Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Jakie są dalsze perspektywy rozwoju polskiej kolei?

14.12.2014 08:44
mohenjodaro
1
mohenjodaro
109
na fundusz i prywatnie

Jakie są dalsze perspektywy rozwoju polskiej kolei?

Nie znam się na tych kwestiach zupełnie. Z tego co udało mi się wyczytać, słynne Pendolino było "najmniejszym złem", ponieważ oferuje stosunkowo największą szybkość bez konieczności zmiany infrastruktury kolejowej (Francja pod TGV kładła ponoć nowe tory).

Mamy więc te Pendolino, one wcale nie są jakoś przełomowo szybsze niż normalne pociągi InterCity (rekordowo udało im się ujechać 293 km/h, ale na co dzień jeżdżą o wiele wolniej). Ponadto trasa Pendolino obejmuje jedynie Gdańsk-Kraków (i lekko odbija w stronę Katowic).

Co w takim razie z miastami takimi jak Poznań, no i generalnie infrastrukturą kolejową dla reszty Polski? Pendolino to postęp, ale nie rewolucja na miarę światowej kolei. Jeśli trochę się tym interesujecie (ja kompletnie nie, jestem totalnym januszem kolei) to podpowiedzcie jak się to teraz będzie rozwijać - rozciąganie Pendolino na resztę kraju czy też jednak dążenie do bardziej zachodniej infrastruktury kolejowej?

14.12.2014 09:23
secretservice
2
odpowiedz
secretservice
55
Generał

Perspektywy są takie, że 90% torów klasy ekspresowej trzeba dopiero doprowadzić do prędkości 180 km/h czyli dokładnie takiej jakie osiąga nowoczesny elektrowóz z doczepionymi wagonami. Ale dzisiaj nawet gruntownie remontowanych linii nie doprowadza się choćby do takiego poziomu, bo należałoby wiele odcinków rozebrać do zera, zniwelować i od nowa zbudować szereg mostów, dworców i nasypów. Co dopiero mówić o prędkościach szybkich pociągów klasy Pendolino.

14.12.2014 09:39
3
odpowiedz
**ja**
5
Konsul

Jakie są dalsze perspektywy rozwoju polskiej kolei?

Reformę kolei należy zacząć od aresztowań.

14.12.2014 09:51
Trael
4
odpowiedz
Trael
226
Ja Bez Żadnego Trybu

Reformę kolei należy zacząć od aresztowań

Związkowców

14.12.2014 09:54
5
odpowiedz
Lutz
173
Legend

@up
?

14.12.2014 11:08
mohenjodaro
6
odpowiedz
mohenjodaro
109
na fundusz i prywatnie

Spodziewałem się bardziej merytorycznej dyskusji, ale widocznie kolej nie ma tu za wiele fanów.

Co do tego, że związkowcy są pasożytami to generalnie się zgadzam. A ta nowa Solidarność momentami działa jak organizacja quasi-terrorystyczna.

Ale wróćmy do kolei.

14.12.2014 11:08
Hoora
7
odpowiedz
Hoora
128
Trust but verify

[3] mirencjum wrócił czy jak?

[1] Ja byłbym szczęśliwy, gdyby Pendolino rozciągnęli na cały kraj.

14.12.2014 11:34
8
odpowiedz
**ja**
5
Konsul

Co do tego, że związkowcy są pasożytami to generalnie się zgadzam.

Dla dobra ludzi przy władzy i zabezpieczenia w jakiś sposób stanowisk w ramach partyjnej wdzięczności dokonano podziału na dziesiątki spółek i córek spółek jednolitego przedsiębiorstwa. Tak stworzone synekury obsiadła armia prezesików, dyrektorów, menagerów, kierowników i doją bez litości co tam jeszcze jest w kasie.

14.12.2014 12:12
graf_0
9
odpowiedz
graf_0
117
Nożownik

Sprecyzujmy - pendolino to NIE JEST żaden postęp czy rewolucja.

To są zwykłe szybkie pociągi, absolutnie niezbędne, bo stare składy nie przystają do dzisiejszych czasów.
To nie jest rozwój kolei.

Ale po kolei.
Spójrzmy na sprawę zdroworozsądkowo, bo ekspertami nie jesteśmy.

Po pierwsze trzebaby określić strategię transportu pasażerskiego na skalę kraju.
Jaka ma być rola pociągów, jaka autobusów, jaka transportu prywatnego, jaka samolotów?

Jak wygląda rzeczywistość? Transport samochodowy prywatny jest bardzo tani i dojeżdża wszędzie. Nie bez powodu większość pociągów podmiejskich jeździ prawie pusta.
Samoloty na skalę Polski raczej się nie sprawdzą. Ceny z epoki OLT Express nie wrócą, bo nie były realne. Wiec z np. Warszawy do Bydgoszczy dalej tylko posłowie latać będą.
Jednocześnie idea "linii Y", czyli polskiej Szybkiej Kolei, to niebezpieczna mrzonka "miłośników kolei żelaznej", kosztująca absolutnie niewyobrażalne kwoty i po prostu nieadekwatna do polskich potrzeb. U nas nie ma dość biznesmentów jeżdżących poznań-wrocław-warszawa, aby trzeba im było superszybką kolej stawiać.
Pozostają 3 góra 4 role kolei.
1. - szybki ruch pomiędzy centrami miast.
a) międzynarodowe ekspresy w szczególności ekspresy nocne.
b) intercity express - to powinna być główna gałąź kolei w Polsce. Nie muszą być tanie, muszą być szybkie (szybsze od auta na autostradzie). Ustawione w rozkładzie we właściwych godzinach, być może nawet jeżdżące w "dubletach". Np. taki co do warszawy dojeżdża na 9 rano i taki co z Krakowa wyjeżdża o 8 rano. I tak samo wieczorem.
2. - ruch podmiejski w ramach aglomeracji, wliczając w to Łódź-Warszawa. Niezbyt drogie, optymalnie ustawione w rozkładach, skomunikowane pociągi dowożące ludzi do i z pracy.

3. - cała reszta pociągów. Czyli pociągi dla studentów, emerytów, rodzin z dziećmi itp itd.
Te mogą jeździć w wolnych chwilach, powoli i z kiepskim taborem, byle tanio. Bo samochody czy linie autobusowe i tak zawsze będą tutaj bezpośrednią konkurencją. Nie nie opłaca się z tym walczyć infrastrukturą czy inwestycjami, bo się najzwyczajniej nie da.

Czy opisane zmiany wymagają ogromnych inwestycji? Nie, tylko znacznie, znacznie lepszej organizacji niż dziś. I to organizacji zintegrowanej z np. transportem miejskim w dużych miastach. Przystanki tramwajowe/autobusowe najbliższe dworcom muszą być możliwie blisko, z bezkolizyjnymi przejściami dla pieszych, ze schodami ruchomymi itp.
Bo jak się okaże że z pociągu na tramwaj przesiadam się 10 minut, to zacznę się zastanawiać czy to ma sens, czy lepiej autem w korku stać.

14.12.2014 12:47
Herr Pietrus
10
odpowiedz
Herr Pietrus
224
Ficyt

No to idea ekspresów, drogich i szybkich, właśnie dzięki Pendolino się ziści. Poniekąd.
Gdy za 50 lat wyremontujemy tory i infrastrukturę.

I tak, to nie jest specjalna rewolucja, tym bardziej, że prędkości będą na wielu niedostosowanych odcinkach ograniczone. Jako kolejowy Janusz podejrzewam, że także z powodu braku w polskim Pendolino mechanizmu wychylnego pudła, no ale wtedy było by jeszcze drożej!

Więc w sumie to racja, że wystarczyłyby nam pewnie zwykłe zespoły trakcyjne made in Poland. No, ale nie miałyby tego stylowego noska...

Ach, jeszcze słówko do tych pogardliwym tonem wspomnianych linii dla biedoty - nie wiem gdzie ta konkurencja autobusowa, chyba tylko dla biedoty z dużych miast, bo pomiędzy mniejszymi Polski Bus nie jeździ bezpośrednio, a pomiędzy mniejszymi miejscowościami to... no tak, są prywatne busiki. Bo danwe PKS-y to jeszcze kilka lat i splajtują zupełnie, w ogóle nie rozumiem np .czemu lokalny samorząd się uparł, by tego trupa trzymać na respiratorze. I tak ci z małych wsi mają przesrane od dawana, bo kursy nierentowne, więc zostają busy. Trochę strach tym czasem jeździć 120 km'h, ale co zrobic? Pamiętam że już blisko 20 lat temu gdy kilka razy zdarzyło sie wracać od rodziny na wsi do domu, więcej było busów niż dogodnych PKS-ów....

14.12.2014 16:27
graf_0
11
odpowiedz
graf_0
117
Nożownik

Herr Pietrus - ale sam rozumiesz że mają setki tysięcy małych miejscowości do których ludzie chcą dotrzeć nie sposób wszędzie pociągu doprowadzić, nawet jak tory są. Za drogi będzie koszt utrzymania infrastruktury na osobokilometr.

14.12.2014 17:25
Drendron
12
odpowiedz
Drendron
118
Generał

Wszystko pięknie, ale tak w zasadzie jaka jest grupa docelowa użytkowników tej zabawki?

Fakt, że pieniądze pochodzą z we wspólnego kotła sugeruje że 'typowy kowalski'. No ale nie, bo to jakieś premium jest i w ogóle cena nie na kieszeń kowalskiego. Patrząc na ceny-z pewnością nie rodziny/grupy, bo autem wyjdzie dużo taniej. Patrząc na czasy przejazdu i zaszczane dworce-raczej nie biznes.

Kto ma tym jeździć, tak docelowo? :)

14.12.2014 17:28
ilprincipino
13
odpowiedz
ilprincipino
65
Senator

Nie bez powodu większość pociągów podmiejskich jeździ prawie pusta.

chyba sobie jaja robisz?

14.12.2014 19:03
Herr Pietrus
14
odpowiedz
Herr Pietrus
224
Ficyt

Kto ma tym jeździć, tak docelowo? :)

klasa średnia, jak za 50 lat już wyremontujemy więcej linii kolejowych, a ona powstanie

TGV/ICE/Shinkansen czy tam włoskie, czeskie i hiszpańskie klony Pendolino też nie są dla biedoty. A że w Polsce z uwagi na siłę nabywczą złotówki oraz rozwarstwienie społeczne ta biedota jest biedniejsza... ekhm... w sumie - dobre pytanie. Fajnie mieć szybka kolej... tylko faktycznie - do wielu dużych miast wciąż nie trafi, tych co się tłuką pociągami nie stać, przedstawiciele handlowi się nie przesiądą, biznesmani... pewnie jacyś spróbują, wszak biznes to nie tylko Jan Kulczyk i inny Soloż... chyba nie będzie też tak źle jak sugerujesz, samolotami też ktos lata. Dworce gdzie się to coś zatrzyma chyba juz dawno nie są zaszczane. Mój miejski nie jest od lat, a Pendolino może nigdy tam nie zobaczę...

15.12.2014 10:10
mohenjodaro
😊
15
odpowiedz
mohenjodaro
109
na fundusz i prywatnie
Image

Inter City w latach 90-ych było szybsze od Pendolino!

15.12.2014 10:23
koobun
16
odpowiedz
koobun
42
wieszak

No kurczę, proste. Teraz do Krakowa jedzie się (z Warszawy) godzinę dłużej niż dwadzieścia lat temu.
Polskie koleje to jest dramat rozwiązywalny chyba już tylko przy pomocy napalmu.

15.12.2014 10:35
17
odpowiedz
Blackhawk
70
Konsul

Półtora tygodnia temu jechałem Thalysem z Rotterdamu do Paryża i bilety nawet rezerwowane 2 miesiące wcześniej w dwie strony kosztowały 50 EUR więc faktycznie nie jest tanio (w cenie tej nie było wi-fi, o której tak ochoczo krzyczały polskie serwisy internetowe). Tak samo Pendolino nie będzie tanie. Dlatego niepojęte jest dla mnie dlaczego na rzecz pendolino zostały usunięte inne połączenia na tej samej trasie, jasne jest, że to nie będą pociągi którymi pojechać będzie mógł każdy.

15.12.2014 22:07
Drendron
18
odpowiedz
Drendron
118
Generał

Herr Pietrus ->

TGV/ICE/Shinkansen czy tam włoskie, czeskie i hiszpańskie klony Pendolino też nie są dla biedoty.

Czeskie akurat dają radę :).

biznesmani... pewnie jacyś spróbują, wszak biznes to nie tylko Jan Kulczyk i inny Soloż...

Tak, ale polska klasa średnio-biznesowa w sporej części praktykuje kult samochodu. Pomijając tu Kulczyków i inną ścisłą czołówkę, którą stać na auto z kierowcą/prywatne latadło, to są to ludzie którzy za chiny nie wysiądą ze swoich kupionych, wymuskanych autek. Nawet wtedy, gdy benzyna będzie po 20 zł za litr, a pendolino po 10 zł za bilet ;).

chyba nie będzie też tak źle jak sugerujesz, samolotami też ktos lata.

Ba, ludzie latają i prywatnymi samolotami. Pytanie tylko, na ile grupa zainteresowana transportem kolejowym, którą stać na te bilety jest w stanie wypełnić cały pociąg. Wiele pociągów dziennie, w całej Polsce.

Dworce gdzie się to coś zatrzyma chyba juz dawno nie są zaszczane. Mój miejski nie jest od lat, a Pendolino może nigdy tam nie zobaczę...

Mam inne doświadczenia. Jasne, postęp jest, no ale żulernio-menelnia dalej jest obecna, szczególnie w godzinach nocnych.

Blackhawk

Półtora tygodnia temu jechałem Thalysem z Rotterdamu do Paryża i bilety nawet rezerwowane 2 miesiące wcześniej w dwie strony kosztowały 50 EUR więc faktycznie nie jest tanio (w cenie tej nie było wi-fi, o której tak ochoczo krzyczały polskie serwisy internetowe).

To nie jest cena tanio-okazyjna nawet dla Holendrów czy Francuzów. Z ich zarobkami. A tymczasem my mamy ceny bardzo zbliżone, przy zarobkach mniejszych.

Tak samo Pendolino nie będzie tanie. Dlatego niepojęte jest dla mnie dlaczego na rzecz pendolino zostały usunięte inne połączenia na tej samej trasie, jasne jest, że to nie będą pociągi którymi pojechać będzie mógł każdy.

Otóż to. A ostatecznie ucieszą się tylko przewoźnicy autokarowi, bo tanie pociągi zostaną wycięte z rozkładów, a Pendolino nie jest w żaden sposób atrakcyjne cenowo.

Co doprowadzi do arcyzabawnej sytuacji, gdzie drogie zabawki dotowane z budżetu będą wykorzystywane w bardzo małym stopniu, a tłumy przesiądą się do prywatnych autobusów. Niedotowanych, a przy tym tańszych.

15.12.2014 23:43
Herr Pietrus
19
odpowiedz
Herr Pietrus
224
Ficyt

" Dlatego niepojęte jest dla mnie dlaczego na rzecz pendolino zostały usunięte inne połączenia na tej samej trasie, jasne jest, że to nie będą pociągi którymi pojechać będzie mógł każdy."

Oj, dla mnie też.

Ja starałem się szukać naiwnie pozytywów :)
Jest to chyba zakup moooocno na wyrost,, ale chce się wieżyc, że nie będzie też tak strasznie. Moze dla nich wreszcie wyremontuje się linie kolejowe, najpierw te główne, potem inne...

Co do dworca - no właśnie u mnie jakimś cudem lata temu żulernię wykopali. Albo tak a dziwna żulernia, że się kręci gdzie indziej. Byłem w latach 90. i byłem rok, dwa i trzy cz cztery temu i wiem. Ale może tak sie da, bo dworzec jest tyci-tyci w sumie... Tzn perony to już nie jest jakiś luwr i marmury, ale też nie ma tragedii.

16.12.2014 00:01
Drendron
20
odpowiedz
Drendron
118
Generał

Pietrus ->

Jest to chyba zakup moooocno na wyrost,, ale chce się wieżyc, że nie będzie też tak strasznie. Moze dla nich wreszcie wyremontuje się linie kolejowe, najpierw te główne, potem inne...

Główne się wyremontuje, pozostałe zamknie. Do tego to się przecież sprowadza-połączeń między głównymi miastami, nawet nie wszystkimi wojewódzkimi. A resztę zaorać, zasiać trawę, jak w bieszczadach ;).

Co do dworca - no właśnie u mnie jakimś cudem lata temu żulernię wykopali. Albo tak a dziwna żulernia, że się kręci gdzie indziej. Byłem w latach 90. i byłem rok, dwa i trzy cz cztery temu i wiem. Ale może tak sie da, bo dworzec jest tyci-tyci w sumie... Tzn perony to już nie jest jakiś luwr i marmury, ale też nie ma tragedii.

Gdzie jest ten tyci dworzec bez żuli, może sprecyzuj? Bo ciężko się odnieść.

Forum: Jakie są dalsze perspektywy rozwoju polskiej kolei?