Historia taka, kupilem troche sprzetu do firmy z Niemiec, zaplacilem karta na ich stronie, konto mam w zlotowkach, wiec poszlo przewalutowanie na euro po kursie ok. 4.4 zl...
Po 2 miesiacach pisze do sklepu zdenerwowany bo nadal cisza i okazuje sie, ze sklep nie ma towaru i juz nigdy nie bedzie mial, troche sie wystraszylem, bo mowimy o kwocie kolo 2000 euro, oczywiscie sklep obiecal, ze wszystko mi zwroci...
No i mi zwrocil, ale moj bank policzyl po 4 zl za euro... Czy moge cos w takiej sytuacji zrobic? Dodam, ze przez te 2 miesiace euro mocno podrozalo wiec bank by jeszcze zyskal (teoretycznie ja tez powinienem na tym jeszcze zarobic!), wiem co to spread i wiem, ze przewalutowanie w banku jest gorsze, niz w najslabszym kantorze ale zupelnie sie nie spodziewalem, ze dostane zwrot kasy :/
Ktos moze cos polecic? Mozna to jakos odkrecic? :(
Wątpię, podobny "wałek" miałem przy płatności kartą, na dużo mniejszą kwotę, ale zawsze. Zwróciłem się do banku, ale odpowiedź była taka, że traktują to jako osobne transakcje itp., jakoś tak. Kwota była niska, więc machnąłem ręką, ale w Twojej sytuacji pewnie bym dłużej powalczył.
Od tamtej pory mam kartę rozliczaną wg kursu organizacji płatniczej (mastercard) i kartę walutową do konta w walucie, z której głównie korzystam dla transakcji walutowych. Dobre rozwiązanie, polecam poczytać.
Daj znać jak coś wywalczysz, bo temat jest ciekawy. I współczuję. :/
raczej juz nic nie zrobisz... mogles ewentualnie poprosic o inna rzecz z tego sklepu, to przynajmniej raz bylbys stratny na przewalutowaniu i prowizjach.
Mam rachunek w euro tez, problem polega na tym, ze nie mialem na nim az takiej kwoty a promocja na stronie wygasala i nie mialem czasu przerzucac srodkow miedzy kontami.
Przy chargeback podobno zwracana jest cala kwota niezaleznie od przewalutowania, ale na to troche pozno.
Troche slabizna, ze dostaje zwrot tej samej kwoty od tej samej osoby na ta sama karte i trace na tym 10%. Zachcialo sie Alior Sync.
Do sklepu nie mam zalu, oddali tyle ile dostali... W sumie troche moj glupi blad, ale byloby swietnie, gdyby bank sobie darowal te druga prowizje, tym bardziej, ze trzymam u nich dziesiatki tysiecy na kontach.
Nic nie rozumiem. Skoro masz konto w T-mobile czyli Alior Sync, to powinieneś też mieć konto w Kantor Walutowy Alior wraz z ich darmową kartą EUR.
Przelewy między tymi dwoma tworami chodzą online 24 h, bo to ten sam bank, więc sobie można przerzucać kasę kiedy się chce i korzystać z dobrych kursów. Trzeba było zawczasu założyć konto w Kantorze (bo to prędzej czy później się przydaje) i zapłacić kartą Kantoru i tam przyjąć dzięki temu zwrot i byś miał dobre kursy a nie złe.
NewGravedigger, no wlasnie sie zastanawiam jak z ta szkoda? Jest jakis przepis mowiacy o tym? Wydaje mi sie, ze ktos mi powinien kase oddac, nie moj blad a ja mam placic...
Aurelius, wtedy jeszcze nie mialem konta w kantorze a inne walutowe (w mBanku), przelew by szedl troche a to byly ostatnie godziny promocji, takze kupilem z konta polskiego (tutaj juz stracilem na przewalutowaniu, ale swiadomie, zwrot to inna bajka...).
Spread i wszystko jasne. Pozdrawiam
http://pl.wikipedia.org/wiki/Spread
Proste bank sprzedał Ci euro po 4,4zł a później kupił od Ciebie za 4zł to jest normalne.
meny > [1] > przedostatni akapit.
nie mogles kredytowka zaplacic? wtedy latwiej jest oryginalna kwote odzyskac... teoretycznie, bo nigdy sie w takiej sytuacji nie postawilem. Ale ja biedny zydek co liczy kazda zlotowke i nie ryzykuje kupujac rzeczy ktorej druga strona nie ma. Wiec albo cos bardzo specjalistycznego probowales kupic, albo niepotrzebnie ryzyko podjales za granica
meny-> nie zale, tylko sie pyta czy cos jeszcze z tym da sie zrobic...
Moja ocena jest nastepujaca:
W wyniku nierzetelnosci sklepu doznales szkody, poniewaz sprzedawali towar, ktorego nie maja na stanie. Sklep powinien pokryc dodatkowe koszta tej operacji. Powinienes wystapic ze stosownym roszczeniem wzgledem sklepu.
Tez tak mialem przez gamgersgate....w plecy bylem kolo 20 zl ....w porownani uz toba to nic dlatego olalem ale i tak mnie to wku%^$#lo
Spójrz na to optymistycznie - bank zyskał.
Zawsze możesz spróbować złożyć reklamację (Chargeback). Choć na to raczej też już za późno bo jakiś tam zwrot dostałeś.. pytanie czy zwrócili ci kasę na "kartę" czy jako przelew. Bo jeśli jako przelew to teoretycznie wciąż możesz reklamować "chargeback" z karty.
Inna sprawa, fajny kurs.. gdzie Euro w tej chwili to jakieś 4,25 złotych.
Miałem kiedyś podobną sytuację, kupiłem za granicą towar, płaciłem kartą PL - po dwóch dniach jednak towar zwróciłem, kasę zdążyli mi już pobrać z konta i rozliczyć (o dziwo wyjątkowo szybko). Sklep standardowo też zwrócił kasę "na kartę" i co? Wbrew pozorom nic nie straciłem, a nawet 5 złotych więcej mi wróciło na konto. Fart? Może i tak...