Reksio chce wytrenować psa. Pies to mały gończy gaskoński, wspaniały, piękny szczeniak 5-miesięczny z uszami niczym skrzydła nietoperza. Niestety, odwiedziłem dziś rodziców i trochę sprawę zbagatelizowali. Przez 5 miesięcy szczeniak nie nauczył się niczego. Ani siad, ani do nogi, ani nawet sikać na zewnątrz. Jestem teraz przez ponad tydzień sam z nim i chciałbym przynajmniej rozpocząć tresurę, tym bardziej, że niewytresowany pies zaczyna wyprowadzać mnie z równowagi. Pal licho, gdy coś gryzie, bo swędzą go zęby, ale nieustanne skakanie do blatu w kuchni i odpalonej kuchenki jest po prostu dla niego niebezpieczne.
Czytałem sobie po sieci różne teksty i tekściki, no ale zapytuję także tutaj - może ktoś zna naprawdę sprawdzony wideo/tekstowy poradnik, który nie pomija rozmaitych niuansów. Np. przy tresurze "siad" mam niby wyciągać smakołyk nad jego głowę (by zadzierał głowę do góry, a przez to siadał), ale mój za cholerę nie zadziera głowy, po prostu staje na dwóch łapach i oczekuje, że jak stanie, to dosięgnie smakołyku :D Laniem na dwóch łapach zajmiemy się potem, wolałbym jednak nauczyć go siad. :D
Więc: macie jakieś linki?
5 miesięcy? Zdecydowanie za wcześnie na tresurę.
Mój labrador po roku czasu dopiero ładnie sie wszystkiego zaczyna uczyć :)
Np. sam pies mi się nauczył nie wiem jak xD gdy coś zakosi na podwórzu i to gdzieś schowa, to mu mówię przykładowo "gdzie jest wiadro, szukaj, przynieś" i skubany przynosi :D nikt go tego nie uczył. Tak samo ostatnio wieczorem tak szczekał ze już miałem dość, otworzyłem okno, popatrzyłem na psa, pies na mnie, wystawiłem palec i już wiedział ze ma iść do budy :)
Dwie najwazniejsze rzeczy:
- pies za maly do trenowania,
- nie da rady wytrenowac psa, trenuje sie wlasciciela, jesli to nie jest Twoj pies to absolutnie nic nie poprawisz a raczej pogorszysz, np. mozesz pol roku uczyc psa, ze ma nie podchodzic do stolu jak sie je, raz Twoj tata czy mama da mu kielbase przy stole i jest pol roku tresury w pizdu, i tak ze wszystkim, naucz psa komendy "zostan" a pozniej przy kazdym wyjsciu z domu rodziciele beda mowic "zostan" i tyle z komendy (i jej odwolywania)...
Mozesz go za to nauczyc zalatwiania sie. W tym wieku jedyna opcja to bierzesz go na smycz, na spacer, sciagasz gacie i zaczynasz walic w krzaki.
Brzmi nieprawdopodobnie, ale tylko tak male psy lapia. Za 2-3 miesiace mozna go tego nauczyc normalnie, ale jak masz ogrod albo jakies pola to polecam, stara sprawdzona metoda. Po kilku razach pies zalapie. Nie mam pojecia dlaczego z sikaniem nie dziala (moze trzeba podnosic noge?).
I absolutnie nie sluchaj hopkinsa, na psa nie mozna podnosic reki, nigdy.
Yeah, specjaliści się odezwali.
5miesięczny pies ZA MAŁY do nauki sikania na dworze?!
reksio, pamiętasz na pewno, że to są psy pracujące. A więc dużo aktywności, "wysiłku umysłowego" itd.
tego trolla wyżej to w ogóle sobie pomiń w czytelnictwie. :)
Jeśli miałabym polecić pozycje literackie, to na pewno Jacek Gałuszka. Szybko, tanio, konkretnie.
Psy pracujące chętnie wpasowują się w metodę klikera. Niestety metoda ta /jak wszystkie inne :P/ wymaga konsekwencji.
Co mogę powiedzieć na pewno - jak pies robi coś źle, absolutnie do niego NIE MÓW.
Czekalem, az sie zjawi ekspertka. Silna reka i po sprawie!
ArchiveDB czemu niby nie mozna na psa reki podniesc?
hopkins
możesz sobie ironizować, ale w moim przypadku, i przypadku kilku innych osób które mają codzienny kontakt z "tresurą psów", "silna ręka" kilka razy dała pożądany efekt.
Przede wszystkim - nie słuchaj ludzi powyżej. Do psa mów krótkie jednosłowne komendy, na początek naucz go ze 3 które będzie rozumiał (wiadomo "siad" itd) i nagradzaj go jesli zrobi dobrze, a powtarzaj jeśli zrobi źle. twoja postawa wobec psa tez jest ważna (musi być stanowcza) pies to wyczuwa więc najpierw tresura potem pieszczoty i nie na odwrót bo go rozdziadujesz. Zresztą pooglądaj sobie czasem "Zaklinacz psów" im szybciej piesek załapie kto jest panem a kto psem tym lepiej dla niego i dla ciebie.
hopkins
a to przepraszam :)
[9] Yeah, tak, reksio na pewno, jak pies rzuca mu się na kuchenkę albo blat w kuchni, to najpierw go mizia, a potem szkoli. Wyjdź, specjalisto.
pomożemy
Reksio - podaj łapkę! :D
spoiler start
nie mogłem się powstrzymać
spoiler stop
[11] Reksio raczej nalezy do tego typu, ktory rzuca sie na noge i zaczyna ja posuwac :)
I każdy tu teraz będzie wchodził i pisał, żeby przede wszystkim nie słuchać ludzi powyżej? :D
Nie sluchaj ludzi powyzej, wszyscy zgrywaja specjalistow a ich egocentryzm nie pozwala im dostrzec geniuszu mojej metody srawczoprzyuczawczej.
Najwazniejsze to zeby pies sie wyluzowal a potem musi sobie zadac pytanie co lubi w zyciu robic i zaczac to robic. Jak chce skakac na kuchenke to bedzie skakal, jeszcze raz powtarzam - to nie Twoj pies i nic go nie nauczysz a jak nauczysz to go w 10 minut oducza :)
martusia wczoraj 11-letni fox terrier kolezanki z pracy upadl, zesztywnial i zdechl - co mu moglo byc?
oczekuje precyzyjnej odpowiedzi, wez pod uwage, ze jesli jej nie udzielisz to kazdy na foro bedzie myslal, ze jestes dupa a nie weteryniarz
Bullzuś
a, tylko się uśmiechnę /bynajmniej nie z powodu psa/, ty mistrzu zła
[14] próbowałeś już guglać, czy rzeżączka może się przenieść na mózg przez klozakowanie?
[9] Yeah, tak, reksio na pewno, jak pies rzuca mu się na kuchenkę albo blat w kuchni, to najpierw go mizia, a potem szkoli. Wyjdź, specjalisto.
Ja coś takiego napisałem ? No idiotka...
Zamiast mi tu radzić i pomagać, pokłóciliście się i przy okazji zasugerowaliście, że jestem homo. No kurwa welcome in Poland :D Kocham Was :*
Reksio w tydzien raczej nic z tym psem nie zrobisz. Mozesz go nauczyc zalatwiania sie na dworze.