a co Wy o tym myślicie? Wywalać żołnierza po 12 latach kiedy wpakowało się w niego grube siano na wyszkolenie i brać kolejnych młodych bez doświadczenia i na nowo siano ładować? I tylko dlatego, że niby po 15 latach mógł by iść na emeryturę? Chyba dłużej by chcieli służyć niż te 15 lat. W czasach co dzieje się na Ukrainie a każdy wie jaka nasza historia wyglądała.
Jeśli chodzi o obronę państwa, to jest to dobre rozwiązanie, ponieważ tworzy się wtedy duża rezerwa i będzie miał kto walczyć o nasze dupska.
I tylko dlatego, że niby po 15 latach mógł by iść na emeryturę?
Dokładnie dlatego. Znajomy właśnie jest na tym etapie, za rok czy dwa stuknie mu 12 lat i już się szykuje do odejścia.
Problem polega na tym, że kiedy odejdą po 12 latach, to i tej emeryturki też nie będzie. A dla budżetu lepiej jest ładować 12 lat w wykształcenie takiego trepa, niż potem przez powiedzmy te 40 lat płacić mu emeryturę w sumie już za nic. A oni wtedy szukają jeszcze kolejnej fuchy, nierzadko w państwowej administracji i jest komplecik :)
Z jednej strony 15 lat służby i spora emeryturka to ogromna niesprawiedliwość wobec np. takich jak ja - płacę ze swoich tysiak zusu miesięcznie i gówno z tego mam i gówno będę miał.
Ale z drugiej strony takie zryte baniaki po wojsku ludzie mają ;D co lepsze cwaniaki poustawiają się na wygodnych i lajtowych stanowiskach, ale i tak ich nieźle tam przeryje.
Jeszcze się okażę, że sporo z tych zwolnionych (dobrze wyszkolonych weteranów z Afganistanu) zamiast pracować do emerytury jako ochroniarz, będzie wolało pójść do Legii Cudzoziemskiej albo pracować jako najemnik dla afrykańskich watażków czy walczyć w Donbasie bo w większości jest to jedyna rzecz jaką potrafią i jakiej uczyli się całe życie. Ciężko to nazwać nawet strzałem w stopę.
Takie były założenia tego programu uruchomionego przez MON, 12 lat służby. Nie dadzą im więcej bo musieliby im potem płacić emerytury.
Szkolenie się nie marnuje, żołnierze przechodzą potem do rezerwy i tyle.
mefek-->Cool story bro, za dużo filmów. W Polszy za przystąpienie do obcej org. wojskowej jest prokurator.
mefek --> Buhaha. Większość z nich myśli tylko by jakoś udało się wysłużyć 15 lat i zajać sie czymś innym do końca życia biorąc wojskową emeryturę.
Bart--> Taki żołnierz po może znaleźć dużo różnych chorób i nawet tych psychicznych bo On 12 lat poświęcił a potem go wyrzucili
Jeśli takie były zalozenia to i wiedzieli w co się pakuja.
No ale oczywiście teraz można się zawsze pobuntowac. W końcu jak przykład pokazuje dobrze rzucony kamien może wiele zmienić.
Bart2233 - znam przypadki ludzi którzy się szykują/są w Legii.. myślę, że oni nawet jak się na nich będzie prokurator w Polsce szykować to będą to mieć głęboko w rzyci.
Bart2233 -> Byłbyś zdziwiony gdybyś wiedział ile osób jest w Polsce które miały przygodę z LC. Teraz trochę zaostrzyły się formalne wymogi co do służby, ale nie ma problemu żeby nabyć nową tożsamość. Poza tym można za zgodą MSW albo MON (jeśli chodzi o byłych żołnierzy) służyć w obcych siłach zbrojnych. Mówi o tym rozporządzenie RM oraz ustawa o powszechnym obowiązku obrony RP. Dość skomplikowany proces, ale jeśli się chce to nie ma problemu.
Wystarczy udać się do ośrodka szkoleniowego LC, przejść szkolenie (bardzo ciężkie) a później można podpisać kontrakt, chyba 5 letni za jakieś 1200-1500 euro dla szeregowca.
PrzemoDZ -> Nie mówię, żeby im dawać emerytury po 12 latach. Myślę, że mogliby posłużyć jeszcze parę lat. Tym bardziej, że dużą część stanowią żołnierze uczestniczący w misjach zagranicznych. Doświadczenie bojowe żołnierza jest na wagę złota.
Słyszałem o Polakach w Legii, ale dalej nie uważam że jest to problem, bo w skali kraju nie jest to znaczący odsetek. Jak ktoś ma uregulowany stosunek do służby to niech leci.
Fajne to nie jest bo LC to często mięso armatnie dla Francuzów.
Co do wątku to temat o niczym, żołnierze kontraktowi rozczarowani brakiem możliwości przedłużenia umowy, której nawet choćby tupali i skakali nie dostaną(emerytura), trzeba było się uczyć i pójść na WAT lub do Wrocka ;)
Wojsko jak jest niezadowolone to nie protestuje, tylko organizuje zamach stanu.
żołnierze przechodzą potem do rezerwy i tyle.
Zdaje się, że rezerwiści nie mają obowiązku meldunkowego, tak więc taki wojak ,może być na drugim końcu świata. Mogę się mylić.
Czyli jak mieli kontrakt to im degradacja w armii nie przeszkadzała, a jeszcze z upodobaniem by w tym sosie posiedzieli. Najważniejsze żeby było ciepło pod własną dupą.
Poza tym skoro minęło 12 lat, to zawodowi szeregowi są już między trzydziestką i czterdziestką, ja jestem bez złudzeń że ta armia cokolwiek może, ale jakieś pozory logiki powinny być zachowane.
Ta... bo chcieliby być trepem do emeryt... oh, wait!
Za bunt to sąd polowy i rozstrzelać... Ale dobrze miśki kombinują, też bym chciał emeryturkę w wieku poniżej czterdziestki.
Problem żołnierza na 'emeryturze' jest taki, ze młody nie jest. Wyksztalcenia żadnego, doświadczenia tym bardziej. I parenascie mniejszych lub większych kontuzji.taki żołnierz tak łatwo pracy nie znajdzie...
A jak taki żołnierz jest 12 lat radiooperatorem i potem go dają do cywila to gdzie On pracę znajdzie? Problem jest dużo większy niż nie którym tu się wydaję.
Herrera Pietrus ----> a ktoś Ci zabronił iść do służb mundurowych.
Problem żołnierza na 'emeryturze' jest taki, ze młody nie jest. Wyksztalcenia żadnego, doświadczenia tym bardziej.
Co prawda z amerykanskiego podworka, ale watpie, zeby ich weterani tak bardzo roznili sie od naszych.
Veterans, according to business leaders interviewed for the report, offer versatility: They’re accustomed to uniform policies and structure, but can adapt to dynamic workplace situations. Vets tend to boast leadership and teamwork skills that outpace those of their civilian counterparts, and they’re often more loyal as well. “Veterans are committed to the organizations they work for,” the report notes, “which can translate into longer tenure.”
Z tego co słyszałem to w ciągu tych 12 lat, mieli możliwość awansu czy dostania się do szkoły oficerskiej i wtedy mogli zostać w wojsku do emerytury.
Tak mi powiedział znajomy który tak zrobił. Tylko trzeba się za to zabrać wcześniej. A niektórzy się nie obudzili w porę i płacz.
Chyba wiedzieli jaki kontrakt podpisują. Oczywiście nie mówię o tych żołnierzach którym już w czasie służby zmienili przepisy i ich je objęły.