polski Instytut Sztuki Filmowej i Duński Instytut Filmowy.
PISF nie dołożył się może znacznie, ale wystarczająco by domknąć budżet i tak w sumie niewielki. Może pojawi się więcej wytwórni europejskich, które będą chciały współfinansować polski film. Bagiński zawsze podkreśla jak strasznie trudno w Polsce zebrać fundusze, a przecież sam przymierza się do zrobienia filmu, który tani (jak na polskie warunki) raczej nie będzie.
Oskar dla Idy cieszy, mimo że mnie ten film nie porwał, nie dotrwalem do końca. Może jednak bedzie to jakiś impuls dla rodzimej kinematografii, która leży i kwiczy.
szkoda że Zimmer nie dostał statuetki za ścieżkę do Interstellara.